Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lila235

Tęsknie za byłym

Polecane posty

Wiem, że to może jest głupie ale może ktoś mi doradzi. Jakiś czas temu zerwał ze mną chłopak, mamy teoretycznie ze sobą kontakt ale nie jest on za fajny. Wiem że mu się podobałam i raczej nadal podobam ale się we mnie nie zakochał. Stwierdził że chce się przyjaźnić. Na początku związku było nawet okej, później zaczęło się sypać. Wiem że jest w tym troche mojej winy, ale denerwowało mnie że nie podchodził do niczego dojrzale. Często nie było fajnie z tego powodu ale i tak strasznie za nim tęsknie i bardzo chciałabym mu to powiedzieć, a jeszcze bardziej do niego wrócić i spróbować jeszcze raz. Nie wiem już co mam robić, wykańcza mnie to. Nie wiem jak mam z nim rozmawiać i jak mu o tym wszystkim powiedzieć i co zrobić żeby poczuł do mnie to co czuł na początku. Może ktoś z was mi doradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On sam w sumie stara się podtrzymać ten jakiś tam kontakt i to on zaczyna praktycznie każdą rozmowę. Strasznie chciałabym mu napisać że tęsknie i że chce żeby wróciło to co było, ale nie chce wyjść na zdesperowaną ...kę i usłyszeć od niego, że czas pokaże 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Lila235 napisał:

Wiem że jest w tym troche mojej winy, ale denerwowało mnie że nie podchodził do niczego dojrzale. 

Co????

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Lila235 napisał:

Strasznie chciałabym mu napisać że tęsknie i że chce żeby wróciło to co było, ale nie chce wyjść na zdesperowaną ...kę i usłyszeć od niego, że czas pokaże 

Absotutnie nie powinnaś mu nic takiego napisać. Facet to myśliwy, najbardziej smakuje mu zdobycz, którą sam upoluje, a nie która jest mu podana na tacy. Na Twoim miejscu udawałabym, że on mnie wcale nie interesuje jako partner

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

15 minut temu, Bimba napisał:

Co????

 

Chodzi mi o to że wiem, że to zerwanie jest troche z mojej winy bo często się na niego wkurzałam, nawet może za często, ale on zazwyczaj nie myślał co mówi czym potrafił zranić , zachowywał się nie dojrzale i nigdy nie byłam przez to w stanie z nim poważnie pogadać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Darking

Dla mnie te całe podchody są dziwne. Nie lubię udawać. Jestem prostolinijna, mówię co czuję, mówię czego oczekuję, mówię co mi się nie podoba. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Joanna Darking napisał:

Dla mnie te całe podchody są dziwne. Nie lubię udawać. Jestem prostolinijna, mówię co czuję, mówię czego oczekuję, mówię co mi się nie podoba. 

 

Ja też nie lubie udawać, przez co często się kłóciliśmy, bo mówiłam mu co mi się nie podoba i chciałam to z nim przegadać, ale zawsze kończyło się na tym że niepotrzebnie przesadzam, dramatyzuje i go męczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Darking
Przed chwilą, Lila235 napisał:

Ja też nie lubie udawać, przez co często się kłóciliśmy, bo mówiłam mu co mi się nie podoba i chciałam to z nim przegadać, ale zawsze kończyło się na tym że niepotrzebnie przesadzam, dramatyzuje i go męczę

Jak dla mnie postępowałaś prawidłowo - rozmowa to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Joanna Darking napisał:

Dla mnie te całe podchody są dziwne. Nie lubię udawać. Jestem prostolinijna, mówię co czuję, mówię czego oczekuję, mówię co mi się nie podoba. 

 

Ntety, to jednak jakastam forma podchodow jest zawsze 😉

Nie wiem ile wy lat macie, ale...

Skoro piszesz ze niedojrzaly, znacz dojrzec musi.. Ty tez poniekad raczej.

Kus, badz raz blize, raz dalej. Pojawiaj sie z innymi. Nie gwarantuje sukcesu, ale powrot na obecnym etapie jest na moje niemozliwy. On musi sie okreslic, a tego w nim jeszcze nie ma bo nie dorosl do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Lila235 napisał:
28 minut temu, Bimba napisał:

Co????

 

Chodzi mi o to że wiem, że to zerwanie jest troche z mojej winy bo często się na niego wkurzałam, nawet może za często, ale on zazwyczaj nie myślał co mówi czym potrafił zranić , zachowywał się nie dojrzale i nigdy nie byłam przez to w stanie z nim poważnie pogadać

Przestań już już idealizować podłego chama, który skupiał się tylko na tym żeby ci dokuczać.

Ośmieszasz się tylko.

Tęsknisz za katem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo nie zna innego życia.

Myśli że tak na być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bimba napisał:

Bo nie zna innego życia.

Myśli że tak na być.

Nie myślę, że tak ma być, No jakbym tak myślała to bym się z min o to nie kłóciła. Nie wiem dlaczego za nim tęsknie i też uważam to za głupotę, ale strasznie męczy mnie to uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Lila235 napisał:

Nie wiem dlaczego za nim tęsknie i też uważam to za głupotę, ale strasznie męczy mnie to uczucie

Właśnie dlatego.

Polka zawsze winy szuka w sobie.

Jak facet pije, bije, wyzywa, znęca się, nie szanuje to ona zawsze winy szuka w sobie - tak ma wdrukowane przez kościół, szkołę, rodzinę, inne kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Lila235 napisał:

[...] nie podchodził do niczego dojrzale [...] mówiłam mu co mi się nie podoba i chciałam to z nim przegadać, ale zawsze kończyło się na tym że niepotrzebnie przesadzam, dramatyzuje i go męczę [...]

Związek, w którym jedna strona bagatelizuje i ignoruje potrzeby i komfort drugiej jest niezdrowy i nie warto go ciągnąć. Skoro rozmowy na nic się zdały, Twoja frustracja z czasem tylko by narastała i prędzej czy później i tak byście się rozstali. Egoistyczny niedojrzały chłopiec to nie materiał na partnera.

1 godzinę temu, Lila235 napisał:

[...] co zrobić żeby poczuł do mnie to co czuł na początku [...]

Oboje poznaliście już Wasze wady. Facet ma na tyle godności, by nie akceptować Twoich, a Ty pomimo złego traktowania Cię wciąż chcesz z nim być... Zastanów się, jaki w tym sens. Masz nadzieję, że on się zmieni, ale to się nigdy nie stanie, bo - jak z Twojego opisu sytuacji wynika - nigdy nie wykazał po temu woli. Wolał od Ciebie odejść, niż popracować nad relacją. O czymś to świadczy i musisz sobie uzmysłowić, że zanim pozna inną i przestanie Cię znać, powinnaś nabrać dystansu i sama się odciąć, by więcej nie cierpieć.

1 godzinę temu, Lila235 napisał:

[...] Nie wiem jak mam z nim rozmawiać i jak mu o tym wszystkim powiedzieć [...]

Nie rozmawiać i nie prosić się o łaskę, ponieważ tym samym dasz mu do zrozumienia, że w gruncie rzeczy wcale nie zawinił, skoro mimo wszystko chcesz z nim być. Tym bardziej nigdy się nie zmieni. To TY dostałabyś szansę na zmianę zachowania, nie on. Najlepszym rozwiązaniem byłoby po prostu uciąć ten kontakt, przecierpieć rozstanie i zająć się swoim życiem. Kontynuując znajomość tylko niepotrzebnie stoisz w miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Nenesh napisał:

Nie rozmawiać i nie prosić się o łaskę, ponieważ tym samym dasz mu do zrozumienia, że w gruncie rzeczy wcale nie zawinił, skoro mimo wszystko chcesz z nim być. Tym bardziej nigdy się nie zmieni. To TY dostałabyś szansę na zmianę zachowania, nie on. 

No ale przecież i on i ona twierdzą zgodnie że to jej wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Bimba napisał:

Właśnie dlatego.

Polka zawsze winy szuka w sobie.

Jak facet pije, bije, wyzywa, znęca się, nie szanuje to ona zawsze winy szuka w sobie - tak ma wdrukowane przez kościół, szkołę, rodzinę, inne kobiety.

