Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iga22

ZESPÓŁ POLICYSTYCZNYCH JAJNIKÓW

Polecane posty

Gość Kami32
foczi, ja mam dokładnie to samo, z tym, że mój Mąż otwarcie mi wagi nie wygarnia, tylko żartem cos tam powie o cielęcince, itp. Miłe to nie jest :-( A Ty może troszke przesadzasz ze swoja wagą? Ile masz wzrostu i i le wazysz? Ja mam 175 cm i ważę w tej chwili 84 kg :-( Pomyślałam sobie, że gdybym teraz zaszła w ciążę i w ciazy przytyła jakieś 15 - 20 kg - to znowu wyglądałabym monstrualnie!! :-( I tak mam juz raczej niska samoocenę i jakies rózne głupie mysli przychodzą mi do głowy, np. że mąż mnie zdradza z jakąś szczupła laską z pracy, z która nie gada o praniu, in vitro, itp. :-( ja mam pół szafy pieknych rzeczy - sukienek, spódniczek, itp w których chciałabym paradowac, ale niestety jeszcze się w nie nie mieszczę :-( Jednak teraz mam silne postanowienie - mój cel 65 kg! I to mój Mąż będzie sie zastanawiał i zamartwiał czy to czasem ja nie przystawim Mu rogów! (oczywiście nigdy bym tego nie zrobiła, ale On nie musi o tym wiedzieć - odrobinka zazdrości jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła ;-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanka_83
dziewczyny zgadzam się z wami zemezczyzna to dziwny wynalazek:) dziewczyny co do wagi to ja byłam u dietetyka i w ciagu 2 m-cy schudłam 5kg (przed wizyta w ciagu 5m-cy przytylam 9kg :() i najwazniejsze jest ze moje jedzenie nie jest skomplikowane i nie wymaga duzo czasu zeby je przygotowac:) foczi trzymam kciuki zeby sie udalo zafasolkowac :-) a ja mam nadzijee ze moja tempka sie utrzyma .... http://28dni.pl/bobasek/wykresy/2007-05-07

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berta86
dziewczyny nie poddawajcie się w odchudzaniu ja juz parę dni jem mniej a od dziś ruch i jutro dietka;-)1200-1500kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A_psik
Witam !!!!!! Chyba mam PCO , :( potwierdzą to badania hormonalne ale juz mam takie objawy : nadwaga wysoki testosteron, DHEAS podwyzsony cukier owlosienie nadcisnienie brak jajeczxkowania 12 pecherzyków na jajnikach :( rok starania o dzidziusia niereg. okres co 60 dni dziewczyny dajcie mi jaks nadzieje ze zajde w ciąże, nie dostalam narazie lekow na obnizenie hormonow :( prolaktyne mam dobra i tarczyce tez bardzo sie boje tak bardzo chce miec dziecko i nie mam owulacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berta86
A_psik-pewnie,ze zajdziesz tylko najważniejsze,jest zgubienie nadwagi i dobry ginekolog-endokrynolog,albo chociaż ginekolog,warto też chodzic do endokrynologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berta86
brak jajeczxkowania-jak to zbadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
foczi, spokojnie, faceci już tacy są, lubią nas wkurzać, taka ich natura :) Z jednej strony to nawet trochę Wam zazdroszczę takiego luźnego podejścia Waszych facetów, bo mój to jest taki nadopiekuńczy, że mnie do furii normalnie doprowadza, szczególnie jak wisi na telefonie cały dzień, oczywiście dzwoni do mnie i nie przejmuje się tym, że jestem np w pracy i nie mogę gadać, że mam zajęte ręce i nie mam jak telefon trzymać :/ Trzeba brać na nich poprawkę i tyle. A_psik mogą to być objawy pco, ale nie muszą. A u jakiego lekarza się leczysz, mam nadzieję, że nie u zwykłego ginekologa? Konieczny tu jest ginekolog-endokrynolog. A w ciążę zajdziesz na pewno, nie martw się :) berto brak jajeczkowania stwierdza się poprzez mierzenie tempki i obserwację śluzu (można również badać sobie szyjkę), ale pewniejszą metodą jest monitoring- chodzisz do ginekologa co kilka dni na usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A_psik
Kochane dziewczyny lecze sie u specjalisty ginekologa - endokrynologa w Katowicach narazie zrobilam badnia czekam na wyniki okolo miesiaca bo mialam wykonywane testy jakies z deksamethazonem ????? bralam 8 tabletek na noc i rano pobranie krwi :( ja mam duzo objawo wskazujacych na pco ale moja lekarka mowi ze to jeszcze nie przesądzone ale ja to wiem nie mialabym tylu objawów 😭 jestem zalaman mam 23 lata a juz taka chora boje sie bardzo chce byc w ciazy ale boje sie ze mi sie nie uda ze bede cierpiec w czasie ciazy........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snopalagus
A_psik nie martw się na zapas.Ja mam 25 lat ,raz już miałam operowaną torbiel,raz poroniłam,teraz podobnie jak ty jestem w trakcie badań na PCO.Ale najważniejsze jest to,że mam dziecko mimo to,że praktycznie od samego początku miesiączkuje nieregularnie.Zawsze jest nadzieja.Wiem,że to nie jest łatwe.Czasami musimy dużo wycierpieć,ale takie jest życie,niestety.A dla małego człowieczka naprawdę warto.Dlatego nie poddawaj się,trzeba się leczyć i działać.Ja też chcę mieć jeszcze jednego berbecia,i wierzę ,że tak będzie.I ty też uwierz.Trzymam kciuki.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny co do mężów to jedno zdanie - ten typ tak ma. Nam pozostaje jedynie tolerancja. :) Ja dzis byłam w klinice niepłodności. Powiedzieli mi że dzidzi będę miec na pewno, bo mam dobre fsh i jestem młoda. Póki co chce mnie stymulowac jakims cud-lekarstwem...jak dalej nic, pójda w ruch gonadotropiny i inseminacja, żeby nie przeoczyc owu. A jak za parę miesięcy dalej nici, to juz tylko in-vitro. Laparoskopie odradza, chyba że jajowody mam niedrożne, a to się okaże zaraz po @. Zrobili mi usg, endo b. grube i chyba @ wisi na włosku. W razie czego mam od jutra brać progesteron. Przy okazji wzieli mi krew na badania, kazali przyprowadzic męża - też go wybadają. Mam nadzieję że jakoś sie ułoży. I doczekam się maleństwa. A i moim wielkim plusem jest wiek. Jakbym była 5 lat starsza to powiedział mi wprost, że od razu zaproponowałby in vitro bo szkoda czasu i pieniędzy na stymulacje. A tak to jeszcze spróbujemy jakos wywołac owu. Jedna ważna rzecz. Zabronił mi kategorycznie brać spironalctonu jak sie staram o dziecko, ponieważ jest bardzo szkodliwy dla maleństwa. Szczególnie dla chłopczyka. Metforminę mam dalej brać ale mniej. Bardzo korzystnie podobno wpływa na ciążę, zagrożenie cukrzycą i ryzyko poronienia. Co prawda jak sam stwierdził z badań nie wynika żebym miała insulinooporność, ale wielu lekarzy twierdzi, że insuliooporność ma każda kobieta z pco. Bo tak wogóle to ona powoduje pco. Dziwne. Stwierdził, że skoro mi służy, schudłam - mam ją dalej przyjmować. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do surfitki
sURFITKO A ILE MASZ LAT ?????????????? ILE JUZ SIE STARSZ O DZIDZIE , MASZ OWULACJE ????????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berta86
jestem juz po sniadaniu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do surfitki
berta nie wiesz ile surfitka ma lat ??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
Surfitka, miałas już robione badanie drożności jajowodów? Nam w klinice leczenia niepłodności powiedzieli, że do in vitro nie ma potrzeby badać drożności, bo jest to po protu zbędne, poza tym jest to dość inwazyjne badanie (wstrzykują przecież kontrast do jamy otrzewnej i on się rozlewa po tych naszych wymęczonych już narządach) i nie pozostaje obojętne dla zdrowia kobiety. Co do inseminacji - powiedziano nam, że jeśli się na nią zdecydujemy (choć ja uważam, że przy takich parametrach nasionek mojego Męża jest to strata czasu - a ja młodsza już nie będę) to jeśli np po 2-óch probach nic - to trzeba będzie badać drożność. Decyzje ostatecznie lekarz pozostawił nam. A ja zaczęłam już wdrażać mój plan - jestem w trakcie pierwszego etapu: dostałam bez wywoływania okres (sukces), co prawda cykl był 37-dniowy, ale niewazne - jest @ Jutro (3 d.c.) idę do laboratorium porobić badania hormonów, których klinika wymaga podczas pierwszej wizyty. W następnym cyklu - między 1 a 3 d.c. zapisujemy się do kliniki leczenia niepłodności i zaczynamy przygotowania do in vitro. Niewazne ile to nas będzie kosztowałą, na jakie kwoty się zapozyczymy i na jak długo - będziemy próbować do skutku :-) A tak właściwie to jak długo staracie się z Mężem o dzidzię? On jeszcze nie miała badanego nasienia? markotka, faktycznie - trudno powiedzieć co lepsze - lekkoduch czy nadgorliwiec ;-) berta, jak Twoja dietka? Jakies sukcesy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sufitka, bardzo się cieszę, widzisz wszystko będzie dobrze :-) mój M oczywiście mnie przeprosił, bo powiedziałam mu kilka słów i na razie jest ok, swoją drogą ciekawe na jak długo :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy może któraś z Was wie ile średnio dziennie może urosnąć pęcherzyk? wyczytałam gdzieś że do zapłodnienia gotowe jest jajeczko około 2 centymetrowe, muszę sobie policzyć żeby nie przegapi owulacji; we wtorek pęcherzyk miał 8 mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
foczi, z tego co mi mówił lekarz - pęcherzyk rośnie jakieś 1,5 - 2 mm dziennie i pęka ok 22 - 25 mm :-) Musisz go jeszcze podchodować ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami, a lekarz kazał jutro przyjść na usg; pewnie jeszcze nie będzie gotowy do zapłodnienia, najprawdopodobniej trzeba będzie póść jeszcze raz na usg we wtorek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
foczi, powiem Ci co myślę - naszego lekarza uważam za dobrego specjalistę w swoim fachu, ale... uważam Go też za małego naciągacza. Po pierwsze - byłam u Niego za pierwszym razem i usłyszałam, że widzi tu jakąś nadżerkę i koniecznie muszę brać taką maść dopochwową, zrobił mi badania hormonów i cytologię. Wynik cytologii był po tygodniu: grupa I. Gdyby była jakakolwiek nadżerka, grzybek czy choćby stan zapalny - cytologia nie byłaby taka dobra... A po drugie - jak okazało się, że nam się znowu nie udało zaciążyć - to lekarz dał mi skierowanie dla męża do - jak to określił - najlepszego androloga w Warszawie. Poczytałam sobie w necie o tym rzekomo najlepszym andrologu i żadna para, dokładnie żadna nie wypowiadała sie o tym lekarzu pochlebnie... Jednak w Twoim przypadku - to jest Twoje pierwsze monitorowanie cyklu - więc odżałuj te 80 zł i pójdź na USG - przynajmniej będziesz wiedziałą jak szybko u Ciebie rośnie i dojrzewa pęcherzyk i w nastepnym cyklu już będziesz wiedziała kiedy iść do lekarza :-) Chyba, że staranka doprowadzą do zafasolkowanie -czego Ci zyczę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami, tyle czasu biore różne leki od różnych lekarzy, więc kasy już trochę poszło - pewnie że nie chodzi o kilka dych na usg, nawet o tym nie pomyślałam. A tak w ogóle to ostatnio zapłaciłam 100 za wizytę, 70 za usg i 60 za badanie 2 hormonów tarczycy - to chyba nie jest tak dużo. U wcześniejszej gin płaciłam 130 za wizytę a cena usg to chyba standardowa tak samo jak hormony. Na razie jestem zadowolona z tego lekarza, tłumaczy mi wszystko, wyleczył torbiel więc mam nadzieję, że dalej też będzie ok. Jak chodziłaś do niego na usg to już nie brał za wizytę co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
foczi, jak chodziłam do Niego na wizytę, a konkretnie na monitorowanie cyklu - to płaciłam kiedyś (bez badania ginekologicznego) 70 zł. Potem kupił sobie nowszy i lepszy sprzęt do USG (ja akurat trafiłam na pierwszy dzień testowania nowej zabaweczki) i chcąc, żeby inwestycja Mu sie szybko zwróciła policzył mi 100 zł za USG. A ostatnio jak byłam ze 2 razy - to liczył po 80 zł. Widać Jego cennik nie jest sztywny ;-) A za hormony - to ja już u Niego podziękuję - będe robiła u siebie w laboratorium. Pani Beata pobiera szuka żyły jakby śledzia filetowała ;-) Poza tym ja w swoim laboratorium jak robie badania (prywatnie) - to za te podstawowe hormony LH, FSH, prolaktynę, progesteron, itp. płacę po 19 zł a nie po 30, a za poziom glukozy 6 zł, a nie 20 zł... To już nawet nie chodzi o tych kilka złotych (chociaż zauważyłam, że jak zawisła nade mną wizja in vitro - to zaczęłam liczyć każdą złotówkę...), ale o sposób wkłuwania sie pielęgniarki... Daj nam jutro znać po wizycie jak tam Twój pęcherzyk się ma ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berta86
