Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Drogie Koleżanki czy Was tez tak denerwuje powiedzenie ciąża to nie choroba? Czy ja po prostu jestem w tej ciąży przewrażliwiona. Teście ciągle mi to powtarzają a ciaze ja obecnie znoszę fatalnie. Miałam krwiaka, torbiel, permanentne bóle brzucha i glowy i ogólnie moje samopoczucie to dno totalne. Strasznie mnie te słowa zniechęciły. Tesc ostatnio wyśmiał mnie przy obiedzie jak powiedzialam, że źle się czuje i dodał że jego żona przecież dobrze znosiła. Wyszlam z domu do sąsiadki. Mam dość być obiektem drwin. Wymagam tylko szacunku. Ponadto na Kwiecień mam termin porodu to usłyszałam że wtedy najlepsza pora na sadzenie w ogrodzie, odpowiedziałam że w tym miesiącu nie dam rady bo będę po porodzie to znowu tesc wyśmiał mnie słowami "Kolejna chorobę sobie wymyślisz". Mam dość. Po pracy codziennie leze i odpoczywam bo naprawdę źle się czuję ale nikt oprócz męża mnie nie wspiera. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie stresy które mamy, są zazwyczaj spowodowane przez innych ludzi. Teściowie, sąsiadka i ich zdanie w twoim przypadku. Wyprowadzić się, odciąć się od toksycznych ludzi i nie czekać że wszyscy dookoła będą cię żałować, bo ludzie najwyżej dokopią i powiedzą że mają gorzej lub lepiej a ty przesadzadz. Oparcia szukaj w mezu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie byłam w ciąży ale mnie wkurza jak ludzie tak mówią do innych. Każdy znosi to inaczej. Mojej siostrze szef w pracy powiedział że jego żona pracowała do końca ciąży.( Siostra dostała zwolnienie bo była przedszkolanką a panowała tam ospa )i jeszcze narzekał że nie chce nosić ciężkich rzeczy. Jak jego żona była głupia to nie znaczy że wszyscy mają się tak zachowywać. Albo sąsiadka na swoją synową ,że ona się nad sobą pieści jest chuda to dziecko małe ona miała większy brzuch w ciąży i jakoś ją nic nie bolało. Potem już się gadanie skończyło jak wyszło że będzie miała bliźniaki i to duże nic dziwnego że ją wszystko bolało. Moją mamę babcia a jej teściowa wysłała parę tygodni po urodzeniu mnie na jagody. Tak samo po urodzeniu mojej siostry przez cesarskie cięcie a przecież to było niebezpieczne i jeszcze mój ojciec ją w tym popierał. I w pracy te opowieści pań po 60 że jedna urodziła szybko ledwo dojechała do szpitala, a druga do końca ciąży chodziła na jagody że jej córka też by mogła. Starsze pokolenie jest głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bezrobotna napisał:

Ja nigdy nie byłam w ciąży ale mnie wkurza jak ludzie tak mówią do innych. Każdy znosi to inaczej. Mojej siostrze szef w pracy powiedział że jego żona pracowała do końca ciąży.( Siostra dostała zwolnienie bo była przedszkolanką a panowała tam ospa )i jeszcze narzekał że nie chce nosić ciężkich rzeczy. Jak jego żona była głupia to nie znaczy że wszyscy mają się tak zachowywać. Albo sąsiadka na swoją synową ,że ona się nad sobą pieści jest chuda to dziecko małe ona miała większy brzuch w ciąży i jakoś ją nic nie bolało. Potem już się gadanie skończyło jak wyszło że będzie miała bliźniaki i to duże nic dziwnego że ją wszystko bolało. Moją mamę babcia a jej teściowa wysłała parę tygodni po urodzeniu mnie na jagody. Tak samo po urodzeniu mojej siostry przez cesarskie cięcie a przecież to było niebezpieczne i jeszcze mój ojciec ją w tym popierał. I w pracy te opowieści pań po 60 że jedna urodziła szybko ledwo dojechała do szpitala, a druga do końca ciąży chodziła na jagody że jej córka też by mogła. Starsze pokolenie jest głupie.

Nie głupie tylko inaczej wychowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I głupie i inaczej wychowane a przede wszystkim wredne.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Anna31 napisał:

Drogie Koleżanki czy Was tez tak denerwuje powiedzenie ciąża to nie choroba? Czy ja po prostu jestem w tej ciąży przewrażliwiona. Teście ciągle mi to powtarzają a ciaze ja obecnie znoszę fatalnie. Miałam krwiaka, torbiel, permanentne bóle brzucha i glowy i ogólnie moje samopoczucie to dno totalne. Strasznie mnie te słowa zniechęciły. Tesc ostatnio wyśmiał mnie przy obiedzie jak powiedzialam, że źle się czuje i dodał że jego żona przecież dobrze znosiła. Wyszlam z domu do sąsiadki. Mam dość być obiektem drwin. Wymagam tylko szacunku. Ponadto na Kwiecień mam termin porodu to usłyszałam że wtedy najlepsza pora na sadzenie w ogrodzie, odpowiedziałam że w tym miesiącu nie dam rady bo będę po porodzie to znowu tesc wyśmiał mnie słowami "Kolejna chorobę sobie wymyślisz". Mam dość. Po pracy codziennie leze i odpoczywam bo naprawdę źle się czuję ale nikt oprócz męża mnie nie wspiera. 

Mieszkacie razem? To pora zamieszkać osobno.

1 godzinę temu, Bezrobotna napisał:

Jak jego żona była głupia

Nie była głupia tylko każdy przechodzi ciążę inaczej. U jednych jest tak, że do porodu są na chodzie, jeżdżą na wycieczki, robią wszystko, a inni leżą plackiem kilka miesięcy bo są powikłania. Po prostu trzeba ignorować takie teksty. Jak ktoś miał bezproblemową ciążę to nie zrozumie tych z problemami.

Co więcej, dwie ciąże u tej samej osoby mogą być inne. Ja w 1 trymestrze poprzedniej ciąży kupiłam mieszkanie, ogarniałam kredyt, remont i cały czas pracowałam na etat, bo czułam się świetnie i planowałam pracować do porodu. A teraz w drugiej ciąży 1 trymestr jestem już na zwolnieniu i biorę progesteron na podtrzymanie. Nie przewidzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Anna31 napisał:

Tez biorę na podtrzymanie. Duphaston. 

No to się nie przejmuj, a z mężem pomyślcie o jakiejś większej samodzielności, bo podejrzewam, że z teściami mieszkacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo kobiety to jakieś takie dziwne są, że sobie dowalają. Jak ja byłam w ciąży, to faceci zawsze mnie przepuszczali w kolejkach, ustępowali miejsca w autobusie i tak dalej, a kto najbardziej komentował? Kobiety, i to nie jakieś stare baby, tylko takie koło 30-40. Zawsze musiałam usłyszeć jakiś tekst w stylu "ciąża to nie choroba", "jak ja byłam w ciąży to..." albo "skoro ma siłę po sklepach latać, to..."  Czasami to mi się wydaje, że jakby faceci rodzili, to dziś byłaby super opieka okołoporodowa, znieczulenie i normalne podejście do odpoczynku w połogu. Kobiety to tak jakby chciały, żeby - skoro mi było źle, to im pod żadnym pozorem lepiej nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę że nie tylko ja tak mialam 😔 moja "tesciowa" a raczej babcia mojego faceta z którą mieszkamy tez mi tak uprzyjemniala ciążę. Co prawda znosiłam ją dobrze, ale dlugo wymiotowalam, pierwsze dwa trymestry mialam okropny bol piersi. Nadzorowalam jeszcze remont, stres mialam niesamowity bo facet w delegacji, biegalam po sklepach budowlanych... Codziennie sprzątanie całego domu od tego kurzu (wymiana instalacji, burzenie scian, zrywanie boazerii, kucie plytek, wstawianie drzwi, ocieplanie budynku, elewacja, dach). Nie mialam gdzie sie umyc, fdzie skorzystać z toalety, nie mialam pralki, mialam tylko lozko. W miedzy czasie rozgladalam sie za wyprawką, meblami. Ale wszystko znosilam dzielnie. Nie chcialam ich zostawić i jechsc do rodzicow, ale to chyba byl błąd. Moglam zadbac o siebie, i Tobie tez to polecam. W 7 czy 8 msc po remoncie sprzatalam gruzy, nie łopatą tylko ręcznie. Styropian, folie. Po prostu wszystkie smieci z calego kilku msc remontu, mielismy zawalone cale podwórko.... To byl czerwiec, 30 stopni. Nie mialam juz sily, wez sie tu schylaj i jeszcze upal, a to robota na dni, nie na godzinę... Powiedzialam ze ja juz nie mogę, na to babka (69l, zdrowa w 100%) zaczela mnie jechac... Bo ona pracowala itp a w dzien porodu poszla do pracy i wziely ją bóle, to kezanka zaprowadzila ją do szpitala. A ja len śmierdzący siedze na l4 i przewalam 3 metrowe wory z gruzami ktorych bylo xx ton. Zwazone, ale niestety dokladnie nie pamiętam 🤔 nerwow mi napsula. Dlatego duzo chodziłam na spacery, wyprowadzałam psy parę razy dzienni ze wzgledu na ekipy ktore pracowały, a ze nasze psy nie lubią obcych nie mogly swobodnie chodzic po ogrodzie. Duzo plywalam, prawie do konca. A moze taka aktywność przyniosłaby Ci ulgę?  W ciąży w wodzie bylo mi baaardzo przyjemnie. Szczególnie ze byly mega upaly kiedy mialam juz najwiekszy brzuch. A w wodzie czulam sie leciutka 🙂 i orzezwiona. 

Idz sobie dziewczyno na zwolnienie, tesciom powiedz ze lekarz kazal Ci leżeć. Innego wyjscia nie widzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Foko Loko napisał:

No to się nie przejmuj, a z mężem pomyślcie o jakiejś większej samodzielności, bo podejrzewam, że z teściami mieszkacie.

Nie mieszkamy na szczęście z teściami. Przyjechali do nas 2 tygodnie z rzędu na weekend 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzie którzy tego nie przeszli nie zrozumieją… kiedyś kobiety nie narzekały, robiły bo musiały, teraz są inne czasy.. zreszta człowiek jak jest młody to pozwala sobie na te wszystkie gadki, ja nauczyłam się dopiero ok 35 lat mówić to co mysle i nie pozwalać sobie na wmawianie… 

przede wszystkim ty wiesz jak się czujesz i nikt ci niech nie wmawia ze jest inaczej. Twoje zdrowie i dziecka jest najwazniejsze, to ze oni chcieli czy musieli to nie znaczy ze ty tez tak musisz robić. Dobrze ze mieszkacie osobno, pogadają i pojadą a Ty rób swoje ☺️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Foko Loko napisał:

Nie była głupia tylko każdy przechodzi ciążę inaczej. U jednych jest tak, że do porodu są na chodzie, jeżdżą na wycieczki, robią wszystko, a inni leżą plackiem kilka miesięcy bo są powikłania. Po prostu trzeba ignorować takie teksty. Jak ktoś miał bezproblemową ciążę to nie zrozumie tych z problemami.

Ale siostra nie miała powikłań tylko nie chciała dźwigać ciężkich rzeczy i była ospa w przedszkolu i dlatego dostała zwolnienie żeby nie zaszkodzić dziecku jakby się zaraziła. A jego żona też pracowała w tym przedszkolu i jeszcze we wcześniejszej ciąży w domu dziecka. Dźwigała ciężkie rzeczy dlatego uważam że robiła głupio i narażała się na choroby. Za czasów jej ciąży może tylko ospy mogło nie być. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bezrobotna napisał:

Ale siostra nie miała powikłań tylko nie chciała dźwigać ciężkich rzeczy i była ospa w przedszkolu i dlatego dostała zwolnienie żeby nie zaszkodzić dziecku jakby się zaraziła. A jego żona też pracowała w tym przedszkolu i jeszcze we wcześniejszej ciąży w domu dziecka. Dźwigała ciężkie rzeczy dlatego uważam że robiła głupio i narażała się na choroby. Za czasów jej ciąży może tylko ospy mogło nie być. 

No i każdy ma prawo decydować za siebie, na całe szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mowi sie ze ciaza to nie choroba, ale ci ktorzy to powtarzaja w kolko chyba zapominaja ze nie jest to czas neutralny z medycznego punktu widzenia. Troche empatii by sie ludziom przydalo bo kazdy przechodzi przez zycie z unikatowej perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×