Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
singri

Książka na prezent:

Polecane posty

Moja córka, lat prawie 10, na odwrocie okładki "Heidi" wypatrzyła ilustrowane wydanie "Małych Kobietek" i zapragnęła go na Gwiazdkę. Osobiście nie znoszę takich okrojonych wersji, już na "Heidi" się przejechałam - kupiłam jej wydanie ilustrowane, a okazało się że jest skrócone. A z kolei pełne wydanie, choćby ilustrowane, może być za trudne dla tak małego dziecka... A z drugiej strony sama bym przeczytała ponownie pełne wydanie (sesesese)...

Sama przeczytałam "Małe Kobietki" w pełnej wersji, ale jako osoba dorosła. Zresztą, ja jestem wynaturzeniem ;) bo czytam nałogowo od 5 roku życia, natomiast moja córka dopiero wkracza w świat literatury. Znaczy wiadomo, że zna "pozycje obowiązkowe" takie jak "Heidi", "Ania z Zielonego Wzgórza" czy "Mała Księżniczka", bo czytywałam jej wieczorami...

W ogóle ma ona jasno sprecyzowane wymagania na temat literatury:

Żadnych morderstw, pościgów, przemocy. Żadnych duchów, bo ma to być książka do czytywania wieczorami. Nie o zwierzątkach, bo to "nie jej bajka". Najlepiej coś o tym, jak się żyło dziewczynkom w dawnych czasach.

Jak myślicie? Czy jest tu ktoś, kto przeczytał tę książkę w dzieciństwie? Jakie miał potem wrażenia? I czy jest sens kupowania wersji skróconej, skoro za kilka lat zapragnie pełnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się,ze jesli twoja corka chce to wydanie to po prostu powinnas je kupić,a nie uszczęśliwiac na sile. To tylko ksiazka. Co do wrazen, to zależy od gustu,więc pewnie jedne lubia,a inne nie. Ja czytalam,Anie z zielonego wzgórza tez i nie klaskałam na końcu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko to wydanie jest już praktycznie niedostępne, jak patrzyłam... Może gdzieś znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, singri napisał:

Moja córka, lat prawie 10, na odwrocie okładki "Heidi" wypatrzyła ilustrowane wydanie "Małych Kobietek" i zapragnęła go na Gwiazdkę. Osobiście nie znoszę takich okrojonych wersji, już na "Heidi" się przejechałam - kupiłam jej wydanie ilustrowane, a okazało się że jest skrócone. A z kolei pełne wydanie, choćby ilustrowane, może być za trudne dla tak małego dziecka... A z drugiej strony sama bym przeczytała ponownie pełne wydanie (sesesese)...

Sama przeczytałam "Małe Kobietki" w pełnej wersji, ale jako osoba dorosła. Zresztą, ja jestem wynaturzeniem 😉 bo czytam nałogowo od 5 roku życia, natomiast moja córka dopiero wkracza w świat literatury. Znaczy wiadomo, że zna "pozycje obowiązkowe" takie jak "Heidi", "Ania z Zielonego Wzgórza" czy "Mała Księżniczka", bo czytywałam jej wieczorami...

W ogóle ma ona jasno sprecyzowane wymagania na temat literatury:

Żadnych morderstw, pościgów, przemocy. Żadnych duchów, bo ma to być książka do czytywania wieczorami. Nie o zwierzątkach, bo to "nie jej bajka". Najlepiej coś o tym, jak się żyło dziewczynkom w dawnych czasach.

Jak myślicie? Czy jest tu ktoś, kto przeczytał tę książkę w dzieciństwie? Jakie miał potem wrażenia? I czy jest sens kupowania wersji skróconej, skoro za kilka lat zapragnie pełnej?

Jak na kogos kto czyta nalogowo od 5rż to jakies slabe te propozycje jej dalas. Ania z Zielonego Wzgorza, pewnie jakies Karolcie nadal obowiazkowe w szkole. Skrocona pewnie wystarczy, potem pozna inne I sie zaciekawi innymi. Chyba, ze majac 15bedzie chciala czytac ksiazki dla maluchow..daj jej wtedy np. Der Zauberberg(Czarodziejska Gora)Manna, I promessi sposi (Narzeczeni)Manzoniego czy cos tam innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Martynki przerobiłyście? Jeśli lubi Anię z Zielonego wzgórza, to Pollyanna jest w podobnej konwencji. Jest też taka seria Klub Tiary, o szkole dal księżniczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak lubi Anię, to może jej się spodobać Emilka z księżycowego nowiu, podobna tematyka. Złota księga Bastablów czy jakoś tak.Historynka, może sobie coś jeszcze przypomnę. Na temat tej konkretnej się nie wypowiem bo nie znam

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź książki Małgorzaty Musierowicz, może jej podejdą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kup jej ksiazke jakiej pragnie. Podrosnie to przeczyta pelna wersje. Na teraz wystarczy jej ilustrowana. Naucz ja tez korzystac z biblioteki jezeli zal Ci wydawac kase 2 razy na to samo. Moja corka jest jeszcze mala i czytamy ksiazeczki typowe dla jej wieku ale ostatnio zlapalam sie na tym, ze wydaje na nie po kilka stow miesiecznie. Nie zaluje, ciesze sie, ze lubi czytanie, w przyszlosci pewnie jednak kupie jej czytnik. Nie wiem gdzie ja bede trzymac te wszystkie czytadelka jak ich bedzie przybywac w tak szybko.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Vedma napisał:

Jak na kogos kto czyta nalogowo od 5rż to jakies slabe te propozycje jej dalas. Ania z Zielonego Wzgorza, pewnie jakies Karolcie nadal obowiazkowe w szkole. Skrocona pewnie wystarczy, potem pozna inne I sie zaciekawi innymi. Chyba, ze majac 15bedzie chciala czytac ksiazki dla maluchow..daj jej wtedy np. Der Zauberberg(Czarodziejska Gora)Manna, I promessi sposi (Narzeczeni)Manzoniego czy cos tam innego.

Nie wiem, czy słabe, jej się podobały. Ania jest dopiero w starszych klasach.

Strasznie też lubi "Dzieci z Bullerbyn", bawią ją, ale to też mamy już przerobione w tę i nazad, a jeszcze w tym roku fragmenty są lekturą. To, że książka jest obowiązkowa w szkole nie czyni z niej słabej. Myślę że to raczej aura przymusu wokół lektur i to wciąż powszechne wśród nauczycieli "jak nie czytasz toś głupi, a kto lubi książki ten mądry" sprawia, że po latach nie lubimy szkolnych lektur. Niektóre faktycznie są słabe, ale co chcesz od Karolci? Fajna była, przynajmniej mi w tamtym wieku się podobała. No i to kretyńskie podejście. Lubię czytać. Dzięki książkom mam bogate słownictwo. Ale czy uczyniło mnie to mądrzejszą? Nie wiem, nie jestem w  tej kwestii obiektywna. Naprawdę wielce przydatną  jest, wyniesiona z "Wichrowych Wzgórz" znajomość psychologii ludzkiej, sarkazm off.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro lubi Dzieci z. Bullerbyn to polecam książkę Ireny Jurgielewiczowej pt. Ten Obcy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×