Zuzanna. 697 Napisano Marzec 18, 2022 9 godzin temu, kaja356 napisał: Teraz też była adopcja zarodka? Ja duże nadzieje pokładam w komórkach dawczyni.po niedzieli mam w tej sprawie pisać do lekarza Tak bo od tej pary mamy trzy zarodku, dwa już były i jeszcze jeden mamy. 9 godzin temu, Rapita napisał: Wracam już z badań Wituś ma 1453g 🥰ułożony główka w górę. Gratulacje 9 godzin temu, Iskrzynka napisał: Dziewczyny, a ja mam kryzys... W tym miesiącu miałam owulację od strony drożnego jajowodu, więc postanowiłam odstawić wszystkie myśli o przeklętej immunologii na bok i mimo wszystko powalczyć z mężem o kolejny cud. Oczywiście zadbałam o to, by dobrze wyłapać dzień owulacji. Gdy zbliżał się jej termin zbadałam estradiol, był w okolicach 200, dwa dni później wczesnym popołudniem zrobiłam domowy test owulacyjny. Kreska kontrolna była wyraźniejsza niż testowa, czyli wynik był pozytywny. Wieczorem mieliśmy z mężem wolną chatę, więc zrobiliśmy sobie romantyczny i bardzo gorący wieczór. Na drugi dzień czułam, że owulacja jest, ale dla pewności po tygodniu sprawdziłam jeszcze poziom progesteronu i wyszedł 13 (norma laboratorium dla środkowej fazy lutealnej (5-18), więc owulacja była. Wszystko pięknie, niestety dziś 11 dni po owu na teście o czułości 10 biel vizira, czyli nie udało się i kolejny miesiąc i kolejna owulacja, stracone. Niby człowiek wie, że szanse są prawie żadne, do próby podchodzi początkowo na karcie, ale jednak wciąż gdzieś tam się łudzi i potem i tak jest czuje rozczarowanie i smutek. Dodatkowo podłamała mnie też Twoja historia Strusio, bo naprawdę wierzyłam, że ta immunologia to była u Ciebie przyczyna i że teraz po rozwikłaniu tej zagadki, zastosowaniu leczenia, Ci się udało. Dawało mi to nadzieję, że może u mnie będzie podobnie. A tu takie smutne wiadomości. No i z takim smutkiem i rezygnacją pojechaliśmy dziś z mężem do GC w Katowicach, bo zaproszono nas na wstępną konsultację do programu dofinansowania z fundacji MRM (zgłosiłam się do niego spontanicznie w grudniu i myślałam, że nic już z tego nie będzie). Jeśli chodzi o klinikę, to rozczarowała mnie, bo okazało się, że jest to jedno piętro w dość obskurnym biurowcu (w porównaniu z moją dotychczasową kliniką, którą stanowi duży, nowy budynek, komfortowo urządzony i wyposażony, to naprawdę kiepsko to wyglądało, no ale pomyślałam, że może nie to jest najważniejsze). Sama wizyta też wywołała u mnie mieszane uczucia, bo trwało to może w sumie 10-15 min. Na początek miałam opowiedzieć naszą historię, więc powiedziałam ile się staramy, jakie przez ten czas robiłam badania, jak przebiegło pierwsze ivf, ale naprawdę skrótowo, pani dr nie zadawała żadnych dodatkowych pytań, nie przeprowadziła żadnego dodatkowego wywiadu, nie zrobiła mi też żadnego badania, ani tradycyjnego gin., ani USG, chciała zobaczyć tylko wyniki nasienia męża, nic więcej ją nie interesowało. Więc nie wiem, czy może trafiliśmy na bardzo doświadczonego eksperta, któremu niewiele trzeba, by wiedzieć, jak działać, czy po prostu zostaliśmy potraktowani dość pobieżnie i rutynowo. Ostatecznie po obejrzeniu wyników męża stwierdziła, że trzeba go dalej diagnozować (może myśli, że głównie po jego stronie jest problem, chociaż nie powiedziała tego), zleciła mu 2 dodatkowe badania (w tym jedno za 1100 zł), natomiast mi kazała umówić się na "próbny transfer" (pierwszy raz o czymś takim słyszałam), podczas którego mam mieć badanie cd138 i NK i jak będzie stan zapalny, to mam dostać antybiotyk. No i potem mamy robić ivf, koniecznie zbadać zarodki, żeby transferować tylko te prawidłowe i wg niej powinno się udać. Jeśli chodzi o immunologię i dr S (który nawiasem mówiąc pracuje m.in. w tej właśnie klinice), to stwierdziła, że jako pierwsi na Śląsku poszli w tą stronę 4 lata temu, ale teraz stwierdzają, że to jest bez sensu, bo badania są bardzo drogie, a zaobserwowali, że statystycznie skuteczność im się wcale nie poprawiła po tym, że drążyli tą immunologię. Uznali więc, że nie tędy droga i stawiają teraz na te "próbne transfery", po których ten wzrost skuteczności widzą. Dopiero się ucieszyłam, bo znalazłam dziewczynę, która jest gotowa zwolnić mi swój termin do dr S. 30.03 (ja miałam swój dopiero na 27.04), a teraz się dowiadujemy, że to wszystko jest o kant d.. rozbić. No i mam teraz totalny mętlik w głowie, nie wiem, co o tym wszystkim myśleć i co dalej robić, tym bardziej, że gdzie idę, to słyszę inne teorie, inne zalecenia itd. No i w ogóle za dużo tego wszystkiego na raz się dzieje i za szybko. Nie wiem już co myśleć o tym wszystkim i co dalej robić, tym bardziej, że gdzie idę, to słyszę inne teorie, inne zalecenia itd. Najpierw miałam plan, że próbuje w Czechach, potem niespodziewanie udało mi się dostać do wspaniałej pani dr w mojej klinice, której nie chciałabym zmieniać i mieliśmy już plan działania u niej, a teraz pojawiła się niespodziewanie ta opcja z dofinansowaniem z fundacji, co przyznam, przy moich możliwościach finansowych jest bardzo kuszące, ale jeśli mamy z niej skorzystać, to musimy przenieść się do GC, a tam znowu coś innego, no i pierwsze wrażenie średnie Doradźcie mi coś proszę, co robić, w którą stronę iść, komu zaufać, bo autentycznie mnie już głową boli od tego wszystkiego. Ps. Jeśli są tutaj dziewczyny z kliniki GC i wiedza, co to jest ten "próbny transfer", jak to wygląda, ile trwa itd. i ogólnie mogą mi coś o niej powiedzieć, to dajcie znać, plis, tutaj lub na priv. Nie wiem co doradzić. Trzymam bardzo mocne 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Marzec 18, 2022 8 godzin temu, Rapita napisał: Iskrzynka ja też jeździłam do Gyncentrum do Katowic i dzięki nim jestem teraz w 29tc. Prowadziła mnie Doktor Gajewska i ona kazala mi pójść na wizyte do doktora Sydora on natomiast zalecił szczepienia zrobiłam jak mówił. Po szczepieniach wróciłam do doktor G zaleciła transfer próbny miesiąc przed normalnym transferem. Próbny transfer wyglądał tak samo jak przy normalnych tylko nie wprowadzali mi zarodka. Wygląda o tak, że wkładają wziernik i dobierają rozmiar cewnika przez który zarodek podają. Wkładają cewnik przez szyjkę macicy i sprawdzają czy dobry rozmiar, czy łatwo wchodzi, czy są jakieś zakręty, żeby w trakcie transferu wiedzieć i nie podrażnić ścianek szyjki macicy niepotrzebnie. Trwa to może z 5 min. Pobrali też wycinkę endometrium do badania stanu zapalnego to jest to badanie cd138 i komórki nk na szczęście u mnie wyszło wszystko dobrze, gdyby wyszedł stan zapalny miała mieć antybiotyk. Zarodki też miałam wszystkie przebadane. Nie wiem czy to zasługa szczepien czy próbnego transferu, ale w moim przypadku się udało i jestem im bardzo wdzięczna za ten cud. Rapita z jakiego powodu miałaś wskazania do szczepień? Pytam, bo z tego co mi wiadomo to dr Sydor podchodzi do tego bardzo ostrożnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gladiola 289 Napisano Marzec 18, 2022 Iskrzynka do mnie przemawia to z wycinkiem, bo powiem szczerze, ze u mnie przy histeroskopii przeczytalam mase pubikacji naukowych i tam sie czesto upatrywano przyczyn niepowodzeń tzn. wlasnie NK i infekcje, ktore normalnie niewykrywalne blokuja zagniezdzanie. Jak przeczytalam twoj post to bym w to poszla w ciemno. Szczególnie, ze w jednej publikacji bylo duzo o infekcjach i taki wniosek sie nasuwal, ze w badaniach w grupie, w ktorej leczono infekcje i pozniej potwierdzono histero, ze jest wyleczona ta infekcja to odsetek ciaz byl znacznie wyzszy niz w grupie, w ktorej leczono, ale nie sprawdzono czy sie wyleczylo. Wiec to moze byc cholestwo co blokuje zagniezdzenie. No i jeszcze te NK, ktore u mnie okazaly sie doslownie zabojcze. Mnie sie wlasnie udalo dostac termin do ginekolog na kase (nie spodziewalam sie, ze bedzie tak trudno sie zapisac do dobrego gina). Jest to 4.04. o 12:40. Czyli czeka mnie 2 tygodnie czekania w niepewnosci czy wszystko dobrze z kropkiem.... 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karioka84 143 Napisano Marzec 18, 2022 13 godzin temu, kaja356 napisał: Dziewczyny powiedzcie czy można mieć owulacje z dwóch jajników równocześnie? Oba jajniki mnie kłują tak samo .dodam że nie biorę żadnych leków Tak, oczywiście tak powstają bliźniaki dwujajowe. Co do twojego tsh 2,96 to mi mój ginekolog endokrynolog już przy 1,7 dał najniższą dawkę leku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rapita 356 Napisano Marzec 18, 2022 3 godziny temu, Jennn napisał: Rapita z jakiego powodu miałaś wskazania do szczepień? Pytam, bo z tego co mi wiadomo to dr Sydor podchodzi do tego bardzo ostrożnie. Doktor zalecił u mnie szczepienia pulowane z powodu allo 0% powiedział wtedy takim prostym językiem, że mój organizm zawsze odrzuci zarodek bo jesteśmy z mężem za podobni do siebie genetycznie i dlatego szczepienia limfocytami męża nie mają w moim przypadku sensu tylko od razu pulowane. Po 3 szczepieniach allo 66%. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iskrzynka 464 Napisano Marzec 18, 2022 (edytowany) Z tymi szczepieniami to jest ryzyko, bo znam przypadki dziewczyn, że allo zamiast wzrosnąć, to spadło i w dodatku pod ich wpływem wytworzyły się jakieś przeciwciała, których niczym nie da się zbić, a które powodują, że jak kiedykolwiek będą potrzebować przeszczepu, to organizm odrzuci wszystko. Być może nawet sam dr S.w tej chwili jest już im przeciwny, mimo, że kiedyś je zalecał Edytowano Marzec 18, 2022 przez Iskrzynka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Marzec 18, 2022 2 godziny temu, Rapita napisał: Doktor zalecił u mnie szczepienia pulowane z powodu allo 0% powiedział wtedy takim prostym językiem, że mój organizm zawsze odrzuci zarodek bo jesteśmy z mężem za podobni do siebie genetycznie i dlatego szczepienia limfocytami męża nie mają w moim przypadku sensu tylko od razu pulowane. Po 3 szczepieniach allo 66%. Co to są szczepienia pulowane? Miałaś kiedykolwiek przed szczepieniami pozytywną betę? Mi dr Sydor powiedział, że jak zarodek jest wadliwy genetycznie to i tak organizm kobiety nie wytwarza tych przeciwciał ochronnych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Marzec 18, 2022 17 godzin temu, Zuzanna. napisał: Dziewczyny TSH powinno być między 1a1.5? Ja miałam 0.351 to minimum z widełek . Myślę że może to przez to. Bo przy tamtym co zaskoczyło miałam TSH ponad 1 . Mi lekarz mówił że za niskie tsh nie wpływa na ciążę. U Ciebie jest jeszcze w normie trzeba pilnować żeby nie wzrosło pow. 2. Wiem że Ci ciężko, ale pewnie to nie jest przyczyną ściskam Cie mocno! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Marzec 18, 2022 17 godzin temu, Iskrzynka napisał: OMG! nie wiedziałam, że aż tak się rozpisałam Iskrzynko, nie wiem co Ci doradzić. Myślę że najlepiej jak dasz sobie parę dni i sama poczujesz co robić. Ja też tak miałam, metlik w głowie, każdy mowi co innego, analizowałam co będzie dla mnie najlepsze aż w końcu zwariowałam i nie doszłam do żadnego wniosku. Wiem ze to strasznie trudne decyzję, na dodatek bardzo obciążające psychicznie. Ciągłe myśli czy dobrze wybrałam, a może źle? Co jak się nie uda? A może mi to zaszkodzi? A co jak będę żałować? A może gdzieś indziej by się udało, a może inny lekarz, Itp... przez to opadłam z sił I naprawdę nie wiem co dalej. Wierzę, że niedługo podejmiesz dobra decyzję. Bardzo Ci kibicuje. Czy są na forum dziewczyny które już zrezygnowały z invitro? Skąd wiedzieć że to już koniec? Jaka alternatywa drogę wybrałyście? 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Marzec 18, 2022 (edytowany) 18 godzin temu, Zuzanna. napisał: Stymulację cztery. Z trzech stymulacji po jednym słabym zarodku - beta O. Z jednej stymulacji brak zarodków. Adopcja zarodka beta 45.85 i małe przyrosty i nic z tego. Teraz beta 0.28. od tej pory mamy jeszcze jeden zarodek. Zuzanna miałaś kiedykolwiek robioną histeroskopię, badane komórki CD138, uNK, kiry lub inne badania pod kątem braku implantacji? Edytowano Marzec 18, 2022 przez Jennn Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna. 697 Napisano Marzec 18, 2022 Dzięki dziewczyny za wsparcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna. 697 Napisano Marzec 18, 2022 9 minut temu, Jennn napisał: Zuzanna miałaś kiedykolwiek robioną histeroskopię, badane komórki CD138, uNK, kiry lub inne badania pod kątem braku implantacji? Nie miałam mój lekarz nie jest jakoś za tymi badaniami. A. Drugiej strony ledwo na procedury uzbieraliśmy kasę. Zobaczymy co teraz lekarz powie. Czy da jakieś badania. Masz może cennik ile te badania kosztują? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna. 697 Napisano Marzec 18, 2022 23 minuty temu, Jennn napisał: Zuzanna miałaś kiedykolwiek robioną histeroskopię, badane komórki CD138, uNK, kiry lub inne badania pod kątem braku implantacji? Kariotypy mieliśmy. Wyszły dobrze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Marzec 18, 2022 1 godzinę temu, Zuzanna. napisał: Nie miałam mój lekarz nie jest jakoś za tymi badaniami. A. Drugiej strony ledwo na procedury uzbieraliśmy kasę. Zobaczymy co teraz lekarz powie. Czy da jakieś badania. Masz może cennik ile te badania kosztują? Histeroskopia to zabieg, który ms na celu obejrzenie macicy od środka czy nie ma np. jakiś zrostów, polipów, widocznego stanu zapalnego endometrium itd. Przy okazji często pobiera się wycinek do badania na komórki CD138 i uNK. Koszt jest zależny od kliniki. Ja za histeroskopię diagnostyczna bez znieczulenia zapłaciłam 1150zl. Kiry kosztowały mnie 480zl. Jeśli masz typ AA to wtedy sprawdza się HLA-C u męża. Najczęściej trzeba też wdrożyć do transferu Accofil. Jakiej klasy były zarodki z poprzednich transferów? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Natalia_1990_ 17 Napisano Marzec 18, 2022 1 godzinę temu, Zuzanna. napisał: Nie miałam mój lekarz nie jest jakoś za tymi badaniami. A. Drugiej strony ledwo na procedury uzbieraliśmy kasę. Zobaczymy co teraz lekarz powie. Czy da jakieś badania. Masz może cennik ile te badania kosztują? O histeroskopie warto pytać na NFZ ze skierowaniem od ginekologa, prywatnie to koszt między mniej więcej 1000zl a 2500zl, zależy gdzie. Kiry pewnie ok.200-300zl, badanie cd138 i czegoś tam jeszcze prywatnie powiedzieli mi ok.1000zl. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna. 697 Napisano Marzec 18, 2022 12 minut temu, Natalia_1990_ napisał: O histeroskopie warto pytać na NFZ ze skierowaniem od ginekologa, prywatnie to koszt między mniej więcej 1000zl a 2500zl, zależy gdzie. Kiry pewnie ok.200-300zl, badanie cd138 i czegoś tam jeszcze prywatnie powiedzieli mi ok.1000zl. Dziękuję za info Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna. 697 Napisano Marzec 18, 2022 14 minut temu, Jennn napisał: Histeroskopia to zabieg, który ms na celu obejrzenie macicy od środka czy nie ma np. jakiś zrostów, polipów, widocznego stanu zapalnego endometrium itd. Przy okazji często pobiera się wycinek do badania na komórki CD138 i uNK. Koszt jest zależny od kliniki. Ja za histeroskopię diagnostyczna bez znieczulenia zapłaciłam 1150zl. Kiry kosztowały mnie 480zl. Jeśli masz typ AA to wtedy sprawdza się HLA-C u męża. Najczęściej trzeba też wdrożyć do transferu Accofil. Jakiej klasy były zarodki z poprzednich transferów? Nie wiem jakiej klasy. Bo za każdym razem jak pytałam to że są to blastocysty bardzo dobrze rokujące. Ta para oddała 3 zarodki. Mają sami dzieci. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Marzec 18, 2022 3 minuty temu, Zuzanna. napisał: Nie wiem jakiej klasy. Bo za każdym razem jak pytałam to że są to blastocysty bardzo dobrze rokujące. Ta para oddała 3 zarodki. Mają sami dzieci. A twoje zarodki z procedur jakich były klas? Pisałaś wcześniej, że uzyskiwaliscie słabe zarodki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Marzec 18, 2022 2 godziny temu, AsiaWin napisał: Iskrzynko, nie wiem co Ci doradzić. Myślę że najlepiej jak dasz sobie parę dni i sama poczujesz co robić. Ja też tak miałam, metlik w głowie, każdy mowi co innego, analizowałam co będzie dla mnie najlepsze aż w końcu zwariowałam i nie doszłam do żadnego wniosku. Wiem ze to strasznie trudne decyzję, na dodatek bardzo obciążające psychicznie. Ciągłe myśli czy dobrze wybrałam, a może źle? Co jak się nie uda? A może mi to zaszkodzi? A co jak będę żałować? A może gdzieś indziej by się udało, a może inny lekarz, Itp... przez to opadłam z sił I naprawdę nie wiem co dalej. Wierzę, że niedługo podejmiesz dobra decyzję. Bardzo Ci kibicuje. Czy są na forum dziewczyny które już zrezygnowały z invitro? Skąd wiedzieć że to już koniec? Jaka alternatywa drogę wybrałyście? Asiu czuję się tak samo Im bardziej analizuje swoją sytuację i możliwe za i przeciw każdej opcji, to tym bardziej nie wiem co zrobić. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna. 697 Napisano Marzec 18, 2022 22 minuty temu, Jennn napisał: A twoje zarodki z procedur jakich były klas? Pisałaś wcześniej, że uzyskiwaliscie słabe zarodki. Raz wcale nie uzyskaliśmy. Raz zarodek w 5 dobie bl3.3.3 potem dwa razy zarodki z piątej doby 3 coś bo w tej klinice nie mam przy wypisie. Ale też pamiętam że 3 cos Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna. 697 Napisano Marzec 18, 2022 26 minut temu, Jennn napisał: A twoje zarodki z procedur jakich były klas? Pisałaś wcześniej, że uzyskiwaliscie słabe zarodki. Znalazłam w zapiskach drugi raz też 3.3.3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rapita 356 Napisano Marzec 18, 2022 3 godziny temu, Jennn napisał: Co to są szczepienia pulowane? Miałaś kiedykolwiek przed szczepieniami pozytywną betę? Mi dr Sydor powiedział, że jak zarodek jest wadliwy genetycznie to i tak organizm kobiety nie wytwarza tych przeciwciał ochronnych. To są szczepienia od dawcy (mąż, partner nie musi oddawać krwi). Po dwóch transferach nie miałam pozytywnej bety przed szczepieniami raz naturalnie zaszłam w ciążę, ale okazała się na krótko biochemia. Ja zawsze badałam zarodki więc że był wadliwy genetycznie mogłam wykluczyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna. 697 Napisano Marzec 18, 2022 18 minut temu, Rapita napisał: To są szczepienia od dawcy (mąż, partner nie musi oddawać krwi). Po dwóch transferach nie miałam pozytywnej bety przed szczepieniami raz naturalnie zaszłam w ciążę, ale okazała się na krótko biochemia. Ja zawsze badałam zarodki więc że był wadliwy genetycznie mogłam wykluczyć. Ile płaciłaś za szczepienia i badania przed nimi? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Marzec 18, 2022 32 minuty temu, Zuzanna. napisał: Znalazłam w zapiskach drugi raz też 3.3.3 Zarodki 3.3.3 są słabej klasy. Najlepiej jeśli na 2 i 3 miejscu w oznaczeniu trofoblastu i węzła zarodkowego są jedynki lub dwójki. Ile masz lat? Mąż ma dobre nasienie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna. 697 Napisano Marzec 18, 2022 25 minut temu, Jennn napisał: Zarodki 3.3.3 są słabej klasy. Najlepiej jeśli na 2 i 3 miejscu w oznaczeniu trofoblastu i węzła zarodkowego są jedynki lub dwójki. Ile masz lat? Mąż ma dobre nasienie? Mam 37 lat, mąż 39. Bardzo kiepskie nasienie. Chorował na nowotwór. Dlatego przy słabych zarodkach bo ja mam też niskie AMH 0.95 zdecydowaliśmy się na AZ. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rapita 356 Napisano Marzec 18, 2022 (edytowany) 44 minuty temu, Zuzanna. napisał: Ile płaciłaś za szczepienia i badania przed nimi? Za szczepienia 1000 zł za jedno a miałam 3 więc 3000 zł badania immunologiczne przed szczepieniami 1200 zł a po sprawdzenie allo 360 zł + 600 zł za wizyty u lekarza. Tylko to sa ceny z początku tamtego roku. Edytowano Marzec 18, 2022 przez Rapita Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna. 697 Napisano Marzec 18, 2022 9 minut temu, Rapita napisał: Za szczepienia 1000 zł za jedno a miałam 3 więc 3000 zł badania immunologiczne przed szczepieniami 1200 zł a po sprawdzenie allo 360 zł + 600 zł za wizyty u lekarza. Tylko to sa ceny z początku tamtego roku. Dziękuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja356 276 Napisano Marzec 18, 2022 7 godzin temu, karioka84 napisał: Tak, oczywiście tak powstają bliźniaki dwujajowe. Szkoda że mnie to szczęście nie spotka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Marzec 18, 2022 40 minut temu, Zuzanna. napisał: Mam 37 lat, mąż 39. Bardzo kiepskie nasienie. Chorował na nowotwór. Dlatego przy słabych zarodkach bo ja mam też niskie AMH 0.95 zdecydowaliśmy się na AZ. Rozumiem. Niestety to wszystko wpływa na jakość zarodków. Ja też myślę o AZ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna. 697 Napisano Marzec 18, 2022 1 godzinę temu, Jennn napisał: Rozumiem. Niestety to wszystko wpływa na jakość zarodków. Ja też myślę o AZ Jakie to wszystko trudne. Gdyby nie ta kasa to zupełnie inaczej by było Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach