Czy nie czujecie się trochę zniewoleni.

 

Myślałam, że się przewrócę, jak przeczytałam, że w biedronce wprowadzili dla nich pierwszeństwo chyba w określonych godzinach, o ile nie stale. Prosta droga do tego, żeby stali się jeszcze bardziej chamscy i roszczeniowi. Przecież to jasne, że stara baba nie pójdzie do sklepu TYLKO w sugerowanych godzinach, tylko po prostu w tych godzinach będzie się jeszcze głośniej sadzić. A potem po obiedzie pójdzie jeszcze raz po ciasto (poza tematem - marchewkowe z biedry rządzi!) do kawki, bo jej się w domku nudzi. 

Pozyjemy, zobaczymy jaka ty bedziesz emerytka

Taaak, dzisiejsi emeryci tez sadzili,ze nie stana sie tym czym sa.

Starosc nie radosc,ale mlodosc nie wiecznosc

U mnie kazdy sklep spozywczy wprowadzil  wieczorne godziny obslugi wylacznie dla starszych ludzi. I nikogo to nie oburza. Ludzie rozumieja, ze chodzi oograniczenie kontaktow starszych ludzi z potencjalnymi nosicielami.Wiekszosc sklepow nawet malych ,osiedlowych ma za darmo dostawe.

 

Ja źle znoszę wszelkie choroby i nie jestem w stanie wyjść do ludzi. No ale zdarzyło mi się parę razy wejść do sklepu przy mojej przychodni z chorym (ale bez gorączki dzieckiem) Były to zawsze szybkie zakupy. Chleb, coś do chleba i na obiad.  

Pewnie dlatego ze łykasz syf z"lidli" "biedronek" itp.

 

czytam i nie dowierzam. totalitaryzm zaczyna się od dołu. jak u Orwella. referendum: czy zgadzasz się na rozstrzelania: osoby starszej, osoby, która kaszle, która kicha, która źle wciera żel antybakteryjny, od złej strony? czy matka z dziećmi na rowerach mają dostać po kulce? bo inaczej obywatelu będzie śmiercionośna normalnie dżuma się szerzyć? stąd o krok do przymusowych szczepień, aresztów domowych, masowych zwolnień osób z niską odpornością i oczywiście eutanazji. 

osoby z tego topiku wszystkie kratki by zaznaczyły. Boże, zniszcz obecny ład i niech zaczną rządzić wolne i rozumne jednostki 

Dokładnie.  Straszne to, ale takie czasy ujawniaja w ludziach najgorsze instynkty.  Tak sie zastanawiam co by było, jakby to była Ebola, pewnie by strzelali na ulicy do kazdego co zakaszle

 

Żeby jeszcze tylko ona padła, ale może zarazić osoby, które kochają i cenią swoje życie... 

No ale przeciez takie osoby nie wyjda z domu przez rok, to jak maja sie zarazic? Choroba nie jest az tak smiertelna, jezdzac samochodem tez mozesz kogos przejechac, to moze sie powinno zakazac jazdy samochodem? Jak sie az tak boisz to nie wychodz w ogóle i tyle, wtedy szanse zarazenia masz zerowe. 

 

Czyli widać, że ani Ty ani Twoja matka nie rozumiecie, że w tym momencie musimy żyć inaczej To nie jest dobrze, że sobie wychodzą na miasto. Mamy siedzieć w domu i wyjścia ograniczyć do minimum i to nawet nie dlatego, że nasz pożal się Boże premier tak każe. Tak każe zdrowy rozsądek. Jak spacer to krótko i do domu, a nie na zakupy. Szanowna mamusia wychodzi sobie co dzień choć na chwilę, żeby zrobić zakupki, bo jej się nudzi w domu. 

I potem się dziwić, że jest niechęć do seniorów...

Wychodzi tylko do najblizszego sklepu, a nie na zadne miasto, nic takiego nie napisałam. Wiadomo, ze wyjscia sie ogranicza do minimum, chyba to ty nic nie rozumiesz. i sama piszesz o spacerach? 

 

Moze ci poniżej 40-takiposzli na opiekę nad dziećmi? A ci starsi nie mają tej opcji?

