Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzieci rozwalają związki?

Polecane posty

Gość gość

Dużo słyszę (i zdecydowanie dużo czytam na tym forum!) opisów naprawdę smutnych małżeństw - nie ma iskry, ludzie są ze sobą z obowiązku, jakiegoś przywiązania, ale "gdyby nie dzieci' to pewnie dawno daliby spokój. Za każdym razem jak znajomi w pracy opowiadają o wakacjach to jest to głównie litania problemów jakie sprawiały im dzieci - pewnie, że opowiadają to z humorem, ale dla moich uszu to brzmi jak robienie dobrej miny do złej gry. Mam też wrażenie, że dużo tych "lepszych" związków podchodzi do życia bardzo zadaniowo, ale znowu - nie ma tam za bardzo mowy o takich zrywach uczuć jak w młodych, bezdzietnych związkach. 

Oczywiście są wyjątki, ale najczęściej te wyjątki to pary które jakoś przetrwały okres dorastania dzieci i teraz sobie odbiajają. Więc zastanawia mnie czemu dla ludzi posiadanie dzieci to taka naturalna rzecz - a potem zaskoczenie, że codzienne życie z dziećmi to nudna rutyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Raczej żadne zaskoczenie ale ponarzekac można na wszystko. Dzieci to głównie obowiązki. To chyba oczywiste dla każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia s
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Dużo słyszę (i zdecydowanie dużo czytam na tym forum!) opisów naprawdę smutnych małżeństw - nie ma iskry, ludzie są ze sobą z obowiązku, jakiegoś przywiązania, ale "gdyby nie dzieci' to pewnie dawno daliby spokój. Za każdym razem jak znajomi w pracy opowiadają o wakacjach to jest to głównie litania problemów jakie sprawiały im dzieci - pewnie, że opowiadają to z humorem, ale dla moich uszu to brzmi jak robienie dobrej miny do złej gry. Mam też wrażenie, że dużo tych "lepszych" związków podchodzi do życia bardzo zadaniowo, ale znowu - nie ma tam za bardzo mowy o takich zrywach uczuć jak w młodych, bezdzietnych związkach. 

Oczywiście są wyjątki, ale najczęściej te wyjątki to pary które jakoś przetrwały okres dorastania dzieci i teraz sobie odbiajają. Więc zastanawia mnie czemu dla ludzi posiadanie dzieci to taka naturalna rzecz - a potem zaskoczenie, że codzienne życie z dziećmi to nudna rutyna

Co za brednie!Tylkomdzieci nadają życiu sens.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Sylwia s napisał:

Co za brednie!Tylkomdzieci nadają życiu sens.!

Chyba twojemu nedznemu. Posiadanie matki schizofreniczki i ojca który ma kochankę to musi być trauma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Raczej żadne zaskoczenie ale ponarzekac można na wszystko. Dzieci to głównie obowiązki. To chyba oczywiste dla każdego.

Z tego co widzę to dla niektórych jest straszne zaskoczenie i wcale nie wydają się spełnieni czy szczęśliwi. Za każdym razem słyszę "kocham moje dzieci, ALE...". I to "ale" jest bardzo wymowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No życie, ale z zasady jak z kimś rozmawiam i opowiadam o moim związku to nikt nie wierzy albo twierdzi, że 'jeszcze zobaczę". Główna różnica to właśnie brak posiadania dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo to wielka różnica jednak. Jak będziesz już mieć to sama zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Bo to wielka różnica jednak. Jak będziesz już mieć to sama zobaczysz.

Nie będę ich mieć - miedzy innymi dlatego, że absolutnie wierzę na słowo i nie muszę sama sprawdzać jak ciężkie, nudne i pozbawione pasji jest życie z dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość Sylwia s napisał:

Co za brednie!Tylkomdzieci nadają życiu sens.!

Czytając twoje wpisy na forum mam wrazenie, że nikt i nic nie nada sensu twojemu życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia s
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Chyba twojemu nedznemu. Posiadanie matki schizggofreniczki i ojca który ma kochankę to musi być trauma. 

A kto ci powiedzial ze mam nedzne zycie?Shizofreniczka?ja?????odpowiesz w sądzie za nazwanie mnie w ten sposób!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia s
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Czytając twoje wpisy na forum mam wrazenie, że nikt i nic nie nada sensu twojemu życiu

Moje dzieci są sensem mojego istnienia !Zawsze tak było i zawsze tak będzie!.Pisz za siebie!I nie zmieniaj tematu!Ja mam swoje zdanie na temat dzieci..zwłaszcza moich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Sylwia s napisał:

Moje dzieci są sensem mojego istnienia !Zawsze tak było i zawsze tak będzie!.Pisz za siebie!I nie zmieniaj tematu!Ja mam swoje zdanie na temat dzieci..zwłaszcza moich dzieci.

i jestem pewna, że wszystkie inne aspekty twojego życia wcale nie są nudne, smutne i beznadziejne, bo przecież twój spokojny ton wypowiedzi i kompletny brak paranoi nie sugeruje, że jesteś kłębkiem nerwów który wszędzie szuka wrogów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

i jestem pewna, że wszystkie inne aspekty twojego życia wcale nie są nudne, smutne i beznadziejne, bo przecież twój spokojny ton wypowiedzi i kompletny brak paranoi nie sugeruje, że jesteś kłębkiem nerwów który wszędzie szuka wrogów

👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :))))
13 minut temu, Gość gość napisał:

i jestem pewna, że wszystkie inne aspekty twojego życia wcale nie są nudne, smutne i beznadziejne, bo przecież twój spokojny ton wypowiedzi i kompletny brak paranoi nie sugeruje, że jesteś kłębkiem nerwów który wszędzie szuka wrogów

Baba nieżle odjechała, że ci grozi sądem:)))) poziom frustracji level hard. Dlatego właśnie nie mam dzieci. Wysypiam się, podróżuję, mam czas na wydarzenia kulturalne i nie wybucham agresją z niewyspania i braku pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość :)))) napisał:

Baba nieżle odjechała, że ci grozi sądem:)))) poziom frustracji level hard. Dlatego właśnie nie mam dzieci. Wysypiam się, podróżuję, mam czas na wydarzenia kulturalne i nie wybucham agresją z niewyspania i braku pieniędzy.

Mnie jeszcze nie groziła ( w tym temacie ) - dostało się drugiemu gościowi. Tylko, że to bez znaczenia bo sylwia pozwie nas wszystkich, naszych sąsiadów...i złotą rybkę siostrzenicy koleżanki twojej matki też pozwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Nie ma sie co spierac. Dla jednego dzieci sa sensem zycia, dla drugiegi czytanie, dla trzeciego pies.  Wiekszosc rodzicow powie, ze dzieci sa najwazniejsze, sa nasza najwieksza miloscia. Poki ich nie mialam tez uwazalam inaczej. Kocham moja dzieciarnie, lubie moja prace, mam przyjaciol, uwielbiam dni tylko z mezem, gdy np bierzemy wolne w pracy i cichaczem juz o 11 rano jestesmy w kinie a dzieci mysla ze my w pracy. Ale to wlasnie one sprawiaja ze wszystko mi sie chce. Chociaz przed nimi tez mi sie chcialo.  Jednak zapytana o sens zycia powiem ze dzieci bo teraz na tym etapie zycia tak wlasnie czuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Aga napisał:

Nie ma sie co spierac. Dla jednego dzieci sa sensem zycia, dla drugiegi czytanie, dla trzeciego pies.  Wiekszosc rodzicow powie, ze dzieci sa najwazniejsze, sa nasza najwieksza miloscia. Poki ich nie mialam tez uwazalam inaczej. Kocham moja dzieciarnie, lubie moja prace, mam przyjaciol, uwielbiam dni tylko z mezem, gdy np bierzemy wolne w pracy i cichaczem juz o 11 rano jestesmy w kinie a dzieci mysla ze my w pracy. Ale to wlasnie one sprawiaja ze wszystko mi sie chce. Chociaz przed nimi tez mi sie chcialo.  Jednak zapytana o sens zycia powiem ze dzieci bo teraz na tym etapie zycia tak wlasnie czuje. 

Ja nie mówię o miłości do dzieci tylko o tym, że większość ludzi wcale nie ma fajnego życia. Ty możesz być jednym z tych wyjątków, a innego szlag trafi na samą myśl, że musi wychodzić z domu cichaczem o 11 rano do kina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Gość Sylwia s napisał:

odpowiesz w sądzie za nazwanie mnie w ten sposób!

