e-miska 138 Napisano Luty 4, 2021 Jasminka tez radze skonsultować z innym endokrynologiem albo chociaż powtórzyć wyniki za jakiś czas. Dzisiaj udalo sie bez slodyczy ale wlasnie robie dzieciom racuchy wiec pewnie sie jednym poczęstuje. Z pozostałym jedzeniem jest srednio- ale pomalu do celu, po prostu na razie jestem zadowolona ze nie ma dokładek i jedzenia poznym wieczorem☺ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 4, 2021 1 minutę temu, e-miska napisał: Jasminka tez radze skonsultować z innym endokrynologiem albo chociaż powtórzyć wyniki za jakiś czas. Dzisiaj udalo sie bez slodyczy ale wlasnie robie dzieciom racuchy wiec pewnie sie jednym poczęstuje. Z pozostałym jedzeniem jest srednio- ale pomalu do celu, po prostu na razie jestem zadowolona ze nie ma dokładek i jedzenia poznym wieczorem☺ Super E-miska!!! A ważysz się jutro z nami? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 4, 2021 Jasminka jak zakupy, udało się kupić jakiś fajny ciuszek? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Triple panic 99 Napisano Luty 4, 2021 Cześć Kochane, wybaczcie, że zamilkłam, ale dziś i jutro mam sądne dni w pracy. Dziś jeszcze musiałam zaliczyć kontrolną wizytę u gastrologa i odebrać cały plik skierowań na przeróżne badania. Przez tę zarazę unikałam osobistych wizyt przez rok, ale nie mogę sobie niestety dłużej pozwolić na nierobienie morfologii itp. e-mis - ja mam ekstremalnie nierówne aktywności przez siedzącą pracę i studia staram się w dobre dni dobijać do 10 000 kroków, ale przy dużym natężeniu nauki 2000-3000 to czasem wszystko, co jestem w stanie zrobić. Ja też od roku pracuję zdalnie, więc dla mnie pójście do pracy to wstanie z łóżka po to, żeby usiąść na krześle... Jas - też jestem zdania, że warto konsultować wyniki z różnymi lekarzami. Mi trochę zajęło, zanim trafiłam na mojego gastro idealnego, a jednemu w międzyczasie prawie udało się mnie wykończyć Miłego wieczoru Dziewczyny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
e-miska 138 Napisano Luty 4, 2021 Zjadłam półtora racucha i wypilam mala kawe z mlekiem. Az maz sie dziwił czemu tak malo a specjalnie zrobilam racuchow nie za duzo zeby bylo na raz, jutro powtorka z rozrywki, chlopaki zamówili. Jasne ze sie waze jutro, waga bedzie bez zmian ale podjelam sie wiec trzeba jakos zacząć wyrabiac nawyki. Ja mam ustalony cel co najmniej 7500 krokow, zazwyczaj sie wyrabiam ponad norme ale czasem są leniwsze dni - nie pracuje zawodowo wiec przy dzieciach jest latwiej wyrobić norme krokow. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 4, 2021 Cześć dziewczyny Niedługo powtórzę wynik i m już namiar na endokrynologa Kupiłam sobie spódniczkę ze skaju taką klasyczną do kolana i super bluzeczkę spódniczka jest ok ale tak za minus 3 kg będzie ideolo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 4, 2021 Brawo E Misia ja zaraz smażę jajecznicę z grzybami na kolację Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 4, 2021 Zgodnie z przypuszczeniam dzisiaj było mniej ruchu, raptem 2x spacer z psem (łącznie ok. 40 minut). Z jedzeniem było okey z jednym małym ale, ponieważ kolację wszamałam dopiero o 20:15, trochę jak dla mnie późno. Jasminka też czuję że waga stanęła, choć oprócz wczorajszego dnia, w tym tyg. dokładałam wszelkich starań aby był spadek na wadze. Zresztą co już będzie... już nie kraczę...Fajnie, że zakupy Ci się udały Dobrej nocki i kolorowych snów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 5, 2021 Dzień dobry☀ Dziękuję IleOnka za słowa pociechy dla mnie to jednak moje pierwsze problemy zdrowotne. Do tej pory zdrowa jak koń Ważenie niezbyt udane jeśli wziąć pod uwagę że trzymam się diety i nie podjadam. Jedyna przyczyną która przychodzi na myśl to @ która dziś zawitała. 73.9 czyli 0 , 3 dkg więcej niż tydzień temu. Mam nadzieję że osiągnę miesięczny bilans - 3kg i to się liczy. Mam nadzieję że u Was lepiej Na śniadanie u mnie klasyka dwie kromki chlebka z serkiem i szynką na drugie śniadanie 2 małe pomarańcze i mały jogurt. Na obiad niestety albo stety pierogi z kapustą i grzybami ze sklepu tyle że robią je na miejscu i są świeże. Wczoraj nie było weny na gotowanie a dziś J. musi iść osobiście do pracy a ja na 15 mam paznokcie więc nie będzie czasu. Może jeszcze pojadę do bratowej na wiecznie odkladaną kawkę Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 5, 2021 Witam Panie, I od razu melduję się ze spadkiem wagi o 0,4. Obecnie jest 60,4 kg. Od 28.07.2020 r. zeszło więc 8,5 kg. Jasminka u Ciebie wzrost na bank przez @. Osobiście nie ważę się już na 2 dni przed okresem, bo u mnie w tym czasie potrafi być nawet 2 kg więcej. Podobnie mam w owulację. Dopiero jak wsio wróci do normy czyli jakieś 2 dni po, wchodzę na wagę. Najważniejsze to dalej robić swoje a efekty na pewno będą. U mnie dziś na śniadanie była owsianka na mleku z bananem, zjadłam większą porcję bo zaraz ruszam po strój karnawałowy dla córy, mam też w planach kupić jej kilka rajstop I spodni bo skubana wystrzeliła teraz do góry i dużo rzeczy jest za małych. Na 2 śniadanie sushi I brzuszki z łososia, kaloryczne wiem ale to akurat dobre kalorie więc się nie przejmuje. Na obiad zupa ogórkowa. Na kolację łosoś z piekarnika z jakąś sałatką, może też z odrobiną kuskusu zależy jak będę głodna. Menu zaplanowane, działam z przyrządzaniem zupy i ruszam na zakupy. Miłego piąteczku życzę, oraz dużo wytrwałości dla nas Wszystkich. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
e-miska 138 Napisano Luty 5, 2021 Witam! IleOnka jakaś Ty mądra kobieta jest. Tesc ma Hashimoto i problemy z tarczyca i faktycznie gdy przez jakiś czas wyeliminował gluten wyniki się polepszyly. Ale niestety nie wytrwal i nie wykluczyl calkowicie, plusem jest ze przerzucili sie z teściową na chleb zytni wiec gluten ma chociaż ograniczony. Kurcze, tak wiele mozna sie od Was dowiedziec. MamaMai gratulacje, jesteś już kruszynka!!! A jaki masz cel? Jasmin witaj w klubie, ja od wczoraj mam @. Wyglada ze jestem z Was najciezsza ale nie mam zamiaru sie zalamywac, dla mnie to lepiej bo bede sie starac Was dogonic. A waga dzisiaj pokazala 75,5. Ale jak wspominalam, okres wiec wachania o 0.5 kg sa normalne. Na poczatku chyba krzywo ustawilam wage na podlodze i jak sie zwazylam bylo 69,8, ale sie zdziwilam. A tak ogolnie moj pierwszy cel 70 kg, kolejny 66 kg a ostateczny 64 kg. Gdyby sie udalo schudnac wiecej niz 64 tez byloby fajnie ale nie chce przesadzac, ta waga i tak na razie jest tylko marzeniem. A na śniadanie bulka z serkiem i cebula, druga czesc z resztka kielbasy. Na obiad bedzie ryba z ziemniakami i surowka. Macie moze jakas smaczna alternatywe dla smazonej ryby (mlodszy lubi tylko smazona więc szukam przepisu zeby byla druga wersja przy ktorej nie trzeba sie strasznie narobic) A dzis juz od samego świtu slysze ze obiecalam dzisiaj tez racuchy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 5, 2021 Można upiec rybkę w piekarniku z odrobiną masła mniej kalorii a równie dobra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 5, 2021 12 minut temu, Jasminka napisał: Można upiec rybkę w piekarniku z odrobiną masła mniej kalorii a równie dobra Tez tak robię, oproszam przyprawami sol pieprz cytryna, koperek/piertuszka czasem czosnek trochę masla pakuję w folię lub naczynie zaroodporne, jest pyszniutka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 5, 2021 (edytowany) Mam jeszcze fajny przepis na łososia parzonego jest pycha i też szybko Edytowano Luty 5, 2021 przez Jasminka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 5, 2021 Poczytałam sobie sporo o glutenie i tarczycy i według lekarzy u osób które nie chorują na celiakie bądź alergię na gluten nie ma powodu wprowadzać diety bezglutenowej . Żeby było śmieszniej produkty pozbawiane glutenu w sposób sztuczny są bardziej kaloryczne gdyż są dodatkowo "wzbogacane" O tłuszcz i cukier co powoduje tycie. A u mnie na kolacje biała kiełbaska własnej roboty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 5, 2021 Hej Dziewczyny, Nalatałam się po galerii jak głupia za tym strojem karnawałowym. Wszystko przebrane albo w innym rozmiarze. Byłam też w ciuchlandzie bo 2 lata temu tam fajny strój wyhaczyłam i był niepowtarzalny ale tym razem słabe były te stroje i kiepskiej jakości, no myślałam że nie kupię, ale jakoś się udało dostać w jednym małym sklepiku. Jeszcze orła przy samochodzie wywinęłam bo akurat była zamarznięta kałuża. Dobrze że się nie połamałam. Od latania po galerii nogi mi w tyłek weszły, dziś odpuściłam wszelką inną aktywność. Marzę tylko aby zaraz zapakować się do wyrka. Poza tym dzień w miarę O.K. jeśli chodzi o jedzenie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 6, 2021 Dzień dobry☀ Mimo że sobota mój biologiczny budzik otworzył mi oczy o 6 . Jutro pewnie też nie pośpię. W ten weekend raczej nie pójdę na pętlę bo jakoś ciągnie mnie w brzuchu , pewnie jajniki. Zresztą jutro jedziemy do Poznania na chrzciny więc koło 11 trzeba wyjechać z domu, tym bardziej że chce zahaczyć o cukiernię jeśli będzie czynna. MamaMai takie bieganie po sklepach jest bardziej męczące niż marsz dobrze że orzeł wylądował bezpiecznie EMisia Ty najcięższa ale to się zmieni a ja najstarsza i to się już nie zmieni Dziś posprzątam dom, zrobię zakupy i ugotuje łazanki na obiad, dla siebie z pełnoziarnistym makaronem na śniadanko kanapka a potem nie wiem Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 6, 2021 Hej Dziewczyny, U mnie na śniadanie tradycyjnie uczta kromka razowca z serkiem śmietankowym plus berlinka z ketchupem, sałatka z pomidora i kilka pasków czerwonej papryki. Do tego. kawa zbożowa. Na 2 śniadanie była resztka sushi z wczoraj. Ale niestety nie najadłam się tym więc dokoptowałam serek biszkoptowy i jabłko. Byłam też już na krótkim spacerze (ok. 2,5 km). Zmarzłam więc popijam właśnie herbatkę z sokiem malinowym. Ok.14ej zjem zupę ogórkową, a na obiadokolację kotlety siekane (wersja na bogato, bo z majonezem i serem żółtym, w dodatku na leniwca smażone na patelni) do tego jakaś sałatka. Nogi po wczorajszych zakupach mnie bolą, nawet po kijkach tak nie bolały może zamienię aktywność na shopping walking Biorę się za sprzątanie ale jakoś dzisiaj kompletnie bez weny... A jak Wam mija sobota? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
e-miska 138 Napisano Luty 6, 2021 Czesc dziewczyny!! U mnie na sniadanko bulka (niestety pszenna bial) z twarozkiem, cebula i szczypiorkiem, do tego troche papryki. Na drugie sniadanie troche marchewki - tez dzisiaj mam ogórkowa i zostalo mi troche marchwki na drugie malo dietetycznie bo bedzie zeberko z zupy z surowka z kapusty. Tez wczoraj sie skusilam ma malu shopping sle bylo bez szalu. Chcialam sprawdzic Smyks, w temtym roku na wyprzedazach kupilam synowi na ten rok kurtke zimowo za 40 zl (przeceniona ze 170 zl) i spodnie narciarskie za 35 zl (przecenione z 100 zl). Mialam nadzieje ze w tym roku tez zaoszczedze ale chyba przez Covid nie ma takich obnizek. Jasminka kobiet sie o wiek nie pyta, mamy tyle na ile sie czujemy chociaz czasem mam wrażenie ze ja sie dosc staro czuje (chyba przez dzieci - jestem najmlodsza z rodzenstwa a jedna siostra nie ma dzieci, druga rodzi na dniach a ma 37,5 lat). Ale mam nadzieje ze jak odchowam to bedzie druga mlodosc Zbieram teraz tylek i idziemy na spacer, czas narobic troche krokow. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 6, 2021 (edytowany) Uległam właśnie 2 kostkom czekolady i 7 krakersom We wtorek najpewniej dostanę @ i już się zaczyna chcica na słodkie. Chyba tego nigdy nie zwalczę.... Edytowano Luty 6, 2021 przez MamaMai Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 6, 2021 Idę zaraz na drugi spacerek, a jest już u mnie 10 st.na minusie Ciekawe ile wytrzymam ale trudno trzeba spalić czekoladę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 6, 2021 Heja sobota minęła szybko i niestety bez dawki ruchu, za to mam ufarbowane włosy i zaliczona kawa u bratowej. Na kolację zjadłam zieloną sałatkę, jutro pewnie nie będzie zbyt dietetycznie, chociaż postaram się powstrzymać przed dużymi porcjami. Miłego wieczoru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Triple panic 99 Napisano Luty 6, 2021 Cześć Kochane, piątek w pracy przetrwałam, ale strasznie późno skończyłam robotę Takiego smaka mi zrobiłyście na łososia, że wstałam bladym świtem i pojechałam do mojego ulubionego hipsterskiego rybnego na drugi koniec miasta po tatar z łososia na śniadanie i filet z łososia na obiad Tatar rozpracowaliśmy z mężem dziś, jutro się wezmę za pieczenie fileta. Dziś przesiedziałam prawie 3h u kosmetyczki, potem wybrałam się na spacer z koleżanką - zmarzłyśmy strasznie, ale zrobiłyśmy ponad 6 km i uznajemy to za niezły wynik w tej temperaturze Dlatego na wieczór przewidziałam już tylko chillout przy herbatce i pod kocykiem Miłego wieczoru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 6, 2021 Spacerek zaliczony, przeszłam ze 3 km. Jasminka jaki kolorek kładłaś na włosy? Triple wow aż 3 godzinki u kosmetyczki, zazdraszczam, lubie jak ktoś się mną zajmuje. Co sobie robiłaś? Jeju Dziewczyny, ja nawet nie pamiętam kiedy pazurki sobie malowałam a u kosmetyczki i fryzjera nie byłam całe wieki. Ale do fryzjera muszę się już wybrać bo za długie mam te włosy, a i pierwsze siwe się pojawiają, to.mnie trochę dołuje. Jak będę wracać do pracy to chyba jakieś refleksy sobie zrobię, no jakoś te siwe trzeba będzie ukrywać. Narazie postawiłam na domową pielęgnację, ale wiadomo to nie to samo co wizyta w profesjonalnym salonie. Przez tę pandemię zdziadziałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 7, 2021 Dzień dobry☀ Niedziela a ja o 5 24 otworzyłam oczy i po spaniu no ale teraz siedzę przy kawce i piszę MamaMai kolor rudy czyli taki jaki mam od urodzenia tyle żeby pokryć srebrny nalotmój były mąż twierdził że rudy to nie kolor tylko charakter więc odświeżyłam charakter A tak swoją drogą domowe spa ma dużo zalet przede wszystkim luz na jakim jest człowiek w domu a i efekt pielęgnacyjny też nie jest wcale gorszy EMisia fajnie że jesteś najmłodsza, ja też czujesz się staro bo masz dzieci w wieku przedszkolnym? Ja mam dorosłe dziewczyny 22 i 20 lat i się zastanawiam jak i kiedy to się stało one dorosłe a ja młoda to jest właśnie fajne ,chociaż upragnione macierzyństwo w każdym wieku jest jak najbardziej dobre Przed wyjazdem upiekę jeszcze chlebek na jogurcie ale dziś z płatkami żytnimi W przyszłą sobotę dziewczynki jadę na termy bo w końcu otworzyli a mam25 km tylko. Triple to jest morsowanie dla mnie temp. wody 37 stopni i masażery Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 7, 2021 1 godzinę temu, Jasminka napisał: Dzień dobry☀ Niedziela a ja o 5 24 otworzyłam oczy i po spaniu no ale teraz siedzę przy kawce i piszę MamaMai kolor rudy czyli taki jaki mam od urodzenia tyle żeby pokryć srebrny nalotmój były mąż twierdził że rudy to nie kolor tylko charakter więc odświeżyłam charakter A tak swoją drogą domowe spa ma dużo zalet przede wszystkim luz na jakim jest człowiek w domu a i efekt pielęgnacyjny też nie jest wcale gorszy EMisia fajnie że jesteś najmłodsza, ja też czujesz się staro bo masz dzieci w wieku przedszkolnym? Ja mam dorosłe dziewczyny 22 i 20 lat i się zastanawiam jak i kiedy to się stało one dorosłe a ja młoda to jest właśnie fajne ,chociaż upragnione macierzyństwo w każdym wieku jest jak najbardziej dobre Przed wyjazdem upiekę jeszcze chlebek na jogurcie ale dziś z płatkami żytnimi W przyszłą sobotę dziewczynki jadę na termy bo w końcu otworzyli a mam25 km tylko. Triple to jest morsowanie dla mnie temp. wody 37 stopni i masażery Miłego dnia Jasminka, ja natomiast mam piegi, a włosy naturalnie ciemny blond ale rude odcienie pasują do mojej jesiennej urody. Kiedyś, dawno temu jak farbowałam włosy na jasny blond to zawsze wychodził mi rudy, dobrze się w nim czułam ale niestety szybko się zmywał. W końcu przestałam farbować, ale będę przez pojawiające się siwe musiała znowu zacząć, choć nie chce narazie całej głowy farbować. Mnie narodziny drugiego dziecka w wieku 38 lat odmłodziły. Dzięki temu chcę też bardziej zadbać o siebie. I tylko czasem jak mnie gnaty zabolą to myślę że już stara jestem A tak to czuję się max.na 28 lat. U mnie dzisiaj mężuś szykował śniadanie jak jeszcze wylegiwałam się w łóżku. Zaserwował domowe hot dogi i skusiłam się na jednego. Mamy jeszcze na dzisiaj krewetki z pieczywem czosnkowym i na obiad łososia, ktorego zrobię chyba na parze, pomyślę tylko nad dodatkami. Zimno, bardzo zimno u nas, nie wiem co będzie z aktywnością. Na razie chęci brak na jakiekolwiek spacery. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 7, 2021 MamaMai piegi też mam chociaż z wiekiem coraz bledsze tylko latem wychodzą z ukrycia u mnie gdyby nie siwki to nawet odrostu za bardzo nie widać. U mnie też zimnica bo wieje silny wiatr a na termometrze -10 także nawet bym nie pomyślała o wyjściu. Ja już o 7 zjadłam jogurt i pomarańcza a przed wyjazdem zjem jeszcze kanapkę kupiłam sobie wczoraj galoty modelujące ale takie normalne nie pod biust bo do spódniczki wystarczą. Ciekawe czy wytrzymam w tej dopasowanej spódnicy w razie czego zabiorę sobie spodnie. Jak się nie da wytrzymać to się czymś obleję żeby był pretekst do przebrania Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 7, 2021 IleOnka nam się gdzieś zapodziała Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Triple panic 99 Napisano Luty 7, 2021 Dzień dobry! Nie wiem, co się stało, ale obudziłam się dziś po 10:00... i to bez migreny Normalnie przed 8:00 jestem na nogach a jak już zdarzy mi się pospać chwilę dłużej, to zazwyczaj budzę się z pękającą głową. Chyba ten wczorajszy chillout dobrze mi zrobił Mama - musiałam się odgruzować po miesiącu nauki w zamknięciu Pedicure, manicure i henna. Fryzjera ogarnęłam w środku tygodnia, odświeżyłam kolor i przycięłam końcówki. Przez długi czas miałam długie włosy, które rozjaśniałam do platynowego blondu, ale kilka lat temu po rozpoczęciu leczenia dość inwazyjnymi lekami, włosy mi praktycznie wypadły. Jakiś czas chodziłam w przyciętych do 3 mm, żeby za bardzo nie było widać, że niewiele z tych włosów zostało. I kiedy zaczęły w końcu odrastać, zapuściłam do ramion, wróciłam do rozjaśniania i w listopadzie ubiegłego roku stwierdziłam, że to nie to I poprosiłam moją zrozpaczoną (wtedy) fryzjerkę o położenie czekoladowego brązu. Zresztą mąż, jak mnie zobaczył po tej zmianie, też był trochę zrozpaczony Po kilku tygodniach się przyzwyczaił i stwierdził, że jednak jest fajnie. Mi się ta zmiana bardzo spodobała i czuję się w tym kolorze dużo bardziej naturalnie, niż w blondzie - chociaż kiedy byłam dzieckiem moim naturalnym kolorem był właśnie platynowy blond, który z czasem ściemniał do takiego mysiego. Ja też się zastanawiałam, czy jest sens wydawać pieniądze na takie usługi w pandemii, kiedy siedzę w domu całymi dniami i praktycznie nikt mnie nie ogląda, ale doszłam do wniosku, że wiele sektorów gospodarki przeżywa teraz bardzo trudny czas. I skoro moja sytuacja się nie pogorszyła, to zdecydowałam wspierać tę branże poprzez nie rezygnowanie z usług, z których korzystałam przed pandemią. Pewnie gdyby moja sytuacja się pogorszyła, to patrzyłabym na to inaczej, ale moja myśl na dziś jest taka, że chciałabym, żeby po tej całej zarazie zarówno moja zaufana kosmetyczka jak i zaufana fryzjerka po prostu miały pracę. Podobny pomysł miałam na wsparcie lokalnej gastronomii, ale ze względu na moje odchudzanie zamawiamy gotowe jedzenie nieco rzadziej niż raz w tygodniu. Jas - te termy brzmią świetnie, nie ukrywam, też bym się skusiła Ja - wbrew pozorom - jestem bardzo ciepłolubna. To morsowanie to po prostu wypadek przy pracy - kilka lat temu znajomi mnie namówili, żebym z nimi pojechała (niekoniecznie wchodziła do wody) i jakoś tak wyszło - fajna atmosfera, fajni ludzie, wesoła rozgrzewka i zanim się obejrzałam, już siedziałam w wodzie Co do wieku - mój mąż zawsze powtarzał, że każdy ma tyle lat, na ile się czuje. Metrykalnie skończę w październiku 38, ale jest to dla mnie jakaś abstrakcja, bo ja się w życiu nawet na 30 nie czułam Niedzielę planuję spędzić przy garach - Mama - u mnie też łosoś - lubię łączyć z pieczarkami i ziemniakami z piekarnika, jeśli mogę Cię jakoś zainspirować. Faza na sałatkę jarzynową trwa, więc przede mną pół dnia gotowania i krojenia. I pewnie popiekę buraki, żeby mieć do sałatek i na zupę. Ale nie zamierzam tego wszystkiego dzisiaj zjeść Porcjuję i rozkładam na kolejne dni w tygodniu, żeby nie gotować codziennie. Dobrego dnia Dziewczyny! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 7, 2021 29 minut temu, ileONKA napisał: Ojj... miałam trudną końcówkę tygodnia i nie miałam możliwości pisania. Ostatnio ważę się codziennie i zauważyłam jakie mam wahania wagi od ostatniego piątku: 69,5 - piątek 68,8 - sobota /po wc1i2/ bez ważenia - niedziela 68,3 - poniedziałek /po wc1i2/ 69,1 - wtorek 68,1 - środa /po wc1i2/ 68,1 - czwartek 68,3 - piątek 67,6 - sobota /po wc1i2/ 67,5 - niedziela /po wc1i2/ Jak widzę to wc1i2 znacząco obniża mi wagę Ale w piątek to skończyłam jedzenie na obiedzie i już kolacji nie jadłam bo nie za dobrze się czułam i już nie chciało mi się jeść. No i na noc staram się nie najadać bo zawsze potem widzę wzrost na wadze. Trzymam się tej nisko indeksowej żywności + wg grupy krwi (od czasu do czasu) i widzę, że powoli spada waga. No i zero słodyczy bo inaczej mi rośnie w kosmos z dnia na dzień. Onka wow jesteś lżejsza o 2 kg, rewelacyjny wynik, brawka te słodycze Cię głównie gubiły... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach