Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Tymka

Drugi związek po rozwodzie-czy udany?

Polecane posty

No właśnie nie wystarczy mi na mieszkanie,są strasznie drogie.Chcialam wziąć kredyt,ale nie mam zdolności. Z tej spłaty na nic mnie nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Tymka napisał:

Po wielu latach mam małą spłatę, ale nie mam zdolności kredytowej. Zostałam w mieszkaniu ile się dało. 

Mając duży wkład własny (ze spłaty mieszkania), banki mogą być przychylniejsze do udzielenia kredytu. Albo masz środki na wynajem.

Otrzymując alimenty, 500+ i wypłatę dasz radę się utrzymać.. wiele matek kończy w takiej sytuacji i pomimo trudności finansowych dają swoim pociechą szczęśliwy dom. 

Edytowano przez zagubiona.9.5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mam alimentów, spłata jest zbyt mała. Chociaż to duży wkład wlasny. Banki odmawiają. 500+ dużo nie zmienia. Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Tymka napisał:

Są kłótnie,ciagle jest coś nie tak:moje dzieci są nie takie(on dzieci swoich nie ma),ja nie taka jak powinnam...

Mieszkamy u niego, chciałam wspolnie wynająć mieszkanie,ale on nie chce, bo nie chce tracić pieniędzy (spłaca kredyt). Ciągle nie jestem u siebie. Mam się z dzieckiem podporządkowywać, bo nie jestem u siebie. Męczy mnie to wszystko, coraz bardziej...

Skoro ten związek tak wygląda na początku, to myślę że musisz sobie zadać pytanie "czy warto ,a jeśli tak,to jakim kosztem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, Tymka napisał:

Nie mam alimentów, spłata jest zbyt mała. Chociaż to duży wkład wlasny. Banki odmawiają. 500+ dużo nie zmienia. Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda.

Nie masz alimentów??? Ręce opadają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Tymka napisał:

Nikt nas nie utrzymuje,sama płacę za mnie i dzieci. Facet nas nie utrzymuje.

O karierę ciężko zadbać wychowując dziecko. Masz rację tak to się skończyło.

 

To o co mu chodzi? Skoro on z tobą jest a ci grosza nie da, w żaden sposób ci nie pomaga to po co z nim jesteś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No nie mam alimentów. Nie jestem sądem i nie decyduję o tym.

Widzę, że króluje przekonanie,że dzieci zostają z matką w domu,dostaje ona pieniądze,ojciec się wyprowadza.. otóż nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Sylwia1991 napisał:

To o co mu chodzi? Skoro on z tobą jest a ci grosza nie da, w żaden sposób ci nie pomaga to po co z nim jesteś???

Jak nie pomaga?Nie potrzebuję brać pieniędzy od faceta,żeby nakarmić dziecko. Prowadzimy razem dom,ale tak czy siak jestem u niego. Wynająć razem nie chce. Ja się nie czuję do końca jednak jak u siebie,bo u siebie nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Tymka napisał:

No nie mam alimentów. Nie jestem sądem i nie decyduję o tym.

Widzę, że króluje przekonanie,że dzieci zostają z matką w domu,dostaje ona pieniądze,ojciec się wyprowadza.. otóż nie.

No wyobraź sobie, że tak często jest. Ex otrzymała sądowne zabezpieczenie alimentów w ciągu czterech miesięcy od złożenia wniosku, mimo iż płaciłem na dziecko bez wyroku Sądu. Kuzyn wyprowadził się z mieszkania, które kupili mu rodzice przed ślubem, bo była i dziecko nie mieli gdzie mieszkać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Skb napisał:

No wyobraź sobie, że tak często jest. Ex otrzymała sądowne zabezpieczenie alimentów w ciągu czterech miesięcy od złożenia wniosku, mimo iż płaciłem na dziecko bez wyroku Sądu. Kuzyn wyprowadził się z mieszkania, które kupili mu rodzice przed ślubem, bo była i dziecko nie mieli gdzie mieszkać!

Nic mnie już nie zdziwi w tym kraju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Tymka napisał:

Nic mnie już nie zdziwi w tym kraju...

Tak na marginesie... ile masz dzieci? Kiedy złożyłaś wniosek o zabezpieczenie alimentów? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Skb napisał:

Tak na marginesie... ile masz dzieci? Kiedy złożyłaś wniosek o zabezpieczenie alimentów? 

Od razu z pozwem. Moj nie został uwzględniony, a alimenty nałożono na mnie,gdyż ex maż ukrył skutecznie swoje dochody. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Tymka napisał:

Od razu z pozwem. Moj nie został uwzględniony, a alimenty nałożono na mnie,gdyż ex maż ukrył skutecznie swoje dochody. 

Teraz to już są farmazony!!! Do alimentów nie są potrzebne żadne dochody, wystarczą możliwości zarobkowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Skb napisał:

Teraz to już są farmazony!!! Do alimentów nie są potrzebne żadne dochody, wystarczą możliwości zarobkowe!

Serio? Myslisz,że tego nie wiem? To uważaj teraz jak było u mnie-zdolności większe niż moje i niewiarygodne pokazanie dochodów- co z tego? NIC. Dopiero apelacja przyznała mi rację,ale dluuuugo musiałam płacić. Fajnie nie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Tymka napisał:

Jak nie pomaga?Nie potrzebuję brać pieniędzy od faceta,żeby nakarmić dziecko. Prowadzimy razem dom,ale tak czy siak jestem u niego. Wynająć razem nie chce. Ja się nie czuję do końca jednak jak u siebie,bo u siebie nie jestem.

To pytanie powinno brzmieć czy ty czujesz że nie jesteś u siebie? Czy on cię tak traktuje? 

 

Skoro ma kredyt na mieszkanie, to logiczne że nie będzie wynajmował kolejnego. Nie po to się człowiek zadłuża na ponad 20 lat, aby wynajmować mieszkanie które kupił. 

Inna rzecz-nie obraz się, ale facet bezdzietny a ty po rozwodzie, bez mieszkanka i z dziećmi. Nie boisz się że ci kiedyś będzie wypomina, że gdyby nie on...? Skoro już teraz pisałaś że się czepia, że dzieci nie takie i ty też. 

Nie zrozum mnie źle, nie chce robić z twojego faceta potwora, ale to jest ciężka sytuacja. Pewnie jego cała rodzina dodatkowo nie jest jakoś szczególnie zadowolona, że wziął sobie babę z dziećmi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Boję się, wolałabym mieć swoje,ale to niemożliwe póki co. Nie jesteśmy sobie równi, to zawsze jak piszesz..ja z dzieckiem po rozwodzie i wszystko jest darem z nieba..tak jakbym ja nic nie znaczyła i nic nie robiła.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Tymka napisał:

Serio? Myslisz,że tego nie wiem? To uważaj teraz jak było u mnie-zdolności większe niż moje i niewiarygodne pokazanie dochodów- co z tego? NIC. Dopiero apelacja przyznała mi rację,ale dluuuugo musiałam płacić. Fajnie nie? 

To ty jemu płaciłaś alimenty? Już nic nie rozumiem? Jeżeli szczegóły istotne to - priv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.G

Trochę pogmatwana sytuacja.. walcz o swoje kobieto! Nie odpuszczaj byłemu mężowi.. alimenty ci się należą.. ☹

Edytowano przez A.G

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Tymka napisał:

Bardzo łatwo widzę każdemu oceniać.  Życie chyba łatwo się z Wami obchodziło,nie każdy ma możliwości,rodzinę, wsparcie. Czasami trafia się na złych ludzi i życie zamienia się w piekło.  

Nie oceniam cię tylko pisze jak jest. Czasem człowiek sam na własne życzenie pakuje się w kłopoty. Od jednego  awanturnika uciekłaś a pakujesz się drugi raz w to samo. Niczego cię to nie nauczyło? Po co ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 6.08.2021 o 17:50, Bolek napisał:

Powaznie? Jak małpa, nie puści jednej gałęzi jak nie złapie następnej. Ułożyłem sobie życie po rozwodzie ale dwa lata po rozwodzie, przez te dwa lata miałem kilka mini związków bardzo krótkich, żadna kobieta nie poznała mojego dziecka, najpierw ja musiałem poznać ją, dopiero ostatnia gdy już byłem pewny że jest ok zobaczyła moje dziecko. Jesteśmy razem 7 rok. 

Czasami rozwód sie ciągnie miesiacami, nie wszyscy muszą czekać na formalne zakończenie małżeństwa żeby stworzyc z kims innym szczęśliwy związek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzie żyją wspólnie z różnych powodów.  Chociaż miłości już nie ma. Nic nie jest 0-1. Rozwód trwał kilka lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, zagubiona.9.5. napisał:

Czasami rozwód sie ciągnie miesiacami, nie wszyscy muszą czekać na formalne zakończenie małżeństwa żeby stworzyc z kims innym szczęśliwy związek. 

Tylko, ż autorka nie ma szczęśliwego związku. I tu jest największy  problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×