Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iga22

ZESPÓŁ POLICYSTYCZNYCH JAJNIKÓW

Polecane posty

Gość czeszka28
Z tego wszystkiego pomyliłam sie w nazwie mam PCO a ZPO:)Czasem juz wątpie ze moge miec dzieci, zatruwam innych sobą...Najgorsze jest zwątpic i stracic sens...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marteńka
susu- ja Ci powiem tak. powiedz Swojemu M że dasz mu szanse wtedy kiedy będziesz coś czuła i się zakochasz a nie teraz bo jak nic nie czujesz to to nie ma sensu, wierz mi. powinien zrozumieć. a i u Ciebie będzie dobrze... mam takie przeczucie...bo jesteś w takiej samej sytułacji ja ja kiedyś byłam;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Susu24
dzieki Martenko :) Tak tez chyba zrobie. I tak juz narazie zerwalam. ..Zobaczymy czy nie pozaluje... Narazie nie moge sie zmuszac, bo nie na tym polega milosc ... pozdrawiam i nie bede juz sie narazie użalac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Dziewczyny...wiem co masz na mysli Martenka, bo przezylam dokladnie to samo !!! Z tym ze mialam zaledwie 17 lat...i moze dlatego uczucie przyszlo znacznie szybciej :D Ale teraz wiem, ze nikogo mocniej nie bylabym w stanie pokochac i co najwazniejsze chyba, wiem tez ze nikt mnie nie kochalby bardziej niz moj maz :) Bo to on daje mi sile na walke z choroba, z niepowodzeniami. To z niego czerpie moj optymizm i to przy nim moje dni nie sa szare...a mam nadzieje, ze z jego dzieckiem stana sie kolorowe. Zycze wam dziewczyny spelnienia marzen, znalezienia tego jedynego albo otwarcia oczu na tego jedynego, moze juz znanego. :) Czeszka...byc moze to leczenie na ciebie podziala...ale to raczej tylko stymulacja owulacji niz leczenie. A zbadano ci hormony? Czy stwierdzono pco tylko po usg? Bo nie zawsze obraz usg potwierdza to ... a po takim zestawie moge stwierdzic ze znam jedna z forumowiczek ktora zaszla w ciaze :) Markotko, owulka to przynajmniej 3 dni podniesionej tempki...ale przy pco wszystko jest mozliwe. Ja juz nie czytam schematow... Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Susu a może to jest tak, że kochasz, tylko boisz się sama przed sobą do tej miłości przyznać? Czy faktycznie traktujesz go jak przyjaciela, tylko przyjaciela? Pomyśl, czy o przyjaciela też się tak martwisz jak się spóźnia, jak jest chory, czy ma problemy. Pierniczku, no ciężka to decyzja, sama przed taką stałam 3 miesiące temu i jak już pisałam nawet spotkałam się z kimś innym,mój M o tym wie, przyznałam się i może to głupie, ale ta sytuacja wiele rozwiązała i teraz jest super, no w końcu zaraz po tym oświadczył mi się i myślę, że gdyby tego nie zrobił, to już byśmy nie byli razem, bo ja bardzo długo na to czekałam. A co do tego mojego plamienia, to chyba jest to znowu @ i znowu tak wcześnie, ostatnio mam ciągle w 18 albo 19 dc :( Nie wiem co się dzieje :/ czeszka myślę, ża na początek to dobry zestaw, grunt, że nie tabletki anty. Spokojnie, wszystkie zajdziemy w ciążę :) Surfitko ja to już zupełnie nie wiem, myślałam wcześniej, że mam owu, ale chyba nie mam. Muszę jechać do mojej pani profesor, ale nie mam teraz kasy, a na taki wyjazd 300zł jest potrzebne :( Ja robię wykresy, bo właśnie pani profesor mi każe. Pozdrawiam i miłego dnia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ciężka, ciężka Markotko. Ale dam sobie jeszcze czas. Nie mogę się cały czas nakręcać, że czas mnie goni tylko wrzucić na luz. Ja też w najgorszym okresie spotkałam się z kimś innym i On też wie o tym. Powiem tak - wywołało to lawinę czułości, ale przecież nie będę się z innymi umawiać, żeby był czuły bo to paranoja by była. Mnie tak specjalnie do ślubu nie spieszno. Jakoś nie czuję potrzeby. Ważne, że jestem z kimś kogo kocham, że ten ktoś kocha mnie, sznuje mnie i jest nam cudownie razem (z tym to różnie). No - sprawy formalne są łatwiejsze w małżeństwie. A czy bezpieczeństwo - nie sądzę, żeby ślub miał mnie uchronić przed rozstaniem czy zdradą jeśli takowa ma się i tak zdarzyć. Jednak @? Kurcze, nie wyglądało. Ja mam normalne cykle, ale totalnie bezowulacyjne, niestety. http://www.fertilityfriend.com/ttc/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny Miłością mojego życia jest moj mąż uswiadomiłam to sobie juz dawno jak jeszcze nie byl moim mężem, otóz zachorowałam wtedy na nadcisnienie ciezko to znosiłam w nocy musielismy jezdzic na pogotowie bo mialam 180/120 a on zawsze byl ze mną zamieszkal ze mna juz przed slubem bo ja strasznie bałam sie byc sama zrezygnowalismy dyskotek z szalenstw choc mielismy na toodpowiednia pore bo był rok przed naszym slubem. Chodzilismy zew sobą 6 lat było roznie bo ja jestem starszny nerwus i uparciuch wiele razy robilam mu krzywde, osmieszałam go a on ze mna wytrzymywał i pewnego dnia oswiadczyl mi sie w centrum miasta :) wtdey zrozumialam ze on naprawde chce ze mna byc na dobre i na zle. Ślub byl wspanialy po slubie zaczełam sie zmieniac fizycznie i psychicznie dzieki mojej chorobie a On caly czas mnie wspiera powtarza ze kocha mimo tego ze przytylam 30 kg, mimo tego ze sobie nie radzę ze soba często płaczę wybucham złością żądam. A ostatnio zadałam pytanie czy jak nie bedziemy mogli miec dzieci prze moja chorobe to czy zdecydowal by sie na adopcje, moj 23 letni mąż powiedzial ze oczywiscie, to mnie bardzo wzruszyło bo zazwyczaj faceci w tym wieku mysla o zabawach o korzystaniu z zycia a moj mąż mysli o dziecku bardzo go pragnie i ciagle powtarza ze zycie jest niesprawiedliwe ze nas cos takiego spptkało. Bardzo go kocham i wiem ze on mnie tez. Mam porownanie mieszkamy blisko kilku znajomych ktorzy nigdy nie odwazyliby sie wziasc slubu w wieku 21 lat jednak sytaucja ich do tego zmusila tzn. wpadka i widac po facetach ze szaleja ze nie usmiecha im sie byc ojcami i mężami ze wybobylaja ze chcą miec synów a urodzily im sie córki, ich żony są laskami a jak w ciazy przytyly troszke to potrafili sie z nich wysmiewac przy wszytkich ...... duzo by pisac. Wiem ze trafiłam na swoja połówkę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę dziewczyny bardzo się cieszę, że znalazłyście te drugie połówki :) Zazdroszczę wam. Zwłaszcza jak przejrzałam ostatnie statystki - 50% małżeństw się rozpada :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Susu24
Witajcie dziewczyny :) Dzis pojawiam sie na krotko... Tak pierniczku, wlasnie te statystyki przerazają. Ja nie chce zeby tak bylo w moim przypadku dlatego jesli mam sie z kims wiazac, to musze byc naprawde pewna ze to jest to. Gorzej tylko ze nie wiem jak sie o tym przekonac Dodatkowo przeraza mnie fakt iz malzenstwo chociazby mojej kuzynki, czy kuzyna tez sie rozpoadlo. Ja nigdy , przenigdy nie chcialabym popelnic takiego bledu, a powiem tylko ze u nich przed slubem bylo bardzo rózowo, wręcz kolorowo... milosc byla wielka, niestety teraz jej zabraklo :( Dodam jeszcze dziewczyny ze moj facet nigdy mi sie nie podobal jak zaczelam sie z nim spotykac. Ale im bardziej go poznawalam, tym bardziej cos mnie w nim ujmowalo. Dlatego teraz nie wiem czy to nie jest tylko wileka przyjazn, skoro z wygladu nigdy mi sie nie podobal... ale nie chce juz tego walkowac. Wasze przykłady bardzo podnoszą mnie na duchu.Mam nadzieje ze ja tez kiedys bede wiedziec... byle nie za pózno. Czasem jesetm zła ze wogole go poznałam, a z drugiej strony szkoda byloby nie znac kogos takiego , przy nim mozna uwierzyc w facetów. Jedno mnie tylko zabolało i boli do tej pory. Kiedys na ulicy jak szłam z moim chłopakiem, spotaklismy przypadkiem moja kolezanke... Bylo mi przykro, patrzyła na niego z zakłoptaniem... a pozniej kiedy do mnie zadzwoniła unikała tego tematu, wkoncu nie wytrzymałam napiecia i zapytałam o co chodzi, a ona do mnie "słuchaj, nie chce nic mówic, ale moim zdaniem zasłużyłas na kogos lepszego" Po tych słowach cos sie we mnie zbuntowało, zabolało mnie i poczułam rozpacz... no bo jak ona moze mi mówic cos lepszego. Skąd ona moze wiedziec co ja przechodze, co jest dla mnie lepsze!Przeciez czy ten "lepszy" będzie mnie lepiej niz teraz traktował ?! Czasem mam wrazenie ze wszystko jakos tak układa się przeciwko mnie... :( Taką sytuacje miałam w połowie naszej znajomości, czyli jakies 4,5 miesiąca temu. Siedzi mi teraz taka zadra w sercu i tak strasznie boli Dziewczyny, ja sie chcialam tylko wygadac. Mnie to pomaga... Dzieki za doradę, wasze życiowe przykłady i słowa optymizmu... bo mnie juz naprawde to wszystko wykancza Surfitko wspaniale ze trafiłas na takie szczescie ! :) Tez bym tak chciała... Milo jest czytac ze są osoby które trafiły na swoją połówkę, którym służy małżeństwo, które wiedzą że kochają, a nie "duszą się". To bardzo budujące :) Markotko , tez się nad tym zastanawiałam, możliwe że juz kocham a jescze nie wiem.Możliwe ze boje się przyznac. Bardzo chce się jakos o tym przekonac... A_psik, tak własnie jest. Nie wszyscy doceniają to co mają, jak w przypadku facetów tych "lasek" o ktorych pisalas. Ja cale zycie bronilam sie przed takimi facetami. Przenigdy nie chcialam na takich trafic. Zwiazek z takimi działa bardzo destrucyjnie, a jescze jak piszesz o wyśmiewaniu się z figury kobiet w ciąży, gdzie tu szacunek ?! - po prostu porazka ! Dlatego jak widac dzisiaj chyba cięzko jest trafic na wartosciowych facetów, co to by mieli równo pod sufitem :( ehhh.... Cieszę się ze trafiłas na swoją połowke i ze jestes szczesliwa, a to jescze jedno szczescie... jestem pewna ze przyjdzie :) Ahh... to naprawde duzo znaczy miec u swojego boku faceta ktory wspiera, szanuje, kocha... Trzymajcie sie dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina111111111
hej... CHCIALAM WAS WSZYSTKICH PRZEPROSIC ZA TO CO PISALAM!!!! MACIE RACJE TO NIE GABINET LEKARSKI I NIE KAZDA ZNA SIE NA TYM. mialam wtedy bardzo zly dzien, w pracy i wogole moje samopoczucie i to ze tak bardzo chce miec dzidziusia. boje sie bardzo ze mi sie jednak nie uda. zabardzo poprostu chce!! pisalyscie o swoich milosciach, opowiam wam o mnie i o mezu... z moim A poznalismy sie w barze w ktorym razem pracowalismy, ja bylam barmanka a on na kuchni, na poczatku bylismy dobrymi kolegami z pracy, on tylko pracowal zeby zarobic a ja szukalam tylko jakby tu miec wolne zeby isc na disco lub do knajpy ze znajomymi, on ma do tej pory jednego przyjaciela, ja wszedzie gdzie sie obkrecilam tam mialam znajomych, dla mnie liczyla sie zabawa dla niego praca, ja mialam mnostwo chlopakow a on zero dziewczyn...... czyli roznilo nas bardzo wiele...... pewnych wakacji mielismy ze znajomymi jechac nad morze ale niestety kazdy nas olal wiec postanowilismy wybrac sie razem jako para znajomych tylko. i tak bylo spedzilismy ze soba tydzien nad morzem jako koledzy. ja niestety wtedy bylam glupia niechcialam na niego sie spojrzec jak na faceta bo byl mlodszy odemnie o 2lata i wogole nie byl w moim typie calkowicie. w nastepnym roku pojechalismy nad morze juz jako para...... jak to sie zaczelo? w sumie sama niewiem. tak jakos zaczelo sie od usmiechow, rozmow, w pracy nazwali nas juz para a my sie smialismy i tak jakos..... chodzilismy ze soba 3lata za nim sie pobralismy. skat wiedzialam ze moj A to moj jedyny A?? wiem ze to glupio zabrzmi ale naprade to sie wie. mialam duzo chlopakow ale zaden z nich nie dorownuje do piet mojemu A. Jest moim oparciem, daje mi bezpieczenstwo, to ja jestem ta rozstrzepana a on mnie tonuje, jest tym na ktorego czekala cale zycie, jest moim marzeniem, bo tak wyobrazalam sobie milosc. wiem ze nie pomoglam wam w odpowiedzi na pytanie ale naprawde to nie jest takie proste....poprostu trzeba czekac, ale nie szukac ona sama was znajdzie i kazda trafi na swoja polowke napewno. a jak juz juz sie znajdzie to wtedy kazda z was zrozumie powiedzenie "to sie wie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina111111111
jescze raz chce was przeprosic i mam nadzieje ze dacie mi jedzcze szanse.... ja napradw bardzo sie boje.... rok temu pobralismy sie i po slubie wyjechalismy za granice zeby zarobic na asze M, jestesmu w irlandi do tej pory i nie wiem co mam robic. mam 26lat i wiem ze musze sie starac teraz o dzidziusia, biore to clo+mer dopiero 1 cykl bralam i juz wiem ze sie nie udalo bo robilam test a dzisiaj okresu dostalam. i nie wiem co robic.... czy wrocic do kraju do domu.... moze jak bede w polsce to predzej mi sie uda, nie mam tu lekarza nie mam monitoringu a z tego co czytalam to kazda go ma jak bieze clo+mer, nie wiem co robic?????? z mezem rozmawiam o tym ale on decyzje daje mi do podjecia, a to jest takie trudno. chce dzidziusia ponad wszystko ale jak wrocimy do polski to nie mamy gdzie mieszkac a wiem ze jak zostane tu jeszcze rok to bede miec swoje M. ale chec posiadania dzidziusia jest wieksza....... co mam robic? czy rzeczywiscie jak bede w polsce to mam wieksze szanse??? poradzcie co wy byscie zrobily na moim miejscu, prosze!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierniczku no masz rację, że takie spotykanie się z innymi nie ma żadnego sensu, u mnie jednak takie jednorazowe spowodowało zmianę o 180 stopni. Co do ślubu, to mi na nim zależy ze względu na pco (oczywiście nie tylko), chcę w przyszłym roku zacząć starania o maleństwo, bo boję się, że później może się nie udać. Sama wizyta 150zł, do tego dochodzą koszty badania- testosteron, koszty przejazdu do Poznania i zjedzenia czegoś :) A_psik to wspaniale, że trafiłaś na takiego mądrego i odpowiedzialnego człowieka :) Swoją drogą, ja też :P Susu, ja powiem Ci tak, mój M też nie jest moim ideałem jeżeli chodzi o wygląd, wręcz przeciwnie. Byłam kiedyś z facet, który strasznie mi się z wyglądu podobał, ale to wszystko. Niczego sobą nie reprezentował, był strasznie pusty :/ Wygląd tak naprawdę odgrywa jakąś rolę na początku, później zupełnie przestaje mieć znaczenie. Mnie też wiele razy ktoś mówił, że M do mnie nie pasuje, ale mnie nie obchodzą opinie innych. ewelina nie masz za co przepraszać, każdej z nas zdarzają się gorsze dni. O dziecko się nie martw, będziesz je mieć, zobaczysz :) Trzeba dać sobie troszkę luzu, takie nakręcanie nie pomaga, a wręcz odwrotnie. Moja rada jest taka: skoncentruj się na pracy, bierz leki i nie myśl teraz o dziecku. Mów sobie, że będziecie się starać, jak zarobicie na mieszkanie, przy tym oczywiście nie rezygnuj z sexu :P Taki luz potrafi zdziałać cuda :) A ja już wiem, na 100%, że to znowu @ w 18dc :( Jak uważacie, czy to bardzo nieprawidłowe, czy mogę jeszcze 2 cykle poczekać i poobserwować? Acha, jeszcze jedno, macie moż link do stronki, z której można wydrukować pusty wykres do temperatury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Markotko, to mnie zaskoczyłaś - bo chyba najważniejszym powodem ślubu jest miłość + dodatki (przynajmniej tak powinno być). Nigdy mi nie przyszlo do głowy, że moje pcos jest powodem ślubu... Zresztą u mnie by to nie przeszło - mój T. uważa, że powinnam się bać cukrzycy i innych powikłań a nie niepłodności. Myślę, że jako lekarz racjonalizuje moją chorobę. Może i dobrze, bo ja podchodzę do tego bardzo emocjonalnie - a On to taka przeciwwaga. Wyluzuj - są gorsze choroby - widzę je na codzień. Pracował też na w Klinice Gin. więc się naooglądał różnych \"damskich syfów\" i się nieźle orientuje w babskich chorobach. Masz tu linka: http://npr.pl//index.php/component/option,com_docman/task,cat_view/gid,39/Itemid,45/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Kochane Kobietki !! Przychodze do Was z misja :) Otoz cierpie / cierpialam ?? na Zespol Policystycznych Jajnikow i .... tydzien temu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy :) 6 tydzien :) Przez kilka lat leczylam sie , juz tracilam nadzieje ze kiedykolwiek sie uda , mimo ze mam dopiero 23 lata tracilam nadzieje. Kilka lat temu mialam operacje , wycinane cysty z prawego jajnika i oczyszczane obydwa jajowody , bo obydwa byly niedrozne . Dodatkowo 1,5 mca temu zostalo u mnie zdiagnozowane Zapalenie Narzadow Miednicy Mniejszej ktore juz po kilku dniach od zachorowania w przypadku gdy nie jest leczone moze \"owocowac\" powiklaniami jak : nieplodnosc , ciaza pozamaciczna , poronienia itd. Lekarz powiedzial ze Zap.Narz.Miednicy mam prawdopodobnie od dziecinstwa , nigdy nie bylo leczone ani nawet zdiagnozowane az do wizyty w maju . A mimo to jestem w ciazy !! Mozecie sobie takze wyobrazic jakie wielkie bylo moje zdziwienie kiedy zrobilam test , tak z przyzwyczajenia , i spodziewalam sie jak zwykle negatywnego wyniku :)Moj lekarz powiedzial ze to jest cud , ze z naukowego punktu widzenia szanse mialam bardzo male,zeby nie powiedziec zadne , PCO , PID i na dodatek niedrozne jajowody (wlasciwie najczestsza przyczyna bezplodnosci) a mimo to sie udalo . Wiec NIGDY SIE NIE ZALAMUJCIE !! Nie mozecie watpic ze Wam tez sie uda zajsc w ciaze , ze bedziecie Mamusiami !! Trzeba probowac Trzymam za Was kciuki i zycze powodzenia 🌼🌼🌼 🖐️ p.s.