Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Smutny123

Czy wierzycie w przyjaźń damsko-męską?

Polecane posty

Czy gdybyście zauważyli, że wasz partner/ka ewidentnie ciągnie do przyjaciela, a on do niej, czy łatwo przyszłoby wam odpuścić i przestać siebie samego oszukiwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może byście w sytuacji, gdzie to wy miałyście przyjaciela, do którego coś czułyście, ale jednocześnie stałego partnera? Jak się wtedy zachowałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nic nie czuje do moich przyjaciol poza sympatia i przyjacielska miloscia. Gdy czlowiek wie, czego chce to nie ma takich rozkmin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnie Fajnie jest mieć przyjaciela takiego o którym nikt nie wie, z którym spotykasz się zawsze wtedy kiedy złość tego świata daje ci w kość.  Przytulić,  wtulić się w niego i rozładować wspolnie ładunek który tyka niczym bomba zanim wybuchnie i narobi szkód. 

Pomyślcie o tym;)

Kto by chciał taka przyjaciółkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osobiście wierzę w taką przyjaźń. Mam kilku przyjaciół płci przeciwnej, a to dlatego, że lepiej dogaduję się z chłopakami. Jak byłam w związkach to moi partnerzy wiedzieli że mam przyjaciela i znali go. Nic się nie działo za czyimiś plecami. 

Oczywiście, może się zdarzyć że się zakochamy w przyjacielu, ale są też przypadki że jedno i drugie nic nie czuje oprócz sympatii koleżeńskiej 🙂

Polecam taką przyjaźń, jeśli lubisz towarzystwo chłopaków i lepiej się w nim odnajdujesz

pewnie teraz kilka osób zhejtuje mnie za takie poglądy/myślenie bo "nie istnieje taka przyjaźń i tak się któraś ze stron zakocha" ale ja mówię na bazie własnych doświadczeń, z powietrza tego nie biorę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Kulfon napisał:

Nic nie czuje do moich przyjaciol poza sympatia i przyjacielska miloscia. Gdy czlowiek wie, czego chce to nie ma takich rozkmin.

Otóż to. Sama prawda 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Zuzaaz napisał:

pewnie teraz kilka osób zhejtuje mnie za takie poglądy/myślenie bo "nie istnieje taka przyjaźń i tak się któraś ze stron zakocha" ale ja mówię na bazie własnych doświadczeń, z powietrza tego nie biorę

nie chodzi o to by Ciebie hejtować. Kwestia czasu aż sama się zorientujesz, że taka przyjaźń to utopia. Faceci potrafią latami tkwić we friendzone. 

Sorry ale nie wierzę w jakieś altruistyczne poświęcenia faceta względem kobiety jeżeli ona mu się nie podoba. Co innego oczywiście jakieś sporadyczne rozmowy raz na pół roku z kolegą ze studiów ale ponoć piszemy o "przyjaźni" a przyjaźń to coś większego niż koleżeństwo, to coś co pielęgnuje się, częsty kontakt itd. 

Do takiej przyjaźni jest zdolna kobieta ale nie wierzę w uczciwość w takiej relacji u faceta (szczególnie jak kobieta jest atrakcyjna). 

Edytowano przez kejtred
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Smutny123 napisał:

Może byście w sytuacji, gdzie to wy miałyście przyjaciela, do którego coś czułyście, ale jednocześnie stałego partnera? Jak się wtedy zachowałyście?

Skoro kocha się przyjaciela a partnera już nie to nie warto się męczyć i lepiej zerwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Smutny123 napisał:

Może byście w sytuacji, gdzie to wy miałyście przyjaciela, do którego coś czułyście, ale jednocześnie stałego partnera? Jak się wtedy zachowałyście?

Jak? Całkiem normalnie. Trzeba mieć silną psychikę na takie doswiadczenia;)  Dzielisz swoje życie na pół więc jeśli jesteś spod znaku bliźniaka poradzisz sobie

Haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, kejtred napisał:

nie chodzi o to by Ciebie hejtować. Kwestia czasu aż sama się zorientujesz, że taka przyjaźń to utopia. Faceci potrafią latami tkwić we friendzone. 

Sorry ale nie wierzę w jakieś altruistyczne poświęcenia faceta względem kobiety jeżeli ona mu się nie podoba. Co innego oczywiście jakieś sporadyczne rozmowy raz na pół roku z kolegą ze studiów ale ponoć piszemy o "przyjaźni" a przyjaźń to coś większego niż koleżeństwo, to coś co pielęgnuje się, częsty kontakt itd. 

Do takiej przyjaźni jest zdolna kobieta ale nie wierzę w uczciwość w takiej relacji u faceta (szczególnie jak kobieta jest atrakcyjna). 

Niektorych przyjaciol mam juz od ponad 20 lat, w tym czasie zmieniali nam sie partnerzy, porodzily im sie dzieci, a nigdy nie wykonali zadnego ruchu w moja strone, to ile jeszcze mam czekac? 🤣

Ludzie moga sie po prostu bezinteresownie kolegowac/przyjaznic, bo sie lubia, nie kazdy sie w kazdym zakoch.uje, bez przesady.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, kejtred napisał:

nie chodzi o to by Ciebie hejtować. Kwestia czasu aż sama się zorientujesz, że taka przyjaźń to utopia. Faceci potrafią latami tkwić we friendzone. 

Sorry ale nie wierzę w jakieś altruistyczne poświęcenia faceta względem kobiety jeżeli ona mu się nie podoba. Co innego oczywiście jakieś sporadyczne rozmowy raz na pół roku z kolegą ze studiów ale ponoć piszemy o "przyjaźni" a przyjaźń to coś większego niż koleżeństwo, to coś co pielęgnuje się, częsty kontakt itd. 

Do takiej przyjaźni jest zdolna kobieta ale nie wierzę w uczciwość w takiej relacji u faceta (szczególnie jak kobieta jest atrakcyjna). 

Rozumiem. Mam jednego takiego przyjaciela do którego nic nigdy nie czułam i on do mnie też nie. Czysta przyjaźń, jak rodzeństwo. Takich przypadków jest mało ale się zdarzają.  

Masz rację, w większości przypadków tkwi się we friendzonie. Takie życie że ciągnie płeć przeciwną do siebie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, kejtred napisał:

nie chodzi o to by Ciebie hejtować. Kwestia czasu aż sama się zorientujesz, że taka przyjaźń to utopia. Faceci potrafią latami tkwić we friendzone. 

Sorry ale nie wierzę w jakieś altruistyczne poświęcenia faceta względem kobiety jeżeli ona mu się nie podoba. Co innego oczywiście jakieś sporadyczne rozmowy raz na pół roku z kolegą ze studiów ale ponoć piszemy o "przyjaźni" a przyjaźń to coś większego niż koleżeństwo, to coś co pielęgnuje się, częsty kontakt itd. 

Do takiej przyjaźni jest zdolna kobieta ale nie wierzę w uczciwość w takiej relacji u faceta.

Mam dwie przyjaciółki i ta przyjaźń to nie jest żadna utopia. Właśnie jedna wyjechała na urlop z facetem, a ja im zwierzaki karmię. 😉

  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Kulfon napisał:

Niektorych przyjaciol mam juz od ponad 20 lat, w tym czasie zmieniali nam sie partnerzy, porodzily im sie dzieci, a nigdy nie wykonali zadnego ruchu w moja strone, to ile jeszcze mam czekac? 🤣

Ludzie moga sie po prostu bezinteresownie kolegowac/przyjaznic, bo sie lubia, nie kazdy sie w kazdym zakoch.uje, bez przesady.

Właśnie! Nie do każdego chłopaka/dziewczyny z którym się zadajesz musisz coś czuć. Istnieją "bezinteresowne" relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

Mam dwie przyjaciółki i ta przyjaźń to nie jest żadna utopia. Właśnie jedna wyjechała na urlop z facetem, a ja im zwierzaki karmię. 😉

Kocham ten komentarz haha. Lepiej się tego zobrazować nie dało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, kejtred napisał:

nie chodzi o to by Ciebie hejtować. Kwestia czasu aż sama się zorientujesz, że taka przyjaźń to utopia. Faceci potrafią latami tkwić we friendzone. 

Sorry ale nie wierzę w jakieś altruistyczne poświęcenia faceta względem kobiety jeżeli ona mu się nie podoba. Co innego oczywiście jakieś sporadyczne rozmowy raz na pół roku z kolegą ze studiów ale ponoć piszemy o "przyjaźni" a przyjaźń to coś większego niż koleżeństwo, to coś co pielęgnuje się, częsty kontakt itd. 

Do takiej przyjaźni jest zdolna kobieta ale nie wierzę w uczciwość w takiej relacji u faceta (szczególnie jak kobieta jest atrakcyjna). 

Mam bardzo podobne zdanie na ten temat.

Często też mam wrażenie, że ludzie nadinterpretują  koleżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co masz

Przed chwilą, Pstrokrotka napisał:

Mam bardzo podobne zdanie na ten temat.

Często też mam wrażenie, że ludzie nadinterpretują  koleżeństwo.

Co masz na myśli? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

Mam dwie przyjaciółki i ta przyjaźń to nie jest żadna utopia. Właśnie jedna wyjechała na urlop z facetem, a ja im zwierzaki karmię. 😉

Pewnie na cos liczysz, bo faceci nie moga lubic kobiet bezinteresownie. Przyznaj sie, co Ci chodzi po glowie? 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Kulfon napisał:

Ludzie moga sie po prostu bezinteresownie kolegowac/przyjaznic, bo sie lubia, nie kazdy sie w kazdym zakoch.uje, bez przesady.

Nie piszę o zakochaniu.

Facet zawsze będzie się na kobietę patrzeć pod kątem seksualnym (a u facetów od seksualności do zakochania daleka droga).

Ja wolę spotykać się w kobiecym, bez podtekstowym towarzystwie niż umawiać sie na piwo z kolegą, który patrzy się na mnie jak na mięso. 

Nie wiem jak wy ale ja mam wspaniałe przyjaciółki, nie potrzebuje szukać "przyjaźni z facetami". Mój własny facet w całości zaspokajałby moje potrzeby społeczne jeżeli chodzi o kontakty damsko-męskie. Po co kusić los ? Z takim przyjacielem to trzeba uważać żeby nie powiedzieć, nie zrobić czegoś by sobie nie pomyślała że to "zielone światło" i cały czas studzić zapał takiego "kolegi". Eeee nie. Wolę babki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Zuzaaz napisał:

Kocham ten komentarz haha. Lepiej się tego zobrazować nie dało

No i?

Jak ja wyjeżdżam, oni mi rośliny podlewają. W czym problem? 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Kulfon napisał:

Pewnie na cos liczysz, bo faceci nie moga lubic kobiet bezinteresownie. Przyznaj sie, co Ci chodzi po glowie? 😂

Masz post niżej pod swoim, to handel wymienny.
Ale oni wyjeżdżają na dłużej, więc ja im częściej pomagam. 

Oczywiście koleżanka powyżej już założyła, że siedzę w friend-zone, chociaż na przyjaciółkę nigdy nie spojrzałem jak na potencjalną partnerkę, raczej na siostrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z ludźmi, którzy mi się podobają, ale z jakiegoś powodu razem nam nie po drodze, zamrażam kontakty do czasu uzyskania spokojnej głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, kejtred napisał:

Nie piszę o zakochaniu.

Facet zawsze będzie się na kobietę patrzeć pod kątem seksualnym (a u facetów od seksualności do zakochania daleka droga).

Ja wolę spotykać się w kobiecym, bez podtekstowym towarzystwie niż umawiać sie na piwo z kolegą, który patrzy się na mnie jak na mięso. 

Nie wiem jak wy ale ja mam wspaniałe przyjaciółki, nie potrzebuje szukać "przyjaźni z facetami". Mój własny facet w całości zaspokajałby moje potrzeby społeczne jeżeli chodzi o kontakty damsko-męskie. Po co kusić los ? Z takim przyjacielem to trzeba uważać żeby nie powiedzieć, nie zrobić czegoś by sobie nie pomyślała że to "zielone światło" i cały czas studzić zapał takiego "kolegi". Eeee nie. Wolę babki. 

Niektorzy faceci maja jednak jakas samokontrole, w towarzystwie moich przyjaciol i kolegow nie raz bylam pijana i latwo mogli wykorzystac sytuacje, nawet spalismy w jednym lozku i nigdy do niczego nie doszlo, bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, agent of Asgard napisał:

No i?

Jak ja wyjeżdżam, oni mi rośliny podlewają. W czym problem? 🤔

Właśnie w niczym. Spodobał mi się ten komentarz! Cieszy mnie że ktoś wierzy w taką przyjaźń i sam takiej doświadcza 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, agent of Asgard napisał:

Mam dwie przyjaciółki i ta przyjaźń to nie jest żadna utopia. Właśnie jedna wyjechała na urlop z facetem, a ja im zwierzaki karmię. 😉

wyjątek potwierdza regułę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, agent of Asgard napisał:

Masz post niżej pod swoim, to handel wymienny.
Ale oni wyjeżdżają na dłużej, więc ja im częściej pomagam. 

Oczywiście koleżanka powyżej już założyła, że siedzę w friend-zone, chociaż na przyjaciółkę nigdy nie spojrzałem jak na potencjalną partnerkę, raczej na siostrę.

Właśnie, jak na siostrę. Też mam przyjaciół na których patrzę jak na braci i to jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Kulfon napisał:

Niektorzy faceci maja jednak jakas samokontrole, w towarzystwie moich przyjaciol i kolegow nie raz bylam pijana i latwo mogli wykorzystac sytuacje, nawet spalismy w jednym lozku i nigdy do niczego nie doszlo, bez przesady.

Masz rację! Nie róbmy z facetów dzikich zwierząt bez samokontroli. No proszę was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Pstrokrotka napisał:

Często też mam wrażenie, że ludzie nadinterpretują  koleżeństwo.

Nazywając je przyjaźnią.

Ja mam chyba tak, że tylko ukochany mężczyzna może być moim przyjacielem. Tzn. tym, na którego mogę liczyć bezwzględnie, a on na mnie. I który dużo o mnie wie, a ja o nim.

Inni to znajomi, koledzy, kumple. Nieraz dosyć serdeczni, ale... Nie wyobrażam też  sobie, żeby ich żony tolerowały przyjaźń ze mną. 😉

Edytowano przez LittleWing
  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, LittleWing napisał:

Nazywając je przyjaźnią.

Ja mam chyba tak, że tylko ukochany mężczyzna może być moim przyjacielem. Tzn. tym, na którego mogę liczyć bezwzględnie, a on na mnie. I który dużo o mnie wie, a ja o nim.

Inni to znajomi, koledzy, kumple. Nieraz dosyć serdeczni, ale... Nie wyobrażam też  sobie, żeby ich żony tolerowały przyjaźń ze mną. 😉

Moim zdaniem to kwestia zaufania i podejścia do wolności osobistej. Jesteś typem osoby, która nie ufa do końca ani sobie ani partnerowi i jesteś zaborcza, stąd ta potrzeba kontroli.

Nawiasem mówiąc, z „koleżanką” można zdradzić tak samo, jak z „przyjaciółką” - chyba, że po wejściu w związek ucinasz wszystkie znajomości lub dopuszczasz tylko spotkania w parach.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×