Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

nie tez wscieka sie a on wscieka sie mialo być. Poezjo - (tak króciutko) przeczytałam . Teraz powiem Ci jedno brawo za odwagę. Napisałaś nam o swojej bardzo trudnej sytuacji. WIesz co? teraz nie mam czasu, muszę popracowac (stos dokumentow) ale przemysle to co napisalas w spokoju. Wrócę do Twojej sprawy na pewno. I uwierz nie idę na łatwiznę z tym \"nie mam czasu\" na jutro rano musze miec zrobione flepy. Trzymaj sie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że jutro wieczorem stawiamy się wszystkie na sabat. Jeszcze poezja... no kochana , wystawiłaś się i być może cię napadną. Bardzo trudna jest twoja sytuacja. Wiem, że gdyby mój ukochany był chory to...ja bym sobie sama nerke wyrwała i zawiozła do szpitala...pchałabym na wózku i wachlowała.. ale ja go kocham. A twoja miłość się skończyła i przypuszczam nie z powodu choroby męża. Nie wiem może coś źle zrozumiałam, ale ... ja rozumiem, co to znaczy być pozytywistycznie, od podstaw, niszczoną dzien po dniu, tak , że prawie przestajesz lubić siebie...a na każdą próbe obrony słyszysz \'\'mogę umrzeć, będzie ci lepiej\"\' - tutaj dodam, że ojciec mojego syna nie jest chory, ale wiedział, ze bardzo bolały mnie takie słowa. Wiedział i z satysfakcją je powtarzał. Wiem jaka będzie reakcja większości, kiedy oficjalnie zostanie ogłoszny nasz upadek: \'\' jak ona mogła, taki dobry, odpowiedzialny, dobrze zarabia, pomaga w domu, zajmuje się dzieckiem, wszystko potrafii, etc\'\'. Tylko mnie nigdy nie było. Nic to, dla dobra dziecka, będę starała się to tak załatwić, żeby rozstać się z nim w \'\'przyjaźni\'\'. Będzie to o tyle łatwiejsze, że najgorsze emocje juz dawno umarły, została obojętność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Harcore'owo się narobiło... ale myślę, że to dobrze. jtw - wg. moich przekonań, im prędzej mu wystawi walizki, tym lepiej dla was. Wóz albo przewóz - nie rób drugiemu, co tobie itd. Przecież to Ty możesz być w jej sytuacji... Poezjo - gratuluję odwagi wypowiedzi. A co do konkretów - gdyby Twój kochanek miał problemy, to czy warowałabyś przy szpitalnym łóżku? I czy poszłabyś z kimś innym w tym czasie? Jeżeli tak (i nie) to podejmij decyzję - jaka by ona nie była. To strasznie trudne. Niesamowicie. Możesz też zostać w niebycie (jak teraz)... To Twoje życie. Wspólczuję. A ta dziewczyna Twojego "chłopaka"? Qrde... Z jednej strony masz przerąbane, z drugiej przesrane... Ale czy to zaczęło się wczoraj? Tak, czy inaczej powinnaś to jakoś rozwiązać... albo przeczekać (też jakieś rozwiązanie). Nawet w czapeczce Piotrusia-naprawiacza nie jestem w stanie wziąć na siebie takiej odpowiedzialności i powiedziać Ci: zrób tak! A co, jeżeli Twój mąż Cię kocha? Bo jeżeli nie, to nie ma to tamto, prawda? katinka - jeżeli Twoja (bądź jego) zdrada dowodzi czegoś - to OK. Ja odszedłem (kiedyś) od mojej kobiety do innej, bo żyliśmy w innych światach - brak punktów wspólnych. Ale odszedłem kategorcznie i na zawsze. Zdradziłem i podjąłem decyzję. Dlatego nie rzucę nigdy kamieniem. Ale wiem też, co się dzieje, kiedy ktoś Ciebie zdradza i bawi się tym (i tobą). Za to bym za***. Bo to jest kaźnia, katorga i totalne upodlenie. jiw - Twoje zdanie to podsumowanie. Dla osoby, którą kocham oddałbym wszystko (życie też). Mam dwóch synów i... tyle. Jeżeli macie dzieci, bądź kochacie kogoś bezgranicznie, to wiecie, o czym mówię, prawda? Teraz jestem przekonany, że lepiej zostawić wszystko i "poświęcić się" dla miłości, niż zwracać uwagę na zdanie innych. I zrobić to, co jest w zgodzie z moim sumieniem. I wiecie, co - nie miałbym za złe swojej "prawie byłej" żonie odejścia, gdyby zobiła to od razu i definitywnie. Trudno - przegrałem. Ale zdradzania mnie przez ponad rok nie mogę przełknąc i wybaczyć. Tego nie jestem w stanie zrozumieć. A jak to boli... ach... może w końcu Wam o tym powiem. PB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę w nocy spać Nie mogę w nocy spać Widząc Twoje oczy Patrzące na niego Z uczuciem, oddaniem, miłością Nie mogę w nocy spać Widząc Twoje ciało Pieszczone jego dłońmi A Ty topisz się jak lód Nie mogę w nocy spać Czując Twój dotyk na jego skórze Ręce i usta splecione A Ty wygięta w rozkoszy łuk Nie mogę w nocy spać Szukając Twych kłamstw Fałszywych wykrętów Rozdzierasz mnie jak papier Nie mogę w nocy spać Bojąc się poranka Że znów Cię nie będzie Że znów usłyszę, że go kochasz Nie mogę w nocy spać Nie ma Cię przy mnie Klikasz zaklęcia Nie naszej miłości Nie mogę w nocy spać Bo słyszę Twe kocham Mówione nie do mnie Bez cienia wahania Nie mogę w nocy spać Widząc jak tęsknisz Słysząc muzykę Którą grasz Nie mogę w nocy spać Bo czuję Twój żal Ale nie mogę nim być Bo jestem sobą Nie mogę w nocy spać Od tak Jak domek z kart Runął mój świat Nie mogę spać Patrzę na Ciebie Wypalam Twój piękny obraz W moich myślach Chwytam każdą chwilę Wszystko, co mi dajesz Dmucham na iskrę miłości Która tli się w mej duszy Chciałbym być całym Twoim światem Twoim mężem, opoką, mężczyzną Kimś, kto nie ma wad Światłem w Twoim życiu Żyję nadzieją Że będziesz Że zostaniesz Że zapomnisz Że pójdziemy przez świat Tylko Ty i ja Że wyszepczesz Że we mnie wierzysz Że tak jak kiedyś Zobaczę miłość W Twoim wzroku Miłość do mnie PB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystawiłam i dostanę.... Trudno ale teraz oceniajcie - bo tak jakos inaczej trudno zrozumieć było Piotr dziewczyna mojego kochanka to ostatnia osoba p która będę się troszczyć bo zwariuję...... Gdyby przeszczep byl mozliwy - oddałabym pierwsza.... Miośc wypaliła sie parę lat temu a i powód (skończyła 12 lat w sobotę ) zawierania małżeńtwa też mało przekonywujący.... Głupota ... No to płacę..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peter, wybacz ale to... gadanie sranie w banie (jak to juz ktos tu niedawno powiedzial he he). kobieta (czyli niezona i niematka, ach ile mozna o tym pisac!) mojego ukochanego niby tez nie mogla sie pogodzic z niejednorazowa zdrada, nie mogla wybaczyc, nie mogla ufac. jakies 4 miesiace temu (alez ten czas leci!) wspolnie podjeli decyzje ze skoro nic ich juz nie laczy a wszystko dzieli, zatem sie rozstaja. od 2 m-cy jej walizka jest spakowana, pewnie ta z letnimi rzeczami he he (ale smiech nieco zlosliwy). juz mialo byc tak pieknie, ale nie jest. bo ona nie ma zamiaru sie wyprowadzic z jego domu. a on nie potrafi wyrzucic bo... mowi ze nie jest takim czlowiekiem. a co ona mowi? mowi ze lepiej by bylo jakby umarla. widzisz jiw jakie slyszymy popularne teksty? niestety. mialam nie opisywac mojej telenoweli ale to specjalnie dla ciebie peter, bo ty z tych leniwych, co mowia podaj link do strony to przeczytam, jak w taki sposob walczyles o zone... co ty peter jako mezczyzna odpowiesz? co w ksiazce pisza na ten temat? tez mam biec do ksiegarni? a moze to jemu kupic \"jak sie bronic przed szantazem emocjonalnym\"? na mikolajki? mowisz ze przez rok walczyles i przegrales, zatem wiedziales od dluzszego czasu i walczyles mimo ze \"zdradzania mnie przez ponad rok nie mogę przełknąc i wybaczyć.