Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
plastka-77

In vitro z komórką dawczyni cz. 3

Polecane posty

48 minut temu, believer napisał:

Beta jak zwykle 0, nic nie ruszylo. Dziewczyny na razie nie bede wchodzić na forum, musze sie odciąć. Powodzenia i trzymajcie sie 

Believer trzymaj sie! A dla pogody ducha przeczytaj prosze - jak masz instagram - najnowszy wpis prof Laudanskiego. Opisuje podobny przypadek jak nasz, a potwierdza to co pisaly wczesniej dziewczyny. Mialas robiona biopsje endometrium? Bo ja nie, wydaje sie ze ta czystosc pochwy jest istotna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, plastka-77 napisał:

Cześć Kochana!

Siedziałam po cichu. Nie miałam już siły... Później bałam się pisać żeby nie zapeszyć. Dalej się boję. Ale, ale u nas też pyknęło. Zaczynam właśnie 12tc. 

Wiele z Was mnie nie zna, ale kilka mam nadzieję pamięta. Robiliśmy 2procedury z KD, z czego wyszły tylko 2 ciąże biochemiczne. Później zdecydowaliśmy się na AZ. Pierwszy transfer beta nie drgnęła. Drugi na razie szczęśliwy.

Strach jest okrutny. Ciągle boję się, że to za chwilę się skończy, że coś złego się stanie. Czekają mnie jeszcze prenatalne.

W każdym razie jestem, żyję i mam nadzieję że będzie dobrze.

Kochana GRATULUJĘ ❤️❤️❤️

Opowiadaj, jak wyglądały bety, co zmieniłaś, wszystko 😍

Izzy, gratulacje❤️

masz ode mnie już zwietrzałą PW 😂

Rzadko bywam tutaj na forum, ale Ciebie Plastka dobrze pamiętam i mocno Ci kibicowałam (nie żeby innym słabo ;)). Jesteś wojowniczką i niewyobrażalnie dobrze jest czytać takie wieści. Wysyłam Wam ogrom dobrych mocy.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, iga napisał:

Rzadko bywam tutaj na forum, ale Ciebie Plastka dobrze pamiętam i mocno Ci kibicowałam (nie żeby innym słabo ;)). Jesteś wojowniczką i niewyobrażalnie dobrze jest czytać takie wieści. Wysyłam Wam ogrom dobrych mocy.

Dziękuję Iga! Bardzo mi miło to czytać ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2021 o 15:20, Bounty90 napisał:

Nie, u mnie Wiosenka rośnie my goliat 🤣🤣🤣🤣 no na początku tak nie chciał ruszyć, potem ryzyko zahamowania wzrostu ogromne a teraz klocek jakich mało 🤣🤣🤣 na szczęście brzuch mam nieduży i tak mocno tego nie odczuwam, jak podejrzewałam, że na tym etapie już będzie ciężko. 

A to przepraszam małego mężczyznę za tą niewybaczalną pomyłkę 🙂. Zazdroszczę Ci tego małego brzucha, bo u mnie to niedługo balkonik będzie potrzebny do podpierania 😄 

Dnia 12.03.2021 o 18:55, Batidora napisał:

Dawno nie zagladalam do was. Jeszcze przed kilkoma miesiacami malo sie dzialo na forum, ale teraz widac, ze odzylo! Wiec waleczne dziewczyny nadal sa i dzielnie zmierzaja do celu. Trzymam kciuki nieustannie za kazde wasze marzenie😘

Ja chcialam sie podzielic naszymi nowosciami. Przy trzeciej procedurze i 5 transferze nam cos pyknelo!❤️

W tym tygodniu widzielismy serduszko i poki co jestesmy na dobrej drodze do upragnionego dziedzica. Zaczynamy wlasnie 8tc ... 

Nie znamy sie jeszcze 🙂 ale gratuluję serdecznie ❤️ Takie nowiny zawsze na forum przynoszą radość. 

