Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
roztargniona09

Jakie miałyście najdziwniejsze zachcianki w ciąży?

Polecane posty

Czy te zachcianki mijają po porodzie? Ja na początku rzuciłam się na fasolkę, w zasadzie to dzięki niej zrobiłam test ciążowy. Codziennie jadłam ją na obiad i kolację, musialam mieć zapasy w zamrażarce i dopiero gdy mi jej raz wieczorem zabrakło i wpadałam w rozpacz zaświtała mi myśl, że może okres spóźnia mi się nie z powodu stresu i zmiany strefy czasowej. Poza tym po informacji o cukrzycy zapragnęłam wszystkiego co słodkie chociaż nie lubię słodyczy. Obecnie zjadałabym nawet cukier łyżkami. Najgorszą jednak zachcianką i niezrozumiała dla mnie jest alkohol, rzadko piłam przed ciążą, a jeśli już to okazyjnie whisky z lodem. Od połowy ciąży chodzi za mną piwo, zwykle sklepowe piwo, a od tygodnia marzę o wódce, której nie cierpie, sam zapach mnie zawsze doprowadzał do krzywienia się, a teraz wypiłabym duszkiem zwykłą żytniówkę. Jestem przerażona bo ta wóda łazi za mną dzień w dzień, w sklepie zatrzymuję się w dziale alkoholowym i oblizuję patrząc na butelki z wódką. Nie wino, szampan, dobra whisky tylko zwykła tania wóda aż czuję ten palący smak w ustach. Ja wiem, że to brzmi jak wyznania alkoholika, ale nigdy nie miałam problemu z alkoholem, skąd u mnie chcica na wódkę? Czy wam dziwne zachcianki minęły po ciąży? 

P.S Dziś bym zjadła blachę ciasta najlepiej z kremem, mdlącym jakimś i popiła pół litrem czystej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na nic konkretnego, ale byłam ciągle głodna 😅 faza na fasolkę szparagową, truskawki, MC Donalda, sushi itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No dziwne,ale cóż 😁 moja babcia podobno w ciąży zaczęła pić piwo.

U mnie raczej bez szału korniszony z dżemem truskawkowym. Bigos I mleko zagęszczone. Kilogramy kiwi. Kubuś. W drugiej ciąży mialam straszna ochotę na rybę, ake jednocześnie mdliło mnie kiedy ja jadłam czy czulam zapach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że dziwne ale nic na to nie poradzę. To jest taka chcica, że brak mi słów, bo o ile słodkie coś tam sobie mogę pochłonąć i się rozgrzeszyć o tyle wódki się nie napiję:classic_unsure: ciekawi mnie czy jak urodzę to ta chcica minie, póki co poważnie rozważam spakowanie do szpitala setki🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, roztargniona09 napisał:

Wiem, że dziwne ale nic na to nie poradzę. To jest taka chcica, że brak mi słów, bo o ile słodkie coś tam sobie mogę pochłonąć i się rozgrzeszyć o tyle wódki się nie napiję:classic_unsure: ciekawi mnie czy jak urodzę to ta chcica minie, póki co poważnie rozważam spakowanie do szpitala setki🤣

Grunt że teraz żel antybakteryjny ogólnie dostępny wiec choć zaciągnąc się można 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba pierwsza moja zachcianka to była kanapka z konserwą, ogórkiem kiszonym lub konserwowych, ketchup i majonez. 

Później zaczęłam jeść oliwki i bardzo mnie ciągnęło do brukselki (dwie rzeczy których kijem ze szmatą bym nie dotknęła) 

I chyba tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie to wszystko na odwrót było. Przed okresem zawsze miałam zachcianki na coś. W ciąży ani razu nie wyskoczyłam z tekstem, że coś bym zjadła. Za to przed ciążą mogłam pić kawę wiadrami, a pierwszym moim sygnałem o ciąży (oprócz braku miesiączki) to odrzucenie od kawy. Nie byłam w stanie jej wypić i nie wiedziałam co jest nie tak, później to już tylko gorzej było bo i zapachu nie mogłam znieść. Po porodzie jak ręką odjął. Dalej mogę pić po kilka dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, roztargniona09 napisał:

Czy te zachcianki mijają po porodzie? Ja na początku rzuciłam się na fasolkę, w zasadzie to dzięki niej zrobiłam test ciążowy. Codziennie jadłam ją na obiad i kolację, musialam mieć zapasy w zamrażarce i dopiero gdy mi jej raz wieczorem zabrakło i wpadałam w rozpacz zaświtała mi myśl, że może okres spóźnia mi się nie z powodu stresu i zmiany strefy czasowej. Poza tym po informacji o cukrzycy zapragnęłam wszystkiego co słodkie chociaż nie lubię słodyczy. Obecnie zjadałabym nawet cukier łyżkami. Najgorszą jednak zachcianką i niezrozumiała dla mnie jest alkohol, rzadko piłam przed ciążą, a jeśli już to okazyjnie whisky z lodem. Od połowy ciąży chodzi za mną piwo, zwykle sklepowe piwo, a od tygodnia marzę o wódce, której nie cierpie, sam zapach mnie zawsze doprowadzał do krzywienia się, a teraz wypiłabym duszkiem zwykłą żytniówkę. Jestem przerażona bo ta wóda łazi za mną dzień w dzień, w sklepie zatrzymuję się w dziale alkoholowym i oblizuję patrząc na butelki z wódką. Nie wino, szampan, dobra whisky tylko zwykła tania wóda aż czuję ten palący smak w ustach. Ja wiem, że to brzmi jak wyznania alkoholika, ale nigdy nie miałam problemu z alkoholem, skąd u mnie chcica na wódkę? Czy wam dziwne zachcianki minęły po ciąży? 

P.S Dziś bym zjadła blachę ciasta najlepiej z kremem, mdlącym jakimś i popiła pół litrem czystej. 

Też nie lubię piwa a jak byłam w ciąży to po nocach mi się snilo taka miałam ochotę. Mialam smaka też na tatara albo sushi. To chyba tak działa podświadomość że zjadłoby się coś czego nie powinno. Po porodzie mi przeszło ale za to słodycze zaczęłam jesc na kilogramy i w domu musiałam mieć spore zapasy bo inaczej chodziłam wkurzona. Na szczęście już mi minęło to wzmożone zapotrzebowanie na cukier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie nuda. Masło i kapusta kiszona. Ogólnie za maslem nie przepadam, a w ciąży jadłam dosłownie łyżka. Córka teraz wyjada masło z maselnicy jak nikt nie patrzy 🤣 a jak byłam u rodziców i mama planowała bigos to wyjadlam jej prawie połowę przygotowanej kapusty do niego. Nie mogłam się powstrzymać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O a w drugiej ciąży strasznie wymiotowałam na początku. Nie byłam w stanie jeść. Wcześniej była wege i jak na złość nie wymiotowałam jedynie po kotletach schabowych. Popijalam je cola i jeszcze bułki suche wchodziły. I tak 4 miesiące przeżyłam na schabowym, coli i bułach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż, te zachcianki są czasem dziwne. Ja w pierwszej ciąży obierałam cytryny i jadłam 😂 W drugiej już nic dziwnego, tyle że codziennie jadłam mozzarelle, normalnie otwierałam i gryzłam. I to mi zostało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ja mam nadzieję, że mi ochota na wódkę nie zostanie. W najgorszym przypadku czeka mnie widmo poważnego alkoholizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serduszkowiec01

Pierwsza ciąża - kanapki z serem żółtym i pomidorem. Druga ciąża - kapusta kiszona. Pierwsze była dziewczynka, później był chłopiec. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×