Kim 42 Napisano Październik 12, 2020 9 godzin temu, Milkyway38 napisał: U mnie w szpitalu tez nie kapali malutkiej, dopiero ja wykapalam po wyjściu ze szpitala tu nawet nie każą kapać dopóki nie odpadnie kikut pępowiny ( czyli nawet do 20 dni ) , małej odpadł po 5 dniach ale troszkę się „babrał” ( może dlatego ze ja wykapalam) I musiałam posypywać jakiś proszkiem i pryskać octaniseptem...( położna doradziła )co do kapania malutka kapie moj maz ( to jest jego zadanie) co 2 dni czasami co 3... Boże jak sobie przypomnę 9 lat temu córkę kapalam codziennie A teraz takie zmiany ...,Niby taka doświadczona jestem dziewczyny nie mogę uwierzyć ze malutka ma już miesiąc 🥰 fakt są ciężkie dni ( takie jak wczoraj, ze nie spała do 1 w nocy) ale cieszę się ze ja mamy , ze życie jest ciekawsze, ze nasza rodzina Jest pełniejsza... tak teraz na nią patrzę, leży obok mnie i śpi słodko co do karmienia, to karmie piersią, pokarmu mam dużo ale raz lub 2 razy dziennie dostanie butelke... nie zje dużo bo tylko 20-30ml i chce jeszcze pierś, takze puszkę 800g mamy na miesiąc... Ciekawy news dla mnie o tym kikucie i kąpieli. Naprawdę szybko odpadł. Ja też stosuję ten sprej. To już miesiąc minął.Szybko! Jak zmieniła się córeczka przez ten czas? Duża różnica? Kolor oczek i włosków ten sam czy zaczyna się zmieniać? Rozumiem Twoją radość🥰 ja też patrzę jak mały śpi. Nie ma nic piękniejszego niż widok swego maleństwa i tych wszystkich minek podczas snu. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 12, 2020 (edytowany) 11 godzin temu, Kim napisał: Wszędzie dobrze, ale w domku najlepiej. Jak miło jest nie mieć ciążowych objawów🥰 Brzuch jest o połowę mniejszy i taki lekki Jest to tylko moje subiektywne odczucie. Mama stwierdzila dziś, że mam wielki brzuch jakbym nadal była w ciąży ale ja wiem swoje... dla mnie jest prawie płaski w porównaniu do tego sprzed 4 dni. Czuję się dobrze. Za dobrze, bo zamiast leżeć i odpoczywać po operacji to ja cały dzień ganiam po mieszkaniu, zajmuję się małym i domem. Nie wiem czy to ketonal tak działa czy pozytywne emocje. Boję się, że mi się szew źle zrośnie itp. Nie mogę się uspokoić i zachowywać jak na kobietę w połogu przystało. Może jutro poleżę w łóżku i pozwolę, żeby mną się opiekowano. Tatuś zajmuje się synkiem wzorowo. Nieprzespane noce są jego. Mały ciągle jest głodny no a co u Ciebie Gosciowka? Ciagle mysle o Twoim nadchodzącym porodzie. Strasznie mnie ciekawi kiedy nastapi Twój wielki finał i jakie Ty będziesz miała objawy. Mamy to się nie słuchaj, ona się nie zna. Jak ty się dobrze czujesz i widzisz różnicę to tak właśnie jest. Jakie to jest denerwujące jak ludzie ci podcinają skrzydła mówiąc że nie jest tak jak ty widzisz. Miałam tak samo jak ja już widziałam brzuch ciążowy a każdy mówił że go nie ma No i odpoczywaj odpoczywaj później będzie już ciężej jak dziecko będzie się wiercić. Chociaż domyślam się że to trudne, nie wiem jak ty ale ja jestem z tych osób co uważają że sama najlepiej zrobię a każdy robi źle więc wolę sama. Zobaczymy czy będę taka cwana po porodzie jak ty No ja jeszcze nie rodze i się na to nie zapowiada raczej. Dzisiaj idę do lekarza to zobaczymy co mi powie. Fajnie by było usłyszeć że to już się zbliża. Ale sama w to nie wierze w sumie to psychicznie nie jestem chyba gotowa na pojawienie się dziecka. W sensie bardzo się nie mogę doczekać, ale nie jestem gotowa na słuchanie innych, dobrze mi było w izolacji Edytowano Październik 12, 2020 przez Gosciowka 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 12, 2020 10 godzin temu, Gość04 napisał: Przeszło.. Ja dziś też miałam parę mocniejszych skurczy Ale to dalej nie to. Też się zastanawiałam czy nie urodziłas bo chwilę się nie odzywałaś Czyli dalej obie czekamy. Ale z tego co widzę to i tak urodzisz przede mną Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość04 22 Napisano Październik 12, 2020 2 godziny temu, Gosciowka napisał: Czyli dalej obie czekamy. Ale z tego co widzę to i tak urodzisz przede mną A jaki masz termin z usg? Z miesiączki wychodzi Ci 23 tak? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 12, 2020 1 godzinę temu, Gość04 napisał: A jaki masz termin z usg? Z miesiączki wychodzi Ci 23 tak? Tydzień temu z USG też 23 wychodził. Dzisiaj mi USG nie zrobił żeby nie męczyć dziecka. Ale akcji porodowej brak. Pytałam się co jak nie urodzę do tego czasu a on że 8dni czekamy. A u mnie wtedy wypada 31 w sobotę więc nie wiem czy wtedy w pt czy we wtorek. Czy w sobotę mnie wezmą? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Annak 29 Napisano Październik 12, 2020 Hej dziewczyny:) Gratuluje tym które mają już swoje maleństwa przy sobie. Ja nadal w dwupaku. 23.10 klade się do szpitala z rana na cc. Odliczam dni bo jest mi strasznie ciężko. Chodze jak pingwin Brzuch mnie uwiera, drętwieje, ciągnie. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość04 22 Napisano Październik 12, 2020 5 godzin temu, Gosciowka napisał: Tydzień temu z USG też 23 wychodził. Dzisiaj mi USG nie zrobił żeby nie męczyć dziecka. Ale akcji porodowej brak. Pytałam się co jak nie urodzę do tego czasu a on że 8dni czekamy. A u mnie wtedy wypada 31 w sobotę więc nie wiem czy wtedy w pt czy we wtorek. Czy w sobotę mnie wezmą? Myślę że raczej wcześniej Cię wezmą. Piątek albo nawet może i czwartek. A ogólnie masz jakieś skurcze albo jakieś objawy zbliżającego sie porodu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kiki91 19 Napisano Październik 12, 2020 23 godziny temu, Milkyway38 napisał: U mnie w szpitalu tez nie kapali malutkiej, dopiero ja wykapalam po wyjściu ze szpitala tu nawet nie każą kapać dopóki nie odpadnie kikut pępowiny ( czyli nawet do 20 dni ) , małej odpadł po 5 dniach ale troszkę się „babrał” ( może dlatego ze ja wykapalam) I musiałam posypywać jakiś proszkiem i pryskać octaniseptem...( położna doradziła )co do kapania malutka kapie moj maz ( to jest jego zadanie) co 2 dni czasami co 3... Boże jak sobie przypomnę 9 lat temu córkę kapalam codziennie A teraz takie zmiany ...,Niby taka doświadczona jestem dziewczyny nie mogę uwierzyć ze malutka ma już miesiąc 🥰 fakt są ciężkie dni ( takie jak wczoraj, ze nie spała do 1 w nocy) ale cieszę się ze ja mamy , ze życie jest ciekawsze, ze nasza rodzina Jest pełniejsza... tak teraz na nią patrzę, leży obok mnie i śpi słodko co do karmienia, to karmie piersią, pokarmu mam dużo ale raz lub 2 razy dziennie dostanie butelke... nie zje dużo bo tylko 20-30ml i chce jeszcze pierś, takze puszkę 800g mamy na miesiąc... Czy podczas kąpieli małej moczysz jej pępek? Bo zauwazylam u swojej na ubrankacg takie brązowe plamy od tego kikuta. Przemywam jej wodą z mydlem szarym tak kazali w szpitalu, ale dzis wzielam oktaniseptem bo nie jest taki suchy jak wczesniej. U nas 500g mleka starcza na 8 dni bo jest tylko na mm. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Milkyway38 432 Napisano Październik 12, 2020 28 minut temu, Kiki91 napisał: Czy podczas kąpieli małej moczysz jej pępek? Bo zauwazylam u swojej na ubrankacg takie brązowe plamy od tego kikuta. Przemywam jej wodą z mydlem szarym tak kazali w szpitalu, ale dzis wzielam oktaniseptem bo nie jest taki suchy jak wczesniej. U nas 500g mleka starcza na 8 dni bo jest tylko na mm. Pryskaj jej oktaniseptem przy kazdej zmianie pieluszki ( tak mi radziła położna) Moja tez miala na body slady jakby krwi od tego kikuta ( takie zaschniete) przy zmianie pieluszki. Po odpadnieciu czyli Po 5 dniach, jeszcze pare dni nam sie goil ten pepek, Takze mysle Ze To Tak ma byc. Zanim ten kinut odpadl to kapalam ja 2 razy i moczyłam ten pępek ( ciezko było nie zamoczyć )dezynfekuj i nie mocz dużo a ile twoja malutka zjada na raz mleka?? I co ile ja karmisz??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 12, 2020 1 godzinę temu, Gość04 napisał: Myślę że raczej wcześniej Cię wezmą. Piątek albo nawet może i czwartek. A ogólnie masz jakieś skurcze albo jakieś objawy zbliżającego sie porodu? Nic a nic kompletnie. Czuję się jakbym była w połowie ciąży czuję się tak zwyczajnie, nawet nie jestem jakoś zmęczona ani nic. Luzik. Tak sobie myślę że po wizycie za tydzień bedzie mi kazał iść na ktg bo to chyba już czas nie? Zobaczymy jak to dalej będzie. W sumie dziwnie bo nigdy w szpitalu nie leżałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość04 22 Napisano Październik 12, 2020 6 minut temu, Gosciowka napisał: Nic a nic kompletnie. Czuję się jakbym była w połowie ciąży czuję się tak zwyczajnie, nawet nie jestem jakoś zmęczona ani nic. Luzik. Tak sobie myślę że po wizycie za tydzień bedzie mi kazał iść na ktg bo to chyba już czas nie? Zobaczymy jak to dalej będzie. W sumie dziwnie bo nigdy w szpitalu nie leżałam Ja miałam identycznie w 1 ciąży nic nie czułam, dlatego nie wiem co to są skurcze teraz mam jakies skurcze, biegunka itp Ale czy bede wiedzieć że to już? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 12, 2020 2 minuty temu, Gość04 napisał: Ja miałam identycznie w 1 ciąży nic nie czułam, dlatego nie wiem co to są skurcze teraz mam jakies skurcze, biegunka itp Ale czy bede wiedzieć że to już? No z tą różnicą że ty za 11dni idziesz i masz CC i pewnie dalej nie będziesz wiedziała co to skurcze, a ja będę dalej hasać aż się dowiem pewnie co to skurcze. Czytałam ostatnio trochę i ludzie mówią że wywoływanie boli, ale w sumie to każde skurcze bolą więc ciężko pewnie porównać jakby to było bez wywoływania. No zobaczymy jak to będzie. Pół ciąży się tym martwiłam a jak już może to się zadziac w każdej chwili to jakoś wypieram z siebie ta myśl i czuję taki luz bo wiem że to jeszcze nie teraz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość04 22 Napisano Październik 12, 2020 23 minuty temu, Gosciowka napisał: No z tą różnicą że ty za 11dni idziesz i masz CC i pewnie dalej nie będziesz wiedziała co to skurcze, a ja będę dalej hasać aż się dowiem pewnie co to skurcze. Czytałam ostatnio trochę i ludzie mówią że wywoływanie boli, ale w sumie to każde skurcze bolą więc ciężko pewnie porównać jakby to było bez wywoływania. No zobaczymy jak to będzie. Pół ciąży się tym martwiłam a jak już może to się zadziac w każdej chwili to jakoś wypieram z siebie ta myśl i czuję taki luz bo wiem że to jeszcze nie teraz No w sumie też racja. Ja 1 poród miałam wywoływany, na początku na 12h założyli mi balonik Foleya, niestety nie pomoglo, nie zrobiło rozwarcia i zdecydowano o oksytocynie następnego dnia rano. Zgłosiłam się na salę porodowa. Polozna przygotowywała mnie do porodu - lewatywa i te sprawy.. Już miała mi podłączyć kroplowke Ale przyszedł ordynator, zbadał mnie i powiedział że jeśli podłączymy oksy to tylko się zamęcze, być może wykrwawie.. pepowina najprawdopodobniej wyjdzie pierwsza, dziecko się przydusi bo jest za wysoko, nie jest w kanale rodnym.. i czy zgadzam się na CC.. po takich słowach tylko pokiwalam głową, jakoś podpisałam zgodę i 40 min później córka była już na świecie. Dlatego teraz mimo że nie chciałam mieć drugiej CC to myślę że może i lepiej że mam skierowanie bezpośrednio na cięcie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 12, 2020 13 minut temu, Gość04 napisał: No w sumie też racja. Ja 1 poród miałam wywoływany, na początku na 12h założyli mi balonik Foleya, niestety nie pomoglo, nie zrobiło rozwarcia i zdecydowano o oksytocynie następnego dnia rano. Zgłosiłam się na salę porodowa. Polozna przygotowywała mnie do porodu - lewatywa i te sprawy.. Już miała mi podłączyć kroplowke Ale przyszedł ordynator, zbadał mnie i powiedział że jeśli podłączymy oksy to tylko się zamęcze, być może wykrwawie.. pepowina najprawdopodobniej wyjdzie pierwsza, dziecko się przydusi bo jest za wysoko, nie jest w kanale rodnym.. i czy zgadzam się na CC.. po takich słowach tylko pokiwalam głową, jakoś podpisałam zgodę i 40 min później córka była już na świecie. Dlatego teraz mimo że nie chciałam mieć drugiej CC to myślę że może i lepiej że mam skierowanie bezpośrednio na cięcie. O kurde no to miałaś przygodę, najgorzej usłyszeć coś takiego że dziecko się przydusi. A ile dni po terminie założyli ci balonik? Ja się właśnie bardzo obawiam że zacznę rodzic naturalnie a z braku postępu i tak skończy się CC i wtedy będzie boleć mnie i brzuch i krocze... A jak ty się w ogóle czujesz przed tą planowana cesarka? Czekasz już czy jeszcze ostatnie jakieś plany są? Ja mam wrażenie że się rozleniwilam, jak wcześniej miałam akcję że co chwilę coś sprzątałam tak teraz już mi się nie chce Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość04 22 Napisano Październik 12, 2020 18 minut temu, Gosciowka napisał: O kurde no to miałaś przygodę, najgorzej usłyszeć coś takiego że dziecko się przydusi. A ile dni po terminie założyli ci balonik? Ja się właśnie bardzo obawiam że zacznę rodzic naturalnie a z braku postępu i tak skończy się CC i wtedy będzie boleć mnie i brzuch i krocze... A jak ty się w ogóle czujesz przed tą planowana cesarka? Czekasz już czy jeszcze ostatnie jakieś plany są? Ja mam wrażenie że się rozleniwilam, jak wcześniej miałam akcję że co chwilę coś sprzątałam tak teraz już mi się nie chce Tydzień przed terminem mi założyli, z powodu wielowodzia i cukrzycy musieli mi rozwiązać ciążę wcześniej. Właśnie taki sam strach miałam jak Ty zanim dowiedziałam się że będę mieć skierowanie na CC. Też bałam się że znowu będę musiała przejść przez to samo. A czuje się raz dobrze A raz źle czasem mam dni że mogę góry przenosić A czasem lezalabym cały dzień.. (gdyby nie 2,5 letnia córka ) Dziś mąż rozkładal lozeczko to mu pomagałam bo nie mogłam tylko leżeć i patrzeć w sumie nie mam jakiś większych planów już. Wszystko spakowane, przygotowane do szpitala także tylko czekam, bo być może maluszek będzie chciał wyjść wcześniej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 13, 2020 (edytowany) 9 godzin temu, Gość04 napisał: Tydzień przed terminem mi założyli, z powodu wielowodzia i cukrzycy musieli mi rozwiązać ciążę wcześniej. Właśnie taki sam strach miałam jak Ty zanim dowiedziałam się że będę mieć skierowanie na CC. Też bałam się że znowu będę musiała przejść przez to samo. A czuje się raz dobrze A raz źle czasem mam dni że mogę góry przenosić A czasem lezalabym cały dzień.. (gdyby nie 2,5 letnia córka ) Dziś mąż rozkładal lozeczko to mu pomagałam bo nie mogłam tylko leżeć i patrzeć w sumie nie mam jakiś większych planów już. Wszystko spakowane, przygotowane do szpitala także tylko czekam, bo być może maluszek będzie chciał wyjść wcześniej A no tak zapomniałam, to miała prawo nie chcieć wychodzić jeszcze na świat bo dobrze jej w brzuszku było Myślisz że może chcieć wyjść wcześniej czy już poczeka te półtora tygodnia? Ja to dzisiaj mam fatalny dzień, po 5 obudziłam się na siku i wpadla mi rzęsa do oka i mnie to rozbudziło tak że mimo prób nie zasnęłam, jak już postanowiłam wstać to zwymiotowałam żółcią, mimo iż minęły już jakieś 2h i jestem po śniadaniu i kawie to dalej czuję coś dziwnego w ustach, do tego boli mnie brzuch i już 2 razy dzisiaj wizyta w toalecie, a miałam zamiar dzisiaj sprzątać... Dobrze że chociaż pranie wstawiłam i powiesiłam. Resztę dnia chyba spędzę w łóżku no chyba że się poprawi coś. Edytowano Październik 13, 2020 przez Gosciowka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kiki91 19 Napisano Październik 13, 2020 11 godzin temu, Milkyway38 napisał: Pryskaj jej oktaniseptem przy kazdej zmianie pieluszki ( tak mi radziła położna) Moja tez miala na body slady jakby krwi od tego kikuta ( takie zaschniete) przy zmianie pieluszki. Po odpadnieciu czyli Po 5 dniach, jeszcze pare dni nam sie goil ten pepek, Takze mysle Ze To Tak ma byc. Zanim ten kinut odpadl to kapalam ja 2 razy i moczyłam ten pępek ( ciezko było nie zamoczyć )dezynfekuj i nie mocz dużo a ile twoja malutka zjada na raz mleka?? I co ile ja karmisz??? Nam jeszcze nie odpadl kikut a od wyjscia ze szpitala dzis 9 dzien jest. Wczoraj psiknelam oktaniseptem i wydaje mi sie dzis ladniejszy taki bardziej suchy kikut. Zjada 60ml co 3 godziny ale zdarza sie ze po dwoch lub po godzinie jeszcze chce to daje jej jeszcze 30ml. W nocy to tak co 4 godziny je ale zdarza sie i wcześniej 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość04 22 Napisano Październik 13, 2020 13 minut temu, Gosciowka napisał: A no tak zapomniałam, to miała prawo nie chcieć wychodzić jeszcze na świat bo dobrze jej w brzuszku było Myślisz że może chcieć wyjść wcześniej czy już poczeka te półtora tygodnia? Ja to dzisiaj mam fatalny dzień, po 5 obudziłam się na siku i wpadla mi rzęsa do oka i mnie to rozbudziło tak że mimo prób nie zasnęłam, jak już postanowiłam wstać to zwymiotowałam żółcią, mimo iż minęły już jakieś 2h i jestem po śniadaniu i kawie to dalej czuję coś dziwnego w ustach, do tego boli mnie brzuch i już 2 razy dzisiaj wizyta w toalecie, a miałam zamiar dzisiaj sprzątać... Dobrze że chociaż pranie wstawiłam i powiesiłam. Resztę dnia chyba spędzę w łóżku no chyba że się poprawi coś. Wszyscy mi mówiła że pojadę niebawem bo brzuch mi bardzo opadł. Ja też mam takie przeczucia że już niedługo.. ale może to tylko przez to że wszyscy mi to mówią A ja nabieram sobie do głowy No to dzień będziesz miała dziś niewesoly może organizm zaczyna się czyścić na poród? Wymioty, biegunka to też objawy zbliżającego się porodu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Annak 29 Napisano Październik 13, 2020 To wyglada na to że my 3 chyba zostałyśmy i to z terminem na 23 wszystkie 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Annak 29 Napisano Październik 13, 2020 Kiki wyluzuj z karmieniem, ja tez nie planuje karmić piersią. W szpitalu będę ale już po powrocie do domu chce wprowadzić butelkę, i też Bebilon. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Annak 29 Napisano Październik 13, 2020 Ja to sobie tak planuje zorganizować żeby nie schodzić na dół do kuchni w nocy. Przygotuje miarki mleka przy łóżku i wodę w termos wezmę i będę mieszać na świeżo jak się mała obudzi. Zobaczymy ile będzie zjadać na raz i ile razy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kiki91 19 Napisano Październik 13, 2020 5 minut temu, Annak napisał: Kiki wyluzuj z karmieniem, ja tez nie planuje karmić piersią. W szpitalu będę ale już po powrocie do domu chce wprowadzić butelkę, i też Bebilon. Szczerze też miałam to w głowie ze nie chcę karmić piersią tylko żeby w szpitalu sie przemeczyc z tym karmieniem bo wiadomo polozne tylko przyprawiają do piersi o butelce nie chcą slyszec ale jak mala plakala yo oczywiscie dali nie robili problemu. Pierwsze dziecko tez na mm i jest ok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość04 22 Napisano Październik 13, 2020 22 minuty temu, Annak napisał: To wyglada na to że my 3 chyba zostałyśmy i to z terminem na 23 wszystkie Haha, ciekawe która będzie pierwsza 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 13, 2020 5 godzin temu, Gość04 napisał: Wszyscy mi mówiła że pojadę niebawem bo brzuch mi bardzo opadł. Ja też mam takie przeczucia że już niedługo.. ale może to tylko przez to że wszyscy mi to mówią A ja nabieram sobie do głowy No to dzień będziesz miała dziś niewesoly może organizm zaczyna się czyścić na poród? Wymioty, biegunka to też objawy zbliżającego się porodu No to jak wszyscy w koło mówią to kto wie, chociaż z porodem to nie da się strzelić. Ja jak mówiłam w rodzinie na kiedy termin jak się pytali to moje siostry odrazu że urodzę później i wzięłam to sobie do serca i też mi się wydaje że wcześniej nie bedzie. Już mi lepiej. Nie wiem co to było ale przeszło na szczęście. Ale o sprzątaniu nie myślę. Może jutro także jeszcze nie rodze spokojnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 13, 2020 32 minuty temu, Annak napisał: To wyglada na to że my 3 chyba zostałyśmy i to z terminem na 23 wszystkie Jeszcze klaud na 30 ma. Także jesteśmy 4. Wy to urodzicie 23 a ja może parę dni po was? Ciekawe czy coś zmienia w funkcjonowaniu szpitali znowu. Znaczy u mnie to już raczej nie ma co zmieniać bo nie ma ani odwiedzin ani porodów rodzinnych, ale tam gdzie były ciekawe czy coś pozmieniaja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość04 22 Napisano Październik 13, 2020 9 minut temu, Gosciowka napisał: Jeszcze klaud na 30 ma. Także jesteśmy 4. Wy to urodzicie 23 a ja może parę dni po was? Ciekawe czy coś zmienia w funkcjonowaniu szpitali znowu. Znaczy u mnie to już raczej nie ma co zmieniać bo nie ma ani odwiedzin ani porodów rodzinnych, ale tam gdzie były ciekawe czy coś pozmieniaja U mnie właśnie też nie ma odwiedzin, ani porodow rodzinnych. Jestem ciekawa tylko czy robią test na koronę przed CC Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klaud 10 Napisano Październik 13, 2020 Ja to po dzisiejszej wizycie tracę nadzieje, ze uda mi się w październiku urodzić. Główka caly czas wysoko. Zobaczymy za tydzien co uslysze.. Swoja droga to jak w tedy ten test przed cc wyglada? Trzeba się wstawic wczesniej, to biorąc pod uwagę termin 23.10 to juz chyba te testy musiały byście miec porobione. Z drugiej strony to jak za wczesnie zostanie zrobiony to tez jakby mija się z celem bo juz bedzie nieaktualny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 13, 2020 59 minut temu, Gość04 napisał: U mnie właśnie też nie ma odwiedzin, ani porodow rodzinnych. Jestem ciekawa tylko czy robią test na koronę przed CC A nic nie mowili o teście? Kim (mam nadzieję że tym razem nie pomyliłam) wiedziała wcześniej chyba o teście i miała na dwa dni przed CC chyba. A ty chodzisz do lekarza który pracuje w szpitalu? Jak tak to może teraz na wizycie ci coś powie? Bo też słyszałam że chyba nie we wszystkich szpitalach robia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 13, 2020 32 minuty temu, Klaud napisał: Ja to po dzisiejszej wizycie tracę nadzieje, ze uda mi się w październiku urodzić. Główka caly czas wysoko. Zobaczymy za tydzien co uslysze.. Swoja droga to jak w tedy ten test przed cc wyglada? Trzeba się wstawic wczesniej, to biorąc pod uwagę termin 23.10 to juz chyba te testy musiały byście miec porobione. Z drugiej strony to jak za wczesnie zostanie zrobiony to tez jakby mija się z celem bo juz bedzie nieaktualny. Synek ma czas. Jeszcze ponad połowa miesiąca przed nami. Teoretycznie niby chłopaki rodzą się szybciej ale to bym do tego się nie stosowała. Bo u mnie też mogę się założyć że się młoda nie urodzi przed terminem i czuję że beda mi wywoływać. Więc jeśli by zaczęli na 8dobe po terminie to wcale się nie zdziwię jak wykracza sobie ten mój 1.11 Bo mi wczoraj lekarz powiedział że żadnych oznak porodu nie ma. A ile już waży twój chłopak? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Październik 13, 2020 Dnia 12.10.2020 o 10:59, Gosciowka napisał: Mamy to się nie słuchaj, ona się nie zna. Jak ty się dobrze czujesz i widzisz różnicę to tak właśnie jest. Jakie to jest denerwujące jak ludzie ci podcinają skrzydła mówiąc że nie jest tak jak ty widzisz. Miałam tak samo jak ja już widziałam brzuch ciążowy a każdy mówił że go nie ma No i odpoczywaj odpoczywaj później będzie już ciężej jak dziecko będzie się wiercić. Chociaż domyślam się że to trudne, nie wiem jak ty ale ja jestem z tych osób co uważają że sama najlepiej zrobię a każdy robi źle więc wolę sama. Zobaczymy czy będę taka cwana po porodzie jak ty No ja jeszcze nie rodze i się na to nie zapowiada raczej. Dzisiaj idę do lekarza to zobaczymy co mi powie. Fajnie by było usłyszeć że to już się zbliża. Ale sama w to nie wierze w sumie to psychicznie nie jestem chyba gotowa na pojawienie się dziecka. W sensie bardzo się nie mogę doczekać, ale nie jestem gotowa na słuchanie innych, dobrze mi było w izolacji Hej, dzięki za miłe słowa. Brzuch robi się mniejszy każdego dnia. Na razie nie widzę rozstępów. Nie smaruję kremem przeciw rozstępom, bo mi się nie chce Dziś dopiero udało mi się odpoczywać. Od razu mi lżej jak zajmuję się małym. Wczoraj było ciężkooooooo. Ledwo głowę w pionie trzymałam. Gosciowka, ja też jestem z tych co same zrobią najlepiej i dlatego wczoraj był u mnie kryzys. Znów robiłam wszystko sama na pełnych obrotach. Oczywiście nie musiałam, ale to silniejsze ode mnie. Taki mam charakter i temperament. Nie usiedzę w miejscu. Ja sprzątne najlepiej itd. No i ta wielka ochota na to po długim 9 miesięcznym powstrzymywaniu się od prac domowych ( schylanie się, podnoszenie, dźwiganie, itp). Podczas ciąży było mi łatwiej się powstrzymywać, bo cierpiałam fizycznie. Teraz po cc nie cierpię a nadal” nie mogę” nic robić. To trudne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach