Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zatroskana

Nie akceptuję dzieci partnera

Polecane posty

Dzień dobry wszystkim. Pewnie za chwilę wszystkie "mamusie" mnie zrównają z glebą, ale ja naprawdę mam problem.. Nie radzę sobie z sytuacją, w której się znalazłam. Mój partner jest 15 lat ode mnie starszy. Ma dwójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa (10 I 15 lat). My nie mamy dzieci, ani nie jesteśmy po ślubie. Często miałam do partnera pretensje o to, że w tamtej rodzinie wszystko potrafił, nie miał problemu wziąć ślubu, ani mieć dzieci.. A w naszym związku nie ma nic, stoimy w miejscu..  partner mnie zarzuca to, że ciągle jesteśmy w jednym punkcie- przez to że nie akceptuje jego dzieci. Gdy one przyjeżdżały co drugi weekend do nas, na początku siedziałam w innym pokoju ale później doszło już dp tego że  na cały weekend wyjeżdałam,  bo mnie tak drażniły... nie chce jeździć na wakacje z nimi bo one mnie kompletnie nie interesują i uważam to za czas stracony. Kiedyś chciałam mieć z nim dziecko, ale teraz mam przekonanie że nie mogę go mieć, bo nie wyobrażam sobie tego że MOJe dziecko będzie miało rodzeństwo... tak bardzo tego nie chcę. Ewentualnie jeśli miały by to być moje własne, rodzone dzieci- tylko nie jego córki. Nie chce żeby jego dzieci dotykały moje dziecko i nie chcę też żeby partner jeździł tam A ja np. miałabym sama zostawać na weekendy z dzieckiem swoim. Nie wiem co mam z tym zrobić, proszę o pomoc. Kilka razy próbowałam się rozstać z partnerem, jednak zawsze do siebie wracaliśmy. Czy to że nie pasuje mi sytuacja w której się znalazłam znaczy że jestem złym człowiekiem? Z góry dziękuję za odpowiedzi, także te negatywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chciałam jeszcze dopisać że często wstydzę się mówić komuś że mój partner ma dzieci.. jest mi przykro gdy widzę normalne rodziny tylko rodzice z dzieckiem, a ja tego nie mam.. zawsze będą one. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to znajdź sobie partnera bez dzieci - nie wpadłaś na takie rozwiązanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 godziny temu, Bimba napisał:

 

4 godziny temu, Bimba napisał:

No to znajdź sobie partnera bez dzieci - nie wpadłaś na takie rozwiązanie?

Ja, moje, moje, ja. Poszłabym z radą w chomiki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też się zastanawiam dlaczego młode kobiety takich dziadków sobie znajdują. Dziadków którzy już najważniejsze rzeczy jak ślub i dzieci mają za sobą. Różnica 15 lat to bardzo dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Zatroskana napisał:

Czy to że nie pasuje mi sytuacja w której się znalazłam znaczy że jestem złym człowiekiem?

Nie, nie uważam, że jesteś złym człowiekiem. Masz prawo do własnych odczuć. Jesteś natomiast kwintesencją klasycznej macochy. Nie masz obowiązku kochać jego dzieci, ale jesteś dorosła i wiedziałaś w jaki układ wchodzisz. Jeśli liczyłaś na to, że Twój partner całkowicie porzuci i odetnie się od rodziny, tzn, że pomyliłaś się. Zresztą nie sądzę, że on Ci kiedykolwiek to obiecywał. Nie sądzę też, że on pragnie kolejnego dziecka. Fajnie jest podstarzałemu facetowi mieć u boku młodą du*cię, ale przechodzić jeszcze raz ciążę, poród, spadek Twojego libido, humory spowodowane hormonami, nocne wstawanie do niemowlęcia...co to, to nie, ten pan już z tego wyrósł. Podobnie jest ze ślubem. Po co mu to? On już raz się rozwodził, musiał oddać połowę majątku, płaci alimenty, mało prawdopodobne, żeby znowu wszedł w taki kanał. Tym bardziej z młodą laską, która  jak sądzę żadnego majątku nie wnosi.

Ja także nie rozumiem młodych kobiet, które wiążą się z facetami z dziećmi. Co innego, gdy kobieta też ma dziecko. Ludzie po tzw przejściach wiedzą, że musza iść na kompromis. Ty jesteś młoda,  wolna, mogłabyś związać się z facetem bez takiego bagażu. Takie związki nigdy nie są idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź. No ciężko mi powiedzieć, mówi że ślub u dziecko chce mieć ale przez moje zachowanie sobie tego nie wyobraża. Wiem że teoretycznie wiedziałam co brałam, ale praktycznie to jest tak że nie zdawałam sobie sprawy że to wszystko w ten sposób wygląda, nie wiedziałam że  będzie mnie to denerwować. Jesteśmy już kilka lat ze sobą dlatego nie jest łatwo się rozstać od tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Bimba napisał:

No to znajdź sobie partnera bez dzieci - nie wpadłaś na takie rozwiązanie?

Wpadłam, ale ciężko się rozstać po długim czasie bycia razem. Ciężko się rozstać jeśli nikt nikomu nie wyrządził krzywdy, jeśli są uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, DanWan napisał:

Jeszcze Ci facet walizek nie spakował? 

A dlaczego uważasz że powinien  ? Widocznie mnie kocha ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Yoka777 napisał:

Nie, nie uważam, że jesteś złym człowiekiem. Masz prawo do własnych odczuć. Jesteś natomiast kwintesencją klasycznej macochy. Nie masz obowiązku kochać jego dzieci, ale jesteś dorosła i wiedziałaś w jaki układ wchodzisz. Jeśli liczyłaś na to, że Twój partner całkowicie porzuci i odetnie się od rodziny, tzn, że pomyliłaś się. Zresztą nie sądzę, że on Ci kiedykolwiek to obiecywał. Nie sądzę też, że on pragnie kolejnego dziecka. Fajnie jest podstarzałemu facetowi mieć u boku młodą du*cię, ale przechodzić jeszcze raz ciążę, poród, spadek Twojego libido, humory spowodowane hormonami, nocne wstawanie do niemowlęcia...co to, to nie, ten pan już z tego wyrósł. Podobnie jest ze ślubem. Po co mu to? On już raz się rozwodził, musiał oddać połowę majątku, płaci alimenty, mało prawdopodobne, żeby znowu wszedł w taki kanał. Tym bardziej z młodą laską, która  jak sądzę żadnego majątku nie wnosi.

Ja także nie rozumiem młodych kobiet, które wiążą się z facetami z dziećmi. Co innego, gdy kobieta też ma dziecko. Ludzie po tzw przejściach wiedzą, że musza iść na kompromis. Ty jesteś młoda,  wolna, mogłabyś związać się z facetem bez takiego bagażu. Takie związki nigdy nie są idealne.

Dziękuję za odpowiedź. No ciężko mi powiedzieć, mówi że ślub u dziecko chce mieć ale przez moje zachowanie sobie tego nie wyobraża. Wiem że teoretycznie wiedziałam co brałam, ale praktycznie to jest tak że nie zdawałam sobie sprawy że to wszystko w ten sposób wygląda, nie wiedziałam że  będzie mnie to denerwować. Jesteśmy już kilka lat ze sobą dlatego nie jest łatwo się rozstać od tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to masz dwie opcje - zaakceptować dzieci partnera, może by tu pomogła jakaś terapia bo problem tkwi w Tobie albo się rozstać i poszukać partnera bez zobowiązań. Niestety nie ma trzeciej opcji a nie ma sensu tkwić w relacji która nie daję satysfakcji żadnej ze stron.

I nie jesteś złym człowiekiem, mnie także by taka sytuacja przerosła tyle ze zdaję sobie z tego sprawę i nie pakuję się w takie związki...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Zatroskana napisał:

A dlaczego uważasz że powinien  ? Widocznie mnie kocha ...

Jak to mówią bierze się partnera z jego bagażem, jak się tego nie akceptuje to nie wiem po co mu dupę zawracasz.  Szukaj sobie kogoś bez bagażu. 

A wyobraź sobie, że któregoś dnia dzieci partnera mogły by na stałę z wami zamieszkać i co wtedy byś zrobiła? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam myślę że powinnaś porozmawiać z partnerem źe pragniesz dziecka itd Jeśli nic rozmowa nie zmieni i dalej będzie tak jak jest w waszym związku będziesz niespelniona i myślę że nieszesliwa Większość kobiet czy mężczyzn pragnie mieć swoje dzieci Zawsze możesz znaleźć innego partnera życiowego Wiem ze to nie jest takie proste no ale tak w skrócie bym napisał Powodzenia życzę i byś była szczęśliwa spełniona pozdrawiam Nostradamus ☉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że obietnica dziecka i ślubu była złożona w dużej mierze po to, żeby Cię zatrzymać. Jeśli między Wami jest 15 lat różnicy, a jesteście z sobą od kilku lat, to podejrzewam, że najpierw byłaś jego kochanką. Zostawił żonę i małe dzieci i z pewnością je kocha, jednak musi mieć wyrzuty sumienia, że zostawił rodzinę, bo nie oszukujmy się, obowiązek rodzicielski, to nie tylko alimenty, ale udział w wychowaniu dzieci, Jaki on ma udział w tym wychowaniu, jeśli widuje córki raz na dwa tygodnie i trochę w czasie wakacji? On ma tego świadomość, dlatego jeszcze długo będzie na każde zawołanie, żeby nie stracić miłości swoich dzieci, a jednocześnie nie rozjuszać ex żony.

Nie wiem jaka jest Wasza sytuacja finansowa, ale zdaj sobie sprawę z tego, że często partnerzy z odzysku, gdy opłacą alimenty, do tego koszty dojazdu i odwożenia dzieci (jeśli mieszkają w jakiejś odległości), koszty zapewnienia miesiąca wakacji, tygodnia ferii zimowych,  dodatkowych prezentów, a także nagłych wydatków na dzieci. Gdy do tego dochodzi jeszcze bieżące życie w nowej rodzinie, są tak wyprztykani z kasy, że często utrzymanie kolejnego potomka spoczywa na barkach nowej partnerki. Wiedz też o tym, że gdy jego ex wniesie o podniesienie alimentów na ich dzieci, to sąd weźmie pod uwagę także Twoje dochody (jeśli będziesz żoną, a nawet konkubiną z dzieckiem), czyli Wasze rodzinne finanse. Jego dzieci będą dziedziczyły z Waszego wspólnego majątku. 

Licz się z tym, że gdybyś miała z nim dziecko, to w razie potrzeby jego pierwszych dzieci, on zostawi Ciebie z problemem i pobiegnie do nich. Nie mam kryształowej kuli, ale są to schematyczne zachowania dzieciatych facetów z odzysku. Nie będziesz miała prawa izolowania Waszego dziecka od jego córek. Twoja niechęć do jego dzieci, której nie ukrywasz,  z pewnością blokuje go przed formalnym związkiem z Tobą. Jesteś na co dzień i jest mu dobrze, psujesz tylko atmosferę swoimi oczekiwaniami, które są rozbieżne z jego oczekiwaniami i dla niego nie do zaakceptowania.

Reasumując: tracisz czas i marnujesz kolejne lata życia, bo Twoja przyszłość z nim jako żony i matki jego dziecka (wątpię, że zgodziłby się na drugie) nie będzie usłana różami, już nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem cie doskonale. Jesteś normalna i masz normalnie. Nie musisz godzić sie na jego dzieci, tylko dlatego, że jesteś z nim. Zadna kobieta nie będzie tolerowala czegoś takiego. To chyba gorszę niż pedalizacja urzędu miasta przez Czaskoskiego w stolicy.  

Nie zmuszaj sie.

 

Postaw mu ultimatum. Wyruguj dzieci, skróć kontakty, odbieraj telefony, wygaszaj połączenia. 

 

Jesli facet cie kocha, to zostawi błędy swojego zycia za soba.

Naprawdę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj zuzannke, ależ ty pusta jesteś.

2 godziny temu, zuzannke napisał:

Nie musisz godzić sie na jego dzieci, tylko dlatego, że jesteś z nim.

Godzić się , to ona nie musiała na związek z facetem z dziećmi, ale jego dzieci są faktem, a on jest ich ojcem i ona nie ma tu nic do godzenia się. Wiedziała z kim się wiąże.

2 godziny temu, zuzannke napisał:

Zadna kobieta nie będzie tolerowala czegoś takiego.

Tylko głupia kobieta, pozbawiona wyobraźni będzie liczyła na to, że normalny facet porzuci swoje dzieci. Mogła związać się z facetem, który robi dzieci, a potem ma je w d***e, tylko wtedy trzeba liczyć się z tym, że ich wspólne dziecko, też kiedyś będzie miał w tym samym miejscu i ją także.

2 godziny temu, zuzannke napisał:

Postaw mu ultimatum. Wyruguj dzieci, skróć kontakty, odbieraj telefony, wygaszaj połączenia. 

Świetna rada 😁takie ultimatum otworzyło by oczy temu podstarzałemu lovelasowi, z kim się związał. Puściłby wreszcie wolno Zatroskaną, czym tylko wyświadczył by jej przysługę.

2 godziny temu, zuzannke napisał:

Jesli facet cie kocha, to zostawi błędy swojego zycia za soba.

Żadne dziecko nie jest błędem. Nikt tego pana siłą do ołtarza nie ciągnął, a tym bardziej do łóżka z żoną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
15 godzin temu, zuzannke napisał:

Jesli facet cie kocha, to zostawi błędy swojego zycia za soba.

jak można dziecko nazwać błędem życia? Ja prdle głowa mała 🤦‍♀️ nie wiem co Ci pompuje krew, ale to raczej nie serce... 

13 godzin temu, Yoka777 napisał:

Wiedziała z kim się wiąże.

Dokładnie. Akceptuje cały "pakiet" albo wcale. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.06.2020 o 13:01, DanWan napisał:

Jak to mówią bierze się partnera z jego bagażem, jak się tego nie akceptuje to nie wiem po co mu dupę zawracasz.  Szukaj sobie kogoś bez bagażu. 

A wyobraź sobie, że któregoś dnia dzieci partnera mogły by na stałę z wami zamieszkać i co wtedy byś zrobiła? 

Wtedy nie umiałabym z nim być. Nie dalabym rady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, Yoka777 napisał:

Obawiam się, że obietnica dziecka i ślubu była złożona w dużej mierze po to, żeby Cię zatrzymać. Jeśli między Wami jest 15 lat różnicy, a jesteście z sobą od kilku lat, to podejrzewam, że najpierw byłaś jego kochanką. Zostawił żonę i małe dzieci i z pewnością je kocha, jednak musi mieć wyrzuty sumienia, że zostawił rodzinę, bo nie oszukujmy się, obowiązek rodzicielski, to nie tylko alimenty, ale udział w wychowaniu dzieci, Jaki on ma udział w tym wychowaniu, jeśli widuje córki raz na dwa tygodnie i trochę w czasie wakacji? On ma tego świadomość, dlatego jeszcze długo będzie na każde zawołanie, żeby nie stracić miłości swoich dzieci, a jednocześnie nie rozjuszać ex żony.

Nie wiem jaka jest Wasza sytuacja finansowa, ale zdaj sobie sprawę z tego, że często partnerzy z odzysku, gdy opłacą alimenty, do tego koszty dojazdu i odwożenia dzieci (jeśli mieszkają w jakiejś odległości), koszty zapewnienia miesiąca wakacji, tygodnia ferii zimowych,  dodatkowych prezentów, a także nagłych wydatków na dzieci. Gdy do tego dochodzi jeszcze bieżące życie w nowej rodzinie, są tak wyprztykani z kasy, że często utrzymanie kolejnego potomka spoczywa na barkach nowej partnerki. Wiedz też o tym, że gdy jego ex wniesie o podniesienie alimentów na ich dzieci, to sąd weźmie pod uwagę także Twoje dochody (jeśli będziesz żoną, a nawet konkubiną z dzieckiem), czyli Wasze rodzinne finanse. Jego dzieci będą dziedziczyły z Waszego wspólnego majątku. 

Licz się z tym, że gdybyś miała z nim dziecko, to w razie potrzeby jego pierwszych dzieci, on zostawi Ciebie z problemem i pobiegnie do nich. Nie mam kryształowej kuli, ale są to schematyczne zachowania dzieciatych facetów z odzysku. Nie będziesz miała prawa izolowania Waszego dziecka od jego córek. Twoja niechęć do jego dzieci, której nie ukrywasz,  z pewnością blokuje go przed formalnym związkiem z Tobą. Jesteś na co dzień i jest mu dobrze, psujesz tylko atmosferę swoimi oczekiwaniami, które są rozbieżne z jego oczekiwaniami i dla niego nie do zaakceptowania.

Reasumując: tracisz czas i marnujesz kolejne lata życia, bo Twoja przyszłość z nim jako żony i matki jego dziecka (wątpię, że zgodziłby się na drugie) nie będzie usłana różami, już nie jest.

Wiem, wiem, wiem.. o tym wszystkim już myślałam, i o kwestiach finansowych, i o dziecku gdybyśmy mieli wlasne- że po prostu czułabym ze moje jego gorsze i zamiast np spędzić weekend z  nami to on tam jedzie..  nie udzwignęłabym tego. 

Naprawdę strasznie ciężko mi się rozstać, spakować się, wyprowadzić,  odejść bo co... ? Bo masz dzieci ? Czuje że jestem w sytuacji bez wyjścia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Zatroskana napisał:

Naprawdę strasznie ciężko mi się rozstać, spakować się, wyprowadzić,  odejść bo co... ? Bo masz dzieci ?  

Nie "bo masz dzieci", tylko Ty nie jesteś w stanie tych dzieci zaakceptować, a także jego kontaktu z nimi. Jego dzieci nie znikną nigdy, on będzie przeżywał ich kolejne etapy w życiu, jego starsza córka zdaje teraz do liceum, później matury, studia, śluby, wnuki, chrzciny itd. On zawsze będzie ich ojcem i będzie je wspierał także finansowo, nawet, gdy jego obowiązek alimentacyjny ustanie, a to jeszcze kilkanaście lat!

Wkurzasz się o te ich wspólne weekendy co drugi tydzień, to jaki z niego ojciec - weekendowy. Cały trud wychowania spoczął na jego ex żonie. Wygodnie się ustawił, a Ty jeszcze narzekasz. Domyślam się, że mieszkacie w jakiejś odległości od jego rodziny, bo normalnie sąd zasądza spotkania także dwa dni w środku tygodnia + co drugi weekend + 1 m-ąc wakacji + 1 tydzień ferii + dodatkowe wydatki (prezenty na urodziny, gwiazdkę, dzień dziecka, wyposażenie do szkoły, wycieczki szkolne, a nawet inne zakupy, jeśli matka finansowo nie da rady), czyli wszystko to, co obowiązywało go, gdy stanowili pełną rodzinę.

Ponieważ nie mogę tutaj wklejać linków i polecać innego forum, to proponuję Ci, żebyś wpisała sobie w google temat "być drugą i macochą" - poczytaj. Piszą tam kobiety w podobnej do Twojej sytuacji, z tym, że one, w przeciwieństwie do Ciebie na ogół zaakceptowały fakt posiadania dzieci przez nowego partnera, choć w większości nie darzą tych dzieci miłością. Poczytaj, jak zachowują się mężczyźni w takim układzie i z jakimi problemami borykają się ich nowe partnerki.

 

Twój problem przy nich wydaje się błahy, bo moim zdaniem jest objawem (nie obraź się) braku dojrzałości, wyobraźni i egoizmu. 

33 minuty temu, Zatroskana napisał:

Czuje że jestem w sytuacji bez wyjścia. 

Jest wyjście, bo "nie ma takiej rury, której nie można odetkać".  W zasadniczych kwestiach nie możecie dojść do porozumienia i dlatego nigdy nie będziesz szczęśliwa. On nie odpuści dzieci z przyczyn oczywistych, a Ty, nawet, jeśli wbrew sobie zmieniłabyś nastawienie, to poczytaj temat, który Ci poleciłam, co prawdopodobnie Cię czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.06.2020 o 00:17, zuzannke napisał:

 

Jesli facet cie kocha, to zostawi błędy swojego zycia za soba.

 

A czy dzieci sa błędem??  Rodzice rostali sie ze soba nie z dziecmi i ja nie wyobrazam sobie gdybym miala prartnera z dziecmi  zeby stawiac takie ultimatum   .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.06.2020 o 08:49, Załamana ania napisał:

A czy dzieci sa błędem??  Rodzice rostali sie ze soba nie z dziecmi i ja nie wyobrazam sobie gdybym miala prartnera z dziecmi  zeby stawiac takie ultimatum   .

dla NIEJ JEGO DZIECI SĄ BLEDEM.

To oczywiste. Naprawde trzeba jeszcze o to pytac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.06.2020 o 02:49, Yoka777 napisał:

Oj zuzannke, ależ ty pusta jesteś.

Godzić się , to ona nie musiała na związek z facetem z dziećmi, ale jego dzieci są faktem, a on jest ich ojcem i ona nie ma tu nic do godzenia się. Wiedziała z kim się wiąże.

Tylko głupia kobieta, pozbawiona wyobraźni będzie liczyła na to, że normalny facet porzuci swoje dzieci. Mogła związać się z facetem, który robi dzieci, a potem ma je w d***e, tylko wtedy trzeba liczyć się z tym, że ich wspólne dziecko, też kiedyś będzie miał w tym samym miejscu i ją także.

Świetna rada 😁takie ultimatum otworzyło by oczy temu podstarzałemu lovelasowi, z kim się związał. Puściłby wreszcie wolno Zatroskaną, czym tylko wyświadczył by jej przysługę.

Żadne dziecko nie jest błędem. Nikt tego pana siłą do ołtarza nie ciągnął, a tym bardziej do łóżka z żoną. 

Serio? Ale ze ty tak myslisz, naprawde? 77 to rocznik?

A Czytasz co piszesz?

 

Zadna normalna kobieta nie zaakceptuje faceta z dziećmi. ŻADNA. Nie będzie im gotowała, oddawała czasu faceta i jego portfela.

Jeśli się na to zgodzi, to albo jest głupia - jak ty, albo -sama wymysł. Na pewno mądra i odpowiedzialna nie będzie, to nie cechy kobiety przygarniającej cudze bydlo..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

o ZGORZO Jak mozna dzieci nazywac bydłem????  Jak PANI   MIALA BY  DZIECI TEZ NAZYWALA BY JE BYDŁEM??? normalnie krew sie wemnie zagotowala    to sa dzieci!!!!!!!!!!! jak sie wioze z faceta z dziecmi to i dzieci  nigdy bym nie odrtacila a wrecz przeciwnie robilabym wszytko zeby  nie odczuly tego ze  sa problemem . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.06.2020 o 00:02, Hellies napisał:

Też się zastanawiam dlaczego młode kobiety takich dziadków sobie znajdują. Dziadków którzy już najważniejsze rzeczy jak ślub i dzieci mają za sobą. Różnica 15 lat to bardzo dużo.

A moze   ta milosc to miłosć poprzez portfel   choc dla mnie to jest obrzydliwe bo kocha sie sercem nie portfelem ale ,,,,,,, hmm nikt nic na ten  temat nie wie moze    dzieci przeszkadzaj bo co miałby wydac na panienke  to wydaje na dzieci i dlatego sa problemem . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Załamana ania napisał:

A moze   ta milosc to miłosć poprzez portfel   choc dla mnie to jest obrzydliwe bo kocha sie sercem nie portfelem ale ,,,,,,, hmm nikt nic na ten  temat nie wie moze    dzieci przeszkadzaj bo co miałby wydac na panienke  to wydaje na dzieci i dlatego sa problemem . 

Myślę że nie chodzi o pieniądze. To bardziej żal do partnera że on już to ma (czyli dzieci) a autorka tego nie ma. Właśnie dlatego mężczyzna i kobieta powinny się dobierać w pary będąc na podobnym etapie życiowym. Czyli jak jedno ma dzieci to i drugie powinno też mieć. Jak jedno jest po rozwodzie to i drugie też powinno być po rozwodzie. Wtedy o wiele łatwiej się w wielu rzeczach dogadać. To tylko takie moje rozważania. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, zuzannke napisał:

Serio? Ale ze ty tak myslisz, naprawde? 77 to rocznik?

A Czytasz co piszesz?

 

Zadna normalna kobieta nie zaakceptuje faceta z dziećmi. ŻADNA. Nie będzie im gotowała, oddawała czasu faceta i jego portfela.

Jeśli się na to zgodzi, to albo jest głupia - jak ty, albo -sama wymysł. Na pewno mądra i odpowiedzialna nie będzie, to nie cechy kobiety przygarniającej cudze bydlo..

 

Z całą pewnością nie jesteś normalną kobietą. Twój poziom kultury, wykształcenia i mądrości życiowej mocno odbiega od ogólnych zasad społecznych. Mam dziecko i jednego jestem pewny - nawet bym na ciebie nie spojrzał, gdybyś była ostatnią kobietą na ziemi. Nie powiem, że należysz do bydła bo obraziłbym je...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Hellies napisał:

Myślę że nie chodzi o pieniądze. To bardziej żal do partnera że on już to ma (czyli dzieci) a autorka tego nie ma. Właśnie dlatego mężczyzna i kobieta powinny się dobierać w pary będąc na podobnym etapie życiowym. Czyli jak jedno ma dzieci to i drugie powinno też mieć. Jak jedno jest po rozwodzie to i drugie też powinno być po rozwodzie. Wtedy o wiele łatwiej się w wielu rzeczach dogadać. To tylko takie moje rozważania. 😉 

My możemy tylko   myśleć nic pozatym  tak naprawde to tylko ta dziewczyna wie co najbardziej jej nie pasuje   ale tez  nie rozumiem tego pana domyslam sie ze moze miec okolo 40    wiec co moze dac mlodej kobiecie za 10 lat czy 20 lat jak  juz bedzie starym prykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Załamana ania napisał:

My możemy tylko   myśleć nic pozatym  tak naprawde to tylko ta dziewczyna wie co najbardziej jej nie pasuje   ale tez  nie rozumiem tego pana domyslam sie ze moze miec okolo 40    wiec co moze dac mlodej kobiecie za 10 lat czy 20 lat jak  juz bedzie starym prykiem.

Jaką masz pewność, że za 10 czy 20 lat będą jeszcze żyli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×