Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

witam:-D kocica juz jest sama, po malutka przyjechala pani w sobote. w niedziele moja niunia spala jak zabita a w przerwach pokrzykiwala i szukala malutkiej:-) ale wreszcie zaczela soe do nas przytulac, przychodzic na kolanka-moj maz jest zachwycony:-P troche pewnie jej malutkiej brakuje, w koncu miala sie z kim bawic i kondycyjnie jej dorownywala, ale mysle ze sobie poradzi..pozatym ciagle sie przymierzam na jesieni wziac tego podworkowca:-D pozdrawiam:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam kiedys 3 papuzki faliste (pod rząd) 1. kolorowa - zdechła mi w tym samym dniu co zakup 2. biała z jakims kolorkiem na policzkach - zdechła po 2 tyg 3. żołta z białymi piórkami na policzkach - zdechła po 3ech latach takie ptaki są bardzo delikatne, mała zmiana temp. to chorują i zaraz zdychają...:( tą pierwszą to mi juz chyba sprzedali taką chorą, no ale jak laik ma poznac... nawet przeczytalam od dechy do dechy książke o tych ptakach i dlatego 3 mi sie najdłuzej uchowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pseudo//:) wsółczuję👄Miałam falistą przez ładnych pare lat, super oswojoną i odeszła śmiercią naturalną, drugą musiałam oddać koleżance i niestety nie przetrwała psychicznie rozłąki, albo koleżanka mimo prób nie umiała jej stworzyć dobrych warunków. Ale będę miała jeszcze ptaszka, tylko nie mogę się zdecydować czy falistą czy kanarka... bardzo trudny wybór, a razem być nie mogą. kulfonik//:)Na działce zamierzam mieć kota i wiem, że będą na pewno 2, aby było im rażniej, a poza tym podoba mi się jak takie dwa małe cudaki bawią się razem :D tulipanna//:D:D:D Chyba powinnam sie bać tych planów działkowych:O bo psy, koty, ptaszek no i obowiązkowo szyszylek :D Myślałam o parce, ale tu Efciak mi jest porzebna aby wypowiedzieć się jak przedstawia się ewentualnie sprawa rozmnożenia i życia w parze szynszylka... Gosia8//:) 🌻 i całusek 👄 pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś nigdy nie chciałam mieć ptaków w domu. Przykro mi patrzeć, gdy są w klatce. Wiem, że są urodzone w niewoli i innego życia nie znają, a jednak... Natomiast miewałam ptaki, które były u mnie jako pensjonariusze, na przechowanie, gdy przyjaciele wyjechali na urlop. No i raz zdarzyło się nieszczęście. Były na balkonie /mieszkałam wówczas w bloku/i po prostu uciekły. Nie będę się rozpisywać w jaki sposób. Były to papużki nierozłączki, śliczne, jedna zielona, druga niebieściutka. Nie będę opisywać, jaki to było dla mnie nieszczęście. Ostatecznie kupiłam dwie prawie identyczne i te nowe trafiły do właścicieli, dzieci moich przyjaciół. Dzieci były bardzo rozczarowane, że ich ukochane ptaszki nie poznały ich po powrocie z wakacji. Rodzicom dzieci przyznałam się, że te prawdziwe..odleciały. I wtedy przyjaciółka ze śmiechem mi powiedziała, że to już jest trzecia \"zmiana\", bo im też dwa razy uciekły, zawsze pod nieobecność dzieci :D Tylko ptaków żal. Te \"moje\" widywano jakiś czas na sąsiednich drzewach, ponoć nawet z wróblami.