Zapętlenie

Mamy z mężem ogromny problem. Był taki czas że nie miałam orgazmów i to było dla nas coś nowego bo miałam zawsze za każdym razem no albo prawie a potem... Wiem miałam problemy jakoś tak nie mogłam się wczuc. Mąż zaczął stosować co rusz nowe sztuczki pozycje, nie pomagalo. Kiedy już uporałam się z tym wszystkim co mnie tak męczyło psychicznie i byłam gotowa na totalny odlot. Zauważyłam że on wszystko robi tak... mechanicznie tu posmyra tam pocałuje, ale widać było i wyczuć można że robi to tak po prostu bez żadnego zaangażowania. A zabił mnie kiedy brał mnie od tyłu i zadzwonił mu telefon on go odebrał i tak normalnie rozmawiał jakby nic się nie działo. Czuje że nie ma w nim żadnego uczucia do mnie, zwyczajnie chce się wyżyć. Pokłóciliśmy się bo powiedziałam mu że brakuje mi prawdziwego seksu z nim a on źle to odebrał bo powiedzial że on się bardzo stara i że nie wie co jeszcze ma wymyśleć żeby mnie zaspokoic. Kiedy widzę w jego oczach brak ochoty tylko usilnie próbuje mnie doprowadzić do orgazmu to skutek jest zupełnie odwrotny. 

Przesłaliśmy  ze sobą rozmawiać chyba się rozstaniemy, już go chyba kompletnie nie podniecam.

Pożądanie,które zawsze jest na początku (dzika żądza) z czasem wygasa,a za odebranie telefonu w takim momencie trzeba było kopnąć go w jaja

Przed chwilą, acordeon napisał:

Pożądanie,które zawsze jest na początku (dzika żądza) z czasem wygasa,a za odebranie telefonu w takim momencie trzeba było kopnąć go w jaja

Ale tu chodzi o coś innego. Żądze to on ma i to nie małą. Czuje że jemu chodzi tylko o seks a nie o mnie i od razu emocje opadają

Może jeszcze nie jest na etapie uczuć tylko interesuje go aspekt czysto fizyczny.

1 minutę temu, acordeon napisał:

Może jeszcze nie jest na etapie uczuć tylko interesuje go aspekt czysto fizyczny.

Nie. Właśnie to mnie najszybciej doprowadzało do rozkoszy. Kiedy widziałam w jego oczach że mnie pragnie, wystarczyło że musnął mnie wargami z takim spojrzeniem i odplywalam, nie mogłam się doczekać kiedy we mnie wejdzie i dochodziłam bardzo szybko. Często zdarzało się że przed nim. W ostatnim czasie męczył się ponad godzinę i kazałam mu przestać że to nie ma sensu.

Godzinę? To Ty chcesz go wykończyć? 

18 minut temu, Gość Gosia napisał:

Nie. Właśnie to mnie najszybciej doprowadzało do rozkoszy. Kiedy widziałam w jego oczach że mnie pragnie, wystarczyło że musnął mnie wargami z takim spojrzeniem i odplywalam, nie mogłam się doczekać kiedy we mnie wejdzie i dochodziłam bardzo szybko. Często zdarzało się że przed nim. W ostatnim czasie męczył się ponad godzinę i kazałam mu przestać że to nie ma sensu.

skoro męczył się ponad godzinę to chyba faktycznie nie podniecasz go

3 minuty temu, Gość gość napisał:

skoro męczył się ponad godzinę to chyba faktycznie nie podniecasz go

Pytanie czy autorka nie doszła po godzinie czy jej partner.

3 minuty temu, acordeon napisał:

Pytanie czy autorka nie doszła po godzinie czy jej partner.

skoro on działał to on raczej nie doszedł

1 minutę temu, acordeon napisał:

Pytanie czy autorka nie doszła po godzinie czy jej partner.

On doszedł prawie od razu po czym kontynuował.... Ja nie doszłam kiedy kazałam mu przestać po chwili znów doszedł. Dla mnie to nie ma większego znaczenia jeśli seks nie jest czysto mechaniczny

1 minutę temu, Gość Gosia napisał:

On doszedł prawie od razu po czym kontynuował.... Ja nie doszłam kiedy kazałam mu przestać po chwili znów doszedł. Dla mnie to nie ma większego znaczenia jeśli seks nie jest czysto mechaniczny

fajna bajka

31 minut temu, Gość gość napisał:

fajna bajka

To nie jest żadną bajka a tym bardziej nie jest fajna.

1 minutę temu, Gość Gosia napisał:

To nie jest żadną bajka a tym bardziej nie jest fajna.

a smoki też będą?

A co co? Dziwicie się że facet tyle wytrzymuje? Nigdy nie patrzę specjalnie na zegarek mierząc sex. Ale jak wyłączam telewizor to widzę która jest godzina a jak kończymy to czasem spojrzę nic nadzwyczajnego

3 minuty temu, Gość Gosia napisał:

To nie jest żadną bajka a tym bardziej nie jest fajna.

Fajnie macie :) barbardzo cie rozumiem, miałam podobnie, ale my byliśmy parą i sie rozstalismy.

Myślę, że masz cie kocha, a o tym pożądania powiedz mu taka jak nam tu napisałaś, że problem jest nie w technice a właśnie w tym, ze czujesz, że już go nie pożądasz.  

2 minuty temu, Gość Gosia napisał:

A co co? Dziwicie się że facet tyle wytrzymuje? Nigdy nie patrzę specjalnie na zegarek mierząc sex. Ale jak wyłączam telewizor to widzę która jest godzina a jak kończymy to czasem spojrzę nic nadzwyczajnego

proponuję oglądać mniej porno bo zryją ci psychikę :))))))))

1 minutę temu, Gość Gosci napisał:

Fajnie macie barbardzo cie rozumiem, miałam podobnie, ale my byliśmy parą i sie rozstalismy.

Myślę, że masz cie kocha, a o tym pożądania powiedz mu taka jak nam tu napisałaś, że problem jest nie w technice a właśnie w tym, ze czujesz, że już go nie pożądasz.  

Raczej czuje że on chce sexu ale ja mu jestem obojętna. Jeśli chodzi o moje pożądanie to ono się włącza kiedy widzę że chce "mnie" a nie seksu

4 minuty temu, Gość gość napisał:

proponuję oglądać mniej porno bo zryją ci psychikę :))))))))

Nie oglądam porno 

Zaraz się dowiem że to co się dzieje u nas w łóżku jest nierealne? Możesz sobie nie wierzyć że facet jest w stanie ok godziny uprawiać sex a partnerka nie mieć orgazmu. Mało mnie to obchodzi ale najwyraźniej jesteś na niskim etapie współżycia

17 minut temu, Gość Gosia napisał:

Zaraz się dowiem że to co się dzieje u nas w łóżku jest nierealne? Możesz sobie nie wierzyć że facet jest w stanie ok godziny uprawiać sex a partnerka nie mieć orgazmu. Mało mnie to obchodzi ale najwyraźniej jesteś na niskim etapie współżycia

Nie tłumacz mój były 3 razy pod rząd bzykał, nie wyjmował po orgaźmie, tylko kontynuował, ale on był maszyną do seksu. Po wszystkim opadał mu bardzo wolno, więc nie musiał przerywać. Niestety to była jego jedyna zaletą. 

40 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie tłumacz mój były 3 razy pod rząd bzykał, nie wyjmował po orgaźmie, tylko kontynuował, ale on był maszyną do seksu. Po wszystkim opadał mu bardzo wolno, więc nie musiał przerywać. Niestety to była jego jedyna zaletą. 

No aż tak ekstremalnie to nam się nie zdarzylo

Wczoraj powiedzialam mu że kiedyś wspominał o 69 że chciałby spróbować i że możemy to zrobić. I mówię: to ja idę wziąć szybki prysznic a ty pomysl jak nam będzie i wygodnie. I co? Wracam mówię że jestem gotowa a on się odwraca i mówi że nie dzisiaj bo jest zmęczony, a ja na to że jutro cały dzień ma na odpoczynek. Usiadłam na łóżku patrzyłam na niego on na mnie. Po czym coś tam miłego bylo. Tylko że ja mam wrażenie że go przymuszam.