Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

Polecane posty

Wszystkiego Najlepszego!! 
i przede wszystkim uzyskania jeszcze w tym roku wymarzonej wagi🥳🎂🥂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ślicznie dziękuję kobietki za życzenia. Urodziny super się udały choć jeszcze wszyscy nie przyszli , więc spodziewam się jeszcze dziś reszty gości. 😉

 Z jedzeniem nie było dietetyczne, no ale cóż już dziś będę się pilnować nawet jeśli jeszcze by się ktoś zjawił. 

Co do ok tego innego forum Molly_00 to nie wiem jak dziewczyny ale ja tam jestem pozytywnie nastawiona do twojej propozycji 😉 Było by fajnie moc wstawić jakoś fotkę. 

Jak byłam w ciąży 10 lat temu to też pisałam z dziewczynami na takim forum że można było wstawić zdjęcia   i te takie ciążowe suwaczku który miesiąc ciąży , chłopak czy dziewczyna, naprawdę fajne to było. No ale reszta dziewczyn co o tym myśli ???

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej witam was laseczki. Majax123 wszystkiego najlepszego. Troszkę spóźnione ale przez 2 dni nie było mnie tu. U mnie waga na dziś 93.2 czyli według ostatniej wagi minus 1.9 kg ale coś mi się wydaje że moja waga mnie oszukuje bo nie ma takiej możliwości. Codziennie wchodzę na wagę wieczorem aby skontrolować dzień i codziennie było ok 95.3 95.4 wiadomo wieczorem zawsze trochę więcej jest. Do piątku borykałam się z zakwasami po wygłupach z dziećmi na boisku. W piątek odpuściłam rower a wczoraj i spacer i rower bo chciałam odpocząć a i zimno mi było. Wczoraj zjadłam więcej niż normalnie i to na dodatek słodkości trochę wpadło a wieczorem waga 94. No to na bank cos nie tak skoro przy aktywności około ponad 20 tys kroków że spacerem i rowerem waga była wyższa niż wtedy kiedy aktywność była znikoma. Chyba że przez zakwasy ta waga była wyższa i organizm potrzebował tego dnia odpoczynku. Miłego dnia🤗🤗🤗

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majax odnośnie twojego nałogu że słodyczami mam to samo🤦 ostatnio aż mnie nosiło i jęzor mi ltal za słodkim. Ograniczam owszem ale nie potrafię zrezygnować. Wczoraj jak brat położył ciastka na stół to połowę zjadłam sama. Oczywiście z myślą że już nic tego dnia nie zjem ale wieczorem i to długo po godzinie ostatniego posiłku zeżarłam naleśniki z dżemem słodkim🤦

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majax123 wszystkie najlepszego miłości Błogosławieństwa i wymarzonej wagi.

Wczoraj cały wieczór byłam na sor. Włożyłam do blendera palec. SOR to koszmar. Na szczęście mam pakiet u męża w firmie i pojechałam tam po godzinie przyglądania się koszmarowi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, anata napisał:

Majax123 wszystkie najlepszego miłości Błogosławieństwa i wymarzonej wagi.

Wczoraj cały wieczór byłam na sor. Włożyłam do blendera palec. SOR to koszmar. Na szczęście mam pakiet u męża w firmie i pojechałam tam po godzinie przyglądania się koszmarowi. 

Jezu....masakryczna historia. I jak twój palec?

U mne dziś też był wypadek, dzieci wariowaly Młody uciekał przed córka, i w pewnym momencie upadł na twarz. Krew się z nosa polala. Ja tu okłady na nos a patrzę ze on czoło ma całe czerwone. A mąż na dyżurze 24h. Już wydaje sie okey, ale z drzeniem serca obserwuję. Nie wiem czy też na Sorze nie wyladujemy. Jutro Młody ma zaległe szczepienie i nie wiem czy zaszczepię bo w tej sytuacji. Jeśli będzie czuł się okey to pojadę i niech lekarka go obejrzy i powie co robić. Co za pech. Ma 4 zaległe szczepionki. I wkoło cos się dzieje ze zaszczepiać nie mogę. A z córka tak ładnie szłam wg kalendarza. 

