Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
ewa12345

Czy decydować się na drugie dziecko

Polecane posty

Witam mam pytanie czy wśród was są kobiety o podobnym dylemacie. 

Mam dwuletnia córeczkę i gnębi mnie myśl czy dać jej rodzeństwo. Miałam komplikacje po pordzie ( krwotok) a później anemię. Pytałam się lekarza czy to może się powtórzyć, powiedział że tak. Przez to boję się następnego porodu ale nie daj mi spokoju myśl że córka przez to będzie sama i że będzie miała do mnie o to żal. 

Maz nie chce abym ryzykowała i jest mu dobrze jak jest. W sumie ja też się cieszę ze zdrowej córeczki ale nie mogę zaznac takiego calkowietego spokoju. Czy podjęli byście się ryzyka mimo wszystko dodam też że jestem po trzydziestce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się nie podjęła ryzyka. Sama mam za sobą ciężki poród i nie wyobrażam sobie jeszcze raz tego przechodzić. Nie myśle w kategorii, że syn będzie na mnie za to zły bo to jest moja i męża decyzja, a nie kilkulatka. To nie on będzie w ciąży, nie będzie rodził ani nie będzie się tym dzieckiem zajmował o ile udałoby mi się to przeżyć. Przy „opiece” w szpitalu zwątpiłam w to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To, że masz jedynaczkę nie znaczy jeszcze że dziecko zostanie same na świecie,a do Ciebie będzie miała żal. Może teraz trudno Ci to sobie wyobrazić, ale ten bobas kiedyś dorośnie i stworzy swoją rodzinę.

Znam wielu dorosłych jedynaków, którzy za malucha chcieli mieć rodzeństwo. Dziś wiele z nich jest wdzięcznych, że rodzice mogli poświęcić się dla nich, zadbać, wychować, wykształcić.

Za to o wiele mniej znam takich rodzeńsw, które się przyjaźni. Wiele z nich zaczyna się dogadywać dopiero w dorosłości.Także nie ma się co biczować psychicznie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem ale nie masz poczucia ze to egoizm bo boisz się ryzyka w końcu to tylko krwotok lekarze by pomogli. Mam mętlik w głowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po prostu boję się że córka będzie nieszczęśliwa bez rodzeństwa. Nie będzie miała się z kim bawić kłócić zwierzać. Ehh ale fakt z jednym dzieckiem łatwiej jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, ewa12345 napisał:

Rozumiem ale nie masz poczucia ze to egoizm bo boisz się ryzyka w końcu to tylko krwotok lekarze by pomogli. Mam mętlik w głowie. 

To nie jest tylko krwotok. Krwotok poporodowy to największy koszmar położnika i nie jest to sytuacja typu poleczemy i wyleczymy, tylko jest to bezpośrednie zagrożenie życia. Nie licz na to, ze jakoś to będzie bo szanse są 50/50 ze umrzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam że się przerazili i było małe zamieszanie ale było mi zimno i byłam zmęczona. Kiedyś umierało się od tego teraz nie słyszałam o takim przypadku choć pamiętam strach w oczach lekarki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tylko krwotok. To jest zagrożenie życia. Ja po porodzie już na sali zgłosiłam sama lekarzom, że coś chyba za bardzo ze mnie leci. Nie byłam świadoma co się dzieje to był pierwszy poród, do tego byłam wykończona samym faktem jego. Kręciło mi się w głowie i coraz gorzej się czułam. Zaczęli mi naciskać na brzuch, leciało jak nie wiem, szybko kroplówki chyba na obkurczeniu macicy. Słabo to wspominam. Potem musiałam brać to okropne żelazo przez które kolejne problemy miałam. Moje dziecko ma kontakt z kuzynostwem, chodzi do przedszkola, na placu zabaw od razu sobie znajduje kompanów do zabawy, a w domu szaleje z psem. Nie widzę żeby mu brakowało rodzeństwa do kompletu. Nawet nigdy nie poruszył tego tematu, a ma 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Agul więc też to przeżyłaś ja też brałam potem żelazo ale krwotok miałam na sali porodowej. 

Dzięki za odpowiedź bo ja serio wącham się czy zaryzykować dla córki żeby sama nie było skłaniam się jednak ku temu aby tego nie zrobić i przez to wyrzucam sobie egoizm 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, ewa12345 napisał:

Pamiętam że się przerazili i było małe zamieszanie ale było mi zimno i byłam zmęczona. Kiedyś umierało się od tego teraz nie słyszałam o takim przypadku choć pamiętam strach w oczach lekarki. 

Dzisiaj również można na to umrzeć, i są takie przypadki. Gdyby się powtórzyło to naprawdopodobniej wytną Ci macicę. O ile zdążą zanim się przekręcisz 

Było Ci zimno, bo się wykrwawiłaś na tyle, że już byłaś jedna noga po drugiej stronie. Jak było fajnie i chcesz to przeżyć jeszcze raz to powodzenia 👍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chce ale dla córki w ogień bym skoczyła aby szczęśliwa była. Czuję też presję drugiego dziecka bo jedno to będzie smutne i takie tam.ehh ciężka decyzja ale też chcę być żyć lekarz powiedział że może nie musi się to powtórzyć. Jakby zbagatelizował to i mówił że drugie i to szybko bo już nie młoda jestem i mam się nie piescic że sobą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie pójdę do tego lekarza już. Serio odniosłam wrażenie że " żyjesz i rodz dalej"  i tyle.  Cóż nie zawsze można mieć co się chce, skupię się na mężu i córeczce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pierwszą ciążę miałam z komplikacjami ale zawsze wiedzieliśmy, że chcemy żeby nasz syn miał rodzeństwo. Niestety przez pandemię szczególnie widać jak mu się uwydatniają cechy jedynaka. Mój tata jest jedynakiem i całe życie był przez to nieszczęśliwy. Staraliśmy się o drugą ciążę ponad 1,5 roku. Najpierw poroniłam a teraz jestem w połowie ciąży, która jest jeszcze bardziej skomplikowana niż pierwsza...Już dwa razy byłam w szpitalu a teraz leżę non stop...kolorowo nie jest 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja bym doradziła się lekarza a nie pytała tutaj na kafe. 

Jakie są szanse że sytuacja się nie powtórzy, jeśli się powtórzy jak to może wpłynąć na Twoje zdrowie. 

Mi sie  wydaje że ty też chcesz drugie dziecko i wciąż będziesz o tym myślała, ten temat będzie do ciebie wracał. 

Miałaś ciężki poród ale czy gdybyś z góry wiedziała że taki będzie... Nie zdecydowałabyś się na to pierwsze? 

Lekarze wiedząc o twojej przypadłości też mogą się bardziej przygotować podczas porodu, sytuacja ich już tak nie zaskoczy jak przy pierwszym. 

Poza tym krwotoki się zdarzają i większość z nich zostaje opanowana bez problemu. 

Pomysł czego ty chcesz, nie rób tego tylko z powodu że córka będzie miała żal. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrze mi z mężem i córka ale ciągle mam w głowie obraz że idealna rodzina to najmniej dwoje dzieci. Przez to wszystko czuje żal że mnie to spotkało. Fakt nie mam żadnej pewności że się to nie powtórzy i co gorsze może zaszkodzić maleństwu. Chyba się nie zdecyduje na drugie tylko chce jakoś uspokoić swoje sumienie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy Ty chcesz tego drugiego dziecka tak bardzo, czy chcesz go dla córki? Bo jeśli Ty to to  będzie ciągle do Ciebie wracać. 

Zapytaj lekarza co o tym myśli? Może cesarka?  A może adopcja dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cesarka jest wykluczona podobno po krwotoku a dziecka chce bardziej dla córki dla towarzystwa aby sama nie była. Najlepiej synka bo marzę o parce i jak na złość wszędzie je widzę na ulicy sklepie placu zabaw. 

Czy są tu jedynacy jak to wygląda z waszej perspektywy czy jesteście nieszczęśliwi przez to? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co będzie jak urodzisz, przeżyjesz, a rodzeństwo nie będzie się lubić? Nie będą się ze sobą bawić tylko się bić, nie będą rozmawiać tylko się kłócić, a jak dorosną to urwą kontakt zupełnie. Tak też może być i wtedy unieszczęśliwisz córkę rodzeństwem.

Może być różnie. Jak macie zdecydować się na drugie dziecko, to WY macie tego chcieć, a nie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja po prostu jestem w rosterce. Boję się następnego porodu i boję się że córka jedynaczką będzie mieć potem żal do mnie ze z wygody nie zaryzykowałam i jest sama. 

Mi dobrze z jednym dzieckiem mężowi też ale ciągle to małe ale jest.. 

Po prostu chciałam wiedzieć czy ktoś ma podobną sytuację i co zdecydował. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak wiem jestem też umówiona na wizytę ale dużo czytałam o tym i nie sądzę aby mi powiedział coś nowego ale idę w końcu on się zna na tym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie moja rosterka jest taka że dobrze mi z jednym i boję się następnego porodu ale nie chce aby córka miała potem żal do mnie przez to. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciągle mam w głowie że mamy co mają jedno są postrzegane jako wygodne bo nie myślą o tym że z rodzeństwem dziecko będzie szczęśliwsze. Ja nie chce być wyrodna przez to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Wanna napisał:

To nie jest tylko krwotok. Krwotok poporodowy to największy koszmar położnika i nie jest to sytuacja typu poleczemy i wyleczymy, tylko jest to bezpośrednie zagrożenie życia. Nie licz na to, ze jakoś to będzie bo szanse są 50/50 ze umrzesz.

Absolutnie krowotk nie ma 50% ryzyka ze pacjentka umrze (chyba ze mowimy o kraju 3 swiata).

Pracuje na porodowce I ani jedna pacjentka z krwotokiem nam nie umarla.

Sa metody aby powstrzymac krwotok+transfuzja krwi wiec jak najbardziej da sie to opanowac.

Skoro przy 1 porodzie byl krwotok przy drugim poloznik powinien zadbac aby odpowiednie leki zostaly podane I aby nie dopuscic do podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nope. Gdybym ja osobiście nie odczuwała potrzeby posiadania drugiego dziecka,to nie rodziłabym go dla nikogo. Mowy nie ma i nie miałabym w związku z tym żadnych wyrzutów sumienia. Poza tym mała ma dopiero 2 lata,daj sobie czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chcąc w 200 % drugiego dziecka czuje się jak egoistka względem córki. Mam mętlik w głowie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A skad wiesz ze jako dzieci a takze dorosli beda najlepszymi przyjaciolmi?Gwarancji nie ma, znam rodzenstwa, ktore sie nie lubily lub ledwo tolerowaly albo mimo bardzo dobrych relacji w dziecinstwie ich drogi sie rozeszly.

To ty jako matka jestes dla corki najwazniejsza-nie rodzenstwo, wiec lepiej nie ryzykuj wlasnym zyciem, bo dzidzius jednak nie zastapi mamy, chocby niektorzy tak mysleli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A więc nie podjęli byście ryzyka. Dziękuję za wasze wypowiedzi

Dziękuję za szczerość to dla mnie wiele bo nie mam z kim tak pogadać prócz męża 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, ewa12345 napisał:

Nie chce być egoistką po prostu. 

Skąd podejście że to egoizm? Narażanie swojego zdrowia nie ma nic wspólnego z bohaterstwem i w rodzicielstwie i w życiu nie jest potrzebne. Poza tym co złego w tym,że pomyślisz o tym czego ty chcesz a jie o tym czego się od ciebie oczekuje? Egoizm is good

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za te odpowiedzi 

Serio skłaniam się ku jednemu dziecku chce tylko uspokoić swoje sumienie. Nie mogę żyć z myślą że robię dziecku tym krzywdę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×