Dnia 12.03.2021 o 19:37, Mola90 napisał:

Dziewczyny a tak szczerze, mysliscie ze jak dlugo warto probowac? Mowi sie wprawdzie ze do utraty sil i pieniedzy ale zastanawiam sie nad tym bo przeciez w koncu trzeba powiedziec sobie dosc.. zastanawiam sie kiedy ten moment nadchodzi

Ja myślę, że ten moment nadchodzi gdy gdzieś tam w środku poczujesz, że nie masz sił  a przede wszystkim chęci na dalsze próby i że akceptujesz ten stan rzeczy. Dla jednego będzie to po 2 procedurze a dla kogoś innego dopiero gdy przekroczy 45 lat, albo więcej. Ja osobiście uważam, ze póki ma sie taką możliwość, to zawsze warto walczyć. Dziewczyny zachodziły w ciąże po wielu latach, procedurach i transferach wiec jest nadzieje, ze następny transfer będzie tym udanym. Wiem jednak, że nie jest to łatwe.  ☘️

Dnia 12.03.2021 o 20:18, Izzy napisał:

Hej, dziewczyny. Dzieliłam się miesiąc temu porażką, podzielę się dziś sukcesem 🙂 9 dpt beta 196 🙂  To mój 6 transfer blastocysty z az. Blastocysta 3, zastanawiałam się, czy warto transferować 🙂wcześniej były wg nazewnictwa lepszej jakości. Byłam pewna, że nic z tego. Zero odczuć, jakiś sygnałów, że coś się dzieje. Trochę bolesne piersi, ale i przy nieudanych też były nabrzmiałe od progesteronu. Trochę wciąż jesteśmy z m w szoku, już chyba nastawieni, że dokańczamy procedurę i odpuszczamy. Wiem, że to dopiero początek, wszystko jeszcze może być,  ale małymi kroczkami - teraz do poniedziałku 🙂

Gratuluję Ci bardzo serdecznie ❤️  Oby kolejne bety podwajały sie jak szalone 😄                                                                                                 

18 godzin temu, believer napisał:

Beta jak zwykle 0, nic nie ruszylo. Dziewczyny na razie nie bede wchodzić na forum, musze sie odciąć. Powodzenia i trzymajcie sie 

Bardzo mi przykro 😞 Zadbaj o siebie i trzymaj sie kochana 😞 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O Boze Plastka!!! Tak sie cieszę. Ja się za ciebie modliłam do Matki Boskiej! Popłynęła mi łezka. Jestem szczęśliwa. Ciesz się bo będzie dobrze. Strach będzie ci towarzyszył już zawsze. Bo matka boi się cały czas o to ze straci a potem o to zeby było zdrowe. O matulu jak ja się cieszę!  W końcu masz swoje szczęście. Zobaczysz jaka to cudowna przygoda. ❤️🥂 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Celli77 napisał:

O Boze Plastka!!! Tak sie cieszę. Ja się za ciebie modliłam do Matki Boskiej! Popłynęła mi łezka. Jestem szczęśliwa. Ciesz się bo będzie dobrze. Strach będzie ci towarzyszył już zawsze. Bo matka boi się cały czas o to ze straci a potem o to zeby było zdrowe. O matulu jak ja się cieszę!  W końcu masz swoje szczęście. Zobaczysz jaka to cudowna przygoda. ❤️🥂 

Celli77, Kochana ❤️❤️❤️

Jak tam u Was, ile to już minęło od porodu? Rok?! Więcej??? Powiedz co u Was?

Celli, dobrze, że jesteś. Ty byłaś w Unice o ile dobrze pamiętam. Powiedz mi Kochana fo którego tygodnia brałaś estrofem? W Czechach zalecają chyba do 14 tc? Pamiętasz jak schodziłaś z leków?

I jeszcze jedno pytanie. Ty chyba robiłaś Nifty? Dobrze pwmietam, że nie chciało Ci wyjść badanie? Czy coś mylę?

