Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magda19881

Teściowa rozwala moje małżeństwo

Polecane posty

19 minut temu, Yskra napisał:

Cztery strony dyskusji i nawet ja się dałam złapać, że to prawdziwy problem. Po informacji, że nie mają wspólnej kasy, a on będzie pomagał wedle uznania już wiem że to prowo. Chylę czoła, bo dobre i życiowe. 

Też widzę  że to prowo.

Co nie zmienia faktu że mnóstwo dziewczyn pakuje się w takie chore układy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Skb napisał:

Nie sprawa dotyczy teściowej, gdyż to ona doprowadziła do tej sytuacji. Jest osobą bardzo toksyczna i zdominowała wszystkich członków swojej rodziny. Ma ogromny wpływ na to małżeństwo, gdyż jej syn ma tak niskie poczucie własnej wartości, że wykonuje każde polecenie mamusi. Temat jest mi doskonale znany, bo przez 10 lat to przerabiałem. Wszystkie zachowania są identyczne... Kropka w kropkę.

Żadne kropka w kropkę.

Twoja sytuacja jest kompletnie  różna od sytuacji autorki.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Bimba napisał:

Też widzę  że to prowo.

Co nie zmienia faktu że mnóstwo dziewczyn pakuje się w takie chore układy.

Dlatego wszystkie dałyśmy się wkręcić, bo chyba każda o kimś takim słyszała w realu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Bimba napisał:

Żadne kropka w kropkę.

Twoja sytuacja jest kompletnie  różna od sytuacji autorki.

 

W jakim sensie. W sensie mechanizmów? Pokaż mi różnicę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

Ma Ci tłumaczyć twoją sytuację  życiową?

Porównujesz się do bezrobotnej kobiety bez grosza której mąż  wydziela pieniądze?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bimba napisał:

 

Ma Ci tłumaczyć twoją sytuację  życiową?

Porównujesz się do bezrobotnej kobiety bez grosza której mąż  wydziela pieniądze?

 

Nie, ale do mechanizmów jakie tam panują. U mnie czynnik finansowy był w podobny sposób ustawiany. Niestety ze względu na mój charakter nigdy nie udało im się wydrzeć ostatniej mojej złotówki. Tak więc mechanizm dominacji finansowej znam bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Skb napisał:

Nie, ale do mechanizmów jakie tam panują. U mnie czynnik finansowy był w podobny sposób ustawiany. Niestety ze względu na mój charakter nigdy nie udało im się wydrzeć ostatniej mojej złotówki. Tak więc mechanizm dominacji finansowej znam bardzo dobrze.

Co ty bredzisz?

Czytałeś tobie żona wydzielała  pieniądze na zakupy bo nie pracowałeś i opiekowałeś się córką?

Czy autorka wpakowała swoje oszczędności w remont mieszkania  teściowej tak jak ty?

Gdzie u ciebie była dominacja finansowa???

Co ty porownujesz??? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bimba napisał:

Żadne kropka w kropkę.

Twoja sytuacja jest kompletnie  różna od sytuacji autorki.

 

A ja myślę, że się tak bardzo. Żona Skb tak samo podporządkowana swojej matce jak mąż autorki swojej. Teściowa Skb robiła wszystko, żeby umniejszyć zięciowi, teściowa autorki robi to samo jej. Obie teściowe apodyktyczne, przy czym różnią się tym, że teściowa autorki czepiała się syna, a teściowa Skb córki nie. Jakkolwiek obie uzależniły swoje dzieci od siebie i obie wypaczyły im psychiki, tylko w nieco inny sposób. Tu widzę podobieństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Bimba napisał:

Co ty bredzisz?

Czytałeś tobie żona wydzielała  pieniądze na zakupy bo nie pracowałeś i opiekowałeś się córką?

Czy autorka wpakowała swoje oszczędności w remont mieszkania  teściowej tak jak ty?

Gdzie u ciebie była dominacja finansowa???

Co ty porownujesz??? 

Jak chcesz poważnie porozmawiać to Priv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Bimba napisał:

Co ty bredzisz?

Czytałeś tobie żona wydzielała  pieniądze na zakupy bo nie pracowałeś i opiekowałeś się córką?

Czy autorka wpakowała swoje oszczędności w remont mieszkania  teściowej tak jak ty?

Gdzie u ciebie była dominacja finansowa???

Co ty porownujesz??? 

Tak, pod tym kątem, to tu jest różnica.

1 godzinę temu, Skb napisał:

Nie, ale do mechanizmów jakie tam panują. U mnie czynnik finansowy był w podobny sposób ustawiany. Niestety ze względu na mój charakter nigdy nie udało im się wydrzeć ostatniej mojej złotówki. Tak więc mechanizm dominacji finansowej znam bardzo dobrze.

Ty dobrowolnie oddawałeś swoja kasę, bo jesteś zdania, że małżeństwo to wspólnota. A autorka musi o nią żebrać, bo mąz jej pomoże. Noż ku/rwa, nie ma tak. Sama sobie tego dziecka nie zrobiła.

Nie wiem czy to prowo, czy też nie, ale była tutaj kupa tematów i ogólnie wypowiedzi w odpowiedzi na te tematy, ze takie coś ma jak najbardziej miejsce. Tak jak napisała Bimba, mnóstwo dziewczyn pakuje się w takie układy. Niby fajnie, ale do momentu kiedy nie ma dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Skb napisał:

Jak chcesz poważnie porozmawiać to Priv.

Nie chcę.

Wszystko już tu napisałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bimba napisał:

Nie chcę.

Wszystko już tu napisałeś.

Nie wszystko, to co tu napisałem ta tylko niewielki fragment. Sytuację znam lepiej niż Ci się wydaje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odnosząc się do finansow, co mam zrobić według was? W dotychczasowej pracy dostałam nieciekawe warunki po macierzyńskim, inne stanowisko nieodpowiadajace moim kwalifikacji i tym co do tej pory wykonywałam, wynagrodzenie też gorsze bo wiadomo inne stanowisko, i co mam zrobić? Wrócić tam gdzie i tak dostanę wypowiedzenie bo dał mi to odczuć? Nawet kodeks pracy mnie nie chroni bo przecież ja miałam prawo zajść w ciążę to on ma prawo dac mi wypowiedzenie. Nie mam żadnej ochrony..  Dac dziecko do żłobka gdzie żłobek kosztuje i suma summarum na życie zostanie niewiele... podjęłam decyzję że zacznę szukać nowej pracy tylko wiadomo covid teraz mocno przyblokowal rynek pracownika więc chce odczekać ten zły okres i poszukać czegoś lepszego A dodatkowo pobede jeszcze z dzieckiem w domu. 

U nas sytuacja finansowa zawsze była taka że mąż lepiej zarabiał ode mnie, ale nie wydzielalismy sobie pieniędzy. Dopiero odkąd pojawiło się dziecko, moje finanse nie ukrywam poszły w dół w macierzynski to 80 procent, plus teściowa na głowie bo zaczęła bywać w swoim drugim domu, to i problemy z kasą się zaczęły. Ja nie ukrywam zaczęłam walczyć o swoją pozycję, bo skoro mamy dziecko i wychowawuje nasze dziecko to chciałabym nie czuć się jak niewolnica której wydziela się pieniądze bo ja również ciężko pracuje w domu zajmując się dzieckiem. Mąż wychodzi na 11 godzin do pracy więc nie wie jak to do końca jest z dzieckiem jak płacze jak ma humory itd. Nie wiem może ja jako osoba która do tej pory była niezależna finansowo też zaczynam świrowac, nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Unlan napisał:

A ja myślę, że się tak bardzo. Żona Skb tak samo podporządkowana swojej matce jak mąż autorki swojej. Teściowa Skb robiła wszystko, żeby umniejszyć zięciowi, teściowa autorki robi to samo jej. Obie teściowe apodyktyczne, przy czym różnią się tym, że teściowa autorki czepiała się syna, a teściowa Skb córki nie. Jakkolwiek obie uzależniły swoje dzieci od siebie i obie wypaczyły im psychiki, tylko w nieco inny sposób. Tu widzę podobieństwo

Unlan, proszę cię!

Mąż autorki wcale nie jest od matki uzależniony!

On po prostu tak samo jak matka nie szanuje swojej żony i dlatego pozwala na takie akcje.

Nie jest od matki zależny tylko po prostu mieszka w jej mieszkaniu bo tak mu wygodnie!

Nie musi dużo płacić, ma przewagę  w związku  bo jest "u siebie" i nie chce mieć nic do spółki z żoną.

Od matki nie zależy finansowo bo pracuje i podejrzewam że zarabia całkiem dobrze skoro przed żoną ukrywa dochody. 

Gdyby chciał się od matki uwolnić to mógłby mieszkać w innym mieście, mógłby wyjechać za granicę, jemu po prostu jest tak wygodnie, matką nie zmusza go do mieszkania w tym mieszkaniu.

Gdyby chciał kupiłby mieszkanie ale tylko by na tym stracił, a on myśli tylko i wyłącznie o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Magda19881 napisał:

Odnosząc się do finansow, co mam zrobić według was? W dotychczasowej pracy dostałam nieciekawe warunki po macierzyńskim, inne stanowisko nieodpowiadajace moim kwalifikacji i tym co do tej pory wykonywałam, wynagrodzenie też gorsze bo wiadomo inne stanowisko, i co mam zrobić? Wrócić tam gdzie i tak dostanę wypowiedzenie bo dał mi to odczuć? Nawet kodeks pracy mnie nie chroni bo przecież ja miałam prawo zajść w ciążę to on ma prawo dac mi wypowiedzenie. Nie mam żadnej ochrony..  Dac dziecko do żłobka gdzie żłobek kosztuje i suma summarum na życie zostanie niewiele... podjęłam decyzję że zacznę szukać nowej pracy tylko wiadomo covid teraz mocno przyblokowal rynek pracownika więc chce odczekać ten zły okres i poszukać czegoś lepszego A dodatkowo pobede jeszcze z dzieckiem w domu. 

U nas sytuacja finansowa zawsze była taka że mąż lepiej zarabiał ode mnie, ale nie wydzielalismy sobie pieniędzy. Dopiero odkąd pojawiło się dziecko, moje finanse nie ukrywam poszły w dół w macierzynski to 80 procent, plus teściowa na głowie bo zaczęła bywać w swoim drugim domu, to i problemy z kasą się zaczęły. Ja nie ukrywam zaczęłam walczyć o swoją pozycję, bo skoro mamy dziecko i wychowawuje nasze dziecko to chciałabym nie czuć się jak niewolnica której wydziela się pieniądze bo ja również ciężko pracuje w domu zajmując się dzieckiem. Mąż wychodzi na 11 godzin do pracy więc nie wie jak to do końca jest z dzieckiem jak płacze jak ma humory itd. Nie wiem może ja jako osoba która do tej pory była niezależna finansowo też zaczynam świrowac, nie wiem...

1. pogadaj z mężem poważnie - niech zamieni dziecięce spodenki na męskie spodnie, jeśli chce je w swoim własnym domu nosić. Przemyśl cały Wasz związek, nie tylko kasę i teściową i siądźcie o tym pogadać, bo chyba to o czym piszesz to tylko wierzchołek góry lodowej

2. co do pracy - może Cię przenieść na inne stanowisko, ale nie może Ci mniej płacić, masz to w KP. Dodatkowo, jeśli zależy Ci na ochronie zatrudnienia, to zalecam wniosek o zmniejszenie etatu do 7/8 - wtedy przez bodaj rok nie może Cię zwolnić, przezimowałabyś kryzys. Ogólnie poczytaj sobie o ochronie zatrudnienia kobiet wracających po macierzyńskim, jest na to w zasadzie cały rozdział kodeksu pracy plus rozporządzenia, więc Twój szef może sobie nagwizdać. Póki masz czas to się przygotuj do tego merytorycznie. Na razie będzie korzystał z Twojej niewiedzy i wyjdzie na tym dobrze jak widać.
A w tzw. międzyczasie zacznij szukać inne pracy lub pomyśl o przekwalifikowaniu

3. pomyślcie poważnie o wyprowadzce na wynajem - teraz dochodzi do załamania rynku wynajmu, więc znajdziecie coś taniej i uwierz, byłam w takiej sytuacji, są tacy co wynajmą rodzinie z małym dzieckiem, ważne, aby czynsz przychodził na czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Bimba napisał:

Mąż autorki wcale nie jest od matki uzależniony!

Jest uzależniony emocjonalnie. Toksyczne osoby są pod tym względem gorsze od ciężkich dragów.

Moja matka to też ten typ i uwierz mi, gdybym się nie wyniosła na drugi koniec Polski, tylko mąż się przeniósł w moje strony, to mimo mojej niezależności finansowej, tak by mieszała, że zamiast być szczęśliwą mężatką, byłabym nadal nieszczęśliwą panną lub rozwódką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mąż autorki wcale nie jest od matki uzależniony! - emocjonalnie jest

On po prostu tak samo jak matka nie szanuje swojej żony i dlatego pozwala na takie akcje- ooo tak, zwłaszcza, że też jej dopie/rdala. no i przecież nie będzie się wtrącał pomiędzy dwie histeryczki.

Nie jest od matki zależny tylko po prostu mieszka w jej mieszkaniu bo tak mu wygodnie! - jak najbardziej

Nie musi dużo płacić, ma przewagę  w związku  bo jest "u siebie" i nie chce mieć nic do spółki z żoną.- pełna zgoda

Od matki nie zależy finansowo bo pracuje i podejrzewam że zarabia całkiem dobrze skoro przed żoną ukrywa dochody.- Bardzo dobrze zarabia, skoro ukrywa dochody i jest chętny na pomoc 😄

Gdyby chciał się od matki uwolnić to mógłby mieszkać w innym mieście, mógłby wyjechać za granicę, jemu po prostu jest tak wygodnie, matką nie zmusza go do mieszkania w tym mieszkaniu.

Gdyby chciał kupiłby mieszkanie ale tylko by na tym stracił, a on myśli tylko i wyłącznie o sobie.- I tu jest to, o co mnie konkretnie chodzi. Słucha mamuni. Jest emocjonalnie od niej uzależniony, do tego skąpy i wygodny, dlatego od matki nie ...ziela i jej nie podskakuje. Coś jest z nim nie tak, skoro matka ciągle się go czepiała i robiła mu jazdy o byle co, a on sie teraz jako dorosły facet, maż i ojciec nie stawia w obronie swojej własnej rodziny. Zryty beret.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Magda19881 napisał:

 

U nas sytuacja finansowa zawsze była taka że mąż lepiej zarabiał ode mnie, ale nie wydzielalismy sobie pieniędzy.

Czyli co? Czynsz i opłaty na pół i zakupy na zmianę? Czyli wydam ile wydam, zostanie mi ile zostanie. No nic dziwnego, że sobie nie wydzielaliście. W takim układzie nie ma okazji wydzielać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, przede wszystkim antykoncepcja, by cię nie uwiązał kolejną dzidzią. Wróć do pracy, idź do darmowego prawnika (w urzędzie miasta tacy przyjmują). Mów wyraźnie, co ci nie pasuje, żądaj wyprowadzki i dostępu do konta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I zapytaj męża, czy jego mamusia też nie ma dostępu do konta ojca i gdy był malutki mamusia nie miała pieniążków na kaszki dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Magda19881 napisał:

Odnosząc się do finansow, co mam zrobić według was? W dotychczasowej pracy dostałam nieciekawe warunki po macierzyńskim, inne stanowisko nieodpowiadajace moim kwalifikacji i tym co do tej pory wykonywałam, wynagrodzenie też gorsze bo wiadomo inne stanowisko, i co mam zrobić? Wrócić tam gdzie i tak dostanę wypowiedzenie bo dał mi to odczuć? Nawet kodeks pracy mnie nie chroni bo przecież ja miałam prawo zajść w ciążę to on ma prawo dac mi wypowiedzenie. Nie mam żadnej ochrony..  Dac dziecko do żłobka gdzie żłobek kosztuje i suma summarum na życie zostanie niewiele... podjęłam decyzję że zacznę szukać nowej pracy tylko wiadomo covid teraz mocno przyblokowal rynek pracownika więc chce odczekać ten zły okres i poszukać czegoś lepszego A dodatkowo pobede jeszcze z dzieckiem w domu. 

U nas sytuacja finansowa zawsze była taka że mąż lepiej zarabiał ode mnie, ale nie wydzielalismy sobie pieniędzy. Dopiero odkąd pojawiło się dziecko, moje finanse nie ukrywam poszły w dół w macierzynski to 80 procent, plus teściowa na głowie bo zaczęła bywać w swoim drugim domu, to i problemy z kasą się zaczęły. Ja nie ukrywam zaczęłam walczyć o swoją pozycję, bo skoro mamy dziecko i wychowawuje nasze dziecko to chciałabym nie czuć się jak niewolnica której wydziela się pieniądze bo ja również ciężko pracuje w domu zajmując się dzieckiem. Mąż wychodzi na 11 godzin do pracy więc nie wie jak to do końca jest z dzieckiem jak płacze jak ma humory itd. Nie wiem może ja jako osoba która do tej pory była niezależna finansowo też zaczynam świrowac, nie wiem...

Nie masz innego wyjścia jak przeprowadzić szczerą i spokojna rozmowę z mężem. Połowa pieniędzy, które on zarabia należy do Ciebie, ponadto ma obowiązek łożenia na utrzymanie rodziny. jeżeli to nie pomoże musisz złożyć wniosek do sądu o alimenty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Magda19881 napisał:

U nas sytuacja finansowa zawsze była taka że mąż lepiej zarabiał ode mnie, ale nie wydzielalismy sobie pieniędzy. Dopiero odkąd pojawiło się dziecko, moje finanse nie ukrywam poszły w dół w macierzynski to 80 procent, plus teściowa na głowie bo zaczęła bywać w swoim drugim domu, to i problemy z kasą się zaczęły

Skoro nigdy nie było wspólnej kasy, nawet po ślubie to na co liczyłaś  zachodzące w ciążę?

Że mu się odmieni?

Dobrze wiesz że ciąża  to zawodowa śmierć i zazwyczaj  utrata pracy - nie rozmawialiście o tym kto będzie finansował ciebie i dziecko po urodzeniu?

Trzeba było z zajściem w ciążę  zaczekać do kupna  WASZEGO mieszkania  a nie zakładać rodzinę w domu teściowej. 

Sorry, ale wpieprzyłaś  się w bagno po części na własne życzenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem autorkę że mieszka w mieszkaniu teściowej ponieważ płaci tylko za czynsz a nie za wynajem- to po pierwsze ,a po drugie podejrzewam że jej mąż nigdy w życiu nie zgodziłby się na to żeby wyprowadzić się z mieszkania matki do innego ,żeby komuś obcemu płacić za wynajem ,proste i logiczne. Być może twoja teściowa się zmieni A być może będziesz musiała do tego przywyknąć, ale w dużej mierze chodzi o kasę bo oszczędzacie pieniądze nie płacąc za wynajem,  a teściowa wiecznie żyć nie będzie,ile ona ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Gość_2 napisał:

 

 

Boże... Wy na pewno jesteście małżeństwem? Masz na to, za przeproszeniem, kwity?

Co to za pomysł z tajemnicami i uznaniową "pomocą"? W małżeństwie, jeśli nie macie rozdzielności, to kasa jest wspólna. Konta wspólnego nie musicie mieć (my też mamy osobne), ale za to wiemy ile mniej więcej mamy tej wspólnej kasy i "rozdział" co z którego konta idzie z opłat, a za zakupy, to tak jak kto się wybiera, tak płaci. Ale takiej sytuacji jak Twoja sobie nie wyobrażam.

Przed ślubem nie było sygnałów ostrzegawczych? Bo wątpię, żeby po sakramentalnym "tak" mu się ostro odmieniło

U mnie jest podobnie.Konto stoi na męża,moja wypłata też tam wpływa i mąż nie chce mnie upoważnić.Powiedział,że boi sie że wyczyszcze konto i zniknę bo kiedyś mu tym groziłam podczas kłótni i wtedy wykluczył mnie z konta. Ale mam login i hasło gdyby coś mu się stało.Nie chcę zakładać osobnego konta. Mąż robi przelewami wszystkie opłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, smart napisał:

I zapytaj męża, czy jego mamusia też nie ma dostępu do konta ojca i gdy był malutki mamusia nie miała pieniążków na kaszki dla niego.

Ale takie rzeczy się zdarzają, mój brat podpisał z żoną intercyzę i brat ma wspólne konto z naszą mamą.Znajoma mezatka też ma konto z mama a jej maz ze swoją matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Lampka napisał:

U mnie jest podobnie.Konto stoi na męża,moja wypłata też tam wpływa i mąż nie chce mnie upoważnić.Powiedział,że boi sie że wyczyszcze konto i zniknę bo kiedyś mu tym groziłam podczas kłótni i wtedy wykluczył mnie z konta. Ale mam login i hasło gdyby coś mu się stało.Nie chcę zakładać osobnego konta. Mąż robi przelewami wszystkie opłaty.

A masz chociaż swoją kartę z jakimś sensownym limitem, żeby chociaż zakupy sama zrobić?

Chociaż to dla mnie też dziwny układ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Lampka napisał:

U mnie jest podobnie.Konto stoi na męża,moja wypłata też tam wpływa i mąż nie chce mnie upoważnić.Powiedział,że boi sie że wyczyszcze konto i zniknę bo kiedyś mu tym groziłam podczas kłótni i wtedy wykluczył mnie z konta. Ale mam login i hasło gdyby coś mu się stało.Nie chcę zakładać osobnego konta. Mąż robi przelewami wszystkie opłaty.

I Ty tak zyjesz? Godzisz sie na takie traktowanie? Zaloz wlasne konto i zglos pracodawcy by tam przelewano pieniadze. Nie tylko nie masz wolnego dostepu do pieniedzy ktore zaraba maz, ale nawet do wlasnych. 

17 minut temu, Lampka napisał:

 A być może będziesz musiała do tego przywyknąć, ale w dużej mierze chodzi o kasę bo oszczędzacie pieniądze nie płacąc za wynajem,  a teściowa wiecznie żyć nie będzie,ile ona ma lat?

Liczenie na czyjas smierc, nawet osoby nieprzyjemnej i nam nieprzyjaznej jest wstrętne i odrzucajace. Swiadczy tylko o poziomie osoby ktorej takie cos moglo przejsc przez mysl. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Lampka napisał:

Ale takie rzeczy się zdarzają, mój brat podpisał z żoną intercyzę i brat ma wspólne konto z naszą mamą.Znajoma mezatka też ma konto z mama a jej maz ze swoją matką.

Patola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Lampka napisał:

mnie jest podobnie.Konto stoi na męża,moja wypłata też tam wpływa i mąż nie chce mnie upoważnić.Powiedział,że boi sie że wyczyszcze konto i zniknę bo kiedyś mu tym groziłam podczas kłótni i wtedy wykluczył mnie z konta. Ale mam login i hasło gdyby coś mu się stało.Nie chcę zakładać osobnego konta. Mąż robi przelewami wszystkie opłaty

I Ty chcesz doradzać innym kobietom które żyją w przemocy ekonomicznej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Lampka napisał:

mój brat podpisał z żoną intercyzę i brat ma wspólne konto z naszą mamą.Znajoma mezatka też ma konto z mama a jej maz ze swoją matką

Może jeszcze powinien mieć z mamą wspólne łóżko?

Fritzl też uważał że zieńciowie nie są mu potrzebni żeby mieć wnuki, sam je robił - chociaż patrząc na układ matka-syn wiek matki może stać na przeszkodzie, więc ta żona brata tylko do rozrodu potrzebna.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×