Ja dzis jakbym mogła zjadłabym wszystkie zakazane rzeczy. Narazie daję radę, ale nie jest łatwo, chodzą za mną placki ziemniaczane, gofry i pocorn karmelowy. Nawet nie wiem skąd mi takie rzeczy akurat przyszły do głowy, zwłaszcza te gofry. Na szczęście gofrownicy nie mam, popcornu też nie zrobię, tylko co z plackami? No nic może zjem śledzia to mi przejdzie😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sylwia możliwe jak nic, a jeśli nie wierzysz zważ się jutro i pojutrze kontrolnie z rana i tyle. Gratuluję. Nie mam słów uznania.🙌

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A i popcorn karmelowy to jadłam chyba tylko ze 3 razy w życiu. Wymyśliłam jak nic😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hejka

O rety, no to niezle miałyscie dziewczyny z SOR-em. Ja ostatni raz na SOR pojechalam 4 lata temu jak w pracy się poslizgnęłam i upadłam, złamałam ręke. Do dziś pamiętam ten ból. O 10 taksówka podwiozła mnie na SOR a o 17.00 dopiero założono mi gips. Okazało się że nie było ortopedy aby dał skierowanie na rtg bo musiał być do 14:00 w przychodni. 

 

Mnie dziś ciągnie do słodkiego a mam czekolade z orzechami schowaną ale na razie nie ruszam. Może mi przejdzie.  

Dziewczyny nie piszą nic o forum to  chyba tu zostajemy

 

Ja też bardzo ograniczyłam słodycze ale jak przyjdzie mi chęć na coś słodkiego, to przynajmniej 1 cukierka musze zjeść

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, MamaMai napisał:

Jezu....masakryczna historia. I jak twój palec?

U mne dziś też był wypadek, dzieci wariowaly Młody uciekał przed córka, i w pewnym momencie upadł na twarz. Krew się z nosa polala. Ja tu okłady na nos a patrzę ze on czoło ma całe czerwone. A mąż na dyżurze 24h. Już wydaje sie okey, ale z drzeniem serca obserwuję. Nie wiem czy też na Sorze nie wyladujemy. Jutro Młody ma zaległe szczepienie i nie wiem czy zaszczepię bo w tej sytuacji. Jeśli będzie czuł się okey to pojadę i niech lekarka go obejrzy i powie co robić. Co za pech. Ma 4 zaległe szczepionki. I wkoło cos się dzieje ze zaszczepiać nie mogę. A z córka tak ładnie szłam wg kalendarza. 

Ja dzis jakbym mogła zjadłabym wszystkie zakazane rzeczy. Narazie daję radę, ale nie jest łatwo, chodzą za mną placki ziemniaczane, gofry i pocorn karmelowy. Nawet nie wiem skąd mi takie rzeczy akurat przyszły do głowy, zwłaszcza te gofry. Na szczęście gofrownicy nie mam, popcornu też nie zrobię, tylko co z plackami? No nic może zjem śledzia to mi przejdzie😂

Mój palec ok. Tylko jeden szew ale wspomnienia z SOR straszne. 

Mogę zmienić forum. Jestem za.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie też mogę zmienić. Ale nawet te suwaczki to dla mnie czarna magia. Zawsze wolałam proszą szatę. Choć może to czas by wyjść ze strefy komfortu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Suwaki nie są obowiązkowe. Równie dobrze można tam napisać tak jak tu macie w opisie np: 156cm wzrostu, waga: start 62kg; itp..

[ (jestemfit.pl)  Forum i dział Diety]

(nie można linku dokładnego tu wkleić. ) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Molly_00 napisał:

Suwaki nie są obowiązkowe. Równie dobrze można tam napisać tak jak tu macie w opisie np: 156cm wzrostu, waga: start 62kg; itp..

[ (jestemfit.pl)  Forum i dział Diety]

(nie można linku dokładnego tu wkleić. ) 

Molly, poczekajmy jeszcze na określenie się przez resztę dziewczyn,bo fajnie jakbyśmy wszystkie przeszły. Lubię nasz pełny skład😊 i nie chce sie ruszac bez reszty Dziewczyn.

Halo halo, no i udało mi się nie skusić na nic nieplanowanego, tyle że sobie pomarzyłam😂 Tak dobrego calego weekendu to nie miałam od wieków. Ale myślałam w pewnym momencie ze plan się posypie bo kiepsko rozplanowałam dziś przerwy między posiłkami i 3 pierwsze posiłki zjadłam w małych odstępach czasu. No i suma sumarów do 13 wszamałam te 3 posiłki. A potem wytrzymałam z kolacją do 17. Ledwo. I mimo że kolacja była w pełni białkowa, teraz jestem juz glodna. I dlatego zaraz ide spać. Ale jeśli chodzi o jakość jedzenia i porcje było idealnie. Bez podjadania. Jestem zadowolona. 

Dobrej nocki.

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MamaMai gratuluję "czystej michy" w ten weekend! Najgorszy okres w tygodniu udało Ci się przetrwać bez grzeszku! 💪🏻

Edytowano przez dona1321
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Sylwia90 napisał:

Hej witam was laseczki. Majax123 wszystkiego najlepszego. Troszkę spóźnione ale przez 2 dni nie było mnie tu. U mnie waga na dziś 93.2 czyli według ostatniej wagi minus 1.9 kg ale coś mi się wydaje że moja waga mnie oszukuje bo nie ma takiej możliwości. Codziennie wchodzę na wagę wieczorem aby skontrolować dzień i codziennie było ok 95.3 95.4 wiadomo wieczorem zawsze trochę więcej jest. Do piątku borykałam się z zakwasami po wygłupach z dziećmi na boisku. W piątek odpuściłam rower a wczoraj i spacer i rower bo chciałam odpocząć a i zimno mi było. Wczoraj zjadłam więcej niż normalnie i to na dodatek słodkości trochę wpadło a wieczorem waga 94. No to na bank cos nie tak skoro przy aktywności około ponad 20 tys kroków że spacerem i rowerem waga była wyższa niż wtedy kiedy aktywność była znikoma. Chyba że przez zakwasy ta waga była wyższa i organizm potrzebował tego dnia odpoczynku. Miłego dnia🤗🤗🤗

 Dzięki za życzenia 😉

Zważ się dziś rano  to będziesz wiedziała czy przez noc coś jeszcze spadło. Kiedyś jak miałam inna wagę to dla pewności stawiałam coś na niej np; 3  lub 5 litrów wody to wiedziałam czy dobrze waży. 

Waga mogła ci ruszyć mimo braku aktywności to  że nie ruszałaś się nie znaczy że waga nie mogła spaść. Mi też z początku waga fajnie spadała nawet jak zjadłam coś słodkiego, ale już prawie rok stoi w miejscu ☹️ . Teraz już po imprezach, nie będzie pretekstu na podjadanie , tylko dużo samodyscypliny i siły żeby wytrwać w postanowieniu jest mi potrzebne.

Jeszcze się dziś nie ważyłam , aż się boje wejść na wagę. 

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Zaczynam uderzeniowke. Odwrotu nie ma!

Na wadze dziś 59,2 kg wiec znowu mam 5 z przodu🙌, w dodatku troche mniej niż 1,5 tyg. temu (choć w czasie choroby dzieci to i była 6 z przodu) więc w ogóle jestem zadowolona. Myślę że dziś z przerwami między posiłkami bedzie lepiej bo mam dużo zajęć, w tym pojadę na to szczepienie z synem i zobaczymy co pediatra powie. 

Miłego dnia. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, MamaMai napisał:

Molly, poczekajmy jeszcze na określenie się przez resztę dziewczyn,bo fajnie jakbyśmy wszystkie przeszły. Lubię nasz pełny skład😊 i nie chce sie ruszac bez reszty Dziewczyn.

Halo halo, no i udało mi się nie skusić na nic nieplanowanego, tyle że sobie pomarzyłam😂 Tak dobrego calego weekendu to nie miałam od wieków. Ale myślałam w pewnym momencie ze plan się posypie bo kiepsko rozplanowałam dziś przerwy między posiłkami i 3 pierwsze posiłki zjadłam w małych odstępach czasu. No i suma sumarów do 13 wszamałam te 3 posiłki. A potem wytrzymałam z kolacją do 17. Ledwo. I mimo że kolacja była w pełni białkowa, teraz jestem juz glodna. I dlatego zaraz ide spać. Ale jeśli chodzi o jakość jedzenia i porcje było idealnie. Bez podjadania. Jestem zadowolona. 

Dobrej nocki.

Oczywiście! czekamy na resztę dziewczyn 🙂

Mama-gratuluję fajny weekendzik ! gratuluję 😊🤗

miłego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, MamaMai napisał:

Hej,

Zaczynam uderzeniowke. Odwrotu nie ma!

Na wadze dziś 59,2 kg wiec znowu mam 5 z przodu🙌, w dodatku troche mniej niż 1,5 tyg. temu (choć w czasie choroby dzieci to i była 6 z przodu) więc w ogóle jestem zadowolona. Myślę że dziś z przerwami między posiłkami bedzie lepiej bo mam dużo zajęć, w tym pojadę na to szczepienie z synem i zobaczymy co pediatra powie. 

Miłego dnia. 

Gratulacje. Pomyśleć że kiedyś byśmy się denerwowały taką wagą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje mamamai👏👏👏 jest postęp !

powoli do przodu.. do lata zrzucisz nadbagaż tylko później trzeba ta wagę utrzymać😊 zostały nam jeszcze 3 wizyty u fizjoterapeuty z malutka i koniec.. jest dobrze, mała śmiga jak nakręcona, od rana do wieczora, ma tyle energii ze nie usiedzi w miejscu. U nas pogoda się pogorszyła i ten tydzień siedzimy w domu, za to cały zeszły tydzień siedziała na dworze, spacery i zabawa na ogrodzie była. Ma huśtawkę tylko chcemy jej jeszcze dokupić piaskownice, bo na placu zabaw siedziała w piasku i się bawiła .. ogrod tez już garnęliśmy, zostało tylko posadzić warzywa, może za tydzień nam się uda..remont trwa już 3 tydzień i mam powoli dość, codziennie tona kurzu, a przy małej ciezko to wszystko ogarnac, chociaz kuchnia powoli nabiera wyglądu, jeszcze cała elektrykę robili na weekend .. na weekend jedziemy po nowe kontakty i lampy do kuchni oraz na schopping zeby się zresetować .. dzisiaj jeszcze zupę chce ugotować i zrobić małe zakupy.. za 3 tygodnie już święta, jak ten czas leci 😊

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Milkyway38 napisał:

Gratuluje mamamai👏👏👏 jest postęp !

powoli do przodu.. do lata zrzucisz nadbagaż tylko później trzeba ta wagę utrzymać😊 zostały nam jeszcze 3 wizyty u fizjoterapeuty z malutka i koniec.. jest dobrze, mała śmiga jak nakręcona, od rana do wieczora, ma tyle energii ze nie usiedzi w miejscu. U nas pogoda się pogorszyła i ten tydzień siedzimy w domu, za to cały zeszły tydzień siedziała na dworze, spacery i zabawa na ogrodzie była. Ma huśtawkę tylko chcemy jej jeszcze dokupić piaskownice, bo na placu zabaw siedziała w piasku i się bawiła .. ogrod tez już garnęliśmy, zostało tylko posadzić warzywa, może za tydzień nam się uda..remont trwa już 3 tydzień i mam powoli dość, codziennie tona kurzu, a przy małej ciezko to wszystko ogarnac, chociaz kuchnia powoli nabiera wyglądu, jeszcze cała elektrykę robili na weekend .. na weekend jedziemy po nowe kontakty i lampy do kuchni oraz na schopping zeby się zresetować .. dzisiaj jeszcze zupę chce ugotować i zrobić małe zakupy.. za 3 tygodnie już święta, jak ten czas leci 😊

Milky super, że Malutka już tak ładnie śmiga!!!! Pamiętam jak się martwiłaś, też przeżywałam bo nasze maluchy wiekowo prawie tyle samo mają. Na pewno czujesz ogromną ulgę!

Jeju? Kiedy ogarnęliście ogród? Jeszcze przy tym remoncie? Szacun jak nic. U nas fachowiec wchodzi w poniedziałek. I tez sie zacznie. Choć narazie zaczyna od strychu. 

Shopping super sprawa. Mnie nawet wypad do Rossmana w piątek dobrze zrobił na glowke i poprawił humorek.

Faktycznie, czas strasznie szybko leci i zaraz święta. Ja lubię ten czas, bo najpierw święta, potem majówka, Boże ciało i zaraz wakacje i jakiś urlopik🙌 w pl, w tym roku dużo świat wypada w dni robocze, więc w ogóle bomba, będzie trochę wolnych dni i odpoczynku.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, dzięki za gratki. Też się cieszę. Choć teraz najtrudniejsze 7 dni przede mną. Zjadlam już 2 posiłki. Wszystko zgodnie z planem, jem tylko to co mam na liscie. Jak wrócę z Młodym, czyli pewnie około 14:30 zjem kolejny posiłek. I potem juz tylko kolacja. 

Młody mi zasnął, a zaraz mialam z nim wychodzić, bo jeszcze chciałam obskoczyć bankomat oraz mała spożywke. Mimo że w sobotę robiłam zakupy to wczoraj dzieci miały fazę na kanapki i wrąbały mi prawie całą chuda wedline, a poza tym nie zauważyłam że płatki kukurydziane się dla dzieci skonczyly. No i może bym gruszki kupiła bo ostatnio nie było.

Oooho na tlc Nowy program zaraz "Schudnę i zmienię płeć"' no chyba że ja pierwszy raz natrafiłam. Ale nie obejrze bo będę w przychodni.

Uciekam. Muszę syna wybudzić, już widzę jak da mi popalic, niedospany bedzie marudny. 

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MamaMai gratuluję wagi. I trzymam kciuki za ten tydzień. Miłego wieczoru 🤗🤗🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy dzień uderzeniówki za mną. Melduję wykonanie planu bez odstępstw. Tylko trochę mi źle gdy muszę niedojedzone jedzenie przez dzeci wyrzucać. Zaczęłam już trochę zbierać dla psa mamy, ale to taki rozpuszczony piesek nie wszystko zje.

Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, MamaMai napisał:

Pierwszy dzień uderzeniówki za mną. Melduję wykonanie planu bez odstępstw. Tylko trochę mi źle gdy muszę niedojedzone jedzenie przez dzeci wyrzucać. Zaczęłam już trochę zbierać dla psa mamy, ale to taki rozpuszczony piesek nie wszystko zje.

Dobrej nocy.

Nakładaj im mniej, jeśli masz możliwość sama decydować o wielkości porcji czy ilości . No chyba że taki jogurt to wiadomo jaki kupisz taki trzeba zjeść najlepiej za jednym razem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Majax123 napisał:

Nakładaj im mniej, jeśli masz możliwość sama decydować o wielkości porcji czy ilości . No chyba że taki jogurt to wiadomo jaki kupisz taki trzeba zjeść najlepiej za jednym razem .

O Kochana tak proste to nie jest. Pytam, ustalam, czy głodni są, czy mają ochotę, czy zjedzą dużo mało, czasem chcą dokładkę i im nakladam a zaraz słyszę że już jednak nie chcą, i weź tu bądź mądry. Jogurt tez, zwłaszcza córka potrafi skończyć w połowie i koniec nie zmusisz jak się zatnie. To nie jest u niej taki zwykly upor, po prostu czuje ze sie najadła i nie zje nic ponadto. Mój mąż tez tak ma. Może dlatego nie może przytyć bo się nie przejada, zjada tyle ile potrzebuję, ma sygnał z mózgu i koniec. Mimo że potrafi jeść wiele zakazanych niezdrowych rzeczy, to jednak limituje sobie to ale nie na zasadzie że z gory mowi zjem tyle i tyle tylko zje tyle aż poczuje ze wystarczy. I jego organizm jakoś wyznacza takie racjonalne limity. Chyba nigdy nie miał tak ze zjadł cała paczkeę chipsow naraz, jakiś ciastek. Ale potrafi też zostawić np. 2 gryzy kanapki. Mnie to wkurza, a on mówi że się najadl i koniec. Nie umiem tego wyjasnic ale tak jest. Ja wcisnęłabym w siebie te 2 ostatnie gryzy kanapki choćbym ledwo dychala😂 A on nie. I córka jest taka sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, MamaMai napisał:

