Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Moj synek ma 4,5mies. Budzi się w nocy co 2 godz na karmienie, dodatkowo raz budzi się i musi pomarudzić 2 godz az w końcu po tym czasie zasnie... Co polecacie? Jak to wyglądało u was? Jest na to jakiś sposób? Dodam że Jest na mleku modyfikowanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witamy w Mamaville? 🙂

U nas noc bez kilku pobudek to nie była noc. Może weźcie do siebie do łóżka? Jest oczywiście ryzyko, że się przyzwyczai, ale od znajomych wiem, że ich dzieciaki (które miały swoje łóżeczka od początku) i tak do nich przychodzą w nocy, więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Starszy do 4rz budził się przynajmniej raz, a w wieku niemowlęcym i w okresie ząbkowania co 2h. Mlodszy spał z nami, budził się co 3h na pierś i spał do 7 rano. Całe noce przesypiał w wieku 2,5 roku. Także co dziecko to inne. Cierpliwosci 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja córka dopiero zaczęła się budzić często w nocy po 4 miesiącu. Skoki rozwojowe, regresy snu, brzuch, zęby, zawsze coś. Był taki miesiąc, że budziła się co pół godziny, jak w zegarku, noc w noc. Odkąd skończyła rok przesypia całe noce. Ciężko cokolwiek poradzić, trzeba przeczekać. Pamiętaj, że wszystko mija, zawsze, prędzej czy później 

 

 

Edytowano przez Iwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z córką było tak że spała z nami do 2 roku życia. Do 6 miesiąca była na piersi. Budziła się co 2/3 godziny tylko na jedzenie a później w kimanko. Po 6 miesiącu przerzuciłam ją na butelkę. Jadła ostatnia butelkę około 20 i spala nawet do 10/11 rano.

Mój synek za to który ma prawie 5 miesięcy jest od dłuższego czasu na butelce. Je około co 3/4 godziny w dzień. Na noc na początku dostawał pierś ale z czasem przestało mi to wystarczać więc była butla. Teraz jest tak że pierś to tylko tak do ciumkania. Ostatnia butelkę dostaje około 23/północy a dopiero tak o 7/8 rano dostaje następna. W między czasie się budzi ale bardziej żeby pomarudzic. 

 

Raczej z tym nic nie zrobisz ale moim zdaniem za często je mleko modyfikowane. Nie powinno być rzadziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2022 o 21:43, monika1908 napisał:

Witamy w Mamaville? 🙂

U nas noc bez kilku pobudek to nie była noc. Może weźcie do siebie do łóżka? Jest oczywiście ryzyko, że się przyzwyczai, ale od znajomych wiem, że ich dzieciaki (które miały swoje łóżeczka od początku) i tak do nich przychodzą w nocy, więc...

Od urodzenia spal z nami ponieważ potrzebował ciagle piersi, od ok. 2-1,5miesiaca spi w wózku. Lozeczko nawet nie wchodzi w grę. Krzyczy jakby go parzyło 😅 nawet jeśli wydaje mi się że twardo śpi i próbuję go tam przełożyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2022 o 22:09, KateZRzeszowa napisał:

Starszy do 4rz budził się przynajmniej raz, a w wieku niemowlęcym i w okresie ząbkowania co 2h. Mlodszy spał z nami, budził się co 3h na pierś i spał do 7 rano. Całe noce przesypiał w wieku 2,5 roku. Także co dziecko to inne. Cierpliwosci 🙂

 

Dnia 13.01.2022 o 09:22, Iwna napisał:

Moja córka dopiero zaczęła się budzić często w nocy po 4 miesiącu. Skoki rozwojowe, regresy snu, brzuch, zęby, zawsze coś. Był taki miesiąc, że budziła się co pół godziny, jak w zegarku, noc w noc. Odkąd skończyła rok przesypia całe noce. Ciężko cokolwiek poradzić, trzeba przeczekać. Pamiętaj, że wszystko mija, zawsze, prędzej czy później 

 

 

Dzięki dziewczyny, juz myslalam ze tylko ja tak mam. Zewsząd słyszę jak to noworodki śpią po 18 godzin na dobę, przesypiają całe noce i jedzą co 4 godziny a w nocy wcale 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.01.2022 o 10:41, MłodaMama napisał:

Z córką było tak że spała z nami do 2 roku życia. Do 6 miesiąca była na piersi. Budziła się co 2/3 godziny tylko na jedzenie a później w kimanko. Po 6 miesiącu przerzuciłam ją na butelkę. Jadła ostatnia butelkę około 20 i spala nawet do 10/11 rano.

Mój synek za to który ma prawie 5 miesięcy jest od dłuższego czasu na butelce. Je około co 3/4 godziny w dzień. Na noc na początku dostawał pierś ale z czasem przestało mi to wystarczać więc była butla. Teraz jest tak że pierś to tylko tak do ciumkania. Ostatnia butelkę dostaje około 23/północy a dopiero tak o 7/8 rano dostaje następna. W między czasie się budzi ale bardziej żeby pomarudzic. 

 

Raczej z tym nic nie zrobisz ale moim zdaniem za często je mleko modyfikowane. Nie powinno być rzadziej?

Baa, ja wiem ze powinno być rzadziej. W dzien staram się go przetrzymywać, zająć czymś itp ale w nocy to niewykonalne, zaraz jest wielki krzyk 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, DropKick napisał:

 

Dzięki dziewczyny, juz myslalam ze tylko ja tak mam. Zewsząd słyszę jak to noworodki śpią po 18 godzin na dobę, przesypiają całe noce i jedzą co 4 godziny a w nocy wcale 😄

Tylko w m jak miłość 😁 dzieci generalnie są zaprzeczeniem wszystkich różowo majtkowych marzeń. Najlepiej być przygotowanym na najgorsze i wtedy ewentualnie można sie miło zaskoczyć. 

Musisz się z tym pogodzić ze takie pobudki będą normalne,w okresie ząbkowania może być gorzej j sen u dzieci reguluje się w okolicy 2 urodzin.  

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, KateZRzeszowa napisał:

Tylko w m jak miłość 😁 dzieci generalnie są zaprzeczeniem wszystkich różowo majtkowych marzeń. Najlepiej być przygotowanym na najgorsze i wtedy ewentualnie można sie miło zaskoczyć. 

Musisz się z tym pogodzić ze takie pobudki będą normalne,w okresie ząbkowania może być gorzej j sen u dzieci reguluje się w okolicy 2 urodzin.  

No to jeszcze poltora roku przede mną... Moje dziecko jest tak wyjątkowe, że nawet nie śnie wracac do pracy po macierzynskim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, DropKick napisał:

Baa, ja wiem ze powinno być rzadziej. W dzien staram się go przetrzymywać, zająć czymś itp ale w nocy to niewykonalne, zaraz jest wielki krzyk 

Coś mi się wydaje że to nie jest spowodowane głodem. Może go coś boli? Albo może nie ogarnął jeszcze że dzień to dzień a noc to noc? Czasami tak dzieciaki mają. Że śpią w dzień ale w nocy łobuzują. W takim przypadku trzeba go po prostu nauczyć. 

Chociaż niektóre dzieciaki tak mają po prostu i trzeba to przetrwać. Moja córka tak jak mówiłam przesypiala pięknie, aż sama byłam zdziwiona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, DropKick napisał:

No to jeszcze poltora roku przede mną... Moje dziecko jest tak wyjątkowe, że nawet nie śnie wracac do pracy po macierzynskim. 

Ja od moich wręcz uciejalam do pracy,żeby odpocząć i moc się stęsknić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, MłodaMama napisał:

Coś mi się wydaje że to nie jest spowodowane głodem. Może go coś boli? Albo może nie ogarnął jeszcze że dzień to dzień a noc to noc? Czasami tak dzieciaki mają. Że śpią w dzień ale w nocy łobuzują. W takim przypadku trzeba go po prostu nauczyć. 

Chociaż niektóre dzieciaki tak mają po prostu i trzeba to przetrwać. Moja córka tak jak mówiłam przesypiala pięknie, aż sama byłam zdziwiona. 

Wlasnie dzien od nocy odróżniał pięknie, praktycznie od razu. W dzien nigdy nie spal, w nocy owszem ale jest ogromny problem z usypianiem. Od niedawna jest problem z budzeniem, nawet nie moge mu przebrac pampersa. A badania w normie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, KateZRzeszowa napisał:

Ja od moich wręcz uciejalam do pracy,żeby odpocząć i moc się stęsknić

My oboje musimy siedziec w domu bo z naszym synkiem jest hardcore, mój facet wraca niedługo do pracy natomiast ja nie wroce nawet po macierzynskim... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zawsze tak musi być. U nas też był hardcore na początku, ale jednak udało mi się wrócić do pracy po macierzyńskim i trochę. Mała spała z nami chyba do drugiego roku życia, albo np. zasypiała w łóżeczku, a w nocy budziła się i płakała, dopóki nie wzięliśmy jej do siebie. Była w dużej mierze "nieodklejalna" i "nieodkładalna", ale w miarę jak dorastała, to się poprawiało (chociaż do dzisiaj jest wielką przylepą).

Wiele moich koleżanek ma dzieci, które budzą się w nocy. Niektóre przesypiają całą, ale jest sporo, które tak nie robią. Zależy też, jak ktoś na to patrzy, bo np. do mojej koleżanki w nocy przychodzi córka i zabiera ją do swojego łóżka albo ładuje się do nich i musi się chwilę poprzytulać, zanim zaśnie. Koleżanka tego nie liczy jako budzenie, bo "przecież to tylko chwilka i dalej śpimy". Ja np. po czymś takim bym się wybudziła.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, monika1908 napisał:

Nie zawsze tak musi być. U nas też był hardcore na początku, ale jednak udało mi się wrócić do pracy po macierzyńskim i trochę. Mała spała z nami chyba do drugiego roku życia, albo np. zasypiała w łóżeczku, a w nocy budziła się i płakała, dopóki nie wzięliśmy jej do siebie. Była w dużej mierze "nieodklejalna" i "nieodkładalna", ale w miarę jak dorastała, to się poprawiało (chociaż do dzisiaj jest wielką przylepą).

Wiele moich koleżanek ma dzieci, które budzą się w nocy. Niektóre przesypiają całą, ale jest sporo, które tak nie robią. Zależy też, jak ktoś na to patrzy, bo np. do mojej koleżanki w nocy przychodzi córka i zabiera ją do swojego łóżka albo ładuje się do nich i musi się chwilę poprzytulać, zanim zaśnie. Koleżanka tego nie liczy jako budzenie, bo "przecież to tylko chwilka i dalej śpimy". Ja np. po czymś takim bym się wybudziła.

 

Nie ma opcji zeby synek zasnal w łóżeczku, nie ma czegoś takiego ze padnie ze zmęczenia, przed wszystkim musi dlugo mocno popłakać.. To trwa już prawie 5 miesięcy. Powoli wymiękamy. Lekarze nic nie loga nam poradzić 😞 we wtorek ide po jakieś krople na sen i skierowanie do neurologa a najlepiej na oddział. Dziecko okrutnie się męczy. Do niedawna spal chociaz w nocy,  jadl  co 1,5h ale spal. Teraz nawet nie moge mu zmienić pieluchy. I nie spi ani w dzien ani w nocy. Koszmar, chodzimy jak zombie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ha! Jakbym czytała o moim! Też odwiedziliśmy wielu lekarzy i nic. Płakał praktycznie cały dzień jak nie spał ( lekarze mówili, że to kolka i samo minie), uśpić go to była katorga, darł się wniebogłosy ze dwie godziny zanim zasnął. Chodziłam jak zombie, był nieodkladalny...aż w końcu około 9 miesiąca płakał coraz mniej, usypianie też trwało coraz krócej ale do tej pory (ma 3,5l) musi ktoś z nim być żeby zasnął. Tak więc jeżeli wykluczyliscie choroby to po prostu macie taki egzemplarz 🙂 Ps. gdy byłam w ciąży planowaliśmy trójkę, teraz wiem, że syn zostanie jedynakiem😅

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Każdy model jest inny. Ale fakt, że dzień z nocą mu się poprzestawiał. Spróbuj oszukać,  dać cieplą wodę,  albo smoczka. On płytko śpi, bo trawi,więc najpierw boli brzuszek, bo pełny. Potem chce mu się siusiu i znów dyskomfort. Na dobę swoje musi zjeść. Moi młodsi musieli często jeść w dzień,  by spać w miarę w nocy. Najstarszy przespał noc miesiąc przed 4 urodzinami. Koszmar, nie dziecko.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, DropKick napisał:

 

Dzięki dziewczyny, juz myslalam ze tylko ja tak mam. Zewsząd słyszę jak to noworodki śpią po 18 godzin na dobę, przesypiają całe noce i jedzą co 4 godziny a w nocy wcale 😄

To mit 😄  . Mi też nim urodziłam pierwsze dziecko każdy mówił, że dzieci przez pierwsze trzy miesiące tylko jedzą i śpią 😄 . Jakież było moje zdziwienie, że  jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Barcelona85 napisał:

Ha! Jakbym czytała o moim! Też odwiedziliśmy wielu lekarzy i nic. Płakał praktycznie cały dzień jak nie spał ( lekarze mówili, że to kolka i samo minie), uśpić go to była katorga, darł się wniebogłosy ze dwie godziny zanim zasnął. Chodziłam jak zombie, był nieodkladalny...aż w końcu około 9 miesiąca płakał coraz mniej, usypianie też trwało coraz krócej ale do tej pory (ma 3,5l) musi ktoś z nim być żeby zasnął. Tak więc jeżeli wykluczyliscie choroby to po prostu macie taki egzemplarz 🙂 Ps. gdy byłam w ciąży planowaliśmy trójkę, teraz wiem, że syn zostanie jedynakiem😅

Jeju, ulga ze nie tylko ja tak mam. My juz takie cuda odstawiamy zeby maly tylko zasnal. Całymi dniami jest walka o uśpienie synka:( a teraz jeszcze doszło w nocy 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Rzczej_gosc napisał:

Każdy model jest inny. Ale fakt, że dzień z nocą mu się poprzestawiał. Spróbuj oszukać,  dać cieplą wodę,  albo smoczka. On płytko śpi, bo trawi,więc najpierw boli brzuszek, bo pełny. Potem chce mu się siusiu i znów dyskomfort. Na dobę swoje musi zjeść. Moi młodsi musieli często jeść w dzień,  by spać w miarę w nocy. Najstarszy przespał noc miesiąc przed 4 urodzinami. Koszmar, nie dziecko.  

Od wody krzyk, on domaga się jedzenia. A smoczka nie akceptuje, pluje nim na metr do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Gość888 napisał:

To mit 😄  . Mi też nim urodziłam pierwsze dziecko każdy mówił, że dzieci przez pierwsze trzy miesiące tylko jedzą i śpią 😄 . Jakież było moje zdziwienie, że  jest inaczej.

Moja mama mówi że jej dzieci wlasnie takie były. Babcie również. Większość uważa że przyzwyczaiłam syna, że mną manipuluje (!!!) , albo ze to moja wina bo ja nie umiem nie radzę sobie itp od kad syn się urodził slyszalam tak przykre słowa pod moim adresem jak nigdy w całym życiu.

Ja właśnie pierwsze 3 miesiace wspominam najgorzej! Krzyk 20godzin na dobę. Po tym czasie zrobił się bardziej "kumaty", zaczal sie uśmiechać, interesuje go wszystko, wpycha do buzi co ma pod ręką, mruczy, śpiewa sobie czasem 🙂 i płacz raczej  pojawia się tylko wtedy kiedy jest śpiący. Tylko że na sen nie ma rady 😞 mój facet chciałby ochrzcić dziecko, ale jakoś sobie nie możemy tego wyobrazić. Chyba dopiero jak pójdzie na nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że będzie coraz lepiej. Jak słucham twoich problemów, to widzę siebie. Pół dnia w koszuli nocnej, bo nie dało się odłożyć dziecka, żeby się ubrać. Mąż przed pójściem do pracy robił mi śniadanie i kanapki, bo ktoś (w tym przypadku ja) musiał leżeć z Nieodkładalnym w nocy i w dzień też. Chcieliśmy sobie zrobić sesję niemowlęcą, ale zrobiliśmy na roczek, bo się nie dało wcześniej.

Co mi jeszcze przyszło na myśl - może coś jest nie tak z tym mlekiem? Może go brzuszek boli? Może kup jedno kozie? Podobno kozie jest lepiej strawne i bliższe mleku matki (Holle, Capricare, czy jakoś tak).

Edytowano przez monika1908
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój też był antysmoczkowy... ale z tym mlekiem to bardzo dobry pomysł, u nas syn od początku był na mm, ciągle zmienialiśmy ( za radą pediatry) aż w końcu dostaliśmy receptę na Bebilon pepti i po tym mleku była bardzo duża poprawa więc te wcześniej całodzienne płacze pewnie były w jakimś stopniu spowodowane bólami brzuszka. Oczywiście po zmianie mleka całkiem idealnie nie było ale to i tak była znaczna różnica dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, DropKick napisał:

Jeju, ulga ze nie tylko ja tak mam. My juz takie cuda odstawiamy zeby maly tylko zasnal. Całymi dniami jest walka o uśpienie synka:( a teraz jeszcze doszło w nocy 😞

A może za bardzo chcecie, żeby spał w dzień? 4,5 miesięczniki z reguły już nie przesypiają całego dnia z przerwą na jedzenie. Chociaż to też nie każde. Jeśli chodzi o samo jedzenie, to chyba ci się żarłok już urodził. Znam to. Jeśli ma twardy brzuszek, to krople na wzdęcia. Jest jeszcze jedna możliwość.  Sprawdź, czy czasem mu zęby nie idą. Wyszoruj ręce i palcem przejedź po dziąsłach. Jak są grube, miękkie, to zęby idą. Dziąsła swędzą, to może domagać się butelki, bo trąc o smoczek ma ulgę. 

Tyle mi do głowy przyszło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, DropKick napisał:

Moja mama mówi że jej dzieci wlasnie takie były. Babcie również. Większość uważa że przyzwyczaiłam syna, że mną manipuluje (!!!) , albo ze to moja wina bo ja nie umiem nie radzę sobie itp od kad syn się urodził slyszalam tak przykre słowa pod moim adresem jak nigdy w całym życiu.

Ja właśnie pierwsze 3 miesiace wspominam najgorzej! Krzyk 20godzin na dobę. Po tym czasie zrobił się bardziej "kumaty", zaczal sie uśmiechać, interesuje go wszystko, wpycha do buzi co ma pod ręką, mruczy, śpiewa sobie czasem 🙂 i płacz raczej  pojawia się tylko wtedy kiedy jest śpiący. Tylko że na sen nie ma rady 😞 mój facet chciałby ochrzcić dziecko, ale jakoś sobie nie możemy tego wyobrazić. Chyba dopiero jak pójdzie na nogi

Tak, tak wiem...ich dzieci spały, nie nosiły dzieci na rękach, potrafiły się same zabawić a na nocnik robiły jak miały roczek... Za 30 lat też będziesz taką "idealną" mamą. 

Moje dzieci jako niemowlaki nie spały, ale też nie płakały. Współczuję Ci, bo nawet przykro się to czyta, że od osób, któryś powinnaś dostać jakieś wsparcie, słowa otuchy słyszysz ciągle krytykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.01.2022 o 17:20, Unlan napisał:

A może za bardzo chcecie, żeby spał w dzień? 4,5 miesięczniki z reguły już nie przesypiają całego dnia z przerwą na jedzenie. Chociaż to też nie każde. Jeśli chodzi o samo jedzenie, to chyba ci się żarłok już urodził. Znam to. Jeśli ma twardy brzuszek, to krople na wzdęcia. Jest jeszcze jedna możliwość.  Sprawdź, czy czasem mu zęby nie idą. Wyszoruj ręce i palcem przejedź po dziąsłach. Jak są grube, miękkie, to zęby idą. Dziąsła swędzą, to może domagać się butelki, bo trąc o smoczek ma ulgę. 

Tyle mi do głowy przyszło. 

Ostatnio poprosiłam pielęgniarkę zeby mu sprawdzila ząbki i twierdzi że nic nie idzie. Wiesz, on nie spal od noworodka. To nie jest problem który pojawił się z czasem, tylko jest to problem pierwotny. Kiedy jest śpiący okropnie placze, trze oczy, ziewa, kręci się, kopie z nerwow, i też przeraźliwy krzyk jakby działa mu się krzywda, którego nie można ukoić. Dużo mam mi mówiło ze noworodki tylko jedzą i śpią, że muszą dzieci wybudzać do karmienia... Ze potrafią w dzien spac ciągiem 3 godziny a w nocy budzą się raz czy dwa na karmienie.... Ile ja bym dala żeby mój synek przespal w nocy dluzej niż 2 godz bez krecenia się, i chociaż zrobił drzemke w dzien... On okropnie się męczy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.01.2022 o 21:32, Gość888 napisał:

Tak, tak wiem...ich dzieci spały, nie nosiły dzieci na rękach, potrafiły się same zabawić a na nocnik robiły jak miały roczek... Za 30 lat też będziesz taką "idealną" mamą. 

Moje dzieci jako niemowlaki nie spały, ale też nie płakały. Współczuję Ci, bo nawet przykro się to czyta, że od osób, któryś powinnaś dostać jakieś wsparcie, słowa otuchy słyszysz ciągle krytykę.

Pamiętam jak na początku po porodzie babcia mnie zatrzymała i powiedziała że niech popłacze, nie leć od razu do niego... Nigdy tego nie zapomnę. Slyszalam tak okropne słowa od babci mojego chłopaka... Ze niektórzy mają 5 dzieci i sobie radzą i nie pomoże mi (mieszka z nami, jest przed 70tką). Od siostry ze widzi ze sobie nie radzę... Albo ze mam mu dać na pupę to się nauczy bo ktoś w rodzinie tak zrobił i poskutkowało (noworodkowi!!!) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, DropKick napisał:

Pamiętam jak na początku po porodzie babcia mnie zatrzymała i powiedziała że niech popłacze, nie leć od razu do niego... Nigdy tego nie zapomnę. Slyszalam tak okropne słowa od babci mojego chłopaka... Ze niektórzy mają 5 dzieci i sobie radzą i nie pomoże mi (mieszka z nami, jest przed 70tką). Od siostry ze widzi ze sobie nie radzę... Albo ze mam mu dać na pupę to się nauczy bo ktoś w rodzinie tak zrobił i poskutkowało (noworodkowi!!!) 

no to rzeczywiście. Wiem, że łatwo się mówi, ale nie przejmuj się. Jedne dzieci płaczą inne nie.

A Twoja siostra ma dzieci?(mam nadzieję, że nie) Bo jeśli tak to bym się jej przyjrzała czy nie dzieje im się jakaś krzywda skoro jest za biciem noworodków. Potem się ciągle w telewizji o zakatowanych dzieciach. Może już ma takie skłonności patologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, DropKick napisał:

Pamiętam jak na początku po porodzie babcia mnie zatrzymała i powiedziała że niech popłacze, nie leć od razu do niego... Nigdy tego nie zapomnę. Slyszalam tak okropne słowa od babci mojego chłopaka... Ze niektórzy mają 5 dzieci i sobie radzą i nie pomoże mi (mieszka z nami, jest przed 70tką). Od siostry ze widzi ze sobie nie radzę... Albo ze mam mu dać na pupę to się nauczy bo ktoś w rodzinie tak zrobił i poskutkowało (noworodkowi!!!) 

Bicie noworodka? A może tortury? Niektórzy ludzie pod zadnym pozorem nie powinni mieć dzieci!!! Później mamy doniesienia o skatowanych dzieciach lub pozbawionych życia.

70 letnia babcia ma siłę, spryt i zwinność 30 latki. Zatem jest jak najbardziej kompetentną osobą do zajmowania się maluszkiem.

  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×