Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Też madka

Co daje kobiecie uciekaanie od pracy latami ?

Polecane posty

Gość Ggg
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Dwu i wiecej jezycznsc nie ma nic wspolnego z inteligencja 🙂

Poczytaj i dopiero sie wypowiadaj.

Uff to całe szczęście😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Żłobek jest dobry dla dzieci w wieku 2 lata i więcej, jako wprawka przed przedszkolem i jeśli matka chce powoli wracać do pracy i mieć mniej problemów typu choroby, aklimatyzacja. Dziecko jest już rozumne, potrafi komunikować potrzeby i potrzebuje kontaktu z rówieśnikami. Wcześniej same siebie oszukujecie że jest inaczej. Nie ma nic dobrego dla małego dziecka w żłobku. Nie porównujcie tego w ogóle do opieki babci czy cioci, która dziecko traktuje personalnie a nie jak jedno z wielu dzieci które musi "obsłużyć". Jak ktoś musi wracać do pracy to żłobek bywa jedynym wyjściem, ale nie pitolcie że to jest jakieś rozwijające dla niego że musi przebywać w przechowalni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gosc napisał:

Ja wiem, ze trudno jest pogodzic sie z prawda..

Zwlaszcza z taka niewygodna..

Fakt, faktem prawda jest jak du.pa - kazdy ja ma 🙂

 

Powiem ci jedno- pozyjemy, zobaczymy..

Ty masz dziecko 4letnie, a ja 27letnie  i mniej.

Ktora z nas ma wiecej doswiadczenia ?

Przed toba jeszcze duzo nauki i doswiadczen.

Powodzenia zycze 🙂

 

Właśnie, mam 4 letnie, czasy się zmieniają i instytucje żłobkowe również. Kiedyś rodzice nie mieli świadomości o rozwoju dziecka, a od żłobka wymagało się "nakarmią i przypilnują". Nikt się z dziećmi nie cackał, nawet rodzice najczęściej mieli swoje sprawy, rodzice żyli swoim życie a większość dzieci latała po dworzu samopas albo bawiła się w domu sama. A prawda? To jest Twoja prawda i masz prawo ją mieć. Ale oskarżać inne matki i bawić się w psychologa już nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Większość matek to żłobki zna z opowieści i filmów albo sprzed kilkudziesięciu lat a udają ekspertki od siedmiu boleści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

A co on tam niby napisał?

Dobrze wiesz Res co tam "niby" napisałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jeśli matka nie lubi spędzać czasu z dzieckiem to nie będzie go spędzała i żadna praca nie jest jej do tego potrzebna. Mam przykład po siostrze, która całe życie nie pracowała bo mąż biznesmen. Do pomocy przy dziecku miała teściową i nianię. Zawsze znalazła coś do roboty żeby tylko się dzieckiem nie zajmować a jak posiedziała z małą godzinę to już narzekała jaka to zmęczona. Wiecznie kolezanki i zakupy, do pracy nie poszła bo za mało płacą, bo dziecko małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Nie, to nie jest normalne. Dlatego właśnie istnieją żłobki i przedszkola. Żadne dziecko nie potrzebuje być przyczepione do matczynej spódnicy 24/7 przez 3 lata, w wielu krajach matki wracają do pracy po 5-6 miesiącach, i dzieci rozwijają się tam całkowicie normalnie. Polska matka-nieudacznik, która tylko na kimś latami wisieć ekonomicznie potrafi i uważa to za wielki "wyczyn" niczego specjalnego do rozwoju dziecka nie wnosi (ba, przeważnie ten rozwój hamuje, bo dziecko ma latami mocno ograniczone otoczenie)."

Klepiesz jak moja babcia "bo to zagraniczne to jest dobre" 

W USA macierzyński wynosi 6 tygodni WOW zajebiście  co ? Według tamtych matek ty jesteś tez nieudacznikiem bo pewnie pol roku zmarnowałaś  na siedzenie w domu z dzieckiem  które  juz dawno dawno temu moglo byc w żłobku  . 

Z drugiej strony jak  taka "matka " jak ty ma siedzieć w domu i wylewać na biedne dziecko  swój jad , żółć "bo ona nie może sie rozwijać ble ble ble " to daj juz lepiej do żłobka . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Jeśli matka nie lubi spędzać czasu z dzieckiem to nie będzie go spędzała i żadna praca nie jest jej do tego potrzebna. Mam przykład po siostrze, która całe życie nie pracowała bo mąż biznesmen. Do pomocy przy dziecku miała teściową i nianię. Zawsze znalazła coś do roboty żeby tylko się dzieckiem nie zajmować a jak posiedziała z małą godzinę to już narzekała jaka to zmęczona. Wiecznie kolezanki i zakupy, do pracy nie poszła bo za mało płacą, bo dziecko małe.

Ale nie pracujące muszą się do czegoś przyczepić żeby usprawiedliwić siebie. Wszystkie się tłumaczą a temat jest przecież o nie pracujących latami. Ja to rozumiem jeśli ktoś chce zaczekać aż dziecko będzie miało 3 lata i jeśli ma tylko taką możliwość to warto z niej skorzystać i myślę, że większość tego nie neguje. Nie rozumiem natomiast unikania pracy latami, a jest mnóstwo kobiet, które mają po 35-45 lat, a w swoim życiu przepracował może z rok, dwa. Takie zawsze są aroganckie i najmądrzejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

"Nie, to nie jest normalne. Dlatego właśnie istnieją żłobki i przedszkola. Żadne dziecko nie potrzebuje być przyczepione do matczynej spódnicy 24/7 przez 3 lata, w wielu krajach matki wracają do pracy po 5-6 miesiącach, i dzieci rozwijają się tam całkowicie normalnie. Polska matka-nieudacznik, która tylko na kimś latami wisieć ekonomicznie potrafi i uważa to za wielki "wyczyn" niczego specjalnego do rozwoju dziecka nie wnosi (ba, przeważnie ten rozwój hamuje, bo dziecko ma latami mocno ograniczone otoczenie)."

Klepiesz jak moja babcia "bo to zagraniczne to jest dobre" 

W USA macierzyński wynosi 6 tygodni WOW zajebiście  co ? Według tamtych matek ty jesteś tez nieudacznikiem bo pewnie pol roku zmarnowałaś  na siedzenie w domu z dzieckiem  które  juz dawno dawno temu moglo byc w żłobku  . 

Z drugiej strony jak  taka "matka " jak ty ma siedzieć w domu i wylewać na biedne dziecko  swój jad , żółć "bo ona nie może sie rozwijać ble ble ble " to daj juz lepiej do żłobka . 

Tylko zostawienie dziecka w żłobku poniżej roku odkąd mamy roczny urlop macierzyński to rzadkość. W żłobku gdzie chodzi moja córka odkąd go wprowadzono były 2 takie przypadki i 4 dziecko między 8 a 12 miesiącem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Tylko zostawienie dziecka w żłobku poniżej roku odkąd mamy roczny urlop macierzyński to rzadkość. W żłobku gdzie chodzi moja córka odkąd go wprowadzono były 2 takie przypadki i 4 dziecko między 8 a 12 miesiącem.

W sensie 2 dzieci które miały pół roku i 4 dzieci między 8 a 12 miesiącem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Znałam już jedną taką co miała męża bogacza, kilka kont i oszczędności na czarną godzinę. Przyszła młódka, omamiła i żonka na lodzie została w kwalerce, sprząta teraz wieczorami jakieś biurowce i ledwo wiąże koniec z końcem. Mąż podobno idealny, miał jej dom zostawić i kasę w razie rozwodu, ale widac kochanka miała większy wpływ. Przez to, że nie pracowała była bardzo wyniosła i opryskliwa. Uważała się za lepszą i często powtarzała że poniżej 5000 to ona z łóżka nie wstaje. Ale życie bywa przewrotne jednak 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Powodów jest wiele, nie chce się wstawać, starać, nie potrafi się współpracować, stres czy tempo pracy. Ja się cieszę, że takie kobiety zostają w domach, przynajmniej nie dezorganizują pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość gosc napisał:

Prosze , napisz jakiez to zajecia sa w zlobku dla 6 miesieczniaka ? Jak dzieci znosza lek separcyjny ? Wiesz pewnie o tym, ze male  dzieci nie maja poczucia czasu ?

Co do 7 h czasu pracy ( karmienie piersia ) to na 15 lat pracy w jednym , sfeminizowanym zakladzie  jedna ! kobieta korzystala z tego przywileju..

Wiesz, moje pierwsze dziecko chodzilo do zlobka od 1,5 roku,bo po prostu musialam wrocic do pracy z przyczyn finansowych. Zlobek byl czynny od 6 rano, moje dziecko bylo tam od 6 rano jako pierwsze,bo ja o 6:15 mialam busa do pracy. Wracalam po nie przed 17 ( zlobek czynny do 17 ) i bylo ostatnim dzieckiem siedzacym juz czesto ubrane w szatni , a panie tupaly nogami czekajac na mnie..

O tak ,moje dziecko rozwijalo sie swietnie, bylo odwazne,kontaktowe, samodzielne itp.

Odstawalo potem od rowiesnikow juz w przedszkolu..bylo do przodu o co najmniej 2-3 lata, ciagnelo sie to tez przez cala podstawowke.. Wiesz jaki byl tego skutek ? Nie potrafilo nawiazac kontaktow z rowiesnikami,bo mentalnie bylo od nich starsze. 

Gdy inne dzieci bawily sie klockami, zbieraly karteczki itp. moje dziecko nudzilo sie smiertelnie..

Nie ten etap rozwoju.. Bylo outsaiderem, ktore super nawiazywalo relacje znauczycielami, starszymi klasami itp. przez co nie bylo akceptowane wsrod dzieci w jego wieku.

I co z tego, ze bylo dopowiedzialne,samodzielne ,madre ? Ze mozna je bylo zostawic samo w wieku 13 lat na weekend ?

Nie bylo dzieckiem ! Bylo starym malenkim..

I tak jest do tej pory..

Moje nastepne dzieci byly ze mna w domu az poszly do przedszkola. I mentalnie zostaly dziecmi.. rozwijajac sie w swoim tempie, odnalazly sie w grupie rowiesniczej,zadnych problemow z nawiazywaniek kontaktow.

Ja tez bylam dzieckiem zlobkowym i to takim tygodniowym.. Sama chodzilam do przedszkola jakmialam 6 lat.. Z kluczem na szyi biegalampo podworku..

Tak, jestem /bylam od dziecka odpowiedzialna, samodzielna  itp.i nie mialam dziecinstwa. Od razu bylam dorosla..

Wiem jedno, ze male dziecko potrzebuje czasu i rodzicow do prawidlowego, spokojnego rozwoju, a nie wrzucania go w szpony systemu od niemowlectwa. Wtedy nie masz wplywu na to w jaki sposob twoje dziecko poznaje swiat, przez  te 4-5 godzin dziennie po pracy w czasie ktorych masz mase innych obowiazkow, nie jestes w stanie dbac o jego prawidlowy rozwoj, zwlaszcza, ze chcesz miec jeszcze czas dla siebie.

Pisze tu o malych dzieciach do 3 lat.

Wiem ,co to jest zlobek i osobiscie zaluje, ze moje dziecko z przyczyn ekonomicznych musialo do niego chodzic.

Jestem dzieckiem nieżłobkowym i byłam dokładnie taka, jak twoje pierwsze dziecko. Więc nie pitol mi tu, że to żłobek twoje dziecko zmienił w "małe dorosłe" bo to nie ma nic do rzeczy - to po prostu charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

Jestem dzieckiem nieżłobkowym i byłam dokładnie taka, jak twoje pierwsze dziecko. Więc nie pitol mi tu, że to żłobek twoje dziecko zmienił w "małe dorosłe" bo to nie ma nic do rzeczy - to po prostu charakter.

Najlepiej pitolic , ze to wszystko charakter i geny zapominajac o wpływie srodowiska i otoczenia  😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?magia#

Czemu twierdzicie,że niepracujace są aroganckie?wlasnie te pracujące są wyniosle i myślą,że są lepsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość ?magia# napisał:

Czemu twierdzicie,że niepracujace są aroganckie?wlasnie te pracujące są wyniosle i myślą,że są lepsze!

Bo są lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo są lepsze.

W czym ? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość ?magia# napisał:

Czemu twierdzicie,że niepracujace są aroganckie?wlasnie te pracujące są wyniosle i myślą,że są lepsze!

Bo są wyniosłe? Wyśmiewają każdy zawód. Brak szacunku do kasjerki, księgowej czy przedszkolanki. Poczytaj sobie co tu piszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość gosc napisał:

W czym ? 🙂

Są lepiej zorganizowane, poprawiają byt swojej rodziny , bardziej doceniają chwile z dziećmi, nie są pasożytami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg
17 minut temu, Gość gosc napisał:

W czym ? 🙂

Skończyły przynajmniej podstawówkę i nie piszą humor przez ch,zasłaniając się klawiatura w przeciwieństwie do matek z rzekomo wysokim IQ😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja nie pracuję i szanuję każdego.Nie śmieję się z żadnego zawodu i nie uważam że ktoś jest lepszy czy gorszy.Wszyscy jestesmy równi,różni i mamy swoje problemy.

I nie uważam się za pasożyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Teraz nie pracujace mają labę, bo czy się stoi czy się leży 500+ się należy. Większość wcale nie ma kokosów, siedzą w domu z lenistwa kosztem tego, że pogarszają się finanse rodziny. Mąż się zajeżdża w pracy, wali nadgodziny i chodzi na sznurku szefa, a jak nie szefa to swoich klientów. Choć nie wierzę, że facet mający smykałkę do interesów wziąłby sobie babę bez ambicji, która latami pierdzi w fotel, a jedyne co może opowiedzieć to na jakim placu zabaw była i jaką sąsiadkę spotkała. Baby nie pracujące gnuśnieją w domu, a swoje ambicje przelewają na dzieci, z każdym rokiem coraz bardziej uwieszając się na dziecku i nie dając mu chwili oddechu. Stąd teraz taki wysyp wrednych teściowych, które nie przyjmują do wiadomości, że już nie będą rządzić w domu syna i próbują za wszelką cenę zająć miejsce synowej. To właśnie pokolenie naszych rodziców było zdania, że facet zarabia na rodzinę, a kobieta ma siedzieć w domu. Spójrzcie na większość starszych ludzi jakie mają ambicje i czym się zajmują. Nic dobrego z tego nie wyszło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
53 minuty temu, Gość gosc napisał:

W czym ? 🙂

W czym? Bo są odpowiedzialne i  zachowują się jak dorośli ludzie.

Niepracujące kobiety są jak dzieci. Dzieci są zależne od rodziców, niepracujące kobiety od męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość gość napisał:

Teraz nie pracujace mają labę, bo czy się stoi czy się leży 500+ się należy. Większość wcale nie ma kokosów, siedzą w domu z lenistwa kosztem tego, że pogarszają się finanse rodziny. Mąż się zajeżdża w pracy, wali nadgodziny i chodzi na sznurku szefa, a jak nie szefa to swoich klientów. Choć nie wierzę, że facet mający smykałkę do interesów wziąłby sobie babę bez ambicji, która latami pierdzi w fotel, a jedyne co może opowiedzieć to na jakim placu zabaw była i jaką sąsiadkę spotkała. Baby nie pracujące gnuśnieją w domu, a swoje ambicje przelewają na dzieci, z każdym rokiem coraz bardziej uwieszając się na dziecku i nie dając mu chwili oddechu. Stąd teraz taki wysyp wrednych teściowych, które nie przyjmują do wiadomości, że już nie będą rządzić w domu syna i próbują za wszelką cenę zająć miejsce synowej. To właśnie pokolenie naszych rodziców było zdania, że facet zarabia na rodzinę, a kobieta ma siedzieć w domu. Spójrzcie na większość starszych ludzi jakie mają ambicje i czym się zajmują. Nic dobrego z tego nie wyszło. 

A co ty się tak martwisz o mężów siedzących w domu kobiet? To jest wspólna decyzja małżonków czy kobieta pracuje czy zostaje w domu. Każdy powinien żyć swoim życiem a nie innych. Jakoś na Kafe  ciągle te panie pracujące w mało kulturalny, nachalny sposób chcą przekonać kobiety zajmujące się domem i dziećmi do swoich racji. Kobieto czy możesz zająć się swoim partnerem i życiem?  Tobie nikt nie sugeruje jak masz żyć i co masz robić, więc miej trochę klasy  i nie układaj życia i funkcjonowania innym. Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg
6 minut temu, Gość Gość napisał:

A co ty się tak martwisz o mężów siedzących w domu kobiet? To jest wspólna decyzja małżonków czy kobieta pracuje czy zostaje w domu. Każdy powinien żyć swoim życiem a nie innych. Jakoś na Kafe  ciągle te panie pracujące w mało kulturalny, nachalny sposób chcą przekonać kobiety zajmujące się domem i dziećmi do swoich racji. Kobieto czy możesz zająć się swoim partnerem i życiem?  Tobie nikt nie sugeruje jak masz żyć i co masz robić, więc miej trochę klasy  i nie układaj życia i funkcjonowania innym. Miłego wieczoru.

No ciekawe , bo ja widzę non stop wpisy: rodzi po 30stce , bo niby robi karierę w korpo za 2.200,zostawiła bombelka 14letniego bo jej się dzieckiem nie chce zajmować i karierę w biedrze robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość ?magia# napisał:

Czemu twierdzicie,że niepracujace są aroganckie?wlasnie te pracujące są wyniosle i myślą,że są lepsze!

Ja się czuję lepsza od kobiet niepracujących. Nigdy nie przyznam się do tego publicznie, pod wlasnym imieniem i nazwiskiem, ale czuję się lepsza. Kobiety niepracujące stoją niżej w hierarchi społecznej niż pracujące, według mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja się czuję lepsza od kobiet niepracujących. Nigdy nie przyznam się do tego publicznie, pod wlasnym imieniem i nazwiskiem, ale czuję się lepsza. Kobiety niepracujące stoją niżej w hierarchi społecznej niż pracujące, według mnie.

Wg mnie też. Są bardziej podziwianie i szacowane. Facetów kręcą takie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Jestem dzieckiem nieżłobkowym i byłam dokładnie taka, jak twoje pierwsze dziecko. Więc nie pitol mi tu, że to żłobek twoje dziecko zmienił w "małe dorosłe" bo to nie ma nic do rzeczy - to po prostu charakter.

Nigdy nie chodziłam do żłobka ani do przedszkola i też jestem taka sama. Moja mama mówi, że można powiedzieć że urodziłam się z mentalnością 30-latki i że nie zachowywałam się jak dziecko, co z mojej perspektywy nie oznacza że byłam nieszczęśliwa. Nieszczęśliwa byłam jak musiałam np brać udział w zabawach, na siłę bawić się w grupie. Więc przedszkole nie mialo na to wpływu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nigdy nie chodziłam do żłobka ani do przedszkola i też jestem taka sama. Moja mama mówi, że można powiedzieć że urodziłam się z mentalnością 30-latki i że nie zachowywałam się jak dziecko, co z mojej perspektywy nie oznacza że byłam nieszczęśliwa. Nieszczęśliwa byłam jak musiałam np brać udział w zabawach, na siłę bawić się w grupie. Więc przedszkole nie mialo na to wpływu 

Rodzice zbyt często pewne zachowania tłumaczą winą innych żłobek, szkoła, rówieśnicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość Ggg napisał:

No ciekawe , bo ja widzę non stop wpisy: rodzi po 30stce , bo niby robi karierę w korpo za 2.200,zostawiła bombelka 14letniego bo jej się dzieckiem nie chce zajmować i karierę w biedrze robi.

Nie przesadzaj, że ciągle, bo to nie jest prawda! Ciągle to są zakładane tematy o paniach siedzących w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×