Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

2Anka5

Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

Polecane posty

Witam was wszystkich...

Nie wiem od czego zacząć , w ogóle pierwszy raz pisze na takim forum . 

Jestem Ania ,mam dwóch wspaniałych synów i męża. Jesteśmy małżeństwem z 5 letnim stażem, na początku w naszym związku było idealnie , partner interesował się mną , poświęcał mi dużo uwagi , można rzec że było jak w bajce , a teraz ? Czar prysł , mąż stał się nerwowy , złośliwy , obraża mnie ...

Na każdym kroku udowadnia mi jaka jestem beznadziejna 😞, Moja samoocena spadła do 0... 

Przy jakiej kolwiek kłótni udowadnia mi że to moja wina ,że to przez mnie , za każde niepowodzenie obwinia mnie , jest mi strasznie przykro 😥 próbuje z nim rozmawiać ,ale wtedy wpada w złość i robi się nie przyjemnie , nasłrucham się jaka jestem ..... 

Doszło do tego że boję się przy nim płakać , on mi ubliża a ja maskuje łzy żeby tylko nie widział ,bo wtedy słyszę jaka jestem słaba , czasem sobie myślę że lepiej byłoby go zostawić , ale dzieci ... One go tak kochają , nie chce niszczyć im dzieciństwa ,życia ! Dlatego niszczę je sama sobie 😥 .. Cały czas się łudzę,że może to się w końcu zmieni... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, 2Anka5 napisał:

Doszło do tego że boję się przy nim płakać , on mi ubliża a ja maskuje łzy żeby tylko nie widział ,bo wtedy słyszę jaka jestem słaba 

Jeżeli on widząc Ciebie płaczącą zamiast się uspokoić i pocieszyć Cie mówi tekst o Twojej słabości to nie tylko oznacza że Cie nie kocha ale moim zdaniem jest złym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Markus333 napisał:

miałaś iść spać

Śpię , już prawie 😇

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, 2Anka5 napisał:

Witam was wszystkich...

Nie wiem od czego zacząć , w ogóle pierwszy raz pisze na takim forum . 

Jestem Ania ,mam dwóch wspaniałych synów i męża. Jesteśmy małżeństwem z 5 letnim stażem, na początku w naszym związku było idealnie , partner interesował się mną , poświęcał mi dużo uwagi , można rzec że było jak w bajce , a teraz ? Czar prysł , mąż stał się nerwowy , złośliwy , obraża mnie ...

Na każdym kroku udowadnia mi jaka jestem beznadziejna 😞, Moja samoocena spadła do 0... 

Przy jakiej kolwiek kłótni udowadnia mi że to moja wina ,że to przez mnie , za każde niepowodzenie obwinia mnie , jest mi strasznie przykro 😥 próbuje z nim rozmawiać ,ale wtedy wpada w złość i robi się nie przyjemnie , nasłrucham się jaka jestem ..... 

Doszło do tego że boję się przy nim płakać , on mi ubliża a ja maskuje łzy żeby tylko nie widział ,bo wtedy słyszę jaka jestem słaba , czasem sobie myślę że lepiej byłoby go zostawić , ale dzieci ... One go tak kochają , nie chce niszczyć im dzieciństwa ,życia ! Dlatego niszczę je sama sobie 😥 .. Cały czas się łudzę,że może to się w końcu zmieni... 

Ciężko ocenić tą sytuacje. Od kiedy zaczęło się sypać? Co dokładnie zaczęło się dziać, przez co nie jest tak jak wcześniej? 
 

Czym się zajmuje Twój mąż? Ma bardzo stresującą pracę? Nie mówię, ze go to usprawiedliwia ale różne czynniki mogą stać za jego zachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, 2Anka5 napisał:

czasem sobie myślę że lepiej byłoby go zostawić , ale dzieci ... One go tak kochają , nie chce niszczyć im dzieciństwa ,życia ! Dlatego niszczę je sama sobie 😥 .. Cały czas się łudzę,że może to się w końcu zmieni... 

A dzieci tego nie słyszą? Uważasz, że słuchając tych kłótni będą uważali, że miały udane dzieciństwo? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może być wiele powodów takiego postepowania Twojego męża, albo nie kocha, albo ma jakieś problemy na przykład w pracy i agresją to odreagowuje w domu, co oczywiście świadczy o jego słabości. Nie wiem, ale może jakaś terapia dla par by tu pomogła? Ale jeśli nie, to zdecydowanie powinnaś się z nim rozstać, przede wszystkim dla dobra dzieci. Płacząca mama i agresywny tata szczęścia dzieciom nie dają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, 2Anka5 napisał:

on mi ubliża a ja maskuje łzy żeby tylko nie widział ,bo wtedy słyszę jaka jestem słaba

Zwykle w takich sytuacjach to co mówi agresor paradoksalnie świadczy o nim a nie i jego ofierze. Powinniście spróbować szczerze porozmawiać choć podejrzewam, że on jest tak słaby, że zamknie się w sobie i żadnej rozmowy nie będzie. Nie wspominając o pomocy z zewnątrz, której będzie się bał tak bardzo, że będzie uporczywie twierdził, że jest niepotrzebna.

Próbuj rozmawiać na spokojnie, bez emocji. Zacznij od pozytywów, tylko prawdziwych. Powiedz, że go kochasz i wasza rodzina jest dla Ciebie najważniejsza. Powiedz coś pozytywnego o nim. Dopiero wtedy zacznij rozmowę. Jeśli zaczniesz od problemów, zamknie się i nie będzie rozmowy na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Elciaa29 napisał:

Kiedyś był innym człowiekiem , troskliwym , ocierał łzy ,a teraz wypomina słabość .. Dziękuję za wiadomość  , też zaczynam myśleć ,że chyba mu się zbudziłam,stąd takie traktowanie 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Margo napisał:

A dzieci tego nie słyszą? Uważasz, że słuchając tych kłótni będą uważali, że miały udane dzieciństwo? 

Słyszą... Na pewno nie , za każdym razem tłumacze im ,że nic się nie dzieje , że będzie dobrze , ale zaczynam sama w to wątpić . 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Blanca30 napisał:

Może być wiele powodów takiego postepowania Twojego męża, albo nie kocha, albo ma jakieś problemy na przykład w pracy i agresją to odreagowuje w domu, co oczywiście świadczy o jego słabości. Nie wiem, ale może jakaś terapia dla par by tu pomogła? Ale jeśli nie, to zdecydowanie powinnaś się z nim rozstać, przede wszystkim dla dobra dzieci. Płacząca mama i agresywny tata szczęścia dzieciom nie dają.

Szczerze mówiąc ,sama nie wiem czy ma jakieś problemy w pracy ,bo nie mogę się z nim porozumieć ,co zacznę rozmowę czy pytam dlaczego mnie tak traktuje to dostaje kubeł zimnej wody na "łeb" . Nie chce rozmawiać o swoich problemach, pokazuje jaki to on nie jest silny ,a ja wymiekam... Powoli tracę nadzieję ,na poprawę , kiedyś byliśmy szczęśliwym małżeństwem ,a teraz człowiek chowa się po kontach żeby wrazie szanownego M nie wkurzyć sama obecnością.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, quayle napisał:

Wywal drania ze swojego życia i na pożegnanie zrób mu kosmiczną awanturę, tak żeby miał uraz do śmierci. 

Dziękuję za wiadomość ❤️

Jeśli bede miała wystarczająco siły i odwagi to na pewno tak zrobię ! 🤗

Póki co jestem w takim dołku psychicznym ,że aż się boje...... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, 2Anka5 napisał:

Szczerze mówiąc ,sama nie wiem czy ma jakieś problemy w pracy ,bo nie mogę się z nim porozumieć ,co zacznę rozmowę czy pytam dlaczego mnie tak traktuje to dostaje kubeł zimnej wody na "łeb" . Nie chce rozmawiać o swoich problemach, pokazuje jaki to on nie jest silny ,a ja wymiekam... Powoli tracę nadzieję ,na poprawę , kiedyś byliśmy szczęśliwym małżeństwem ,a teraz człowiek chowa się po kontach żeby wrazie szanownego M nie wkurzyć sama obecnością.  

 

Wydaje mi się, że i ty i on potrzebujecie pomocy. 
 

Jeśli wcześniej wszystko było dobrze to nie można od razu się poddać i zaprzepaścić związek. W wielu związkach są różne komplikacje i trzeba z nimi walczyć. 
 

moze zamiast pytać dlaczego Cię tak traktuje to nie zaczynaj tych tematów. Spróbuj powolutku dochodzić do tego, co się u niego dzieje. Wiem, jest Ci ciężko ale ewidentnie coś go gryzie i tak jak było napisane wcześniej, możliwe że wyładowuje frustracje w domu.. 

jak wyglada moment jak wraca do domu i ty w nim jesteś? Rozmawiacie? O czym? Musisz nam trochę więcej powiedzieć jeśli mamy Ci dobrze doradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Nemetiisto napisał:

Zwykle w takich sytuacjach to co mówi agresor paradoksalnie świadczy o nim a nie i jego ofierze. Powinniście spróbować szczerze porozmawiać choć podejrzewam, że on jest tak słaby, że zamknie się w sobie i żadnej rozmowy nie będzie. Nie wspominając o pomocy z zewnątrz, której będzie się bał tak bardzo, że będzie uporczywie twierdził, że jest niepotrzebna.

Próbuj rozmawiać na spokojnie, bez emocji. Zacznij od pozytywów, tylko prawdziwych. Powiedz, że go kochasz i wasza rodzina jest dla Ciebie najważniejsza. Powiedz coś pozytywnego o nim. Dopiero wtedy zacznij rozmowę. Jeśli zaczniesz od problemów, zamknie się i nie będzie rozmowy na pewno.

Masz rację , przy każdej mojej próbie ,prośbie o rozmowę kończy to się tak samo , słyszę żebym dała mu spokój,to już sama rezygnuje ,nie próbuje bo wiem że nie warto... Tylko szkoda mi. Tych 5 lat razem ,gdzie kiedyś byliśmy na prawdę szczęśliwi ,a teraz szkoda gadać. 

Dziękuję za radę ! Jeśli troszkę ochłonie postaram się zrobić jak Pan pisze , może poskutkuje.. I w końcu porozmawiamy jak dorośli ludzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, 2Anka5 napisał:

Dziękuję za radę ! Jeśli troszkę ochłonie postaram się zrobić jak Pan pisze , może poskutkuje.. I w końcu porozmawiamy jak dorośli ludzie .

Trzymam kciuki! Zrób wszystko co w Twojej mocy, ale jeśli to nic nie da, nie wahaj się.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, elizzz12 napisał:

Wydaje mi się, że i ty i on potrzebujecie pomocy. 
 

Jeśli wcześniej wszystko było dobrze to nie można od razu się poddać i zaprzepaścić związek. W wielu związkach są różne komplikacje i trzeba z nimi walczyć. 
 

moze zamiast pytać dlaczego Cię tak traktuje to nie zaczynaj tych tematów. Spróbuj powolutku dochodzić do tego, co się u niego dzieje. Wiem, jest Ci ciężko ale ewidentnie coś go gryzie i tak jak było napisane wcześniej, możliwe że wyładowuje frustracje w domu.. 

jak wyglada moment jak wraca do domu i ty w nim jesteś? Rozmawiacie? O czym? Musisz nam trochę więcej powiedzieć jeśli mamy Ci dobrze doradzić.

Tak oczywiście ,zgadzam się z Panią,trzeba z nimi walczyć ,ja walczę od tamtego roku i niestety póki co bez skutku , może jeśli on chciałby ,albo chociaż próbowałby walczyć o nasze małżeństwo to byłoby inaczej ,a tak to tylko ja proszę , płacze ,ubiegam się o minutę uwagi dla mnie 😥 . Mąż jest zastępcą kierownika w dużej firmie produkująca felgi . 

Wraca po pracy , przywita się z dziećmi , mnie nie widzi .. Jakbym nie istniała , chociaż zdarzają się takie dni że " powie cześć" zje obiad ... Telewizor ,ja zajmuję się dziecmi , Pytam męża jak było w pracy jego odpowiedź jest tak wyczerpująca " a jak ma być ,jak to w pracy ,ciężko ,zlecialo," tyle potrafię z niego wydusić . Później idę wykąpać dzieci ,czytanie bajeczki na dobranoc .. Mąż odpoczywa, przyjdę do niego się przytulić , robi krzywa minę nawet mnie nie obejmie.... Mam wrażenie jakby wszystko co ze mną związane robił od niechcenia ... Przykre jest to bardzo , bo jeśli myślę że przez jeszcze większe pół życia będę miała znosić takie humory to chyba wymiękne i nie dam rady . 