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi 🌻 planujesz duży ten zwierzyniec. Z doświadczenia wiem, że będzie kłopot z ewentualnymi Twoimi wyjazdami, tymi dłuższymi. Chyba, że masz kogoś, kto będzie dogladał i dbał o całe towarzystwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tulipanna//:) Fakt, że mieszkają w klatkach, ale jak są oswojone i często je się wypuszcza po pokoju to myślę, że jakoś znoszą to klatkowe życie, wiadomo, to nie to samo co wolność... ale powiem Ci, że mój kanarek to tak bardzo czuł się bezpieczny w klatce, że jakwypuściłam go i zapomniałam o nim któregoś dnia, to biedny usnął na wieczór przytulony do zewnętrznych pręcików kklatki- poważnie :) A zwierzyniec rzeczywiście duży :O Psy i koty to na zewnątrz, teraz są takie fajne karmniki i poidełka dla ptaków, ale jak by były przywyczajone do latania to brakowało by im tego, no i pamiętam jak Bobek Efciak musi biegać :) no własnie z tymi klatkowymi byłby kłopot przy wyjeżdzie... i jak to pogodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi--> ja się nie mam zamiaru \"kłócic\" :D bo nie znam się na kotach :) to pierwszy kociak jakim się zainteresowałam :) i to tylko dlatego że to mały kotuś, a nie dorosły kot :) u mnie dziś chłodno :) deszczowo :) i zastanawiam sie kiedy kotek się pojawi :) bo czeka na niego jego ulubiona kasznka :) ma pytanko: co sądzicie o tych najtańszych kocich karmach w puszkach? bo takie właśnie kupuję kociakowi :) wiem że lepsze byłyby te najdroższe, ale cóż......... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Zapowiada się miły deszczowy dzionek, tylko kocur zdziwiony. Skoro chlodniej, chciałby pobiegać, a tu nic z tego, bo mokro i niefajnie chodzić po wodzie albo siedzieć w krzakach, gdy woda leje się jak nie z nieba :D, to z liści.... Wierzę Emmi :). Przyzwyczajenie jest drugą naturą, nie tylko czlowieka. Pisząc o ptakach w klatce, myślałam o swoim egoistycznym dyskomforcie.. Ale przecież one są stworzone do wolności, to dlatego. Nie znam się na karmach. Słyszałam, że te najtańsze rzeczywiście nie są najlepsze, ale kot /chyba jak każde zwierzę/ gdy jest na wolności też instynktownie wybiera sobie jeszcze inne pożywienie, muszki, owady..itp. Mój jak dużo wychodzi zupełnie nie choruje. Coś w tym jest. Miłego dnia i dużo uśmiechu, drapanko dla futrzastych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) U mnie popaduje, albo właśnie przestaje, ale jest wreszcie czym pooddychać. Gosia8//:) Ja też nie zamierzam się kłócić, ale to tak jakoś mi się skojarzyło, jak tam tymi pojedyńczymi zdaniami sobie odpowiadałyśmy :D a jak Tulipanna się dołączyła to już w ogóle zaczęłam się z tego śmiać :) U mnie na osiedlu potrzeba dokarmiania kota z mojej strony pojawia się tylko w przypadku któregoś choroby, wtedy podchodzą pod klatkę i czekają, a tak to widuję tylko takie bawiące się i najedzone. Wydaje mi się, że mimo pogody powinien się pojawić, w końcu czy pada czy nie to jeść trzeba :) tulipanna//:) Pomimo mojej wielkiej miłości do świnek, to zdecydowanie jestem za tym aby każde zwierzątko żyło na wolności, ,,smak niewoli,, mogłam pooglądać u Madame żólwiczki i u dzikuski- chomika... :( Kiedyś myślałam, że jak nie będę kupowała zwierzaków, to przestaną je sprowadzać, myśl dobra, gdyby każdy tak zrobił, potem, któregoś dnia jak popatrzyłam na zwierzaki w tych sklepach, to stwierdziłam, że mogę się nimi lepiej zaopiekować, chociaż tyle mogę dla nich zrobić... ale jak widzę, jak ptaki siedzą w terarium przeznaczonym dla gryzoni, owszem na patyku ale na wysokości ludzkich kolan, to mnie coś trafia chociaż umeiściliby je w klatkach i postaweili gdzieś wyżej, aby czuły się chociaż trochę bezpiecznie... brak słów...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kociak oczywiście się pojawił :) a dokarmiam go tylko dlatego że to mały kotuś :) a nie dorosły kot :) poza tym lubię obserwować jak się sam se sobą bawi :) gania za własnym ogonem :) poluje na drobne owady :) a parę razy zauważyłam, że już ptaszka próbował złapać :) ptaszka nie złapał, ale za toprzy okazji zrobił cudnego fikołka do tyłu :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia8//:) Ja też lubię obserwować bawiące się kociaki, jak są takie malitkie to są super, potem podrastają i jakoś tak, zaczynają być okropnymi indywidualistami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia8//:) no coś w tym jest :D Ja też mam już w domu dwa psy a jakoś zadnego kota ;) Ja mają się zwierzaczki w ten piękny chłodny dzień? Podobnie jak wcześniej, ale chyba teraz pogodowa senność je wzieła tak jak zresztą ich pandzię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Kaja i kiciuś nadal miewają się świetnie :) kociak coraz bardziej wybrewdny w jedzeniu :P :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia8//:) Hejka:) jak miło, że wpadasz:) 👄 Ochłodziło się i wybywam z domku na spacerki, babole też chyba oczuły ulgę zmianą pogody, bo ciut się ożywiły. Piękna całkiem dobrze zniosła upały, chociaż najbardziej się o nią martwiłam. Czy wasze psy podczas snu też ruszają łapami jaby skurcze je łapały, albo łapy drętwiały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi--> :) Kaja 12 października skończy 3 latka i ja niczego takiego u niej nie zuważyłam :) ona macha łapkami kiedy śpi i coś jej się śni :) chciałam chłodu :) ale nie aż takiego :O pozdrawiam wszystkie miłośniczki :) 👄 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc:-) ratunku! mam powazny dylemat...ten podworkowy kocur, ktorego karmie ladnie juz sie z moja kocica dogaduje, w ogole jest niesamowicie sympatyczny.. sasiad powiedzial ze on jest tak fajny, ze moze go wziac do siebie do pracy, tam bedzie mial cieplo w piwnicy, medzie sobie mogl chodzic po terenie dosc duzym, jedzenie i opieka lekarska tez..tylko ze mam watpliwosci czy on bedzie tam szczesliwy... kocur jest takmniesamowicie ufny, domaga sie uwagi i pieszczot-ktos go wyrzucuil z domu w maju. i teraz brac go do siebie? moja bedzie miala towarzystwo, on kanapy i uwage ktorej sie domaga czy pozowlic go wywiezc do zakladu?? poradzcie mi cos:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonik//:) Wydaje mi się, że skoro martwisz się o niego, czy będzie mu tam dobrze, to znaczy, że ten kocurek zdobył Twoje serce i tak na prawdę masz już dwa koty :) Bierz go do domu!! Będziecie obydwoje bardzo tęsknić za sobą jak pozwolisz go zabrać ;) Gosia8//:) Może ja to źle opsiałam, ale z czymś takim mi się to kojarzy. Od dawna Piękna ma coś takiego jak śpi, poza tym czuje się wyśmienicie. Muszę ją poobserwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka🌼 Witam po 5 dniowej nieobeności.Wczoraj wróciłam.Było super.Zapałapałyśmy sie na ostanie dni pogody i słonka.Od wczoraj leje. kulfonik-nie pozwól zabrać kota,to będzie dla niego ogromny stres,zmiana terytorium,może nawet próbować uciec stamtąd i wrócić,że tak powiem \"na stare śmieci\"a wtedy moze coś mu się stać. Jeśli możesz zabieraj go do domu. Moja kocica obraziła sie,że ją zostawiłam na tak długo i wczoraj w ogóle nie chciała do mnie podejść,ani nie dała sie pogłaskać,czy wziąć na ręce.Zła była,tylko ogon sie jej machał z boku na bok. Zmiękła poźno w nocy i przyszła do łóżka.Chyba tylko po to żeby po piątej mnie obudzić.Wycierała się o mnie strasznie.Bo w końcu obcy zapach przywiozłam,trzeba było mnie spowrotem oznaczyć:) Drapak funkcjonuje na razie jako miejsce do chowania się,ew.zabawa przyczepioną zabawką.A drapakiem do drapania nadal są fotele:(trzeba będzie poświęcić sporo czasu na przyzwyczejenie. A żeby się pochwalić nowym meblem w domu wkleję link do strony gdzie ten drapak zamówiłam,są tam zdjęcia.Mój jest nr.5 http://drapaki.qwe.pl/index2.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulfonik --> ja też jestem za tym żebyś sama przygarnęła kotka :) tym bardziej że twoja kocica się z nim dogaduje :) a co najważniejsze masz takie możliwości :) 🌻 jak wcześniej pisałam kociak zrobił się wybredny :) już nawet kaszanka mu się przejadła :) i teraz używa jej do zabawy :) 🌻 buuuuuuu, u mnie znowu deszcz, deszcz, deszcz.......... :( ile to można :O chciałam lekkiego chłodziku :) a nie totalnej jesiennej pogody :O 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozioł matoł
Dziewczynki,co począć,jeśli kotka notorycznie ma tasiemca. Wiem, bo u dupki pojawiają się"ziarenka ryżu". Brała dwa razy "Pretal"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kozioł matoł --> z tym problemem to najlepiej do weta :) a jak twój wet ci nie umie pomóc to go zmień :O :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kozioł...//:) Nigdy nie miałam kota, ale popieram Gosię, że do weta i jak środek nie działa niech daje drugi - mocniejszy. I ten tasiemiec skąd się wziął, prawda? jaja tasiemca zjada się, czyli kotem ciągle to coś zjada, czyli trzeba to wyeliminować - to moje zdanie, opierając się na doświadczeniach z tasiemcami na ludziach. Gosia8//:) ALe koteczkowi dobrze, że wybredny się zrobił, może trzeba mu coś urozmaicić w diecie? anuśk_a//:) Czytam między wierszami, że wyjazd się udał, to fajnie :) A zabawka dla kici fantastyczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocilam juz z byczenia sie w Lajsie bylo cudownie, naprawde cudownie, ale mialam przygode niesamowita. Przyszedl do mnie pies przesliczny labrador myslalam, ze bezpanski, bo nie mial zadnej obrozy. Nie wiedzialam co mam robic. Biedny psiak, ale na szczescie znalazl sie wlasciciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Emmi--> ja temu kociakowi daję suchą karmę i z puszki dla kotów :) kaszankę :) kiełbaskę :) dziś suchej karmy nie wynosiłam, bo cały dzień lał deszcz :O więc dostał karmę z puszki i resztę kaszanki :) ale zjadł tylko jedzenie z puszki :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrócilismy po urlopie, no i ja z problemem niestety smutnym. Mianowicie u znajomego na podlaskiej wsi jest bezpańska suka, chciałabym choć spróbować znależć jej dom, bo strasznie mi jej szkoda. Jakby ją odkarmić to naprawdę piękna suka coś pod dobermana, młoda, może dwa lata. Miała szczeniaki, ale ktoś je zatłukł, ją pobito tak że wyżyła cudem, chyba dlatego że młoda, lekko kuleje bodajże na lewą łapę, ale ponieważ było to niedawno mozliwe że całkiem wyzdrowieje. Kumpel ja karmi, ale wziąć jej nie może bo ma bardzo dużego psa, którego trzyma u matki, nie znam nikogo kto miałby warunki aby zaopiekowac sie duzym w końcu psem. Mogę wstawić/przesłac zdjęcia, ale moga byc nie ostre bo nie miałam jeszcze czasu aby obejrzeć je na kompie. Niby do schroniska, ale boje sie że ją tam utylizują jak to się \"ładnie\" mówi, podpowiedzcie co moge zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki kochane osattanio nieodzywam sie ale czytam Was cały czas. Sonia rosnie jest grzeczna nadal tylko te poranne pobudki przed 6:( była juz odrobaczona 2 raz, a teraz ma termin szczepienia znowu na przyszły tydzien, jak myslicie mozna przesunąć o tydzien???? bo ja wyjezdzam teraz w sobote na 9 dni na Słowacje do Presova i zamierzam sie wybawic na całego:) Zwierzaczki zostaja z mezem mam nadzieje ze sobie w 4 poradzą..... narazie zmykam bede pisac na bieżąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×