Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
gombrowicz

Do leguminów zaliczyć można kisiele

Polecane posty

 

Gaba: mięs nie użyje bo w sklepach nie ma bez chemi,i a na targ nie miała czasu pójść przez pół roku, a tak niedokładnie to się nie godzi, za to liczne ryby zastępuje dorszem, którego w ogóle nie ma w książce. A i przez pół roku gotowania ugotowała kilkanaście (tzn. 11) potraw. 

  • Thanks 2
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oraz nie przelicza miar i wag, bo po co, daje na oko.

Oraz nie zna słowa "legumina".

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale to była wielka, wspaniała przygoda, na którą ledwie znalazła czas pomiędzy swoimi licznymi obowiązkami!

  • Like 2
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, gombrowicz napisał:

 

Gaba: mięs nie użyje bo w sklepach nie ma bez chemi,i a na targ nie miała czasu pójść przez pół roku, a tak niedokładnie to się nie godzi, za to liczne ryby zastępuje dorszem, którego w ogóle nie ma w książce. A i przez pół roku gotowania ugotowała kilkanaście (tzn. 11) potraw. 

Chłop przez pozostałe dni głodny chodził? 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To chłop tam gotuje na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Porto napisał:

To chłop tam gotuje na co dzień.

Też bym gotowała, gdyby alternatywą było jedzenie jakichś rzygów Gaby

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli te jej potrawy smakują tak jak wyglądają... 

 

Gabrysi przeszkadza, że Ćwierczakiewiczowa z przypraw używa tylko soli i pieprzu. Pomidory z mielonym mięsem były przez to dla Gabrysi zupełnie niejadalne. A może po prostu to ona nie umie gotować, a nie przepisy są złe? 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale za to są odniesienia do współczesnych feministek, którym w głowie tylko aborcja i malowanie c*py. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Suslik napisał:

Gabrysia też nie zadała sobie trudu, żeby dowiedzieć się, czemu w przepisach Ćwierczakiewiczowej nie pojawiają się inne przyprawy prócz soli, pieprzu i czosnku. Albo dlaczego autorka używa tylko parmezanu. Albo czemu ta kuchnia jest taka tłusta? Skąd tyle jarskich dań? Czemu nie ma dorsza? Zero odniesienia do realiów życia Polaków w XIX wieku, zero wzmianek o XIX-wiecznej sztuce kulinarnej, zwyczajach żywieniowych, cenach żywności. No brawo absolwentko komparatystyki, która dyplom znalazła chyba w paczce chipsów! 

Zero krytycznego spojrzenia na te przepisy i mocno uwspółcześnione założenie, że "kiedyś ludzie jedli lepiej", bo jedna Cwierczakiewiczowa napisała książkę kucharska, a wystarczy ją skonfrontować chociażby z "Chłopkami", by szybko się dowiedzieć, że ta opisana kuchnia była poza zasięgiem większości. No ale Gabrysia pewnie "Chłopki" przeczyta, jak hajp opadnie, zapomniałam.

  • Like 2
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam fragmenty tekstu udostępnione przez nią na story i o matulu, jak ona topornie pisze 🤦‍♀️ styl niczym u ucznia podstawówki, który ma opisać ulubione dania z kuchni babci i dodaje "ciekawostki", żeby zwiększyć objętość tekstu.

Życzę powodzenia z utrzymywania się z pisania.

  • Like 2
  • Thanks 2
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, Porto napisał:

To chłop tam gotuje na co dzień.

Faktycznie dzisiaj już chłop gotował, bo nasza bezrobotna gwiazda pewnie czasu nie miała 😀

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Blada napisał:

Faktycznie dzisiaj już chłop gotował, bo nasza bezrobotna gwiazda pewnie czasu nie miała 😀

Nie miała, bo czytała książkę

  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ten tekst jest tragiczny ale i koncie na fb nie pocieszają autorki xddd

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam ten tekst i mam tylko jedno do napisania. Jak można było zmarnować taki w sumie fajny pomysł? Po prawie roku powstały ciężkie do przeczytania akapity które można streścić "zrobiłam i w sumie mi nie smakowało, bo kaloryczne". To by na projekt licealisty może się nadawało, a i tak pewnie wyszłoby coś ciekawszego. A tutaj nie ma nic poza sprawozdaniem z gotowania. 

Mogła podejść do tego od strony samych kulinariów - spróbować dobrać podobne potrawy dzisiaj i porównać różnicę w smaku.

Mogła zrobić z tego bardziej reportaż na tle epoki. Spróbować oszacować jak bardzo dostępne to były wtedy składniki i czy to była bardziej pozycja "dla każdego" czy raczej coś bardziej z górnej półki. Nie zastanawiło jej skąd popularność akurat tych przepisów, co w nich było rewolucyjnego i dlaczego akurat Lucyna stała się popularna? Do kogo głównie adresowała swoją książkę? Za to rant na feministki musiał być. I ok, ale może kontekst do tego by się przydał? 

I książka sprzed 150 lat, czyli sprzed elektryczności i lodówek. Jak bardzo różniło się przygotowanie tych potraw porównując do współczesności? Co dało się zrobić, a czego nie? I jakie brak lodówek i piekarników elektrycznych wprowadzał ograniczenia, a w czym ówczesne kuchnie były lepsze?

Które z tych elementów były najbardziej pracochłonne? Jak wyglądała codzienność, co z tego co znamy dzisiaj (co najmniej trzy posiłki etc) było znane wtedy i jak to warunkowało kaloryczność, na którą narzeka?

Można było to zrobić na milion interesujących sposobów, a ona wybrała chyba najgorszy - sprawozdanie z warsztatów kulinarnych. Za to najprostszy, bo nie wymagajacy żadnego researchu. Ale przy projekcie trwającym prawie rok chyba nawet z nudów bym coś trochę o okolicznościach powstania tej beststellerowej książki o gotowaniu leguminów poczytała. 

  • Like 13
  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I jak zwykle wszystko ilustrowane koszmarnie brzydkimi, odbierającymi apetyt zdjęciami. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, tylkoczytam napisał:

Powiedzcie jakim cudem ona zbiera takie kokosy na patronite? 

Na litość, cały czas robi z siebie męczennice, oblężona twierdze, w dodatku jest tak infantylna, że ludzi myślą, że ona jest ledwo po 20 i dopiero zaczyna

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie, kiedy doczekamy się oburzenia Gabrysi, że to nie miał być tekst dziennikarski ani publicystyczny, a komentariat nie odróżnia? 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Sanja napisał:

Jak myślicie, kiedy doczekamy się oburzenia Gabrysi, że to nie miał być tekst dziennikarski ani publicystyczny, a komentariat nie odróżnia? 

Niech się tylko wątek rozkręci.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Proszę Cię, ona nie czyta dla rozrywki, tylko w pocie czoła dokształca się na potrzeby swoich tekstów! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Sanja napisał:

Proszę Cię, ona nie czyta dla rozrywki, tylko w pocie czoła dokształca się na potrzeby swoich tekstów! 

I tak pozostanie ignorantka. Jak można nie wiedzieć co to legumina. I korektor też nie wiedział 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Można nie wiedzieć. Ale jak się chce pisać tekst o XIX-wiecznej kuchni, to wypadałoby się dowiedzieć. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Sanja napisał:

Można nie wiedzieć. Ale jak się chce pisać tekst o XIX-wiecznej kuchni, to wypadałoby się dowiedzieć. 

Jeśli nazywa się dziennikarka to w ogóle potrzebna jest szeroka wiedza o świecie. A jej q and a to albo nie wiem albo nie mam zdania albo nie interesuje mnie to 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Za każdym razem, kiedy widzę to "dziennikarka i publicystka" w jej opisie, prycham śmiechem. 

 

Gabrysiu, a jak tam magazyn Suma? Zamierza opublikować jakiś numer w przeciągu najbliższego roku? Weźmie któryś z Twoich tekstów? Zapłaci? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A więc stało się. Po wielu latach wyśmiewanie innych,  Gaba sama stała się hubą na utrzymaniu chłopa. Dzięki pracy swojego chłopa będzie mogła teraz więcej pisać niż jedną rozprawkę w miesiącu. 

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żegnaj, wąteczku, będziemy cię mile wspominać 😉

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2024 o 09:26, tylkoczytam napisał:

Jeśli nazywa się dziennikarka to w ogóle potrzebna jest szeroka wiedza o świecie. A jej q and a to albo nie wiem albo nie mam zdania albo nie interesuje mnie to 

Przecie ona założyła Paruwowo, bo podobno nie miała co czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, 4swiadek napisał:

A więc stało się. Po wielu latach wyśmiewanie innych,  Gaba sama stała się hubą na utrzymaniu chłopa. Dzięki pracy swojego chłopa będzie mogła teraz więcej pisać niż jedną rozprawkę w miesiącu. 

Najpierw chłop musiałby mieć pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Porto napisał:

Najpierw chłop musiałby mieć pracę.

To on też jest bezrobotny? 😯

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×