Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

2 godziny temu, Marzena090488 napisał:

Hej dziewczyny mam głupie pytanie transfer miałam w czwartek dziś mam takie lekkie leciutkie ukucia ale taki naprawdę delikatne w jajnikach czy to może być po transferze pozdrawiam 

Hym. Wiem że nie to chcesz przeczytać, ale to może być wszystko. Kłucie jajników na ciążę. Na okres. Albo od leków hormonalnych. Albo wogole po prostu kłują, i gdyby nie transfer to byś nawet nie zauważyła. 

Spokojnie. Trzy głębokie oddechu i czekaj na betę. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, P@ulina napisał:

U mnie też Gyncentrum tyle ze Czwa-Kato ale lekarze ci sami 🙂 moja gin też nie podejmie się operacji torbieli która mam bo jest na jajniku który jeszcze w miarę funkcjonuje. Aktualnie przy stymulacji w piątek miałam na nim 6 pęcherzyków  (dwa 13mm i cztery 9mm) a na lewym jajniku zniszczonym przez operację miałam tylko jeden pęcherzyk 13 mm. Jutro kolejna wizyta i zobaczymy czy rosną czy nie 🙂

Ty na jakim jesteś aktualnie etapie bo już nie pamiętam, przepraszam, tak dużo nas tu że mi się mylą wszystkie dziewczyny 😛

Jasne 😉 jestem po drugiej stymulacji- ostatnio było ok 5 pęcherzyków A pobrali tylko 3 bo nie mogli się do tamtych dostać przez zrosty albo torbiel - ostatecznie 1 zarodek... teraz ok 3 pęcherzyki ale wyszło, że 1 ładna komórka i decyzja o mrożeniu. W nowym cyklu będzie kontrola i się okaże kiedy kolejna stymulacja. Także u mnie jest dużo gorsza reakcja..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Kochane:) widze mam troche czytania.

Jakis czas nie zagladalam tutaj bo robilam sobie detox od wszystkiego zwiazanego  in vitro.  Zbieralam sily na kolejny transfer. Glowa jakas swiezsza;) jestem umowiona na poniedzialek na wizyte i sie dowiem na czym stoje.

 

Kasiu gratulacje:)! Trzymam kciuki by malenstwo juz roslo u Ciebie do 40 tyg;) 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tym tygodniu powinnam zacząć stymulację. W czwartek dostałam estrofem 2x dziennie który powinnam brać przed pojawieniem się miesiączki 3 do 7 dni. Niestety miałam zacząć lek w czwartek a do dzisiaj nawet się nie czuję się jak na okres. Problem w tym że cykle mam rozregulowane, wahają się między 28 a 30pare czasem nawet 40 dni więc ciężko wbić się w te 3-7dni przed miesiączką. Jeśli do jutra nie będę miała okresu mam zadzwonić do lekarza. Czy wiecie po co w ogóle ten estrofem i co z całą procedurą jeśli do jutra nie dostanę miesiączki? Czy będą mi wywoływać sztucznie czy będę musiała osdstawić lek i próbować się wbić naturalnie w te3-7dni przed w następnym miesiącu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, czarnamamba777 napisał:

W tym tygodniu powinnam zacząć stymulację. W czwartek dostałam estrofem 2x dziennie który powinnam brać przed pojawieniem się miesiączki 3 do 7 dni. Niestety miałam zacząć lek w czwartek a do dzisiaj nawet się nie czuję się jak na okres. Problem w tym że cykle mam rozregulowane, wahają się między 28 a 30pare czasem nawet 40 dni więc ciężko wbić się w te 3-7dni przed miesiączką. Jeśli do jutra nie będę miała okresu mam zadzwonić do lekarza. Czy wiecie po co w ogóle ten estrofem i co z całą procedurą jeśli do jutra nie dostanę miesiączki? Czy będą mi wywoływać sztucznie czy będę musiała osdstawić lek i próbować się wbić naturalnie w te3-7dni przed w następnym miesiącu?

Ja też miałam dość nieregularne cykle, i żeby można było cokolwiek zaplanować w procedurze to miałam tzw. próbę progesteronową. Czyli to co potocznie nazywane jest wywoływaniem miesiączki. Ale po co ten Estrofem to nie mam pojęcia. Pierwszy raz słyszę takie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Aja napisał:

Ja też miałam dość nieregularne cykle, i żeby można było cokolwiek zaplanować w procedurze to miałam tzw. próbę progesteronową. Czyli to co potocznie nazywane jest wywoływaniem miesiączki. Ale po co ten Estrofem to nie mam pojęcia. Pierwszy raz słyszę takie coś.

No właśnie powiem szczerze, że nigdzie nie mogę znaleźć niczego na temat takiej procedury... po co ten estrofem? Asystent lekarza powiedział mi ogółem żeby przygotować jajniki żeby były gotowe do działania i dobrze odpowiadały na zastrzyki ale nie wiem co to ma znaczyć i czy po prostu mnie nie zbyła ogólną odpowiedzią nie umiejąc inaczej wytlumaczyć. Mam taki wykres na którym faktycznie ten estrofem figuruje i wygląda na to, że to u nich jakaś standardowa procedura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, czarnamamba777 napisał:

No właśnie powiem szczerze, że nigdzie nie mogę znaleźć niczego na temat takiej procedury... po co ten estrofem? Asystent lekarza powiedział mi ogółem żeby przygotować jajniki żeby były gotowe do działania i dobrze odpowiadały na zastrzyki ale nie wiem co to ma znaczyć i czy po prostu mnie nie zbyła ogólną odpowiedzią nie umiejąc inaczej wytlumaczyć. Mam taki wykres na którym faktycznie ten estrofem figuruje i wygląda na to, że to u nich jakaś standardowa procedura.

Wiesz co, jest tyle różnych koncepcji. Rozrodczości jest tak niezbadana, że nie da się wykluczyć że to jąkać ich procedura która ma sens, choć żadko spotykana. Nie ułatwia im fakt że każda kobieta jest inna i inaczej reaguje. I weź to jakieś wiarygodne badania przeprowadz. Co więcej, ta sama kobieta umie w różny sposób zareagować na te same leki. Więc o powtarzalności nie ma mowy. 

Jutro zadzwoń do kliniki i może wyjaśnia co coś więcej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Muszę się pochwalić :)) w sobotę beta 456, dziś 855 ☺️ I nawet ten nieszczęsny progesteron rośnie po dodatkowej luteinie 😁 w pt wizyta, żeby zobaczyć czy jest pęcherzyk, wiec pewnie będzie jeszcze trochę stresu :)) to moja druga procedura - w pierwszej nie doszło nawet do transferu, bo żaden zarodek nie wytrzymał do 2 dnia. 
 

trzymam kciuki, za nas wszystkie, żeby wszystko się udało tak jak powinno! 

  • Like 14

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Kaaasia napisał:

Muszę się pochwalić :)) w sobotę beta 456, dziś 855 ☺️ I nawet ten nieszczęsny progesteron rośnie po dodatkowej luteinie 😁 w pt wizyta, żeby zobaczyć czy jest pęcherzyk, wiec pewnie będzie jeszcze trochę stresu :)) to moja druga procedura - w pierwszej nie doszło nawet do transferu, bo żaden zarodek nie wytrzymał do 2 dnia. 
 

trzymam kciuki, za nas wszystkie, żeby wszystko się udało tak jak powinno! 

Kasia ja w czwartek usg! Mam nadzieje ze zobaczę pęcherzyk 😍😍

Edytowano przez malagosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, malagosia napisał:

Kasia ja w czwartek usg! Mam nadzieje ze zobaczę pęcherzyk 😍😍

Na pewno! A potem już tylko czekać, aż się pokaże ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Kaaasia napisał:

Muszę się pochwalić :)) w sobotę beta 456, dziś 855 ☺️ I nawet ten nieszczęsny progesteron rośnie po dodatkowej luteinie 😁 w pt wizyta, żeby zobaczyć czy jest pęcherzyk, wiec pewnie będzie jeszcze trochę stresu :)) to moja druga procedura - w pierwszej nie doszło nawet do transferu, bo żaden zarodek nie wytrzymał do 2 dnia. 
 

trzymam kciuki, za nas wszystkie, żeby wszystko się udało tak jak powinno! 

 

12 minut temu, malagosia napisał:

Dziewczyny beta 3 307 🙈. Dwa dni temu było 1 207 🍀🍀

Gratuluję dziewczyny. Pęcherzyk widać już powyżej 1000 bhcg. Więc na pewno będzie widać. Trzymajcie się ciepło. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś dostałam informacje od lekarza, że z 9 zaplodnionych komórek zapłodniło się 9 natomiast w drugiej dobie 3 obumarły i na dziś mamy 5 zarodków. Lekarz poinformował Nas że mrożenie zarodków odbędzie się wcześniej niż przewidywał bo w środę i do środy dostaniemy informacje ile faktycznie zarodków z nami zostanie. Po odebraniu tej wiadomości oczywiście kłebią mi się czarne myśli że do środy to już nie będzie co mrozić 😞 od 9 rano czyli od odebrania tej wiadomości o niczym innym nie myślę 😩

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Milach napisał:

Dziś dostałam informacje od lekarza, że z 9 zaplodnionych komórek zapłodniło się 9 natomiast w drugiej dobie 3 obumarły i na dziś mamy 5 zarodków. Lekarz poinformował Nas że mrożenie zarodków odbędzie się wcześniej niż przewidywał bo w środę i do środy dostaniemy informacje ile faktycznie zarodków z nami zostanie. Po odebraniu tej wiadomości oczywiście kłebią mi się czarne myśli że do środy to już nie będzie co mrozić 😞 od 9 rano czyli od odebrania tej wiadomości o niczym innym nie myślę 😩

Nic się nie martw. Nigdy nie jest tak, że wszystkie komórki się zapładniają i przeżywają. Nawet w naturze tak nie jest!!!! Jak wszystko jest dobrze niby i bez żadnych utrudnień. Tobie zapłodniła się wszystkie więc to już duzy sukces. Wiadomo że kilka odpadnie po drodze. Tak jesteśmy biologicznie zbudowani. Narazie masz piękny wynik. Nic się nie bój. 

Ps. Nie zgadza mi się matematyka. 9 komórek. Wszystkie zapłodnione. 3 obumarły. Powinny zostać 6 a nie 5?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kaaasia napisał:

Muszę się pochwalić :)) w sobotę beta 456, dziś 855 ☺️ I nawet ten nieszczęsny progesteron rośnie po dodatkowej luteinie 😁 w pt wizyta, żeby zobaczyć czy jest pęcherzyk, wiec pewnie będzie jeszcze trochę stresu :)) to moja druga procedura - w pierwszej nie doszło nawet do transferu, bo żaden zarodek nie wytrzymał do 2 dnia. 
 

trzymam kciuki, za nas wszystkie, żeby wszystko się udało tak jak powinno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kaaasia napisał:

Muszę się pochwalić :)) w sobotę beta 456, dziś 855 ☺️ I nawet ten nieszczęsny progesteron rośnie po dodatkowej luteinie 😁 w pt wizyta, żeby zobaczyć czy jest pęcherzyk, wiec pewnie będzie jeszcze trochę stresu :)) to moja druga procedura - w pierwszej nie doszło nawet do transferu, bo żaden zarodek nie wytrzymał do 2 dnia. 
 

trzymam kciuki, za nas wszystkie, żeby wszystko się udało tak jak powinno! 

Super cieszę się bardzo pęcherzyk będzie więc spokojnie gratulacje kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny ja miałam transfer mrozaczka w czwartek i powiem wam pierwsze 2 dni myślałam pozytywnie duzo się śmiałam i nie myślałam o tym.... I od wczoraj coś mi się stało nie wierzę że to się może udać... Czemu to wszystko jest takie trudne pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Milach napisał:

Dziś dostałam informacje od lekarza, że z 9 zaplodnionych komórek zapłodniło się 9 natomiast w drugiej dobie 3 obumarły i na dziś mamy 5 zarodków. Lekarz poinformował Nas że mrożenie zarodków odbędzie się wcześniej niż przewidywał bo w środę i do środy dostaniemy informacje ile faktycznie zarodków z nami zostanie. Po odebraniu tej wiadomości oczywiście kłebią mi się czarne myśli że do środy to już nie będzie co mrozić 😞 od 9 rano czyli od odebrania tej wiadomości o niczym innym nie myślę 😩

Nie martw się naprawdę to dobry wynik a najważniejsze żeby ten jeden najważniejszy się rozwijał i przyjął będzie dobrze zobaczysz że będziesz miała mrozaczkiem trzymam mocno kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Aja napisał:

Nic się nie martw. Nigdy nie jest tak, że wszystkie komórki się zapładniają i przeżywają. Nawet w naturze tak nie jest!!!! Jak wszystko jest dobrze niby i bez żadnych utrudnień. Tobie zapłodniła się wszystkie więc to już duzy sukces. Wiadomo że kilka odpadnie po drodze. Tak jesteśmy biologicznie zbudowani. Narazie masz piękny wynik. Nic się nie bój. 

Ps. Nie zgadza mi się matematyka. 9 komórek. Wszystkie zapłodnione. 3 obumarły. Powinny zostać 6 a nie 5?

Ja nie zwróciłam na to w ogóle uwagi juz pisze do lekarza bo brakuje 1! Matko ten stres juz mi calkiem przycmil rozum 😩

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Marzena090488 napisał:

Hej dziewczyny ja miałam transfer mrozaczka w czwartek i powiem wam pierwsze 2 dni myślałam pozytywnie duzo się śmiałam i nie myślałam o tym.... I od wczoraj coś mi się stało nie wierzę że to się może udać... Czemu to wszystko jest takie trudne pozdrawiam 

Trzymaj się kochana. Jesteśmy z tobą. Wypisz tu wszystkie swoje lęki jeśli ci to pomoże. Bo najgorsze co można zrobić to się wewnecznie nakręcać i dusić to w sobie aż do obłędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Milach napisał:

Ja nie zwróciłam na to w ogóle uwagi juz pisze do lekarza bo brakuje 1! Matko ten stres juz mi calkiem przycmil rozum 😩

Spokojnie. Zaraz się wszystko wyjaśni. Trodno jest zgubić zarodek. Tam są procedury lepsze niż w masa w tej embriologi. 

Ale są widzisz. Po co ci ten stres. Tylko zaćmiewa myślenie... Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Milach napisał:

Dziś dostałam informacje od lekarza, że z 9 zaplodnionych komórek zapłodniło się 9 natomiast w drugiej dobie 3 obumarły i na dziś mamy 5 zarodków. Lekarz poinformował Nas że mrożenie zarodków odbędzie się wcześniej niż przewidywał bo w środę i do środy dostaniemy informacje ile faktycznie zarodków z nami zostanie. Po odebraniu tej wiadomości oczywiście kłebią mi się czarne myśli że do środy to już nie będzie co mrozić 😞 od 9 rano czyli od odebrania tej wiadomości o niczym innym nie myślę 😩

Myśl pozytywnie! Będzie dobrze! I tak już masz super wynik i na pewno bedzie co mrozic💕💕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Marzena090488 napisał:

Hej dziewczyny ja miałam transfer mrozaczka w czwartek i powiem wam pierwsze 2 dni myślałam pozytywnie duzo się śmiałam i nie myślałam o tym.... I od wczoraj coś mi się stało nie wierzę że to się może udać... Czemu to wszystko jest takie trudne pozdrawiam 

Myśl pozytywnie, na pewno wszystko będzie dobrze ☺️ In vitro niesamowicie wyciąga z nas wszystkie emocje, ale masz teraz u siebie maleństwo i życzę Ci, żeby został z Tobą aż do rozwiązania! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Kaaasia napisał:

Myśl pozytywnie, na pewno wszystko będzie dobrze ☺️ In vitro niesamowicie wyciąga z nas wszystkie emocje, ale masz teraz u siebie maleństwo i życzę Ci, żeby został z Tobą aż do rozwiązania! 

Dziękuję bardzo takie słowa naprawdę budują 😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Aja napisał:

Trzymaj się kochana. Jesteśmy z tobą. Wypisz tu wszystkie swoje lęki jeśli ci to pomoże. Bo najgorsze co można zrobić to się wewnecznie nakręcać i dusić to w sobie aż do obłędu.

Bardzo się cieszę że tu dołączyłam dajecie tyle siły to jest niesamowite dziekuje😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Marzena090488 napisał:

Hej dziewczyny ja miałam transfer mrozaczka w czwartek i powiem wam pierwsze 2 dni myślałam pozytywnie duzo się śmiałam i nie myślałam o tym.... I od wczoraj coś mi się stało nie wierzę że to się może udać... Czemu to wszystko jest takie trudne pozdrawiam 

Marzena, nastawienie to połowa sukcesu :). Myśl pozytywnie! Wiem jakie to trudne bo ja tez miałam takie zmiany nastawienia - wsunie do teraz mam 🙄 mój mąż mi tylko przypomina czasami co i jak i wracam na dobry tor myślenia. Pamiętaj w jakim celu to robisz! Żeby tulić niedługo swoje maleństwo ❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na wstepie dziekuje za cieple slowa, wsparcie i uważność! Dzwoniłam do doktora, w trakcie rozmowy przypomniał mi o sytuacji która totalnie wyparłam mianowicie pod koniec konsultacji po punkcji dostał informacje od embriologa że jedna z komórek nie nadaje się do zapłodnienia i zapłodnią pozostałe 8, na początku rozmawialiśmy o 9 ale wiadomo że to sprawa dynamiczna i się zmienia. Dziś w mailu otrzymałam informacje że zaplodniły się „wszystkie” więc nieświadoma uznałam że 9 🤦🏼‍♀️ Na szczescie doktor porozmawial ze mna chwile i zaproponowal spotkanie z psychologiem zebym troche sie uspokoila i porozmawiala o tym co przechodze bo on rozumie stres i panike ale to sie przeklada na moje funkcjonowanie i dobrze byloby sobie to ulozyc do transferu. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny, jestem tu nowa. To jest moje pierwsze podejście do in vitro. W czwartek miałam pierwszy transfer mrozaczka i za tydzień mam zrobić betę. Nerwy są ale myślę pozytywnie 🙂 miło że można poczytać i porozmawiać z kimś kto przechodzi przez to samo 🙂

  • Like 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Ewa456 napisał:

Cześć dziewczyny, jestem tu nowa. To jest moje pierwsze podejście do in vitro. W czwartek miałam pierwszy transfer mrozaczka i za tydzień mam zrobić betę. Nerwy są ale myślę pozytywnie 🙂 miło że można poczytać i porozmawiać z kimś kto przechodzi przez to samo 🙂

Hej Ewa. Witaj wśród swoich. Napisz coś więcej o swojej drodze do in vitro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×