na razie brak sukcesów bo zaczęłam od dzis. mam się zgłosić do dietetyczki za miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 27,5 roku i staram sie 5 lat. Co prawda tyle nie lecze, ale od 5 lat zero antykoncepcji i nic... A moj maz juz mial robione badania, bylo wszystko odbrze, ale bylo to 3 lata temu, od tamtej pory moglo sie cos zmienic, zwlaszcza, ze bierze leki na nadcisnienie. Kami, z tego co wiem, hsg nie jest inwazyjne, a wrecz czasem pomaga przetkac jajowody ( moze jedynie dojsc do zakazenia, ale ja np. dostalam specjalny antybiotyk ktory mam brac dzien przed hsg, w dniu i dzien po). I wrecz wykonywanie inseminacji bez droznych jajowodow to troche jak wyrzucanie pieniedzy w bloto. Do in vitro nie trzeba miec droznych, ale ja jednak chce sprobowac z inseminacje,e a noz zaskoczy. In vitro strasznie duzo tutaj kosztuje - ok 30 tys zlotych/1 cykl. Jak nie dostane dofinansowania moge o tym zapomniec. I za dwa lata zrobie w Polsce. Jest znacznie taniej...Poki co zaczynamy oszczedzac ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami , cennik naszego gin na pewno nie jest sztywny; jakiś czas temu za wizytę z usg zamiast 170 policzył mi 150 bo jestem stałą pacjentką. Jeśli chodzi o mnie, to nie jestem zbyt oszczędna, wręcz przeciwnie, ale jeśli jest możliwość zrobić badania taniej to jestem za. Za nami i przed nami jest tyle jeszcze badań do wykonania, że wręcz trzeba zacząć liczyć pieniądze; tym bardziej, że co miesiąc płacimy składkę zdrowotną i tak naprawdę nic nam się nie należy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A_psik a co ja mam powiedzieć, jak mam 22 lata a pco jak tylko zaczęłam dojrzewać i te okropne włosy, które mnie najbardziej w tym wszystkim dobijają? Nie podchodź tak do tego, z pco trzeba walczyć, a nie się mu poddawać, musimy być szczególnie silne i nie załamywać się, nie wolno nam! A co do tego testu, o którym wspomniałaś, to pierwszy raz słyszę! Nie wiem zupełnie o co chodzi, wiem jedynie, że Dexamethazon przepisuj się podobnie jak Verospiron na obniżenie testosteronu. Surfitko super :) Zobaczysz, nwet się nie obejrzysz a już będziesz nosić slodki cud w brzuszku :) Jestem zdziwiona co do tej insulinoodporności, bo mi żaden lekarz ani razu o niej nie wspomniał :/ Kurcze to teraz muszę uważać z tym Verospironem, bo biorę caly czas, a nie zabezpieczam się tak do końca :( foczi pisz jak tam Twój pęcherzyk :) berto trzymam kciuki za wytrwałość :) Kami już postanowione z tym in-vitro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berta86
ostatnia wieczerza po 18:40;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berta86
A co do tego testu, o którym wspomniałaś, to pierwszy raz słyszę! Nie wiem zupełnie o co chodzi, wiem jedynie, że Dexamethazon przepisuj się podobnie jak Verospiron na obniżenie testosteronu.markotka o jaki test chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A_psik
Hej dziewczyny, !!!!! Miałam robiony taki test oby dwa: http://pl.wikipedia.org/wiki/Test_hamowania_z_deksametazonem ale wyniki dopiero za miesiąc :( u mnie nadnercza chyba szwankuja choc tomografia nie wykazala guzków ..... Markotko u mnie tez owlosienie rosnie to okropne ale w tym momencie najwaznijesze jest miec dzidzie :) boje sie roniez tego cukru podwyzszonego :( w ogole wszytskiego sie boję :( jak robili mi ten test to dostalam 8 tabletek naraz i skakalo mi cisnienie :( i teraz czuje sie taka senna, nic mi sie nie chce nic mnie nie cieszy :( mysle ze to przez spadek testosteronu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×