Gość FiFi lanstrumph Napisano Luty 5, 2013 ona, a czy ta dr P.Czajk. szybko załatwiła w Twoim przypadku zabieg konizacji? Ta moja raz mi mówi że trzeba wycinać najszybciej jak się da bo to "siedzenie na bombie" a kolejny raz olewczym tonem to się baaardzo wolno rozwija.... Raz że mam na tarczy zmiany krwawiące przy dotyku, a raz że na szyjce nic nie widać. Teraz wiem, że każdy problem powinno się konsultować u co najmniej 3 lekarzy. Jestem tak rozczarowana, widzę że stopień jakim szczyci się ta ginekolog nijak się ma do jej zachowania. Obiecała mi że jakby się zwolniło miejsce (bo jest sezon grypowy) to dadzą mi znać... już to widzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph Napisano Luty 5, 2013 505063318 ona, czy to jest numer do dr Czajkowskiej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082 Napisano Luty 5, 2013 Tak, mam taki sam numer zapisany do dr. Czajkowskiej. Jak dla mnie to działo się szybko, powiedziała ze nie ma na co czekać, kazała przyjsć po okresie. Dała skierowanie i z tym skierowaniem trzeba pójść na izbę- bez wczesniejszego zapisywania się- ta dr pobierala mi wycinki. Nie mialam problemu z przyjeciem na oddział. Operował mnie kto inny- ale to już pisalam o tym wczesniej, dr. Czajkowska o wszystkim wiedziała i chodzę do niej kontrolnie na kolposkopię. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph Napisano Luty 5, 2013 ona, czekam na wizytę u dr P.Cz. w piątek. Mądry Polak po szkodzie k....wa mać, straciłam już tyle czasu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph Napisano Luty 5, 2013 a czy po odebraniu wyniku wycinków długo czekałaś na zabieg konizacji? Mi teraz kończy się okres, od kilku miesięcy każdy cykl mam krótszy, z 35 dniowego już mam @ co 29 dni. Kurczę, czuję że i tak się nie uda zorganizować tej konizacji jeszcze w lutym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082 Napisano Luty 5, 2013 Czekałam póltora miesiąca, ale to raczej ode mnie tak zależało, mogli mnie położyć już. Ja u kogo innego bylam z wynikiem wycinków, ale u dr. Cz. również, dostałam od razu skierowanie by zgłosić sie po najbliższej miesiączce... tak mi wypadał termin ze sie zgrało z zapisem wcześniejszym... miałam dwa skierowania ale poszłam na jedno. Myślę ze skoro masz wizytę w piątek, to we wtorek możesz byc juz w szpitalu. Powiedz ze jesteś świeżo po okresie... W każdym badz razie dr. Cz. nie bagatelizuje takich spraw, mną zajela sie błyskawicznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph Napisano Luty 6, 2013 mam wielką nadzieję że da się tak to zorganizować. Naświetlę jej od razu całą sytuację. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4 Napisano Luty 6, 2013 Co ta lekarka gada głupoty. Grypa już dawno minęła... Mnie mogliby od razu zapisać do szpitala na zabieg, ale czekałam na okres. I tak prawdopodobne kto inny będzie wykonywać zabieg, tak było u mnie. Do lekarza idziesz tylko po skierowanie a zapisujesz się na termin na izbie przyjęć albo na oddziale (zależy od szpitala). A u mnie samopoczucie dalej dobre, upławy zmieniły kolor na żółty. Mniej krwawienia i bólu niż po wycinkach. Zobaczymy później czy to się zmieni, jak strupek się oderwie... Mam wrażenie jakby moje bóle w krzyżu ustały, albo to w mojej psychice zakodowałam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph Napisano Luty 6, 2013 dzwoniłam do tego szpitala z ciekawości jakie są aktualnie terminy i do mnie jako anonimowej pacjentki przez telefon powiedziano kwiecień, maj. Termin na połowę marca mam dlatego że to ona ma wykonać u mnie zabieg. A teraz ma zaplanowane 2 dłuższe wyjazdy w tym urlop, źle się złożyło w czasie po prostu. W piątek mam wizytę u innej ginekolog, z innego szpitala może uda nam się coś wymyśleć wcześniej. Samego zabiegu nie boję się w ogóle, nie myślę o nim, mam tylko nadzieję że wynik histopatologiczny wyciętej części szyjki nie będzie gorszy od tego z wycinków, dziewczyny, czy często się zdarza że z wycinków nie wychodzi to, co jest naprawdę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4 Napisano Luty 6, 2013 Wyniki histo po elektrokonizacji będę miała za 2 tyg to Ci napiszę:) Masz rację, nie ma się co bać zabiegu, jak dla mnie mniej bolesny/krwawy niż wycinki. No może w innym szpitalu będzie mniej tłoczno... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4 Napisano Luty 6, 2013 Fiffi ale u nas mogą wyjść inne wyniki histo po konizacji niż wycinków bo z tego co pamiętam, to nie miałyśmy kolposkopii i może ominęli jakiegoś Cina ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pmewa Napisano Luty 6, 2013 Hej dziewczyny! 2 miesiące temu miałam konizację, niewielką. Nie wycięli mi całej szyjki. Miałam tez pobierany materiał z macicy, nie wiem czy zupełnie mi ją wyłyżeczkowali. Od wczoraj mam gorący/ciepły brzuch. Strasznie denerwujące, spać nie mogłam nawet. Nie boli mnie, po prostu to gorąco jest nie do zniesienia. Miała tak któraś z Was? To może być związane z tym zabiegiem czy coś innego? (Wyniki pobranych tkanek były dobre, jestem zdrowa pod tym kątem. Po zabiegu nie brałam żadnych lekarstw (poza antybiotykiem jakiś miesiąc temu, ale z zupełnie innego powodu i lekarz wypisujący receptę wiedział o zabiegu). Mój lekarz, który wykonywał zabieg i do którego chodzę, jest obecnie niedostepny...) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4 Napisano Luty 7, 2013 Ja tak nie miałam aczkolwiek jestem tydzień po elektrokonizacji. Myślę, że za dużo czasu minęło, aby to miało jakiś związek z zabiegiem, 2 miesiące to szyjka jest już wygojona... A jak dziś się czujesz? Może przeszło? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pmewa Napisano Luty 7, 2013 No właśnie wróciłam od lekarza.. Jeny, strasznie było u niego znowu być. Jest beznadziejny i od wielu lat omijam szerokim łukiem, ale akurat jedyny z wolnym terminem dzisiaj.. W każdym bądź razie stwierdził, że wszystko jest już wygojone. Zrobił USG, też tam nic niepokojącego nie widział. Dzisiaj dalej mam gorący brzuch i znowu prawie nie spałam.. Nie wiem co by to innego mogło być, jak nie narządy kobiece. Pęcherz moczowy? Jelita? Nic więcej tam chyba nie ma. Jak mi do jutra nie przejdzie, to chyba pójdę do ogólnego. Najważniejsze, że dostałam receptę na globulki przeciwzakaźne i odkażające ("fluomzin", swoją drogą drogie strasznie..30 zł za 6 sztuk..) i drugą na antybiotyk, jakby mi nie przeszło za np 2 dni. W domu znalazłam też jakieś globulki na grzybicę, więc też ich użyję i mam nadzieję, że problem z głowy. Przynajmniej jakoś doczekam do czasu jak mój lekarz będzie, gdyby mi jeszcze nie przeszło.. Wiecie, jeszcze nie widziałam swojej szyjki po zabiegu, ale ten lekarz powiedział, że strasznie krótka jest- jakieś 2 cm i będę miała problemy z ciążą. Mam nadzieję, że takie gadanie wynika bardziej z jego @#$%% charakteru, niż ze stanu faktycznego... Czy szyjka na 2 cm to faktycznie jest taki wielki problem podczas ciąży? Mój lekarz, który wykonywał zabieg, mówił, że to nie będzie miało żadnego wpływu.. Mówił też, że wytnie tylko parę mm. Ten z kolei gada coś innego. A Wam co mówili przed konizacja odnośnie przyszłej ciąży? PS. dzięki za odpowiedź :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4 Napisano Luty 7, 2013 Pmewa mi od razu mówili, że może być problem z donoszeniem ciąży, ale i na to są sposoby. Zakłada się szew McDonalda albo krążek tzw. pessar, tylko to też we wczesnym okresie ciąży. Mówili, że z tą szyjką po konizacji jest różnie, że może być niewydolność szyjki albo wręcz przeciwnie blizny są tak twarde, że szyjka się nie rozwiera i wtedy CC. A jakie miałaś wyniki wycinków przed konizacją? I miałaś konizację nożem chirurgicznym czy elektrokonizację (ta podobno jest bardziej oszczędzająca). Ciekawe ile moja szyjka ma teraz cm, jak się wygoi to też pójdę na usg. Podobno minimum dla szyjki to 3 cm...podobno... Mi też mówili, że wytną oszczędnie ale z nimi niewiadomo, napewno wycięli tak żeby było dobrze.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph Napisano Luty 7, 2013 wszystko zależy kto ma jaką szyjkę, ja pod koniec ciąży kiedy szyjka się skraca miałam ją długości ok 4 cm i do porodu była twarda, a moje 2 kuzynki nie miały nawet 2 cm szyjek (bez żadnych zabiegów przedtem) i też miały bezproblemowe ciąże. To są cechy tak jakby osobnicze, jedna kobieta ma miękką i krótką, inna twardą szyjkę u mnie pewnie przez tę szyjkę poród bardzo powoli i ciężko postępował (ale moja teoria jest taka, że nieprawidłowo obliczono wiek ciąży i było za wcześnie). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sharma0123 0 Napisano Luty 7, 2013 tak, długość szyjki to bardzo indywidualna sprawa. Mi wycieli pół, a na wyniku ostatniego USG (po zabiegu) mam napisane, że długość pozostałej szyjki to 22,6 mm. czyli miałam szyjkę długości ok. 5 cm. Lekarz powiedział, że dosyć mało zostało z tej mojej szyjki, więc na wszelki wypadek przy ciąży od mniej więcej 12 tygodnia będę podszyta i nie bede mogla pracowac, raczej wtedy trzeba polegiwac. Chociaz to tez podobno bardzo indywidualna sprawa. tak samo jak gojenie sie po operacji/zabiegu. Np. ja mineło juz 7 miesiecy a ja nadal mam w jednym miejscu niezagojone... chociaz nie czuje juz tego (no moze z raz w miesiacu cos mnie "pociagnie" czy zakuje) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4 Napisano Luty 7, 2013 Macie rację Dziewczyny:) Każdy organizm jest inny, bo tak to byłoby za nudno:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph Napisano Luty 9, 2013 hej, laski. Spotkałam się z nową ginekolog i wreszcie są jakieś konkrety . Zrobiła mi cytologię osobno z tarczy i osobno z kanału, we wtorek mam być w szpitalu gdzie zrobi mi kolposkopię. Konizację będę miała prawdopodobnie w środę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4 Napisano Luty 9, 2013 Fiffi nie rozumiem po co cytologia, skoro masz wyniki wycinków. No ale jestem zdania, że im więcej badań tym lepiej, nie zaszkodzi. Kolposkopia się przyda tym bardziej, że nie miałaś. Po swojej elektrokonizacji czuję ulgę, mam nadzieję, że wycięli wszystko co złe i będę zdrowa :) Dzisiaj ostatnia sobota karnawału, idę poszaleć na parkiecie i zapomnieć o Cinach :) A Wy Laski wybieracie się gdzieś? :) Jak tam to życzę Udanej Zabawy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4 Napisano Luty 9, 2013 Tak sobie myślę, że podczas tańca chyba mi strup nie odpadnie hehe :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082 Napisano Luty 9, 2013 Fifi, no i super, mam nadzieje ze bedziesz zadowolona z tej doktor. Mówi jak jest i przynajmniej nie owija w bawełnę. We wtorek miej wiecej cierpliwosci, bo z rana zawsze sa obchody, i pamietam doktor na wycinki wziela mnie dopiero ok 11stej. Daj znać jak juz bedziesz po. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph Napisano Luty 9, 2013 k4t4rink4 rozmaz dr zrobiła po to żeby sama mogła przyjrzeć się temu co jest na tarczy a co w kanale, bo jak na razie to w wyniku cytologii i wycinków jest tylko ogólnie co naleziono- jakie komórki a nie ma informacji gdzie. Poza tym dr powiedziała że robi rozmazy bo jest ciekawa, tym bardziej dlatego, że u mnie tarcza szyjki jest całkiem czysta, nie mam na niej po prostu niczego. Powiedziała też żebym brała pod uwagę amputację szyjki. Jak oni stwierdzą jak głęboko sięgają zmiany? Będę miała zabieg na raty? Bardzo się boję, że to się nie ogranicza tylko do szyjki macicy a jest już gdzieś dalej, a przecież usunięcie całej macicy to katastrofa w moim wieku (25 lat!!!!!!!!) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082 Napisano Luty 9, 2013 Fifi, zdaj sie na lekarzy, wiedzą co robią, lepiej wiecej uciąć niż później mieć zabieg ponownie. Z tego co piszesz wg tej doktor nie masz nadżerki ani nic? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph Napisano Luty 9, 2013 tak, szyjka jest czysta wg tej, poprzednich lekarzy i położnej która robiła w listopadzie cytologię. Nigdy nie miałam też nadżerki, stąd nie myślałam o swojej szyjce wcale. Podobno to się rzadko zdarza, raczej zmiany zaczynaja się od tarczy. W czasie skurczy tuż przed porodem kiedy lekarz badał mi rozwarcie poinformował mnie że mam "coś" w kanale szyjki, i mówił żeby mój lekarz to zbadał po połogu ale ja byłam wtedy ledwo przytomna przecież rodziłam dziecko i nie bardzo myślałam o sobie. W wypisie ze szpitala tego nie zapisali, przypomniałam sobie niecałe 1.5 roku po urodzeniu o tej sytuacji :-/ olśniło mnie bo coś przeglądałam w sieci i znalazłam jakieś info o kanale szyjki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph Napisano Luty 13, 2013 cześć wszystkim, cisza nastała na forum ale to raczej dobrze, że nie ma nowych przypadków i wy nie macie problemów do opisywania :-) Opiszę co u mnie bo mam nowości, byłam wczoraj w szpitalu gdzie moja ginekolog (m.in. cytolog) zrobiła mi kolposkopię i poinformowała mnie że w rozmazie zrobionym przez nią z tarczy i z kanału znalazła same prawidłowe komórki i ocenia to na I i II grupę cytologiczną. W kolposkopii nie było niczego niepokojącego, za to zrobiła ponownie wycinki, znowu miałam przyjemność poczuć szczotkowanie kanału :-//. Czekam kolejne 2 do 3 tygodni na wynik wycinków, jeśli będzie potrzebny zabieg to wyrobimy się po miesiączce bo za 4 tygodnie będę już po kolejnej. Mam wielką nadzieję że te zmiany były małe i zostały usunięte przy pierwszych wycinkach. Dr powiedziała że to dziwna sprawa i trzeba mi się dobrze przyjrzeć bo nie mogła to być pomyłka przecież cytologia i wycinki pokazały cin2 cin 3 czyli dużą dysplazję a teraz nie ma po niej śladu, czy to się może zdarzyło którejś z was?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082 Napisano Luty 13, 2013 Fifi, dobrze ze w końcu sie ktoś Tobą zajął... chociaż dla mnie to już trochę namieszane, poniewaz kilka stron wczesniej napisałaś , cytuję "Co jeszcze.... na szyjce stan się pogorszył. Zmiany są bardziej widoczne, jedna krwawiła tylko po dotknięciu wziernikiem ". A teraz piszesz ze zadnych zmian nie ma... ze czysto... I bys mnie zle nie zrozumiala - super jesli faktycznie jest czysto i zycze tego z całego serca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Luty 13, 2013 Rzeczywiście dziwna sprawa.... ale nie bagatelizuj problemu. Jak już raz wyszła dysplazja to jest niepokojące. Może masz te zmiany głęboko w kanale, gdzie szczoteczka do cytologii i kolposkop nie sięgają. I znowu czekanie na wyniki i wielka niepewność.... U mnie nic się nie dzieje, od soboty krwawiłam, chyba wypadł strupek, ale jakiś mały był. Wyobrażałam sobie, że będzie wielki i że będzie się ze mnie lało, a tak to były jakieś brązowe kuleczki/skrzepy. Teraz ustało i dalej upławy:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Luty 13, 2013 Podobno CIN2/3 się same nie cofają... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph Napisano Luty 13, 2013 wiem, niemożliwe żeby to była pomyłka bo przecież wynik pierwszych wycinków jest taki sam jak cytologii... Nawet jeśli z tych ostatnich wycinków nie wyjdzie dysplazja to będę chciała histeroskopii, bo może mam coś np w macicy lub w górnym odcinku kanału. K4t4rink4 ani myślę zostawić tego tak jak jest, muszę zdiagnozować skąd takie różnice w wynikach. Gdyby rozmazy i wczorajsza kolposkopia wykazały taką dysplazję co poprzednie badania to dziś miałam mieć amputację szyjki. A u poprzedniej prof. bez kolposkopii i ponownej cytologii miała być konizacja to może dobrze że nie załatwiła terminu wcześniej. Porównywałybyśmy odczucia po zabiegowe. Ty jesteś po konizacji ja byłabym po amputacji. O ile konizacji nie bałam się aż tak, to amputacja mnie jednak przeraża, nie wiem czy to możliwe żeby nie było konsekwencji po usunięciu szyjki, u mnie to by było 4 cm ze środka ciała no i ciąża po amputacji leżenie 9 m-cy chyba nie zdecydowałabym się świadomie na zajście... Modlę się żebym jednak nie musiała mieć tego zabiegu albo żeby chociaż nie był radykalny. do Ona poprzednia ginekolog te zmiany na tarczy widziała kiedy miałam jeszcze plamienie a ja mam krwiste plamienia pod koniec miesiączki. Poza nią przed ani po żaden lekarz ani położna nie widzieli zmian. Raz było tak że powiedziała hoho... jakie tu są już duże zmiany a po przetarciu szyjki że jednak są małe bo to była wydzielina, więc podchodzę z dystansem do jej wszystkich diagnoz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach