Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Skąd się wziął mit, że te same produkty kupione w Niemczech są rzekomo lepsze ?

Polecane posty

Gość gość
17 godzin temu, Gość Gość napisał:

Bosacka w "Wiem, co jem, wiem, co kupuję" robiła sondaże, nikomu nie smakowały śmieci z olejem palmowym i syropem glukozowo- fruktozowym. Niech je sobie szwaby same jedzą. 

Z drugiej strony: jaka cena taka jakość. Za granicą ludzie mogą płacić więcej i mieć lepszej jakości produkty, bo więcej zarabiają. W Polsce jeżeli ktoś chce wprowadzić dostępne dla każdego produkty to musi ciąć koszty. Chcesz produkt z prawdziwym masłem to płać jak za produkt z prawdziwym masłem. A jak chcesz taniej to jedz margarynę i olej palowy. Nie da się mieć wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość gość napisał:

Z drugiej strony: jaka cena taka jakość. Za granicą ludzie mogą płacić więcej i mieć lepszej jakości produkty, bo więcej zarabiają. W Polsce jeżeli ktoś chce wprowadzić dostępne dla każdego produkty to musi ciąć koszty. Chcesz produkt z prawdziwym masłem to płać jak za produkt z prawdziwym masłem. A jak chcesz taniej to jedz margarynę i olej palowy. Nie da się mieć wszystkiego.

trata tata! ceny produktów akurat są porównywalne, zazwyczaj identyczne, a bardzo często i niższe na zachodzie więc nie pieprz trollico! Mieszkałam cztery lata w Niemczech i po przeliczeniu wychodziło zazwyczaj taniej w Niemczech, a dajmy na to chipsy miały olej rzepakowy, a nie palmowy i nie zawierały wielu szkodliwych substancji, które w polskich wersjach były na porządku dziennym. To samo z tłuszczami i cukrami w słodyczach, to samo z konserwantami więc daruj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tryb
18 godzin temu, Gość gość napisał:

Dla Janusza to mity, takiemu i tak wsio rawno, bo składów i tak nie czyta, patrzy tylko na niską cenę i wpieprza najtańszą paszę z dyskontu. Prałby najchętniej w BIS-ie i IXI, jakby jeszcze były dostępne na rynku. A w ramach luksusu w Dosi 😛 

Jak mu zaszkodzi, nikt płakał nie będzie 😛 

Ile ty masz lat że znasz takie proszki jak IXI i Bis? 60?Bo ja musiałam w necie sprawdzać co to za nazwy proszków a mam 40 lat i nie słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A i zapomniałam dodać! W Polsce jogobella miala sztuczny aromat morelowy, pokolorowana była syropem z marchwi, a za morele robiły kawałki dyni natomiast w Niemczech był wsad z moreli, a jogurt kosztował tyle samo! W dodatku w niemieckim nie było żadnej skrobi, w Polsce owszem, a jogurt kosztował tyle samo w Polsce i za Odrą, a Ty trollu niemiecki będziesz pisać bajki o jakości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Tryb napisał:

Ile ty masz lat że znasz takie proszki jak IXI i Bis? 60?Bo ja musiałam w necie sprawdzać co to za nazwy proszków a mam 40 lat i nie słyszałam.

nie mnie odpisujesz ale ja akurat pamiętam doskonale te proszki, a mam 33 lata więc widocznie jakaś odklejona od rzeczywistosci jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Tryb napisał:

Ile ty masz lat że znasz takie proszki jak IXI i Bis? 60?Bo ja musiałam w necie sprawdzać co to za nazwy proszków a mam 40 lat i nie słyszałam.

Też mam 40 a IXI pamiętam bardzo dobrze, gdzieś do początku lat 90 musiał być w użyciu. Bis nie kojarzę, ale pamiętam też np. Cypiska dla dzieci i płyn Kokosal w takim woreczku z ogonkiem do obcięcia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W Holandii są np inne smaki serków Danio, w Polsce takich nie ma. I serki są w większy opakowaniu 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość gość napisał:

trata tata! ceny produktów akurat są porównywalne, zazwyczaj identyczne, a bardzo często i niższe na zachodzie więc nie pieprz trollico! Mieszkałam cztery lata w Niemczech i po przeliczeniu wychodziło zazwyczaj taniej w Niemczech, a dajmy na to chipsy miały olej rzepakowy, a nie palmowy i nie zawierały wielu szkodliwych substancji, które w polskich wersjach były na porządku dziennym. To samo z tłuszczami i cukrami w słodyczach, to samo z konserwantami więc daruj!

Też mieszkam za granicą i uważam, że jest drożej. Niewiele ale jednak drożej. Wiadomo, że w przeliczeniu do pensji wychodzi korzystniej. Ale nigdy nie powiedziałabym, że jest taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To nie jest mit. Patrzcie gdzie produkują, jeśli Czechy, Słowacja, Polska to na pewno produkt jest gorszy niż produkowany w Niemczech i Austrii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda

Polaczką tylko ochłapy się należą. Robakom się delikatesów zachciewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1

Pamiętacie coś takiego jak groupon? Polak często myli all inclusive z exclusive albo myśli, że idąc np. na zabieg kosmetyczny z groupona będzie miał takie same luksusy jak stałe klientki. Pracowałam kiedyś w salonie kosmetycznych, przychodziły takie "łowczynie promocji", nie było opcji by zapisywać je na weekendowe czy wieczorne godziny, te były zarezerwowane dla stałych klientek, a nie osób, które i tak nie wrócą i na dzień dobry nawet tego nie ukrywają. Zostaną obsłużone tak samo, ale niech nie liczą np. na dogodny termin wizyty, zawsze jest coś za coś. Polak narzeka, że "niemiecki turysta jest traktowany lepiej", ale nie pomyśli, że niemieckie biura to te najpotężniejsze na świecie, a polskie to plankton bez siły przebicia i pozycji negocjacyjnej. Wszystko kosztuje, nie ma nic za darmo. Wielu Polaków nadal to dziwi. Polak dopiero uczy się nie źreć wszystkiego jak świnia dlatego, że dużo i tanio, ale długa droga przed nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda
1 godzinę temu, Gość gość 1 napisał:

Pamiętacie coś takiego jak groupon? Polak często myli all inclusive z exclusive albo myśli, że idąc np. na zabieg kosmetyczny z groupona będzie miał takie same luksusy jak stałe klientki. Pracowałam kiedyś w salonie kosmetycznych, przychodziły takie "łowczynie promocji", nie było opcji by zapisywać je na weekendowe czy wieczorne godziny, te były zarezerwowane dla stałych klientek, a nie osób, które i tak nie wrócą i na dzień dobry nawet tego nie ukrywają. Zostaną obsłużone tak samo, ale niech nie liczą np. na dogodny termin wizyty, zawsze jest coś za coś. Polak narzeka, że "niemiecki turysta jest traktowany lepiej", ale nie pomyśli, że niemieckie biura to te najpotężniejsze na świecie, a polskie to plankton bez siły przebicia i pozycji negocjacyjnej. Wszystko kosztuje, nie ma nic za darmo. Wielu Polaków nadal to dziwi. Polak dopiero uczy się nie źreć wszystkiego jak świnia dlatego, że dużo i tanio, ale długa droga przed nami.

Poliaczki nie zasługują na wolność.  Najlepiej dla nich jak są pod czyimś pręgieżem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×