Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
ZakochanaP

Kocham żonatego mężczyznę, jestem mezatka

Polecane posty

Witam wszystkich. Pierwszy raz opowiadam swoją historię na forum. Jestem Mężatka od 7 lat, mamy dwoje synów 7 i 2 latka. Od około 3 lat w małżeństwie się sypie. Mój mąż za plecami na rak kredytów mamusi. Dowiedziałam się o tym, gdy teściowa ogłosiła upadłość i kazała nam się wyprowadzic z mieszkania jej córki bo swoje musiała oddać... Powiedziałam mężowi że w takiej sytuacji, albo wraca że mną do rodzinnego miasta albo niech zostaje tu. Postanowiliśmy to naprawić, wzięliśmy kredyt na mieszkanie, taniej wyszło już wynajem. Mieszkamy w moim rodzinnym mieście. Jednak co to za życie, ciągle jestem wyzywana, poniżana. Mąż pracuje, ja nie. W. Domu jestem jego służąca, co chce to ma ugotowane, ciągle posprzątane, dzieci czyste, zadbane... Za nic szacunku. Od tego wszystkiego od jakiegoś czasu nie mam ochoty na sex, zauważyłam że tylko wtedy jest dobrze, gdy sexu nie ma mąż ze mną nie rozmawia, uważa za powietrze, gdy sex jest to wszystko jest ok. Powiedział mi że jak w łóżku się nie układa to w życiu też nie, ja uważam że najpierw trzeba porozmawiać by wszystko się ułożyło to i na sex ma się ochotę. Pół roku temu wdalam się w romans. To nasz wspólny znajomy. On ma żonę, której ponoć nie kocha i wierzę w to bo wysyła mi wiadomości ze swoją żona, ona go okłamuje na każdym kroku, zataja prawdę, opowiada bajeczki byle mu się podobać. On pisze jej ze nigdy nie kochal i nie kocha. W domu rozmowy nie ma, tylko SMS. On ma ciężko z nią, ja mam ciężko z mężem. Zaczęło się od tego że wyznał mi że ciągle o mnie myśli, że nawet jak się nie znaliśmy a widział mnie na dworze to czuł coś niesamowitego, taka chemię, ja mam to samo. Spotykany się zadko, ciężko się wyrwać z domu, on też długo pracuje, nie chcemy przesadzić. Rozmawiamy o problemach w domu, jakiś czas temu wyznaliśmy sobie te słowa... Kocham cię... I może to wszystkich zdziwi, ale nigdy ze sobą nie spaliśmy. Całujemy się, przytulamy, rozmawiamy, jest czule, jest wspaniałe, czujemy się ze sobą świetnie. Oboje chcemy skończyć nasze małżemstwa i spróbować, jednak boję się że tego nie zrobi. Niby mam. Pewność widząc co jej pisze, wiem że z nią nie sypia od jakiegoś czasu, ona stroi się w sexy ubrania próbuje go do siebie przekonać tylko tym sposobem, i boję się że jej się to uda. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Czy ktoś może doradzić patrząc na to z boku? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

odejdź od męża, on niech odejdzie od żony, albo będziecie zadowoleni, albo nie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, to byłoby najlepsze rozwiązanie. Oboje się męczymy. Ja narazie nie mam możliwości odejść. Muszę podjąć pracę co przy 2 latku jest trudne. Boję się, że nie da rady finansowo, mamy te kredyty, nie wiem jak to się rozstrzygnie. Nie wiem kiedy on od niej odejdzie. Mówimy sobie ze zawalczymy o to, to nie jest tylko pociąg seksualny, on mówi że nie chce mnie potraktować jak pierwszej lepszej, nie chce sexu w aucie czy hotelu, że mnie szanuje i kocha i nie zasługuje na takie traktowanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ZakochanaP napisał:

Tak, to byłoby najlepsze rozwiązanie. Oboje się męczymy. Ja narazie nie mam możliwości odejść. Muszę podjąć pracę co przy 2 latku jest trudne. Boję się, że nie da rady finansowo, mamy te kredyty, nie wiem jak to się rozstrzygnie. Nie wiem kiedy on od niej odejdzie. Mówimy sobie ze zawalczymy o to, to nie jest tylko pociąg seksualny, on mówi że nie chce mnie potraktować jak pierwszej lepszej, nie chce sexu w aucie czy hotelu, że mnie szanuje i kocha i nie zasługuje na takie traktowanie. 

Jedno bierze rozwód, drugie bierze rozwód... Nic tak nie sprawdza miłości jak wspólne zamieszkanie. Do tego dojdzie opieka nad dziećmi... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No tak, on jest dobrym człowiekiem. Kocha swoje dzieci, jest wspaniałym ojcem i mężem też, pracuje długo, w domu gotuje. Jednak odpłacone ma tak a nie inaczej, obawiam się tylko ze z dobrego serca nie będzie umiał rodziny zostawić. Ze postawi dobro dzieci nad nasze szczęście. Ale co to za życie w nieszczęśliwym związku, z kobietą której nie kocha, z którą nie ma wspólnych tematów, która go nie pociąga. U mnie sytuacja podobna, brak zrozumienia, brak rozmowy, tylko wyzywanie. W dodatku mąż mój w domu nie zrobi nic, twierdzi że to mój obowiązek, skoro nie pracuje, robię wszystko sama a nic nie jest docenione. Tylko ta obawa czy on też jest pewien tego że chce ich zostawić, dla mnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, ZakochanaP napisał:

 Niby mam. Pewność widząc co jej pisze, wiem że z nią nie sypia od jakiegoś czasu, ona stroi się w sexy ubrania próbuje go do siebie przekonać tylko tym sposobem, i boję się że jej się to uda. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Czy ktoś może doradzić patrząc na to z boku? 

Boisz się że żona przekona do siebie swojego męża? Kobieta walczy o swoją rodzinę a ty i twój kochaś może też zawalczcie o swoje rodziny. Wyjdzie to wszystkim na zdrowie a napewno dzieciom. Mam rozumieć, że chcesz odejść od męża, ale tylko do kochanka?. Jeżeli nie kochasz, jest zły to odejdź a nie uzależniaj tego od decyzji kochanka. Współczuję mu, że walczą o niego dwie harpie i każda myśli tylko o sobie. Możesz być pewna, że chemia zniknie w momencie kiedy zacznie się codzienność z jego i twoimi dziećmi i waszymi byłymi 🤦‍♀️

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wybacz ale chyba nie Czytasz ze zrozumieniem, u niego jak i u mnie jest źle zanim coś nas połączyło. Ona ma go za bankomat, i nic więcej. Sama nie robi nic, nie rozmawiają o niczym. Jedyne co potrafi to starać się wieczorem by był sex. Byłam u nich nie raz, zanim to się zaczęło. Widziałam jak ta relacja wygląda. I może właśnie to nas do siebie zbliżyło, on się żalił mnie, ja jemu, a nad uczuciem nie potrafiliśmy zapanować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozpad naszych małżeństw nie jest zależny od tego czy będziemy razem czy nie. Nawet tak mówiłam mojej przyjaciółce. Z mężem dziś zamieniliśmy może 3 zdania. Nie ma tu już nic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak jest Ci źle w małżeństwie to je zakończ. Jeżeli w małżeństwie jest źle od 3 lat to po co decydowaliście się na 2 dziecko.

Ludzie ograniczają kontakty a Ty od pół roku spotykasz się z facetem - ciekawe co byś zrobiła, gdyby okazało się że ma covid .

A co tam jest między nimi to tak naprawdę nie wiesz - wiesz to co on ci mówi, a wiadomo że mówi to co chcesz słyszeć.  

A z boku patrząc to najpierw zrób porządek w swoim życiu zamiast robić większy bałagan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdy zaczęło się psuć, już byłam w ciąży i dlatego chciałam to naprawiać, ale widzę że jest coraz gozej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
1 minutę temu, Maryla31 napisał:

Zgoda, ale ona twierdzi że nic do niego nie czuje więc niech się zdecyduje czy chce z nim dalej być, ma z nim dziecko czy chce rozwodu i iść wg mnie w nieznane, ale nie wyrywać żonatego faceta bo niby jest mu też źle z żoną.

To może zdecydować, że chce być z mężem, ale odmawiać mu seksu ? I to jest w porządku, a jak facet straci cierpliwość i ja przeleci na siłę, to ma pójść do więzienia za gwałt ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak facet straci cierpliwosc, to moze zmienic partnerke. Za gwalt pojdzie do wiezienia i moze bedzie mial szczescie,  ze  kolesie w wiezienu nie straca cierpliwosci w stosunku do niego. Tam jest jednak wielu seksualnie niecierpliwych.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
1 minutę temu, Maryla31 napisał:

Jeśli chce być z nim to nie powinna odmawiać zbliżeń, ale jeśli nie chce z nim być to nie musi z nim sypiać ale powinna z nim  porozmawiać i omówić co da się naprawić, a jak nic nie wyjdzie to separacja lub rozwód.

