Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ghhdf

Jak zmusić córkę żeby poszła do pracy?

Polecane posty

Normalnie aż się wstyd przyznać. Moja córka ma 21 lat i za nic w świecie nie chce pójść do pracy. Na początku jak skończyła Lo oczywiście bez matury to mówiła że zrobi sobie rok przerwy i czymś się zajmie ale po tym czasie nic się nie zmieniło. Może nie wagarowała ale  nie  uczyła się i tak to się skończyło.  Ciągle zachowuje się jak 15 latka która najbardziej lubi oglądać telewizję albo się malować. Ona chyba myśli że będzie na moim utrzymaniu do końca życia. Całe życie się muszę wstydzić. Na niczym w życiu jej nie zależy byle by mieć co zjeść i gdzie spać. Wiem że zawsze mogę jej wystawić walizkę za drzwi ale nie jestem w stanie tego zrobić mogę ją najwyższej straszyć. Robić jej się nie chce kompletnie nic. Ona sobie wyobraża że będzie na moim utrzymaniu całe życie ale przecież ja wiecznie żyć nie będę ale jej się przetłumaczyć tego nie da. Jak nie chce iść do pracy to proponowałam jej żeby jeszcze raz próbowała pisać maturę a potem poszła na studia ale ona nie ma najmniejszego zamiaru ani się uczyć ani nic robić. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro będziesz tylko straszyć i nie podejmiesz żadnych konkretnych kroków to nic się nie zmieni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Iwna napisał:

Skoro będziesz tylko straszyć i nie podejmiesz żadnych konkretnych kroków to nic się nie zmieni. 

To co mam zrobić? Przecież nie mogę jej z domu wywalić. Dokąd ona pójdzie. Jeszcze dojdzie do jakiegoś nie szczęścia. Zresztą wczoraj jak jej mówiłam że ją z domu wyrzuca to powiedziała że ona sobie coś zrobi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Iwna napisał:

Skoro będziesz tylko straszyć i nie podejmiesz żadnych konkretnych kroków to nic się nie zmieni. 

To co mam zrobić? Przecież nie mogę jej wyrzucić z domu. Jeszcze dojdzie do jakiegoś nie szczęścia. Zresztą wczoraj jak jej mówiłam że ją z domu wyrzucę  to powiedziała że ona w tedy sobie coś zrobi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, ghhdf napisał:

To co mam zrobić?

Spakować, wystawić za drzwi i albo się ogarnie albo pójdzie na dno.

Myślę jednak, że nie zrobisz tego bo nie masz odwagi odciąć pępowiny i mimowolnie wychodujesz pasożyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Nemetiisto napisał:

Spakować, wystawić za drzwi i albo się ogarnie albo pójdzie na dno.

Myślę jednak, że nie zrobisz tego bo nie masz odwagi odciąć pępowiny i mimowolnie wychodujesz pasożyta.

Ale jej się może coś stać. Przecież ona nie będzie miała dokąd pójść 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to czego oczekujesz? Utrzymuj ją dalej i przestań narzekać. Skoro dajesz sobie wejść na łeb to dawaj sobie dalej. Ojejku, córusia sobie coś zrobi, matkę będzie szantażować wyrachowana, a matka głupia jak but. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sposobem. Najprościej to odciąć od jedzenia. Kupujesz tylko chleb i dziadostwo do chleba (sama możesz obiad zjeść na mieście). Najtańsze mydło w domu, szampon, podpaski te grube bez skrzydełek. Dasz radę wytrzymać, ona niekoniecznie 😄 Każdy jej foch kwitujesz tym, że nie masz obowiązku dbać o jej potrzeby, a twoje są akurat w tej chwili minimalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Unlan napisał:

Sposobem. Najprościej to odciąć od jedzenia. Kupujesz tylko chleb i dziadostwo do chleba (sama możesz obiad zjeść na mieście). Najtańsze mydło w domu, szampon, podpaski te grube bez skrzydełek. Dasz radę wytrzymać, ona niekoniecznie 😄 Każdy jej foch kwitujesz tym, że nie masz obowiązku dbać o jej potrzeby, a twoje są akurat w tej chwili minimalne.

