Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mefistofeles87

Kolega...

Polecane posty

Problemy pierwszego świata:D Cierpienia młodego Wertera 🙂 Ja sobie zdaję sprawę, ale przy uczuciach każdy jest dziwny, dziwaczajemy 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesteś naiwny. Twoja tolerancja najpewniej skończy się obecnoscia w jej czipie. No cóż. Naiwnych nie siejo jak to mówio. Zycje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ależ proszę ciebie bardzo. Kto nie ryzykuje ten nie spija resztek szampana z cudzej butelki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To też jest na zasadzie: lepiej jeść g... sam czy tort z kolegami. 

Twój realizm sytuacji bardzo mi się podoba i jest mi bliski, bo bez uczuć stawiałabym tak samo sprawę. 

Natomiast logicznie nawet, gdyby ona chciała pogrywać nieczysto, to by powiedziała, że się z nim nie widuje, skończyła znajomość i robiła na boku. Ewentualnie w ogóle by o nim nie mówiła. 

Zawsze jest ryzyko zdrady. Nie ma związku bez takiego ryzyka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najciemniej po latarnia nie wiesz? Ja wole nic nie żreć niż po katach gowno wprdalac. Zreszta ja radzę z punktu widzenia normalnego przeciętnego osobnika a nie z własnego bo mnie nie zależy na wierności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem i jeszcze gdzieś to mogę kwitować, żeby było zabawniej. Trójkąt, którego bym nie chciał i korespondencyjny. 

Najpierw by musiała pójść na ustępstwa, bym ja się przekonał jak bardzo popłaciło i nie popłaciło ryzyko. A dla niej te ustępstwa to za mało, bo liczy na pełną kapitulację. A tu już niedoczekanie. 

 

Wymydliłem się troszkę z łatki zaborczy i zazdrosny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znajdź inna babę. Na chooj komu takie dzikie węże? Zreszta każdy niech se robi co se chce. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to stworzyles sobie niezla filozofie na wlasne potrzeby. Jesli nasze porady ci w tym pomogly, to ok 🙂 Ja jednak mysle, ze tak jak ja ciagnie to tego rozwodnika, tak samo ciebie, ciagnie do niej. Sytuacja 1:1 Jesli sobie to uswiadomisz, to latwiej bedzie ci ja zrozumiec. Ona nie potrafi zerwac kontaktu z tym facetem, a ty nie potrafisz zerwac kontaktu z nia. Tyle, ze to zaden fundament na ktorym mozna zbudowac cos stabilnego. W sumie to ci wspolczuje slabosci i tez niekonsekwencji. Zapamietaj jedno: traktuja cie tak, jak na to pozwalasz. To tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na pewno Twoje porównanie jest trafne Szanowny Przedmówco. Spojrzałeś na to z boku i fajnie to zrównałeś. Natomiast, ja pewnie gdzieś sam się oszukuję jak to człowiek z uczuciami, ale chcę coś zobaczyć, bo na razie problemy i kłótnie wychodziły tylko o niego. Ja jestem ciekaw, nawet jeśli masz rację i to trójkąt, to jestem ciekaw jak w nim będzie, na zasadzie takiej, czy będą jeszcze jakieś problemy, kłótnie itd.

 

Ja sobie zadaje inne pytanie, czy on nie jest tylko symbolem tego, że ona nie potrafi ustępować i nie dąży do kompromisu. Jeśli faktycznie to zauważę, tak będzie to zrezygnuję, bo nie da się z taką osobą funkcjonować. 

 

To jest etap związku, nie etap nawet narzeczeństwa, więc mogę sobie poświęcić czas na obserwację; nic mi się złego nie powinno stać, a zdobędę bezcenne doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości.

Jestem bardzo świadom Waszego punktu widzenia, bo ono mi bliskie, natomiast wszyscy teoretyzujemy, a ja chce się przekonać. Zapewne potwierdzę moje i Wasze przypuszczenia, ale tak powinno być.

 

W mojej chorej głowie, nawet się pojawiła myśl, że chciała go za świadka, aby to jakby z nim brała ślub, a nie może ze względu na to, że religia jej nie pozwala. Ja też mam niezłe pato-scenariusze tej sytuacji.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2020 o 14:22, Mefistofeles87 napisał:

W mojej chorej głowie, nawet się pojawiła myśl, że chciała go za świadka, aby to jakby z nim brała ślub, a nie może ze względu na to, że religia jej nie pozwala. Ja też mam niezłe pato-scenariusze tej sytuacji.  

I tu masz moze duzo racji. To jest wszystko jakos chore co wy robicie. On, ona i ty. Ale moze wlasnie to cie kreci. Masz jedna szanse, wedlug mnie - wystarczy, ze on pozna jakas fajna kobiete i twoja dziewczyna pojdzie w odstawke. No chyba, ze ona jest wlasnie z nim w niby zwiazku a ty to tylko taka zaslona dymna na jej bogobojnosc i pseudoreligijnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.11.2020 o 22:47, Mefistofeles87 napisał:

I ja chcę sprawdzić, właśnie obcych ludzi wypytać, czy nie przesadzam, bo dostaje replikę, że jestem ten zły, zazdrosny, zaborczy i niedojrzały.