U nas tego problemu nie ma bo szef powiedział jasno kto chce może w każdej chwili iść na urlop, ewentualnie postojowe płatne 80%. U nas nikt nie czekał aż władza opracuje plan na kryzys a pracodawca nie widzi problemu żeby utrzymać 70 osób załogi przez kilka miesiecy. Dlatego w innych tematach tak mnie dziwią teksty o bankructwie firm i zwolnieniach. Co to za biznesy że kilku tygodni nie wytrzymają. 

 

Wychodzi tylko do najblizszego sklepu, a nie na zadne miasto, nic takiego nie napisałam. Wiadomo, ze wyjscia sie ogranicza do minimum, chyba to ty nic nie rozumiesz. i sama piszesz o spacerach? 

Wychodzi DO LUDZI. Codzienne wychodzenie po małe zakupy to nie ograniczanie wyjść do minimum. Ona żyje jak żyła. Wychodzi do sklepu, w sklepie spotyka jakieś osoby, na ulicy też. Codziennie ma kontakt z różnymi osobami i codziennie może złapać wirusa, by na drugi dzień podać go innym.  Dystans jaki zrobi się nie liczy, tak samo jak czas przebywania w sklepie. Ja robię co drugi dzień po 4-5 km, jestem na dworze godzinę, ale W LESIE. Nie spotykam się z ludźmi. Jeżeli wychodzę do sklepu, to raz na tydzień i stosuję do zaleceń. Na pewno nie widzisz różnicy, ale czułam się w obowiązku spróbować ją pokazać. 

 

Daniel pytanko tak przy okazji.  Jak nazwialiscie mala i jak sie mama z corka miewaja?

O właśnie. Też coś Klary nie widać, chyba już się u niej zaczęło

 

Daniel pisal, ze juz urodzila, ale nic nie napisal jak na imie i jak sie miewaja.

Daniel i Klara to małżeństwo?

 

Ja jestem z kwietnia wiem ciekawi mnie ile malych Barankow przybylo

Moja Krysia też będzie z kwietnia Na pewno się pochwalę jak było Ale może dziewczyny nie mają siły pisać, różnie może być. W końcu na pewno się dowiemy. 

A ja starsza Baranica mam dzisiaj urodziny pozdrawiam wszystkie malutkie owieczątka

 

Wszystkiego najlepszego siostrzyczko Baranico.  Ja na moje urodziny musze jeszcze chwile poczekac.

Dziękuję bardzo klan Baranów w jednym wątku

 

A ja starsza Baranica mam dzisiaj urodziny pozdrawiam wszystkie malutkie owieczątka

Sto lat, sto lat! Dużo zdrówka, szczęścia i radości!  

 

To prawda.  Moze dziewczyny odpoczywaja po porodzie i wpatruja sie w swoje kruszynki.

Krysia?  Krystyna?  Swietnie.

Krystyna Mąż planuje same dziewczynki i następne córki też będą miały "babcine" imiona

 

Sto lat, sto lat! Dużo zdrówka, szczęścia i radości!

Dziękuję ❤

 

Bauer, producent sprzetu hokejowego, w ciagu czterech dni zaprojektowal i przestawil produkcje na oslone twarzy.  Maja zamowienie 100000 oslon twarzy dla Kanady i sprzedaja je po kosztach produkcji- mozna wiec....

W magazynach jest sporo nadtlenku wodoru  który może służyć do likwidacji"koronawirusa". Dlaczego nie jest masowo używany chociaż 1 dawka ma niższą cenę niż maska?A nawet chyba z 10 dawek.

 

A tak w ogole to wyobrazacie sobie co by sie dzialo gdyby wszystko nie zostalo zamkniete?  

W naszym kraju, z naszym narodem? Hmm... Podejrzewam, że jednak byłoby więcej zachorowań, bo ludzie nie mają umiaru, nawet jak coś jest zakazane albo niezalecane. Z drugiej strony nie byłoby takiego strachu przed kryzysem finansowym, a tego boję się naprawdę realnie, bardziej niż wirusa. Pracuje w trzyosobowej firmie rodzinnej i trochę się martwię, co będzie. 

Natomiast w Szwecji jest duży luz, ale też ludzie są tam inni. Nie wolno, to nie wolno, a jeśli złamiesz ogólną normę społeczną, to się gapią na Ciebie jak na złodzieja  Tam jest odwrotność tego, o czym tu pisałyśmy. Wyglądaj jak oszołom, jest ok, ale robisz coś dziwnego i głupiego, to od razu oddzieli się od Ciebie tłumek i czujesz się na celowniku. Kiedy tam mieszkałam, to mnie to denerwowało, ale teraz myślę, że takie zerojedynkowe podejście może ich uratować. 

Polecam modlitwę na różańcu. Dla początkujących Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły, która trwa 9 dni i odmawia się jedną część rózanca + specjalna modlitwę. Dla wytrwałych Nowenna Pompejańska czyli 3 części rozanca przez 54 dni. Poczytajcie sobie świadectwa osob, które wyprosily łaski.

 

Polecam modlitwę na różańcu. Dla początkujących Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły, która trwa 9 dni i odmawia się jedną część rózanca + specjalna modlitwę. Dla wytrwałych Nowenna Pompejańska czyli 3 części rozanca przez 54 dni. Poczytajcie sobie świadectwa osob, które wyprosily łaski.

Oho, Jehowi mają home office. 

 

Ja rowniez uwazam, ze bylyby drugie Wlochy poniewaz ludzie nadal nie zachowuja sie odpowiedzialnie i lamia zasady zdrowego rozasadku i nakazow rzadu.

Jezeli tak jest w Szwecji to napewno bedzie im latwiej.  

Tak mi się wydaje, ale nie jestem ekspertem od Szwecji, to tylko moja naoczna obserwacja. To sztywne, zimne podejście może im życia uratować. 

 

Zycze im dobrze.  Niemcy chyba juz nie sa Niemcami poniewaz oni niby rowniez tacy sa, a jednak...

Oj, za pięćdziesiąt lat też nie znajdziesz wielu blond Szwedów o jasnej karnacji Pozostaje pytanie, czy myszka urodzona w stajni jest koniem? Nie umiem na to pytanie odpowiedzieć, bo żadna odpowiedź mi się nie zgadza. 

 

PO przemysleniu tego tematu (w przeszlosci) doszlam do wniosku, ze jezeli bedzie tylko jedna myszka w stajni to bedzie myslala, ze jest koniem.  Jak bedzie wiecej myszek niz koni, to konie zaczna myslec, ze sa myszkami....;)

Faktycznie, dobre. Efekty już trochę widać, bo np. święto Midsommar można obchodzić tylko w zaciszu własnego domu. Może kojarzysz, opisali je w Dzieciach z Bullerbyn, coś niemal identycznego jest w Muminkach. Ubieramy się na biało, wianki we włosach, jemy raki i specjalne potrawy, pijemy duuuużo i skaczemy przez ogniska. Fajna zabawa. Kiedyś można było wyjść na ulicę i śpiewać z sąsiadami, dzisiaj już możesz dostać za to mandat - za obrazę uczuć religijnych . Czyich, tego już chyba nie muszę dodawać. 

 

kiedys przeczytalam jakas teorie w jednym z antropologicznych tematow.  Co sie dzieje gdy pokojowi ludzie spotykaja agresywnych.  Wynik jest zawsze ten sam- pokojowi ludzie znikaja.  Opcje: pokojowi ludzie odrzucaja agresje=zostaly podbici lub wybici i ci co przezyli lub ich dzieci wychowuja sie agresywnie i staja sie agresywni.  Opcja druga: pokojowi ludzie uciekaja= predzej czy pozniej sa zlapani przez szerzace sie plemiona agresywne i wynik taki sam.  Opcja trzecia: pokojowi ludzie bronia swojej filozofi zycia= staja sie agresywni i sami siebie zdradzaja.  Dokladnie nie pamietam, ale cos w tym stylu.

Takze gdy pokojowi ludzie napotykaja agresywnych ci pokojowi nie maja szans.

Zgadzam się. Osoby, które cieszą się największymi przywilejami w dzisiejszej Szwecji pochodzą z kultur ekspansywnych i agresywnych. Już nie będę pisać jakich, bo nie chcę bana za ksenofobię. W każdym razie myślę, że za kilkadziesiąt lat religią panującą w Skandynawii nie będzie protestantyzm. 

Co do tego, że u nas mamy wianki. Myślę, że nadal jeszcze jesteśmy zbyt dobrze pamiętamy brak swojego państwa i tożsamości, by pozwolić sobie na coś podobnego. No ale wejdź na wyborczą i powiedz, że nie podoba Ci się to, że Ukraińcom wolno coraz więcej i że nikt ich nie kontroluje w tym kraju. Zjedzą Cię. W moim mieście popełniono kilka napasci i kradzieży, wszyscy wiedzą, kto za tym stoi, ale oficjalnie nikomu nic nie udowodniono, bo, jak podano do wiadomości w lokalnej prasie, "nie było możliwości porozumienia się w języku polskim z podejrzanymi". Chodzą sobie po drogach w środku miasta, samochody się zatrzymują, trąbią, ale policja nie wlepi im mandatu. Ty za to nie zdążysz wypić piwa pod blokiem, a już przyjadą i dostaniesz papierek za spożycie. Okoliczne lasy są zaśmiecone opakowaniami po ukraińskich produktach. My, mieszkańcy naszego miasta, w większości mamy ich dosyć i ja osobiście przewiduję, że kiepsko się to skończy. U nas będzie zetknięcie agresji z agresją. 

Niestety, nie mogę Ci odpisać, bo jak bym nie kombinowała, to mój komentarz idzie do moderacji. Ciekawa jestem, które ze słów tu nie pasuje, ukraiński, masowo, pośrednik pracy, Morawiecki czy stan wyjątkowy?  

No to inaczej - Polakom teraz trzeba więcej zdrowego rozsądku, patriotyzmu i szacunku do siebie samych. Jeśli to zachowają, to i będą siedzieć w domach i nie dadzą sobie wejść na głowę

 

TO jest zawsze dobra rada.  Co do Ukrainy to mamy z nimi bardzo skomplikowana historie.  Niedawno wyczytalam, ze Kozakami to byli po duzej czesci tacy polscy kowboje.  Na Ukraine wyprowadzali sie Polacy, ktorzy kochali wolnosc i nie podobalo im sie poddawanie rzadowi.  Wiesz co?  Te komentarze o Ukrainie moga byc teraz zatrzymywane poniewaz sasiadujemy z Rosja i wiesz o co chodzi

Wiem. Z Kozakami było tak, że Polaczki bardzo cwanie brali ich do roboty, bo oni świetnie walczyli, nie mieli nic do stracenia i nie bali się niczego. Pewien Kozak za szczególne zasługi otrzymał od Zygmunta III Wazy ziemie i zamek, ale Polak Czapliński nie wytrzymał, żeby rusak miał więcej od niego i najechał ziemię, zabił syna, a żonę bodajże dodatkowo zgwałcił. Kozak, nazwiskiem Chmielnicki, się wściekł i zaczął powstanie, po tym, jak wsparcia w odzyskaniu włości odmówił mu król polski. Trafił na dobry grunt i tak zaczęły się powstania. Akurat w tej kwestii jestem całym sercem za Kozakami. Jeśli ktoś sobie na coś zasłużył, to powinien to dostać. 

Kim jednak byli Kozacy wg najnowszych teorii nie wiem, bo znam tylko stare, wg których byli oni trochę szemranym towarzystwem, a trochę chłopami, którzy mieli dość niewolniczej roboty. Dawno o tym nie czytałam

No ale dzisiejsza lumpiarnia nawet w połowie nie robi tego dla Polski, co Kozacy robili dla Rzeczpospolitej. 

 

To nie ci sami ludzie zgadzam sie.  Niestety to bylo tez tak, ze gdy Polska potrzebowala pomocy z Rosja to obiecywali Kozakom co tylko mogli i oczywiscie obietnic nie dotrzymywali.  Rosjanie robili to samo czyli obiecywali Kozakom co tylko chcieli, zeby walczyli z nimi przeciwko Polakom.  Takze historia Kozakow i tego rejonu jest smutna i my rowniez sie do tego przyczynilismy, ale oni odplacili sie nam z procentami w czasie wojny wiec stracili prawo miec do nas pretensje.

Zwłaszcza, że dzisiejsi Ukraińcy to dość specyficzna mieszanka ludzi, którzy żyją tamtą Ukrainą "kozacką" i romantycznymi ideologiami oraz ludzi, którzy nie czują się ani Ukraincami ani Rosjanami, są takim narodem bez tożsamości, przynależności, ba, mówią po rosyjsku, bo jakoś muszą, ale choć mają paszporty UA, to nie znają języka ukraińskiego. Rozumiesz coś takiego? Zresztą ta grupa właśnie oddała Krym. Mówię "oddała", bo to właśnie zrobiła. Cały świat protestował, hurr durr, niedobry Putin, ale oni sami chcieli być Rosjanami. Skądinąd większość pracowników tymczasowych pochodzi właśnie ze wschodniej Ukrainy i oni często sami nie wiedzą, kim są. Przykro mi to mówić, ale taki jest fakt. 

 

CZytalam, ze sytuacja Ukraincow przed wojna byla zla tzn. Polacy mieli najwyzsze, lepsze stanowiska, mogli miec ziemie itd, a Ukraincy tylko byli chlopami.  Gdy przyszla okazja odplacili sie.  Takze ta sama sytuacja powatrza sie w kolko.  Dlatego dopoki wiecej jest koni to trzeba myszy dobrze traktowac i uczyc wartosci i sposobu bycia koniem.  Szkoda, ze nikt nie bierze lekcji z histori.

Wróćmy znowu do wirusa, jeśli chodzi o Twoje ostatnie zdanie. Z historii nikt i teraz nie bierze lekcji, bo wiadomo było, że dżuma dokonała najmniejszych szkód tam, gdzie przypadkowo ludzie żyli w odległościach od siebie, czyli byli w izolacji. Wysokie góry, bagniska, niedostępne miejsca, a także ludzie z natury indywidualni, czyli znowu Skandynawia. Ale nie, nikt nie bierze lekcji z historii i nie pomyśli, że w miastach ludzie padali jak kawki. W Londynie umarło ok. 50% populacji, do północnej Skandynawii, powiedzmy "du.pki tygrysa" zaraza prawie nie dotarła. 

 

 

Akurat z jezykiem to po czesci mozna powiedziec, ze Polacy sa podobni.  Ukraincom imponuje Rosja to po rosyjsku.  Polakom imponuje zachod to wszedzie dodaja angielskie slowka, zamieniaja polskie na angielskie, z zachodu sprowadzaja imiona, mode i mentalnosc.

Nie. To w jakim języku mówi dany Ukrainiec zależy, w którym regionie Ukrainy się urodził. Tak jak u nas. Jak ktoś się rodzi na kresach, to ma wschodni akcent, a jak ktoś się urodził na Pomorzu, to może mówić bardziej i po kaszubsku, a na Górnym Śląsku, to może posługiwać się językiem śląskim (nie mówię o gwarze), który jest mieszaniną języka polskiego, niemieckiego i uwaga czeskiego. Ukraiński, to mieszanina polskiego i rosyjskiego z przewagą polskiego. Kiedyś za carów jeszcze, w Rosji jak ktoś znał język polski, to uważany był za osobę światową i wykształconą. I zaskoczę cię z tym angielskim. Sprawdź nazwy miesięcy po angielsku, rosyjsku i ukraińsku. Mało tego, bardziej niż Polacy j.angielski w swojej ojczystej mowie, lubią Niemcy.

 

Zwłaszcza, że dzisiejsi Ukraińcy to dość specyficzna mieszanka ludzi, którzy żyją tamtą Ukrainą "kozacką" i romantycznymi ideologiami oraz ludzi, którzy nie czują się ani Ukraincami ani Rosjanami, są takim narodem bez tożsamości, przynależności, ba, mówią po rosyjsku, bo jakoś muszą, ale choć mają paszporty UA, to nie znają języka ukraińskiego. Rozumiesz coś takiego? Zresztą ta grupa właśnie oddała Krym. Mówię "oddała", bo to właśnie zrobiła. Cały świat protestował, hurr durr, niedobry Putin, ale oni sami chcieli być Rosjanami. Skądinąd większość pracowników tymczasowych pochodzi właśnie ze wschodniej Ukrainy i oni często sami nie wiedzą, kim są. Przykro mi to mówić, ale taki jest fakt. 

Na Krymie mieszka więcej Rosjan, niż Ukraińców. Nie spotkałam Ukraińca, który by się nie umiał zdefiniować, a sporo ich było. Oni się wręcz agresywnie zachowują, jak którejś, czy któregoś powiesz, aaaa to to Ruska jesteś. Nie, nie Ruska! Ukrainka.

 

Niemiecki i angieslki sa podobnymi jezykami wiec wcale nie jestem zaskoczona.  Maja wiele wspolnych wyrazow wiec oczywistym jest, ze angielski jest im bliski.  

Te miesiące po ukraińsku i rosyjsku sprawdź.