Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

pech mam do Ciebie pytanko. Ilu dniowe daje Ci lekarz l-4? pytam bo ja też mam co prawda nie mam a w zasadzie nie miałam ciężkiej pracy ale szefowa chciała mnie zwolnić po pierwszej ciąży jednak przez zaległy urlop i inne zwolnienia lek czas ten się przedłużył i znowu jestem w ciąży więć idąc jej na rękę poszłam na l-4 ale lekarz wystawia mi tylko 14 dniowe mówi że teraz tak robią a ja chodzę prywatnie więc wypada mi 2 a nawet 3 razy w miesiącu to wiadomo jakie mam z tym związane koszty, dlatego jestem ciekawa jak to wygląda u Ciebie? jak to nie tajemnica ile dni masz? jaki kod choroby i czy musisz przy nim leżeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pech
olina83 ja os 18 maja jestem na L-4 pierwsze miałam do 17 VI, a teraz mam do 20 lipca. Lekarz może 30 dni maksymalnie wystawić, tak mi powiedziała moja pani ginekolog. Kod B, czyli ciążowy i mogę chodzić, tak mam zaznaczone na zwolnieniu. Ale z tym chodzeniem to jest różnie niekiedy jak za długo jestem na spacerze, to pojawia mi się jednorazowo brązowawy śluz. Zdarzyło mi się tak 4 razy już, z czego dwa razy w odstępie 3 dni. Dziś i w niedzielę i trochę mnie to martwi. Dużo leżę i odpoczywam, w domu bałagan, ale jakoś się tym nie przejmuję. Do 29 nie zarośniemy kurzem, a jak na badaniu wyjdzie wszystko ok to nabiorę życia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszor75
olina83 Myslalam dzisiaj o Tobie. Bardzo sie ciesze, ze wszystko dobrze. Ja po staraniach ale na poczatku ten cykl spisalam na straty. Zawsze mialam juz od 10 do 15 dc. bole okoloowulacyjne i inne objawy zblizajacej sie owulacji. Tym razem nic takiego nie mialo miejsca.Przezywalam to strasznie, stres niesamowity, przeciez odkad pamietam bylo wszystko ok. Przeplakalam dwa dni ale i tak podjelismy starania. Przez ten stres dopiero w 20 dniu mialam owulacje co sie nie zdarzalo wczesniej. Musze wiec dluzej czekac. Jak sie nie uda teraz to we wrzesniu wroce do kliniki i sprobuje wykorzystac zastrzyki ktore mam w lodowce. Najgorsze jest to, ze jakby wszystko poszlo dobrze jutro bym rodzila i prezent na dzien ojca od razu. Musze wyluzowac troche. Gratuluje dziewczyna ktorym sie udalo a za reszte trzymam kciuki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowittta
martusiatusia, jeśli miałaś łyżeczkowanie 1 kwietnia, to już prawie 3 miesiące temu i nadal masz "ciemne upławy o nieładnym zapachu" i dodatkowo coś cię boli, to lepiej skonsultuj to z innym ginekologiem, tak na wszelki wypadek. Miałam zabieg 20 kwietnia, krwawienie 3 dni i 3 dni czułam niewielkie pobolewania, kilkanaście dni niewielkiego plamienia, okres w 33 dniu po, nie brałam antybiotyku, żadnych upławów nie miałam i nie mam. Na kontroli po pierwszym okresie na usg było widać, że wszystko jest już w porządku, żadnych zmian po zabiegu, widoczny pęcherzyk z jajeczkiem. Przy pierwszym okresie macica powinna się oczyścić, jeśli coś pozostało po zabiegu. Nie jestem lekarzem, ale wg mnie upławy masz za długo. Może jeszcze ktoś się wypowie, bo po takim czasie po zabiegu, to można planować kolejną ciążę, a nie czekać na oczyszczenie macicy. Nieprzyjemny zapach może świadczyć o stanie zapalnym. Jeśli Cię wystraszyłam, przepraszam z góry, nie miałam złych intencji, jestem teraz przewrażliwiona na te sprawy, robię dodatkowe badania i czekam na "zielone światło" od ginekologa na ponowne starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszor75 u mnie cykl w którym zaszłam też był dziwny i owulacja późna i też myślałam że nic z tego a jednak się udało więc bądź dobrej myśli i oczywiście czekam na dobre wieści :) jeżeli to nie tajemnica to o jakie zastrzyki chodzi? ja miałam termin na 4 lipca też ostatnio o tym myślałam ale co zrobić takie jest życie... pamiętaj o nas i odzywaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszor75
olina83 W miesiacu w ktorym zaszlam w ciaze mialam zaczac brac Puregon w zastrzykach na wieksza ilosc pecherzykow i co z tym zwiazane wieksze szynse na ciaze. Potem Ovitrele na pekniecie pecherzyka i progesteron trzy razy dziennie. Mialam to brac od 2 dc. ale sie przeprowadzilismy i dlatego, ze poczta musiala recepte przekierowac na nowy adres przyszla dzien za pozno. W tym cyklu zaszlam naturalnie i chociaz @ nie przychodzila 5 dni to ja nie pomyslalam , ze to ciaza tylko, ze cos mi sie pokickalo jak na zlosc. Caly czas bede zagladala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszor75
waska Na Twoim miejscu poszla bym do lekarza. Ja cztery dni po lyzeczkowania dostalam taki bol brzucha, ze sie zwijalam. Byla to niedziela a, ze nie chcialam jechac do szpitala oklamalam meza, ze przestalo bolec. Meczylam sie cztery godziny. Na drugi dzien mialam juz goraczke i pojechalam do mojego ginekologa ktory jak sie o goraczce dowiedzial to od razu dal skierowanie do szpitala. Mowil cos o zapaleniu sluzowki macicy. Dostalam silny antybiotyk i musialam mu obiecac, ze jak goraczka podrosnie bede zaraz w szpitalu. Na szczescie troche spadla. A brzydko pachnaca wydzielina nie jest czyms normalnym. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) widzę, że coraz więcej nowych przyszłych mam na wątku. Strasznie się cieszę i trzymam mocno kciuki za pozostałe dziewczyny :) Ja z moimi bliźniakami kończymy jutro 26 tydz. Wiemy już niemal na pewno, że to parka (lekarz jest pewny w 100%, ale wiadomo, że zawsze jakiś tam margines niepewności w nas jest) W środę byliśmy na wizycie, Bąble są raczej małe, ale na szczęście mieszczą się w granicach normy (ważą niecałe 800 g). Dostałam inne tabletki, teraz muszę brać Fenoterol, Isoptin, Kalipoz, Gynalgin i kontynuować Luteinę i Aspargin. Nie obeszło się wcześniej bez antybiotyku, bo w wymazie z szyjki pojawiła się jakaś niedobra bakteria :( Dużo tego ;/ nie najlepiej się po tych lekach czuję, ale wiem, że muszę to przetrwać, bo to wszystko dla Maluszków, żeby jak najdłużej zostały w brzuchu. Muszę też dużo leżeć... na szczęście nie mam bezwzględnego nakazu leżenia, ale im więcej tym lepiej dla mojej szyjki. I dzisiaj jedziemy na cmentarz do naszego Jasia. Nie odwiedzamy go tak często, jakbym chciała, ale to za każdym razem tak boli ;( Musimy być silne dziewczyny! Pamiętam o Was wszystkich w modlitwie i serdecznie pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama 123
asiap2003 Super, że wszystko u Was w porządku :))) a ja jutro zaczynam 25 tydzień :))) i wizyta za tydzień, musze zrobic jeszcze badania na cukrzyce... Pozdrawiam wszystkie dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waśka
no chyba teraz nie mam już powodów do obaw bo upławy zniknęły i jest czyściutko teraz będę czekac na pierwszą miesiączkę a potem sie zobaczy co dalej bo chyba tak szybko nie zdecyduję sie na ciąże bo strach jest ponad wszysko że znów to mi sie przytrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martusiatusia