Pytala Pani kiedy się to zaczęło , 

Jakiś rok temu męża bracia siedzą za granicą , chcieli męża zabrać do siebie bo lepsza kasa i wgl , ja kategorycznie się nie zgodziłam ,ponieważ mamy dwójkę małych dzieci, potrzebują taty ... Ja go nie zastapie, wtedy zaczęły się pretensje o wszystko.. Że zabraniam wyjazdu za lepsza kasą,a dla mnie rodzina jest najważniejsza i według mnie powinna być w komplecie 😥, nie wiem czy on chciał uciec od nas ... Tutaj też dobrze zarabia ale jednak strasznie korciło go żeby wyjechać i nas zostawić .... 

Także od tamtego czasu ciężko jest nam razem żyć .. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może kogos ma dlatego ty mu zawadzasz a jakakolwiek próba rozmowy to w jego oczach "zaweacanie dvpy" bo on wie, że cokolwiek byś nie powiedziała, tam i tak jest ktoś inny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Blanca30 napisał:

Trzymam kciuki! Zrób wszystko co w Twojej mocy, ale jeśli to nic nie da, nie wahaj się.....

❤️ Postaram się być silna dla moich dzieci ! Chociaż jest okropnie ciężko..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, bella_again napisał:

Może kogos ma dlatego ty mu zawadzasz a jakakolwiek próba rozmowy to w jego oczach "zaweacanie dvpy" bo on wie, że cokolwiek byś nie powiedziała, tam i tak jest ktoś inny..

Nie będę ukrywać,że podejrzewałam że może mieć kogoś ,zwłaszcza że często widzę jak smsuje ...

Wstyd się przyznać ,ale sprawdzałam mu tel chociaż później miałam takie poczucie winy ,że nie powinnam ale jednak ta niewiedza ... Ale nic nie znalazłam co mogłoby wskazywać na zdradę ,żadnych połączeń ,smsów ... Odetchnęłam z ulgą ,bo kocham męża ,i cały czas żyje nadzieja ,że się zagubił i w końcu przyjdzie taki dzień że powie co mu leży na sercu ........ Banalnie to brzmi 🙄🙄 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, 2Anka5 napisał:

Nie będę ukrywać,że podejrzewałam że może mieć kogoś ,zwłaszcza że często widzę jak smsuje ...

Wstyd się przyznać ,ale sprawdzałam mu tel chociaż później miałam takie poczucie winy ,że nie powinnam ale jednak ta niewiedza ... Ale nic nie znalazłam co mogłoby wskazywać na zdradę ,żadnych połączeń ,smsów ... Odetchnęłam z ulgą ,bo kocham męża ,i cały czas żyje nadzieja ,że się zagubił i w końcu przyjdzie taki dzień że powie co mu leży na sercu ........ Banalnie to brzmi 🙄🙄 

 

A portale internetowe? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Skoro gadanie nic nie pomaga to po co z nim gadasz? On traktuje Cię jak powietrze we własnym domu. Kim ty jesteś dla niego?

A zastanawiałaś się co by się stało gdyby naprawdę cię nie było? 

Jestem takim typem kobiety ,że nie potrafię olewać i nie przejmować się ... Gadam ,bo próbuje zrozumieć,co się stało ,co jest spowodowane tym że tak zaczął zle mnie traktować .  Kiedyś byłam wesoła, pewną siebie dziewczyna a teraz ....

Nie zastanawiałam się nad tym .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, bella_again napisał:

A portale internetowe? 

Mąż ma tylko Facebooka , przynajmniej z tego co wiem ,i tam też nic nie znalazłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Zpaznokcilakier napisał:

Właśnie przeczytałam artykuł o kobietobojstwach w Polsce. Polecam przeczytać. Bardzo zgrabnie ujęty wątek przemocy wobec kobiet. Oczywiście, nie ze Cie straszę, ale to co wyprawia Twoj mąż, to to zdrowe nie jest. Albo się uspokoi, albo to się skończy rozwodem. Chociaż nie ma gwarancji, że się w ogóle skończy, bo odrzuceni faceci roją sobie w głowach różne, niekoniecznie przyjemne rzeczy. Już, na tym etapie poinformuj mamę, koleżankę, siostre, albo brata, że mąż Ci ubliża. Nie zamiataj tego "pod dywan". 

Rozmawialam z siastra, potrzebowałam rady , chciałam się po prostu wyżalić , dostałam od niej radę ,żebym przestała się nim przejmować , nie zaczepiała ,nie pytała ,mam po prostu przestać się nim interesować ,jakby nie istniał ,nie wiem czy do końca jest to dobry pomysł ... Czy nie przyniesie to odwrotnego skutku do oczekiwanego ... dziękuję ,z czystej ciekawości przejrze artykuł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Ale ja nic o olewaniu przecież nie napisałam to skąd takie odczucie?

Porozmawiać dopiero można jak dwie osoby tego chcą,  prawda?  

Napisała Pani po co z nim gadam skoro to nic nie pomaga , więc zrozumiałam że powinnam dać spokój , przestac zaczepiać i na siłę wymuszać rozmowę. Dokładnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zyje juz tyle lat, ze moge smialo powiedziec, ze kazda zmiana zachowania ma jakas przyczyne. Trudno sobie wyobrazic, ze ot tak dla kaprysu maz nagle zmienil sie o 180 stopni. Pytanie jest tylko jaka jest ta przyczyna. My tutaj mozemy jedynie spekulowac ale z tego co pani napisala przychodza mi dwie rzeczy na mysl. Pierwsza, ze maz nabral do pani awersji po tym jak nie zgodzila sie pani na wyjazd za granice. Moze codziennie przychodzac z pracy zmeczony mysli sobie: to przez nia musze sie tu meczyc bo moglbym przeciez zarabiac duzo wiecej i latwiej gdzies tam. I na ta mysl od razu rodzi sie w nim agresja do pani.  Druga przyczyna to jak tu juz ktos pisal moze byc jakas osoba trzecia, ktora zajmuje chwilowo jego glowe i jego mysli. Pasowalo by do jego zachowania, ze z dziecmi sie wita a pani jest dla niego jak powietrze. To tyle wywodow teoretycznych. Sumujac wszystko, niezaleznie od przyczyna tak sie dlugo zyc nie da. Wykonczy sie pani nerwowo i do dzieci tez powoli dotrze ze w domu jest jakis konflikt. Nawet jak nie beda potrafily tego nazwac to beda czuly nieprzyjazna atmosfere. 

Jesli z mezem nie da sie rozmawiac to niech mu pani napisze dlugi mail. Nie zlosliwy tylko serdeczny od serca. Niech mu pani napisze, ze nie wyobraza sobie pani dalej tak zyc z czlowiekiem pod jednym dachem, ktory traktuje pania jak tredowata. Ze musi sie cos zmienic. Obojetnie w ktora strone. Ze chciala by pani znac przyczyne dlaczego nagle tak sie zmienilo wasze zycie malzenskie. Z milosci prawie w nienawisc. Niech pani poprosi o szczerosc. Inaczej bedzie pani zmuszona zaproponowac separacje, tak na poczatek. Mysle, ze inaczej sie tego nie da ugryzc. Moze zmusi to meza do zastanowienia. Oby tak bylo. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Typowy schemat postępowania manipulanta, linijka pod linijkę wykonany plan - najpierw zbombardowanie ofiary sztuczną miłością i założenie maski idealnego mężczyzny, później przywiązanie ofiary do siebie i uzależnienie jej emocjonalnie, a później stopniowe wbijanie szpileczek, zaczynając najpierw od małych dyskredytujących komentarzy/żarcików podkopujących samoocenę, a później już regularnie coraz gorzej i gorzej, równa pochyła. Od czasu do czasu zapewne zdobędzie się na odruchy odegrania (bo nie jest to prawdziwe) idealnego męża, żebyś nie odeszła i wierzyła, że się poprawia, po czym znowu karanie ciszą, uszczypliwością i emocjonalne zrzucanie Cię z piedestału, na który od czasu do czasu Cię wystawi. Ale tylko po to, żeby z tego "wieżowca" Cię zrzucać i żeby Cię rozszarpać emocjonalnie, wycisnąć jak cytrynę. 

On już wygrał tę grę, a Ty niestety fatalnie sobie wybrałaś partnera 🙂 Lepiej nie będzie, bo ten człowiek empatii zbyt wiele nie ma, także odpowiadając na Twoje pytanie tytułowe - tak, tylko Ty przeżywasz. Nie ma idealnych ludzi, idealne są tylko maski. Ale maski nie da się trzymać cały czas, bo to wysiłek, maska w końcu musi opaść. Maska Twojego męża właśnie opadła. Przegapiłaś wiele sygnałów (tych mniejszych i tych większych), bo one musiały się stopniowo pojawiać, zawsze tak się dzieje. Niestety gdy nie chce się tego widzieć i na siłę się oszukuje, że "takie zachowania są normalne, pewnie miał gorszy dzień, pewnie mi się wydawało", to tak to się później kończy. Oczywiście teraz wyprzesz z siebie ponownie, że takowe sygnały były, będziesz udawać że nie było nic, żeby to wszystko tak z dnia na dzień... Ale oszukiwać w ten sposób możesz co najwyżej siebie. I teraz i tak na pewno od niego nie odejdziesz, będziesz się tą nadzieją żywić jeszcze długo, a on czasem podkarmi Cię jakimś ochłapem nadziei, bo ma Cię już pod kontrolą i on o tym wie. Zapamiętaj sobie jednak moje słowa (anonimowej kobiety z forum, którą zapewne byś teraz miała ochotę w złości rozszarpać na strzępy, bo przynosi kiepską nowinę i wali Ci niewygodną prawdę między oczy) - BĘDZIE TYLKO GORZEJ I GORZEJ I GOŚĆ CIĘ PSYCHICZNIE ZNISZCZY. Wydaje Ci się, że teraz jest bardzo źle, ale to jest dopiero pierwszy i lekki zakręcik na kolejce górskiej, na której usiadłaś. Prawdziwe piekło dopiero się zacznie.

Na koniec dam Ci w gratisie kilka rad, a Ty zrobisz z nimi co zechcesz, bo to Twoje życie i Twoje wybory i Twoje konsekwencje.
1. Koniecznie pilnuj niezależności finansowej, zbieraj oszczędności jak tylko się da.
2. Jeśli zaniedbałaś relacje ze swoją rodziną/bliskimi, to czym prędzej staraj się to odbudować, bo możesz potrzebować ich pomocy (pisze o tym, bo takie psychole często stopniowo odciągają swoją ofiarę od bliskich, a nawet dążą do skłócenia, bo nie chcą, żebyś miała do kogo się zwrócić o pomoc czy radę, takie osoby chcą jak najmocniej Cię podporządkować i uzależnić od siebie, żebyś nie miała nikogo innego)
3. Warto zbierać dowody na to, że facet wprowadził już w domu przemoc psychiczną, która będzie z pewnością eskalować. W dobie obecnych technologii warto nagrywać grubsze akcje, bo dowody w sądzie mogą Ci się kiedyś przydać, tak samo jak potencjalni świadkowie. Chociaż jeśli Twój manipulant jest w miarę inteligentny, to zapewne przy osobach trzecich będzie grał idealnego męża, żeby później z Ciebie zrobić wariatkę.
4. Przejrzyj kanał na YT o osobach manipulujących, jakie taktyki stosują, jak się bronić i jak te techniki rozpoznać oraz o tym, co to jest uzależnienie adrenalinowe (które teraz masz) i dlaczego te wszystkie jego techniki "bliżej - dalej", karanie ciszą, itp, tak świetnie działają na Ciebie i dlaczego to Ty myślisz, analizujesz, obwiniasz siebie. Na tym kanale jest kopalnia wiedzy, chociaż filmiki są dość długie, ale każda kobieta powinna je sobie obejrzeć i zapamiętać, żeby za wczasu uciec z bagienka. Powodzenia.
 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Musisz być silna. Z niczego mu nie zwierzaj się i tak nawiasem mówiąc twój mąż na bank kogoś ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Dorin92 napisał:

Typowy schemat postępowania manipulanta, linijka pod linijkę wykonany plan - najpierw zbombardowanie ofiary sztuczną miłością i założenie maski idealnego mężczyzny, później przywiązanie ofiary do siebie i uzależnienie jej emocjonalnie, a później stopniowe wbijanie szpileczek, zaczynając najpierw od małych dyskredytujących komentarzy/żarcików podkopujących samoocenę, a później już regularnie coraz gorzej i gorzej, równa pochyła. Od czasu do czasu zapewne zdobędzie się na odruchy odegrania (bo nie jest to prawdziwe) idealnego męża, żebyś nie odeszła i wierzyła, że się poprawia, po czym znowu karanie ciszą, uszczypliwością i emocjonalne zrzucanie Cię z piedestału, na który od czasu do czasu Cię wystawi. Ale tylko po to, żeby z tego "wieżowca" Cię zrzucać i żeby Cię rozszarpać emocjonalnie, wycisnąć jak cytrynę. 

