kaja361 11 Napisano Październik 23, 2020 Herbaty z pokrzywy nie próbowałam, ale ciekawy pomysł, może wykorzystam Na śniadanie dziś był kefir, na obiad rybka z surówką i niestety pare frytek wpadło, ale takich z piekarnika, więc nie ma tragedii. Na kolację znowu nie mam planu, lodówka pełna, więc coś się wymyśli. Koronawirus już nas niebezpiecznie zaczyna otaczać, bo już kilka osób z rodziny zachorowało, na szczęście nie mieliśmy kontaktu z nimi. Tzn. mąż miał kontakt z kuzynem, ale on ma wynik testu niejednoznaczny i będzie powtarzał, więc nic nie wiadomo. Starszy syn z kolei miał kontakt z kumplem, którego szef ma potwierdzony Covid, więc chwilowo nas nie odwiedza dla bezpieczeństwa. Robi się naprawdę niewesoło, jeszcze trochę i trzeba się będzie okopać w domu. Miłego wieczoru wszystkim życzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Październik 23, 2020 Kaja wspominałam kiedyś o włosach dawno temu. U mniej na kolacje sałatka sledziowa, obiadu właściwie nie było tak skubnełam coś z lodówki. Jutro w planie mam czerwony barszcz tak z osobno gotowanymi ziemniakami. Na temat koronawirusa się nie wypowiadam bo to już słów brakuje. Milego wieczoru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Październik 23, 2020 Ja pije taką herbatkę pokazywa z mango nawet dobra. Lipton ma takie zioła z owocami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Październik 23, 2020 No u mnie jest ten problem z herbatą, że nie lubię takich z dodatkiem owoców. Nawet dostałam jedną taką w prezencie i nie mogę się przemóc, żeby to pić. Syn też kiedyś z Anglii przywiózł różne cudaczne, ale do tej pory leżą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Toragasira 81 Napisano Październik 23, 2020 U mnie dziś 3x sałatka z chlebem 5x herbatniki z kajmakiem i batonik jakoś mnie ciągnęło jutro planuje poprawę rozmowa z narzeczonym była nawet się trochę zawstydził jak mu powiedziałam że wam napisałam o jego postępkach mam nadzieje że się ciut opamięta. Nadal czekam na herbatkę czerwoną ciągle zapomina kupić Biznes coś nie idzie nic się nie sprzedało ale mam drugi plan w realizacji już oferta na FB wystawiona promowanie załączone i czekam na rezultaty Ja jedyny problem jaki miałam z piciem czegokolwiek to był morszczyn ochydne paskudztwo smak rybiej padliny taki glon morski chciałam to pić na tarczyce ale nie dałam rady próbowałam nawet do zupy dodać niezjadliwe a jeśli chodzi o żywnościowe paskudztwo to ni jak nie mogę strawić oleju kokosowego tylko kotlety w nim smażone mi smakują a to niby powinno się jeść nie smażone tylko polane coś albo na kanapki z miodem ble Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Toragasira 81 Napisano Październik 23, 2020 Jeśli macie jakiś pomysł na tego morszczyna i olej kokosowy to piszcie bo chętnie bym wprowadziła do diety gdyby to się dało jeść. Pozdrawiam wszystkie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Październik 24, 2020 Dzien dobry Waga wciaz stoi w miejscu, 66kg, ale nic, lepsze to niz na plusie! Wczoraj grzecznie, do lunchu i obiadu dolaczylam jeszcze garstke mieszanych orzechow i suszonych owocow. Dzisiaj zabieram keto buleczke z zoltym serem i papryka do pracy, male opakowanie jagod a na obiad bedziemy zamawiac grillowanego kurczaka z surowkami. Znowu szaro buro za oknem. Obcielam wlosy. Chcialam krocej ale fryzjer ciachnal ok 10 cm i powiedzial, ze narazie wystarczy jesli dalej bedzie zle, obetniemy wiecej za miesiac. O wiele lepiej sie czuje, wlosy wydaja sie gesciejsze od razu. Obcinalam ostatni raz w sierpniu wiec nie tak dawno ale dobrze sie czuje, teraz mam takie do lopatek. Dalej bede faszerowac sie suplementami i ampulkami. Tez brak mi slow na temat wirusa, brat mojej mamy zlapal, izoluja sie teraz w domu. Jest lekko po 50ce ale to taki typ siedzacy, dodatkowo z nadcisnieniem wiec martwimy sie o niego. Narazie ma tylko objawy przeziebienia. Za olejem kokosowym szczerze nie przepadam, kiedys byl taki boom na to, ze zdrowy - na skore, wlosy, do gotowania czy nawet jedzenia na surowo, teraz chyba sie okazalo ze trzeba jednak uwazac ze zjadana iloscia, jak ze wszystkim co za duzo, to nie zdrowo. Do smazenia nie lubie, probowalam zwlaszcza tajskie przepisy ale zdecydowanie zapach/smak mi nie odpowiada. Mam sloik w domu, co robilam kiedys - kulki mocy - czyli pokrojone drobniutko daktyle, figi, inne suszone owoce, chia, poszatkowane orzechy i wlasnie ugniatalam z lyzka oleju kokosowego, taka zdrowa przekaska - tylko trzeba uwazac z iloscia bo kaloryczne ale pycha! Sledzika bym sobie zjadla, lubie w smietanie a i salatki uwielbiam. Z tym narzeczonym co kupuje slodkie, tez tak sobie pomyslalam ze typ dokarmiacza fajnie, ze akceptuje dodatkowe kilogramy ale milosc to tez troska o zdrowie drugiej osoby, potrzebna rozmowa - ale porzadna, by natluc do glowy - jak chce kupowac to owoce czy jak dziewczyny pisaly kwiaty i natluc tez mamie do glowy, zeby nie robila ciast, jak chce piec to moze raz na jakis czas lub niech robi kulki mocy Zycze milej soboty, co robicie w weekend? Ja pracuje wiec spokojnie, po pracy zacisze domowe i seans filmowy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Październik 24, 2020 Witam przy herbatce czerwonej Olej kokosowy też kiedyś używałam ale jakoś mi nie przypasował. Ja dziś tylko obiad ugotuje, małe zakupy i mam wolne może mama będzie chciała wziąć dzieci na noc to chociaż się wyśpie a nie jak dzisiaj już od 6 na nogach. Miłego dnia wpadnę wieczorem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Październik 24, 2020 Hej lachonki Już po spacerze, więc porcja ruchu zaliczona. Albo mi się wydawało, albo rzeczywiście mniej ludzi dzisiaj na zewnątrz. Waga spadła zaledwie 0,4 kilograma, bardzo mało biorąc pod uwagę, że przez 2 tyg. miałam zastój, ale dobrze, że choć trochę w dół ruszyło. Już nie wiem jak mało muszę jeść, żeby schudnąć. A mam dzisiaj takiego smaka na kebab, że masakra. Ale nic z tego, na kolację zamówię sałatkę. Przedpołudnie spędziłam na gruntownym sprzątaniu łazienki, bo mi tam od jakiegoś czasu śmierdziało i nie wiem co. Sądziłam, że to kuweta, ale jednak nie, więc pomyślałam, że mi się kot gdzieś w kącie zsikał, ale to chyba też nie to. W każdym razie ogarnęłam i na razie jest ok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Październik 24, 2020 Morszczynu nigdy w życiu nie piłam, nie słyszałam nawet tej nazwy, tak mi się zdaje, więc w temacie nie pomoge. Oleju kokosowego też nie używałam do niczego chociaż tu akurat wiem, że istnieje Toragasira, a jaki biznes na allegro masz? Tzn. co tam sprzedajesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Październik 24, 2020 Wczoraj w końcu pofarbowałam włosy, kolor wyszedł taki sobie, niby podobny do tego co miałam, ale jaśniejszy i lekko rudawy. Nie jestem pewna czy mi się podoba. Mam nadzieję, że farba nie zniszczyła mi za bardzo włosów, bo jest niby roślinna w 98 procentach i bez amoniaku, ale mam ograniczone zaufanie do zapewnień producenta. Też się ,,faszeruję,, tabletkami i ampułkami, ale na piękne i gęste włosy nie liczę, bo nigdy takowych nie miałam niestety. Ale jednak mam ich znacznie mniej niż kiedyś , żeby chociaż wróciły do pierwotnego stanu to już będę zadowolona. Miłego weekendu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Październik 24, 2020 Kaja może sie przyzwyczaisz i spodoba ci się kolor, ja nieraz tak miałam Udało się, dzieci poszły do babci spać. Mamy z mężem chate wolną zrobiłam na kolacje półmisek przekąsek no i winko Miłego wieczoru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Październik 24, 2020 Ojej, Alicja, to będzie dopiero romantyczny wieczór Miłej zabawy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Październik 25, 2020 Dzień dobry Kaja dzięki, wieczór był bardzo udany Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Październik 25, 2020 Dzień dobry:) K - gratulacje, najważniejsze,że idziesz w dół! Faktycznie, kolor może się jeszcze spodobać jak A pisała:) ja już na swoje siwki patrzeć nie mogę ale jeszcze boję się farbować. Na wyjścia robię tym pudrem do włosów, nie jest idealny ale coś pokrywa. A, super, że wieczór się udał U mnie dzisiaj sałatka z pomidorów plus trochę surówki coleslaw na lunch a wieczorem reszki z wczorajszego jedzenia na wynos - kurczak z grilla i surówki. pozdrawiam Was wszystkie, życzę miłej niedzieli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Październik 25, 2020 Hej No i nadszedł ten dzień, że za chwilę już będzie ciemnica Teraz spacery będą pewnie krótsze, bo jakoś dziwnie mi się chodzi po ciemku. Nawet Tośka coś taka niespokojna na spacerze, chyba też ciemności nie lubi. Alicja, super, że wieczór był udany, czasem trzeba od dzieciarni odpocząć Baz, moja cierpliwość do odrostów skończyła się i musiałam już farbę położyć. Co do koloru, to pewnie przywyknę, trochę też się spłucze, jak każda farba, ale następnym razem kupię już inny odcień, bardziej naturalny. Tak w ogóle to wyszedł mi jaśniejszy niż na opakowaniu, a to dziwne, bo zwykle było odwrotnie. Coś nam się dziewczyny pogubiły, dajcie znać chociaż, że żyjecie Miłej reszty niedzieli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Październik 26, 2020 Witam przy porannej kawce, trochę nie wyspana, bo syn się źle czuł w nocy i trochę rozczarowana i zła na siebiea właściwie to bardziej niż trochę, weszłam rano na wagę i znów 90. Moją 8 z przodu szlag trafił, za bardzo się poczułam pewnie i za dużo sobie pozwoliłam i taki jest efekt. Koniec tego dobrego, ale dam radę. Trzeba zacząć nowy dzień i na nowo się porządnie zabrać za siebie. Miłego dnia dziewczyny mam nadzieję że u Was lepiej się tydzień zaczął. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisha_100 1 Napisano Październik 26, 2020 Cześć dziewczyny:) U mnie pracowity weekend. Codziennie 9-17 szkolenie moje. Na szczescie za tydzień przerwa odpoczne trochę. Tym razem mielismy online bowszędzie czerwone strefy. Bardzo meczace to siedzenie przed.kompem tyle godzin i jeszcze myslec i liczyć trzeba:) no ale czego sie nie robi dla kariery:D hahaha A u mnie dieta tez lezy i kwiczy. Od dwoch tyg ani drgnie. W gore wprawdzie tez nie ale wiem ze moglam sie bardziej starac. Najgorsze ze dietetyk moj ma kwarantanne wiwv nastepna wizyta dopiero 10.11. 4ttyg przerwy bez bata nad glowa...hmm czuje ze bedzie zle. A bierzemy sie razem do roboty i pilnujemy wzajemnie. Bo do swiat coraz bliżej a moj cel wagowy ani trochę nie jest blizszy. K to fakt po poludnou juz ciemno i strach gdzies wyjsc. U mnie istatnio w dodatku mglisto no i dziki laza..za to rano dzis sie przyjemniej wstawalo:) Mnie sie nigdy wlosy nie podobaja zarsz po farbie. Dopiero po kilku myciach zwykle odcien mi sie podoba. Ja najczęściej u fryzjera robie, tak raz.na kwartal. W tym tyg pracuje hybrydowo- troche w biurze troche w domu. Zmieniamy sie z kolezanka zeby sie nie pozarazac w razie czego. A herbate z pokrzywy polecam kazdemu! Poczytajcie sobie na co dziala:D ja wole z jakims dodatkiem smakowym, albo trochę cytrynki daje. Ale jak ktos woli naturalne tp tez jest calkiem niezła w smaku. Oleju kokosowego uzywal moj maz do smazenia. Ale dla mnie smierdzialo okropnie. On teraz uzywa masla klarowanego a ja na oliwie albo wcale. Wiec nie pomoge w tym temacie. Milego dnia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Październik 26, 2020 Hej dziewczyny! A, będzie dobrze, czasem mamy takie właśnie nieprzyjemne niespodzianki ale to tylko mobilizuje chociaż rozumiem rozczarowanie. Druga A (haha) - pisałaś, że mąż na keto, jak sobie radzi? My dawno temu byliśmy na keto ale to masakra była dla mnie, za tłusto i za dużo mięsiwa więc zostaliśmy tylko na niskoweglowodanowej, chociaż ciągle piekę ciasto, bułki i gofry z przepisów keto. Też to smażenie na oleju kokosowym było okropne, a i jeszcze dodawaliśmy tego oleju do kawy by wzbogacić o tłuszcze i to było bleeee;) K, no właśnie bardzo się zdziwię dzisiaj, wychodząc o 17tej z pracy i pewnie będzie już ciemnica...:( U mnie w końcu przestało padać ale chyba od jutra znowu powrót do krainy deszczowców. Dzisiaj opakowanie jagód i banan na lunch w pracy, wieczorem wołowy gulasz chili z brokułami. Urywam się z pracy godzinkę wcześniej i będzie kawka że znajomym z nurkowania, jest fotografem i filmuje reklamę sklepu z biżuterią, chciałam podpatrzeć trochę jego pracę. Życzę miłego poniedziałku dziewczyny! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisha_100 1 Napisano Październik 26, 2020 B no wlasnie mezowi keto pasuje. Non stop piecze jakieś miesa i boczki i to zjada. Do tego gotowane warzywa albo avocado i orzechy lub pestki. Na sniadanie pije kawe z maslem, dodaje do tego jeszcze lyzke gorzkiego kakao. Dla mnie masakra, nie umialabym z tego nic przełknąć:D sle schudl na początkuok 10kg w 2 mce (zaczal w styczniu). Teraz stosuje bo lubi ale juz chudnie bardzo powoli, traktuje to jako styl życia raczej. Ja za to ostatnio malo miesa jem. Nie mam ochoty. Tzn rano na ogół jakies pieczywo pełnoziarniste z wedlina lub np smalcem z fasoli:D pozniej jogurt lub owoce, na obiad zwykle zupy i tu czasem dodaje mieso i sie robi gulasz. Na kolacjęna ogol jjajecznica albo jakas lekka salatka. Chociaż ostatnio tyle w domu człowiek siedzi ze non stop cos pożera Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Październik 26, 2020 Hej dziewczyny Alicja, przykro mi bardzo, że tak niespodzianka Cię spotkała Trzeba wagę niestety kontrolować na bieżąco, bo inaczej to ona nad nami przejmuje kontrolę. Ale uszy do góry, wszystko dojdzie do normy Mam nadzieję, że z synkiem to tylko incydent i jest zdrowy. W ogóle jesień nie służy odchudzaniu, no i całkiem niczemu nie służy Tycie było dużo przyjemniejsze, tylko widok w lustrze mniej przyjemny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Październik 26, 2020 Aisha, ja to Ci męża zazdroszczę, że taki aktywny w kuchni, bo mój to tylko wodę w czajniku potrafi zagotować, ewentualnie jakąś kanapkę sobie zrobi. Jakby miał coś ugotować to czarno to widzę. A jak smakuje smalec z fasoli? Tak się składa, że właśnie ostatnio w Lidlu wpadł mi w oko i nie mogłam pojąć jak to w ogóle możliwe, żeby z fasoli zrobić smalec Jadłam kiedyś smalczyk roślinny i pyszny był, ale nie zastanawiałam się z czego był zrobiony. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Październik 26, 2020 U nas na szczęście nie pada pd kilku dni i w ogóle pogoda całkiem niczego sobie, ale co z tego jak o 17 już całkiem ciemno. Dzisiaj wystartowałam na spacer, ale po dziesięciu minutach Tośka się zaparła, że dalej nie idzie i trzeba było wracać. I taki to z nią spacer. Jak tak dalej pójdzie to przestanę wychodzić, bo po co. Albo sobie kijki kupię, bo samej maszerować głupio. A jak nie będę miała ruchu, to o spadku wagi mogę pomarzyć. Tydzień wcale mi się dobrze nie zaczął, bo mnie problemy zdrowotne dopadły i nawet nie będę pisać o co chodzi. Musze do lekarza iść i się skonsultować, a teraz takie czasy, że nie wiadomo jak to będzie wyglądało. Przez to humoru nie mam od rana, bo ciągle mi to z tyłu głowy siedzi i kąsa. mam tylko nadzieję, że to nic poważniejszego, bo to nie jest dobry moment na chorowanie. Eh, dosyć tego marudzenia Miłego wieczoru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Październik 26, 2020 Ja robiłaś kiedyś sama smalec z fasoli, ale mi nie za bardzo odpowiadał i więcej nie robiłam. Pamiętamy taki smalec że skwarkami i cebulką jaki babcia robiła do tego ogórek kiszony lub grzybki marynowane, ale teraz na samą myśl mnie mdli. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Październik 26, 2020 Z synem dzisiaj powtórka, jak mu sie nie poprawi to jutro będę dzwonić do lekarza. Kaja mam nadzieję że u ciebie to też nic poważnego nie będzie. Trzymaj się Ja też bym chciała żeby mój mąż tak sam z siebie coś ugotował i miał trochę pojęcie o tym. Jak że mną coś robić w kuchni to nie ma problemu. Spokojnej nocy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Październik 27, 2020 Hej kobitki! Wczoraj troche przesadzilam z kaloriami, nic, taki dzien gdzie chce nam sie jesc wiecej. Oprocz planowanego lunchu i obiadu wsunelam troche suszonych jablek i gruszek i zrobilam keto czekoladowy mus na deser no i tez troche zjadlam. Eh! Dzisiaj jogurt za bananem na lunch i baklazan z kurczakiem na obiad. Znowu leje, no ja juz nie mam sil. Musze wyjsc na zakupy wiec chyba worek zaloze odkad taka pogoda szaleje (i pewnie teraz juz tak bedzie) moja aktywnosc zmniejszyla sie o polowe, wcale sie nie dziwie ze stoje te 66kg w miejscu. U nas tez pelno lisci jest na chodnikach, teraz wszystko mokre, nie raz o maly wlos sie nie zabilam, trzeba isc wolniej no i zapomnij o jakims bieganiu itd. Smalcu z fasoli nigdy nie jadlam, nie jadlam tez innego roslinnego ale gdy zobacze to na pewno sprobuje. Moja mama czasami robi sama taki smalec miesny, ze skwarkami, cebulka i czasem nawet kawalkami boczku - ja lubie czasami sobie zjesc z chlebem, sola i ogorkiem kiszonym. Ale juz chyba z dwa lata nie jadlam. Chetnie ograniczylabym mieso u nas - niestety konczy sie tylko na mowieniu bo najlatwiej jest dla nas przygotowac niskoweglowodanowy obiad gdzie glowna proteina jest mieso, owszem czasami robie rybe ale nie bardzo chcialabym ja jesc 7 dni w tygodniu. Z reszta najbardziej lubie smazona w panierce a teraz oczywiscie odpada. Jedyne wegetarianskie dania ktore sa sycace i smaczne to niestety potrawy maczne a takich teraz unikamy. Staram sie przynajmniej lunch zjesc bezmiesny, jogurty czy owoce. Siostra mojego partnera jest wegetarianka, robi tylko wyjatek raz w roku na swieta, gdzie je indyka. K, zycze zdrowka, mam nadzieje, ze bez problemow dostaniesz sie do lekarza, specjalisty i sie wyjasni. Najgorzej, ze przez tego covida trudniej wszystko zalatwic! Przesylam Tak samo A - mam nadzieje, ze bedzie poprawa u syna A - dobrze, ze mezowi odpowiada keto, my zdecydowalismy ze oprocz jakis tam swiat, urodzin czy wyjazdow gdzie czlowiek je wszystko zawsze bedziemy wracac do niskoweglowodanowej, by utrzymac wage. Moj potrafi gotowac ale zdecydowanie ja zajmuje sie jedzeniem w domu, lubie cos ugotowac gdy mam wolny dzien a i planuje zdrowe gotowce na dni kiedy pracuje. Robi swietne zupy i dania jednogarnkowe, i uwielbiam deser eton mess, na bazie bezy i malin/truskawek, robi zawsze na moje urodziny:) zycze milego wtorku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Październik 27, 2020 Hej U nas nie pada od jakiegoś czasu, troszkę pokropiło tylko, ale za to pochmurno i ciemno właściwie cały dzień. Udało mi się dzisiaj wczesniej wyrwać na spacer, byłam w parku i o tej porze były pustki. Czułam jakby cały park do mnie należał Liści pełno leży, dookoła kolorowo i przecudny zapach jesieni, może nie taka ona znowu zła. Chociaż ja już powoli myślami przy świętach Bożego narodzenia, już się zastanawiam co ugotuję, jakie prezenty kupię. Musze trochę lampek dokupić i obiecałam sobie w zeszłym roku, że kupie jakąś ładną nową pościel. Co do kuchennych popisów mojego męża, to kiedyś nawet razem coś pichciliśmy, ale teraz nie ma czasu, a jak ma to mu się nie chce. Ale przywykłam, każdy ma swoje obowiązki. Do lekarza jeszcze się nie umówiłam, bo mnie mąż namówił, żebym poszła prywatnie, więc muszę znaleźć jakiegoś rozsądnego z dobrymi opiniami skoro już mam za to płacić. Dzisiaj jest grzecznie z jedzeniem, przynajmniej na razie. Na śniadanie skusiłam się na kajzerkę z pasztetem i kiełkami słonecznika, na obiad były ziemniaczki, kalafior, groszek z marchewką i jajka sadzone, na kolację zapewne dokończę wczorajszy barszcz ukraiński. Miłego wieczoru wszystkim paniom życzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisha_100 1 Napisano Październik 27, 2020 Hejka. Nie mam dzis sily by sie rozpisywać, mega zajęty dzien. Od wczoraj mam prace zdalna, tzn dwa dni w domu 3 w biurze. Az sie jutro boje co zastane do.robienia. W domu tez średnio bo non stop.tel.sie urywaja, a nie do wszystkiego mam dostępz domu. Dobrze ze weekend chociaż wolny, bez szkolenia. Smalec z.fasoli jest naprawde smaczny, kupuje z ccebulkawlasnie. Kiedys bylam sceptycznie nastawiona ale stwierdziłam ze raz sie żyje i teraz od czasu do czasu kupuje. Z razowym chlebkiem pycha. Owszem moj maz gotuje ale szkoda ze tylko dla siebie:D ale jakos pieczony boczek czy duszone karkowki do.mnie nie przemawiają:) jak jacos ugotuje albo upieke to zwykle sama muszę jesc bo maz na diecie, dziecko lubi 3 potrawy na krzyz. Wiec gotuje tylko dla siebiei jem pozniej 3 dni to samo. Byłam dzis u okulisty, ale kurde nie maja sprzętuna nfz do badan jakie potrzebuje i zas musze prywatnie szukać. I na co te moje skladki ida? Wrr Pozniej z dzidciakiem na trening pilki a ja po sklepach w poszukiwaniu czegoś pomarańczowego bo w przedszkolu maja miec swieto dyni. A tu juz same ciuchy na swieta i mikolaja. Czerwien i zielen. I mnostowo ozdob świątecznych . Na wadze dzis 111 rowno, przynajmniej na mojej. Czyli spadek o ok 0.8. Oficjalne wazenie za dwa tyg, chyba ze nas zamkna w domach. Miłego wieczoru! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Październik 27, 2020 Witam U mnie dzisiaj trochę kropiło ale ogólnie to ciepło tylko pochmurno. Na śniadanie trzy kanapki z pasztetem drobiowym i ogórkiem zielonym na obiad cztery pierogi ze szpinakiem i szklanką czerwonego barszczu i pracy bułka i serek wiejski. Jeszcze przed pracą była kawa i pączek, ale się nie skusiłam mama kupiła jak przyszła do mnie przed pracą, mówiłam że dla mnie nie, to musiała. Do jutra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Październik 28, 2020 Witam piekne Panie:) Druga kawka juz za mna i rowniez spacer/zakupy zaliczone, wczoraj tak padalo ze wyjscie sobie odpuscilam. Jak lunch wyszedl planowo tak obiad juz nie, znajomi zaprosili nas na obiadokolacje i tam juz pogrzeszylismy wiec dzisiaj staram sie wytrzymac do wieczora bez lunchu. W razie czego mam pomidory to moze gloda zagryze Na obiad nieszczesny baklazan i kurczak ktory juz odkladam z tydzien Zrobilyscie mi smaka na pasztet dziewczyny i kupilam taki w sloiczku, ale poczeka sobie troche, dopiero we wtorek keto buleczki bede piec.Lubie tez bardzo pasztet pieczony, taki w foremce, mniaaam. A, gratuluje spadku wagi, super!!! K, ja tez juz troche swietami zyje, co upiec/ugotowac, zaczelam tez pomalu prezenty organizowac bo nie wiem jak bedzie z praca zaraz przed swietami, czy czeka nas kolejny lockdown itd. Moj B. ma tez 40te urodziny 15go grudnia, jemu bardzo ciezko cos kupic bo to taki typ "techniczny" a ja w ogole nie mam o tym pojecia. Zawsze zamiast prezentow urodzinowych wyjezdzalismy sobie na weekend gdzies (i tak bylo najlepiej) no ale teraz niestety przez Covida nic z tego nie wyjdzie. Robie zawsze pierniki z marmolada na swieta, wymyslilam sobie, ze w tym roku zrobie wiecej i dolacze do prezentow. Zycze milej srody Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach