Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

1. Nie ma duzo wspolprac bo firmy rzadko wysylala ja paczki na bali
2. Pozowanie katalogowe - right
3. Znowu życie w barłogu 😞 szkoda m jej

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Anka1212 napisał:

Ona moze widzieć, w samej sobie, e tym jak myśli, jak reaguje. Terapia moze trwać latami, nie zmieni się poważnych rzeczy jak na pstrykniecie palcami, a u niej chyba jest poważnie i dużo.

Inna sprawa że uważam, na podstawie tego co ona mówi, ze ma kiepskiego terapeutę, być może nawet nie jest to psycholog.

Jeśli nie zmieni trybu życia, to prawdopodobnie będzie jak dotychczas. 
Potrzebna jest stabilizacja: związek romantyczny i praca. Inaczej będzie ciagle wracać do punktu wyjścia.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie widzę u niej żadnego progresu. Ciągle powtarza ten sam schemat. Jak poznaje nowego kolesia, zaczyna randkować to jest zadowolona, żywotna, chce jej się z domu wychodzić, kupować ubrania, zaczyna ćwiczyć, robi paznokcie...a później jak relacja nie wychodzi to zaszywa się w domu, spadek nastroju i przestaje nagrywać. I tak w kółko. Tu powinna się sobie przyjrzeć, dlaczego swój dobry nastrój i życie uzależnia od faceta, którego usilnie szuka. Na Bali go raczej nie znajdzie, więc albo wyprowadzka do cywilizacji i tam budowanie związku i zakładanie rodziny, albo samotne życie na Bali, gdzie chce mieszkać, bo lubi. 

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, Montmorlonit napisał:

Ja nie widzę u niej żadnego progresu. Ciągle powtarza ten sam schemat. Jak poznaje nowego kolesia, zaczyna randkować to jest zadowolona, żywotna, chce jej się z domu wychodzić, kupować ubrania, zaczyna ćwiczyć, robi paznokcie...a później jak relacja nie wychodzi to zaszywa się w domu, spadek nastroju i przestaje nagrywać. I tak w kółko. Tu powinna się sobie przyjrzeć, dlaczego swój dobry nastrój i życie uzależnia od faceta, którego usilnie szuka. Na Bali go raczej nie znajdzie, więc albo wyprowadzka do cywilizacji i tam budowanie związku i zakładanie rodziny, albo samotne życie na Bali, gdzie chce mieszkać, bo lubi. 

Prawdopodobnie ma taką osobowość i nie da się tego trwałe zmienić. Osobowość jeśli jest „źle” rozwinięta w dzieciństwie, zostaje trwale niestabilna lub zaburzona. Gdy pracowała jako modelka, to jej „głód” mógł być wyciszony, ale teraz ma bardzo dużo czasu wolnego i łapie ciagle dołki.

 

Dlatego pisałam wcześniej, że przebywanie na bali jej nie pomaga. Polska to nie jest zły kraj to życia, Polacy nie są chamami i gburami. Można żyć będąc szczęśliwym w Polsce. Nie wiem skąd u niej przekonanie, że mentalność przeciętnego Polaka nie idzie w parze w jej mentalnością. 

Edytowano przez Lubaszenka
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim chyba powinna przestać uzależniać sens życia, poczucie spełnienia i szczęścia od tego, czy ma faceta czy nie. Najpierw trzeba ogarnąć siebie, zbudować sobie poczucie wartości i własne szczęście, a potem szukać partnera. Ona ma poza tym bardzo niedojrzałe podejście do szukania drugiej połówki i poznawania facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Anka1212 napisał:

Przede wszystkim chyba powinna przestać uzależniać sens życia, poczucie spełnienia i szczęścia od tego, czy ma faceta czy nie. Najpierw trzeba ogarnąć siebie, zbudować sobie poczucie wartości i własne szczęście, a potem szukać partnera. Ona ma poza tym bardzo niedojrzałe podejście do szukania drugiej połówki i poznawania facetów.

Podejrzewam, że można tak radzić całkowicie zdrowej osobie, ale ludzie są różni, to tak jak mówić alkoholikowi, że alkohol jest zły i żeby się ogarnął, co nie ma sensu, on o tym wie. 
Zresztą, nie znając jej prywatnie i oglądając ją rzadko, łatwo się pomylić, znamy tylko pewną cześć, którą nam przedstawia. Według mnie powinna wrócić do Polski/Europy… skąd może nagrywać dailyvlogi, odcinki o modelingu z polski i za granicy. Odłożyć kasę, kupić mieszkanie, przy okazji ułożyć sobie zycie. W Bali nie widzę dla niej przyszłości.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
6 godzin temu, Lubaszenka napisał:

Dlatego pisałam wcześniej, że przebywanie na bali jej nie pomaga. Polska to nie jest zły kraj to życia, Polacy nie są chamami i gburami. Można żyć będąc szczęśliwym w Polsce. Nie wiem skąd u niej przekonanie, że mentalność przeciętnego Polaka nie idzie w parze w jej mentalnością. 

ej jeśli ktoś kazał Ci to napisać, to mrugnij 2 razy 😂

1 godzinę temu, Lubaszenka napisał:

Według mnie powinna wrócić do Polski/Europy… skąd może nagrywać dailyvlogi, odcinki o modelingu z polski i za granicy. Odłożyć kasę, kupić mieszkanie, przy okazji ułożyć sobie zycie. W Bali nie widzę dla niej przyszłości.

No już nie życzmy jej tak źle 😀

Edytowano przez Delvey
  • Haha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Lubaszenka napisał:

Osobowość jeśli jest „źle” rozwinięta w dzieciństwie, zostaje trwale niestabilna lub zaburzona.

Czyli te wszystkie terapie nic nie dadzą? 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
2 godziny temu, bella_again napisał:

Czyli te wszystkie terapie nic nie dadzą? 😞

Wydaje mi się, - jeśli się nie zgadzacie: piszcie, - że jeśli jej osobowość jest niestabilna/w jakiś sposób zaburzona można poprzez terapie korygować zachowania, ale jest to bardzo długi i niekoniecznie trwały proces. Jej filar osobowości jest trwały a zachowania przez całe życie wypracowane. Oczywiście musi to robić, jak i zażywać leki, ale żeby jakiekolwiek zmiany się utrzymały na dłużej musi: albo wszystko iść po jej myśli, a w życiu jest różnie i tutaj każdy „dołek”, zmiata ją z planszy; albo, co jest już pod jej kontrolą: musi emocjonalnie się ustabilizować, chwycić schematów, czegoś stałego. Ona na wyspie jest sama, praca na yt jest luźna, zakres obowiązków niski, nawet gotować nie musi i sprzątać, nie musi dla nikogo się starać.

Edytowano przez Lubaszenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na pewno dobrze i szybko działa terapia poznawczo-behawioralna. A Pantinka jest na terapii wg jakiegoś innego nurtu (schematy?). Nie wiem, może u niej to się sprawdzi, ale nie zawsze trzeba mocno grzebać w człowieku, czasem lepiej zmienić swoje nawyki, zachowanie tu i teraz, żeby odczuć realną poprawę jakości zycia. Ćwiczyć, wychodzić do ludzi, wystawiać się na sytuacje które wywołują lęk, a nie kminic co wywołało nasze zaburzenia i kto w dzieciństwie zawinił itd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się kompletnie na terapiach, ale może właśnie choćby zmiana miejsca zamieszkania sporo by jej dala, gdyby np przeprowadziła się na inną wyspę? Zmienić coś w życiu, co dałoby jej nadzieję na wyjście z dołka i marazmu w którym tkwi.

Dobrze ze teraz ma współlokatorkę chociaż, zawsze to raźniej z kimś 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Montmorlonit napisał:

Nie znam się kompletnie na terapiach, ale może właśnie choćby zmiana miejsca zamieszkania sporo by jej dala, gdyby np przeprowadziła się na inną wyspę? Zmienić coś w życiu, co dałoby jej nadzieję na wyjście z dołka i marazmu w którym tkwi.

Dobrze ze teraz ma współlokatorkę chociaż, zawsze to raźniej z kimś 

Współlokatorke ma? Ciekawe...a podczas krotkiego pobytu w Australii marudziła na brak prywatnosci. 

We vlogu informowała o wspołlokatorce? w ktorym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Hellena.De.Vil napisał:

Współlokatorke ma? Ciekawe...a podczas krotkiego pobytu w Australii marudziła na brak prywatnosci. 

We vlogu informowała o wspołlokatorce? w ktorym?

Już dawno informowała, przecież mówiła że na czas jej pobytu w Australii w domu mieszka koleżanka. A teraz jak Paula wróciła to mieszkają już razem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Delvey napisał:

Już dawno informowała, przecież mówiła że na czas jej pobytu w Australii w domu mieszka koleżanka. A teraz jak Paula wróciła to mieszkają już razem. 

Wybacz, nie ogladam juz jej wlogow 😄

Dziekuje za odpowiedz 🙂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, Delvey napisał:

Już dawno informowała, przecież mówiła że na czas jej pobytu w Australii w domu mieszka koleżanka. A teraz jak Paula wróciła to mieszkają już razem. 

ale to tak na stałe?

bo jeśli tak i moze z kimś dzielić koszt wynajmu, to może by mogły znaleźć jakiś inny dom niz to miejsce, w którym mieszka teraz 

Edytowano przez Anka1212

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.03.2024 o 23:18, Lubaszenka napisał:

Podejrzewam, że można tak radzić całkowicie zdrowej osobie, ale ludzie są różni, to tak jak mówić alkoholikowi, że alkohol jest zły i żeby się ogarnął, co nie ma sensu, on o tym wie. 
Zresztą, nie znając jej prywatnie i oglądając ją rzadko, łatwo się pomylić, znamy tylko pewną cześć, którą nam przedstawia. Według mnie powinna wrócić do Polski/Europy… skąd może nagrywać dailyvlogi, odcinki o modelingu z polski i za granicy. Odłożyć kasę, kupić mieszkanie, przy okazji ułożyć sobie zycie. W Bali nie widzę dla niej przyszłości.

Wg mnie również powinna wrócić do Polski bo na Bali, jak piszesz, nie ma dla niej przyszłości. Tylko to ona sama musi wyciągnąć wnioski z tego, że żyje już tam sama 5 lat, nie może znaleźć partnera, psychoterapia nie pomaga i jej stan się tylko pogarsza. Myślę, że każda inna osoba na jej miejscu wyciągnęłaby już odpowiednie wnioski z tej sytuacji, ale z nią jest zdecydowanie coś nie tak. Jest jakaś dziwna i zagubiona. Ciekawe jakie rady ma dla niej rodzina (ma rodziców i siostrę). Myślę, że chcieliby aby wróciła.  W Polsce na spokojnie mogłaby wszystko przemyśleć i podjąć decyzję co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Lusterko napisał:

Wg mnie również powinna wrócić do Polski bo na Bali, jak piszesz, nie ma dla niej przyszłości. Tylko to ona sama musi wyciągnąć wnioski z tego, że żyje już tam sama 5 lat, nie może znaleźć partnera, psychoterapia nie pomaga i jej stan się tylko pogarsza. Myślę, że każda inna osoba na jej miejscu wyciągnęłaby już odpowiednie wnioski z tej sytuacji, ale z nią jest zdecydowanie coś nie tak. Jest jakaś dziwna i zagubiona. Ciekawe jakie rady ma dla niej rodzina (ma rodziców i siostrę). Myślę, że chcieliby aby wróciła.  W Polsce na spokojnie mogłaby wszystko przemyśleć i podjąć decyzję co dalej.

A wg mnie Ty powinnaś zamieszkać na Bali......i nie rozumiem dlaczego mieszkasz w Polsce ...... 🤮

co chwilę dobre rady i twierdzenie co ona powinna.

Dziewczyny, dlaczego powinna zamieszkać w Polsce, w Europie .....? bo Wy tak uważacie????

Ona prawie połowę życia mieszkała w Azji, tam jest inna mentalność, kultura, myślę, że nie chciałaby wrócić do Polski, pewnie trudno byłoby jej się znaleźć tutaj. 

Uważacie, że jak zamieszka w Polsce to depresja zniknie, rodzina pomoże, serio?

W Polsce, Europie nie ma depresji, problemów? Co ona będzie robiła w Polsce? vlogi? raczej nie będą ciekawe dla ludzi, którzy ją oglądają może ze względu na to, że nie mieszka w Polsce. W Polsce nie ma znajomych. Nie ma też wykształcenia, studiowała chyba zaledwie 1 rok, zna angielski i tyle. Oprócz tego ma 2 psy, które uwielbia. 

Sama wielokrotnie mówiła, że w Polsce nie chce i nie chciała nigdy mieszkać (choćby ze względu na klimat). 

Idąc Twoim pomysłem, wróci do rodziców??? po tylu latach mieszkania za granicą i gdzie pójdzie do pracy?

Wtedy wpadnie w jeszcze gorszą depresję. Patrząc na jej przedostatni vlog - nie wiem, mam wrażenie, że albo bierze leki albo ma poważne ataki lęku..... miała taki dziwny wzrok i była spowolniała. Jeśli ma kontakt z psychiatrą to dobrze.

 

Na marginesie, sama byłam na Bali i szczerze mówiąc, gdybym mogła pracować online chętnie kupiłabym/wynajęłabym tam dom i mieszkała pół roku. Cudowna wyspa. Ale depresję można mieć wszędzie....

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No cudowna wyspa może jak ktoś przyjechał na wakacje. Jak się tam mieszka to jest się całkowicie wyobcowanym, bo z balijczykami się nie zadaje, a ekspaci są tam na chwilę. W dodatku środowisko "digital nomads" jest nieźle doklejone w większości, ja kiedy sama wyjeżdżam do ciepła na workation to unikam ich jak ognia.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może ma własne mieszkanie w Warszawie i z wynajmu utrzymuje się w jakiejś części?

Ona wchodzi w interakcję głównie z ludźmi wywodzącymi się z kultury zachodnioeuropejskiej. Oni tam przejeżdżają  zrelaksować się  a nie szukać stałych związków. Pojechał do niej jakiś Polak i nie chciał się pokazywać w jej filmach. Świadczy to o czymś.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, stara_rąsia napisał:

Może ma własne mieszkanie w Warszawie i z wynajmu utrzymuje się w jakiejś części?

Ona wchodzi w interakcję głównie z ludźmi wywodzącymi się z kultury zachodnioeuropejskiej. Oni tam przejeżdżają  zrelaksować się  a nie szukać stałych związków. Pojechał do niej jakiś Polak i nie chciał się pokazywać w jej filmach. Świadczy to o czymś.

O czym niby świadczy? Nie każdy chce się pokazywać na YouTube. Nie każdy ma potrzebę atencji od obcych ludzi, którzy oglądają czyiś kanał na YouTube. Normalny chłopak tylko nie chciał być pokazywany. Po co mu to niby było? Już się zatraciliśmy w tym, ze skoro ktoś nie chce być nagrywany "to musi być z nim coś nie tak". 

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, FashFash napisał:

O czym niby świadczy? Nie każdy chce się pokazywać na YouTube. Nie każdy ma potrzebę atencji od obcych ludzi, którzy oglądają czyiś kanał na YouTube. Normalny chłopak tylko nie chciał być pokazywany. Po co mu to niby było? Już się zatraciliśmy w tym, ze skoro ktoś nie chce być nagrywany "to musi być z nim coś nie tak". 

Nikt nie mówi że nie był normalny, myślę że starej rąsi chodziło o to, że na Bali przyjeżdżają ludzie żeby się pourlopować, zrelaksować i zabawić, a nie zapuścić korzenie. I tak też traktują te wyjazdy faceci, których ona tam poznaje. 

I fakt jest taki, że ona nie ma tam żadnych znajomych Balijczyków, wszyscy z całego świata ludzie, koleżanki itp, nikt nie jest Balijczykiem. Być może wynika to ze zbyt dużych różnic kulturowych, a być może z czegoś zupełnie innego, nie wiemy, ale Pantinka chce mieszkać i żyć na Bali, ale bliższe relacje buduje tylko z osobami spoza wyspy, innych narodowości, które przyjeżdżają i odjeżdżają, z jakiegoś powodu, a ona ciągle tam tkwi. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Montmorlonit napisał:

Nikt nie mówi że nie był normalny, myślę że starej rąsi chodziło o to, że na Bali przyjeżdżają ludzie żeby się pourlopować, zrelaksować i zabawić, a nie zapuścić korzenie. I tak też traktują te wyjazdy faceci, których ona tam poznaje. 

I fakt jest taki, że ona nie ma tam żadnych znajomych Balijczyków, wszyscy z całego świata ludzie, koleżanki itp, nikt nie jest Balijczykiem. Być może wynika to ze zbyt dużych różnic kulturowych, a być może z czegoś zupełnie innego, nie wiemy, ale Pantinka chce mieszkać i żyć na Bali, ale bliższe relacje buduje tylko z osobami spoza wyspy, innych narodowości, które przyjeżdżają i odjeżdżają, z jakiegoś powodu, a ona ciągle tam tkwi. 

Ale nawet w Europie często Polacy nie mają przyjaciół wśród tubylców tylko inne narodowości, to nie jest specyfika Bali.

Przede wszystkim chodziło mi o to, że jeśli ona żyje 15 lat w Azji, Polska jej nie odpowiada, na Bali się odnalazła (jako miejsce do życia), to co ona robiłaby w Polsce. Mnóstwo ludzi (w tym Polaków) żyje w Azji czy gdziekolwiek indziej i jedni dziwią się jak tak można i po co, a inni uważają, że to jest właśnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Montmorlonit napisał:

Nikt nie mówi że nie był normalny, myślę że starej rąsi chodziło o to, że na Bali przyjeżdżają ludzie żeby się pourlopować, zrelaksować i zabawić, a nie zapuścić korzenie. I tak też traktują te wyjazdy faceci, których ona tam poznaje. 

I fakt jest taki, że ona nie ma tam żadnych znajomych Balijczyków, wszyscy z całego świata ludzie, koleżanki itp, nikt nie jest Balijczykiem. Być może wynika to ze zbyt dużych różnic kulturowych, a być może z czegoś zupełnie innego, nie wiemy, ale Pantinka chce mieszkać i żyć na Bali, ale bliższe relacje buduje tylko z osobami spoza wyspy, innych narodowości, które przyjeżdżają i odjeżdżają, z jakiegoś powodu, a ona ciągle tam tkwi. 

wiem o co jej chodziło w większości jej wpisu, jednak zwroc uwagę na to co napisała na końcu - "przyjechał do niej jakiś chłopak z polski i nie chciał się pokazywać. o czymś to świadczy." Do tego się odnosiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie pojmuję tego podejścia ze musi wrócić do Polski. Jej nie będzie dobrze nigdzie, o ile nie ogarnie sama siebie i swoich problemów, miejsce nie ma nic do tego. 

To ze ludzie przyjeżdżają tam na chwile to chyba nie do końca prawda, ma w końcu jakies tam koleżanki od paru lat (to ze to nie sa jakies bliskie znajomości moim zdaniem nie ma nic wspólnego z mmiejscem). Mieszkajac w europie tez niwkoniecznie by miala te same kolezanki przez cale życie, i wcale tak nie trzeba:-D Nie musi mieć znajomych balijczyków jesli nie chce albo jesli tak się uklada, to tez nie jest niczym złym.

To ze rodzina mieszka w Polsce tez nie znaczy ze by miala wsparcie, bo z tego co mówiła w dzieciństwie go w ogóle nie miała.

Polska, czy ogólnie Europa, to nie jest jedyne miejsce gdzie sie da żyć.  Problemy i depresję maja ludzie wszędzie, to ze wy nie widzicie poprawy tez nic nie znaczy, bo terapia moze trwać latami, a czasami po prostu i tak nic nie pomoże - tez niezależnie od miejsca. (nadal uważam że jej psycholog to po prostu ktoś nieodpowiedni, na podstawie tego co mówi, ale jak bedzie miala odpowiedniego to też nie będzie to wyglądało tak ze po miesiącu juz bedzie wszystko dobrze).

No i te teksty o znalezieniu pracy i chłopa tez mnie rozwalają. Partner to nie sens życia, ponadto trzeba najpierw umieć byc szczęśliwym samemu ze sobą, żeby móc zbudować związek. Ona nie jest a ponadto jest niedojrzała, dlatego nie może zbudować związku. Ona sama siebie nie lubi, co sama mowi, wiec gdzie tu miejsce w jej zyciu na związek. A pracę ma. To ze nie pracuje na kasie w biedronce albo nie wypruwa sobie żył w jakiejś korpo pracując od 8 do 16 nie oznacza ze nie ma pracy. 

Żyje tak jak jej to odpowiada, jak przestanie jej odpowiadac to wtedy to zmieni, a jej problemy nie mają nic wspólnego z miejscem.

 

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Anka1212 napisał:

Ja też nie pojmuję tego podejścia ze musi wrócić do Polski. Jej nie będzie dobrze nigdzie, o ile nie ogarnie sama siebie i swoich problemów, miejsce nie ma nic do tego. 

To ze ludzie przyjeżdżają tam na chwile to chyba nie do końca prawda, ma w końcu jakies tam koleżanki od paru lat (to ze to nie sa jakies bliskie znajomości moim zdaniem nie ma nic wspólnego z mmiejscem). Mieszkajac w europie tez niwkoniecznie by miala te same kolezanki przez cale życie, i wcale tak nie trzeba:-D Nie musi mieć znajomych balijczyków jesli nie chce albo jesli tak się uklada, to tez nie jest niczym złym.

To ze rodzina mieszka w Polsce tez nie znaczy ze by miala wsparcie, bo z tego co mówiła w dzieciństwie go w ogóle nie miała.

Polska, czy ogólnie Europa, to nie jest jedyne miejsce gdzie sie da żyć.  Problemy i depresję maja ludzie wszędzie, to ze wy nie widzicie poprawy tez nic nie znaczy, bo terapia moze trwać latami, a czasami po prostu i tak nic nie pomoże - tez niezależnie od miejsca. (nadal uważam że jej psycholog to po prostu ktoś nieodpowiedni, na podstawie tego co mówi, ale jak bedzie miala odpowiedniego to też nie będzie to wyglądało tak ze po miesiącu juz bedzie wszystko dobrze).

No i te teksty o znalezieniu pracy i chłopa tez mnie rozwalają. Partner to nie sens życia, ponadto trzeba najpierw umieć byc szczęśliwym samemu ze sobą, żeby móc zbudować związek. Ona nie jest a ponadto jest niedojrzała, dlatego nie może zbudować związku. Ona sama siebie nie lubi, co sama mowi, wiec gdzie tu miejsce w jej zyciu na związek. A pracę ma. To ze nie pracuje na kasie w biedronce albo nie wypruwa sobie żył w jakiejś korpo pracując od 8 do 16 nie oznacza ze nie ma pracy. 

Żyje tak jak jej to odpowiada, jak przestanie jej odpowiadac to wtedy to zmieni, a jej problemy nie mają nic wspólnego z miejscem.

 

 

Po części się zgadzam, jednak nie zgadzam się z zarzutami o znalezienie partnera / pracy. Są ludzie którzy przez całe życie są niedojrzali i zaburzeni. Tacy którzy nie czują się spełnieni, jeśli nie są w związku. Niską samoocenę można mieć przez całe życie. Tak samo jak myśli samobójcze nawet będąc szczęśliwym, tutaj przykład Robina Williamsa, którzy mówił, że nie ważne jak będzie żył, on zawsze miał myśli samobójcze i zawsze będą sie pojawiać, bo on taki jest. Czy to znaczy, że osoba z problemami nie powinna mieć partnera? Każdy powinien siebie pokochać, to są dobre rady i gdyby każdy tak żył, to byśmy wszyscy byli wysportowani, bogaci i szczęśliwi. Teoria to jedno, a praktyka to drugie. Widzimy jak emocjonalnie Paulina jest niestabilna i jak podchodzi do związków. Zatem to nie są do końca teorie z sufitu. Jej zależy na posiadaniu partnera i dzieci i nie ma w tym nic złego.
A żyjąc w Europie ma się na wejściu dużo sytuacji, zwłaszcza będąc kobietą do znalezienia partnera. Co do pracy na etacie, to ona schematyzuje zycie człowieka. Ma się mniej czasu na rozmyślanie i tracenie cennych godzin. Ma się ustabilizowany tydzień, zakres godzin, posiłki, obowiązki. Co jest bardzo ważne dla ludzi borykających się z problemami psychicznymi i labilnością emocjonalną. 


 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Pantinka nie musi pracować na etacie, może np mieć swój biznes, ale trzeba na niego pracować. Odcinki z top model i innych, mogą dać się bardzo dobre zarobki, jednak ona ciagle ma dołki. W taki sposób można zmarnować całe zycie. Nie tylko kilka lat.

Edytowano przez Lubaszenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Nie trzeba być wysportowanym i bogatym zeby lubić siebie.

Ludzie którzy nie dojrzał do związków nie powinni ich budować. A Paulina jeszcze i z innych powodów. Ona ze swoim myśleniem i zachowaniem to idealna osoba do tego by stać się ofiarą przemocy w związku. 

To są teorie z sufitu bo pochodzą od ludzi którzy żyją utartymi schematami i nie wiedzą ze mozna inaczej. Trzeba mieszkać w Europie, mieć pracę na etacie, nameczyc sie, mieć męża  i dzieci i jeszcze wszystko samemu ogarniać i nie mieć czasu na rozrywki, kawę na mieście, jogę i inne zajęcia. (serio, nieraz tu na forum sa komentarze kobiet które na nic nie mają czasu i myślą że to normalne)

Praca na etacie to nie jest jakieś wielkie dobro, ani lekarstwo na problemy. Wydaje Ci się że ludzie którzy pracują na etacie nie mają problemów ze zdrowiem psychicznym? Bo idąc tym tokiem rozumowania nie powinni mieć. A praca bezsensowna i nierozwijajaca to dopiero tracenie godzin:-D Nie zyje sie po to by pracować.

Paulina ma problemy ze sobą a nie z praca czy miejscem w którym mieszka. Nie dorabiajmy do tego dziwnych teorii.

 

Edytowano przez Anka1212
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
9 minut temu, Lubaszenka napisał:

Pantinka nie musi pracować na etacie, może np mieć swój biznes, ale trzeba na niego pracować. Odcinki z top model i innych, mogą dać się bardzo dobre zarobki, jednak ona ciagle ma dołki. W taki sposób można zmarnować całe zycie. Nie tylko kilka lat.

No przecież pracuje. Nagrywanie i montowanie filmów to jest jej praca. Wykonuje ją. 

Praca po 8 godzin dziennie wykonując bezsensowne zadania to dopiero marnowanie życia. Więc co ona marnuje jesli wykonuje pracę ktora lubi i ktora (chyba, bo tego nie wiem, nie znam sie) zajmuje jej mniej czasu?

No i jakby pracowała na etacie to by nie miała dołków? 😄To tak nie działa.

Edytowano przez Anka1212

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×