Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

Polecane posty

42 minuty temu, dona1321 napisał:

MamaMai jak chcesz przeprowadzić swoją uderzeniówkę? 

Nie jedząc makaronów, ryżu, kasz (może za wyjątkiem gryczanej), pieczywa, rezygnując lub ograniczając na maksa mleko, jogurty, sery. Planuję jeść warzywa, owoce (bez bananów), jaja, rybę, mięso głównie drob gotowany, orzechy ale wiadomo symboliczanie, owsiankę tylko na wodzie i serek wiejski (jako wyjątek). Tak myślę by mięso jeść tylko 2 max 3 razy w tyg. Jeśli najdzie mnie ochota na pieczywo, to upiekę chlebek owsiany o którym pisała na wątku kiedyś Jasminka choć dodaje się do niego chyba jogurt naturalny to jeszcze pomysle. Plus chciałabym pić dziennie 2 litry wody, ziół, herbatek. Najtrudniejsza tak myślę bedzie rezygnacja z przetworow mlecznych. Podejrzewam że one utrudniają mi chudnięcie, nawet jeśli to tylko jogurt naturalny, kefiry maślanki i twaróg, już to zauważyłam od pewnego czasu i chce się przekonać czy tak jest. Słodyczy nie jem w Poście wiec też nadal nie będę jeść. Podsumowując, założenie mam by jesc jak najwięcej warzyw, owoców, trochę mięsa i ryb, ogólnie produktów nieprzetworzonych. Po raz pierwszy na taka skalę jednocześnie wprowadzam tyle ograniczeń. Założenia mam, silne postanowienia mam. Będę musiała to jakos zorganizować i to też trochę mnie stresuje. Oby warunki sprzyjały, to.Może jakoś dam radę.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, MamaMai napisał:

Nie jedząc makaronów, ryżu, kasz (może za wyjątkiem gryczanej), pieczywa, rezygnując lub ograniczając na maksa mleko, jogurty, sery. Planuję jeść warzywa, owoce (bez bananów), jaja, rybę, mięso głównie drob gotowany, orzechy ale wiadomo symboliczanie, owsiankę tylko na wodzie i serek wiejski (jako wyjątek). Tak myślę by mięso jeść tylko 2 max 3 razy w tyg. Jeśli najdzie mnie ochota na pieczywo, to upiekę chlebek owsiany o którym pisała na wątku kiedyś Jasminka choć dodaje się do niego chyba jogurt naturalny to jeszcze pomysle. Plus chciałabym pić dziennie 2 litry wody, ziół, herbatek. Najtrudniejsza tak myślę bedzie rezygnacja z przetworow mlecznych. Podejrzewam że one utrudniają mi chudnięcie, nawet jeśli to tylko jogurt naturalny, kefiry maślanki i twaróg, już to zauważyłam od pewnego czasu i chce się przekonać czy tak jest. Słodyczy nie jem w Poście wiec też nadal nie będę jeść. Podsumowując, założenie mam by jesc jak najwięcej warzyw, owoców, trochę mięsa i ryb, ogólnie produktów nieprzetworzonych. Po raz pierwszy na taka skalę jednocześnie wprowadzam tyle ograniczeń. Założenia mam, silne postanowienia mam. Będę musiała to jakos zorganizować i to też trochę mnie stresuje. Oby warunki sprzyjały, to.Może jakoś dam radę.

A u mnie zawsze najtrudniejsza jest rezygnacja ze słodyczy na dłuższy czas☹️ widzisz ja wogole nie jadam ziemniaków, makaronów, kasz, ryżu a pieczywo raz w tygodniu albo rzadziej a i tak nie chudnę. ☹️ Wody też piję dużo, już dziś mam wypite 1.5 l a jest dopiero południe. I wszystko byłoby dobrze gdyby tak nie jadła tych cholernych słodyczy od których nie mogę się uwolnić 😭 Zawsze jest postanowienie  i zawsze też porażka która prowadzi do tego że efekty są krótkotrwałe. Jak zaczniesz znów jeść te makarony i inne cuda też pewnie waga wróci. Jeny dlaczego tak trudno wytrwać 😟

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Majax123 napisał:

A u mnie zawsze najtrudniejsza jest rezygnacja ze słodyczy na dłuższy czas☹️ widzisz ja wogole nie jadam ziemniaków, makaronów, kasz, ryżu a pieczywo raz w tygodniu albo rzadziej a i tak nie chudnę. ☹️ Wody też piję dużo, już dziś mam wypite 1.5 l a jest dopiero południe. I wszystko byłoby dobrze gdyby tak nie jadła tych cholernych słodyczy od których nie mogę się uwolnić 😭 Zawsze jest postanowienie  i zawsze też porażka która prowadzi do tego że efekty są krótkotrwałe. Jak zaczniesz znów jeść te makarony i inne cuda też pewnie waga wróci. Jeny dlaczego tak trudno wytrwać 😟

 

To szkoda że nie możemy być  jednym cialem w sensie jedna osoba. Połączenie w jednym moich i twoich ograniczeń pewnie przyniosły super efekty😛. Pocieszam się ze zaraz będzie jeszcze więcej świeżych warzyw, owoców to może nie rzucę się zaraz na te makarony, kasze ryż itd bez umiaru. No zobaczymy. Kiedyś przecież schudłam fakt część odzyskałam ale nie wszystko więc liczę że znowu coś ubędzie na trwałe a jak wróci to już nie tyle i ostatecznie będzie mniej niż obecnie😊

 A swoją drogą to.gdzies Jasminka przepadła...... 

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny 😊 

Mama nie przepadłam po prostu mam nocki i jakoś brakuje mi dnia żeby się wyspać i cokolwiek zrobić. Za to na nockach jem zdecydowanie mniej. Kawa po przebudzeniu, obiad koło 16 potem jakaś kanapka do pracy kefir kanapka i jak wrócę z pracy staram się nie jeść, chociaż dziś zjadłam 2 parówki i kromkę chleba. 

Twoja dieta uderzeniową przypomina mi dietę plaż południa. Tam pierwsza faza trwa 2 tygodnie i jest kompletnie pozbawiona węglowodanów i owoców. Potem stopniowo wprowadza się je do diety od 3 tygodnia. Ja na niej schudłam ponad 20 kg. Oparta jest na niskim indeksie glikemicznym. 

U mnie dziś na obiad kasza bulgur, kotlety mielone z indyka i buraczki. 

Jestem tuż przed @ ale na razie nie ciągnie mnie do słodyczy. 

Biorę się za obiad bo sam się nie zrobi. Miłego dnia 🌞🍀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, dona1321 napisał:

Jasminka a udało Ci się utrzymać efekty po tej diecie? 

No tak. W sumie z 92 kg zeszłam na 68 . Przez 4 lata utrzymywała się na poziomie 70 kg. W tamtym roku przestałam palić i doszła do 77,4 i dlatego teraz jestem tutaj. Zresztą do dziś zwracam uwagę na indeks glikemiczny produktów i jak się zmienia pod wpływem obróbki termicznej. Dodam że wtedy ta dieta była dla mnie o dziwo bez bolesna bo nie chodziłam głodna. Efekt do dziś jest taki że po wywaleniu cukru z diety to co dla innych jest kwaśne dla mnie bywa za słodkie. 

Edytowano przez Jasminka
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej hej

No i mamy piąteczek.....A ja siedzę w pracy. Szczerze to na zdalnej byłam zdecydowanie bardziej wydajna, wiedziałam że muszę coś zrobić, w dodatku starałam się szybko zrobić, najlepiej juz bladym świtem lub nocą bo wtedy miałam czas żeby w ciągu dnia np. ugotować zupę. A teraz mam poczucie zmarnowanego czasu. To co robię w pracy mogłabym zrobić z domu, a przy okazji zrobić kilka pobocznych rzeczy. Jestem w jakiejś rozsypce. Na poprawę humoru zaraz idę do Rossmana, zanim szef wparuje i mnie nakryje hehe. Zresztą prawo do przerwy w pracy mam. Inni wychodzą na obiad codziennie a ja nie bo mam te swoje pudełka, więc co za różnica czy wyjscie do baru, bistro.itp czy do Rossmana tym bardziej ze u mnie to ogóle sporadyczne akcje. Ale dziś muszę bo zwariuje jak nie wyjdę. 

Wszamalam już śniadanie filet śledziowy w sosie pomidorowym i 2 kromki razowca. Zaczynają do mnie mówić słodycze, ale opieram sie im, tylE że z większym trudem. Do Świąt jeszcze prawie miesiąc. A i nie zdążyłam się zważyć rano z braku czasu, zrobię to przed uderzeniowką. 

Zmykam, życzę Wam miłego dnia i spadków kto dziś ma ważenie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, MamaMai napisał:

Hej hej

No i mamy piąteczek.....A ja siedzę w pracy. Szczerze to na zdalnej byłam zdecydowanie bardziej wydajna, wiedziałam że muszę coś zrobić, w dodatku starałam się szybko zrobić, najlepiej juz bladym świtem lub nocą bo wtedy miałam czas żeby w ciągu dnia np. ugotować zupę. A teraz mam poczucie zmarnowanego czasu. To co robię w pracy mogłabym zrobić z domu, a przy okazji zrobić kilka pobocznych rzeczy. Jestem w jakiejś rozsypce. Na poprawę humoru zaraz idę do Rossmana, zanim szef wparuje i mnie nakryje hehe. Zresztą prawo do przerwy w pracy mam. Inni wychodzą na obiad codziennie a ja nie bo mam te swoje pudełka, więc co za różnica czy wyjscie do baru, bistro.itp czy do Rossmana tym bardziej ze u mnie to ogóle sporadyczne akcje. Ale dziś muszę bo zwariuje jak nie wyjdę. 

Wszamalam już śniadanie filet śledziowy w sosie pomidorowym i 2 kromki razowca. Zaczynają do mnie mówić słodycze, ale opieram sie im, tylE że z większym trudem. Do Świąt jeszcze prawie miesiąc. A i nie zdążyłam się zważyć rano z braku czasu, zrobię to przed uderzeniowką. 

Zmykam, życzę Wam miłego dnia i spadków kto dziś ma ważenie.

 

Ja się nawet nie ważę, wolę nie wiedzieć ile waży moje tłuste cielsko🐷  

Tak sobie dziś rano w myślach powtarzałam: Nauczyłaś się pić wodę.. bo kiedyś nie potrafiłam przełknąć samej wody.

Nauczyłaś się pić kawę bez dodatków... bo kiedyś piłam z mlekiem i cukrem,potem samo mleko aż wkoncu czarną, wszystkie takie pokarmy jak makarony, ryże itp mogą dla mnie nie istnieć, ziemniaki i pieczywo w sumie też , więc w czym do cholery problem żeby oduczyć się jeść tych wstrętnych słodyczy ☹️ Doszłam do wniosku że jeśli nie uporam się z tym to nigdy nie schudne więcej. Nic nie da że będę mało jadła, nie jadła obiadów  jak i tak że słodyczami sobie nie radzę 😡

Dziś jeszcze nic słodkiego nie zjadłam , ale co z tego jutro mam urodziny i zaś się pewnie nażre 🥧🍬🍗😭😭😭 ja powinnam być na jakieś bezludnej wyspie tylko z warzywami i trochę owoców to może bym schudła. Do cholery za 2 miesiące Komunią Syna a ja wyglądam jak tłusta świnia 🐷 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Majax123 napisał:

Ja się nawet nie ważę, wolę nie wiedzieć ile waży moje tłuste cielsko🐷  

Tak sobie dziś rano w myślach powtarzałam: Nauczyłaś się pić wodę.. bo kiedyś nie potrafiłam przełknąć samej wody.

Nauczyłaś się pić kawę bez dodatków... bo kiedyś piłam z mlekiem i cukrem,potem samo mleko aż wkoncu czarną, wszystkie takie pokarmy jak makarony, ryże itp mogą dla mnie nie istnieć, ziemniaki i pieczywo w sumie też , więc w czym do cholery problem żeby oduczyć się jeść tych wstrętnych słodyczy ☹️ Doszłam do wniosku że jeśli nie uporam się z tym to nigdy nie schudne więcej. Nic nie da że będę mało jadła, nie jadła obiadów  jak i tak że słodyczami sobie nie radzę 😡

Dziś jeszcze nic słodkiego nie zjadłam , ale co z tego jutro mam urodziny i zaś się pewnie nażre 🥧🍬🍗😭😭😭 ja powinnam być na jakieś bezludnej wyspie tylko z warzywami i trochę owoców to może bym schudła. Do cholery za 2 miesiące Komunią Syna a ja wyglądam jak tłusta świnia 🐷 

Najważniejsze to nie jeść słodyczy przez 2 tygodnie. Potem uspokaja się poziom cukru i nie masz takiej potrzeby a tam nakręca się spirala bo im więc cukru tym większe potrzeby. Może chociaż jakieś zdrowe słodycze jedz. Ciasto z fasoli czy coś takiego.

MamaMai ja jestem bardziej wydajna w pracy. W domu mam zawsze mnóstwo pracy. Ale mój mąż jak nie wyjeżdża pracuje w domu. Robi sobie przerwy na zmywarkę pralkę itp i jak jestem w domu wszystko zrobione. S potem jak wyjeżdża to nie mogę się odzwyczaić. Mnie w domu zawsze coś kusi żeby nie pracować. 

