Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

7 minut temu, Gość 333 napisał:

Nie znam takiej matki z "doskoku". Kobieta to inaczej postrzega. Chyba, że taka patologiczna, ale tu nie o takich mowa.

Albo inaczej postrzega, albo ulega presji społeczeństwa, że matka powinna być z dzieckiem za to wszelką cenę, bo inaczej zostanie wyklęta, a tatuś może odejść, bo jest "tylko facetem". Matka nawet nienawidząc dziecka, bardzo często nie odejdzie, przy okazji niszcząc mu życie.

  • Like 2
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Iwna napisał:

A widzisz, a patrząc na twoje wypowiedzi wyłania się obraz zakompleksionej, znerwicowanej dziewczynki, która nadąsana pluje ze złością w ekran.

Bardzo mało osób ma takie spostrzeżenia. 

Ala myśl sobie co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, Iwna napisał:

On nie chce z nią mieszkać, nie było nic o tym, że nie chce, czy że się wyprze tego dziecka. Nie jest zainteresowany życiem z nią, nie z dzieckiem.

No to ona bedzie sama całą ciążę zajmując sie swoim starszym dzieckiem, później bedzie sama z noworodkiem/niemowlakiem na macierzynskim i starszym, a on bedzie co drugi dzien wpadal na kontrole. I jeszcze ma byc decyzyjny, czy ma terminowac ciąże czy nie. Nie chodzi mi o to, ze ma usunąć i koniec, bo wstyd byc samotna matka i po co sie męczyć. Macierzynstwo jest piękne, ale samotne wychowanie dwójki dzieci  w tym nowonarodzonego nie jest bułką z malsem i jak będzie matką z przymusu to nie będzie w ogóle kolorowo. Wtedy nawet wizja tego, ze im starsze tym łatwiej nie będzie mila. Aborcja jest decyzją kobiety, pewnie by jej nie rozwazala jakby miala wsparcie ojca dziecka. 

Edytowano przez Eva

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Eva napisał:

No to ona bedzie sama całą ciążę zajmując sie swoim starszym dzieckiem, później bedzie sama z noworodkiem/niemowlakiem na macierzynskim i starszym, a on bedzie co drugi dzien wpadal na kontrole. I jeszcze ma byc decyzyjny, czy ma terminowac ciąże czy nie. Nie chodzi mi o to, ze ma usunąć i koniec, bo wstyd byc samotna matka i po co sie męczyć. Macierzynstwo jest piękne, ale samotne wychowanie dwójki dzieci  w tym nowonarodzonego nie jest bułką z malsem i jak będzie matką z przymusu to nie będzie w ogóle kolorowo. Wtedy nawet wizja tego, ze im starsze tym łatwiej nie będzie mila. Aborcja jest decyzją kobiety, pewnie by jej nie rozwazala jakby miala wsparcie ojca dziecka. 

Rozwiązanie jest jedno. Jeśli ojciec dziecka nie chce aborcji, to po urodzeniu powinien być jego głównym, lub jedynym, jeśli kobieta nie będzie chciała, opiekunem. Decyzja powinna należeć również do niego. Nie pisze tu już o tej konkretnej sytuacji, tylko ogólnie, o prawie do decydowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, rób tak żeby tobie było jak najwygodniej i jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczynki on dziecko uznać chce tylko ja to wszystko odebrałam Tak że on sobie będzie dzielił czas między swoją pracę,  dziecko 1 i dziecko 2 . Czyli rzeczywiście ja tu uwzględniona nie zostałam w ogóle.  Na początku pytał jak się czuje,  teraz to już nawet tego nie ma . A Wie że czułam się z początku okropnie , wie że mam syna obowiązki i pracę.  Także czysty egoizm 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nena123 napisał:

Dziewczynki on dziecko uznać chce tylko ja to wszystko odebrałam Tak że on sobie będzie dzielił czas między swoją pracę,  dziecko 1 i dziecko 2 . Czyli rzeczywiście ja tu uwzględniona nie zostałam w ogóle.  Na początku pytał jak się czuje,  teraz to już nawet tego nie ma . A Wie że czułam się z początku okropnie , wie że mam syna obowiązki i pracę.  Także czysty egoizm 

Wygląda na jakiegoś dziwnego typa, któremu "zależy" na partnerce, póki onanie zajdzie z nim w ciążę... Tak jakby całe zainteresowanie przerzucił z Ciebie na dziecko.

 

 

Dlaczego tacy nie zrobią sobie wazektomii. Rozwiązałoby to wiele problemów ich prywatnych i społecznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ta wpadka to przy stosowaniu antykoncepcji ? - chyba nie byliście tak nieodpowiedzialne, że nie mając poważniejszych planów względem waszej przyszłości, uprawialiście seks?  Dziwne, że nie znasz jego dziecka,  dziwne że on nie chce abyście teraz mieszkali razem. Czyżby szukał już następnej partnerki ? (czy poprzednią kobietę też tak załatwił, czy jednak przez jakiś czas mieszkali razem?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Margo napisał:

Ta wpadka to przy stosowaniu antykoncepcji ? - chyba nie byliście tak nieodpowiedzialne, że nie mając poważniejszych planów względem waszej przyszłości, uprawialiście seks? 

Oczywiście chodziło mi o uprawianie seksu bez zabezpieczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Margo napisał:

Oczywiście chodziło mi o uprawianie seksu bez 

Zabezpieczalismy . Mieszkał z kobietą i synem , ona poszła do pracy poznała kogoś zaczęła się po kryjomu spotykać wydalo się no i się rozstali . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Iwna napisał:

A widzisz, a patrząc na twoje wypowiedzi wyłania się obraz zakompleksionej, znerwicowanej dziewczynki, która nadąsana pluje ze złością w ekran.

 

Zgadzam się. Chyba nie ma tutaj drugiej takiej wrednej, bezczelnej  i co tak chamsko odpisuje w każdym temacie jak Bimba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Iwna napisał:

Rozwiązanie jest jedno. Jeśli ojciec dziecka nie chce aborcji, to po urodzeniu powinien być jego głównym, lub jedynym, jeśli kobieta nie będzie chciała, opiekunem. Decyzja powinna należeć również do niego. Nie pisze tu już o tej konkretnej sytuacji, tylko ogólnie, o prawie do decydowania.

A co ona? Inkubator?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko z twoich wypocin jasno wynika ze byłaś tylko do łóżka. Nie na poważnie, nie żadna wielka miłość, zraniła go żona To znalazł jakąś naiwna babkę i tyle. Doskonale Cie rozumiem i Twój żal.  Z tej całej sytuacji raczej nie będzie fajerwerek itd obym się myliła. Twoje hormony szaleją, jedz do niego i pogadaj w 4oczy. Wyrzuć swoje obawy i mu to powiedz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Eva napisał:

A co ona? Inkubator?

A co on, bankomat? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.01.2021 o 18:40, Nena123 napisał:

Wpadliśmy z partnerem . On ma syna z poprzedniego związku i ja również.  Z naszych rozmów wynika że on zamierza abyśmy żyli na dwa domy.  Mówi że będzie musiał podzielić czas między dziećmi 1 dzień tu 1 tu ... Czy to jest według was normalne czy ja mam jakieś wyimaginowane wyobrażenia!!! Że skoro będziemy mieć wspólne dziecko A razem jesteśmy to chyba normalne że chciałabym aby z nami był A nie bywał! Ze chcialabym aby byl tez dla mnie , nie tylko dla dzieci .Nie wiem jak dotrzeć.  On tłumaczy że nie wie jak zareaguje jego syn ... Że on nie może być postawiony w kat . Ale przecież nikt tego nie wymaga 

jak dla mnie on po prostu nie chce być przy tym dziecku, zajmować się nim itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość 333 napisał:
11 godzin temu, Iwna napisał:

A widzisz, a patrząc na twoje wypowiedzi wyłania się obraz zakompleksionej, znerwicowanej dziewczynki, która nadąsana pluje ze złością w ekran.

 

Zgadzam się. Chyba nie ma tutaj drugiej takiej wrednej, bezczelnej  i co tak chamsko odpisuje w każdym temacie jak Bimba.

Ale gdzie tam!

Nie dorastam wam do pięt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Bimba napisał:

Ale gdzie tam!

Nie dorastam wam do pięt!

I znowu zaczynasz tą swoją obrażoną na cały świat gadkę. Taka zbuntowana nastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień bez dopieprzenia mi uważasz za stracony?

Skończ już te personalne wycieczki i diagnozy mojej osobowości i zajmij się tematem jaki jest w tytule wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny nie kłóćta się,  macie sobie ubliżać to poubliżajmy tej meskiej swini . Kobietki,  zamówiłam tabletki kilka dni temu z ww i czekam . No tak on starszy to fajnie było mieć młodą do łóżeczka A teraz trzeba pomyśleć jak to zrobić by z twarzą wyjść z tego A za dużo z siebie nie dać . Tylko żal mam duży bo spójrzcie jak czasem pewne komunikaty są błędnie wysyłane... on naprawdę pokazywał swoim zachowaniem że mu zależy  . Zawsze odwoził jak miałam 2 zmiany żebym sama nie szła po 21 , byliśmy na wakacjach,  super kontakt z moim synem latem zabierał nas nad wodę ,  na wycieczki  , dzwonił codziennie pisał nie znikał był ten kontakt! Było naprawdę w porządku i coooo wyszła swinia z worka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mu, że myślisz by usunąć ciążę i ciekawe co on na to powie. Powiedz,  że nie chcesz drugi raz być samotną matką. Jak powie że ok, to znaczy że coś kręci na boku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Nena123 napisał:

Dziewczyny nie kłóćta się,  macie sobie ubliżać to poubliżajmy tej meskiej swini

Nie ma sprawy.

Napisz mi tylko czy jako autorka czujesz się moimi "chamskimi" wypowiedziami urażona?

14 godzin temu, Gość 333 napisał:

Chyba nie ma tutaj drugiej takiej wrednej, bezczelnej  i co tak chamsko odpisuje w każdym temacie jak Bimba.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm , fakt twoje wypowiedzi są krótkie konkretne,  może nawet się wydać niektórym  że lekko lekcewazace ale urażona się nie poczułam.  Słuchajcie każda z nas jest inna i ważne jest dla mnie każde zdanie w tym temacie oczywiście bez takich typu : du py dac umiałaś to teraz masz " także nie czepiajmy sie gdzies tam suebie bez sensu to jest 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Iwna napisał:

A co on, bankomat? 

Ojciec, więc niech wychowuje dziecko, uczestniczy w jego życiu, a nie co drugi dzień. Pewnie jak byłoby chore to w ogole by nie przyszedl, tylko leki pod drzwiami zostawił, bo by jeszcze zachorowalo starsze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jednak człowiek chciałby jakoś mimo wszystko aby ktoś zakończył związek A nie udawał że to nie ma , bo jak to inaczej nazwać ... nagadalabym mu ale myślę że choć trochę w pięty mu pójdzie jeśli powiem to spokojnie , najmożliwej najmniej emocjonalnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Nena123 napisał:

Jednak człowiek chciałby jakoś mimo wszystko aby ktoś zakończył związek A nie udawał że to nie ma , bo jak to inaczej nazwać ... nagadalabym mu ale myślę że choć trochę w pięty mu pójdzie jeśli powiem to spokojnie , najmożliwej najmniej emocjonalnie 

Tak najlepiej, chociaż jest to trudne.

Nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie, ale wydaje mi się, że jakiekolwiek okazanie emocji w ciąży i po porodzie to od razu zrzuca się na hormony i kobietę wtedy traktuje się niepoważnie, tak trochę jak dziecko albo upośledzoną psychicznie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Gość_2 napisał:

Tak najlepiej, chociaż jest to trudne.

Nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie, ale wydaje mi się, że jakiekolwiek okazanie emocji w ciąży i po porodzie to od razu zrzuca się na hormony i kobietę wtedy traktuje się niepoważnie, tak trochę jak dziecko albo upośledzoną psychicznie.

Tak bo jak podczas jednej rozmowy zaczęłam emocjonalnie wyrzucać to co myślę to powiedział że pogadamy kiedy indziej bo ja muszę się uspokoić.  Ale ja się wcale nie uspokajam bo jest mi trudno,  jak on mnie potraktował... To jak ja mam być spokojna 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nena123 napisał:

Tak bo jak podczas jednej rozmowy zaczęłam emocjonalnie wyrzucać to co myślę to powiedział że pogadamy kiedy indziej bo ja muszę się uspokoić.  Ale ja się wcale nie uspokajam bo jest mi trudno,  jak on mnie potraktował... To jak ja mam być spokojna 

A widzisz, to trzeba w drugą stronę. Nic tak nie wk.ur.wia ludzi, jak opanowanie i uśmiech na twarzy podczas sporu. Do tego uprzejmy ton

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×