Podaj prawdziwe, pełne dane osobowe (z adresem zamieszkania, bo takich Sylwii w Polsce może być kilkadziesiąt). Wówczas możesz pisać o odpowiedzialności przed sądem. To co napisałaś, to bzdura. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Dzieci rozwalają związki?

Nie dzieciaki, tylko m.in. brak percepcji perspektywicznej, umiejętności organizacyjnych i przystosowawczych, brak realizmu, bywa, że zwyczajne niedopasowanie partnerów. Przy dzieciach po prostu wychodzą mankamenty rodziców i ich relacji. I albo się nad tym pracuje i naprawia, albo rezygnuje. Łatwiej zrezygnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To chyba zależy od związku i od tego, czy każda z osób rozumie i pogodzi się z tym, że życie po pojawieniu sie dzieci wygląda inaczej. Wiadomo, że początki rodzicielstwa nie są łatwe, ale należy mieć tego świadomość.  Poza tym ważne, aby rodzice mieli też czas dla siebie i żeby nie zapomnieli, że są nie tylko rodzicami ale też żoną i mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Nenesh napisał:

Nie dzieciaki, tylko m.in. brak percepcji perspektywicznej, umiejętności organizacyjnych i przystosowawczych, brak realizmu, bywa, że zwyczajne niedopasowanie partnerów. Przy dzieciach po prostu wychodzą mankamenty rodziców i ich relacji.

o tym też mówiłam - jedyny sposób zeby to jakoś działało to zrobić ze związku dobrze działającą maszynę, a to może pomóc w uniknięciu frustracji, ale raczej nie sprawi, że się ludzie będą kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idealistka

Bo cale sedno w tym,  że w rozmnazaniu nie ma nic "wyższego ". Ot,  biologia. Ludzie chcą przekazac swoje geny dalej ale dorabiaja do tego ideoligie o spelnieniu. Są tez tacy co boją sie samotnosci. Wszystko jednak kręci się wokòł PRZEDLUZENIA GATUNKU. 

Dla jasnosci..ja tego nie krytykuję.  Są jednostki stworzone do pchania tego swiata naprzod i oni często poświęcają życie rodzinne dla swojej pasji (Tesla, da Vinci), ale tez tych naukowcow /badaczy/ artystòw ktos inny musi urodzic /spłodzic.  Każdy ma swoje "powołanie":)

Ja dzieci mieć nie będę, ale nie uważam że przez to moje zycie i przyszlosc bedą łatwiejsze/lepsze/gorsze. Po prostu inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Dużo słyszę (i zdecydowanie dużo czytam na tym forum!) opisów naprawdę smutnych małżeństw - nie ma iskry, ludzie są ze sobą z obowiązku, jakiegoś przywiązania, ale "gdyby nie dzieci' to pewnie dawno daliby spokój. Za każdym razem jak znajomi w pracy opowiadają o wakacjach to jest to głównie litania problemów jakie sprawiały im dzieci - pewnie, że opowiadają to z humorem, ale dla moich uszu to brzmi jak robienie dobrej miny do złej gry. Mam też wrażenie, że dużo tych "lepszych" związków podchodzi do życia bardzo zadaniowo, ale znowu - nie ma tam za bardzo mowy o takich zrywach uczuć jak w młodych, bezdzietnych związkach. 

Oczywiście są wyjątki, ale najczęściej te wyjątki to pary które jakoś przetrwały okres dorastania dzieci i teraz sobie odbiajają. Więc zastanawia mnie czemu dla ludzi posiadanie dzieci to taka naturalna rzecz - a potem zaskoczenie, że codzienne życie z dziećmi to nudna rutyna

1. Czytasz forum frustratów i dlatego masz takie wrażenie. To jak z czytaniem opinii na temat pracodawcy przed rozpoczęciem pracy. Przecież to jasne, że osoba zadowolona czy szczęśliwa w związku, nie wchodzi na forum żeby się chwalić jaka jest szczęśliwa.

2. Myślę, że są takie czasy, że ludzie wolą być zdołowani niż szczęśliwi. Obserwuje dookoła siebie ludzi z problemami niskich lotów, które osiągają gigantyczne rozmiary, tylko dlatego że ludzie w gruncie rzeczy nie chcą ich rozwiązywać. 

3. Jeśli chodzi o dzieci. Osoby, które teraz mają dzieci w wieku szkolnym wychowały się w czasach gdy zajście w ciążę uważano za coś złego. Jeśli rodzi się z myślą, że to najgorsze co mogło nas spotkać, a potem wychowuje dzieci w przekonaniu, że nasze życie dobiegło końca, to jak ma być dobrz?

4. Uważam, że to kwestia podejścia i organizacji. Dziecko to po pierwsze powód do radości. Byliśmy we dwoje teraz będziemy we troje co znaczy tylko, że będzie jeszcze fajniej. Jednak ważne w tym jest to by żaden rodzic (tata czy mama), nie zapominali, o tym że ta druga strona też bierze w tym udział. Nie bądźmy samolubni, spójrzmy na niektóre sprawy szerzej i będzie dobrze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dzieci nie rozwala ja dojrzałych  związków. Jeśli ktoś nie dorosl do rodzicielstwa to w związku zaczyna się sypac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość Gosc napisał:

1. Czytasz forum frustratów i dlatego masz takie wrażenie. To jak z czytaniem opinii na temat pracodawcy przed rozpoczęciem pracy. Przecież to jasne, że osoba zadowolona czy szczęśliwa w związku, nie wchodzi na forum żeby się chwalić jaka jest szczęśliwa.

2. Myślę, że są takie czasy, że ludzie wolą być zdołowani niż szczęśliwi. Obserwuje dookoła siebie ludzi z problemami niskich lotów, które osiągają gigantyczne rozmiary, tylko dlatego że ludzie w gruncie rzeczy nie chcą ich rozwiązywać. 

3. Jeśli chodzi o dzieci. Osoby, które teraz mają dzieci w wieku szkolnym wychowały się w czasach gdy zajście w ciążę uważano za coś złego. Jeśli rodzi się z myślą, że to najgorsze co mogło nas spotkać, a potem wychowuje dzieci w przekonaniu, że nasze życie dobiegło końca, to jak ma być dobrz?

4. Uważam, że to kwestia podejścia i organizacji. Dziecko to po pierwsze powód do radości. Byliśmy we dwoje teraz będziemy we troje co znaczy tylko, że będzie jeszcze fajniej. Jednak ważne w tym jest to by żaden rodzic (tata czy mama), nie zapominali, o tym że ta druga strona też bierze w tym udział. Nie bądźmy samolubni, spójrzmy na niektóre sprawy szerzej i będzie dobrze. 

1. Niestety słyszę to też na co dzień. Oczywiście, że ci ludzie nie są zadowoleni ze swojego życia - przecież i tym mowa. Po prostu nigdy nie słyszę żeby ktoś sam z siebie opowiadał o dzieciach bez żartobliwego podkreślania jak bardzo posiadanie dzieci utrudnia życie. 

2. Kiedyś wcale nie było lepiej, był okres boomu gospodarczego w latach 90 i nawet wtedy dużo było narzekania

3. Mozesz coś więcej napisać? Nie pamiętam żeby był okres kiedy posiadanie dzieci było czymś złym. 

4. I znowu ta organizacja, główny powód niezadowolenia o którym słyszę, to własnie konieczność wiecznego planowania i organizowania. Większość osób tęskni między innymi za brakiem rutyny. Mam wrazenie, że życie ludzi z dziećmi to w najlepszym przypadku dobrze zorganizowana spółka, ale partner staje się bardziej wspólnikiem niż partnerem/przyjacielem/kochankiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dzieci nie rozwala ja dojrzałych  związków. Jeśli ktoś nie dorosl do rodzicielstwa to w związku zaczyna się sypac

ale rozwalają uczucia, a potem to już związek widmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

Mam wrazenie, że życie ludzi z dziećmi to w najlepszym przypadku dobrze zorganizowana spółka, ale partner staje się bardziej wspólnikiem niż partnerem/przyjacielem/kochankiem

Mój mąż mimo dzieci jest nadal partnerem, przyjacielem i kochankiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mój mąż mimo dzieci jest nadal partnerem, przyjacielem i kochankiem .

więc pewnie jesteś jednym z tych wyjątków. Chociaż prawdę mówiąc do myślenia dał mi temat w którym mężczyźni wypowiadali się co myślą na temat swoich wieloletnich małżeństw z dziećmi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×