Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
PolaMela

In vitro z komórką dawczyni cz. 4

Polecane posty

18 minut temu, Magdzik napisał:

Transfer odwołany... Jest to nasz ostatnia szansa a lekarka mówi że to nie ma sensu... Że musi być jakaś przyczyną że ta tarczyca tak reaguje...ona musi mieć wyniki wszystkie wyprowadzone żeby też nie miała wyrzutów sumienia....Cenie sobie takie podejście lekarzy, bo drugi by przymknął oko bo kasa kasa.... Nie będę na siłę też podchodzić bo bym siebie nie darowała... Muszę dojść do siebie... Kolejna próba za rok może jak odpocznę psychicznie i wyreguluje wszystkie badania. Ehh tyle nadziei.. .tyle kasy ... Odstawiam część leków stopniowo. Jakie to wszystko jest trudne to tylko my wiemy....trzymam kciuki za Was. A póki co przepraszam ale nie dam rady się udzielać na forum. Do usłyszenia w przyszłości.

Przesyłam całe mnóstwo pozytywnej energii. Kto jak kto, ale my tu wszystkie dokonale rozumiemy Twóne rozczarowanie i "kłody pod nogi". Ja też już przygotowywałam się do transferu w marcu, po czym okazało że akurat tym razem pierwszy raz w życiu za wysoki progesteron. Transfer odroczony. Planuję podejść pewnie w lipcu. Może skonsultujesz to TSH z jakimś dobrym endokrynologiem? W Gdańsku jest Gronowski, przyjmuje online. Pododno jeden z lepszych endo, taki od trudnych przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak tam u Was dziewczyny? U mnie jutro transfer i już zaczynam się stresować 🙂

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Oliwią napisał:

Jak tam u Was dziewczyny? U mnie jutro transfer i już zaczynam się stresować 🙂

Stres. Ja jutro testuje. A 2 dni temu miałam mega stres bo kot mi uciekł, na szczęście dobę później się znalazł ale co przeszłam co moje… mam nadzieje ze żyjątko przeżyło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, PolaMela napisał:

Stres. Ja jutro testuje. A 2 dni temu miałam mega stres bo kot mi uciekł, na szczęście dobę później się znalazł ale co przeszłam co moje… mam nadzieje ze żyjątko przeżyło!

trzymam mocno kciuki! Który to będzie dpt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Oliwią napisał:

trzymam mocno kciuki! Który to będzie dpt?

Siódmy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, PolaMela napisał:

Siódmy 

A jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, kaja356 napisał:

A jak się czujesz?

Nic nie czuję. Aż się boję… 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Wszystkim Kobietom, mam pytanie. Będę robiła swoje pierwsze podejście do in vitro. Szukam pomocy u bardziej doświadczonych, ponieważ nie wiem czy korzystać ze swoich własnych jajeczek czy od dawczyni. Byłam na może dwóch konsultacjach i nie wiem jaką decyzję podjąć. Moje AMH to 2,070 a inne wyniki są normalne. Ze zdrowiem czuję się bardzo dobrze. Rok temu zaszłam w ciążę, ale poroniłam w 7 tygodniu. Mam 42 lata. Miałam intencję podjęcia próby z własnych jajeczek, ale aktualnie w klinice w Czechach w której planuje to zrobić, pani koordynatorka powiedziała mi, że od dwóch lat jak tam pracuje, tak jeszcze nie widziała, żeby to się udało u kobiety po czterdziestce. Czy rzeczywiście szanse są tak małe? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Marta79 napisał:

Cześć Wszystkim Kobietom, mam pytanie. Będę robiła swoje pierwsze podejście do in vitro. Szukam pomocy u bardziej doświadczonych, ponieważ nie wiem czy korzystać ze swoich własnych jajeczek czy od dawczyni. Byłam na może dwóch konsultacjach i nie wiem jaką decyzję podjąć. Moje AMH to 2,070 a inne wyniki są normalne. Ze zdrowiem czuję się bardzo dobrze. Rok temu zaszłam w ciążę, ale poroniłam w 7 tygodniu. Mam 42 lata. Miałam intencję podjęcia próby z własnych jajeczek, ale aktualnie w klinice w Czechach w której planuje to zrobić, pani koordynatorka powiedziała mi, że od dwóch lat jak tam pracuje, tak jeszcze nie widziała, żeby to się udało u kobiety po czterdziestce. Czy rzeczywiście szanse są tak małe? 

Faktycznie Czesi mają takie podejście, a przynajmniej te bardziej rzetelne kliniki. Wiesz, mogłabyś spróbować na własnych ale ja nie zdecydowałabym się bez badań genetycznych zarodka. Mam 44 lata i w Twoim wieku takie badanie swoich 4 zarodków zrobiłam, żaden się nie nadawał do transferu i nie były to z.Downa tylko znacznie poważniejsze aneuploidie. Prawda jest taka, ze stymulacja siebie plus badania gen powstałych zarodków to koszt kilkudziesięciu tysięcy przy szansie 1/10 albo mniej na zdrowy. Jeśli jesteście na tyle zamożni ze to nie stanowi problemu to można powalczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Marta79 napisał:

Cześć Wszystkim Kobietom, mam pytanie. Będę robiła swoje pierwsze podejście do in vitro. Szukam pomocy u bardziej doświadczonych, ponieważ nie wiem czy korzystać ze swoich własnych jajeczek czy od dawczyni. Byłam na może dwóch konsultacjach i nie wiem jaką decyzję podjąć. Moje AMH to 2,070 a inne wyniki są normalne. Ze zdrowiem czuję się bardzo dobrze. Rok temu zaszłam w ciążę, ale poroniłam w 7 tygodniu. Mam 42 lata. Miałam intencję podjęcia próby z własnych jajeczek, ale aktualnie w klinice w Czechach w której planuje to zrobić, pani koordynatorka powiedziała mi, że od dwóch lat jak tam pracuje, tak jeszcze nie widziała, żeby to się udało u kobiety po czterdziestce. Czy rzeczywiście szanse są tak małe? 

Ja przy Twoim AMH próbowałabym na swoich komórkach. Dodatkowo zrobiłabym badania genetyczne zarodków jak zasugerowała powyżej PolaMela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, PolaMela napisał:

Faktycznie Czesi mają takie podejście... to można powalczyć. 

Dziękuję bardzo za odpowiedź. Jestem z okolic Wrocławia i w sumie to nie wiem, gdzie zacząć. Czy w Czechach, czy wybrać jakąś polską klinikę? Zastanawiam się, czy to ma jakieś znaczenie i jeśli tak, to czym się kierować w wyborze kliniki?  opiniami na googlach, wielkością klinki, poleceniem, intuicją.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, DalekoDo napisał:

Ja przy Twoim AMH próbowałabym na swoich komórkach. Dodatkowo zrobiłabym badania genetyczne zarodków jak zasugerowała powyżej PolaMela.

Dziękuję za odpowiedź. Czy wiesz może czym sie kierować w wyborze kliniki? czy faktycznie te w Czechach będą najlepsze, czy wystarczy wybrać jakąś polską klinikę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy macie kobiety jakieś pomysły na to, czym się kierować przy wyborze kliniki? te w Czechach najlepsze, czy w Polsce wystarczą? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Marta79 napisał:

Czy macie kobiety jakieś pomysły na to, czym się kierować przy wyborze kliniki? te w Czechach najlepsze, czy w Polsce wystarczą? 

Ja jestem z Wrocławia, wybrałam najpierw Gyncentrum w Ostravie (porażka, nie polecam), potem Reprogenesis w Brnie. Tam było ok ale się nie udały 4 transfery i nie miałam poczucia żeby chcieli coś zmienić w podejściu. Teraz mam MEDART w Poznaniu. Dziś się okaze czy drugie podejście jest szczęśliwe. 
Dla mnie przy wyborze ważne było żeby to nie był Wrocław ze wzgl ze w każdej klinice mogę spotkać znajomego z roku a chciałabym kwestie korzystania z kd zostawić dla siebie. Po drugie patrzę na podejście - czy jest indywidualny plan czy masówka. Miejsce w którym jestem polecił znany wrocławski starszy ginekolog mówiąc ze warto. Wiec sprawdzam 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Marta79 napisał:

Cześć Wszystkim Kobietom, mam pytanie. Będę robiła swoje pierwsze podejście do in vitro. Szukam pomocy u bardziej doświadczonych, ponieważ nie wiem czy korzystać ze swoich własnych jajeczek czy od dawczyni. Byłam na może dwóch konsultacjach i nie wiem jaką decyzję podjąć. Moje AMH to 2,070 a inne wyniki są normalne. Ze zdrowiem czuję się bardzo dobrze. Rok temu zaszłam w ciążę, ale poroniłam w 7 tygodniu. Mam 42 lata. Miałam intencję podjęcia próby z własnych jajeczek, ale aktualnie w klinice w Czechach w której planuje to zrobić, pani koordynatorka powiedziała mi, że od dwóch lat jak tam pracuje, tak jeszcze nie widziała, żeby to się udało u kobiety po czterdziestce. Czy rzeczywiście szanse są tak małe? 

Nie robiłabym już na swoich. Ja pierwsze ivf w wieku 40 lat z AMH 2.5. Zrobiłam genetyczne badania. 4/4 zarodki nieprawidłowe. W sumie 6 procedur na własnych (w 3 różnych klinikach, różne leki, różne procedury). Nie udało się ani razu. Wg mnie strata czasu, pieniędzy i, co najważniejsze, kolejne niepowodzenia siadają bardzo na psychikę. A z tego już niełatwo się podnieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Krokus, fajnie, że zaglądasz 🙂 rozumiem, że jeszcze przed rozwiązaniem?! Jak samopoczucie?!

PolaMela, czekam na Twoje wyniki prawie jak na swoje własne 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.03.2022 o 12:37, PolaMela napisał:

Nic nie czuję. Aż się boję… 

Jak tam betowanie? My tu kciukasy trzymamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, DalekoDo napisał:

Jak tam betowanie? My tu kciukasy trzymamy!

Strasznie długo nie ma wyników! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Marta79 napisał:

Cześć Wszystkim Kobietom, mam pytanie. Będę robiła swoje pierwsze podejście do in vitro. Szukam pomocy u bardziej doświadczonych, ponieważ nie wiem czy korzystać ze swoich własnych jajeczek czy od dawczyni. Byłam na może dwóch konsultacjach i nie wiem jaką decyzję podjąć. Moje AMH to 2,070 a inne wyniki są normalne. Ze zdrowiem czuję się bardzo dobrze. Rok temu zaszłam w ciążę, ale poroniłam w 7 tygodniu. Mam 42 lata. Miałam intencję podjęcia próby z własnych jajeczek, ale aktualnie w klinice w Czechach w której planuje to zrobić, pani koordynatorka powiedziała mi, że od dwóch lat jak tam pracuje, tak jeszcze nie widziała, żeby to się udało u kobiety po czterdziestce. Czy rzeczywiście szanse są tak małe? 

Ja bym próbowała na swoich z badaniem genetycznym zarodków. Chciałabym wiedzieć, że zrobiłam wszystko co mogłam. No ale zależy też jakie u Was jest nasienie.

3 godziny temu, PolaMela napisał:

Ja jestem z Wrocławia, wybrałam najpierw Gyncentrum w Ostravie (porażka, nie polecam), potem Reprogenesis w Brnie. Tam było ok ale się nie udały 4 transfery i nie miałam poczucia żeby chcieli coś zmienić w podejściu. Teraz mam MEDART w Poznaniu. Dziś się okaze czy drugie podejście jest szczęśliwe. 
Dla mnie przy wyborze ważne było żeby to nie był Wrocław ze wzgl ze w każdej klinice mogę spotkać znajomego z roku a chciałabym kwestie korzystania z kd zostawić dla siebie. Po drugie patrzę na podejście - czy jest indywidualny plan czy masówka. Miejsce w którym jestem polecił znany wrocławski starszy ginekolog mówiąc ze warto. Wiec sprawdzam 😉

Testowałaś?

4 godziny temu, Marta79 napisał:

Czy macie kobiety jakieś pomysły na to, czym się kierować przy wyborze kliniki? te w Czechach najlepsze, czy w Polsce wystarczą? 

My wybraliśmy invimed w Warszawie. Dla mnie jest ok. Właśnie po transferze jestem i teraz będę czekać na info o zakończeniu hodowoli, bo nie wiem ile jeszcze zarodków będziemy mieć. A potem czekanie na testowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Oliwią napisał:

Ja bym próbowała na swoich z badaniem genetycznym zarodków. Chciałabym wiedzieć, że zrobiłam wszystko co mogłam. No ale zależy też jakie u Was jest nasienie.

Testowałaś?

My wybraliśmy invimed w Warszawie. Dla mnie jest ok. Właśnie po transferze jestem i teraz będę czekać na info o zakończeniu hodowoli, bo nie wiem ile jeszcze zarodków będziemy mieć. A potem czekanie na testowanie...

Oiwią kiedy testujesz? Mialaś transfer jednego zarodka czy dwóch? Ile komórek się zapłodnilo?

Edytowano przez Ada23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Ada23 napisał:

Oiwią kiedy testujesz? Mialaś transfer jednego zarodka czy dwóch? Ile komórek się zapłodnilo?

Miałam transfer dwóch trzydniowych zarodków. Mam betę robić 13 kwietnia. Nie wiem czy wytrzymam😂 Zapłodniło się 7 komórek. 2 padły wczoraj. Jeszcze 3 hodują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Oliwią napisał:

Miałam transfer dwóch trzydniowych zarodków. Mam betę robić 13 kwietnia. Nie wiem czy wytrzymam😂 Zapłodniło się 7 komórek. 2 padły wczoraj. Jeszcze 3 hodują.

Trzymam kciuki

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę że dziś ta kwestia była na forum poruszana, więc mam do Was pytanie w imieniu koleżanki, czy sadzicie ze podchodzenie na własnych komórkach ma sens przy FSH 15,7 i AMH 0,4? To bedzie jej pierwsze podejscie....wiek 39. Zastanawiamy się czy to nie jest zwykłe naciąganie ze strony kliniki, czy ten jeden raz byście próbowaly? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Lala34 napisał:

Widzę że dziś ta kwestia była na forum poruszana, więc mam do Was pytanie w imieniu koleżanki, czy sadzicie ze podchodzenie na własnych komórkach ma sens przy FSH 15,7 i AMH 0,4? To bedzie jej pierwsze podejscie....wiek 39. Zastanawiamy się czy to nie jest zwykłe naciąganie ze strony kliniki, czy ten jeden raz byście próbowaly? 

Trudna decyzja. Zależy od ich zasobności finansowej, choć na pewno kd daje większe szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Oliwią napisał:

My wybraliśmy invimed w Warszawie. Dla mnie jest ok. Właśnie po transferze jestem i teraz będę czekać na info o zakończeniu hodowoli, bo nie wiem ile jeszcze zarodków będziemy mieć. A potem czekanie na testowanie...

Trzymam kciuki, żeby się udało. Umówiłam się w invimed we Wrocławiu na konsultacje. Zaczełam się zastanawiać czy w Czechach czy może tutaj, bo procedura sama w sobie przy stymulacji siebie jest i tak wymagająca, a tu trzeba jeszcze podróżować dodatkowo. Czechy są też droższe, a szanse powodzenia pewnie podobnie niskie i tu i tu ze względu na mój wiek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Marta79 napisał:

Trzymam kciuki, żeby się udało. Umówiłam się w invimed we Wrocławiu na konsultacje. Zaczełam się zastanawiać czy w Czechach czy może tutaj, bo procedura sama w sobie przy stymulacji siebie jest i tak wymagająca, a tu trzeba jeszcze podróżować dodatkowo. Czechy są też droższe, a szanse powodzenia pewnie podobnie niskie i tu i tu ze względu na mój wiek. 

O Wrocławiu słyszałam dobre opinie. Szczególnie dr Gizlera tam chwalą od trudnych przypadków, ale podobno Żórawski też jest bardzo dobry. Do kogo się zapisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, PolaMela napisał:

Beta 61.6

Wow! Super 🙂 Trzymam kciuki za piękne przyrosty 🙂 I widzisz wcale to, że nic nie czujesz nie miało znaczenia 😄 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, PolaMela napisał:

Beta 61.6

Super 😍 gratulcje, teraz kciuki za przyrosty 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×