Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Electra

Odebranie praw rodzicielskich

Polecane posty

4 minuty temu, Electra napisał:

Mylisz się. Fakty mówią same za siebie. Ktoś kto jest ojcem 18godzin w miesiącu, nie dzwoni, nie pyta o dzieci, znika na 29dni nie może być dobrym ojcem. 

Ja jestem ojcem przez 47 godzin w miesiącu - średnio. Nie mogę zrealizować kolejnych 5 godzin w miesiącu, bo nie starczy mi na to urlopu wypoczynkowego. Kolejne godziny może wywalczę za kilka lat... bo tak działają Sądy i taki jest tryb orzekania. Końcowa ocena - jestem beznadziejnym ojcem, ponieważ nie interesuje się dzieckiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bluegrey napisał:

Bardzo mądra rada w ostatnim zdaniu. Warto, żebyś sam też z niej skorzystał 😉

Korzystam, cały czas potrzebuję bezstronnej oceny osób postronnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Skb napisał:

W całej rozciągłości masz rację. Polski system jest chory. Przy takim konflikcie jak nasz powinien być odgórnie ustalony mediator... A tak spirala się nakręca... Traci dziecko, tracą  rodzice a zyskują Sądy i adwokaci.

Naprawia się relacje, gdy jest miłość. Gdy jej nie ma to nie ma. Nie remontujesz/tuningujesz auta bez silnika. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
3 minuty temu, Skb napisał:

Korzystam, cały czas potrzebuję bezstronnej oceny osób postronnych.

Bardziej miałam na myśli to, żebyś z tej rady korzystał, oceniając sytuacje innych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

Naprawia się relacje, gdy jest miłość. Gdy jej nie ma to nie ma. Nie remontujesz/tuningujesz auta bez silnika. 

Jest zasadnicza różnica człowiek to nie auto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bluegrey napisał:

Bardziej miałam na myśli to, żebyś z tej rady korzystał, oceniając sytuacje innych osób.

Aby coś zauważyć trzeba niektóre rzeczy podświetlić a nawet przejaskrawić. Niestety w życiu system 0, 1 się nie sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
4 minuty temu, Skb napisał:

Aby coś zauważyć trzeba niektóre rzeczy podświetlić a nawet przejaskrawić. Niestety w życiu system 0, 1 się nie sprawdza.

Teraz trochę sam sobie zaprzeczyłeś 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Electra napisał:

I jeszcze cos napisze Ci. Postanowiłam nie wybielac ojca w ich oczach. Będę przy każdej okazji uświadamiać ich jak chuujowym jest ojcem, jeśli zapytają o rozwód opowiem im jak tylko raz wziął jednego z nich na spacer. Właśnie uświadomiłam ich, że ojciec jest tylko na 18godzin w miesiącu, bo nie interesuje się nimi. Nie dzwoni, nie pyta, nie ma go. Wygasze w nich resztki więzi tylko po to by pogodziły się z tym póki są małe. Nie będę czekać aż zrozumieją same. Nie jestem mściwa, ale ktoś kto żałujżałuje, że jego dzieci pojawiły się na świecie nie zasługuje na współczucie i wybielanie. Bez litości uświadomię moje dzieci, że ojciec jest tylko na papierku. Za brak miłości dostanie brak miłości, nawet jeśli opamięta się za kilkanaście lat. Wtedy liczę, że moje dzieci powiedzą "żałuję że jesteś" w myśl prawa Hammurabiego. 

Po co nastawiasz dzieci przeciwko ojcu? Swoje niepowodzenia przelewasz na dzieci. Tak sie nie robi.

Zostawil cie dla kochanki czy co, zes taka msciwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
6 minut temu, Anielika napisał:

nastawiasz

Nie nastawiam. Raczej nie wybielam. 

6 minut temu, Anielika napisał:

Zostawil cie

To ja wniosłam pozew o rozwód. 

6 minut temu, Anielika napisał:

msciwa

 Nic z tych rzeczy. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Skb napisał:

Ja jestem ojcem przez 47 godzin w miesiącu - średnio. Nie mogę zrealizować kolejnych 5 godzin w miesiącu, bo nie starczy mi na to urlopu wypoczynkowego. Kolejne godziny może wywalczę za kilka lat... bo tak działają Sądy i taki jest tryb orzekania. Końcowa ocena - jestem beznadziejnym ojcem, ponieważ nie interesuje się dzieckiem!

Mój widzi sie z dziećmi około 40 godzin w miesiącu i sędzia peany na jego cześć w uzasadnieniu postanowienia wysmarowała. Bądź tu mądry i pisz wiersze.

A tak na marginesie to z perspektywy matki to nie bardzo rozumiem po co walczysz o opieke naprzemienna. Ich matka jest niewydolna czy o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Dziwne że walczysz o kontakty których nie dajesz rady zrealizować ...

Wyobraź sobie, że pracuję na zmiany. Zatem jeden tydzień mam wolne z rana w drugi po południu. Przy minimalnej dobrej woli ex bez problemu mogę je realizować. Sąd wyznaczył kontakty grubo przed tym jak otrzymałem tę pracę. Wybacz, ale nie potrafię zaplanować swojego życia na kilka lat do przodu. Co zaś do kontaktów... Chciałbym mieć z dzieckiem cały weekend, co gorsze chciałbym pojechać z dzieckiem na wakacje. Od września dziecko idzie do szkoły - będzie miało plan zajęć. Jak mam to zsynchronizować z wyrokiem z przed pół roku... na który czekałem przeszło prawie rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Bluegrey napisał:

Teraz trochę sam sobie zaprzeczyłeś 😉

Nie jestem Alfą i Omegą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Electra napisał:

Nie nastawiam. Raczej nie wybielam. 

To ja wniosłam pozew o rozwód. 

 Nic z tych rzeczy. 

Wedlug mnie zachowujesz sie jak zdradzona zona, ktora pogrywa dziecmi na zlosc bylemu i jego rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Qwerty82 napisał:

Mój widzi sie z dziećmi około 40 godzin w miesiącu i sędzia peany na jego cześć w uzasadnieniu postanowienia wysmarowała. Bądź tu mądry i pisz wiersze.

A tak na marginesie to z perspektywy matki to nie bardzo rozumiem po co walczysz o opieke naprzemienna. Ich matka jest niewydolna czy o co chodzi?

Tak z perspektywy rodzica? Czy jestem ograniczony i nie nadaje się do opieki nad dzieckiem? Nie wiesz, że dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje obojga rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Skb napisał:

Tak z perspektywy rodzica? Czy jestem ograniczony i nie nadaje się do opieki nad dzieckiem? Nie wiesz, że dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje obojga rodziców?

Rozmawiałeś o takim rozwiązaniu z psychologiem? Jakie to ma konsekwencje dla dziecka? Czy to jest korzystniejsze rozwiązanie niż mieszkanie z matką i regularne kontakty z tatą? Nie wiem bo na szczęście nie mój eks nie ma takich pomysłów. Ale przeczuwam że takie podwójne życie, 2 pokoje, 2 plecaki, 2 komplety ulubionych zabawek, 2 łóżka, 2 adresy, itd. miałyby negatywny wpływ na moje dzieci konkretnie. Pytałaś córkę czy rozumie o co walczysz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

No tutaj już musisz zadecydować, czy dostosowujesz swoje życie (i pracę) do dziecka , czy dziecko do swojego życia 

Przy pracy zmianowej jest to bardzo trudne i trzeba niestety wybierać. 

Nie można mieć ciastka i zjeść ciastka 😕

Praca i moje życie jest dostosowane do dziecka. Jeżeli znajdę pracę na jedną lub 1 i 3 zmianę od razu zmieniam. Muszę jeszcze brać pod uwagę plan lekcji dziecka, który poznam we wrześniu. Weź zatem moje warunki i zaplanuj mi grafik ... na najbliższych kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
31 minut temu, Anielika napisał:

Po co nastawiasz dzieci przeciwko ojcu? Swoje niepowodzenia przelewasz na dzieci. Tak sie nie robi.

Zostawil cie dla kochanki czy co, zes taka msciwa?

Nastawianie a niewybielanie to zupełnie dwie różne sprawy. I nie należy ich utożsamiać. Z dziećmi należy po prostu być szczerym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
6 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Nie można mieć ciastka i zjeść ciastka 😕

Można ewentualnie mieć na zapas drugie takie samo ciastko. I zjeść pierwsze ciastko, a zostawić sobie drugie ciastko. Ale to i tak nie będzie nigdy to samo ciastko, choćby było takie samo 😂😂😂🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Qwerty82 napisał:

Rozmawiałeś o takim rozwiązaniu z psychologiem? Jakie to ma konsekwencje dla dziecka? Czy to jest korzystniejsze rozwiązanie niż mieszkanie z matką i regularne kontakty z tatą? Nie wiem bo na szczęście nie mój eks nie ma takich pomysłów. Ale przeczuwam że takie podwójne życie, 2 pokoje, 2 plecaki, 2 komplety ulubionych zabawek, 2 łóżka, 2 adresy, itd. miałyby negatywny wpływ na moje dzieci konkretnie. Pytałaś córkę czy rozumie o co walczysz??

A jak myślisz? Czy szedłbym w coś w ciemno? Każdy mój krok analizuję i konsultuję z różnymi osobami. Korzystne dla dziecka? Bieganie cały czas z plecakiem.... Opiszę Ci przyszły tydzień. Jutro dziecko idzie do przedszkola, wraca do domu, chwilę w nim będzie, ubiera się i pakuje i idzie do mnie na  2,5 godziny, środa tylko  przedszkole, czwartek przedszkole pakowanie się i do mnie na 2,5 godziny. Piątek tylko przedszkole... Sobota pakowanie się i do mnie na 8 godzin, niedziela pakowanie się i na 8 godzin do mnie. Zatem dziecko ma w tej chwili wszystko podwójne. Wręcz idealne warunki do prawidłowego rozwoju... a od września trzeba będzie jeszcze w to wkomponować szkołę i lekcje. Żyć nie umierać! Córce już nie raz musiałem tłumaczyć dlaczego Jej nie porzuciłem i nie wyprowadziłem się do rodzinnego domu oddalonego o 100 km!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

A myślisz że inni rodzice nie mają takich problemów 

I że twoja była też nie musi się do czegoś takiego dostosować ? 

Masz rację, jak jest trudno to jeszcze należy wszystko bardziej skomplikować - wtedy będzie prościej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Anielika napisał:

Wedlug mnie zachowujesz sie jak zdradzona zona, ktora pogrywa dziecmi na zlosc bylemu i jego rodzinie.

Nie żywię do niego żadnych uczuć. Lubię go omijać, nie ukrywam, ale żeby żywić jakieś urazy? Skądże znowu. Nie miałam nigdy żadnych. Tylko za dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Skb napisał:

A jak myślisz? Czy szedłbym w coś w ciemno? Każdy mój krok analizuję i konsultuję z różnymi osobami. Korzystne dla dziecka? Bieganie cały czas z plecakiem.... Opiszę Ci przyszły tydzień. Jutro dziecko idzie do przedszkola, wraca do domu, chwilę w nim będzie, ubiera się i pakuje i idzie do mnie na  2,5 godziny, środa tylko  przedszkole, czwartek przedszkole pakowanie się i do mnie na 2,5 godziny. Piątek tylko przedszkole... Sobota pakowanie się i do mnie na 8 godzin, niedziela pakowanie się i na 8 godzin do mnie. Zatem dziecko ma w tej chwili wszystko podwójne. Wręcz idealne warunki do prawidłowego rozwoju... a od września trzeba będzie jeszcze w to wkomponować szkołę i lekcje. Żyć nie umierać! Córce już nie raz musiałem tłumaczyć dlaczego Jej nie porzuciłem i nie wyprowadziłem się do rodzinnego domu oddalonego o 100 km!!!!!