Mnie to chyba po prostu zaćmiło

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

No ale przecież i on i ona twierdzą zgodnie że to jej wina.

Nie wiem co on twierdzi, ale ja sądzę że to wina obu stron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

No ale przecież i on i ona twierdzą zgodnie że to jej wina.

Odpowiedzialność za relację spoczywa na partnerach po równo. Z tym, że Autorka byłaby skłonna wziąć na siebie swoją część, a facet najwyraźniej nie. I w tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Lila235 napisał:

Wiem, że to może jest głupie ale może ktoś mi doradzi. Jakiś czas temu zerwał ze mną chłopak, mamy teoretycznie ze sobą kontakt ale nie jest on za fajny. Wiem że mu się podobałam i raczej nadal podobam ale się we mnie nie zakochał. Stwierdził że chce się przyjaźnić. Na początku związku było nawet okej, później zaczęło się sypać. Wiem że jest w tym troche mojej winy, ale denerwowało mnie że nie podchodził do niczego dojrzale. Często nie było fajnie z tego powodu ale i tak strasznie za nim tęsknie i bardzo chciałabym mu to powiedzieć, a jeszcze bardziej do niego wrócić i spróbować jeszcze raz. Nie wiem już co mam robić, wykańcza mnie to. Nie wiem jak mam z nim rozmawiać i jak mu o tym wszystkim powiedzieć i co zrobić żeby poczuł do mnie to co czuł na początku. Może ktoś z was mi doradzi

zerwij kontakt na dobre, nawet nie przyjaźnij się z nim, bo będzie ciągle to ciebie bolało, a skoro on jest nie dojrzały i nie chce to po co? znajdź sobie innego fajnejszego 🙂 stać cię na to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Nenesh napisał:

Odpowiedzialność za relację spoczywa na partnerach po równo. Z tym, że Autorka byłaby skłonna wziąć na siebie swoją część, a facet najwyraźniej nie. I w tym problem.

Odpowiedzialność za związek tak, po równo  - ale jeśli jedno jest podłe i nie szanuje drugiego to nie wmawiaj mi że to wina obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Bimba napisał:

Odpowiedzialność za związek tak, po równo  - ale jeśli jedno jest podłe i nie szanuje drugiego to nie wmawiaj mi że to wina obojga.

Jeśli jedno jest podłe, to odpowiedzialnością drugiego jest ten związek zakończyć. Jeśli tego nie robi, to tak, jest obciążone winą za złe traktowanie siebie przez partnera, na które pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Nenesh napisał:

Jeśli jedno jest podłe, to odpowiedzialnością drugiego jest ten związek zakończyć. Jeśli tego nie robi, to tak, jest obciążone winą za złe traktowanie siebie przez partnera, na które pozwala.

Uzupelnilbym, ze takze samo siebie tym krzywdzi. Nazywam to "syndromem cierpietnicy " w przypadku kobiet 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Nenesh napisał:

Jeśli jedno jest podłe, 

Nie generalizowalbym az tak.

O podlosci mozna mowic, gdy jest to dzialanie celowe.

Jak mlody, to po prostu jest to niedojrzalosc.

Mialem taki przypadek osobiscie, byly mojej pozniejszej bylej. Zwyczajnie dzidzia, myslal ze druga mamusie znalazl.

A ona wlasnie taki typ. Wwiecznie cierpiaca za innych, bo tak wychowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Lila235 napisał:

 

Chodzi mi o to że wiem, że to zerwanie jest troche z mojej winy bo często się na niego wkurzałam, nawet może za często, ale on zazwyczaj nie myślał co mówi czym potrafił zranić , zachowywał się nie dojrzale i nigdy nie byłam przez to w stanie z nim poważnie pogadać 

 

2 godziny temu, Lila235 napisał:

Ja też nie lubie udawać, przez co często się kłóciliśmy, bo mówiłam mu co mi się nie podoba i chciałam to z nim przegadać, ale zawsze kończyło się na tym że niepotrzebnie przesadzam, dramatyzuje i go męczę

Wydrukuj sobie to i powies na scianie. Jak cie najdzie tesknota, to przypomnij sobie, za czym tesknisz. To pozwoli ci zdystansowac sie do przeszlosci, bo jej juz nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×