Dzisiaj mam urlop ale muszę dom posprzątać i zasiać rzodkiewki. Nie odpocznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hahaha i nawinęłam się na szefa jak wracałam z Rossmana. Ja to mam szczęście😂 Ale zakupy zrobiłam i nic nie jest w stanie mi popsuć humoru. Kupiłam sobie herbatkę rooibosa afrykańska z czerwonokrzewu, o której kiedyś pisaliście Dziewczyny i od razu ją zaparzylam i powiem Wam że naprawdę jest super w smaku. Przypomina mi smak herbaty z kwiatu lipowego z  dzieciństwa jak moi rodzice zrywali go i szuszyli a potem podawali na przeziębienie z miodem. Ta herbata miała zupełnie inny smak i kolor niż te które teraz można kupić pod nazwą herbata z lipy. Serio. Rooibosa zostawię sobie do popijania w pracy. W domu mam dużo ziółek wiec mam co pic. A i kusila mnie jeszcze zielona z mango, ale ostatecznie nie kupiłam bez recenzji. 

Majax, nie powinnaś mieć wyrzutów ze zjesz więcej w swoje urodziny. W końcu urodziny to urodziny, impreza to impreza. Może spróbuj oszukiwać organizm robiąc sobie np serek wiejski z miodem, albo nawet cos z ciemną czekoladą. Kakao ma chrom który niby blokuje apetyt na słodkie. Poza tym spróbuj narazie stopniowo ograniczac, np.ze co trzeci dzień zjesz coś słodkiego i wyznacz sobie od razu rozsądny limit ile tego zjesz. A nie ze skrajności w skrajność. Tez nie mogę się doczekać domowego ciacha na święta. A nawet jak po Poście zjem coś słodkiego nie będę się za to krzyżowała, ale wiem ze będę musiała robić sobie te limity i wyznaczać jakiś konkretny dzień, pore np. w weekend kiedy skuszę się na słodkie. Mam nadzieję że podziała to na mnie psychologicznie. Jeśli z góry bede wiedziała ile czego i kiedy mogę zjeść to mam nadzieję że nie bede sięgać po słodycze w innym czasie. Poza tym trzeba próbować wybierać zdrowsza alternatywę, jak piszą Dziewczyny, domowe ciasto, orzechy z miodem, suszone daktyle itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, anata napisał:

Najważniejsze to nie jeść słodyczy przez 2 tygodnie. Potem uspokaja się poziom cukru i nie masz takiej potrzeby a tam nakręca się spirala bo im więc cukru tym większe potrzeby. Może chociaż jakieś zdrowe słodycze jedz. Ciasto z fasoli czy coś takiego.

MamaMai ja jestem bardziej wydajna w pracy. W domu mam zawsze mnóstwo pracy. Ale mój mąż jak nie wyjeżdża pracuje w domu. Robi sobie przerwy na zmywarkę pralkę itp i jak jestem w domu wszystko zrobione. S potem jak wyjeżdża to nie mogę się odzwyczaić. Mnie w domu zawsze coś kusi żeby nie pracować. 

Dzisiaj mam urlop ale muszę dom posprzątać i zasiać rzodkiewki. Nie odpocznę.

Żadnych słodyczy nie mogę zaczynać bo tak jak piszesz spirala się od razu nakręca, ja nie umiem zjeść jednego cukierka, lub ciastka. Dlatego muszę za wszelką cenę pokonać ten nałóg  że słodyczami ☹️ bo takie coś też jest nałogiem. Jestem słodyczocholiczką 🤪 Muszę sobie w tym głupim łbie zakodować żadnych słodyczy 🤐🤐🤐

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, MamaMai napisał:

Hahaha i nawinęłam się na szefa jak wracałam z Rossmana. Ja to mam szczęście😂 Ale zakupy zrobiłam i nic nie jest w stanie mi popsuć humoru. Kupiłam sobie herbatkę rooibosa afrykańska z czerwonokrzewu, o której kiedyś pisaliście Dziewczyny i od razu ją zaparzylam i powiem Wam że naprawdę jest super w smaku. Przypomina mi smak herbaty z kwiatu lipowego z  dzieciństwa jak moi rodzice zrywali go i szuszyli a potem podawali na przeziębienie z miodem. Ta herbata miała zupełnie inny smak i kolor niż te które teraz można kupić pod nazwą herbata z lipy. Serio. Rooibosa zostawię sobie do popijania w pracy. W domu mam dużo ziółek wiec mam co pic. A i kusila mnie jeszcze zielona z mango, ale ostatecznie nie kupiłam bez recenzji. 

Majax, nie powinnaś mieć wyrzutów ze zjesz więcej w swoje urodziny. W końcu urodziny to urodziny, impreza to impreza. Może spróbuj oszukiwać organizm robiąc sobie np serek wiejski z miodem, albo nawet cos z ciemną czekoladą. Kakao ma chrom który niby blokuje apetyt na słodkie. Poza tym spróbuj narazie stopniowo ograniczac, np.ze co trzeci dzień zjesz coś słodkiego i wyznacz sobie od razu rozsądny limit ile tego zjesz. A nie ze skrajności w skrajność. Tez nie mogę się doczekać domowego ciacha na święta. A nawet jak po Poście zjem coś słodkiego nie będę się za to krzyżowała, ale wiem ze będę musiała robić sobie te limity i wyznaczać jakiś konkretny dzień, pore np. w weekend kiedy skuszę się na słodkie. Mam nadzieję że podziała to na mnie psychologicznie. Jeśli z góry bede wiedziała ile czego i kiedy mogę zjeść to mam nadzieję że nie bede sięgać po słodycze w innym czasie. Poza tym trzeba próbować wybierać zdrowsza alternatywę, jak piszą Dziewczyny, domowe ciasto, orzechy z miodem, suszone daktyle itp.

Będę ograniczać stopniowo oczywiście , kawę bez dodatków też ograniczałam stopniowo.  Zobaczymy jak mi pójdzie 🤔 No widzisz a ja tam ciasta nie muszę jeść, takie słodkości mnie nie kuszą, wogole ciasto może też nie istnieć. Ja bardziej takie słodkości lubię jak cukierki, czekolada, ciastka.  Z ciasta lubię zresztą tylko sernik.

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Majax123 napisał:

Będę ograniczać stopniowo oczywiście , kawę bez dodatków też ograniczałam stopniowo.  Zobaczymy jak mi pójdzie 🤔 No widzisz a ja tam ciasta nie muszę jeść, takie słodkości mnie nie kuszą, wogole ciasto może też nie istnieć. Ja bardziej takie słodkości lubię jak cukierki, czekolada, ciastka.  Z ciasta lubię zresztą tylko sernik.

No Ale takie ciasto domowe jest duzo zdrowsze niz te kupne slodycze… chcesz schudnac To odstaw! Nie odstawisz, nie schudniesz, już Ci kiedyś pisałam, ze można się odzwyczaić.... organizm potrzebuje się oczyścić i odzwyczaić od cukru, to trwa jakiś czas.. wyznacz sobie jeden dzień w tygodniu i tego się trzymaj… co z tego ze ćwiczysz skoro słodyczami to nadrabiasz .. pozatym zeby sie psuja od cukru, cera zle wyglada itp. Dla mnie słodycze sklepowe mogłyby nie istnieć, ale domowe ciasto zjem..  

to się nazywa zdrowe nawyki żywieniowe..i one są na całe życie a nie tylko na diecie 

Edytowano przez Milkyway38
Edycja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Milkyway38 napisał:

No Ale takie ciasto domowe jest duzo zdrowsze niz te kupne slodycze… chcesz schudnac To odstaw! Nie odstawisz, nie schudniesz, już Ci kiedyś pisałam, ze można się odzwyczaić.... organizm potrzebuje się oczyścić i odzwyczaić od cukru, to trwa jakiś czas.. wyznacz sobie jeden dzień w tygodniu i tego się trzymaj… co z tego ze ćwiczysz skoro słodyczami to nadrabiasz .. pozatym zeby sie psuja od cukru, cera zle wyglada itp. Dla mnie słodycze sklepowe mogłyby nie istnieć, ale domowe ciasto zjem..  

to się nazywa zdrowe nawyki żywieniowe..i one są na całe życie a nie tylko na diecie 

W tym tygodniu już nie zjem nic słodkiego, jak tylko coś zjem to dam wam znać ile i czego zjadłam 😉Milkyway38 ile ty dziennie zjadasz kcal, mniej więcej liczysz to lub kiedy kolwiek liczyłaś ???

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Majax123 napisał:

W tym tygodniu już nie zjem nic słodkiego, jak tylko coś zjem to dam wam znać ile i czego zjadłam 😉Milkyway38 ile ty dziennie zjadasz kcal, mniej więcej liczysz to lub kiedy kolwiek liczyłaś ???

I tak trzymaj😊 będziemy cię tu biczować jak się wylamiesz 😜

ja kalorii nie liczę, nigdy nie liczyłam.. nie znam się na tym

staram się jeść 3 posiłki dziennie i nie podjadać, jem kiedy czuje głód. U mnie jest ten problem ze dużo pieke bo moje dzieciaki tak jak ty ciagle szukają słodkiego, a jak pieke to probuje 😂 i waga mi tak skacze.. ja rzadko kupuje słodycze bo chce im wpoić właśnie zdrowe nawyki, słodycze kupują sobie z kieszonkowego.. wiec wymyślam, tworze i końca nie widac😅

najgorsze jest to ze sporo idzie nam na żywność i na niej nie oszczędzam, nikt mi nie powie ze zdrowe odżywianie jest tanie.. szczególnie warzywa i owoce, gdzie jemy tego dużo, tak samo lepsza mąka czy zamienniki cukru, kasza quinoa, łosoś …. jogurty kupuje naturalne lub greckie i dodaje owoce do nich lub miód jesli mam chęć na słodycz… lody ostatnio dorwalam z mała ilością cukru bo tylko 11,4 g na 100g ,  jem taz sorbety bo te są zdrowsze .. wczoraj kupiłam mus z  mango i jabłka, dodałam serek biały i jogurt naturalny, garsc płatków owsianych i miałam na kolacje. Zwracaj uwagę na ten cukier w produktach, im mniej tym lepiej🙂

Edytowano przez Milkyway38
Edycja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Milkyway38 napisał:

I tak trzymaj😊 będziemy cię tu biczować jak się wylamiesz 😜

ja kalorii nie liczę, nigdy nie liczyłam.. nie znam się na tym

staram się jeść 3 posiłki dziennie i nie podjadać, jem kiedy czuje głód. U mnie jest ten problem ze dużo pieke bo moje dzieciaki tak jak ty ciagle szukają słodkiego, a jak pieke to probuje 😂 i waga mi tak skacze.. ja rzadko kupuje słodycze bo chce im wpoić właśnie zdrowe nawyki, słodycze kupują sobie z kieszonkowego.. wiec wymyślam, tworze i końca nie widac😅

najgorsze jest to ze sporo idzie nam na żywność i na niej nie oszczędzam, nikt mi nie powie ze zdrowe odżywianie jest tanie.. szczególnie warzywa i owoce, gdzie jemy tego dużo, tak samo lepsza mąka czy zamienniki cukru, kasza quinoa, łosoś …. jogurty kupuje naturalne lub greckie i dodaje owoce do nich lub miód jesli mam chęć na słodycz… lody ostatnio dorwalam z mała ilością cukru bo tylko 11,4 g na 100g ,  jem taz sorbety bo te są zdrowsze .. wczoraj kupiłam mus z  mango i jabłka, dodałam serek biały i jogurt naturalny, garsc płatków owsianych i miałam na kolacje. Zwracaj uwagę na ten cukier w produktach, im mniej tym lepiej🙂

No tak cukier jest nawet w ketchupie i nie tylko. Ale owoce mają dużo cukru wogole jabłko, banan czy winogron. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej😊 u mnie na wadze 72 kg. Zacięła się chyba🤦‍♀️

Milky masz rację że zdrowe jedzenie jest bardzo drogie.

Cukier w jedzeniu to zmora tych czasów. Jest nawet w wędlinach. Ketchup ma bardzo dużo cukru bo około 30g/ 100g a przecież słodki się nie wydaje. Kładą wszędzie regulatory kwasowości a potem walą cukier i koło się zamyka. 

Tak serio to uważam że to co dziś dodawane jest do żywności to zbrodnia przeciw ludzkości. Ciekawe czy sami producenci zajadają się tym syfem który produkują i wciskają ludziom. 

Majax owoce mają cukier ale lepiej zjeść banana niż cukierki😊 a swoją drogą urodziny są raz w roku więc można odłożyć na bok wyrzuty sumienia😊

Kurcze taka ładna pogoda a ja wypluta jestem po tych nockach. Jeszcze jedna przede mną. 

Miłego dnia🌞

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Jasminka napisał:

Hej😊 u mnie na wadze 72 kg. Zacięła się chyba🤦‍♀️

Milky masz rację że zdrowe jedzenie jest bardzo drogie.

Cukier w jedzeniu to zmora tych czasów. Jest nawet w wędlinach. Ketchup ma bardzo dużo cukru bo około 30g/ 100g a przecież słodki się nie wydaje. Kładą wszędzie regulatory kwasowości a potem walą cukier i koło się zamyka. 

Tak serio to uważam że to co dziś dodawane jest do żywności to zbrodnia przeciw ludzkości. Ciekawe czy sami producenci zajadają się tym syfem który produkują i wciskają ludziom. 

Majax owoce mają cukier ale lepiej zjeść banana niż cukierki😊 a swoją drogą urodziny są raz w roku więc można odłożyć na bok wyrzuty sumienia😊

Kurcze taka ładna pogoda a ja wypluta jestem po tych nockach. Jeszcze jedna przede mną. 

Miłego dnia🌞

Jabłko chyba ma mniej cukru, a ja też bardziej lubię jabłko od banana zresztą dzieciaki też. Oni to na potęgę by jedli jabłka🍎🍏😋 A co do wagi no to się zważyłam 72.4 prawie tyle co ty tylko że ja chyba dużo niższa jestem.

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Posprzątałam dom i boli mnie mega kręgosłup. Jeszcze tylko umycie podłóg i umycie szyb a mam ich dużo i drzwi. Ale to już domownicy. Starsza się gdzieś wybierała po szkole ale w związku z odkryciem bomby biologicznej kanapek sprzed tygodnia w szafce wróci posprząta ten syf i dopiero wyjdzie. Ja dzisiaj bez grzeszków bo sam chleb jem. Nie  jest łatwo. Mąż poszedł na chińczyka ale ja nie chciałam. Dobrze że wzięłam urlop bo bylam b zmęczona. Spałam od 21 do 9 rano. Bardzo lubię wszystkie owoce i warzywa. A jeszcze bardziej jakby mi je ktoś robił. Np upiekł doprawił i podał. Staram się lepiej odżywiać bo chociaz gentyczny ale trochę się da zbić cholesterol i anemia. Robię sobie sok z buraków i zaczynam jeść pietruszkę. 

Dzisiaj od 17 modlitwa w łączności z papieżem za Ukrainę i pokój na świecie. Chyba w większości kościołów w Polsce. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja znów wolę  banana od jabłka, banan jest bardziej sycący jak dla mnie 😊 A moja mam dziennie jabłko lub dwa lubi zjeść ale tylko miękkie lobo. 

Oglądałam tv relację z Watykanu; oby to coś dało. 🙏🏼  co do domowych ciast, to od dłuższego czasu planuję zrobić brownie fasolowe, pysznie wygląda na zdjęciach w necie, to pewnie i dobre w smaku 😊 robiła któraś z was? też nie mogę zaczynać jeść nic słodkiego bo na jednym cukierku się nie kończy więc nie ruszam. Ale myślę o tym brownie 🙂

Ja rano na 8 idę na mszę a potem będziemy mieć malowanie pokoju, meble zamówiliśmy na allegro w czwartek to do wtorku mają przyjść. A stare meble daliśmy znajomej, one były "stare", ale w bardzo dobrym stanie. szkoda było wyrzucić. 

Miłego weekendu!!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Molly_00 napisał:

Ja znów wolę  banana od jabłka, banan jest bardziej sycący jak dla mnie 😊 A moja mam dziennie jabłko lub dwa lubi zjeść ale tylko miękkie lobo. 

Oglądałam tv relację z Watykanu; oby to coś dało. 🙏🏼  co do domowych ciast, to od dłuższego czasu planuję zrobić brownie fasolowe, pysznie wygląda na zdjęciach w necie, to pewnie i dobre w smaku 😊 robiła któraś z was? też nie mogę zaczynać jeść nic słodkiego bo na jednym cukierku się nie kończy więc nie ruszam. Ale myślę o tym brownie 🙂

Ja rano na 8 idę na mszę a potem będziemy mieć malowanie pokoju, meble zamówiliśmy na allegro w czwartek to do wtorku mają przyjść. A stare meble daliśmy znajomej, one były "stare", ale w bardzo dobrym stanie. szkoda było wyrzucić. 

Miłego weekendu!!

Ja natomiast mam ostanio fazę na jabłka alwa, jakbym mogła wciągnęłabym z kg naraz . Niestety choć jablka bardzo lubię to nie wszystkie odmiany mi służą na surowo. Zauważyłam że jabłka twarde i mocno slodkie fermentują mi w brzuchu i jestem po nich wzdymana. Nie czuję się wtedy fajnie więc rakuch unikam. Banany jem najczęściej rano z jogurtem lub owsianka. Jeśli chodzi o ciasto z fasoli to na topiku była kiedyś Triple Panic, i ona robiła je i polecała, mówiła że mąż w ogóle nie poznał ze jest z fasoli, myślał że zwykle browni czekoladowe. 

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja byłam na mszy ale co z tego. Jak wróciłam pokłóciłam się z mężem. Moja córka dyskutowała z nauczycielką po co są w ogóle prace domowe. W tym tygodniu ma kilka nieobecności chociaż miała mieć usprawiedliwione. Dzisiaj nie była na chemii wg dzienniczka. A jak jej mówię na ten temat to przecież jej sprawa. Mąż niestety nie pomaga tylko koniec końców oboje się pokłóciliśmy. Odinstalowałam dziennik jak jej sprawa to sobie przechlapie. Niech robi co chce. Tylko na mnie też niech nie liczy. Nie radzę sobie z nastolatką.

Edytowano przez anata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, anata napisał:

Ja byłam na mszy ale co z tego. Jak wróciłam pokłóciłam się z mężem. Moja córka dyskutowała z nauczycielką po co są w ogóle prace domowe. W tym tygodniu ma kilka nieobecności chociaż miała mieć usprawiedliwione. Dzisiaj nie była na chemii wg dzienniczka. A jak jej mówię na ten temat to przecież jej sprawa. Mąż niestety nie pomaga tylko koniec końców oboje się pokłóciliśmy. Odinstalowałam dziennik jak jej sprawa to sobie przechlapie. Niech robi co chce. Tylko na mnie też niech nie liczy. Nie radzę sobie z nastolatką.

Anata przykro że masz takie problemy z córką, ale brak kontroli pogorszy sytuację. Obrażanie się na nią też nie przyniesie efektu. Lepiej spokojnie porozmawiać, dyskretnie wypytać. Może ma jakieś problemy o których nie wiesz. Cierpliwość i rozmowa😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Jasminka napisał:

Anata przykro że masz takie problemy z córką, ale brak kontroli pogorszy sytuację. Obrażanie się na nią też nie przyniesie efektu. Lepiej spokojnie porozmawiać, dyskretnie wypytać. Może ma jakieś problemy o których nie wiesz. Cierpliwość i rozmowa😊

Czasami już nie mam cierpliwości na to wszystko. Przesłałam usprawiedliwiać jej nieobecności jak np nie ma ochoty wstać rano bo była wieczorem na meczu. Musi ponieść konsekwencje swoich czynów. 

Pochwaliłam za wcześnie brak chorób. Moja 8 latka przeziębiona. Pewnie mnie czeka kilka dni w domu. A rekrutacja w toku. Mam tyle pracy że powinnam być w biurze. Ale jakoś przetrwamy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do nastolatek to różnie bywa, moim zdaniem dobrze zrobiłaś. Każdy powinien brać odpowiedzialność za swoje czyny. W dorosłym życiu nikt nie będzie jej usprawiedliwiał niczego. Mogę to powiedzieć na własnym doświadczeniu, byłam bardzo niepokorną nastolatką- moja mama dała mi ponieść konsekwencje swoich działań (wagary, słabe oceny) i się nauczyłam gdy zamiast marchewki potraktowali mnie kijem 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie dzień taki sobie, niestety wieje więc dzień bez aktywności. Jedynie wyskoczyłam z domu po spożywkę i byłam u tapicerza. Cena za krzesło trochę mnie zszokowała, a przy cenie pokrowcow zeszłam wiec zdecydowałam się tylko na tapicerowanie bez szycia pokrowcow. A cena za krzesło to 400 zł za wymianę gąbki i eko skóry. Myślałam że max 300 będzie. W sumie tyle jak za nowe. Choć mówi że to lepsza ekoskora. Na zakupach obkupilam się na uderzeniówke i ruszam od poniedziałku🙌. Z jedzeniem nie najgorzej, a nawet jak na weekend to dobrze. Zjadłam dziś: 1) paprykę nadziewana warzywami i fetą 2) sałatkę z orzechami i pieczone jabłko z cynamonem 3) bigos z kurczakiem, kromkę razowca i 2 mandarynki. Mam w planach jeszcze kolację. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.03.2022 o 09:03, Majax123 napisał:

 

Tak sobie dziś rano w myślach powtarzałam: Nauczyłaś się pić wodę.. bo kiedyś nie potrafiłam przełknąć samej wody.Dziś jeszcze nic słodkiego nie zjadłam , ale co z tego jutro mam urodziny i zaś się pewnie nażre 🥧🍬🍗😭😭😭 ja powinnam być na jakieś bezludnej wyspie tylko z warzywami i trochę owoców to może bym schudła. Do cholery za 2 miesiące Komunią Syna a ja wyglądam jak tłusta świnia 🐷 

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MAJAX123         :classic_love:         DUŻO ZDRÓWKA, MIŁOŚCI, SZCZĘSCIA ORAZ POKOJU W SERCU I UŚMIECHU NA TWARZY 😉😘😘😘😘 Majax jak tam urodzinki?? 

 

U mnie też dziś wiało ale byłam na długiem spacerku, poszłam na dwa cmentarze. Wróciłam to pokój już był pomalowany. Pięknie wygląda 😄 bardzo nam się podoba! szkoda że zdjęcia nie mogę przynajmniej jednego wam tu wkleić. We wtorek przywiozą meble 😄

 

Miłego wieczorku

 

 

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie pomyslałyście by się przenieść na inne forum gdzie mogłybyśmy sobie wklejać zdjęcia deserów albo posiłkow i się motywować?? (np forum jestemfit.pl ma fajną szatę graficzną i nawet taki pasek gdzie można swoją wagę wpisać)

Edytowano przez Molly_00
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majax wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń i oczywiście wymarzonej figury🌹🍾

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majax 😘Sto lat sto lat, ode mnie też Wszystkiego Najlepszego, zdrówka, szczęścia, pomyślności..... i osiągnięcia wymarzonej wagi💟 Mam nadzieję że impreza się udała.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×