\" czemu ty definitwnie nie zakonczyles, gdzie ten woz albo przewoz, jakis zawijasek sie tu zrobil? kwadratura kola? nie wymagaj od kogos by zrobil cos czego ty sam nie byles w stanie zrobic. czemu walczyles? czemu tak dlugo? moze czegos nie doczytalam, wtedy sie pokajam. a co do sokratesa, tort za slodki, a gowno... hm nie wiem, nie probowalam ale nie sadze by mi smakowalo. moze rzeczywiscie tego nie da sie polaczyc? bo co to by bylo tort z gowna czy gowniany tort? chyba spuscmy wode po tym temacie bo za bardzo smierdzi, a ja zmysl powonienia mam szczegolnie wrazliwy. peter, ciebie tu nikt nie atakuje, nie wolaj o wsparcie, wprost przeciwnie to ty biegniesz za biedna poezja z osikowym kolkiem. chyba to ja nalezy ratowac ;) poezjo, tez w ciebie rzucam... kwiatkami 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piotr, a czy zastanowiłeś się kiedyś nad tym dlaczego Twoja „prawie była żona” Cię zdradziła? Bo wiesz, jeśli ja muszę dokonać wyboru między dwoma złami, wybieram zawsze to, którego jeszcze nie próbowałam... A życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz co Ci się trafi ... Nie będę komentować pozostałych wpisów, każde z Was ma pewnie trochę racji. Do tej pory wydawało mi się, że naszym celem (celem tego topiku) nie jest ocena innych, lecz dzielenie się doświadczeniami czyli tak zwane „opowieści dziwnej treści”, a przy tym dobra zabawa. Tyle! :D Dzisiaj wieczór Andrzejkowy, tak? Z tego co mi wiadomo macie zamiar się tutaj bawić! Mnie z Wami nie będzie, ale pomyślałam, o tym aby podrzucić Wam parę wróżb Andrzejkowych. Oto one! Bawcie się dobrze Kochaneczki! 1.Lanie wosku. Jest to jedna z najpopularniejszych wróżb, niezmiennie kojarząca się z wieczorem andrzejkowym. Do przeprowadzenia wróżby należy roztopić świeczkę w małym naczyniu i nalać wosk na wodę przez ucho od klucza. Według dawnych wierzeń klucz ułatwia nawiązywanie kontaktu z zaświatami, ale tylko dobre duch przodków mogą odsłonić nam przyszłość. Kształt woskowej figurki może wydawać się nieczytelny, ale po obejrzeniu jej cienia na ścianie, łatwiej dopatrzymy się konkretów. Dzięki tej wróżbie możemy dowiedzieć się co czeka nas w nadchodzącym roku. orzeł - osiągnięcie wszystkich zamierzonych celów kwiat - smutek gwiazda - powodzenie anioł - szczęście serce - wielka miłość 2.Spodeczki. Pod trzema spodeczkami należy schować: obrączkę, monetę i listek. Czwarty spodeczek należy pozostawić pusty. Następnie należy spodeczki zamienić miejscami oraz wybrać jedną z nich. Jeżeli trafimy na obrączkę - czeka nas miłość, listek - ślub, monetę - pieniądze. Natomiast pusta filiżanka oznacza, że nowy rok nie przyniesie nic nowego w życiu. 3.Szpilki. Do tej wróżby potrzebne jest 7 lub 13 szpilek. Następnie trzeba włożyć je do kubeczka, potrząsnąć i wysypać na stół pokryty obrusem. Następnie należy odczytać, jakie literki zostały utworzone przez rozsypane szpilki. oto ich znaczenie: A - przed tobą podróż lub przeprowadzka E - pomyślność w życiu H - szczęście w miłości K - sukcesy w nauce (pracy) i towarzystwie L - uważaj na złodziejaszków kieszonkowych (jeżeli litera jest odwrócona - ostrzega przed chorobą lub wypadkiem M - wyjątkowo korzystna propozycja N - dobra passa w najbliższej przeszłości T - pomoc oddanych przyjaciół W - uważaj na oszustów wokół ciebie V - ktoś będzie chciał cię wykorzystać X - szczęście sprzyja ci we wszystkim. 4.Karteczka pod poduszką. Zanim pójdziemy spać, należy włożyć pod poduszkę karteczki z wypisanymi męskimi lub damskimi imionami i rano należy wyciągnąć jedną z nich. Tak będzie nazywał się twój przyszły małżonek. 5.Serce. By wykonać tę wróżbę należy wyciąć serce z papieru i napisać na nim imiona męskie i damskie. Następnie trzeba serce odwrócić zapisaną stroną do dołu i przekłuć je igłą. imię na które natrafimy należy do naszego przyszłego ukochanego/ukochanej. Jeżeli nie przekłujemy żadnego, to oznacza, że na miłość trzeba jeszcze poczekać... Buziaczki i kwiatuszki od skarbuszka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M a r k o
pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"jtw - wg. moich przekonań, im prędzej mu wystawi walizki, tym lepiej dla was. Wóz albo przewóz - nie rób drugiemu, co tobie itd. Przecież to Ty możesz być w jej sytuacji...\" i tu slowko do Piotra.... ja juz bylam w tej sytuacji..... ja juz wystawilam walizki ex-mezowi a lepiej dla NAS bylo by, gdyby to ON sie spakowal i wyszedl z walizka. Wcale nie bede uwazala sie za wygrana, gdy ona wystawi mu walizki, a ON przyjdzie do mnie bo nie bedzie mial gdzie sie podziac to wcale nie jest takie proste jak Ci sie wydaje. To sa za trudne sprawy zeby mozna bylo udzielic odpowiedzi jednym zdaniem....tyle w tym temacie pozdrawiam wszyskich..... nadal z nieba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech! zly wczoraj dzien mialam! szef to nic, w koncu to on mi placi, za prace a nie za pisanki netowe. ale ktos zrobil cos bardzo zlego mojemu przyjacielowi. zadne sprawy damsko-meskie. jak sie dowiedzialam to bylam wsciekla. adzsi spedze caly dzien z nim. z moim przyjacielem by mu wszystkie smutkie wypedzic z jego glowki. aby bylo wszystko jasne moj przyjaciel to nie moj ukochany. chcialam dopisac cos do andrzejkowych wrozb, ale ksiazke bym tu napisala, skarbuszek wyhaczyl te najkrotsze he he :D a coz to za marco polo podrozuje po necie z pozdrowieniami? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jtw, faktycznie juz bardzo długo jesteś w niebie ;) I rozumiem ciebie, że wolałabyś, żeby to on spakował walizki, a nie, żeby mu zona spakowała... Uwaga! mojemy synowi sprawdziła się przepowiednia andrzejkowa z zeszłego roku... Piotr, ty masz dzieci, tak? Ile mają lat i jak ogólnie znoszą tę sytuację? Czytam rózne mądre ksiązki i pocieszam się, że podobno: -to nie rozwód jest tak obciążający dla dzieci, ale konflikt który do niego prowadzi -najtrudniejsze dla dziecka jest to, że słabnie kontakt z jednym rodzicem Jesli uda mi się to co planuję, te problemy nie powinny tak barzdo dotyczyć mojego syna. Trzymajcie kciuki! Piotrze, nasz jedyny mężczyzno tutaj, powiedz czy byłaby dla ciebie trudna sytuacja, w której twoja była mieszka z tobą drzwi w drzwi (sama, bez żadnego mężczyzny)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem po 3-godzinnej rozmowie telefonicznej...... na rozne tematy.....m.in. na temat pakowania walizek............ co by bylo gdyby....... jak by bylo lepiej......... przez kogo maja byc spakowane......... chyba pomalu schodze na ziemie ;) o ktorej ta impreza??? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jestem! S(z)czytuję! ;-) JTW, jakie walizki? Jaka ziemia? Co się dzieje? Stawiam pierwszego bucika w kolejeczce do progu! A no właśnie... Gdzie jest topikowy próg??? Gromnica naszykowana /pozdro inki ;-)/... na wosk oczywiście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bliżej nieoreslonym wieczorem chyba....ja dołączę pewnie koło 20.00 bo gości będę zaraz mieć (bardzo małych gości, więc do ósmej chyba pójdą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M a r k o
marco polo ? Pozdrawiam👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M a r k o
marco polo ? Pozdrawiam👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och qrnia... ale leje... deszcz... przynajmniej on na mnie leci ;-) /kb, gdzie jesteś???/ Byłam w sklepie osiedlowym (supermarket real ha ha) trochę browaru zakupić, tj. przyg-ruchać ;-) sobie jakiegoś Leszka ;-) Jest i Leszek, i Heweliusz... Może nadciągnie noc komety i szybciej gwiazdy zobaczę? ;-) :-) Ale don\'t worry Piter, nie płaszczyłam się... byłam w kurtce ;-) Noooooooo!!! Chciałam bucika przestawić do przodu, a tu nikogo niet... nic się nie posuwa ;-)... Ani nie obsuwa, bo i nie ma co... Jak się jest AA ;-) (a właściwie DDA) to się nic nie obsuwa Piterku i wszystko ma się na swoim miejscu (jednym)... Raz, kiedyś tam, dawno dawno temu, za górami (za szczytami), za lasami (i drwalami), kiedy jeszcze byłam śpiącą kurewną, obsunęło mi się z góry na dół i myślałam, nie tym, co trzeba ;-), ale to już dawno i nieprawda. Potem obsunęłam i odsunęłam (=odstawiłam, nie mylić z "posunęłam" he he) kochasia... a teraz żyję wolniej /wolniejsza jestem ;-), od niego :-)/ i (nie)szczęśliwiej... Piter ale wiesz, że \"mięsko\" ;-) saute lekko się pieprzy? ;-) :-D Ooooo! Ale widzę, że Marco (polo) się rozkręca i zdobywa nowe lądy /może niedługo szczyty? ;-)/... buzi, buzi... te rzeczy... hmmmm... [wosk z gromnicy] [stuknięcie - Leszkiem, nie Leszka he he] ;-) 🌻 A tu jest moja stopka, bez bucika ;-):

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M a r k o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to posuwajmy sie z leszkami w strone strony 183, ktora na niej zaszczytuje, znaczy sie pierwsza bedzie ta... no wlasnie co ustalamy? pierwsza wyjdzie za maz za drwala? he he teraz moj tajemniczy don marco, tylko pocalunki? milutkie milutkie... ale nie badz taki niesmialy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie! Nie chcę za drwala! Nie chcę na drzewo! Nie chcę na kłodę! Nie! Nie! Milkyway co nie chciała drwala ;-) PS inki! Jak to bucik? Nie widzę Twej stopki! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja też jestem. A jakie macie pytania do wróżki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) dzis Leszka porzuciłam na rzecz innego również zielonego;-), może ten spowoduje u mnie lekki zawrót głowy:-) moja stópka srednia, ale zawsze to do przodu;-) i mam nadzieję, ze dzis bez smutów (książka skarg i zażaleń dziś zamknieta!!!!) a kto poleje gesta cieczą;-) woskiem prosze, woskiem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urlopowiczka, no to pograjmy w zielone (jaka jest kurs USD?)... Zielone najlepsze... bo z innej planety... Oby nie z Marsa bueeeeeeee... :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oby oby Milky;-) Ci z Marsa to jak kurs USD, coraz niżej, a my jak dobre szwajcarki kurs trzymamy! Oooo!!!! Musze coś nabazgrolić na swojej stópce, by jakis slad po mnie został;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×