Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama28

DLACZEGO JESTEM SAMA???

Polecane posty

Jeszcze dwa miesiące temu pracowałam w miejscu zapomnianym przez Boga i przeklętym przez ludzi.........teraz tworzę Pogodę dla bogaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...dobranoc wszystkim... na mnie juz czas- może jak się prześpię z tym swoim smutkiem, to jutro mnie opuści...? kolorowych snów 👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi Drodzy. Jest godzina 2.40 więc pewnie słodko śpicie. Ja natomiast jestem po pasjonujacej lekturze topika, nie byle jakiego bo prowadzonego przez fachowców, i juz wszystko wiem......... Wiem czemu jesteście sami, przytulacie sie do misiów i płaczecie w poduszki. Miłość wcale nie jest najważniejsza na świecie. W ogóle nie wiem kto Wam takich głupot naopowiadał. Uczucie? - mozna je zdusić, druga strona cierpi? - pocierpi i przestanie? Odpowiedzialność, sztuka kompromisu - do lamusa. Wyrzuty sumienia - no są, ale i tak niczego to nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!:) Kadarka-> ciekawe, ciekawe.... tyle tylko, że chyba już jestem za stara, żeby przestwawić się na taki tok myślowy ;) ...pędzę już do pracy, zajrzę tu wieczorkiem (mam nadzieję, że zadbacie o lekturę), miłego dnia życzę i pozdrawiam! 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, od razu przyznaję się że nie czytałam wszystkich postów, ale chciałabym napisac moje spostrzezenie jakie zaobserwowalam .Znajoma, piekna 26 letnia dziewczyna, 6 lat po slubie....własnie ja wczoraj spotkałam, po dlugim niewidzeniu, szczesliwa, rozanielona, że w koncu jak ona to okresliła,,wykopała go z domu, i dostała rozwod. Spieszyła sie bo załatwiała wycieczkę do Tunezji.Musze wyjasnić że jest włascicielka apteki, wiec kasy m ajak lodu....2 dzieci z tego małżenstwa.Nastepny przykład mojej szefowej , pieknej kobiety 50 letniej.....samotnej z wyboru, o swoich partnerach wspominała tylko.....to byli nieudacznicy, wykopywalam ich po kolei. Czy nie jest tak z tymi bisnes kobietami że jak czuja sie pewnie finansowo, to jesli pojawia sie kłopoty w małzenstwie , nie walcza długo o partnera bo myslą po co, znajda innego.Tylko tnie staraja sie juz tak,noi nigdy nie moga byc pewne że facet bedzie z nimi dla nich samych a nie dla kasy.I zostają same.....ze swoimi pieniędzmi, pewnoscia siebie,władzą ale ..........samotne...... To tyle.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przytulańce na dzień dobry dla wszystkich:) Oj nam samotnym będzie ciężko... jesień idzie:( Mnie co roku dopada jesienna chandra, ale jak samej sobie z nią poradzić?? Sio złe myśli!! Do jesieni może wszystko się zmienić:) Praca wzywa, więc do usłyszenia później:) Miłego dnia wszystkim!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie cieplutko... Przytulam mocno wszystkich w ten deszczowy i chłodny poranek :), przynajmniej u mnie tak jest... Dzisiaj mam chyba słabszy dzień, po dłuugiimm i ciężkim tygodniu w pracy... nadchodzi... niestety pracowity weekend. Ale żyję już nowym tygodniem i mam nadzieję, że może okazać się przełomowy :) Ale nic więcej narazie nie powiem aby nie zapeszac :) Dzisiaj zajrzę jeszcze do Was :) Pozdrawiam wszyskich i życzę dużo pięknych i pogodnych uśmiechów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cze szczesliwy ... :-) Ty nie jestes przypadkiem On28 ? Mozna zapytac co spowodowalo cudowne przeobrazenie ? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że było tu całkiem wesoło wczoraj :-) Witam Was wszystkich serdecznie, za oknem rześki poranek a ja znów w pracy :-) dobrze, zę ją lubie. Dziś czuję sie już lepiej ... kryzys minął i złe myśli odeszły. Szczęśliwa pisałaś o tym jak reaguja meżczyźni., dgy dowiaduja sie, ze jestes wdową ... moze to marne pocieszenie, ale posłuchaj tego: Jesteś wdową, moze kiedyś spotkasz mężczyznę, który ukoi ból, który sie w Tobie kołacze nawet, gdy nie daje bezpośrednio o sobie znać. Mozesz założyć białą sukienkę i przed Bogiem jeszcze raz zaryzykować swoje szczęście. Ja jestem rozwódką. Wiesz jak na mnie reaguja? Gdy im o tym mówię niby wszystko jest w porządku, ale zaraz zaczynaja sie niewinne pytania. To jasne jak słońce, ze chcą ustalić dlaczego rozpadło sie moje małżeństwo, bo moze to była moja wina i właduja sie w jakieś bagno ... Mysle, zę jestem na bardziej straconej pozycji niż Ty. Ty na to, ze jesteś sama nie miałaś żadnego wpływu, siła wyższa. Ja nie założę więcej białej sukni by powiedziec tak, rozwód zawsze będzie tematem budzącym kontrowersje. Mnie też spotkało po rozwdzie coś co zostawiło ślad (kolejny) na mojej psychice. Jeszcze w trakcie rowodu poznałam mężczyznę, starszy ode mnie o 3 lata, wykształcony, delikatny, czuły a zarazem pewny siebie i wiedzący czego chce od zycia. Pomyślałam, to facet dla mnie. Duzo rozmawialiśmy, dobrze sie rozumieliśmy, lubiliśmy te same potrawy, te same filmy ... I pewnego wieczoru, gdy tak sobie siedzieliśmy powiedział mi, zę nie mozemy sie więcej spotykać, że jestem dla niego niebezpieczną kobieta, że sie ode mnie uzależnił a przeciez to nie ma sensu, bo ja jestem rozwódką a jego rodzina nie zaakceptuje tego, ze nie będzie mogł powiedzieć \"TAK\" w kościele. To jest bardzo katolicka rodzina, zreszta pochodził z małej miejscowości więc to byłby skandal. Powiedziałam: szanuję Twoja decyzje i znikłam. Pół roku nie mogłam do siebie dojść. Kilka miesiecy po naszym rozstaniu zaprosił mnie na swój ślub. Poszłam, choc jeden Pan Bóg wie ile mnie to kosztowało. Złożyłam im życzenia i odeszłam. Ożenił sie z nia, bo była w ciąży, choc musiał coś do niej czuć skoro to dziecko pojawiło się na świecie. Wróciłam do samochodu, wsiadłam i zaczęłam płakać zadając pytanie dlaczego ...? Straciłam z nim kontakt na kilka miesiecy ... któregoś dnia zjawił sie w moim zyciu prosząc o spotkanie i rozmowę. Długo sie zastanawiałam czy jestem gotowa stanąć z nim twarzą w twarz ... po dwóch miesiacach jego próśb uległam i spotkaliśmy się. Usiedliśmy sobie przy kawie w środku tłumu pędzącego za ... pewnie sami nie wiedzieli za czym tak pędzili ... i usłyszałam, że jest nieszczęśliwy. Siedziałam popijając mrożoną kawę i patrzyłam na niego mysląc - bez zawiści oczywiście - czyżby jednak mój Anioł Stróż go ukarał za to jak mnie potraktował? Skarał go za to, że kiedys zdyskwalifikował mnie, bo byłam rozwódką? Wkrótce On będzie rozwodnikiem i może jego jakas kobieta tak potraktuje (choć nie życzę mu tego). Wszystko jest w życiu pożyczone i wszystko kiedyś będziemy musieli oddać z nawiązką. Dziś pewnie tworzylibyśmy zgraną rodzinę a tak ... ale cóz widocznie tak miało być ... Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i zyczę przyjemnego dnia. Mam nadzieję, że kiedyś osłabnie mentalność naszego narodu i bez względu na stan cywilny będziemy mieć równe szanse na udany związek i szczęście. Troche wiecej tolerancji ... Ps/ Widziałam, że się pieknie wszyscy tulaliście wczoraj ... a kto mnie utuli? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wielki kryzys i jeszcze większego doła buuu.... a na dodatek jestem niewyspany. zobaczyłem się wczoraj ze swoją ex, pogadaliśmy trochę no i niestety doszło do przytulanek i pocałunków, rozdrapałem stare rany a tak tego nie chciałem, dopiero, co się trochę pozbierałem i znowu czuję, że się rozpadam... jeszcze chyba ją kocham, ale czuję, że jakbym się znowu zaangażował to cierpiałbym po jakimś czasie... cały czas walczę ze sobą i z uczuciem do niej, ale czasem brakuje mi sił i jestem bezbronny jak dziecko. wróciłem o 3.30 no i miałem problemy ze snem, za dużo wrażeń, przemyśleń kłębi mi się w głowie, ach te wspomnienia, chciałbym mieć taką magiczną gumkę do wymazywania pewnych rzeczy z pamięci, ale nikt jeszcze czegoś takiego nie wymyślił a szkoda... znajomi twierdzą, że to nie \"liga\" dla mnie i pewnie mają rację, ale ja się tak męczę, jestem wewnętrznie rozdarty... sorki, że Was obarczam moimi problemami, ale musiałem to z siebie wyrzucić może mi to, choć trochę pomoże mam nadzieję... pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raf, wiem co czujesz.... To najgorsza tortura jaka istnieje:( Ja przechodzilam przez to ponad dwa miesiące, rozstania i powroty... Namiętność i potrzeba czułości brały górę, a potem.... ból nie do wytrzymania, żal i złość, że sobie na to pozwoliłam:( Jakiś czas już z górki, a potem od nowa.... To dziwne, że człowiek sobie wmawia, że da radę, że już napewno tak nie będzie bolało, a prawda jest inna... Za każdym razem boli tak samo, a może nawet bardziej... Dla nas, tych którzy borykają się z podobnymi rozterkami, chyba jedynym wyjściem jest spotkanie kogoś, dzięki komu zapomnimy, przestaniemy myśleć o przeszłości... Życzę Ci tego z całego serca... Sobie zresztą też;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Aalex i raf Doskonale wiem co czuje się w takiej sytuacji... ale doskonale wiem jak ogromnie trudno oprzeć się takiemu uczuciu, że może tym razem się ułoży... Przykro mi to mówić, ale w moim przypadku się nie ułożyło :( Ale masz rację Aalex, że poznanie kogoś jest lekarstwem... Z całego serca, życzę wszystkim samotnym aby kogoś poznali i byli baaardzo szczęśliwi :) Papatki... do zobaczenia później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raf - > co to za lipa z tą ligą, niby co? Ach to rozdrapywanie ran......szkoda mi Ciebie bardzo, bo ja też \" uwielbiam \" sie tak zamęczać, tylko po co???? Raf, proszę, nie rób tego! To tylko rozrywa Twoją duszę na tysiące kawałków, za każdym razem któryś z tych kawałków zginie, i jak się poskładasz to bedzie Cie odrobine mniej. Gdybyście mieli byc ze sobą to byście byli, takie podchody to utopia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raf, Kadarka ma rację Kadarka, dziękuję... Mój były mi kiedyś powiedział, że takie jest życie:( Bez sensu, życie nie musi takie być, sami stwarzamy sobie takie piekło... my, ludzie:( Mam tyle myśli których nie potrafię zebrać, by się nimi podzielić:( Raf, trzymaj się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aalex Masz rację tortura czasem jest nie do wytrzymania :( Też jestem na siebie wściekły za ten błąd, to że nie potrafiłęm się do końca oprzeć namiętności i dałem się tak łatwo podejść. Wiem, że za kazdym razem boli coraz bardziej a ja tego nie chcę przeżywać od nowa ze zdwojoną siłą Ja też Ci życzę spotkania tego kogoś dzięki komu potrafimy odżyć i nabrać sił. Szczęśliwy_28 Wielkie dzięki za wsparcie, szkoda że też cierpiałeś i nie ułożyło Ci się. Kadarka Z tą \"ligą\" to tak, że ja potrzebuję osoby, która nadaje na takich samych falach jak ja. W moim ostatni związku dobraliśmy się chyba na zasadzie przeciwieństw. Chodzi o to, że ta osoba po jakimś czasie pewnie zacznie mnie znowu ranić, może robi to podświadomie sam już nie wiem... Nie przepraszaj to cała prawda, tylko wiesz ta walka o siebie to w moim przypadku często jest jak walka z wiatrakami... Jest tak że serce podpowiada co innego, a rozum i zdrowy rozsądek co innego i bądż tu mądry. Dziękuję Wam kochani bardzo, cieszę się, że mogę na Was liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystek
cześć Witam Was wszystkich , pisze dp was po raz pierwszy choć zna, was bardzo długo , gdyż czytam wasze wypowiedzi od samego początku.....bardzo was wszystkich szanuje. Bardzo dobrze że są tacy ludzie jak Wy a teraz Raf znasz moje zdanie na ten temat bo jestem Twoim przyjacielem w rzeczywistośći i chłopie na Boga nie rób tego więcej!!! Bo sam wiesz ze to bedzie najgorsza rzecza jaka zrobisz w zyciu to jest wredna modliszka!!! sam wiesz pozdrawiam Was i Ciebie przyjacielu trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i pojawił się jeden z moich \"Aniołów\" fajnie miec takie osoby obok siebie :) mowa o Krystku... w realu to mój najlepszy kumpel i świetny doradca, szkoda że też po przejściach... Wielkie dzieki za radę i że się tu wreszcie pojawiłeś Kadarka Te wszystkie zachowania (miotanie się w czterech ścianach itp...) są mi niestety doskonale znane, nie popełniaj tego błędu po raz trzeci i ja też się postaram do tego nie dopuścić. Przykro z tym egzaminem i poprawka napewno się powiedzie. Co do wiatraków i słabości to chyba każdy je ma. Chciałem stawić czoła całej sytuacji, ale chyba za mało czasu upłynęło i nie byłem jeszcze gotowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaga-33
Witam wszystkich. Wczoraj padlam i zostawilam szczesliwa sama na topiku sorry. Czytelnik-dzieki za adresik szkoly ale to juz przerobilam chodzi mi o reputacje bo chcem sie czegos nauczyc no jak bys cos slyszal prosze. Zmyslowa-znam twoj bol ,bo kurcze PL to za katolicka i wszyscy ogladaja sie na innnych zanim podejma decyzje ,ja tez jestem po rozwodzie i nie widze szans w znalezieniu partnera w polsce bo,wszyscy chca "swiete" i bez przeszlosci,a ja taka nie jestem tu gdzie zyje jest to latwiejsze bo normalne-co ma i swoje zle strony. Sprobuj moze z jakims obcokrajowcem oni sa bardziej tolerancyjni.A moze sie uda. Raf-mysle ze twoj przyjaciel ma racje nie wchodz do tej samej rzeki ,tak kochasz ja ale ona to wykorzystuje bo moze jest sama nie daj sie zlapac. Drugim razem wyjsc bedzie trudniej,Ja tez tak wracalam i za drugim razem mi odwial taki numer ze zamknelam sie w mieszkaniu na 1 msc.w depresji niesamowitej.bedziesz tylko chory. No nie dawaj sie jestesmy z toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raf. To jest tak jak z alkocholikiem, dopóki sam sobie nie uświadomi, zę ma problem nikt mu nie pomoże. Ty zrobiłeś ogromny krok na przód ... sam wiesz, zę to nie ma sensu, że to błąd. Wiem, zę jestesmy tylko ludzmi i ulegamy pokusom zaznania pozornej stabilizacji, która mielismy nawet jeśłi ma trwać tylko przelotną chwilę. Wiesz, ze w życiu ważne są tylko chwile, ale nie takie, nie takie które w ogólnym rozrachunku nas ranią. Nie ma sensu rozdrapywać starych ran. Im cześciej to robimy tym bardziej boli. Sam wiesz, zę ten związek nie miał przyszłosci więc nie przedłużaj agonii. Rozlicz sie ze swoim uczuciem, odpowiedz na pytanie co tak naprawdę Cię do niej ciągnęło? Dlaczego gdy tylko pstryknie \"jesteś u jej stóp\". Zastanów się co w niej jest takiego wyjątkoweg. Gdy sobie to uświadomisz łatwiej Ci będzie to wszytko okiełznać. Wokoło est tyle fajnych kobiet, które z przyjemnością odwzajemniłyby Twoje uczucia, ale my jestesmy masochistami, lubimy cierpieć i ronić łzy ... a moze czas zacząć nowe życie ... może czas spojrzec na inne kobiety ... Nie pozwól sie wiecej ranić ... nie burz swojego spokoju za kilka pocałunków, nie warto. Pozdrawiam Cie serdecznie i mam nadzieję, ze spotkasz wkrótce kobietę, która wyleczy Cię skutecznie z masochizmu ;-) Każdy z nas chyba przeżył w życiu taką miłość i każdy wie jak to jest mieć kogoś na wyciągnięcie ręki i nie móc go przytulić ... ja też znam to uczucie, na szczęście moja silna wola i cierpliwość wytłumaczyły mi, zę nie ma sensu trzymać sie mżonek ... lepiej cieszyć sie życiem. Pozdrowionka dla wszystkich znanych i nieznanych :-) Czytelniku mam nadzieję, zę sie nie zapracowałeś. Aaaaga, Nati, Tanasza gdzie sie podziałyscie kobietki? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaaga-33 Niestety w centralnej Polsce (patrz:nie Warszawa) panuje lekki deficyt cudzoziemców a nawet jelśi się jakiś trafi to szuka przelotnego romansu i tu następuje konflikt interesów. I gdzie Ci prawdziwi mężczyźni, że pozwalają piękne polskie kobiety odbierać sobie przez cudzoziemców ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystek
Zmysłowa Masz absolutną racje w tym co piszesz!! zgadzam się z Tobą w 100% nie należy roztkliwiać się nad tym co kiedyś było ...........chociaż nie jest to łatwe - znam to z własnego doświadczenia..było mi strasznie ciężko ale sie pozbierałem i zacząłem sie cieszyć życiem.... doceniać małe i wielkie gesty , słowa......... po prostu żyć tak jak się chce gdyż to że raz sie nie udało to że TA OOSOBA jest taka a nie inna nie znaczy że wszyscy tacy są!!! Cieszmy sie życiem- bo jest piekne:) jest bardzo dużo wartościowych osób trzeba sie tylko na nie otworzyć:) Raf strzałka bedzie!!1 .........ale Ty to wiesz:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaga-33
Wiesz z tymi cudzoziemcami to nie zawsze jest konflikt interesow,Wazna jest narodowosc i wychowanie pozniej wy dwoje musicie sie dopasowac.Mam duzo kolezanek ktore ulozyly sobie tak zycie i sa super zadowolone ,duzo zalezy od faceta na jakiego trafisz ,masz wieksze szanse na znalezienie kogos uczciwego za granica niz w polsce-przechodzilam przez to.Najwiekszy problem to zaklimatyzowanie sie ,no i jezyk ,itp.mysle ze jak znasz jezyki powinnas sprobowa szukac takiego kontaktu nawet przez internet-zaczynajac przez zwykla przyjazn.Ja zylam w takim zwiazku mieszanym i facet byl uczciwy itp tylko poroznily nas inne rzeczy nie majace nic wspolnego z narodowoscia. Tez wolalam miec faceta polaka ale na to co trafilam to kanalie totalne.albo zonaty ,albo kombinator,albo egoista,teraz mysle ze jest jeszcze trudniej.Faceci nie lubia problemow a jeszcze bardziej kobietz przeszloscia mimo ze sami ja posiadaja.Teraz tez sobie mowie ze chce polaka ale chyba to jest nie realne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaaaga-33 Dzięki za wsparcie. Wiem że Krystek ma racje, zna mnie trochę dłużej niż Wy i wiem że jest mi bardzo życzliwą osobą dlatego cenię jego zdanie i Wasze również. A depresji mówmy NIE. Zmysłowa Wiesz często się uzalezniamy od osób na których nam zależy i myslę, że to to, ale trzeba się otrząsnąć i wyjść z tego nałogu. No mam nadzieję, że spotkam kobietę \"lekarza\" i rozwiąrzą się moje obecne problemy... Krystek Bracie wiem że będzie dobrze i że dam radę. Pozdro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy damy rade!!!!:) Mamy przecież jeszcze siebie:) Ja już znikam, zajrzę tu dopiero w poniedzialek, więc życzę wszystkim udanego, pelnego milych niespodzianek OSTATNIEGO WEEKENDU LATA:) Pozdrawiam Trzymajcie się!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Już po pracy:-) jak dla mnie to właśnie zaczął się weekend:-) Pozdrawiam Wszystkich i nie bądzcie co poniektórzy tacy załamani, sam przez to co pisaliście niedawno przechodziłem i wiem, że jak się człowiek pozbiera to wszystko zaczyna zupełnie innaczej wyglądać Jak, to wam popiszę póżniej, bo teraz muszę niestety spadać:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystek
Oj a ja niestety dzis w pracy.......:( i pewnie troszke posiedze:( Ale za to może zaczne sie troszke więcej udzielać na forum na razie was pozdrawiam:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×