Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Incia

Ciągle słyszę od męża że nc nie robię

Polecane posty

58 minut temu, Annn2020 napisał:

Jak tak został wychowany przez mamę to niech się pakuje i do niej wraca. Patrząc na takie wzorce w domu tak samo wychowacie swoich synów. Jak mąż pracuje i nie bije to już medal mu trzeba dać. Jak przez lata miał wpajane takie mądrości to rozmowa jedna czy druga go nie przekonasz do zmiany zachowania. Powiedziałabym na spokojnie że dość mam takiego traktowania i od dziś podział obowiązków jest następujący i tu mówisz co on robi itd nie zrobi tego to nie będzie zrobione i tyle. Nie umyje podłogi to będzie brudna nie zrobi prania to nie będzie miał w czym pójść do pracy nie odwiezie dzieci do szkoły to zostanie z nimi w domu. I już. 

Synowie mają swoje obowiązki adekwatne do swojego wieku. Na pewno nie chlałabym żeby moi synowie tak traktowali swoje żony jak mąż mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Cię autorko,mąż chce mieć zaradną i obrotna kobietę w domu.Mojego Męża Mama taka jest i jego babcia też taka była.Teściowa wstawał po 4 rano,gotowała codziennie o tej porze świeża zupę i na 7 szła do pracy do 15.Po pracy jechała 4 km.na gospodarkę do rodziców wraz z mężem.

Teściowa robiła na zimę różne przywory,własne dżemy,a nawet sosy pomidorowe do słoiczków.Ale miała tylko 1 dziecko.Dzisiaj ma 73 lata i nadal jest pełna siły i werwy.Ciągle sprząta,robi w ogródku i nadal robi przetwory Wiem,że mój mąż też by chciał żebym taka była jak jego mama Ale ja jestem jej zupełnym przeciwieństwem,rzadko sprzątam,nie robię przetworów,jestem poprostu leniwa bo moja mama taka jest.To wszystko wynosi się z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Stokrotka30 napisał:

Rozumiem Cię autorko,mąż chce mieć zaradną i obrotna kobietę w domu.Mojego Męża Mama taka jest i jego babcia też taka była.Teściowa wstawał po 4 rano,gotowała codziennie o tej porze świeża zupę i na 7 szła do pracy do 15.Po pracy jechała 4 km.na gospodarkę do rodziców wraz z mężem.

Teściowa robiła na zimę różne przywory,własne dżemy,a nawet sosy pomidorowe do słoiczków.Ale miała tylko 1 dziecko.Dzisiaj ma 73 lata i nadal jest pełna siły i werwy.Ciągle sprząta,robi w ogródku i nadal robi przetwory Wiem,że mój mąż też by chciał żebym taka była jak jego mama Ale ja jestem jej zupełnym przeciwieństwem,rzadko sprzątam,nie robię przetworów,jestem poprostu leniwa bo moja mama taka jest.To wszystko wynosi się z domu.

Problem polega na tym ze ja coś tam zrobię z przetworów, i na tyle ile mam siły jest ok ale maż wymaga żebym robiła więc bo trzeba komuś dać.Dokładnie taki przykład wyniósł z domu z tym ze moja teściowa nigdy zawodowo nie pracowała wiec miała czas na masę przetworów i rozpieszczanie swojego męża.

Tak zdałam sobie sprawę jak maż mnie traktuje , ze dla mnie nic nie robi, po przeczytaniu tych wszystkich postów i po tym jak się czuje postanowiłam zawalczyć o siebie. Mam pracę , wiec zależna finansowo nie jestem, także może późno się obudziłam ale nigdy nie jest za późno na zaminY. Co mam do stracenia skoro maż i tak jest niezadowolony z tego co robię , a więcej nie dam rady wiec po co mam robić tyle ile robię i padać z nóg i jeszcze słyszeć takie teksty.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, AgsAgsAgs napisał:

Powiedz mu, ze rzucasz prace i od jutra ma zaczac zachowywac sie jak prawdziwy mezczyzna i zaczac utrzymywac rodzine bo na ten moment sie nie sprawdza. Ty zajmiesz sie domen. 

Lub zwyczajnie przestan robic w domu za sluzaca. Rob tylko dla siebie i dzieci. Skoro wszystko robi sie samo to on moze zaczac to robic. Prac, gotowac, sprzatac. 

Powiedz mu co Ty bedzies, robic, a co robic bedzie on. 

Nie wiem dziewczyny pod jakimi kamieniami znajdujecie takie gnidy i dlaczego postanawiacie z nimi zalozyc rodzine. Masochizm?

Łobuz kocha najbardziej.... Czy coś w  tym stylu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Incia napisał:

Mam dwóch synów jeden jest w zerówce, drugi w 3 klasie podstawówki. Pracuję , maż też tyle, że on   zajmuje się tylko pracą , ja muszę wszystko i powoli wysiadam.Mieszkamy za miastem(praktycznie wieś) dzieci trzeba podwozić do szkoły, (2 razy zrobił to mąż i stwierdził że to nic takiego),To ja robię zakupy, gotuję, sprzątam , odrabiam lekcje z dziećmi i wożę na zajęcia dodatkowe.Maz został tak wychowany ze facet w domu nic nie musi. Ok jeszcze to dałabym radę sama zrobić ale on chce żebym miałam ogród warzywny plus robiła wszelkie przetwory, tylko kiedy.Coś tam z przetworów nawet zrobię tylko małe ilości a on wymaga niewiadoma jakich ilości i jest kłótnia.I ciągle słyszę ze jestem leniwa , ciągle pretensje ze jakiejś koszuli nie wyprasowałam Bo ja jestem zwyczajnie zmęczona.  I jeszcze mówi do mnie ze to wszystko to moje obowiązki wiec pytam jakie są jego ? Co robić ?

Prawie jak u mnie. Ja mam córkę w drugiej klasie i niemowle w domu. Mieszkamy na wsi, on pracuje na swoim gospodarstwie. Ja teraz nie pracuje, po wiadomo 7 miesięczne dziecko w domu. On też uważa, że ja w domu odpoczywam. Tylko, że dom ogarniam tylko ja, dzieci też, lekcje. Zawiozę młodą do szkoły, wrócę, zrobię obiad i już trzeba po nią jechać... Ja akurat mam ogród warzywny, w tym roku miałam zarośnięty i nie podlewany, bo nie miałam czasu tam robić. No ale był, parę razy oplewiłam i coś tam urosło, tragedii nie ma. Robię przetwory i to sporo, głównie dlatego, bo mąż się czepia, że się zmarnuje... Chociaż zapasy są w piwnicy i na cały rok by starczyło w zupełności. Robię je po nocach, bo w dzien nie mam kiedy. Czuje się jak wrak człowieka i już mam dosyć, a on tego nie szanuje, mówi, że mam za dobrze. Przez miesiąc po moim porodzie był inny, myślę, że docenił, po tym jak musiał zostać sam z 8 latką jak poszłam rodzić, a on jeszcze w tym czasie byl przeziębiony (lekko ponad 37 gorączki i już wielce chory... ale mniejsza o to) wróciłam do domu po porodzie, do bałaganu, na obiad jeździł do matki, więc nie miał dramatu... No ale mimo to te 3 dni dały mu w kość. Pomijam fakt, że przez 3 dni uczesal młodą tylko raz a ma włosy za tyłek... no to wtedy faktycznie przez miesiąc, może krócej doceniał to co robię, ale w sumie mi nie pomagał. Swoją drogą, wróciłam ze szpitala o godzinie 12 z noworodkiem i na 15 jeszcze obiad robiłam, bo jego matka oczywiście przyszła i jak to tak, facet bez obiadu... No dramat! Za duzo robilam ogolnie po porodzie i szwy mi sie rozlazły, trzeba bylo poprawiać. No ale ktos w domu musial robic... Do tej pory nie docenia. Chciałam od przyszłego roku iść do pracy, małą dać do żłobka. Ale jak usłyszałam że będę musiała dzień wcześniej mu obiad ugotować, ogarnąć coś żeby ktoś młodą woził i zabierał ze szkoły, do tego pranie, sprzątanie, ogród na mojej głowie, to ja sobie to odpuszczam, bo się wykończę!

Nie poradzę Ci nic, bo jestem w podobnej sytuacji, ale życzę wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, Monikadekiel no i powiedzcie na co wam takie chłopy? Miłości tu nie widać, do dzieci też jakoś specjalnej więzi nie ma. Tylko jeszcze gotować, prać i sprzątać za nimi musicie. Może jeszcze trzymają was finanse, choć wątpię, żeby z gospodarstwa jakieś kokosy były. Wiem, że teraz byłoby ciężko odejść z małym dzieckiem, ale ja bym się już zabezpieczała i jak dzieci trochę podrosną poszłabym  do pracy a go kopnęła w d/u/p/ę, ale by się zdziwił i jeszcze by skamlali za wami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Gość888 napisał:

Wiem, że teraz byłoby ciężko odejść z małym dzieckiem, ale ja bym się już zabezpieczała i jak dzieci trochę podrosną poszłabym  do pracy a go kopnęła w d/u/p/ę, ale by się zdziwił i jeszcze by skamlali za wami. 

Nie skamleliby!.

Za sprzątaczką się nie skamle tylko po prostu bierze się kolejną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bimba napisał:

Nie skamleliby!.

Za sprzątaczką się nie skamle tylko po prostu bierze się kolejną.

Tak już widzę jak w kolejce się do nich ustawiają, a już szczególnie do  tego rolnika.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, Gość888 napisał:

Tak już widzę jak w kolejce się do nich ustawiają, a już szczególnie do  tego rolnika.

Oj, jeszcze byś się zdziwiła.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Bimba napisał:

Oj, jeszcze byś się zdziwiła.

 

chyba desperatki. Chyba ze sa bogaci to co innego (w co wątpię)

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Julia32 napisał:

Ja nigdy swojemu mezowi nie prasowalam koszul-sam sobie wieczorem prasuje. Ale to sprytnie zrobilam,bo ja nie cierpie prasowac i robie to tylko wtedy,gdy jest potrzeba czyli jak ubranie jest tak pogiete, ze wstyd z tym do ludzi wyjsc. I maz mi 3 dni temu powiedzial "ze mam mu prasowac" to celowo sfajczylam jego ulubiona koszule to powiedzial "ze on woli sobie sam prasowac niz zebym ja miala mu sfajczyc wszystkie ubrania" no i tym sprytnym sposobem odeszlo mi prasowanie. 

I widzisz jaka zaradna jesteś.  Niech autorka bierze z ciebie przykład. A co w ogóle lubisz robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Julia32 napisał:

Ja nigdy swojemu mezowi nie prasowalam koszul-sam sobie wieczorem prasuje. Ale to sprytnie zrobilam,bo ja nie cierpie prasowac i robie to tylko wtedy,gdy jest potrzeba czyli jak ubranie jest tak pogiete, ze wstyd z tym do ludzi wyjsc. I maz mi 3 dni temu powiedzial "ze mam mu prasowac" to celowo sfajczylam jego ulubiona koszule to powiedzial "ze on woli sobie sam prasowac niz zebym ja miala mu sfajczyc wszystkie ubrania" no i tym sprytnym sposobem odeszlo mi prasowanie. 

Sprytnie ja teraz to też wiem ze lepiej pokazać ze umie się mało, bo jak pokażesz ze umiesz dużo to potem od \Ciebie oczekują wszystkiego, jak to się mówi Polak mady po szkodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Julka a jest coś co lubisz? Gotować nie, sprzątać nie, prasować nie. Ty leń do potęgi jesteś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Julia32 napisał:

Juz wyjasnilam lubie robic cos za co mam placone, no chyba,ze to sa jakies hobby typu malowanie,fotografia,podroze,taniec itp to wiadomo takie przyjemnosci robi sie za darmo,natomiast darmowej roboty nie znosze. Na szczescie maz zaczal mi placic za sprzatanie, wiec jest ok.

Za seks też będziesz brać pieniądze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Annn2020 napisał:

Za seks też będziesz brać pieniądze?

Za seks ma dach nad głową i talerz zupy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Julia32 napisał:

Nie jestem prostytutka z wlasnym mezem seks uprawiam dla przyjemnosci nie dla zarobku. Ale moze ty bierzesz? 

Nie. Tak samo jak nie biorę za robienie wkoło siebie. Nie bierzemy od siebie pieniędzy za pracę na wspólne dobro. W życiu nie przyszłoby mi do głowy zadać pieniędzy od męża za sprzątanie bo sprzątając jego dom sprzątam również mój dom i wyobraź sobie on też nie bierze ode mnie pieniędzy za opiekę nad naszymi dziećmi itd. Poza tym jego pieniądze to moje pieniądze i odwrotnie. A twój chłop to i tak żaden mąż 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Julia32 napisał:

Lubie robic cos za co mam placone-NIE lubie robic za darmo. Dlatego ustalilam z mezem, ze skoro on bez problemow placil pani sprzatajacej to mnie tez bedzie placil za sprzatanie i gotowanie. Maz sie zgodzil,wiec juz nawet polubilam te robote,bo nie robie za darmo 

No popatrz! Nie lubisz gotować, ale jak ci mąż za to zapłaci, to się nagle okazuje, że jednak lubisz. Lenistwo level hard. Jeśli już ma ci mąż płacić to za swoją połowę sprzątania, bo się niby tak umówiliście, że będzie pół na pół, a właściwie nie powinien ci płacić nic, bo nie dokładasz się do rachunków, a samego sprzątania dużo na tych 40 metrach nie masz. 

6 godzin temu, Julia32 napisał:

Dokladnie. To moj najlepszy sposob od dziecinstwa-czasem rodzice mowili np umyj podlogi w mieszkaniu to celowo mylam byle jak to pozniej nie musialam,a moja siostra ciagle sie podlizywala i non stop z jezorem na wierzchu latala,boch  rodzice zawsze mowili do siostry "widzisz chociaz z ciebie mamy pozytek" a ja sie w pokoju smialam pod nosem, bo sobie czytalam albo zapraszalam kolezanki albo mialam wiecej czasu na nauke,a siostra ciagle cos robila 

Jesteś obrzydliwa. Ohydna szuja wobec matki i przede wszystkim wobec siostry. I nie, twoja siostra się nie podpisywała, tylko sprzątała tak jak trzeba. 

Edytowano przez Unlan
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Julia32 napisał:

Dobre nie bredz tych swoich farmazonow matka miala wystarczajaco rak do pomocy praktycznie oprocz gotowania nic jej nie obchodzilo,bo mam wiecej rodzenstwa nie tylko siostre i bracia tez sporo robili. Wiec ja nie musialam 

Wystarczająco rąk do pomocy? Nie musiałaś? Nie odwracaj kota ogonem i nie bądź bezczelna. Owszem musiałaś. Ale nie chciałaś. Twoją część obowiązków domowych, musiała zrobić za ciebie siostra kosztem SWOJEGO WOLNEGO CZASU! Napisałaś wyraźnie, że matka mówiła do twojej siostry, że tylko z niej jest pożytek, więc raczej twoi bracia dużo roboty też nie mieli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Julia32 napisał:

Mieli rowniez roboty, ale siostra to byl lizus do potegi,a bracia robili tylko to co do nich nalezalo dlatego rodzice glownie chwalili siostre. No i trudno trzeba byc pelnosprytnym w zyciu ja wolalam isc do kolezanek niz latac ze scierka i kurze w mieszkaniu wycierac 

Ty nie byłaś pełnosprytna. Ty byłaś totalną świnią wobec siostry. 

Widocznie twoja siostra potrzebowała się czuć kochana, a skoro ty byłaś wobec niej złośliwa, to lgnęła bardziej do matki i przez to dawała ci się wykorzystywać. 

To co należało, czyli ogarnąć swój pokój, a gary, podłogi, łazienkę itp niech siostra szoruje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Julia32 napisał:

Co ty bredzisz? Akurat moja siostra to byla najukochansza coreczka rodzicow,ciagle jej na wszystko pozwalali,kupowali jej rzeczy,bo jak wspimnialam to byl lizus I nawet braciom na mnie skarzyla "ze ja nic nie robie" I zawsze ja wpierdziel od braci zarabialam,bo ona skarzyla do dzis jest lizus nie mozna jej powierzyc zadnej tajemnicy, bo leci z tym do rodzicow od razu sto telefonow wykonuje... moja siostra niekochana 🤣🤣🤣🤣 dobre sobie 

Nie bredzę, to ty nie rozumiesz co sama zrobiłaś. Pomyśl! Dlaczego się podlizywała? Bo ty specjalnie odwalałaś manianę w domu,  więc następnym razem ona musiała to zrobić. Ale się jej to nie podobało, to na ciebie skarżyła. Normalna reakcja na czyjąś robotę, którą ktoś inny musi zrobić. Byłaś wobec niej złośliwa i zwalałaś na nią robotę, to ona też zrobiła się złośliwa wobec ciebie. Była na ciebie wściekła jak osa, stąd to skarżenie się matce. A, że z czasem zaczęła mieć z tego korzyści materialne, że na ciebie skarży, to zaczęła się dodatkowo bardziej podlizywać. Nie dostała od ciebie życzliwości, to znalazła sposób na to, żeby jej więcej dostać od matki. I sama jej w tym pomogłaś, że teraz jest bardziej kochana od ciebie. Czyli to co ci napisałam, to nie brednie, a prawda. 

W pracy zawodowej jest dokładnie to samo. Jak ktoś się obija, a drugi musi to zrobić za niego, to ten co musi zrobić robotę za lenia się dosłownie wkur,wia. I też idzie do szefa ze skargą, że jeśli ma robić robotę za kogoś, to on chce podwyżkę, premię, ale lepiej by było, żeby ten len się wziął jednak do roboty. Ta sama zasada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 8.10.2022 o 14:14, Incia napisał:

Czy jest jakiejś wyjście z tej sytuacji, wiem że człowieka ciężko zmienić.Mówię mężowi że to nie jest tak że mi się nie chce tylko że jestem zmęczona to mi mówi że kiedys to kobiety nie miały pralek, zmywarek i innych udogodnień i dawały rade

Kiedyś mężczyźni sami pracowali i utrzymywali rodzinę. Zapytaj męża co z niego za facet, że tego nie potrafi i że również musisz pracować zawodowo. Będą przetwory jak nie będziesz chodzić do pracy jak jego matka. 

Druga sprawa: Ty się masz urabiać po łokcie, robic przetwory aby on mógł je rozdać? W imię czego? w imię tego, aby moc się pochwalić przed znajomymi jaką ma zaradną żonę, a to nic że pada ze zmęczenia.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Julia32 napisał:

Wlasnie dlatego za prace domowe kobiety powinny miec placone albo zrobic ustawe surowych kar dla leniwych mezow 

🤣🤣🤣🤣🤣 Julka ciekawe kiedy mąż przyprowadzi nową żonę, która nie będzie leniwa jak Ty i nie będzie musiał jej płacić za sprzątnie i gotowanie🤣 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Julia32 napisał:

Nie przyprowadzi maz nie jest muzulmaninem juz,a w UK poligamia jest nielegalna. Po za tym.musialby zapewnic nowej zonie osobny dach nad glowa a to mu sie finansowo by nie oplacalo 

Jeśli pozbędzie się takiego darmozjada i nieroba jak Ty, to będzie go na wszystko stać. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Julia32 napisał:

Zaraz jakiego darmozjada? Pomylilo ci sie cos w pustej glowce?  Przeciez ja wykonuje prace domowe tyle,ze nie za darmo🤣🤣🤣🤣🤣 aha oczywiscie gdybym kazdego dnia wstawala szykowala wszystkim sniadanie,po.pracy zdalnej gotowala, sprzatala itd za darmo to bym.nie byla darmozjad, ale ze biore za to kase to jestem darmozjad 😅 dobre teorie,ale widze zostalyscie wytresowane, ze nawet kasy byscie nie wziely za swoja robote a nawet byscie zagryzly te kobiety, ktore by chcialy ja wam dac i dobrze zapierdzielac za darmo a pozniej wylewac na forum zale matek polek meczennic ja chetnie poczytam podobne posty jak ten 🤣🤣

Przypominam Ci, że w małżeństwie bez intercyzy jest wspólnota majątkowa, więc kasa zarabiana jest wspólna i nie ma potrzeby wydzielania sobie kieszonkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Julia32 napisał:

Aha czyli moge sobie co miesiac wyciagac po slubie cywilnym z konta meza kase za moje prace domowe 🤣

Ty serio jesteś głupia jak but 🤦‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Julia32 napisał:

Nie przyprowadzi maz nie jest muzulmaninem juz,a w UK poligamia jest nielegalna. Po za tym.musialby zapewnic nowej zonie osobny dach nad glowa a to mu sie finansowo by nie oplacalo 

Poligamia cywilna jest zabroniona. Do poligamii wyznaniowej nic prawo królestwa nie ma. 

Owszem, może przyprowadzić. Może przyprowadzić żonę cywilną, ponieważ ty według prawa angielskiego jesteś w tej chwili jego konkubiną. Może przyprowadzić żonę kościelną, bo podobno jest chrześcijaninem, a ty kościelna żona nie jesteś. Nie może przyprowadzić żony koranicznej, bo ty wzięłaś z nim ślub w islamie, a w kontrakcie zaznaczyłaś, żeby nie było więcej żon. Aleee, twierdzisz, że przeszliście na chrześcijaństwo, no to sorry, ale nie jesteś już żoną. Nie macie wspólnoty majątkowej. Jeśli wasz ślub wyznaniowy jest teraz nieważny, to ty masz obowiązek dokładać się do budżetu. 

Kolejna żona się twojemu chłopu finansowo nie opłaca tylko w jednym przypadku. W przypadku kiedy jest muzułmaninem. To mogłabyś już przestać ściemniać o tym chrzcie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Julia32 napisał:

Ty jestes glupsza od tego buta 

Ja nie wpadam na tak głupie pomysły. Czasami serio poziom Twoich rozkmin jest taki jak na 13latka. I dziwisz się, że wszyscy tu traktują Cię niepoważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ci współczuję autorko. Ja wróciłam do pracy jak córka miała 5 miesięcy i jeszcze w domu dorabiałam ..zarabiałam więcej niż mąż a teściowa oczekiwała że będę robić wszystko w domu sprzątanie gotowanie prasowanie a mąż będzie miał czas na pomoc teściowi teściowej i szwagierce. Ale nie dałam się . Postawiłam sprawę jasno że nie i koniec . I teraz mąż robi zakupy i gotujemy na zmianę .ja nie sprzątam na błysk tylko szybko żeby spędzić więcej czasu z córką . Nie pracuje wogole mamy takie ubrania że tego nie wymagają. Ogródek mamy ale głównie to mąż się nim zajmuje . Trzeba walczyć o swoje i swój czas dla siebie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 8.10.2022 o 17:30, Incia napisał:

Może to śmieszne co powiem ale przed ślubem taki nie był, nie mieszkaliśmy też razem wiec az tak dobrze się nie poznaliśmy.Byłam młoda, naiwna to prawda,  pytał mnie tylko czy coś tam umiem ugotować to damy rade. Po ,slubie nim nie było dzieci to tak dużo tych obowiązków nie było, potem jak urodził się syn wiadomo byłam w domu, potem drugi wiec z automatu wszystko robiłam sama, bo maż pracował. I jak wróciłam do pracy to niestety nic się nie zmieniło i tak jest kilka lat. I wkoncu zauważyłam ze jestem ciągle zmęczona, a on i tak wiecznie niezadwolony. Może faceci starają się tylko jak chcą zdobyć kobietę ?przynajmniej tak było z moim męzem

Reasumując przed ślubem i po jak nie było dzieci twarz mojego męża była inna, a teraz rzeczywistsze czuje się jak służąca

 

Myślę że do zmiany jest tutaj zachowanie twojego męża ale i twoje.

Ty zachowujesz się jak niewolnica Isaura- urabiasz się po łokcie, jakbyś chciała tym sprzątaniem udowodnić że jesteś wystarczająca. Wystarczająca jako żona i jako matka. Po co? Skoro i tak nie spełniasz jego wygórowanych wymazań, to lepiej leżeć do góry pupą i wysłuchiwać gorzkich żali, niż zapierniczać całe dnie i osiągnąć ten sam efekt.

Twój mąż to natomiast zwykły...ch*am. Nie sądzę że do takich trafia spokojna rozmowa i ustalenie podziału obowiązków- ten człowiek to oleje, tak samo jak twój wysiłek. Ja zaczęłabym go traktować z wzajemnością, czyli z takim samym brakiem szacunku. Byłabym z nim po prostu szczera i też komentowałabym jego jako mężczyznę i nie szczypałabym się że mogę go urazić. Może obyłoby się bez wulgaryzmów, ale lubię nazywać rzeczy po imieniu np pasożyt, ch*am i tak dalej. Nie podoba mu się to niech spada z chaty, płaci alimenty i niech inna się z wieprzem męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×