Jak się cieszę że Cię słyszę ❤️

Za modlitwę bardzo dziękuję. Proszę o więcej 🥰🥰🥰

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, ja byłam w Unica w Pradze. Pamietam ze odstawiłam leki gdy skończyłam 14 tydzień. Ale jak to nie pamietam, czy stopniowo czy od razu. Chyba stopniowo. 
jesli pytasz o badania dna dziecka z krwi to mi nie chciały wyjść. To znaczy dwa razy pobierali krew i nie mogli w niej znaleźć dna dziecka. Rzadka sytuacja. Przestraszyli nas wtedy bo mówi się, ze to niedobry znak, ze dziecko może mieć jakieś problemy. Radzili nam wtedy zrobić amniocentesi , to znaczy pobrać grubą  igłą komórki z łożyska. Nie zgodziłam się na nie bo jest ryzyko promienia. I tak i tak urodzilabym nawet gdyby dziecko nie było zdrowe. Wszystko jednak okazało się fałszywym alarmem. Dziecko urodziło się zdrowe i piekne. A dna nie mogli wyodrębnić bo ja mam kupę mięśniaków. 
pamiwtam tez ze na jednym z pierwszych usg dziecko miało mieć gruby przyrost tkanki na karku co tez świadczy o chorobie dziecka. I to tez okazało się nieprawdziwe. Najadłam się strachu prze te pierwsze trzy miesiące ciąży. W dodatku ciagle bolał mnie brzuch. Wszystko przez mięśniaki. To tak dla kogoś kto może tez ma mięśniaki i jest w ciąży. Ty chyba nie miałaś, prawda? 
Po 3 miesiącach bóle minęły. Raz tylko chyba w 5 miesiącu bolało bardzo mocno i pojechałam na pogotowie ale tez wszystko się dobrze skończyło. 
teraz Olaf ma rok i miesiąc i jest niesamowity łobuzek. Żywy. Zdrowy. Piękny chłopiec ( patrzę na niego zakochana i myśle czasem ze ta dziewczyna musiała być ładna ). Podobny jest do męża. Jest większy od większości dzieci w jego wieku. Żywy w dzień i żywy w nocy. Spać nie chce. Przebudza się ciagle w nocy. 
Takze codziennie prawie zdajemy sobie sprawę z mężem jakie mieliśmy szczęście. 
zobaczysz ze i u ciebie wszystko będzie dobrze. Dzieci z in vitro są piekne i zdrowe! 🤩

a jak się czujesz? Masz mdłości? Odpoczywasz i się nie przemęczysz ? Jeśli możesz to odpoczywaj. Spij dużo i zdrowo się odżywiaj. Ja nadal będę się modlić za zdrówko maluszka i twoje. 
A gdzie robiliście ten udany transfer? 
Moja kochana nawet nie wiesz jak się dziś ucieszyłam jak przeczytałam tą cudowna wiadomość. Zawsze jakoś czułam, ze zasługujesz na to szczęście. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Celli77 napisał:

Tak, ja byłam w Unica w Pradze. Pamietam ze odstawiłam leki gdy skończyłam 14 tydzień. Ale jak to nie pamietam, czy stopniowo czy od razu. Chyba stopniowo. 
jesli pytasz o badania dna dziecka z krwi to mi nie chciały wyjść. To znaczy dwa razy pobierali krew i nie mogli w niej znaleźć dna dziecka. Rzadka sytuacja. Przestraszyli nas wtedy bo mówi się, ze to niedobry znak, ze dziecko może mieć jakieś problemy. Radzili nam wtedy zrobić amniocentesi , to znaczy pobrać grubą  igłą komórki z łożyska. Nie zgodziłam się na nie bo jest ryzyko promienia. I tak i tak urodzilabym nawet gdyby dziecko nie było zdrowe. Wszystko jednak okazało się fałszywym alarmem. Dziecko urodziło się zdrowe i piekne. A dna nie mogli wyodrębnić bo ja mam kupę mięśniaków. 
pamiwtam tez ze na jednym z pierwszych usg dziecko miało mieć gruby przyrost tkanki na karku co tez świadczy o chorobie dziecka. I to tez okazało się nieprawdziwe. Najadłam się strachu prze te pierwsze trzy miesiące ciąży. W dodatku ciagle bolał mnie brzuch. Wszystko przez mięśniaki. To tak dla kogoś kto może tez ma mięśniaki i jest w ciąży. Ty chyba nie miałaś, prawda? 
Po 3 miesiącach bóle minęły. Raz tylko chyba w 5 miesiącu bolało bardzo mocno i pojechałam na pogotowie ale tez wszystko się dobrze skończyło. 
teraz Olaf ma rok i miesiąc i jest niesamowity łobuzek. Żywy. Zdrowy. Piękny chłopiec ( patrzę na niego zakochana i myśle czasem ze ta dziewczyna musiała być ładna ). Podobny jest do męża. Jest większy od większości dzieci w jego wieku. Żywy w dzień i żywy w nocy. Spać nie chce. Przebudza się ciagle w nocy. 
Takze codziennie prawie zdajemy sobie sprawę z mężem jakie mieliśmy szczęście. 
zobaczysz ze i u ciebie wszystko będzie dobrze. Dzieci z in vitro są piekne i zdrowe! 🤩

a jak się czujesz? Masz mdłości? Odpoczywasz i się nie przemęczysz ? Jeśli możesz to odpoczywaj. Spij dużo i zdrowo się odżywiaj. Ja nadal będę się modlić za zdrówko maluszka i twoje. 
A gdzie robiliście ten udany transfer? 
Moja kochana nawet nie wiesz jak się dziś ucieszyłam jak przeczytałam tą cudowna wiadomość. Zawsze jakoś czułam, ze zasługujesz na to szczęście. 

Czyli dobrze wszystko pamiętałam. Pamiętam to pierwsze pobranie i drugie i Twoje nerwy. W ogóle sporo detali pamiętam z Twojej historii, szczególnie tę wysoką betę w dniu i to, że mówiłam Ci, że takiej bety to nie powtarzaj tylko leć na USG😄

No mnie właśnie czeka Nifty albo Sanco i dobrze pamiętam Twoją historię i to, że wszystko dobrze się skończyło.

Pamiętam nawet, że po udanym tesnsferze przesuwałas jakąś komodę sprzątając 😄

Mdłości miałam delikatne, już praktycznie ustały. Niestety miałam krwiaki i krwawienia, więc musiałam leżeć. Teraz tylko uważam bardzo, uspokoiło się na razie.

Celli, też mam mięśniaki i wiem co to za bóle 😕

Kochana ucałuj swojego synka od ciotki 😘 z całych sił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ucałuje a ty pamiętaj by nas tutaj aktualizować. Najważniejsze są 3 pierwsze miesiące. Przeszłaś je, maluszek jest coraz silniejszy. Z tego badania będziesz wiedziała jak płeć także i o tym pamiętaj by nas poinformować. Może kiedyś wyślemy sobie zdjęcia z naszym szczęściem. 
ostatnio z mężem mówiliśmy ze gdybyśmy mieli jeszcze jakiś zarodek zamrożony to pojechalibyśmy po niego. A tak pogodziliśmy się z tym ze Oli będzie jedynakiem. To i tak ogromne szczęście ze jest z nami. Zreszta nie ukrywam ze czuje się już nie najmłodziej. Dziecko wymaga dużo energii. Przez pierwsze 3 miesiące po porodzie czułam sie wyczerpana. Nie mam pojęcia jak moja mama wychowała praktycznie sama 5 dzieci, w tym ostatnie dwie bliźniaczki. Święte te nasze mamy. 
sciskam cie mocno , was! Dbaj o siebie i pamiętaj o nas tutaj. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Katia

Cześć dziewczyny, chciałam Was zapytac o progesteron jaki macie przepisywany przed transferem i po? Czy sa to zastrzyki, czy globulki dopochwowe, czy tabletki, oraz nazwę i dawki. Będę sie przygotowywać powoli do w sumie juz 4 transferu, zawsze mam problem z progesteronem, prawdopodobnie jest u mnie za niski. Zawsze miałam globulki dopochwowe i zastrzyki, ostatnio tez dodatkowo duphaston. Zaczynam myśleć, ze te globulki u mnie się źle wchłaniają. Ciekawa jestem jak jest u Was, moze warto spróbować np Luteinę podjezykowo? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Katia napisał:

Katia

Cześć dziewczyny, chciałam Was zapytac o progesteron jaki macie przepisywany przed transferem i po? Czy sa to zastrzyki, czy globulki dopochwowe, czy tabletki, oraz nazwę i dawki. Będę sie przygotowywać powoli do w sumie juz 4 transferu, zawsze mam problem z progesteronem, prawdopodobnie jest u mnie za niski. Zawsze miałam globulki dopochwowe i zastrzyki, ostatnio tez dodatkowo duphaston. Zaczynam myśleć, ze te globulki u mnie się źle wchłaniają. Ciekawa jestem jak jest u Was, moze warto spróbować np Luteinę podjezykowo? 

Ja brałam Lutinus 3x2, a po zbadaniu progesteronu 3x3 dopochwowo. + 2 x zastrzyk , zapomniałam nazywy 😕 i to tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Katia napisał:

Katia

Cześć dziewczyny, chciałam Was zapytac o progesteron jaki macie przepisywany przed transferem i po? Czy sa to zastrzyki, czy globulki dopochwowe, czy tabletki, oraz nazwę i dawki. Będę sie przygotowywać powoli do w sumie juz 4 transferu, zawsze mam problem z progesteronem, prawdopodobnie jest u mnie za niski. Zawsze miałam globulki dopochwowe i zastrzyki, ostatnio tez dodatkowo duphaston. Zaczynam myśleć, ze te globulki u mnie się źle wchłaniają. Ciekawa jestem jak jest u Was, moze warto spróbować np Luteinę podjezykowo? 

Ja miałam wiecznie niski progesteron. Przed transferem 3x2 luteina dopochwową, od trzeciego dnia po transferze 3x4 dopochwowo luteina, 3x3 pod język luteina, 3x1 progesteron besins 200 doustnie i 2x1 prolutex zastrzyki. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Katia napisał:

Katia

Cześć dziewczyny, chciałam Was zapytac o progesteron jaki macie przepisywany przed transferem i po? Czy sa to zastrzyki, czy globulki dopochwowe, czy tabletki, oraz nazwę i dawki. Będę sie przygotowywać powoli do w sumie juz 4 transferu, zawsze mam problem z progesteronem, prawdopodobnie jest u mnie za niski. Zawsze miałam globulki dopochwowe i zastrzyki, ostatnio tez dodatkowo duphaston. Zaczynam myśleć, ze te globulki u mnie się źle wchłaniają. Ciekawa jestem jak jest u Was, moze warto spróbować np Luteinę podjezykowo? 

3x2 Lutinus, 4x1 progesteron besins 100, pozostałe: 3 x 1 estrofem, 1/5 zastrzyk tevagrastim 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Katia napisał:

Katia

Cześć dziewczyny, chciałam Was zapytac o progesteron jaki macie przepisywany przed transferem i po? Czy sa to zastrzyki, czy globulki dopochwowe, czy tabletki, oraz nazwę i dawki. Będę sie przygotowywać powoli do w sumie juz 4 transferu, zawsze mam problem z progesteronem, prawdopodobnie jest u mnie za niski. Zawsze miałam globulki dopochwowe i zastrzyki, ostatnio tez dodatkowo duphaston. Zaczynam myśleć, ze te globulki u mnie się źle wchłaniają. Ciekawa jestem jak jest u Was, moze warto spróbować np Luteinę podjezykowo? 

1xprolutex, 3xcyclogest, 3xduphaston,1xcrinone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2021 o 18:55, Batidora napisał:

Dawno nie zagladalam do was. Jeszcze przed kilkoma miesiacami malo sie dzialo na forum, ale teraz widac, ze odzylo! Wiec waleczne dziewczyny nadal sa i dzielnie zmierzaja do celu. Trzymam kciuki nieustannie za kazde wasze marzenie😘

Ja chcialam sie podzielic naszymi nowosciami. Przy trzeciej procedurze i 5 transferze nam cos pyknelo!❤️

W tym tygodniu widzielismy serduszko i poki co jestesmy na dobrej drodze do upragnionego dziedzica. Zaczynamy wlasnie 8tc ... 

Sciskam najmocniej. Moze Sywi i Plastka-77 to przeczyta. U Sywi wiem co i jak, bo czytalam, ze juz 25tc! a Plastka-77 jak u Ciebie kochana??? 

Kochana gratulacje! U nas też 5 transfer udany, może ta 5 jakaś zaczarowana jest 🙂  Najważniejsze, że się udało!

Dnia 12.03.2021 o 19:37, Mola90 napisał:

Dziewczyny a tak szczerze, mysliscie ze jak dlugo warto probowac? Mowi sie wprawdzie ze do utraty sil i pieniedzy ale zastanawiam sie nad tym bo przeciez w koncu trzeba powiedziec sobie dosc.. zastanawiam sie kiedy ten moment nadchodzi

Też się nad tym zastanawiałam, miałam 3 procedury na moich komórkach, z czego 2 transfery, pozniej 3 transfery z kd w invimedzie i dopiero teraz zaskoczyło. Miałam w planie spróbować jeszcze raz kd jesli sie nie uda, a pozniej az. Ale ostatnio widziałam na facebooku wpis dziewczyny, której udał się 17 transfer, wiec chyba to trzeba po prostu poczuć, ze to już. Mimo to trzymam mocno kciuki, zeby teraz ta procedura była dla Was szczęśliwa.

Dnia 12.03.2021 o 21:50, plastka-77 napisał:

Cześć Kochana!

Siedziałam po cichu. Nie miałam już siły... Później bałam się pisać żeby nie zapeszyć. Dalej się boję. Ale, ale u nas też pyknęło. Zaczynam właśnie 12tc. 

Wiele z Was mnie nie zna, ale kilka mam nadzieję pamięta. Robiliśmy 2procedury z KD, z czego wyszły tylko 2 ciąże biochemiczne. Później zdecydowaliśmy się na AZ. Pierwszy transfer beta nie drgnęła. Drugi na razie szczęśliwy.

Strach jest okrutny. Ciągle boję się, że to za chwilę się skończy, że coś złego się stanie. Czekają mnie jeszcze prenatalne.

W każdym razie jestem, żyję i mam nadzieję że będzie dobrze.

Kochana GRATULUJĘ ❤️❤️❤️

Opowiadaj, jak wyglądały bety, co zmieniłaś, wszystko 😍

Izzy, gratulacje❤️

masz ode mnie już zwietrzałą PW 😂

 

Kochana gratulacje! Też Cię pamiętam, bo nasze przeboje z kd trwają już 2 lata i tyle czasu jestem na forum. Co prawda z systematycznością różnie, bo to zależało od nastawienia psychicznego, ale mocno trzymałam zawsze kciuki za wszystkie dziewczyny tutaj 🙂 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję dziewczyny za informacje. Zastanawiałam się czy można zastosować tylko np progesteron w tabletkach i zastrzykach, zamiast dopochwowego. U mnie cos nie tak właśnie z tym progesteronem, ostatnio w dniu transferu miałam za niski, dodali mi prolutex, a potem jeszcze zwiększyli duphaston, cyklogest miałam caly czas. Ale coś nie jestem przekonana do tych dopochwowych globulek. Boję się, że np rano jak ide do pracy i później chodzę, to się nie wchłaniają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Katia napisał:

Dziękuję dziewczyny za informacje. Zastanawiałam się czy można zastosować tylko np progesteron w tabletkach i zastrzykach, zamiast dopochwowego. U mnie cos nie tak właśnie z tym progesteronem, ostatnio w dniu transferu miałam za niski, dodali mi prolutex, a potem jeszcze zwiększyli duphaston, cyklogest miałam caly czas. Ale coś nie jestem przekonana do tych dopochwowych globulek. Boję się, że np rano jak ide do pracy i później chodzę, to się nie wchłaniają. 

Katia, jeżeli tylko nie masz na nie uczulenia, to nie rezygnuj z nich. Pamiętaj, że leki aplikowane dopochwowo nie wyjdą Ci dokładnie w badaniu krwi, tak jak te brane podjęzykowo i doustnie, ale działają dokladnie tam, gdzie działać powinny. Mój gin jest zwolennikiem ładowania proga każdą z możliwych dróg 😜 I myślę, że takue podejście jest ok.

Jeżeli masz duży problem z progesteronem to polecam czeski Agolutin. Lekarze w czeskich klinikach stsndardowo go przypisują. Są to jednak zastrzyki domięśniowe. Agolutin podnosi proga jak rakieta i jest stosunkowo tani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Katia napisał:

Dziękuję dziewczyny za informacje. Zastanawiałam się czy można zastosować tylko np progesteron w tabletkach i zastrzykach, zamiast dopochwowego. U mnie cos nie tak właśnie z tym progesteronem, ostatnio w dniu transferu miałam za niski, dodali mi prolutex, a potem jeszcze zwiększyli duphaston, cyklogest miałam caly czas. Ale coś nie jestem przekonana do tych dopochwowych globulek. Boję się, że np rano jak ide do pracy i później chodzę, to się nie wchłaniają. 