O Kochana tak proste to nie jest. Pytam, ustalam, czy głodni są, czy mają ochotę, czy zjedzą dużo mało, czasem chcą dokładkę i im nakladam a zaraz słyszę że już jednak nie chcą, i weź tu bądź mądry. Jogurt tez, zwłaszcza córka potrafi skończyć w połowie i koniec nie zmusisz jak się zatnie. To nie jest u niej taki zwykly upor, po prostu czuje ze sie najadła i nie zje nic ponadto. Mój mąż tez tak ma. Może dlatego nie może przytyć bo się nie przejada, zjada tyle ile potrzebuję, ma sygnał z mózgu i koniec. Mimo że potrafi jeść wiele zakazanych niezdrowych rzeczy, to jednak limituje sobie to ale nie na zasadzie że z gory mowi zjem tyle i tyle tylko zje tyle aż poczuje ze wystarczy. I jego organizm jakoś wyznacza takie racjonalne limity. Chyba nigdy nie miał tak ze zjadł cała paczkeę chipsow naraz, jakiś ciastek. Ale potrafi też zostawić np. 2 gryzy kanapki. Mnie to wkurza, a on mówi że się najadl i koniec. Nie umiem tego wyjasnic ale tak jest. Ja wcisnęłabym w siebie te 2 ostatnie gryzy kanapki choćbym ledwo dychala😂 A on nie. I córka jest taka sama.

No ja też tak mam, najlepiej to żeby każdemu zrobić coś innego bo jeden lubi to inny tamto😱 

Ja jogurt dzielę na 3 dzieci jako dodatek do kolacji wtedy nic nie zostaje .

Mój mąż też tak ma,potrafi zostawić np: jak by to tak przedstawić wizualnie  ze 2 widelce jajecznicy, albo 2 wątróbki mnie takie coś wkurza od razu mówię tego nie mogłeś zmieścić,on twierdzi że nie. Ja nic nie potrafię zostawić, zawszę zerzeram wszystko do końca jak pasi brzuch 🤪 Słodyczy to on praktycznie wogole nie jada no i ciągle się rusza. Tylko pozazdrościć takim ludziom

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej😊 z tym niedojadaniem to jakbym widziała swoją szczupłą siostrę. Też zostawia kęs na talerzu a czekoladę wcina tabliczkami, ma geny po tacie. 

Jeśli macie ochotę przenieść się na inne forum to ja też się przeniosę 😊

Mama trzymam kciuki i gratuluję 5 z przodu 👍

U mnie dziś na obiad makaron z mąki durum z kurczakiem, pieczarkami w sosie śmietanowym. Niezbyt dietetyczne ale mało zjadłam. Do pracy kanapka z pasztetem, pomidorem, jabłko i kefir. Jeśli na tym skończę będzie super. 

Miłego dnia🌞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jasminka a jak w koncu skończyła się historia z twoją gradówka? Miałaś zabieg? Pytam bo zauważyłam dzis u corki na dolnej powiece. Normalnie wcześniej nie widziałam, nie było. Nie wiem ile czekać,czy warto okladac, czym? A może zadzwonić lepiej jutro do lekarza. Kurde zawsze coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, MamaMai napisał:

Jasminka a jak w koncu skończyła się historia z twoją gradówka? Miałaś zabieg? Pytam bo zauważyłam dzis u corki na dolnej powiece. Normalnie wcześniej nie widziałam, nie było. Nie wiem ile czekać,czy warto okladac, czym? A może zadzwonić lepiej jutro do lekarza. Kurde zawsze coś.

Miałam zabieg i wyobraź sobie że 2 tygodnie temu odnowiła się. Byłam u okulisty i na kroplach się skończyło. Od razu do lekarza idź bo im później tym trudniej się leczy i potem już tylko zabieg chirurgiczny

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×