Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Electra

Odebranie praw rodzicielskich

Polecane posty

Przed chwilą, Skb napisał:

To już wiesz, że u kolegi jesteś na tapecie. 😉

W jaki sposób? Przeciez on wie że sie rozwiodłam, nic nowego, po prostu przez ułamek sekundy kiedy sie zawahalam co powiedzieć wkroczył do akcji 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

W jaki sposób? Przeciez on wie że sie rozwiodłam, nic nowego, po prostu przez ułamek sekundy kiedy sie zawahalam co powiedzieć wkroczył do akcji 

Skoro dziecko zapamiętało taką informację to oznacza tylko, że o Tobie rozmawiają przy dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Skb napisał:

Skoro dziecko zapamiętało taką informację to oznacza tylko, że o Tobie rozmawiają przy dzieciach.

Niekoniecznie. Dzieci są dobrymi obserwatorami. No i bywają dość bezpośrednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bluegrey napisał:

Niekoniecznie. Dzieci są dobrymi obserwatorami. No i bywają dość bezpośrednie.

Ależ o tym mówię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
2 minuty temu, Skb napisał:

Ależ o tym mówię...

Zrozumiałam, że mówisz, iż dziecko posłuchało rozmowę rodziców. A ja mam na myśli, że 6-latek sam widzi, że ciocia przychodzi bez wujka i zwyczajnie wyciąga własne wnioski. Jest ciekaw, więc pyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Skb napisał:

Skoro dziecko zapamiętało taką informację to oznacza tylko, że o Tobie rozmawiają przy dzieciach.

Wątpie,ale możliwe, chociaż mi by nie przyszło takich spraw przy małych dzieciach komentować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Qwerty82 napisał:

Wątpie,ale możliwe, chociaż mi by nie przyszło takich spraw przy małych dzieciach komentować

To nie zawsze jest świadome. A dzieciaki bywają bystre. Pamiętam mojego kilkuletniego syna, jak mi zadał ćwieka, gdy słyszał, że się od jakiejś wizyty wykręcam przez telefon, mówiąc, że mam inne plany hihi. Ależ się trzeba było nagimnastykować 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Qwerty82 napisał:

Wątpie,ale możliwe, chociaż mi by nie przyszło takich spraw przy małych dzieciach komentować

Takie dziecko to skarbnica wiedzy.. Nie zadaję pytań tylko słucham Córki... ile ciekawych rzeczy się dowiaduję. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bluegrey napisał:

Zrozumiałam, że mówisz, iż dziecko posłuchało rozmowę rodziców. A ja mam na myśli, że 6-latek sam widzi, że ciocia przychodzi bez wujka i zwyczajnie wyciąga własne wnioski. Jest ciekaw, więc pyta.

Dokładnie tak było, siedzielismy wszyscy przy stole i dziecku sie stan tatusiow nie zgadzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

Dokładnie tak było, siedzielismy wszyscy przy stole i dziecku sie stan tatusiow nie zgadzał

No więc właśnie. Na dzieci w tym wieku dobrze działa też humor. Można powiedzieć: a, gdzieś mi się mąż zgubił, jak znajdę to dam znać etc. Choć rozumiem, że tutaj chodziło troszkę też o emocje twoich własnych dzieci. Więc raczej bym została przy krótkim komunikacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Qwerty82 napisał:

A z innej beczki, miałaś taką sytuację że dziecko znajomych sie ciebie pytało czy masz męża przy twoich dzieciach?? mialam ostatnio taka sytuacje i lekko mnie przytkalo. O ile moim dzieciom umiem wszystko wytlumaczyć, to czyjemuś kilkulatkowi nie wiem czy tłumaczyć czy jakos zbyc, co bys odpowiedziala?ytanie jak każde inne.

Co bym odpowiedziała? "Nie, nie mam"? 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

często postawa matki wpływa na relacje ojca z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
12 minut temu, maxii napisał:

często postawa matki wpływa na relacje ojca z dzieckiem

Bywa. A bywa i tak, że matka ułatwia wszystkimi możliwymi sposobami, a to i tak nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bluegrey napisał:

Bywa. A bywa i tak, że matka ułatwia wszystkimi możliwymi sposobami, a to i tak nie pomaga.

ale jak wiadomo dla chcącego nic trudnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, maxii napisał:

ale jak wiadomo dla chcącego nic trudnego.

Trzeba chcieć, to fakt. Jak ojciec nie chce być ojcem, to nic nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
11 minut temu, Bluegrey napisał:

Trzeba chcieć, to fakt. Jak ojciec nie chce być ojcem, to nic nie pomoże.

To prawda. Przyznaje szczerze, że miałam nadzieję, że mój były zrozumie co stracił i jakoś opamięta się. Niestety nie. Wręcz zachlysnął się swoją wolnością i jest jeszcze rzadszym tatusiem niż był. Wolalabym mieć dzieci z przypadkowym facetem na dyskotece niż z nim 😅

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Electra napisał:

To prawda. Przyznaje szczerze, że miałam nadzieję, że mój były zrozumie co stracił i jakoś opamięta się. Niestety nie. Wręcz zachlysnął się swoją wolnością i jest jeszcze rzadszym tatusiem niż był. 

Przykre to jest, ale tak bywa. Jak twoje dzieci do tego podchodzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

To prawda. Przyznaje szczerze, że miałam nadzieję, że mój były zrozumiał co straci i jakoś opamięta się. Niestety nie. Zachlysnął się swoją wolnością i jest jeszcze rzadszym tatusiem niż był. 

Ogarnie się jak dzieci będą odchowane. Wtedy go w zad kopniesz i przestaniesz mnieć sentymentów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bluegrey napisał:

Przykre to jest, ale tak bywa. Jak twoje dzieci do tego podchodzą?

Przyzwyczajone nie widzą różnicy. Nie pytają o niego, nie szukają z nim kontaktu. Czasem pojawi się we wspomnieniach. Bez dramatów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Electra napisał:

Przyzwyczajone nie widzą różnicy. Nie pytają o niego, nie szukają z nim kontaktu. Czasem pojawi się we wspomnieniach. Bez dramatów. 

To podobnie jak u mnie. Chociaż sądzę, że w moim synu jeszcze siedzi trochę emocji związanych z odrzuceniem. Pewnie, gdyby miał okazję, to by sporo wykrzyczał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Stała napisał:

Ogarnie się jak dzieci będą odchowane. Wtedy go w zad kopniesz i przestaniesz mnieć sentymentów. 

Jakich sentymentów? Chciałam żeby moje dzieci miały normalnego ojca. Nie wiem głupia na co czekałam, skoro nigdy do tego nie garnął się. Jak dzieci będą od chowane to same mu powiedzą "pan cos tu zgubił? ", już nie chcą z nim rozmawiać przez telefon, a z weekendów zrobiły się dwa dni w miesiącu, bo nie chcą jeździć na weekendy. Jeszcze trochę i nie będzie nawet tych dwóch dni, a ja do tego nawet palca nie będę musiała przyłożyć 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Electra napisał:

Jakich sentymentów? Chciałam żeby moje dzieci miały normalnego ojca. Nie wiem głupia na co czekałam, skoro nigdy do tego nie garnął się. Jak dzieci będą od chowane to same mu powiedzą "pan cos tu zgubił? ", już nie chcą z nim rozmawiać przez telefon, a z weekendów zrobiły się dwa dni w miesiącu, bo nie chcą jeździć na weekendy. Jeszcze trochę i nie będzie nawet tych dwóch dni, a ja do tego nawet palca nie będę musiała przyłożyć 😎

Kogo to obchodzi co ty chciałaś? Jego? Teraz nie chcą z nim kontaktu bo są małe, bo je matka tresuje. Jak urosną to jedyne co będą od niego chciały to mamonę. Niech ten psychol już zbiera w skarpetę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Stała napisał:

matka tresuje. 

Dyscyplina to nie tresura. 

2 minuty temu, Stała napisał:

jedyne co będą od niego chciały to mamonę

A ja protestować nie będę. Niech mają chociaż tyle, chociaż na cuda nie liczę. Tym bardziej, że nie tak je wychowuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Dyscyplina to nie tresura. 

A ja protestować nie będę. Niech mają chociaż tyle, chociaż na cuda nie liczę. Tym bardziej, że nie tak je wychowuje. 

Czep się tramwaju. Dyscyplinujesz je na swoją modłę. Lepiej? Żarcik bo mi zaraz pieŕdolniesz kazanie na górze. 

Wychowujesz do czasu. Potem szkoła. Podwórko. Net. Życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Stała napisał:

Wychowujesz do czasu

Jak fundamenty będą dobre to chata będzie dobra.

1 minutę temu, Stała napisał:

Dyscyplinujesz je na swoją modłę.

Wychowuje po swojemu. 

1 minutę temu, Stała napisał:

Żarcik bo mi zaraz pieŕdolniesz kazanie na górze. 

Nie mam zamiaru. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Jak fundamenty będą dobre to chata będzie dobra.

Wychowuje po swojemu. 

Nie mam zamiaru. 

Każda matka ma taką nadzieję. Dorosłe życie szykuje czasem brutalne niespodzianki. Wiara jest ważna.  Wierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Stała napisał:

Każda matka ma taką nadzieję. Dorosłe życie szykuje czasem brutalne niespodzianki. Wiara jest ważna.  Wierz.

Nie masz racji. Mogą błądzić, ale będą dobrymi ludźmi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Nie masz racji. Mogą błądzić, ale będą dobrymi ludźmi. 

Skąd to wiesz? Skąd wiesz, że moja racja jest błędna? Skąd wiesz, że twoje małe będą dobrymiludźmi gdy dorosną? Bo ty tego chcesz? Bo taki masz plan na swoje dzieci? Bo co? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Stała napisał:

Bo co? 

Bo są kochane i akceptowane. Bo tłumaczę im, że trzeba być dobrym, wyrozumiałym. Bo w szkole uczą ich tolerancji, szacunku i braku rywalizacji. Już nie są podłe, nie wyśmiewają, lubią dzielić się, myślą o innych. Czasem coś zgrzytnie, ale jest dobrze. Czym skorupka za młodu b nasiąknie tym na starość trąci. Ludzie nie rodzą się źli. To doznana krzywda zmienia ich w potwory. Stanę na głowie by żadnej  nie doświadczyły. Ktoś kto z domu wyniesie miłość, akceptację i wsparcie nie może być zły. A błądzić ludzka rzecz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Bo są kochane i akceptowane. Bo tłumaczę im, że trzeba być dobrym, wyrozumiałym. Bo w szkole uczą ich tolerancji, szacunku i braku rywalizacji. Już nie są podłe, nie wyśmiewają, lubią dzielić się, myślą o innych. Czasem coś zgrzytnie, ale jest dobrze. Czym skorupka za młodu b nasiąknie tym na starość trąci. Ludzie nie rodzą się źli. To doznana krzywda zmienia ich w potwory. Stanę na głowie by żadnej  nie doświadczyły. Ktoś kto z domu wyniesie miłość, akceptację i wsparcie nie może być zły. A błądzić ludzka rzecz. 

Nie będziesz miała wpływu jaką drogę wybiorą gdy staną się dorośli. Skąd wiesz, że są szczęśliwe z twoim podejściem? Może trzymasz je pod kloszem, a kiedy się uwolnią może być różnie. Wychowanie? Na charakter wpływają czynniki genetyczne. Brałaś pod uwagę, że w twoich dzieciach jest uśpiona socjopatia? Teoretyzowanie ma się nijak do realu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×