Tabletka dopochwowa wchłania sie w ciągu kilkunastu minut, a to co wypływa to masa tabletki. Tak jak napisala plastka-77, nie wszystkie dopochwowe wychodzą w badaniach w 100% a są najskuteczniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, plastka-77 napisał:

Katia, jeżeli tylko nie masz na nie uczulenia, to nie rezygnuj z nich. Pamiętaj, że leki aplikowane dopochwowo nie wyjdą Ci dokładnie w badaniu krwi, tak jak te brane podjęzykowo i doustnie, ale działają dokladnie tam, gdzie działać powinny. Mój gin jest zwolennikiem ładowania proga każdą z możliwych dróg 😜 I myślę, że takue podejście jest ok.

Jeżeli masz duży problem z progesteronem to polecam czeski Agolutin. Lekarze w czeskich klinikach stsndardowo go przypisują. Są to jednak zastrzyki domięśniowe. Agolutin podnosi proga jak rakieta i jest stosunkowo tani.

Potwierdzam. U mnie Agolutin działał cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.03.2021 o 22:42, Marysia 88 napisał:

Kurcze nie zwróciłam uwagi, ale będę kupowac w przyszłym tyg to postaram się pamiętać, żeby sprawdzić 

Ok. Jak coś to się przypomne😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, plastka-77 napisał:

Katia, jeżeli tylko nie masz na nie uczulenia, to nie rezygnuj z nich. Pamiętaj, że leki aplikowane dopochwowo nie wyjdą Ci dokładnie w badaniu krwi, tak jak te brane podjęzykowo i doustnie, ale działają dokladnie tam, gdzie działać powinny. Mój gin jest zwolennikiem ładowania proga każdą z możliwych dróg 😜 I myślę, że takue podejście jest ok.

Jeżeli masz duży problem z progesteronem to polecam czeski Agolutin. Lekarze w czeskich klinikach stsndardowo go przypisują. Są to jednak zastrzyki domięśniowe. Agolutin podnosi proga jak rakieta i jest stosunkowo tani.

Tez pamietam przepisali mi w Czechach Agolutin ale na ból brzucha. Jako rozkurczowy. Czy to możliwe? Pamietam, ze sama sobie je robiłam i nic ale to nic mnie nie bolały. Byłam pod wrażeniem, bo ja strasznie boje się kłucia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Celli77 napisał:

Tez pamietam przepisali mi w Czechach Agolutin ale na ból brzucha. Jako rozkurczowy. Czy to możliwe? Pamietam, ze sama sobie je robiłam i nic ale to nic mnie nie bolały. Byłam pod wrażeniem, bo ja strasznie boje się kłucia. 

Sama robiłaś je domięśniowo? Czy może podskórne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciężko pewnie go dostać w Polsce, ale zapytam lekarza. A chciałam Was jeszcze o jedną rzecz zapytac, w którym dniu cyklu miałyście dołożony progesteron i ile dni przed transferem musiałyście go stosowac? Zaczynam antykoncepcje przygotowująca, po antykoncjepcji estrofem i próbuje wyliczyć  w jakim dniu mialabym transfer. Gdyby wypadl mi na sobotę musialabym jechać do innego miasta i przenosić zarodki. Wyliczylam wstępnie, ze 11 dzień cyklu, w którym mialabym usg, wypadłoby na środę, potem pewnie progesteron i czuje, ze właśnie wypadloby kurcze na sobotę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Katia napisał:

Ciężko pewnie go dostać w Polsce, ale zapytam lekarza. A chciałam Was jeszcze o jedną rzecz zapytac, w którym dniu cyklu miałyście dołożony progesteron i ile dni przed transferem musiałyście go stosowac? Zaczynam antykoncepcje przygotowująca, po antykoncjepcji estrofem i próbuje wyliczyć  w jakim dniu mialabym transfer. Gdyby wypadl mi na sobotę musialabym jechać do innego miasta i przenosić zarodki. Wyliczylam wstępnie, ze 11 dzień cyklu, w którym mialabym usg, wypadłoby na środę, potem pewnie progesteron i czuje, ze właśnie wypadloby kurcze na sobotę 

Przy cyklu sztucznym lekarz może manewrować trochę btransferem. Wezmiesz no proga od czwartku i transfer wypadnie w poniedziałek. Proga przed transferem bierzesz tyle dni ile ma zarodek. Na następny dzień transfer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Katia, dokładnie tak jak napisała plastka z tym progiem 🙂

Dziewczyny, a ja chciałam się pochwalić, bo właśnie byłam na wizycie potwierdzającej w invimedzie. Jest pęcherzyk z ciałkiem żółtym. Dr powiedziała, że za tydzień powinno być już widoczne serduszko. Mega się cieszę, ale też cały czas boję czy wszystko w porządku. Kiedy u Was było widoczne serduszko na USG?

 

 

  • Like 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Maja12 napisał:

Katia, dokładnie tak jak napisała plastka z tym progiem 🙂

Dziewczyny, a ja chciałam się pochwalić, bo właśnie byłam na wizycie potwierdzającej w invimedzie. Jest pęcherzyk z ciałkiem żółtym. Dr powiedziała, że za tydzień powinno być już widoczne serduszko. Mega się cieszę, ale też cały czas boję czy wszystko w porządku. Kiedy u Was było widoczne serduszko na USG?

To dobre wieści, u mnie było widać serduszka pierwszy raz w 7tc i 1 dniu, wcześniej miałam USG w 5 tyg i 5 dc i były tylko pęcherzyki z ciałkiem żółtym.

Gratuluję ❤️ Oby serduszko za tydzień biło jak dzwon 🙂 

Który masz teraz tydzień  i dzień ciazy?

Edytowano przez Wiosenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Maja12 napisał:

Katia, dokładnie tak jak napisała plastka z tym progiem 🙂

Dziewczyny, a ja chciałam się pochwalić, bo właśnie byłam na wizycie potwierdzającej w invimedzie. Jest pęcherzyk z ciałkiem żółtym. Dr powiedziała, że za tydzień powinno być już widoczne serduszko. Mega się cieszę, ale też cały czas boję czy wszystko w porządku. Kiedy u Was było widoczne serduszko na USG?

 

 

U mnie 24 dpt było już serduszko😊

Gratuluję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Dziewczyny,

daje znać co u mnie - niestety został z nami już tylko jeden bliźniak 😔 bardzo słodko - gorzkie uczucie, bo z jednej strony cieszę się, ze jedno dziecko dzisiaj tak wywijało na Usg a z drugiej strony przykro z powodu tego drugiego, choć muszę przyznać, ze ten scenariusz był cały czas z tylu głowy, zwłaszcza biorąc pod uwagę moja historie. 
mam tylko ogromna nadzieje, ze to nie zaszkodzi temu dziecku, które się rozwija. Stad pytanie do Wiosenki, bo pamietam, ze mialas analogiczna sytuacje (przypomnisz w którym tygodniu?) - czy lekarze coś Ci mówili na temat tego, ze wchłonięcie się jednego bliźniaka może zaszkodzić temu drugiemu?

pozdrawiam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2021 o 21:50, Gosc Mała napisał:

Ok. Jak coś to się przypomne😊

Hej, opakowanie 30 szt Prografu 1 mg kosztuje 113 zł u mnie w aptece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej, pytanie do tych z Was, które były lub są na cyklu sztucznym z estrofemem. Byłam na przygotowaniu do transferu, ale w 10dc endometrium było zbyt grube, polipowate i ogólnie „brzydkie”, więc muszę zaczekać do kolejnego cyklu. Zawsze miałam okres 3-5 dni po odstawieniu estrofemu, niiezależnie od branych dawek luteiny. Teraz mija mi 7 dzień i nadal nic... Oczywiście skontaktuję się z lekarzem jak @ nie przyjdzie wkrótce, ale może miałyście kiedyś taką sytuację? Co może powodować takie opóźnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×