Dokładnie, zrobiłbym identycznie. 

Osobiście nie miałabym sumienia wystawić dziecku walizki za drzwi i niech sobie jakoś radzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, ghhdf napisał:

To co mam zrobić? Przecież nie mogę jej wyrzucić z domu. Jeszcze dojdzie do jakiegoś nie szczęścia. Zresztą wczoraj jak jej mówiłam że ją z domu wyrzucę  to powiedziała że ona w tedy sobie coś zrobi. 

Maluję się, czym? Skąd ma kosmetyki? Ogląda telewizję, skąd ma telewizor? Kto opłaca programy? Skąd ma jedzenie? Ubrania? Pieniądze na wyjścia ze znajomymi? No właśnie. Jeżeli się nie uczy to nie masz obowiązku jej utrzymywać. Jest dorosła i tak ją traktuj. Inaczej zrobisz krzywdę sobie i jej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Essence
57 minut temu, ghhdf napisał:

  Normalnie aż się wstyd przyznać

Dorosła jest. Powinna wiedzieć ze to normalne pracować. Pytałaś co o tym myśli, co zamierza Pomaga ci w domu chociaz coś?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Sansey napisał:

Dokładnie, zrobiłbym identycznie. 

Osobiście nie miałabym sumienia wystawić dziecku walizki za drzwi i niech sobie jakoś radzi. 

Chyba macie rację. Spróbuję tak zrobić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Unlan napisał:

Sposobem. Najprościej to odciąć od jedzenia. Kupujesz tylko chleb i dziadostwo do chleba (sama możesz obiad zjeść na mieście). Najtańsze mydło w domu, szampon, podpaski te grube bez skrzydełek. Dasz radę wytrzymać, ona niekoniecznie 😄 Każdy jej foch kwitujesz tym, że nie masz obowiązku dbać o jej potrzeby, a twoje są akurat w tej chwili minimalne.

Dokładnie. Masz rację. Spróbuję tak zrobić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Essence napisał:

Dorosła jest. Powinna wiedzieć ze to normalne pracować. Pytałaś co o tym myśli, co zamierza Pomaga ci w domu chociaz coś?  

Pytałam ją powiedziała że ona nie musi mi odpowiadać. W domu też nie pomaga 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, ghhdf napisał:

Dokładnie. Masz rację. Spróbuję tak zrobić 

No właśnie. Spróbujesz. Dziewczyna pokrzyczy, popłacze, powie ze coś sobie zrobi, a ty się złamiesz. Będziesz miała wymówkę, że 'przecież próbowałaś', a ona postawi na swoim. Ty musisz być pewna, tego co robisz, inaczej nawet nie próbuj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Iwna napisał:

No właśnie. Spróbujesz. Dziewczyna pokrzyczy, popłacze, powie ze coś sobie zrobi, a ty się złamiesz. Będziesz miała wymówkę, że 'przecież próbowałaś', a ona postawi na swoim. Ty musisz być pewna, tego co robisz, inaczej nawet nie próbuj. 

Dobrze zrobię tak 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Ihihihi napisał:

Daj jej pyruszkę bryzganą ze smolcym i tak codziennie. Do tego zgniła woda z bagien gdzie potwory srały. Powiedz ze nic innego nie masz bo Cię nie stać. Wkurfi się i sama się wyprowadzi i gdzieś polezie. 