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierniczku to nie jest tak, że chcę wziąć ślub tylko ze względu na pco. My się bardzo kochamy, jesteśmy razem ponad 4 lata i wiemy, że chcemy być razem, pco spowodowało tylko przyśpieszenie decyzji o ślubie, a co za tym idzie i dziecku. Gdybym była zdrowa, to spokojnie byśmy sobie czekali na skończenie studiów (moje za 2 lata, mojego M za 4). Wiemy, że czas działa na naszą niekorzyść. Mój M na szczęście potrafił to zrozumieć, chociaż nie było to łatwe- wytłumaczenie facetowi, który nie ma pojęcia o tym, co się dzieje w kobiecy organiźmie wogóle, a do tego jeszcze pco. Teraz mój M (nie tylko ze względu na moją chorobę) bardzo chce mieć dziecko i co miesiąc tylko czeka, żeby @ nie przyszła :) oczywiście nie staramy się właściwie, ale też właściwie się nie zabezpieczamy :) Dziękuję za link :) Naughty serdeczne gratulacje!!! :) Lekarze ciągle mówią o cudach, a już tyle razy mieli okazję przekonać się jaki nieodgadniony jest organizm kobiety, a ciągle ich to dziwi, przecież każda kobieta może mieć dziecko, jedna wcześniej, inna później, ale może i już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja myślę Makotko, że miłość :) Ja bardzo chcę mieć dziecko i myślę, że dziecka dorobimy (jak się uda) się sporo wcześniej przed ślubem (jeśli taki będzie miał miejsce). Ale dziecko jest dla mnie najważniejsze. To w takim razie chyba masz szczęście, że Twój M. nie wie tak dokładnie w kobiecym ciele. Serio mówię. Mój T. wie i cóż mi z tego :P Uspokoił się jak się leczyć zaczęłam. Jeśli mój PCOS go marwti to z zupełnie innych powodów niż mnie. Jezu, dzięki, że się na mnie nie obraziłaś, bo czasem piszę głupoty :) Susu, powiedz mi - czy Tobie dr M. robił próbę wysiłkową z 3-krotym kłuciem? A_psik, masz rację to jest brak szacunku ze strony tych mężczyzn. Ale jeśli oni zosatli w jakiś sposó zmuszeni do tego ślubu to pewnie dają upust frustracji. Ja jestem zdania, ze jak ktoś uprawia sex to musi być gotowy ponosić jego konsekwencje (tu-ciąża). Ale nie uważam, ze taki ślub z przymusu jest wyrazem odpowiedzialności a wręcz przeciwnie. Są inne sposoby - może mniej inwazyjne, co nie znaczy, że gorsze. Dziecko to dziecko - zawsze będzie ich i będą za nie odpowiedzialni psychicznie i finansowo. Ale kobieta? Powienien jej pomagać, ale jeśli jej nie kocha to po co ślub? Mniej by rozwodów było. Ale ich zachowanie jest poniżej krytyki. Dzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Wiesz Pierniczku oni zapewne na swoj sposob kochają te dziewczyny ale, popsrtu to sa tacy faceci \"macho\" ze oni musza miec kobiety laski, piwko, imprezy itd itp.... wkurzaja mnie ich slowa \"ja robie wiec mi sie nalezy cos od zycia - dawaj kobieto piwo\" 😠 a kobieta jego leci i mu piwo daje do łózka , jak mnie to wkurza na maksa moj maz by nigdy tak do mnie nie powiedzial !!! Oni naprawde maja zony laski a na mnie patrzą z pohardliwościa i pewnie w duchu wspolczują mojemu męzowi, tylko jest zasadnicza roznica pomiedzy mną a ich żonami ja mam ciety, ostry jezyk i jak mi cos dogadaja to jak im odpowiem to skulaja ogon pod siebie a i ch zonki niestety są milutkie ibrakuje jeszcze tego ze powidzą \"oczywiscie prosze pana\" irytuje mnie to okropnie. Mysle ze kochac kochają ale maja ciezki charakter prawdziwego ********** :) Zazdroszcze im jedynie tego ze pala piją nie uwazają na siebie \\a potrafią spłodzic piekne, zdrowe dziciaczki przez przypadek :(, moj mezus nie pali nie pije uwaza na siebie i niestety ma zle parametry wynikow nasienia 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marteńka
Czaeść! wczoraj byłam w szpitalu po wyniki badań, ale o tym potem Wam napise. mam wielki problem!!!!!!! wstałam dziś rozpłakana.... bardzo zdenerwowana. boje sie. wczoraj byłam wieczorem naPizzy z poim D , jego mamą i siostrą, byo bardzo sympaycznie, ma tak wspaniałą rodzinę, bardzo mu jej zazdroszczę.i jak przyjechałam to zaczęłam sięzastanawiacczy to miłość czy nieprzyzwyczajenia ( do przytulania, buziaków, ręki itp) i przażń... nie wiem....nie wiem.... i ale..ja wiem co to jest "to coś" co mają wasi mężowie,....to jest takiie...uczucie do tego jedynego co sprawia że wiesz na pewno że to...on...jedyny. bo też to czułam kiedyś do D:( a teraz już tego nie ma... można powiedzieć że od roku jesteśmy razem...on mnie bardzo kocha, wszyscy mi tego zazdroszczą i mówią że nie widziały jeszcze mężczyzyn który może tak mocno kogoś kochac, jest dla mnie ideałem pod każdym względem, ideałem męża. ;,( tak bardzo chciałabym go kochać.... ale nie mogę. i boję sięże to nie jest już miłość.... bo mieliśmy razem tyle planów jeszcze pare iesięcy temu- ślub, dzieci..... tylko z nim. ja wiem że jeśli nie on to nikt inny bo to on jest idealny dla mnie. ale... dlaczego nie ma już tego czegoś? co ja mam zrobić żeby wróciło? ja się nigdy nie pogodzę jeślinie będe go kochać. pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marteńka
no bo ja... nie wyobrażam sobie nie być z nim do końca życia... nie przeżyć go z nim jako z kimś innnym niż mężem. to siedzi w mojej psychice. tak mi przykro:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marteńka
Przepraszam Was DZiewczyny! to forum o pco a ja zawracam o miłości....nie potrzebnie zaczęłam ten temat, choć bardzo mi pomogłyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogna1982
Witam. własnie wróciłam od lekarza który dał mi skierowanie na testosteron i powiedzial ze na inne badania nie da mi skierowania bo fudnusz mu za to nie zwroci(wrrrr) do profesora sajdaka u ktorego czasem bywam mam 150 km a i on nie jest endokrynologiem. wkurzam sie bo musze isc prywatnie do jakiegos lekarza ginekologa-endokrynologa i to najlepiej jakiegos waznego zebym poza kolejka dostala sie do kliniki w poznaniu na polnej zeby miec wykonane wszsytkie wyniki na hormony. Macie moze namiar na jakiegos dobrego fachowca?? pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marteńka
no niby już chciałam skończyć temat ale mam jeszcze jedno pytanie. to jest dla pań zamężnych lub będących już w długim związku.. tzn jesteście długo ze sobą i zamieżacie sie pobrać -czy Wy czasem czułyście że to nie jest miłość? miałyście takie dni że wam siętylko wydaje że to miłość? że tak naprawde to tylko przywiązanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierniczku a za co się miałam obrazić :) A_psik niestety zycie jest bardzo niesprawiedliwe :( Ja osobicie ostatni najbardziej ubolewam nad kupnem mieszkania (kawalerka dla mojej mamay, bo mieszkanie, w którym teraz z nią mieszkam zostawia dla nas), musimy się z M strasznie wytężać, brać wielki kredyt a i tak nam pewnie nie starczy, a inni mają na start mieszkanie, samochód i jeszcze marudzą :/ Marteńka kochasz, tylko zakochanie minęło, tak się dzieje chyba w każdym związku. Oczywiście, że są takie dni, że się zastanawiam, czy naprawdę kocham, ale szybko te wątpliwości mijają :) bogna ja leczę się u profesor Warenik-Szymankiewicz- jest ordynatorem na Polnej, za wizytę płacę słono- 150zł, ale skierowanie do kliniki na wszystkie badania są od ręki. Jak chcesz to podam wszystkie dane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny co do kochania...zamknijcie oczy i wyobrazcie sobie ze go nie ma..., ze nie isnieje. I jaki jest wasz swiat bez niego? Moj jest zimny, samotny, pusty... Ja zerwalam z moim mezem jak przeszlo zakochanie...sprobowalam spotykac sie z innymi, przez 3 miesiace nie bylismy razem...ale zaden nie byl nim. To normalne miec watpliwosci...I o malo go wtedy nie stracilam . Ale na szczaescie wszystko sie nam ulozylo, mimo wielu przeciwnosci. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogna1982
Markotka dziękuję ci bardzo i jezeli moge prosic o dane pani profesor to bede ci wdzieczna. wiem ze kierownicy klinik na polnej biora duzo kasy, profesor Sajdak bierze 100 no ale niestety on jest specjalista ginekologii operacyjnej i onkologii a nie endokrynologii. z gory ci kochana dziekuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snopalagus
Hej wam!Długo nie pisałam,ale mimo ,ze nie mam PCO chciałabym o coś zapytać.W tym cyklu brałam Provere i minęło już 7 dni od odstawienia a ja nie dostałam @.Kila dni temu robiłam test ciążowy-ujemny.W ulotce wyczytałam,że Provera chamuje jajeczkowanie ,czy to znaczy,że ma działanie antykoncepcyjne?Z góry dziękuje za odpowiedź. A propo-czy jest już wśród nas jakaś młoda mamusia ?Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz snopalgaus, na mnie provera nie dziala. I ja po niej po prostu nie mam @. Co do hamowania jajeczkowania...kazdy progesteron hamuje owulacje, nie tylko provera. Jadnakze provera np. nie powinna byc przyjmowana w ciazy. Nie myl z preparatem depo-provera, ktory faktycznie ma dzialanie antykoncepcyjne. Ale to inna, silniejsza i zmodyfikowana odmiana progesteronu. Ja juz tego swinstwa nie wezme, zalatwilam sobie dostawe Duphastonu z Pl to na jakis czas mi starczy...a jak pojade do Pl to sobie pojde do gina i zalatwie nastepne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette82
Witajcie! w szpitalu stwierdzono u mnie brak ciazy przy baadaniu hcg a robili mi 2razy a ja 3 raz w tajemnicy prywatnie zrobilam hcg i wykazalo ze nie jestem w ciazy a mimo mam powiekszone jajniki i macice co mnie niepokoi,zadnego bolu nie odczuwam ale brzuch mam taki jakbym byla w ciazy naprawde,lekarz przepisal mi lewki antykoncepcyjne harmonet aby uregulowac miesiaczke,a brzuch rosnie i apetyt mam taki jakbym byla naprawde,a wyniki nie wskazuja naprawde ze niejestem,boje sie wszystkiego coto oznacza moze jeszcze raz zrobie hcg z krwi,dodam ze mam jedno dziecko,i wkladke wewnatrzmaciczna juz 2 lata,dziewczyny ratujcie odpowiedzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Snogopalagus, ja tez dostalam provere na wywolanie okresu i lekarka kazala mi brac przez 10 dni, a potem czekac na @. Jednak juz po 6 tabeltkach dostalam @. Zastanawialam sie nawet po co ona mi ta provere zapisala, skoro na usg bylo widac, ze endometrium ma 9 mm i prawdopodobnie za kilka dni przyjdzie @. Jednak bralam ta provere tak jak mi kazala... Teraz czekam na 5 dzien cyklu i zaczynam brac clo. Bardzo chcialabym zajsc w ciaze po pierwszym cyklu z clo... Mam nadzieje, ze mi sie uda. Czy Wy tez bierzecie clo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×