Przesadzasz, jesteś chorobliwie zazdrosny i brakuje Ci poczucia własnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Nemetiisto napisał:

Przesadzasz, jesteś chorobliwie zazdrosny i brakuje Ci poczucia własnej wartości.

O inny punkt widzenia. Gdzie mnie właśnie krytykuje i punktuje. To jest właśnie też obrona kobiet, ale tu widzę z punktu mężczyzny, tym lepiej. Tylko, jak Ty byś Przedmówco podszedł do tego wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Mefistofeles87 napisał:

Tylko, jak Ty byś Przedmówco podszedł do tego wszystkiego?

Normalnie, bez wnikania. Każdy ma prawo przyjaźnić się z kim chce. Przecież siłą nie zatrzymasz. Zakazany owoc smakuje lepiej. Jak zdradzi to i tak będzie już pozamiatane i związek wcześniej czy później się rozpadnie. To będzie prawda. Ona sama ujrzy światło dzienne. Chyba, że wolisz żyć w iluzji pełnej zakazów? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli po prostu byś to puścił, olał. Jak się wysypie, to się wysypie i będzie bezcenne doświadczenie? Postawił na dobrą zabawę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Mefistofeles87 napisał:

Czyli po prostu byś to puścił, olał. Jak się wysypie, to się wysypie i będzie bezcenne doświadczenie? Postawił na dobrą zabawę? 

Jeśli czułbym, że coś może być na rzeczy starałbym się bardziej bo to oznaczałoby, że nie jestem dość dobry dla niej, że być może coś zaniedbałem. Człowiek, który kocha, nie zdradzi a relacje koleżeńskie i przyjacielskie to coś zupełnie normalnego. Nawet gdyby do czegoś między nimi doszło a ona jednak byłaby ze mną to przecież świadczyłoby to o mojej wartości dla niej. Czego oczy nie widzą tego sercu i tak nie żal. Mam wrażenie, że Tobie jest żal tego co widzą oczy Twojej wyobraźni. Zakaz nic nie da. Jeśli zechce zrobi to po cichu i tak. Człowiek ma przekorną naturę i chętniej łamie zakazy. Jeśli nie będziesz chorobliwie zazdrosny, być może ona to doceni i nigdy nie zrobi tego o co ją podejrzewajsz. Warto też szczerze porozmawiać. Powiedzieć jej, że ją kochasz i że rozumiesz, jej przyjaźń z tamtym facetem ale masz obawy czy nie przerodzi się w coś więcej? Powiedzieć, że mimo to jej ufasz i nie chcesz niczego zabraniać. Obejrzyj sobie rosyjski film pt: "Lato" z 2018 czy 2019-go. Tam jest to pięknie pokazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Nemetiisto napisał:

Jeśli czułbym, że coś może być na rzeczy starałbym się bardziej bo to oznaczałoby, że nie jestem dość dobry dla niej, że być może coś zaniedbałem. Człowiek, który kocha, nie zdradzi a relacje koleżeńskie i przyjacielskie to coś zupełnie normalnego. Nawet gdyby do czegoś między nimi doszło a ona jednak byłaby ze mną to przecież świadczyłoby to o mojej wartości dla niej. Czego oczy nie widzą tego sercu i tak nie żal. Mam wrażenie, że Tobie jest żal tego co widzą oczy Twojej wyobraźni. Zakaz nic nie da. Jeśli zechce zrobi to po cichu i tak. Człowiek ma przekorną naturę i chętniej łamie zakazy. Jeśli nie będziesz chorobliwie zazdrosny, być może ona to doceni i nigdy nie zrobi tego o co ją podejrzewajsz. Warto też szczerze porozmawiać. Powiedzieć jej, że ją kochasz i że rozumiesz, jej przyjaźń z tamtym facetem ale masz obawy czy nie przerodzi się w coś więcej? Powiedzieć, że mimo to jej ufasz i nie chcesz niczego zabraniać. Obejrzyj sobie rosyjski film pt: "Lato" z 2018 czy 2019-go. Tam jest to pięknie pokazane.

Ty to piszesz na powaznie? To jest dla ciebie normalne i ok, ze ona ucina spotkanie z obecnym facetem ... bo jest umowiona z tym rozwodnikiem albo mu mowi, ze z tamtym to jej sie lepiej rozmawia niz z obecnym. Mnie osobiscie by to bardzo zaniepokoilo. I co to za perspektywa przyszlosci jesli ona ewidentnie woli spedzac czas z tamtym i lepiej sie z nim dogaduje. Ty bys tolerowal takie zachowania u swojej kobiety? Nie wierze, po prostu nie wierze. Piszesz tu takie rzeczy bo nie jestes w to emocjonalnie zaangazowany. Gdyby to ciebie dotyczylo ... pisal bys na pewno inaczej. Bo w sumie po co ci taka kobieta. Nawet jesli ja kochasz ... to ona woli innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał:

Ty to piszesz na powaznie? 

Oczywiście, że tak bo to jest prawda. Skoro ona woli tamtego to on nie jest dla niej odpowiedni. Może zaniedbał, może się nie starał a może zwyczajnie do siebie nie pasują. Nie ma sensu tkwić na siłę w takiej relacji. Trzeba pozwolić drugiej osobie nawet odejść. Jeśli kocha, wróci jeśli nie wróci, nigdy nie była jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, gwoli wyjasnienia napisał:

Ty to piszesz na powaznie? To jest dla ciebie normalne i ok, ze ona ucina spotkanie z obecnym facetem ... bo jest umowiona z tym rozwodnikiem albo mu mowi, ze z tamtym to jej sie lepiej rozmawia niz z obecnym. Mnie osobiscie by to bardzo zaniepokoilo. I co to za perspektywa przyszlosci jesli ona ewidentnie woli spedzac czas z tamtym i lepiej sie z nim dogaduje. Ty bys tolerowal takie zachowania u swojej kobiety? Nie wierze, po prostu nie wierze. Piszesz tu takie rzeczy bo nie jestes w to emocjonalnie zaangazowany. Gdyby to ciebie dotyczylo ... pisal bys na pewno inaczej. Bo w sumie po co ci taka kobieta. Nawet jesli ja kochasz ... to ona woli innego.

Dokladnie, wszystko wskazuje na o ze ona kocha tego rozwodnika tylko miota sie i nie wie czy chce związku (ze względów religijnych) ale na pewno pragnie tego faceta. W końcu poznali sie na tinderze i musieli sie sobie spodobac (co najmniej spodobac). To zupełnie co innego niż np. Jakiś przyjaciel z dzieciństwa. To nie żadna przyjaźń...obstawiam ze ona Cie zdradza na tych spotkaniach z nim, niekoniecznie jest seks ale jakieś czułości są na 90%... Lepiej zaoszczedz sobie czasu i sprawdź ja, ukradkiem sprawdź jej telefon i zobacz o czym z nim pisze, możesz sie zdziwic...będziesz miał czarno na białym (to chyba jedyny sposób żeby od razu sie przekonać jak jest) inaczej jeszcze długo możesz nie mieć żadnych dowodów na zdradę bo ona dobrze będzie sie kryla i ciagle gadała ,,to tylko przyjeciel" taaa nie bądź naiwny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Nemetiisto napisał:

Oczywiście, że tak bo to jest prawda. Skoro ona woli tamtego to on nie jest dla niej odpowiedni. Może zaniedbał, może się nie starał a może zwyczajnie do siebie nie pasują. Nie ma sensu tkwić na siłę w takiej relacji. Trzeba pozwolić drugiej osobie nawet odejść. Jeśli kocha, wróci jeśli nie wróci, nigdy nie była jego.

No wlasnie, tyle ze autor szuka wciaz wymowek i tworzy filozofie bo nie chce przyjac do wiadomosci jaka jest rzeczywistosc. Jak dla mnie, problem lezy w postrzeganiu. Ja wciaz uwazam, ze autor jest jedynie zaslona dymna dla jej rodziny i znajomych. Chodzi glownie o jej obraz na zewnatrz. Bo w srodku to ona czuje zupelnie cos innego ale wciaz mu wstawia kit. I chyba jej desperacyjne uczucie do tego rozwodnika popchnelo by ja nawet do slubu z tym obecnym 🙂 ale od razu gra w otwarte karty i mowi, ze tamten bedzie swiadkiem ... i wiecznym przyjacielem domu. Pokorne ciele dwie matki wysysa z mleka 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna refleksja ode mnie dla autora tematu. Otoz podejrzewam, ze ona sama od ciebie raczej nie odejdzie. Bo gdzie znajdzie drugiego takiego jelenia. Przepraszam za to okreslenie. Ale zaden normalny i rozsadny facet sie na taki uklad nie zgodzi, to raz. Drugie, jestem prawie pewna, ze gdybys postawil ja przed wyboren Ty czy on, to ona  wybierze jego. A to mowi wszystko i odpowiada na wszystkie twoje pytanie. Obym sie mylila.

Moze to da ci do myslenia 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gwoli wyjaśnienia, nie mam czego wybaczać, tylko podziękować mogę za poświęcony Twój czas i zauważenie, że inaczej się podejmuje decyzję, gdy się jest zaangażowanym emocjonalnie.

 

Ja jej to też mówiłem, ze jak ja odejdę, to ten rozwodnik rozwali jej każda relacje, bo żaden facet tego nie będzie tolerował, czyli miałem rację w tym osądzie. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja ją stawiałem przed takim wyborem to wybierała deklaratywnie mnie, ale koniec odciągała w czasie, czyli de facto nie wybierała: to koniec nastepnego roku, to koniec tego... Ale ja nie jestem znowu taki ciapciak, tylko chce zobaczyć, czy ja nie przesadzam, nie wymyślam. Większość ludzi mnie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×