W jakiej sytuacji nie macie ochoty na rozmowe

Z kimkolwiek? Co sie musi zadziac zebyscie nie chcieli z nikim rozmawiac ze nie ma was doslownie dla nikogo? 

jak nabroiłam i mam dostać pouczenie/kazanie/naganę

8 minut temu, brokentiger87 napisał:

jak nabroiłam i mam dostać pouczenie/kazanie/naganę

Aha. Ciekawe.

W takim razie wtedy jak czeka niemila rozmowa.

A jakies inne sytuacje? 

55 minut temu, Gość Gosc napisał:

Z kimkolwiek? Co sie musi zadziac zebyscie nie chcieli z nikim rozmawiac ze nie ma was doslownie dla nikogo? 

gdy snie swoj sen na jawie

Gdy mam zmartwienie, tak jak terax

58 minut temu, Gość Gosc napisał:

Z kimkolwiek? Co sie musi zadziac zebyscie nie chcieli z nikim rozmawiac ze nie ma was doslownie dla nikogo? 

Jak mnie zaskoczy, jakiś nagły poważniejszy problem. Wtedy muszę go przemyśleć na spokojnie, szukam rozwiązania i najlepiej mi wtedy samej.

Gdy czuję, że mnie gazy toczą i robi się niebezpiecznie wybuchowa sytuacja.

Nie mam tak nigdy

Nie musi się stać nic konkretnego, brak ochoty na gadanie to coś naturalnego przynajmniej jak dla mnie... nie jest to związku z fochem... lub nielubieniem kogoś : )

Fochy strzelają dzieci. Dorośli rozmawiają.

marawstała z przebiegłej żmijki stała się łosiem, który jako jedyny zwycięsko przeżył zagładę atomową

10 minut temu, Gość Onajajo napisał:

Fochy strzelają dzieci. Dorośli rozmawiają.

albo paplaja jak kokosze:) 

4 godziny temu, KermitZaba napisał:

W sytuacjach kiedy mi się coś wali, zaliczam porażkę, jestem smutny, albo kiedy chce się nad czymś bardzo skupić.

Dokładnie. Nie chcę kontaktu z nikim kiedy mam jakiś duży problem, jestem na życiowym zakręcie, coś mi ciąży i chcę się z tym uporać sama, nie obarczając tym nikogo. 

29 minut temu, Gość eeeeee napisał:

Dokładnie. Nie chcę kontaktu z nikim kiedy mam jakiś duży problem, jestem na życiowym zakręcie, coś mi ciąży i chcę się z tym uporać sama, nie obarczając tym nikogo. 

Ja myślę że każdy człowiek powinien mieć w sobie trochę pokory.i nawet jak przychodzi problem z którym sam sobie nie radzi powinien poprosić o pomoc.Rozmawiac o tym a nie zamykać się w sobie.  Od  tego są obok ludzie.

1 godzinę temu, Gość Miss napisał:

Ja myślę że każdy człowiek powinien mieć w sobie trochę pokory.i nawet jak przychodzi problem z którym sam sobie nie radzi powinien poprosić o pomoc.Rozmawiac o tym a nie zamykać się w sobie.  Od  tego są obok ludzie.

Pokora nie ma tutaj nic do rzeczy, ludzie są różni i każdy inaczej radzi sobie z problemami. Jestem introwertykiem i też w takich trudnych chwilach wolę być sam przez jakiś czas. 

7 minut temu, Gość Art napisał:

Pokora nie ma tutaj nic do rzeczy, ludzie są różni i każdy inaczej radzi sobie z problemami. Jestem introwertykiem i też w takich trudnych chwilach wolę być sam przez jakiś czas. 

Ma ma.

4 godziny temu, Gość Nie znasz sie napisał:

Ma ma.

ty sie nie znasz, na typach osobowosci, lecisz z problemem do innych to lec, byle do najblizszej osoby a nie do mnie, jako kolezanki bo wyjatkowo mnie to irytuje wysluchiwac waszych zali, sama jestem powazna osoba ktora nie dzieli sie wszystkim z otoczeniem, bo tylko ja znam siebie i ja wiem jakie rozwiazanie najlepsze, a wy jak dzieci we mgle i jeszcze zaslaniasz sie pokora, intro ma glebie przemyslen, na co mu pomysly ekstrawertykow ktorzy nie znaja nawet polowy zaleznosci w danym problemie

Nie mam ochoty na rozmowę z kimkolwiek jeśli jacyś ludzie okazali się wobec mnie nieszczerzy nieuczciwi nielojalni albo mnie zranili w jakiś sposob

Nie mam ochoty na rozmowę z kimkolwiek jeśli jacyś ludzie okazali się wobec mnie nieszczerzy nieuczciwi nielojalni albo mnie zranili w jakiś sposob

1 godzinę temu, Gość Mbvvhh65445 napisał:

Nie mam ochoty na rozmowę z kimkolwiek jeśli jacyś ludzie okazali się wobec mnie nieszczerzy nieuczciwi nielojalni albo mnie zranili w jakiś sposob

ja wlasnie tez 

Kiedy mam problem albo coś mnie boli. Wypiērdalac wszyscy ode mnie wówczas. 

nie mam ochoty gadac gdy cos mnie boli, np glowa, brzuch i wszystko mnie czasem przytlacza, chce ciszy i spokoju, duzo mysli mam w glowie, a nie widze sensu w tym, zeby ich uzewnetrzniac bo i tak ktos nie zrozumie  

Jak mnie ktoś w...ia, jak ktoś męczący jest - dużo łatwiej mi jest takich ludzi temperować, jak zacząłem pracować z ludźmi (mam pod sobą ponad 30 ludzi). Jak ktoś jest bardzo przydatny to potrafię wysłuchać jego ...enia ale jak ktoś jest nowy lub nie ma jeszcze z niego pożytku to jedynie wydaję polecenia.