On już wygrał tę grę, a Ty niestety fatalnie sobie wybrałaś partnera 🙂 Lepiej nie będzie, bo ten człowiek empatii zbyt wiele nie ma, także odpowiadając na Twoje pytanie tytułowe - tak, tylko Ty przeżywasz. Nie ma idealnych ludzi, idealne są tylko maski. Ale maski nie da się trzymać cały czas, bo to wysiłek, maska w końcu musi opaść. Maska Twojego męża właśnie opadła. Przegapiłaś wiele sygnałów (tych mniejszych i tych większych), bo one musiały się stopniowo pojawiać, zawsze tak się dzieje. Niestety gdy nie chce się tego widzieć i na siłę się oszukuje, że "takie zachowania są normalne, pewnie miał gorszy dzień, pewnie mi się wydawało", to tak to się później kończy. Oczywiście teraz wyprzesz z siebie ponownie, że takowe sygnały były, będziesz udawać że nie było nic, żeby to wszystko tak z dnia na dzień... Ale oszukiwać w ten sposób możesz co najwyżej siebie. I teraz i tak na pewno od niego nie odejdziesz, będziesz się tą nadzieją żywić jeszcze długo, a on czasem podkarmi Cię jakimś ochłapem nadziei, bo ma Cię już pod kontrolą i on o tym wie. Zapamiętaj sobie jednak moje słowa (anonimowej kobiety z forum, którą zapewne byś teraz miała ochotę w złości rozszarpać na strzępy, bo przynosi kiepską nowinę i wali Ci niewygodną prawdę między oczy) - BĘDZIE TYLKO GORZEJ I GORZEJ I GOŚĆ CIĘ PSYCHICZNIE ZNISZCZY. Wydaje Ci się, że teraz jest bardzo źle, ale to jest dopiero pierwszy i lekki zakręcik na kolejce górskiej, na której usiadłaś. Prawdziwe piekło dopiero się zacznie.

Na koniec dam Ci w gratisie kilka rad, a Ty zrobisz z nimi co zechcesz, bo to Twoje życie i Twoje wybory i Twoje konsekwencje.
1. Koniecznie pilnuj niezależności finansowej, zbieraj oszczędności jak tylko się da.
2. Jeśli zaniedbałaś relacje ze swoją rodziną/bliskimi, to czym prędzej staraj się to odbudować, bo możesz potrzebować ich pomocy (pisze o tym, bo takie psychole często stopniowo odciągają swoją ofiarę od bliskich, a nawet dążą do skłócenia, bo nie chcą, żebyś miała do kogo się zwrócić o pomoc czy radę, takie osoby chcą jak najmocniej Cię podporządkować i uzależnić od siebie, żebyś nie miała nikogo innego)
3. Warto zbierać dowody na to, że facet wprowadził już w domu przemoc psychiczną, która będzie z pewnością eskalować. W dobie obecnych technologii warto nagrywać grubsze akcje, bo dowody w sądzie mogą Ci się kiedyś przydać, tak samo jak potencjalni świadkowie. Chociaż jeśli Twój manipulant jest w miarę inteligentny, to zapewne przy osobach trzecich będzie grał idealnego męża, żeby później z Ciebie zrobić wariatkę.
4. Przejrzyj kanał na YT o osobach manipulujących, jakie taktyki stosują, jak się bronić i jak te techniki rozpoznać oraz o tym, co to jest uzależnienie adrenalinowe (które teraz masz) i dlaczego te wszystkie jego techniki "bliżej - dalej", karanie ciszą, itp, tak świetnie działają na Ciebie i dlaczego to Ty myślisz, analizujesz, obwiniasz siebie. Na tym kanale jest kopalnia wiedzy, chociaż filmiki są dość długie, ale każda kobieta powinna je sobie obejrzeć i zapamiętać, żeby za wczasu uciec z bagienka. Powodzenia.
 

 

No to niezle polecialas po kancie 🙂 I jesli faktycznie tak jest, to ciekawe ze czekal z tym manipulowaniem az 4 lata. Az trudno uwierzyc. Dlatego chyba jednak bardziej prawdopodobne jest, ze po 4 latach pojawil sie ktos inny na horyzoncie. Ale to tylko takie dywagacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, KorpoSzynszyla napisał:

Ale to nie jest olewanie. To jest informacja że czas na rozmowy się skończył. 

Jestem pewna że w sypialni też nie wszystko gra, ale nie odpowiadaj mi proszę na to pytanie, bo to publiczne forum....

Może pora coś aktywnie podziałać? Czy lepiej nic nie robić i modlić się o cuda? 

No to przyznaje Pani rację .... 

Chyba potrzebowałam tego ,wygadać się ..  😉 

Jeszcze jakiś czas temu mogłabym powiedzieć że liczyłam że wszystko się zmieni że jakoś to będzie, bo mamy siebie ,bo się kochamy itd ... ale teraz .... Właśnie przestałam "modlić się o cuda " 🙄

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, gwoli wyjasnienia napisał:

Zyje juz tyle lat, ze moge smialo powiedziec, ze kazda zmiana zachowania ma jakas przyczyne. Trudno sobie wyobrazic, ze ot tak dla kaprysu maz nagle zmienil sie o 180 stopni. Pytanie jest tylko jaka jest ta przyczyna. My tutaj mozemy jedynie spekulowac ale z tego co pani napisala przychodza mi dwie rzeczy na mysl. Pierwsza, ze maz nabral do pani awersji po tym jak nie zgodzila sie pani na wyjazd za granice. Moze codziennie przychodzac z pracy zmeczony mysli sobie: to przez nia musze sie tu meczyc bo moglbym przeciez zarabiac duzo wiecej i latwiej gdzies tam. I na ta mysl od razu rodzi sie w nim agresja do pani.  Druga przyczyna to jak tu juz ktos pisal moze byc jakas osoba trzecia, ktora zajmuje chwilowo jego glowe i jego mysli. Pasowalo by do jego zachowania, ze z dziecmi sie wita a pani jest dla niego jak powietrze. To tyle wywodow teoretycznych. Sumujac wszystko, niezaleznie od przyczyna tak sie dlugo zyc nie da. Wykonczy sie pani nerwowo i do dzieci tez powoli dotrze ze w domu jest jakis konflikt. Nawet jak nie beda potrafily tego nazwac to beda czuly nieprzyjazna atmosfere. 

Jesli z mezem nie da sie rozmawiac to niech mu pani napisze dlugi mail. Nie zlosliwy tylko serdeczny od serca. Niech mu pani napisze, ze nie wyobraza sobie pani dalej tak zyc z czlowiekiem pod jednym dachem, ktory traktuje pania jak tredowata. Ze musi sie cos zmienic. Obojetnie w ktora strone. Ze chciala by pani znac przyczyne dlaczego nagle tak sie zmienilo wasze zycie malzenskie. Z milosci prawie w nienawisc. Niech pani poprosi o szczerosc. Inaczej bedzie pani zmuszona zaproponowac separacje, tak na poczatek. Mysle, ze inaczej sie tego nie da ugryzc. Moze zmusi to meza do zastanowienia. Oby tak bylo. Trzymam kciuki.

Czasem też sobie myślę ,że może to chodzi o to, o ten wyjazd ... Zła żona zabrania mężowi zarabiać większe pieniądze,ale co nam z tych pieniędzy skoro oddalimy się od siebie ,mąż będzie żył tam swoim życiem ,a ja swoim z dziećmi w Polsce , pewnie zaraz posypie się na mnie lawina dogryzliwych komentarzy że mąż chciał wyjechać ,zarobić na rodzinę,a  wstrętna jędza zabroniła  😬 ale to nie chodzi o to , dla mnie priorytetem jest RODZINA nasza rodzina którą wspólnie stworzyliśmy, mąż znał moje zdanie na temat wyjazdów za granicę , myślał że coś ugra i wyjedzie , a teraz stałam się wrogiem nr 1 . Przykre...

Już sama nie wiem co myśleć 😥 mam przeglądać mu telefon ,sprawdzać ,czy w razie nie flirtuje z jakąś koleżanka z pracy czy nie korzysta z portalów randkowych ? . 

Najgorsze jest to ,że komuś potrafię doradzić , wysłucham w trudnych chwilach ,a sama ze swoimi problemami nie radzę sobie , jest jak Pani pisze .... Powoli wykoncze się psychicznie , dobrze że mam dwa szkraby dla których warto wstać rano z łóżka ! 

Dziękuję za wiadomość , miło że są jeszcze osoby które potrafią doradzić ,nie oceniają .... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×