Jowittta uplawy mi sie pjawiaja przed miesiaczka i czasem na dni plodne ale przedtem tez tak mialam,przed zajsciem w ciaze.do lekarza i tak sie wybieram na kontrole tak sama z siebie zobacze co tam jest:)we wtorek. Waska masz tak jak ja .pewnie ci sie jeszcze powtorza,bo to jednak przed miesiaczka tez mozesz sie jeszcze oczyszczac.pojde do lekarza to sie zapyta co i jak i napisze cos wiecje:).Pozdrawiam i 3-maj sie.glowa do gory bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martusiatusia
No i nie pojde do lekarza bo dostalam @:).co najlepsze juz brzuch mnie nie boli tak jak mialam przed zajsciem w ciaze,wiec jakies plusy widze hehe.dzis wizyta u endokrynologa...ciekawe co powie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOSIEK83
hej dziewczyny. jestem tu nowa, ale chyba już nadszedł dla mnie czas zmian. i chyba potrzebuje jakiegoś wsparcia. straciłam moje maleństwo w 10 tyg. zabieg miałam w styczniu. przeżyłam to strasznie. nadal zdarza mi się myśleć jakie by było moje dzieciątko, jakie by miało włoski, oczy, czy to byłby chłopczyk czy dziewczynka. lekarz nie zalecił żadnych badań, bo to się zdarza. w sumie to rozumiem go. ale sama na własną rękę wykonałam masę badań. oczywiście nic nie wykazały, zresztą badanie his-pat też. widocznie nie było dane mojej kruszynce by na tym świecie. ale teraz już chcę, już możemy z mężem znów próbować. Poczekam teraz do @, bo za kilka dni nadejdzie i potem próbujemy. Tak bardzo się cieszę z tej decyzji, ale tak strasznie się też boję. Boję się, że zeświruje ze strachu. proszę napiszcie, że u Was zakończył się wszystko sukcesem po takim zdarzeniu. i nie zwariowałyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martusiatusia
GOSIEK83 Kochana glowa do gory,bedzie wszystko dobrze.ja tez starcilam malenstwo,ale szybciej bo 5 tyg.tez przezywam i mysle do tej pory,zawsze to malenstwo bedzie w moim sercu i myslach,ale co zrobic tak mialo byc...dzis bylam u endokrynologa i okazlo sie ze mam niedoczynnosc tarczycy i to byl powod mojego poronienia.Najgorsze jest to,ze jak zaszlam w cizae to na pierwszej wizycie nie dali mi na zadne badania ,kazali przyjsc za 2 tyg,ale nie doszlam bo juz bylo po...i jak tu ufac lekarzom co nie...jak by odrazu dali na wyniki to pewnie by bylo inaczej...od jutra bede lykac hormony no i rozwniez bede dzialc z mezem ale to tak mysle od sierpnia, 1 lipca mija 3 miesiac,wiec poczekam do 3@i jak tylko sie skonczy to bedziemy sie starac. pozdarwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pech
GOSIEK83 Ja miałam zabieg w 12 tygodniu. Na badaniach prenatalnych się dowiedziałam że około 2 tygodnie wcześniej serduszko mojego maleństwa przestało bić. 14 stycznia miałam zabieg. I tak jak mówisz to dzieciątko będzie zawsze w naszych sercach. Jak to mówią lekarze natura sobie poradziła :-( . W poniedziałek rozpoczynamy 11 tydzień :-) Zaszłam w ciążę zaraz po tym jak dostałam zielone światło od lekarki. Boję się jak cholera, mam napady płaczu i czarnych myśli, ale czuję się inaczej nić w tej wcześniejszej ciąży. Ogólnie jestem spokojniejsza nie mam takiego wewnętrznego lęku. Teraz to bardziej w głowie siedzi. 29 idę na badania i jak tam zobaczę serduszko mojego maleństwa to będę najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Strach jest i będzie chyba do końca ciąży, to Ci powie każda z nas, ale warto go przezwyciężyć i to tez Ci powie wiele kobiet, które są już dalej niż ja. Ja mam nadzieję w środę pochwalę się moim szczęściem. Zaczynaj starania i myśl pozytywnie. Pozdrawiam Pamiętam o Was wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOSIEK83
Dzięki dziewczyny. Mi też się wydaje, że jestem już na tyle silna, by zacząć starania i pełna wiary, że tym razem się uda. Choć tak jak mówicie strach pozostanie już do końca. Pech trzymam kciuki. daj znać jak po wizycie. Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogie
hej Dziewczynki! Jestem tu nowa, jeszcze nie powinnam należeć do Waszego forum ale każda z Was jest już po przejściach po stracie dziecka i pomyślałam sobie, że dacie jakieś wskazówki. W zeszły poniedziałek byłam w 11 t 3 d ciąży. Poszłam na usg i okazało się, że dziecko przestało się rozwijać na 7 tygodniu ale serce jeszcze biło. Brzuch mnie bolał jak na okres. Żadnych plamień. We wtorek poszłam na kolejne usg i okazało się, że serduszko już nie bije. Lekarz powiedział, że skoro brzuch mnie boli i ciąża zatrzymała się na 7 t to oczyszczę się sama. Poszłam do drugiego lekarza i potwierdził diagnozę. Podobno dziecko miało wady genetyczne, które uniemożliwiły prawidłowy rozwój. Też powiedział, że oczyszczę się sama. Zabieg niesie za sobą pewne ryzyko i jeżeli będę zaraz chciała zajść w kolejną ciążę to lepiej aby macica sama się oczyściła. We środę wieczorem dostałam plamień. Od soboty wystąpiło krwawienie ale nie wieksze niż na okres a czasem zdarzało się, że okres miałam obfitszy. Czytałam, że pownno być silne krwawienie, niekiedy zakończone krwotokiem i slny ból brzucha. Mnie brzuch boli tak jak przy okresie no może ciut bardziej bo mój okres zazwyczaj nie bolał. Zaczynam się martwić czy ja mam szansę na oczyszczenie się sama? Lekarz powedział, że nie widzi przeszkód abym za 2-3 miesiące znowu zaszła w ciążę tym bardziej, że mam już 5-letnią córkę (z zajściem i donoszeniem ciązy nie było żadnych problemów). Podzielcie się ze mną swoimi doświadczeniami....mam nadzieję, że za 3 m-ce będe mogła cieszyć się z kolejnej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOSIEK83
Ogie. Bardzo ni przykro z tego powodu co Cie spotkało. U mnie ciąża obumarła na początku 10 tyg. To za późno już było żebym sama się oczyściła, dlatego miałam zabieg. Po zabiegu krwawiłam ok. tygodnia. Myślę, że każdy przypadek jest inny i jeśli 2 lekarzy powiedziało Ci to samo, to muszą mieć rację. Najlepiej po zakończonym krwawieniu idź na kontrolę. Lekarz zrobi Ci USG i zobaczy czy macica się już oczyściła. Potem lekarze zalecają ok. 3 miesiące odczekać i znów podjąć starania. Ja miałam zabieg w styczniu i teraz znów zaczynamy myśleć o dziecku. U nas taka przerwa była spowodowana moim stanem psychicznym. Lekarz, który jako drugi mnie badał przed zabiegiem mówił, że mogę już rozpocząć starania po pierwszej prawidłowej @, ale wszystkie dobrze wiemy, że jest to bardzo trudne i takie szybkie zajście w ciąże z powodów psychicznych nie jest wskazane. Choć znam dziewczyny, które po poronieniu od razu zaszły w ciąże i z drugą ciążą nie było najmniejszych problemów. Pytaj o wszystko lekarza, od tego w końcu są i koniecznie do kontroli. Pozdrawiam. Trzymaj się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam prosze o poradę ,poroniłam 30 kwietnia,7 czerwca miałam@ przed poronieniem miałam 28 cykle .Kiedy możemy sie starac o dzidzi prosze dać mi znać nie orjetuję sie wcale a widze że koleżanki wiedzą o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pech
oolllaa1981 Ja 6 maja zrobiłam pierwszy test i jedna kreska była wyraźna druga prawie nie widoczna, ale ja ją widziałam :-). 8 maja zrobiłam kolejny test i druga kreska już była wyraźniejsza, po kilku dniach zrobiłam badanie z krwi bhcg i wynosiło ponad 900, a za cztery dni już ponad 4 tysiące. Odczekaj kilka dni i idź sobie zrobić badanie z krwi jest wiarygodne i normy wskazują który to tydzień. U nas badanie płatne 32 zł. Pozdrawiam i życzę powodzenia. Pamiętam w modlitwie o Was wszystkich :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny. Ja jutro w południe mam wizytę z moim groszkiem. Jestem ciekawa co mi powie pan doktor. Po południu napisze co tam ciekawego sie dowiedziałam. Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie starające sie dziewczyny i te którym sie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martusiatusia
Witam dziewczynki... no i mamy powod mojego poronienia;(mam niedoczynnosc tarczycy:(.mam wielki zal do lekarzy,nawet jak trafilam do szpitala to nie zrobili mi tsh...a mogoloby sie uratowac moje malenstwo:(((.dzis jade dalej do lekarza do gdanska,zobaczymy co ona powie.juz biore leki,1 sierpnia mam na kolejna wizyte do endrokrynologa.a nagorsze jest to ze nie wiem kogo sluchac,bo moj ginekolog mowil ze po 3 miesiacach mozna sie starc o dzidzie a endrokrynolog powiedzial ze musze odczekac 6 mesiecy po poronieniu...i kogo tu sluchac?pojade do gdanska zobaczymy co tam powiedza... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oolllaa1981 super wiadomość!!! GRATULACJE my z małą na wakacjach w anglii dostałam zgodę od lekarki na wyjazd. Trzymam kciuki mocno za WAS i dawaj znać co i jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama 123
oolllaa1981 Gratulacje!!!! ogie ja bym poszła na usg - zobacz cz już jest w porządku (!) ja straciłam moje maleństwo w 8 tyg i miałam łyżeczkowanie (pod koniec wrzesnia 2010) + antybiotk po, żeby uniknąc ewentualnego zapaleniea. Twoje zdrowie jest najważniejsze. A aktualnie jestem w 25 tygodniu ciąży :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche sie boje isc do lekarza. Nie wiem czy juz cos bedzie widac....A najgorsze ze bardzo bolal mnie brzuch tak jak przed @.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jestem po wizycie. Dzis było badanie na samolocie wszystko jest w porządku następna wizyta 25 lipca. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszor75
oolllaa1981 Gratuluje dwoch kreseczek. Ja w obydwu ciazach mialam bol brzucha jak na @. W pierwszej do siodmego tygodnia. Strasznie sie balam, ze cos jest nie tak. Jak bylam na pierwszej wizycie u ginekologa w 5tyg i 3 dniu to mi powiedzial, ze bede sie czula jak przed okresem i dopoki nie ma krwawienia to jest wszystko ok. Wtedy sie uspokoilam ale po dwoch tygodniach od wizyty bol ustapil. Stracilam ta ciaze. Wlasnie wtedy dziecko przestalo sie rozwijac. Trzymam kciuki za Ciebie i dzidziusia. Napewno bedzie wszystko dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszor75
Shagyy Super wiadomosc. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOSIEK83
2001!!! Lekarze zalecają odczekać po poronieniu od 3 do 6 miesięcy. Jadnak z medycznego punktu widzenia gdy nie występują żadne dolegliwości a USG kontrolne jest prawidłowe, można próbować znacznie wcześniej. Ten czas jest bardziej związany z koniecznością dojścia psychicznie po tej tragedii i dlatego myślę, że najlepiej odczekać 3 pełne cykle i jeśli się czujesz na siłach znów się starać. Powodzenia. oolllaa1981!!! GRATULACJE Jak ja już nie mogę się doczekać tych magicznych dwóch kreseczek u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×