Uświadamianie córki

Kiedy najpóźniej zacząć uświadamiać nastolatkę w sprawie seksu 

Nie rozumiem tego 'najpóźniej'. Ty znasz swoje dziecko i powinnaś wiedzieć kiedy będzie gotowe. Każdy człowiek jest inny i dojrzewa w innym wieku. Serio randomy z neta mają ci powiedzieć kiedy masz rozmawiać z córką na jakiś temat? 

A czemu najpóźniej? Chyba dobrze jak najwcześniej tłumaczyć córce takie sprawy. 

Moja córka odkąd zaczęła dociekać , wiedziała że dzidziuś bierze sie  brzuszka mamy, że pan doktor pomaga dzidziusiowy wyjść, potem przyszły pytania,"jak dzidziuś sie tam dostaje"  usłyszała, że tatuś daje mamie robaczka do brzuszka.. itd.  Teraz ma 14 lat i jesteśmy na etapie  - jak znajdziesz chłopaka i będziesz chciała rozpocząć współżycie , to masz do mnie przyjść, pójdziemy do lekarza, dostaniesz tabletki, albo inne antykoncepcyjne coś. Ona oczywiście że "przynajmniej 3 lata znajomości i takie tam bzdety" W każdym bądz razie wie i ma we mnie wsparcie.

W momencie jak bedzie Zainteresowana. Bo inaczej poszuka sobie samaras odpowiedzi a jak Ty przyjdziesz a tematem za kilka lat to będzie przewraca oczami o czym jej mówisz... że "teraz" możesz uświadamiać sobie kogoś młodszego (Na przykład młodsza siostrę).

Uwazaj, by nastolatka nie zaczęla uswiadamiac ciebie. Rowiesnicy, net, szeroki dostęp do informacji.

Myslisz, ze czeka, az ty ja uświadomisz? To trochę naiwne.

 

Kiedy najpóźniej zacząć uświadamiać nastolatkę w sprawie seksu 

Jeszcze kilka godzin i dostaniesz 5 lat więzienia za uswiadamianie seksualne!!!

 

Kiedy najpóźniej zacząć uświadamiać nastolatkę w sprawie seksu 

Chyba NAJWCZEŚNIEJ? uświadamianie zaczyna się kiedy dziecko pyta - i potem po prostu rozwija wątek dostosowując informacje do wieku. Nastolatka powinna już dawno wiedzieć jak funkcjonuje jej organizm.

Wtedy kiedy zadaje pytania skąd się biorą dzieci. Później jest już za późno, bo wtedy to rodzic to sam się ośmiesza, bo zabiera się za tłumaczenie rzeczy które córka czy syn już samo od dawna wie z innych źródeł.

Ja mam zamiar trochę inaczej uświadamiać, że warto poczekać na jedynego niż lecieć do gina z mamą po tabletki bo każdemu trzeba oddać swoje ciało.... Bleeee

Co za czasy... Nie, nie mam 70+ ale 30+, 

To to nie jest żadne uświadamianie, tylko kształtowanie postaw, i raczej także pracuje się na to od najmłodszych lat dziecka.

 

Ja mam zamiar trochę inaczej uświadamiać, że warto poczekać na jedynego niż lecieć do gina z mamą po tabletki bo każdemu trzeba oddać swoje ciało.... Bleeee

 Co za czasy... Nie, nie mam 70+ ale 30+, 

Nikt Ci tego nie broni, ale weź pod uwagę, że córka może nie przyjąć Twojego światopoglądu i chcieć zacząć współżycie wcześniej. Z dwojga złego lepiej wcześniej do gin po antykoncepcję, niż później dobry położnik na najbliższe 6-8 miesięcy...

Nastolatke najpóźniej, to jak ma 19lat. Bo wkrótce nastolatką nie będzie.  A poważniej, to na bieżąco,  w formie rozmów.  Takie oczekiwanie na dobry czas kojarzy mi się że zwlekaniem ile się da, potem posadzeniem młodego człowieka na taborecie i wykładem.  Serio. Pamiętam,  że moi rodzice tez długo zwlekali.  Wiedziałam już wtedy wszystko, co chciałam na tym etapie.  W końcu wzięli na rozmowę mnie i starszego o 2 lata brata i razem próbowali jakoś zacząć.  Zapytałam ich, co chcą wiedzieć.  Skończyło się na wspólnym śmiechu.  To było kilka lat za późno.  Ustaliliśmy tylko już potem z mamą,  żebym się zabezpieczała , jak bede chciala zacząć współżycie, a ona zapisze mnie do ginekologa na wizytę w odpowiednim czasie.