Seks obcej w moim mieszkaniu

Hej, niedawno wynajęłam swoje mieszkanie na Airbnb, wynajęłam je na 2 tygodnie pewnej młodej Rosjance 27 lat, mówiła że ma rodzinę i przyjeżdża na 2 tygodnie. W tym czasie byłam na wakacjach z córką i niestety po powrocie, sąsiadka powiedziała że w nocy nie mogła spać, bo ktoś uprawiał głośny seks, prawie codziennie, na początku myślała że to ja, ale się zorientowała że nie ma mnie. Kiedy wróciłam do domu, wyprałam pościele u ciebie i u córki i też kanapę. Było mi wstyd że tak załatwiłam sąsiadów. Nie wiem co się tu działo, u mnie w sypialni, w salonie czy pokoju mojej córki. Trochę mi głupio z tego powodu. Mieliście podobne sytuacje?

21 minut temu, marineru napisał:

Wynajmujesz  wiec nie wtracasz sie co lokator robi w mieszkaniu :).Proste.Ryzykujesz gorsze sytuacje, wynajmujac.

A kochanie sie to  nie przemoc wiec  nie ma co rozlewac lzy:) Dociekliwi zas sasiedzi mieli sensacje na jakis czas !

Wprost przeciwnie. Właściciel musi stosować się do reguł społecznych. Tak samo jak lokator. Ale do tego, nakeży sięgać poza czubek własnego nosa. Zbyt trudne dla zbyt wielu. 

4 godziny temu, Icran_ napisał:

A jakież tu reguły ( poza ewentualnie sanitarnymi, ale to akurat każdy hotel ma obcykane, w przeciwieństwie do takich podnajmow ) zostały naruszone?

Jesli właścicielka sobie nie życzy sexu, powinna to zastrzec. A i tak wątpliwe, czy jakiś gość trafiający raz na ruski rok do niej się temu podporządkuje.

Prawo do odpoczynku lokatorów. Bez normalnego snu, nie ma normalnego funkcjonowania. Zwłaszcza u dzieci. Tak ciężko się domyślić, że aż trzeba dopowiedzieć. Skutki przećpania netu, są opłakane. 

Nie wiem czy to fajnie jak obcy facet z kobietą bzykają się w moim łóżku albo na łóżku córki albo na kanapie 

24 minuty temu, VagViking napisał:

Czasem wystarczy zwykłe poczucie przyzwoitości,

Czasem wystarczy mieć poczucie przyzwoitości i zająć się swoją du.pą a nie sąsiada. Kilka minut odgłosów orgazmu jeszcze nikogo nie zabiło. 

21 minut temu, robięjaklubię napisał:

Czasem wystarczy mieć poczucie przyzwoitości i zająć się swoją du.pą a nie sąsiada. Kilka minut odgłosów orgazmu jeszcze nikogo nie zabiło. 

Po pierwsze: nikt nie mówił o kilku minutach. Po drugie: przyzwoitość to uznanie wyższość praw nad innymi. Prawo do odpoczynku w nocy sąsiadów (większej liczby osób) jest ważniejsze niż udany seks pary. Zwłaszcza, że można go uprawiać o wcześniejszych porach. No, ale do tego trzeba ogarniać więcej niż własną d..ę

1 minutę temu, Maciek ad rem napisał:

Po pierwsze: nikt nie mówił o kilku minutach. Po drugie: przyzwoitość to uznanie wyższość praw nad innymi. Prawo do odpoczynku w nocy sąsiadów (większej liczby osób) jest ważniejsze niż udany seks pary. Zwłaszcza, że można go uprawiać o wcześniejszych porach. No, ale do tego trzeba ogarniać więcej niż własną d..ę

Mam wrażenie, że takie wypowiedzi i myślenie wynika z zawiści, że ktoś inny uprawia seks, samemu mając posuchę. Tylko zgorzkniali nieszczęśliwi ludzie nasłu...ą co robi sąsiad w łóżku, żenujące.

Uprawiając seks nie jest się głośno przez cały czas tylko w pewnych momentach.

22 minuty temu, robięjaklubię napisał:

Mam wrażenie, że takie wypowiedzi i myślenie wynika z zawiści, że ktoś inny uprawia seks, samemu mając posuchę. Tylko zgorzkniali nieszczęśliwi ludzie nasłu...ą co robi sąsiad w łóżku, żenujące.

Uprawiając seks nie jest się głośno przez cały czas tylko w pewnych momentach.

Trzaskanie łóżka jest chwilowe ? Powtarzające się jęki i sapanie to tylko "niektóre momenty" ? Nawet chwilowe wybudzenie pogarsza jakość snu. Głównie w pierwszych trzech godzinach. Gdy sen jest najmocniejszy. Jak wspomniałem: jesteście krótkowzroczni i to wpierw wasz problem. Ale to także problem innych. 

21 minut temu, Maciek ad rem napisał:

Trzaskanie łóżka jest chwilowe ? 

Trzaskanie łóżka zakłóca ciszę nocną , sorry nie mogłam wytrzymać ze śmiechu. Chyba nie trzeba komentarza.

Przed chwilą, robięjaklubię napisał:

Trzaskanie łóżka zakłóca ciszę nocną , sorry nie mogłam wytrzymać ze śmiechu. Chyba nie trzeba komentarza.

Faktycznie nie trzeba. Pusty śmiech i mnogość emotek. To znak rozpoznawczy pustaków

Przed chwilą, Maciek ad rem napisał:

Faktycznie nie trzeba. Pusty śmiech i mnogość emotek. To znak rozpoznawczy pustaków

Bycie pustakiem w oczach takiego stetryczałego mentalnie faceta to jak komplement. Pocałuj się sam w d...., bo chyba chętnych na to nie będzie.

Czasami w niektórych budynkach bardziej słychać przez ścianę. Zależy od konstrukcji itp. 

Swojego czasu w takim głośnym budownictwie koleżanka miała za ścianą parę. Łóżka mieli akurat praktycznie przez ścianę. 

Sąsiedzi mieli hobby w czasie seksu i facet szczekał, łóżko czasami pukało o ścianę, ale wisienką na torcie było zawsze wycie jak wilk na koniec zabawy

Generalnie nie przeszkadzało to koleżance, bardziej z mężem mieli powód śmieszkowania.