No bez przesady. Ja też kogoś potrzebuje. Oprócz niej nie mam nikogo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Essence
31 minut temu, ghhdf napisał:

Pytałam ją powiedziała że ona nie musi mi odpowiadać. W domu też nie pomaga 

Dziecka swojego z domu nie wyrzucisz,jednak określić się musi.I zarabiac też powinna,chociaż na swoje potrzeby. Kosmetyki ubrania i podobme rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PNINA
5 godzin temu, ghhdf napisał:

Normalnie aż się wstyd przyznać. Moja córka ma 21 lat i za nic w świecie nie chce pójść do pracy. Na początku jak skończyła Lo oczywiście bez matury to mówiła że zrobi sobie rok przerwy i czymś się zajmie ale po tym czasie nic się nie zmieniło. Może nie wagarowała ale  nie  uczyła się i tak to się skończyło.  Ciągle zachowuje się jak 15 latka która najbardziej lubi oglądać telewizję albo się malować. Ona chyba myśli że będzie na moim utrzymaniu do końca życia. Całe życie się muszę wstydzić. Na niczym w życiu jej nie zależy byle by mieć co zjeść i gdzie spać. Wiem że zawsze mogę jej wystawić walizkę za drzwi ale nie jestem w stanie tego zrobić mogę ją najwyższej straszyć. Robić jej się nie chce kompletnie nic. Ona sobie wyobraża że będzie na moim utrzymaniu całe życie ale przecież ja wiecznie żyć nie będę ale jej się przetłumaczyć tego nie da. Jak nie chce iść do pracy to proponowałam jej żeby jeszcze raz próbowała pisać maturę a potem poszła na studia ale ona nie ma najmniejszego zamiaru ani się uczyć ani nic robić. 

 

Zawsze taka była? Może jest chora? Jakieś stany depresyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, ghhdf napisał:

Pytałam ją powiedziała że ona nie musi mi odpowiadać. W domu też nie pomaga 

Tak jak ty nie musisz jej utrzymywać. Kupować kosmetyków, malowideł, żywności i opłacać za nią wodę i prąd. Dlaczego nie kupiłaś mi balsamu? Bo nie muszę. Dlaczego nie kupiłaś mi mleka? Bo nie muszę.

Art 91 kodeksu rodzinnego:

§ 1. Dziecko, które ma dochody z własnej pracy, powinno przyczyniać się do pokrywania kosztów utrzymania rodziny, jeżeli mieszka u rodziców.
§ 2. Dziecko, które pozostaje na utrzymaniu rodziców i mieszka u nich, jest obowiązane pomagać im we wspólnym gospodarstwie.

Jak widzisz jej zas/ranym obowiązkiem jest umyć gary i zrobić pranie. Piszesz, że nie masz nikogo i wiesz co? Ona to bezczelnie wykorzystuje. Tak to wygląda jakbyś ją rozpieściła i dawała wszystko od małego czego sobie dziecko życzy, bo masz tylko ją.

4 godziny temu, Sansey napisał:

Dokładnie, zrobiłbym identycznie. 

Osobiście nie miałabym sumienia wystawić dziecku walizki za drzwi i niech sobie jakoś radzi. 

Nie, nie. Sumienie by mnie też zeżarło. Sposobem można wiele osiągnać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, ghhdf napisał:

Ale jej się może coś stać. Przecież ona nie będzie miała dokąd pójść

To kup jej mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A skąd ma pieniądze na kosmetyki, ubrania autorko...nie kupuj jej to się szybko opamięta. Do jedzenia kupuj tylko to co ty lubisz, bo znając matki to pewnie latasz do sklepu i jeszcze kupujesz to co córka najbardziej lubi. Mam racje? A wyrzucenie z domu to najgorsza opcja, chyba żadna matka nie miałaby sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, ghhdf napisał:

No bez przesady. Ja też kogoś potrzebuje. Oprócz niej nie mam nikogo. 

Aha to w ten sposób. No to utrzymuj dalej śmierdzącego lenia i przestań narzekać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko a utrzymując ją, dając na wszystko, nieświadomie robisz jej tylko krzywdę. Ona musi się uczyć samodzielności, a tak ją tylko utwierdzasz, że jej się należy i że jej nie musi pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Konsekwencje! Powiedz jej, że ma iść do pracy i zacząć się dokładać albo od razu może wypi*****. Jeśli będziesz tylko straszyła to będziesz miała rezultaty takie jakie masz. Ona wie że to twoje straszenie to tylko gadanie dlatego nic nie robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×