Sylwia90 154 Napisano Luty 21, 2022 Mariina witaj. Wierzę że dasz radę. Że wszystkie damy. Czasami idzie wolniej czasami szybciej krok po kroku do celu. Walcz bo warto. Dla siebie samej przede wszystkim dla zdrowia. Zdrówka dziewczyny. Mnie tez juz coś zaczyna brać. I chłopaki tez juz na granicy choroby. Oby tylko nie pogłębiło się. Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Malinka31 29 Napisano Luty 21, 2022 Cześć dziewczyny, witaj Mariina. Tak z ciekawości weszłam na wagę a tam 84,5 kg. Ja na jutro zapisałam się do lekarza z uszami, może ktoś mi je odetka bo muszę połowy się domyślać co inny mówią do mnie. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Luty 21, 2022 1 godzinę temu, Malinka31 napisał: Cześć dziewczyny, witaj Mariina. Tak z ciekawości weszłam na wagę a tam 84,5 kg. Ja na jutro zapisałam się do lekarza z uszami, może ktoś mi je odetka bo muszę połowy się domyślać co inny mówią do mnie. A to waga spada czy nie ?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Luty 21, 2022 4 godziny temu, Mariina napisał: Moja waga to 120 kg także albo się ocknę, albo będzie jeszcze gorzej. Z jakis względów doszłaś do 120 kg, ale teraz to nieważne aż tak. Bo postawiłaś granicę. Wiesz że musisz z tego zejść. I to jest ten etap na którym musisz się skupić. Jeśli mocno chcesz to znajdziesz sposoby, chocby na zasadzie prób i błędów, ale ci się uda. Musisz w to wierzyć i zacząć walczyć. Na pewno łatwiej przytyć niż schudnąć. To akurat wszystkie tu wiemy. Ale się da! Trzymam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Luty 21, 2022 1 godzinę temu, Malinka31 napisał: Cześć dziewczyny, witaj Mariina. Tak z ciekawości weszłam na wagę a tam 84,5 kg. Ja na jutro zapisałam się do lekarza z uszami, może ktoś mi je odetka bo muszę połowy się domyślać co inny mówią do mnie. Ile spadło? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Malinka31 29 Napisano Luty 21, 2022 Od ostatniego ważenia dwa tygodnie temu 1,5 kg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Luty 21, 2022 1 godzinę temu, Malinka31 napisał: Od ostatniego ważenia dwa tygodnie temu 1,5 kg No to super. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Luty 21, 2022 4 godziny temu, Malinka31 napisał: Od ostatniego ważenia dwa tygodnie temu 1,5 kg No i superancko. Brawka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Malinka31 29 Napisano Luty 21, 2022 Dzięki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia90 154 Napisano Luty 21, 2022 Malinka gratulacje. Ładny spadek 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Luty 22, 2022 (edytowany) Hej hej, Jadę na dyżur do pracy. Wczesniej przeszłam ok.2 km z buta. Niby niedużo, ale zawsze jakieś kroki dodatkowe wydeptane. Farta miałam bo teraz pada a wtedy akurat było fajnie, przeblyskiwało sloneczko i w ogóle super się szło. Na śniadanie były naleśniki z dżemem. Tak wiem, wszystko wiem, ale robiłam dla dzieciaków i nie chciało mi się a zresztą nie miałam czasu kombinować z czymś innym dla siebie. Do pracy wzięłam za to owoce kefir i jogurt pitny, ale nie wiem czy wszystko to wciagne. Z reguły ostatnio z pracy cos przywozę niezjedzonego bo zawsze nie ma czasu spokojnie zjeść. Wczoraj znowu edukowałam sie z zakresu przepukliny i od jutra chyba zacznę cwiczyc miesnie dna miednicy narazie zestawów żadnych nie szukałam ale ponoć to spokojne ćwiczenia, przy których się raczej kalorii nie spala, ale ponoć dzięki temu wszelkie organy pozostają na swoim miejscu gdy nawet żołądek jest najedzony, lub właśnie podczas okresu czy owulacji brzuch wywala, a dzięki takim ćwiczeniom ma być mniej wydety. Edytowano Luty 22, 2022 przez MamaMai 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anata 32 Napisano Luty 22, 2022 Dzisiaj się ważyłam efektów brak. Pół kilo tylko schudłam. Moje 60,9 było przypadkowe. Obecna wsga 61,9. Od dwóch dni nie jem kolacji tylko jak wracam z pracy koło 17.30. Tylko muszę iść spać szybko bo do północy nie wytrzymam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Luty 22, 2022 38 minut temu, anata napisał: Dzisiaj się ważyłam efektów brak. Pół kilo tylko schudłam. Moje 60,9 było przypadkowe. Obecna wsga 61,9. Od dwóch dni nie jem kolacji tylko jak wracam z pracy koło 17.30. Tylko muszę iść spać szybko bo do północy nie wytrzymam. Anata, niekoniecznie przypadkowa. Może ta dzisiejsza być bardziej przypadkowa niż poprzednia. Masz pewność że już wszystko wróciło do normy po @???? Miałaś chyba jakoś przed weekendem. Zważ się dla pewności za 2,3 dni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia90 154 Napisano Luty 23, 2022 Witam w środku tygodnia. 3 dzień po owulacji a ja nadal napuchnięta i ociężała. Masakra. I tylko bym jadła. Staram się ale słabo mi to idzie. Jak tam u was dziewczyny? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Luty 23, 2022 17 minut temu, Sylwia90 napisał: Witam w środku tygodnia. 3 dzień po owulacji a ja nadal napuchnięta i ociężała. Masakra. I tylko bym jadła. Staram się ale słabo mi to idzie. Jak tam u was dziewczyny? A ja kupiłam dzisiaj cm krawiecki i wkrótce się obmierzę i napiszę co i jak 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Malinka31 29 Napisano Luty 23, 2022 Hej Ja tam sobie dzisiaj już pozwoliła na pączka do kawki i w pracy naleśnik z czekoladą, a poza tym grzecznie. Ja już dawno się nie mierzyłam tylko ważyłam, ale zarobię to dopiero w kolejny poniedziałek czyli 7 marca, może mi jeszcze coś ubędzie do tej pory. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Luty 23, 2022 (edytowany) 28 minut temu, Sylwia90 napisał: Witam w środku tygodnia. 3 dzień po owulacji a ja nadal napuchnięta i ociężała. Masakra. I tylko bym jadła. Staram się ale słabo mi to idzie. Jak tam u was dziewczyny? Przechlapane mamy z tymi hormonami. Ja chyba dziś kończę płodne, staram się ograniczać, dziś było w miarę przyzwoicie. Edytowano Luty 23, 2022 przez MamaMai Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Luty 23, 2022 (edytowany) U mnie w miarę grzecznie, wzięłam dziś wafelka do ust i szybko go wyplułam a jutro nie mam zamiaru jeść żadnych pączków Edytowano Luty 23, 2022 przez Majax123 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Luty 23, 2022 Tylko że dziś nie miałam czasu ćwiczyć, nawet mięśni dnia miednicy ktore planowalam. Odpuszczam już, poniewaz musze jeszcze zrobic szkolenie z pracy. A ja jutro robię sama pączki i może faworki. I zjem, jeśli mi wyjdą. W ubiegłym roku mi wyszły super pączki a faworki też super jeśli chodzi o smak, choć mogły być trochę ciensze. W tym roku postaram się bardziej rozwałkować. Dzieci wolą faworki od pączków. Więc jutro u mnie dyspensa. Na koniec dnia bede pewnie tego żałowala. W czasach dobrego metabolizmu, jak byłam jeszcze młoda i szczupła, to potrafiłam wciągnąć nawet 4 -5 pączkow w Tłusty Czwartek. W pracy szef przynosił, potem mama, jeszcze zawsze ktoś z kolegów i koleżanek poczestowal i jadło się do oporuAch co to były za czasy. Zero limitu! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Luty 23, 2022 8 minut temu, MamaMai napisał: Tylko że dziś nie miałam czasu ćwiczyć, nawet mięśni dnia miednicy ktore planowalam. Odpuszczam już, poniewaz musze jeszcze zrobic szkolenie z pracy. A ja jutro robię sama pączki i może faworki. I zjem, jeśli mi wyjdą. W ubiegłym roku mi wyszły super pączki a faworki też super jeśli chodzi o smak, choć mogły być trochę ciensze. W tym roku postaram się bardziej rozwałkować. Dzieci wolą faworki od pączków. Więc jutro u mnie dyspensa. Na koniec dnia bede pewnie tego żałowala. W czasach dobrego metabolizmu, jak byłam jeszcze młoda i szczupła, to potrafiłam wciągnąć nawet 4 -5 pączkow w Tłusty Czwartek. W pracy szef przynosił, potem mama, jeszcze zawsze ktoś z kolegów i koleżanek poczestowal i jadło się do oporuAch co to były za czasy. Zero limitu! Od jednego dnia obżarstwa pączkami odrazu nie przytyjesz poprostu w najgorszym wypadku waga będzie taka sama. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Malinka31 29 Napisano Luty 23, 2022 1 godzinę temu, Majax123 napisał: U mnie w miarę grzecznie, wzięłam dziś wafelka do ust i szybko go wyplułam a jutro nie mam zamiaru jeść żadnych pączków A nie przesadzasz trochę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Milkyway38 432 Napisano Luty 23, 2022 My dzisiaj robilismy paczki i powiem Wam, Ze od samego patrzenia na nie bylo mi niedobrze… Robilam lukier do nich Bo dzieci chcialy i Jak sprobowalam To mnie odrzucilo… tyle cukru… chcialy tradycyjne To zrobilam, Ale ja Jutro zrobie dla siebie dietetyczne z twarogu i Bez cukru ..wiadomo, To nasze „ swieto narodowe“ Wiec w kazdym domu goszcza w ten dzien, Czy To Kupne Czy robione.. tu niemcy nie znaja tego naSzego Swieta..Ale paczki mozna kupic w cukierni.. zreszta ja wole domowe jesli zmiescicie sie w limicie kalorycznym To w boczki Wam nie pojdzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 869 Napisano Luty 23, 2022 11 minut temu, Milkyway38 napisał: My dzisiaj robilismy paczki i powiem Wam, Ze od samego patrzenia na nie bylo mi niedobrze… Robilam lukier do nich Bo dzieci chcialy i Jak sprobowalam To mnie odrzucilo… tyle cukru… chcialy tradycyjne To zrobilam, Ale ja Jutro zrobie dla siebie dietetyczne z twarogu i Bez cukru ..wiadomo, To nasze „ swieto narodowe“ Wiec w kazdym domu goszcza w ten dzien, Czy To Kupne Czy robione.. tu niemcy nie znaja tego naSzego Swieta..Ale paczki mozna kupic w cukierni.. zreszta ja wole domowe jesli zmiescicie sie w limicie kalorycznym To w boczki Wam nie pojdzie Oj Milky obawiam się że raczej nie zmieszcze się w limicie Chce mi się tych pączków i faworkow, w Tłusty Czwartek smakują inaczej, najlepiej! Ja raczej posypię cukrem pudrem i w lukier nie będę się bawić. Zresztą lukier to jeszcze nigdy mi nie wyszedł idealny. A tyle przepisów juz przetestowałam. Zdecydowanie inne rzeczy mi lepiej wychodza 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 24, 2022 Dzień dobry ☀ Dziś święto łasucha🥯 w tamtym roku nie zjadłam ani jednego. Nie piekę sama ale mamy w mieście pączkarnię gdzie smażą przy kliencie na bieżąco. Więc dziś wjedzie pączek z ajerkoniakiem raz w roku można życzę super doznań smakowych 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Luty 24, 2022 11 godzin temu, Malinka31 napisał: A nie przesadzasz trochę? Nie. Bo po tym jednym wafelku był by następny. W ten sposób zjadła bym ich dużo więcej. Jak zaczynałam odchudzanie było łatwiej, mogłam zjeść czasami coś słodkiego a waga i tak spadała. Teraz to jest tragedia o ile nie można nazwać tego gorzej Człowiek już tyję od wszystkiego. Zaczynam już wierzyć coraz bardziej w to co pisałam całkiem nie dawno że i tak już nie schudniemy przynajmniej Ja na a pewno. Ćwiczę codziennie, czasami nawet 2 razy a i tak nie chudnę waga na dziś 73.2 ciągle tak samo, ta waga już że mną zostanie do końca życia nie na się co już łudzić że będzie inaczej. Już od pół roku się nic nie zmienia , ciągle tylko człowiek na nadzieję że się uda że waga wkoncu zacznie spadać a tak nic z tego. Czy ja ćwiczę ,czy też nie, czy jem słodycze czy nie waga i tak jest taka sama. Więc podsumowując to odchudzanie jest już bez sensu , już tyle razy to pisałam , potem jednak podejmowałam walkę dalej ale to i tak nic nie dało. A jestem po miesiączce, i zjadłam tylko trochę kaszy gryczanej na kolację zero słodyczy a waga w górę, więc jak tu się nie wkur.... Mam tego serdecznie dosyć , tego całego odchudzania które i tak nie daję już efektów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly_00 202 Napisano Luty 24, 2022 (edytowany) Hey witam wszystkich i witam Mariinę Ja zjem dziś 1 pączka. Na pewno to będzie 1 pączek bo mój przewód pokarmowy nie lubi cięzkiego jedzenia. Zauwazyłam już dawno że lepiej się czuje gdy jem co kilka godzin jakąs niewielką przekąskę, np wczoraj: 9:00 4 tosty z masłem, oraz mix sałat z rzodkiewką i pomidorem. 11:00 zupa jarzynowa 14:40 garść orzeszków w pracy i kilka sztuk suszonej żurawiny (w żabce można kupić takie paczuszki małe) 17:00 kisiel 20:30 zupa jarzynowa i 5 faworków A dziś na samą myśl o pączku z bitą śmietaną, już czuje te problemy żołądkowo jelitowe a może zrobię go na 4 części i caly dzien po trochę go zjem. To znaczy ja bym go wcale nie jadła ale moja mama kupi pączki i jak nie zjem to powie że wydziwiam Mam podobnie jak Majax123. nie umiem zjeść 1 wafelka tylko od razu po nim kolejny i kolejny dlatego staram sie nie jesc ich wcale. U mnie dziś mrozna pogoda ale słonecznie miłego dnia Edytowano Luty 24, 2022 przez Molly_00 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anata 32 Napisano Luty 24, 2022 Witajcie. Ja pewnie zjem jednego. Byłam u lekarza mam skierowanie na rehabilitację. Nie wzięłam płytki z rezonansu i nie wiem jakiej wielkości jest naczyniak. Jak duży będzie zabieg potrzebny. Mogę ćwiczyć zdrowy kręgosłup i pilates. Dzisiejsza wiadomość mnie zmroziła co za świr z tego Putina. Jak ja współczuję Ukrainie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anata 32 Napisano Luty 24, 2022 2 godziny temu, Majax123 napisał: Nie. Bo po tym jednym wafelku był by następny. W ten sposób zjadła bym ich dużo więcej. Jak zaczynałam odchudzanie było łatwiej, mogłam zjeść czasami coś słodkiego a waga i tak spadała. Teraz to jest tragedia o ile nie można nazwać tego gorzej Człowiek już tyję od wszystkiego. Zaczynam już wierzyć coraz bardziej w to co pisałam całkiem nie dawno że i tak już nie schudniemy przynajmniej Ja na a pewno. Ćwiczę codziennie, czasami nawet 2 razy a i tak nie chudnę waga na dziś 73.2 ciągle tak samo, ta waga już że mną zostanie do końca życia nie na się co już łudzić że będzie inaczej. Już od pół roku się nic nie zmienia , ciągle tylko człowiek na nadzieję że się uda że waga wkoncu zacznie spadać a tak nic z tego. Czy ja ćwiczę ,czy też nie, czy jem słodycze czy nie waga i tak jest taka sama. Więc podsumowując to odchudzanie jest już bez sensu , już tyle razy to pisałam , potem jednak podejmowałam walkę dalej ale to i tak nic nie dało. A jestem po miesiączce, i zjadłam tylko trochę kaszy gryczanej na kolację zero słodyczy a waga w górę, więc jak tu się nie wkur.... Mam tego serdecznie dosyć , tego całego odchudzania które i tak nie daję już efektów. Jakbyś jadła białko i warzywa to na pewno byś schudła i to bardzo szybko. Tylko to jest ciężkie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Luty 24, 2022 28 minut temu, anata napisał: Witajcie. Ja pewnie zjem jednego. Byłam u lekarza mam skierowanie na rehabilitację. Nie wzięłam płytki z rezonansu i nie wiem jakiej wielkości jest naczyniak. Jak duży będzie zabieg potrzebny. Mogę ćwiczyć zdrowy kręgosłup i pilates. Dzisiejsza wiadomość mnie zmroziła co za świr z tego Putina. Jak ja współczuję Ukrainie. Oby to do nas nie dotarło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Luty 24, 2022 (edytowany) 31 minut temu, anata napisał: Jakbyś jadła białko i warzywa to na pewno byś schudła i to bardzo szybko. Tylko to jest ciężkie. Ciężkie dlaczego?? A tak poza tym kiedyś nie jadłam tylko białka i warzyw i też schudłam. Chyba się już wypaliłam z tym odchudzaniem Edytowano Luty 24, 2022 przez Majax123 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach