Czy was tez denerwuje codzienny kontakt z osoba, z ktora randkujecie?

Chyba jakaś dziwna jestem bo ogólnie utarło sie, ze jesli komus zależy powinien odzywać sie codziennie. Jednak kiedy facet tak robi to mnie męczy. Czy macie podobnie? Nie chodzi o to, ze mi nie zalezy na nim, potrzebuje tylko duzo przestrzeni i poczucia ze on "jest gdzieś tam obok" a nie uwiesza sie. Potrzebuję sama do niego przyjsc a nie codziennej spowiadanki z minionego dnia. Tez ktos tak ma? 

Tak

10 minut temu, MalaL napisał:

Tez ktos tak ma?  

Nie, mnie można oplatać jak bluszcz, a na koniec i tak powiem, że mało.

Moze nie ten co trzeba, love to ssacze automatyzmy fu

Do pewnego stopnia, lubie miec swoja przestrzen i tez moglabym spedzac wiekszosc czasu sama tak naprawde, a tylko od czasu do czasu z nim. Ale ten czas razem jednak jest wazny wiec pilnuje by go miec, bo latwo sie od siebie oddalic, a jednak wspolne spedzanie czasu zacisnia relacje i buduje wiez.

13 minut temu, Vlad Srakula napisał:

Moze nie ten co trzeba, love to ssacze automatyzmy fu

Tak temu fu a gdzie czepek zgubilas 

3 minuty temu, Pochwa w pochwie 10 napisał:

Tak temu fu a gdzie czepek zgubilas 

Nie wchodzi se a w ogóle to.pisala że leżak jest hejterem

1 minutę temu, Vlad Srakula napisał:

Nie wchodzi se a w ogóle to.pisala że leżak jest hejterem

A chcesz się roochac 

Także czasem se obgadywalysmy leżaka że jest podobny do Przemka