Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek

Polecane posty

3 godziny temu, MamaMai napisał:

Majax wejdz na wagę z  nami w piątek, może to będzie motywacja dla Ciebie, żeby zacisnąć pośladki do większego wysiłku. Nie odkładaj ważenia na przyszły tydzień bo to może pozornie obniżyć ciśnienie😂 ja odkładam ważenie tylko w 2 syt. owulacja i okres, nie ma innych przypadków kiedy się nie ważę bo rękę na pulsie trzeba trzymać non stop.

Triple, Milky zaraz dogonicie mnie z wagą. Przypomnijcie ile macie cm wzrostu? Do jakiej wagi schodzicie?

Ale ja właśnie mam miesiączke na 12 marzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Majax123 napisał:

Ale ja właśnie mam miesiączke na 12 marzec

Eee to wiadomo, że w takim stanie lepiej omijać wagę wielkim łukiem😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Jasminka napisał:

Dzień dobry🌞⏰☕

Triple👏👏👏👏👏👏

Nareszcie skończył się ten weekend. Szwagier wyjechał dziś więc wracam na dobrą ścieżkę z wydętym brzuchem😠

Dziś na śniadanie mała kromka chleba z wedlina i kiełkami, teraz kefir, na obiad indyk z rękawa z purée z kalafiora, do pracy 2 kromki chleba plus papryka i ogórek i na kolacje sałatka z zieleniny plus pół kromki chleba. 

Dostałam przepiękny, ogromny bukiet kwiatów no i kartę podarunkową na ciuchy😍😍😍 plus mój Pan dziś jest szefem kuchni. 

Na 14 do pracy😭

Miłego dnia kochane🌞🌞🌞

Piekny prezent dostalas👍😍

Fajnie Ze maz pamietal o Tobie, napewno wykorzystasz niedlugo bon akurat wiosna idzie😎 a kwiaty pieknie wygladaja żywe w wazonie.... uwielbiam ❤️ Jasminka dasz rade, dzielna babka z Ciebie💪👍👏 

puree z kalafiora i indyk w rekawie brzmi smacznie😋 na jutro nie mam pomysłu na obiad...🤔 muszę pojechać po owoce jutro to może w sklepie najdzie mnie idea😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mama, ja mam 163 cm, na pierwszy cel obrałam zejść poniżej 60 kg a potem nie wiem, może jeszcze jedną dyszkę spróbuję zrzucić 😉 Wszystko zależy od tego, jak będę wyglądała.

Milky, no właśnie wcale to tak nie jest, że życie na jednym posiłku dziennie jest niezdrowe - coraz więcej badań wskazuje na to, że jest dokładnie przeciwnie. Oczywiście nie namawiam do takiego trybu odżywiania, bo trzeba też wiedzieć, jak ten jeden posiłek komponować, żeby to miało sens. I nie jest to też model dla każdego - przy cukrzycy czy insulinooporności nie wolno robić tak długich przerw między posiłkami. W tej chwili jest sporo modeli żywienia opartych o post przerywany, gdzie okno żywieniowe może trwać np. 6 godzin a przerwa od ostatniego posiłku do pierwszego 18 godzin; jest model oparty właśnie o jeden posiłek w ciągu doby, albo modele, kiedy jeden, dwa lub trzy dni w tygodniu robi się post a je w pozostałe dni. Najbardziej hardcore'owym modelem, obok jednego posiłku dziennie, jest wg mnie ADF, czyli jedzenie co drugi dzień - co daje tak naprawdę około 36 godzin przerwy między posiłkami i około 12-godzinne okienko żywieniowe. Dlaczego takie modele są zdrowe? Bo po upłynięciu około 16h od ostatniego posiłku w organizmie uruchamiany jest proces autofagii, czyli samozniszczenia uszkodzonych komórek - totalna magia - organizm sam się naprawia. W efekcie minimalizujemy stany zapalne, poprawiamy zdrowie, wydłużamy życie i zachowujemy młodszy wygląd - jest coraz więcej opracowań naukowych, które prezentują właśnie takie wnioski. Dodatkowo po kilkunastu godzinach od ostatniego posiłku organizm zużywa całkowicie rezerwy glikogenu i żeby czerpać energię, sięga po zapasy własnego tłuszczu, spalając go aż miło. Robiono już takie badania, gdzie ludzi dzielono na dwie grupy, jedna grupa jadła codziennie utrzymując deficyt, druga grupa jadła co drugi dzień, ale dwa razy więcej kcal niż grupa jedząca codziennie - w skali tygodnia obie grupy miały identyczną podaż kaloryczną, a wyniki badania pokazały jednoznacznie, że grupa jedząca co drugi dzień straciła znacznie więcej tkanki tłuszczowej.

Jak by mi to ktoś powiedział jeszcze kilka lat temu, to pierwsza bym powiedziała, że to herezje. Ale fakty są takie, że pozytywny wpływ krótkotrwałych postów na organizm jest znacznie większy, niż można było się spodziewać. Niemniej jednak - jak we wszystkim - i tu trzeba zachować zdrowy rozsądek i nie wybierać na start najbardziej hardcore'owych opcji, tylko - jeśli już chcemy wprowadzać posty przerywane do naszego życia - bardzo stopniowo przyzwyczajać organizm do zmian - np. startując od 12 godzin jedzenia/12 godzin przerwy i wydłużając co 2-3 tygodnie przerwę między posiłkami o kolejną godzinę. Oczywiście nie jest to też złota recepta na odchudzanie - odpowiednio zbilansowane posiłki i umiarkowany deficyt nadal powinien być podstawą. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wpadam na meldunek. U mnie dziś prawie wszystko zgodnie z planem. Z jedzeniem się w miarę pilnowałam, fakt zjadłam konkretny obiad bo był kotlet, marchewka z groszkiem na masełku (a jakże!) i pieczone ziemniaki, ale ogółem kalorycznie nie wyszło źle. Wieczorem byłam na krótkim spacerze, planowałam więcej pochodzić I to akurat nie wypaliło gdyż w trakcie zaczął mocno padać śnieg i zawróciłam. Przeszłam ok. 2 km więc może być, choć mogło być lepiej. Ale całkiem nieźle radziłam sobie z piciem wody. Dzień mimo wszystko raczej udany. Oby jutro było podobnie. Triple, Milky, wasze dzisiejsze spadki na wadze bardzo mnie zmotywowały😘 Potrzebowałam kopniaka.

Pochwalę się, że też dostałam od męża kwiaty, kremowe róże.

Czyżby I_can na dobre się zapodziała???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Dziewczyny!

Próbowałam Wam wczoraj napisać tekst odnośnie długich przerw między posiłkami i ich wpływu na zdrowie w świetle najnowszych badań - odnośnie wpisu Majax o niezdrowym jednym posiłku dziennie 😉 Ale ignoranci z moderacji z uporem maniaka nie chcą tego opublikować. Dziwne trochę to forum - na innych wątkach kwitnie w najlepsze handel prochami na odchudzanie niewiadomego pochodzenia i żaden moderator nie ma z tym problemu, a jak ja próbuję się podzielić wiedzą zgodną z najświeższymi odkryciami naukowymi - to nie wolno 🤦‍♀️

Wczoraj spontanicznie zapisałam się na zajęcia ladies latino, zaczynam jutro. Może ruch w takiej formule się u mnie przyjmie, bo z tymi spacerami to miałam różną motywację - a właściwie bardziej jej nie miałam niż miałam 😄 

Miłego dnia! 😍

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry🌞⏰☕

Wczoraj dietetyczne super byli do powrotu z pracy😠 specjalnie zabrałam kolacje i zjadłam o 20 30 żeby nie żreć w domu ale niestety nie udało się i wpadły 2 białe kiełbaski i 2 kromki chleba.... Wiecie tak patrzę na to co się dzieje z moim organizmem i takie dwudniowe wybryki niestety bardzo wybijają z rytmu i potem tydzień albo dwa wracam do normalności. Cel na ten tydzień to wrócić do 72.6 z piątku. Zresztą w trakcie @ jest jak jest. 

Ja też czasem oglądam historię Wielkiej wagi... Wszyscy ci ludzie mają mnóstwo problemów emocjonalnych.. I chociaż my nie mamy aż takich gabarytów to mechanizm jest ten sam.. A zacznę od jutra, a w nosie z dietą, jedna pizza nie zaszkodzi i tak codziennie.... Dla mnie Amerykanie to jest śmieszny naród. Moja firma produkuje fotele biurowe i Stany jest jedynym krajem do którego jest oddzielna etykieta z napisem " Nie jeść "😂

Ja po pracy dziś czuję rączki. Tak ogólnie średnio u mnie w pracy bo są zwolnienia i to duże. 7 lat temu pracowało u mnie 1600 osób dziś po sprzedaży przez założycieli firmy Norwegom pracuje nas 600 osób i jeszcze 90 do odstrzału. Z mojego działu już zwolnili 12 osób i to nie koniec. Masakra. 

Dziś z dietą do wieczora będzie grzecznie a po powrocie postaram się wypić kefir po prostu. 

Miłego dnia 🌞🌞🌞

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej kochane😊 

zle spałam dzisiaj, męża nie ma i obudziłam się o 4 rano do 5 nie spałam.. nie lubię jak wyjeżdża 😒 No ale czasami musi ( ostatnio raz w mcu ) wraca w czwartek, obym dała rade pospać trochę bo w ciągu dnia ciezko mi funkcjonować przy małej ... ehhh

dzisiaj na wadze 61.7 powoli waga spada, wczoraj tylko serek na kolacje zjadłam za to obiad nawet spory, niestety spaceru nie było bo zimno u nas a dzisiaj pada deszcz wiec tez nie będzie.. na śniadanie wymyśliłam pieczona owsiankę z masłem orzechowym, zaraz robię a teraz jak zwykle kawa z rana 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Milky to u mnie chyba była gorsza noc gdyż Młody budził się z 5 razy:classic_unsure: wstałam nieprzytomna. Śniadanie musi być na słodko I na ciepło, hmmmm może znowu naleśniki z dzemem😎 muszę poprawić sobie nastrój i doładować baterię.. 

Plan na dziś jest taki jak wczoraj, trzymać się zdrowo, dietkowo i aktywnie.

Milky ty gubisz 0,5 kg w ciągu 1 dnia, a ja 0,3 w ciągu tygodnia hahaha😂

Miłego wtorku, buzka.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Triple panic napisał:

Cześć Dziewczyny!

Próbowałam Wam wczoraj napisać tekst odnośnie długich przerw między posiłkami i ich wpływu na zdrowie w świetle najnowszych badań - odnośnie wpisu Majax o niezdrowym jednym posiłku dziennie 😉 Ale ignoranci z moderacji z uporem maniaka nie chcą tego opublikować. Dziwne trochę to forum - na innych wątkach kwitnie w najlepsze handel prochami na odchudzanie niewiadomego pochodzenia i żaden moderator nie ma z tym problemu, a jak ja próbuję się podzielić wiedzą zgodną z najświeższymi odkryciami naukowymi - to nie wolno 🤦‍♀️

Wczoraj spontanicznie zapisałam się na zajęcia ladies latino, zaczynam jutro. Może ruch w takiej formule się u mnie przyjmie, bo z tymi spacerami to miałam różną motywację - a właściwie bardziej jej nie miałam niż miałam 😄 

Miłego dnia! 😍

 

Triple jednak ukazał się twój wpis. Uuuffff... Po raz kolejny widać że bardzo rozważnie podchodzisz do tematu odchudzania, żadnych nerwowych i przypadkowych kroków. Brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Triple panic napisał:

Mama, ja mam 163 cm, na pierwszy cel obrałam zejść poniżej 60 kg a potem nie wiem, może jeszcze jedną dyszkę spróbuję zrzucić 😉 Wszystko zależy od tego, jak będę wyglądała.

Milky, no właśnie wcale to tak nie jest, że życie na jednym posiłku dziennie jest niezdrowe - coraz więcej badań wskazuje na to, że jest dokładnie przeciwnie. Oczywiście nie namawiam do takiego trybu odżywiania, bo trzeba też wiedzieć, jak ten jeden posiłek komponować, żeby to miało sens. I nie jest to też model dla każdego - przy cukrzycy czy insulinooporności nie wolno robić tak długich przerw między posiłkami. W tej chwili jest sporo modeli żywienia opartych o post przerywany, gdzie okno żywieniowe może trwać np. 6 godzin a przerwa od ostatniego posiłku do pierwszego 18 godzin; jest model oparty właśnie o jeden posiłek w ciągu doby, albo modele, kiedy jeden, dwa lub trzy dni w tygodniu robi się post a je w pozostałe dni. Najbardziej hardcore'owym modelem, obok jednego posiłku dziennie, jest wg mnie ADF, czyli jedzenie co drugi dzień - co daje tak naprawdę około 36 godzin przerwy między posiłkami i około 12-godzinne okienko żywieniowe. Dlaczego takie modele są zdrowe? Bo po upłynięciu około 16h od ostatniego posiłku w organizmie uruchamiany jest proces autofagii, czyli samozniszczenia uszkodzonych komórek - totalna magia - organizm sam się naprawia. W efekcie minimalizujemy stany zapalne, poprawiamy zdrowie, wydłużamy życie i zachowujemy młodszy wygląd - jest coraz więcej opracowań naukowych, które prezentują właśnie takie wnioski. Dodatkowo po kilkunastu godzinach od ostatniego posiłku organizm zużywa całkowicie rezerwy glikogenu i żeby czerpać energię, sięga po zapasy własnego tłuszczu, spalając go aż miło. Robiono już takie badania, gdzie ludzi dzielono na dwie grupy, jedna grupa jadła codziennie utrzymując deficyt, druga grupa jadła co drugi dzień, ale dwa razy więcej kcal niż grupa jedząca codziennie - w skali tygodnia obie grupy miały identyczną podaż kaloryczną, a wyniki badania pokazały jednoznacznie, że grupa jedząca co drugi dzień straciła znacznie więcej tkanki tłuszczowej.

Jak by mi to ktoś powiedział jeszcze kilka lat temu, to pierwsza bym powiedziała, że to herezje. Ale fakty są takie, że pozytywny wpływ krótkotrwałych postów na organizm jest znacznie większy, niż można było się spodziewać. Niemniej jednak - jak we wszystkim - i tu trzeba zachować zdrowy rozsądek i nie wybierać na start najbardziej hardcore'owych opcji, tylko - jeśli już chcemy wprowadzać posty przerywane do naszego życia - bardzo stopniowo przyzwyczajać organizm do zmian - np. startując od 12 godzin jedzenia/12 godzin przerwy i wydłużając co 2-3 tygodnie przerwę między posiłkami o kolejną godzinę. Oczywiście nie jest to też złota recepta na odchudzanie - odpowiednio zbilansowane posiłki i umiarkowany deficyt nadal powinien być podstawą. 

Ten, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mama - no właśnie widzę, że się w końcu zreflektowali 😉 Wpis dotyczył wypowiedzi Milky of course, nie Majax, wybaczcie dziewczyny średnią przytomność umysłu o poranku 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Triple chciałam go zacytować żeby był widoczny na tej stronie i teraz mnie przyblokowali😂

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jasminka mam nadzieję, że ominą Cię zawirowania w pracy...

Niestety też tak mam, że po dłuższym folgowaniu sobie, potrzebuję kilku dni żeby wrócić na dobre tory. Pamiętasz jak po tłustym czwartku (który u mnie nota bene trwał 3 dni 😂) potrzebowałam kolejnych trzech żeby się znowu ogarnąć. A u Ciebie jeszcze@ to wogóle nie jest lekko.

Dobre z tymi etykietami😂 uśmiałam się jak nigdy😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Triple panic napisał:

Mama - no właśnie widzę, że się w końcu zreflektowali 😉 Wpis dotyczył wypowiedzi Milky of course, nie Majax, wybaczcie dziewczyny średnią przytomność umysłu o poranku 😘

Dzięki triple za ciekawy opis, już wczesniej czytalam na temat tych „ postów” między posiłkami, ale rzeczywiście nie dla każdego to jest... raz na jakiś czas taki post byłby wskazany np po tłustym czwartku😂

najgorsze to jest to ze nam mieszają we łbach, raz to zdrowe i zachwalają, później badania ze jednak nie zdrowe🤦🏼‍♀️ I bądź tu człowieku mądry ...moja siostra co jakiś czas robi dietę sokowa, zrzuci pare kg i za jakiś czas wraca do wagi sprzed diety... niestety dieta jest na całe życie ( ciagle jej to powtarzam ) a ona i tak swoje🤦🏼‍♀️wystarczy jeść tyle ile nasz organizm potrzebuje a nie przytyjemy😜 a przy odchudzaniu musi być mniejsza ilość kalorii... niby proste, ale w życiu jest tyle pokus 😝

msmamai współczuje nocki, moja w dzień dokazuje, a w nocy w miarę ok😊 biedny ten twój synuś tak się meczy... ile ma twój maluch??? Moja wczoraj skończyła 6 mcy🥰

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam że dzisiaj wogóle nie odczuwam głodu, zero zachcianek, ciągąt nic. Pilnuję pory jedzenia bo wiem że jeść trzeba ale to właśnie na zasadzie że muszę coś przegryźć a nie że organizm się dopomina. 

Na obiadokolację mam dziś kotlet pożarski drobiowy, ryż i warzywa na parze.

W planach jest jeszcze wieczorem spacer, choć nie wiem jeszcze czy czasowo się wyrobię bo mąż z córą jada na taniec I jeśli wyjdę to dopiero po ich powrocie. 

Milky mój Młody ma 8 mcy.

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, Laski, trudno nadążyć za tymi wszystkimi zmianami. Sama piramida żywieniowa w ciągu ostatnich kilkunastu lat przeszła gruntowne zmiany - jak by wszystko zmieniać gruntownie co kilkanaście lat, to przy średniej długości życiu daje to co najmniej kilka istotnych zmian w podejściu w ciągu całego życia. Człowiek myśli, że raz się zainteresuje i wystarczy a tu 💩.

Ja myślę, że pomiędzy tymi wszystkimi sposobami, metodami itp. i tak deficyt jest absolutnym królem sukcesu w odchudzaniu. I tu nie ma siły - jemy za mało - chudniemy, jemy za dużo - tyjemy, jemy w sam raz - trzymamy wagę. No i oczywiście makroskładniki muszą być sensowne, bo co z tego, że schudnę, jedząc dwie tabliczki czekolady dziennie, jak się nabawię problemów zdrowotnych. Do deficytu i makro dodajemy kwestie zdrowotne, alergie pokarmowe, inne indywidualne wskazania i na samym końcu dobieramy ewentualne metody, które mogą nam to odchudzanie ułatwić/wspomóc czy w ogóle umożliwić.  

Kolejny problem to już grubsza sprawa - jako społeczeństwo dawno zatraciliśmy naturalną umiejętność rozpoznawania głodu i sytości. Jesteśmy zewsząd otoczeni jedzeniem, w każdej ilości, bez ograniczeń, często wysoko przetworzonym i produkowanym przemysłowo. Ja się złapałam na tym, że kompletnie nie potrafię sama rozpoznać, ile jedzenia w rzeczywistości potrzebuję. Gdyby nie apki, zliczanie kcal zjedzonych/spalonych, liczenie BMR - bazując wyłącznie na odczuciach własnego organizmu, w życiu bym tego sama nie ogarnęła. Tak łatwo przychodzi mylenie pragnienia z głodem, smutku z głodem, radości z głodem, nudy z głodem, stresu z głodem. A potem jeszcze łatwiej przychodzi zjeść za dużo 😞 

Wiele lat mi to zajęło, ale w końcu się pogodziłam z tym, że kontrola kcal zostanie ze mną na zawsze - jak już schudnę, wystarczy że przypilnuję zerowego bilansu. Ale nie da się tak, że będę mogła zapomnieć o liczeniu kcal i jakoś to będzie, bo nie będzie. Dokładnie jak piszesz Milky - dieta (nie lubię tego słowa, bo brzmi jak ograniczenie a to po prostu sposób żywienia) jest na całe życie 😉 

 

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Triple a co to za tance na które się zapisałaś??? To jakiś kurs tańca??? Czy coś w stylu zumba??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh, Milky, tak do końca to sama nie wiem - pierwszy raz się zapisałam na coś takiego 😄 wiem tylko, że to zajęcia dla babeczek solo w szkole tańca. Niestety, jutro się jeszcze nie przekonam, bo miały być pierwsze zajęcia, ale zostały odwołane - i tym samym pierwsze mają być za tydzień. Ja po prostu wierzę, że to będzie substytut dobrej imprezy, na jaką od roku nie mogę pójść 😄 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czesc dziewczyny..mialam troche zabiegany  tydzien..."przelecialam" wlasnie pare stron, ktore naskrobalyscie..jutro usiade przed komputerem, to poodpisuje.

 

No, ale kurna oprocz mamymai to nikt za mna nie tesknil ...buuu 😭😭

Wracam na dobre tory.. waga stoi. Niby sie ruszam, Ale co drugi dzien cos ciagle podjadam. Dzis weszlam na orbitreka, po poltora roku "bezruchu"..czyt. sportu. Przejechalam pol godziny..loo, serce Mi lomotalo, jakbym stuletnia babinka byla. 😜 Tragedyja. Ale na spacerze tez bylam. Razem spalilam OK.500 kcal. oby tak dalej. 

Dobra, ide konczyc czytac, co U was...

Edytowano przez I_can

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, I_can napisał:

Dzis weszlam na orbitreka, po poltora roku "bezruchu"..czyt. sportu. Przejechalam pol godziny..loo, serce Mi lomotalo, jakbym stuletnia babinka byla. 😜 Tragedyja

😂😂😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie jednak nie było tak super jak planowałam. Wieczorem, dosłownie przed chwilą, dałam plamę. Zjadłam 2 mandarynki, duże jabłko i o zgrozo 4 herbatniki. Najgorsze że słabość przyszła po wrecz idealnym dniu i tak późno że już tego nie spalę. Ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, MamaMai napisał:

U mnie jednak nie było tak super jak planowałam. Wieczorem, dosłownie przed chwilą, dałam plamę. Zjadłam 2 mandarynki, duże jabłko i o zgrozo 4 herbatniki. Najgorsze że słabość przyszła po wrecz idealnym dniu i tak późno że już tego nie spalę. Ehhh...

Musisz Nam teraz obiecac, ze jutro spalilisz te herbatniki 😜 PS. A jablko i mandarynki to Same witaminki 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, MamaMai napisał:

U mnie jednak nie było tak super jak planowałam. Wieczorem, dosłownie przed chwilą, dałam plamę. Zjadłam 2 mandarynki, duże jabłko i o zgrozo 4 herbatniki. Najgorsze że słabość przyszła po wrecz idealnym dniu i tak późno że już tego nie spalę. Ehhh...

Nie martw die kochana, tez miałam kiepski dzień, cały dzień się trzymałam a w nocy miałam napad na słodkie 🤦🏼‍♀️😒wygrzebałem resztki torta z lodówki i zjadłam 😭miałam wczoraj kiepski dziej z mała, zasnęła dopiero o 23.30... myślałam ze wyjdę z siebie... byłam kłębkiem nerwów, a męża nie ma i nie miał mi kto pomoc😒 ehhhh dzisiaj grzecznie jeszcze nie jadłam i nie mam ochoty... Musze najpierw podjechac na zakupki jakies.. zrobic Termin jeszcze w sklepie Bo buty corce Musze kupic... nowy dzień, nowe szanse😊

ican fajnie ze jesteś, nadrabiaj z czytaniem i pisz co tam u ciebie😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Na nogach jestem od 5:40, Młody się obudził. Zrobiłam rodzince śniadanie, nastawiłam zupę, zamarynowałam mięso na obiad, a teraz się raczę sama bułką poznańską z serkiem wiejskim i dżemem malinowym. Popijam do tego kakao, hmmmmm od razu poranek stał się piękniejszy.

Dzisiaj mam gości, upiekę na szybko ciasto ucierane z jabłkami na małą tortownicę i obiecuję skusić się na jeden kawałek. Wkalkuluję to w zapotrzebowanie.

A u Was jakie plany na dziś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry🌞⏰☕

Dziewczyny dziś dzień Mężczyzn☺ za podałam rano kawę do łóżka i zaprosiłam na kolacje w sobotę plus koszula w prezencie ☺

I can Mama to nasza kadrowa pilnuje obecności 😀

Ja po powrocie z pracy zjadłam 2 kawałki mięsa z obiadu, małe były plus papryka marynowana. Dziś smoothie i kanapka na śniadanie, na obiad spaghetti na dwa dni ☺ jadę też po zakupy. Miłego 🌞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry, dziewczyny, ja dopijam druga kawke. Ide zaraz zrobic sniadanko: dwie kromki chleba pelnoziarnistego z Guacamole i pomidorem i odrobina fety i pietruszki. Na obiad zrobie Spaghetti Bolognese, na kolacje omlet z warzywami, z plastrem z piersi kurczaka. Wczoraj sie tak pieknie trzymalam i nic nie podjadalam. Wypilam nawet cale 2 l wody. 

Milkyway, No wlasnie.ja tez musze kupic dzieciom buty... Normalnie smiechu warte..do sklepie na Shopping trzeba robic termin..ale w supermarkecie jest piertylion osob i wiele nawet przy kasie nie zachowuje odstepu .,paradoks...

Jasminka, tez robie dzis Spaghetti..na dwa dni 😜

MamaMai,.U mnie dzis dziecie obudzilo sie o 5.30...dalam mleko..i poszlysmy dalej spac. No ale ja godzinke pozniej juz musialam wstac.. zaraz sniadanko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry, dziewczyny, ja pije druga kawke. Ide zaraz zrobic sniadanie: dwie kromki chleba pelnoziarnistego z Guacamole i pomidorem i odrobina fety i pietruszki. Na obiad zrobie Spaghetti Bolognese, na kolacje omlet z warzywami, z plastrem z piersi kurczaka. Wczoraj sie tak pieknie trzymalam i nic nie podjadalam. Wypilam nawet cale 2 l wody. 

Milkyway, No wlasnie.ja tez musze kupic dzieciom buty... Normalnie smiechu warte..do sklepu na Shopping trzeba robic termin, ale w supermarkecie jest Tyle osob i wiele nawet przy kasie nie zachowuje odstepu, paradoks.

Jasminka, tez robie dzis Spaghetti..na dwa dni 😜

MamaMai,.U mnie dzis dziecie obudzilo sie o 5.30...dalam mleko i poszlysmy dalej spac. No ale juz godzinke pozniej musialam wstac.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry!!!

Oj dziewczyny juz czuje ze to będzie ciężki dzien, zjadłam śniadanie- pól bulki żytniej z pomidorem, sałatą, serem żółtym, cebula i kiełbasą szykową. Nadal btlam glodna to chapsnelam troche kielbasy wiejskiej, dobilam duzo kcal a nadal jestem glodna😐 jakos mnie od rana slodycze kuszą, wczoraj wieczorem w dodatku zjadlam kawałek tortu śmietankowego (byliśmy u teściów z okazji Dnia Kobiet - nie wypadało odmówić plus nie lubie rozpowiadac wszystkim ze chce schudnac). W dodatku glowa mnie boli, slabo spalam, wczesnie wstalam. Juz czekam na koniec dnia bo wiem ze dzisiaj będzie ciężka walka z zachciankami.

Triple masz racje ze w dzisiejszym świecie czlowiek zatracił instynkt i je dla przyjemnosci, bo jest, bo ladnie wygląda a nie dlatego ze to paliwo do zycia. Sama zlapalam sie na tym ze coraz wieksze porcje jadlam, dokladki itd. Po obliczeniu zapotrzebowania, zwazeniu porcji i sprawdzeniu ich kalorycznosci zlapalam sie za glowe!!! Az nie wierzyłam ze powinnam sie najadac polowa porcji która miałam na talerzu!!! Niestety konsumpcjonizm nas ogarnal, wszystko jest dostępne na wyciągnięcie ręki a w dodatku wszedzie jezdzimy autami, coraz więcej robią za nas najróżniejsze maszyny. Moja Babcia piekąc chleb musiala najpierw nad nim sporo popracowac rekami, ja wrzucam skladniki do robota, byl czas ze moj Dziadek jezdzil rowerem 30 km do pracy (w jedna strone!!!) - teraz tylko auto albo tramwaj. Kurcze, trzeba sie więcej ruszac a czasem tak bardzo sie nie chce!!!

Dobra, ide sie czyms zajac zeby nie myslec o jedzeniu

Milego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, e-miska napisał:

Dzien dobry!!!

Oj dziewczyny juz czuje ze to będzie ciężki dzien, zjadłam śniadanie- pól bulki żytniej z pomidorem, sałatą, serem żółtym, cebula i kiełbasą szykową. Nadal btlam glodna to chapsnelam troche kielbasy wiejskiej, dobilam duzo kcal a nadal jestem glodna😐 jakos mnie od rana slodycze kuszą, wczoraj wieczorem w dodatku zjadlam kawałek tortu śmietankowego (byliśmy u teściów z okazji Dnia Kobiet - nie wypadało odmówić plus nie lubie rozpowiadac wszystkim ze chce schudnac). W dodatku glowa mnie boli, slabo spalam, wczesnie wstalam. Juz czekam na koniec dnia bo wiem ze dzisiaj będzie ciężka walka z zachciankami.

Triple masz racje ze w dzisiejszym świecie czlowiek zatracił instynkt i je dla przyjemnosci, bo jest, bo ladnie wygląda a nie dlatego ze to paliwo do zycia. Sama zlapalam sie na tym ze coraz wieksze porcje jadlam, dokladki itd. Po obliczeniu zapotrzebowania, zwazeniu porcji i sprawdzeniu ich kalorycznosci zlapalam sie za glowe!!! Az nie wierzyłam ze powinnam sie najadac polowa porcji która miałam na talerzu!!! Niestety konsumpcjonizm nas ogarnal, wszystko jest dostępne na wyciągnięcie ręki a w dodatku wszedzie jezdzimy autami, coraz więcej robią za nas najróżniejsze maszyny. Moja Babcia piekąc chleb musiala najpierw nad nim sporo popracowac rekami, ja wrzucam skladniki do robota, byl czas ze moj Dziadek jezdzil rowerem 30 km do pracy (w jedna strone!!!) - teraz tylko auto albo tramwaj. Kurcze, trzeba sie więcej ruszac a czasem tak bardzo sie nie chce!!!

Dobra, ide sie czyms zajac zeby nie myslec o jedzeniu

Milego dnia!!!

E-mis trzymaj się! Zjedz może coś białkowego to trochę ci przejdzie ochota na głoda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×