Nie widze w tym nic złego. U mnie jest podobnie, ale własny pokój zawsze ten sam, to samo łóżko poduszka przytulanki do zaśnięcia, rytuał kąpieli, zasypiania, budzenia się, itd. No ale rozumiem że pewnie wchodzi w grę też aspekt finansowy, twój wkład jest duży a mimo wszystko musisz płacić. To by uzasadniało taką walkę. Jeśli psycholog w tym przypadku przyklaskuje to widocznie są podstawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Skb napisał:

wkomponować

Rób z nią zadania domowe i przygotuj ją do lekcji na drugi dzień, gdy tylko zacznie szkole. Normalny dzień pełen obowiązków. Dlaczego córka nie śpi u Ciebie? Dlaczego trzeba ją pakowac? Niech ma coś u Ciebie ubranek, kosmetyki itd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Qwerty82 napisał:

Nie widze w tym nic złego. U mnie jest podobnie, ale własny pokój zawsze ten sam, to samo łóżko poduszka przytulanki do zaśnięcia, rytuał kąpieli, zasypiania, budzenia się, itd. No ale rozumiem że pewnie wchodzi w grę też aspekt finansowy, twój wkład jest duży a mimo wszystko musisz płacić. To by uzasadniało taką walkę. Jeśli psycholog w tym przypadku przyklaskuje to widocznie są podstawy

Akurat pieniądze to najmniej istotna rzecz. Trzy pokolenia nieudanych związków to chyba wystarczająco dużo. Czy trzeba dołożyć do tego jeszcze czwarte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

A teraz wyobraź sobie sytuację odwrotną. Twoja była zmienia pracę i mówi ci że masz się zająć dzieckiem co wtorek i czwartek do godziny siedemnastej bo ona nie może ... 

Mam wrażenie że ty oczekujesz że one ustawia cały swój świat pod twoje potrzeby i możliwości , a to tak nie działa 

Sam widzisz jak trudno jest ustalić grafiki 

Odpowiem Ci krótko ale brutalnie. Dziecko ma w tej chwili obowiązek szkolny. Ze względu na swoją pracę woli dziecka nie posłać do przedszkola niż ja miałbym je zawieść i przywieść. Zaznaczam, że w tym czasie mam wolne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Skb napisał:

Akurat pieniądze to najmniej istotna rzecz. Trzy pokolenia nieudanych związków to chyba wystarczająco dużo. Czy trzeba dołożyć do tego jeszcze czwarte?

Wątpię. Opieka naprzemienna nie odwróci sytuacji, nadal sie rozwiedliście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Electra napisał:

Rób z nią zadania domowe i przygotuj ją do lekcji na drugi dzień, gdy tylko zacznie szkole. Normalny dzień pełen obowiązków. Dlaczego córka nie śpi u Ciebie? Dlaczego trzeba ją pakowac? Niech ma coś u Ciebie ubranek, kosmetyki itd. 

Nie śpi u mnie ponieważ ex za wszelką cenę nie chce dopuścić do tego, a Sąd trzyma jej stronę! Dziecko ma u mnie drugi komplet zabawek, odzieży, rzeczy osobistych, łóżko, pościel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Skb napisał:

Odpowiem Ci krótko ale brutalnie. Dziecko ma w tej chwili obowiązek szkolny. Ze względu na swoją pracę woli dziecka nie posłać do przedszkola niż ja miałbym je zawieść i przywieść. Zaznaczam, że w tym czasie mam wolne!!!

sama sobie robi pod górkę. Dla mnie to oczywiste, były bierze dzieci to ja mam luźniej. Nie rozumiem takich ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Skb napisał:

Nie śpi u mnie ponieważ ex za wszelką cenę nie chce dopuścić do tego, a Sąd trzyma jej stronę! Dziecko ma u mnie drugi komplet zabawek, odzieży, rzeczy osobistych, łóżko, pościel.

A przychodzi ci do głowy, że sąd nie trzyma ani twojej strony, ani eks, a jedynie stronę dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Qwerty82 napisał:

Wątpię. Opieka naprzemienna nie odwróci sytuacji, nadal sie rozwiedliście

Powinna uspokoić sytuację ponieważ nie będzie o co walczyć, a także zmniejszy się ilość kontaktów pomiędzy mną a ex. Chodzi mi o to by dziecko miało wybór i widziało różne wzorce życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×