No właśnie. Ale dopóki z nim jest, to nie ma, że coś czuję albo nie. Nie ma prawa odmawiać seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
3 minuty temu, expresis verbis napisał:

Jak facet straci cierpliwosc, to moze zmienic partnerke. Za gwalt pojdzie do wiezienia i moze bedzie mial szczescie,  ze  kolesie w wiezienu nie straca cierpliwosci w stosunku do niego. Tam jest jednak wielu seksualnie niecierpliwych.

Aha, zmienić partnerkę i dać się złapać cwanej babie, żeby był rozwód z jego winy. Tego jej właśnie trzeba. Na szczęście jeszcze w tym kraju szansę na pójście do więzienia w takich okolicznościach są niewielkie.

Edytowano przez 6S80ME

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"I to jest w porządku, a jak facet straci cierpliwość i ja przeleci na siłę, to ma pójść do więzienia za gwałt ?"

"Na szczęście jeszcze w tym kraju szansę na pójście do więzienia w takich okolicznościach są niewielkie."

Sam sobie odpowiadasz, wiec nie histeryzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
10 minut temu, 6S80ME napisał:

No właśnie. Ale dopóki z nim jest, to nie ma, że coś czuję albo nie. Nie ma prawa odmawiać seksu.

Res w swoim żywiole.

Żałosny jesteś gwałcicielu 🤢🤮

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
18 minut temu, Edit666 napisał:

Res w swoim żywiole.

Żałosny jesteś gwałcicielu 🤢🤮

 

Sama jesteś żałosna głupia ci/po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
21 minut temu, expresis verbis napisał:

"I to jest w porządku, a jak facet straci cierpliwość i ja przeleci na siłę, to ma pójść do więzienia za gwałt ?"

"Na szczęście jeszcze w tym kraju szansę na pójście do więzienia w takich okolicznościach są niewielkie."

Sam sobie odpowiadasz, wiec nie histeryzuj.

To ty nie histeryzuj, że wyląduje w więzieniu. Na szczęście u nas jeszcze nieprędko, może nigdy.

Edytowano przez 6S80ME

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, 6S80ME napisał:

No właśnie. Ale dopóki z nim jest, to nie ma, że coś czuję albo nie. Nie ma prawa odmawiać seksu.

Bo co? Bo ty tak mówisz, dziadygo? 😄 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
18 minut temu, 6S80ME napisał:

Sama jesteś żałosna głupia ci/po.

Idź Res stary zwyrodnialcu 🤢🤮🤢🤮

Tak. Pójdzie do pierdla za gwałt, gdzie spotka znieciwrpliwionych seksualnie współwięźniów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, ZakochanaP napisał:

Gdy zaczęło się psuć, już byłam w ciąży i dlatego chciałam to naprawiać, ale widzę że jest coraz gozej

Jedno jest pewnie- romans tego nie naprawi. Nie zakoch/uj (inaczej nie przechodzi) się w facecie, który ma rodzinę- bo to w większości przypadków utopia. 

Edytowano przez Margo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.11.2020 o 09:19, ZakochanaP napisał:

Witam wszystkich. Pierwszy raz opowiadam swoją historię na forum. Jestem Mężatka od 7 lat, mamy dwoje synów 7 i 2 latka. Od około 3 lat w małżeństwie się sypie. Mój mąż za plecami na rak kredytów mamusi. Dowiedziałam się o tym, gdy teściowa ogłosiła upadłość i kazała nam się wyprowadzic z mieszkania jej córki bo swoje musiała oddać... Powiedziałam mężowi że w takiej sytuacji, albo wraca że mną do rodzinnego miasta albo niech zostaje tu. Postanowiliśmy to naprawić, wzięliśmy kredyt na mieszkanie, taniej wyszło już wynajem. Mieszkamy w moim rodzinnym mieście. Jednak co to za życie, ciągle jestem wyzywana, poniżana. Mąż pracuje, ja nie. W. Domu jestem jego służąca, co chce to ma ugotowane, ciągle posprzątane, dzieci czyste, zadbane... Za nic szacunku. Od tego wszystkiego od jakiegoś czasu nie mam ochoty na sex, zauważyłam że tylko wtedy jest dobrze, gdy sexu nie ma mąż ze mną nie rozmawia, uważa za powietrze, gdy sex jest to wszystko jest ok. Powiedział mi że jak w łóżku się nie układa to w życiu też nie, ja uważam że najpierw trzeba porozmawiać by wszystko się ułożyło to i na sex ma się ochotę. Pół roku temu wdalam się w romans. To nasz wspólny znajomy. On ma żonę, której ponoć nie kocha i wierzę w to bo wysyła mi wiadomości ze swoją żona, ona go okłamuje na każdym kroku, zataja prawdę, opowiada bajeczki byle mu się podobać. On pisze jej ze nigdy nie kochal i nie kocha. W domu rozmowy nie ma, tylko SMS. On ma ciężko z nią, ja mam ciężko z mężem. Zaczęło się od tego że wyznał mi że ciągle o mnie myśli, że nawet jak się nie znaliśmy a widział mnie na dworze to czuł coś niesamowitego, taka chemię, ja mam to samo. Spotykany się zadko, ciężko się wyrwać z domu, on też długo pracuje, nie chcemy przesadzić. Rozmawiamy o problemach w domu, jakiś czas temu wyznaliśmy sobie te słowa... Kocham cię... I może to wszystkich zdziwi, ale nigdy ze sobą nie spaliśmy. Całujemy się, przytulamy, rozmawiamy, jest czule, jest wspaniałe, czujemy się ze sobą świetnie. Oboje chcemy skończyć nasze małżemstwa i spróbować, jednak boję się że tego nie zrobi. Niby mam. Pewność widząc co jej pisze, wiem że z nią nie sypia od jakiegoś czasu, ona stroi się w sexy ubrania próbuje go do siebie przekonać tylko tym sposobem, i boję się że jej się to uda. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Czy ktoś może doradzić patrząc na to z boku? 

Kochać to powinnaś męża a nie żonatego , rozbić chcesz swoją i jego rodzinę ? Nie popieram , wcześniej czy później karma by do ciebie wróciła. Nigdy nie zazna się szczęścia na nieszczęściu ...

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.11.2020 o 09:19, ZakochanaP napisał:

Czy ktoś może doradzić patrząc na to z boku? 

Przede wszystkim powinnaś pójść do pracy. Nikt na dłuższą metę nie będzie Cię szanował w żadnym związku jeśli będziesz utrzymanką. To po pierwsze.

Po drugie, nie usługiwać mężowi. Jeśli coś mu nie odpowiada, niech zrobi to lepiej.

Po trzecie, odejść i nauczyć się żyć szczęśliwie w pojedynkę. Reszta będzie już tylko kwestią wyboru.

No i powiedzieć o swoich planach kochankowi. Jeśli zrobi to samo będziecie mogli być razem. Jeśli nie, otrzymasz prawdziwą odpowiedź. Bo to czyny mówią, nie słowa.

  • Like 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
3 godziny temu, Edit666 napisał:

Idź Res stary zwyrodnialcu 🤢🤮🤢🤮

Tak. Pójdzie do pierdla za gwałt, gdzie spotka znieciwrpliwionych seksualnie współwięźniów.

Sama idź głupia pindo.

Nie pójdzie, nie w tym kraju, na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kobieta mająca za męża faceta, który twierdzi,  że na szczęście mąż nie pójdzie za gwałt na żonie do więzienia , jest tak samo mądra jak ,  która głosuje na Konfederację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
15 minut temu, 6S80ME napisał:

Sama idź głupia pindo.

Nie pójdzie, nie w tym kraju, na szczęście.

Jesteś odrażający 🤢🤮

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
6 minut temu, 6S80ME napisał:

... zrobi palancie, a nie obdukcję. Niby co, lekarz rozróżni czy nasienie w jej ci/pce jest z gwałtu czy z dobrowolnego seksu ze ślubnym ?

Nagrać przygłupie? Ilu tym niby gwalconym przez męża udało sie nagrać i posłac męża za kratki w tym kraju ? Mówię o wyroku za sam gwałt, nie za pobicie czy znęcanie nad rodziną? No ilu ? Bo w prawie każdym przypadku prokurator czy sędzia powie: niech się pani z nim rozwiedzie. Więc nie piernicz bałwanie.

Jak babie coś nie pasuje i nie chce rozkładać nóg, to niech się rozwiedzie. Czego kre/tynie nie rozumiesz ?

Widzę, że jesteś obeznany gwałcicielu w tych sprawach  tak doskonale wiesz co i jak. 

🤢🤮

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
3 minuty temu, Edit666 napisał:

Jesteś odrażający 🤢🤮

To po co do mnie piszesz ? Jesteś głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
3 minuty temu, Edit666 napisał:

Widzę, że jesteś obeznany gwałcicielu w tych sprawach  tak doskonale wiesz co i jak. 

🤢🤮

No pewnie. Jak o czymś pisze, to mam o tym pojęcie. W odróżnieniu od głąbów z kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×