Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

anusk_a//:) 👄 na poprawę samopoczucia, bo rzeczywiście ciut niepasuje do dzisiejszego sobotniego dnia i slonecznego przynajmniej u mnie :) Powiem Ci, że sama odczuwałabym jakiś wewnętrzny żal do tej koleżanki i rozterkę w związku z takim faktem, bo tak jak powiedziałaś, mogła - powinna zadzwonić do Ciebie i powiedzieć, że jest pies do zabrania... przyjaciół i znajomych w sumie samemu się wybiera i jeśli ktoś znacznie odbiega swoimi poglądami czy zachowaniami od naszych, w dodatku naszych piorytetów życiowych to ... cóż... nic na siłę, prawda? Też pomyślałam, że może wstyd jest tym czynnikiem, który każe im wyrzucać zwierzę przy schronisku, czy gdziekolwiek niż odprowadzić w bezpieczne miejsce i chociaż na koniec ofiarować im to minimum... ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Powiem Wam że ta wczorajsza jazda była dużo lepsza niż pierwsza i mam teraz dyletam apropo zmiany instruktora,no poprostu jestem w kropce. Mojemu koty dzis w nocy sufitu brakowalo,normalnie nie wiem co sie jej stalo,powywalala mi ciuchy z szafki,chodzila po gorze regalu,ulozyc sie do snu nie mogla.Polozyla sie spokojnie dopiero kolo 1 w nocy.Juz mialam naprawde dosyc jej szalenstwa,nie wiem co jej odbilo,nigdy sie tak nie zachowywala.Juz nie wsomne o tym ze do taj pory nie zlapalam tych siuskow do badania i zastanawiam sie czy nie zabrac jej na wyciskanie.Ale to sie wiaze z dodatkowymi kosztami,pomijajac fakt ze jest zabieg dla samego kota dosc nieprzyjemny. Pozdrawim🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anuśk_a//:D ja kota jeszcze nie miałam to nie mam pojęcia skąd takie u niej zachowanie ;) Ale współczuję Ci, bo mnie by chyba coś trafiło... :) Jak to dobrze, że psów natura nie obdarzyła takimi zdolnościami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja również kota nie posiadam :) jestem zwolenniczką psów :) i koty to lubię ale nie u siebie w domu :) więc nie mam pojęcia dlaczego tak się zachowywał :) może nadmiar energii ją rozpierał ;O Moja Kaja biega jak wariatka po mieszkaniu kiedy jest wykąpana :D dzięki temu szybko kudełki schną :D :D :D ale ostatnio coś z doniczek na balkonie ziemię wykopuje :( jakby czegoś szukała :) i oczywiście ja muszę potem to sprzątać :O 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia8//:) hejka:). nasze perełki dwie zostały przez męza wyczesane i teraz lśni im futerko. Urwisia nadal bardziej spokojna, chociaż zachęcić ją jakimkolwiek gestem to zaczyna brykać :) no u mnie mniej cierpliwości do nich, szczególnie jak Piękna ma manię rozkładania swego wielkiego cielska w przejściach :O A mnie z brzuchem cięzko tak kroka przez nią dać... a tak spokojnie:) Pewnie jawię się perełkom w obecnym stanie jako super marudząca pandzia, ale myslę, że przeżyjemy to jakoś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi --> o uszy mi się obiło, ale nie wim czy dobrze :) że u dzieci urodzonych w domu w którym już są zwierzęta alergia na wszystko związane ze zwierzętami występuje żadko :) mam dwie siostrzenice (od ciotecznej siosrty :) ) i starsza jest uczulona na sierść psa a młodsza na kota :) :O Ja Kaję to moge czesać i czesać i za każdym razem wyczesuję pełno kłaków :) i też ma zwyczaj kładzenia się w przejściach a najlepiej tak żeby od razu mieć widok na wszystkie osoby w domu :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia8//:) Tzn, jak jest w końcu? Bo napisałaś że rzadko, a zaraz potem że obie miały na sierść? Zgubiłam się... ja nie mogę zapanować nad wszędobylską sierścią w całym domu :( Jestem przerażona. To nie chodzi o dywany, ale o meble, ubrania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi ---> w czym się pogubiłaś? o co chodzi z tą sierścią? 🌻 dziś rano moja mama miała ubaw z Kai :) wyszły rano na spacer :) wychodziły z klatki a tu szczur próbował dostać się do bloku :( Kaja podobno próbowała go za tyłek złapać :) ale ten sie najeżył, ustał na tylnych łapach :( Kaja w nogi :) szczur za nią :) podobno śmiesznie to wyglądało :) po powrocie do domu mama od razu telefon do administracji i maja zająć się tym problemem :( 🌻 jak wcześniej pisałam zakropliłam Kaję na kleszcze i chyba ten preparat zadziałał, bo znalazłam tylko małe kleszczyki, które nie miały siły się wbić :) wczoraj jednego na mordce tam gdzie wyrastają te czarne sztywne wąsy znalazłam :( ale też się nie pożywił bo ledwie był przyczepiony, próbopwałam go pęsetą wziąć, ale mi wypadł i to gdzieś na łóżko :( i teraz jak o tym myślę to skóra mnie swędzi :) cały czas sprawdzam czy coś się do mnie nie doczepiło :) i przyznam że takich małych kleszczy to jeszcze nie widziałam i gdyby nie odnża, to pomyślałabym że to jakiś inny robaczek :) którym nie warto się przejmować :) 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia8//:) Ja jeszcze Urwisia nie szczepiłam, ale dlatego, że miała inne szczepienia robione i musieliśmy odczekać, ale przymierzam się do zaszcepienia jej, bo to co się działo tamtego roku było fatalne. Zgubiłam się tu... ,,...że u dzieci urodzonych w domu w którym już są zwierzęta alergia na wszystko związane ze zwierzętami występuje żadko ...,, po czym piszesz... ,, ... starsza jest uczulona na sierść psa a młodsza na kota ...,, :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale u nich w domu nie było żadnych zwierząt :) dopiero od kilku lat i właśnie wtedy okazało się że są uczulone :( 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsasaa
Gosia8//:D U mnie pochmurno, to chce się spać i małpeczki zasneły... od razu w mieszkaniu pusto się zrobiło... Nie wiem jak to robi Urwiś, ale wie kiedy jest poniedziałek i jak syn idzie akurat na późniejszą godzinę to notorycznie po 7 go budzi i każe mu wstawać. Nie robi tego w weekend i nie chodzi o to, że ktoś z domowników tego dnia wychodzi do pracy i to może jej się kojarzyć... skąd ona wie, że to poniedziałek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to u góry to ja. Przy odświeżaniu jakiegoś ciekawego tematu, który poczytuję, często nie chce mi się zaczerniać i wpisywać hasła... stąd poszło na pomarańczowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ---> wcześniej pisałam Wam że zakropliłam Kaję na kleszcze i całe szczęście :) preparat działa :) może nie tak byśmy wszyscy sobie życzyli :O tzn. żeby kleszcze w ogóle nie czepiały się naszych pupili :( wszystkie kleszcze zbiegają się na mordkę :( i rozpaczliwie szukają odpowiedniego miejsca :) dziś rano znalazłam kleszcza nad rzęsami na górnej powiece :( kleszcz nie miał jak się pożywić na szczęście :) był nieopity :) i łatwo było go wyciągnąć :O Dlatego polecam kropelki na kleszcze :D W sumie niby mroźna zima była :( ale pod bardzo grubą warstwą śniegu kleszczom było niemal idealnie :( 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ja jeszcze mam pytanko :) do właścicielek psów : czy waszym pupilom łamią się wąsy? chodzi mi o te czarne wyrastające z boków nosa :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia8//:) Kleszcze są nasze krajowe i raczej do zim są przystosowane, musiałaby być naprawdę bardzo mroźna aby je wytępić. Taka mroźniejsza zima prędzej podziała na te owady przybyłe zza granicy, bo one niezwyczajne takiego klimatu. Mnie się bardzo podobała ,,bojowość,, Kaji wobec szczura :) albo raczej jej bezradność w schwytaniu takiego małego stworzonka :D U moich nie zaobserwowałam łamania się wąsików. U nas ciężka noc była, Piękna dostała roztroju żołądka i mąż musiał latać z nią na dwór, ale już samo przeszło... gdzie reszta miłośników zwierząt????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już jestem Mało piszę bo nie mam pomysłu, ale wszystko co piszecie czytam. Mój psiaczek jest zabezpieczony przed kleszczami, ale i tak je ma,są one rzeczywiście mniej napompowane krwią i łatwiej je wyrywać. Mnie również dziwi że najczęściej trafiaja się na brodzie. Myślałam że przez to że Tytusek jest brodatym sznaucerkiem a tu się okazuje że inne psiaczki też tam je mają. On ma długą brodę i nie widać mu tych czarnych wąsów ale dzisiaj mu je obejrzę. pozdrawiam wszystkich miłośników zwierzatek🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MeganJon//:) Co to za pomysł z tylko czytaniem??? efekt jest tego taki, że gdyby nie Gosia i sporadycznie wpadające osoby to w ogóle nie byłoby z kim pogadać o zwierzakach :( Gosia dla Ciebie ❤️ Urwisia też ma najczęściej na pyszczku kleszcze, chociaż trafiają się i na brzuchu i na boku, ale fakt, większość na buźce... ruminka wyjechała do Niunidła, więc nie może bywać za bardzo na topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efekt kleszczy na mordce, przynajmniej tak mi sie wydaje, to efekt ropli na kleszcze :( , nie mogą wbić się w inną część ciała to wbijają się tak gdzie cienka skóra, tylko że żaden z tych 2 wbitych nie zdołał się najeść, bo czym :D 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam znowu Emmi ale mnie obleciało, ale masz rację rzeczywiście na tym topiku ostatnio coś mało wpisów. Ja mam pytanko, czy psom oprócz suchej karmy(mało jej zjada), i gotowanego mięsa z warzywami, kaszą itd,smakoszków, niektórych warzyw i owoców podajecie jakieś witaminy??????? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MeganJot//:) Ja daję witaminy dla psów dorosłych. Kupuję u weta. Kulfonik//:) Co tak symbolicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MeganJot --> ja Kai raz do roku daje witaminy kupione u weta (Derma coś tam), oczywiście w tabletkach, bo te Kaja uwielbia i tylko patrzy żeby jeszcze jej dać :D 🌻 właśnie wróciłam ze spaceru z Kają :D u mnie przed blokiem jest parowa (dużo zieleni, drzew i nawet mała rzeczka, zw. kiedyś śmierdziołką), tą parową chodzę z Kają nad Wisłę :) Byliśmy na dole na spacerku :) patrzymy w górę, tam gdzie widać nasz blok :) a na zboczu królik (ewntualnie zając, bo nie wiem), Kaja od razu bieg za królikiem :O królik w nogi :) nawet koło moich nóg przebiegli :) zniknęli mi z oczu :( więc ja biegiem za nimi :) (moja kondycja do du..... :O) , zawołałam Kaję, niechętnie, ale odpuściła sobie pościg :) pieczeni (czy też pasztetu) z królika nie będzie ;) , może kiedyś kuropatwę przyniesie, bo też tam są :) ale królika to pierwszy raz tam widziałam :D 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek:) Gosia8//:D biedny ten zajączek swoją drogą :) Urwiś też lubi bawić się w berka z zajączkami ;) Te tabletki dajesz jednorazowo? Ja mam witaminki w proszku, do podawania do jedzenia 2 albo 3 razy po odpowiedniej dawce, ale daję 1 dziennie, bo nie jestem pewna czy takie ciągłe faszerowanie witaminami jest do końca zdrowe. Teraz n.p. zrobilam im przerwę z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendoberek wszystkim :) wczoraj mojemu Wiórkowi frajde zrobiłam na całego:) kupiłam mu ten piasek dla szynszyli nasypałam do pudełka. ale miał frajdę...szalał, tarzał się tak fajnie obtrząsał :) spodobała mu sie ta zabawa :) widok jest przesympatyczny :) a co do Pysi, to byłam z nią u weta na kontroli niewiadomo co ma z ta skora, ma wet zbadac pod mikroskopem. narazie ma codziennie smarowanko skory jakąś miksturą.....narazie muszę końćzyc :) papatki miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
axxk --> a jakie objawy są problemów ze skórą? Emmi--> jeśli daję Kai witaminy to 1x dziennie, żeby jej smaku nie robić :) bo wydaje mi się że ona umie liczyć :) i kiedy dam jej za mało to ciągle stoi i patrzy mi w oczy ;) witaminy w proszku dawałam jej kiedy była szczeniakiem i zaczęła podjadać ziemię z doniczek albo na dworzu :( wet jej dał wtedy pierwsze wit. Proszek sypałam jej na osobną miseczkę i ona go wylizywała :D po 2 opakowaniach nie chciała już tych witamin jeść, więc zaczęłąm sypać do jedzenia :) ale z jej jedzeniem to wtedy różnie bywało :) ponieważ dawałam jej bez przerwy witaminy dopóki nie skończyła roku, więc następnym razem kupiłam witaminy w tabletkach :D i odkąd skończyła rok :) to raz do roku kupuję jej te witaminy :D uważam, że to bez sensu ciągłe dawanie witamin, tym bardziej że ona codziennie je jabłka i marchewkę :) oczywiście surowe :) teraz zaczął się sezon na inne owoce i warzywa (i oczywiście jej ulubioną rzodkiewkę) :D 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
axxk//:) siemanko! Z futerkiem Pysi to nic nie podpowiem, bo odpukać, moje jakoś uchowały się przed takimi problemami. Owszem, Prosiaczek zaczęła mijakby łysieć, ale to załatwiłam ją kąpiąc właśnie w mydle :O no i pasożyty potrafią mieć, najczęściej złapane w sklepie... Jest pod opieką weta to nawet gdybać nie zamierzam, bo gdzie mi do niego, ale koniecznie pisz jak się sprawy mają, bo uważam, że warto wiedzieć co to i jak leczyć, szczególnie dla kogoś takiego jak ja, co zawsze mieszka ze świnką, dobrze? Głaski dla Pysi, bardzo mi jej szkoda i głaski dla wszystkich naszych milusińskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×