Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość ututu123
No właśnie gościu, nie możesz się tak ciągle dręczyć i przede wszystkim ciągle wmawiać sobie że nie będziesz mamą. Skoro mąż chce poczekać, to może na spokojnie... gumki nie ułatwią sprawy, to racja, ale rozmawiajcie jak najczęściej, i jak najdłużej o tym co się stało, co jest dla Ciebie, dla Was ważne, czego od siebie oczekujecie. Wiem, łatwo mi się mówi, tej która kłótnie ma co chwile ale u mnie nie było też kolorowo. Pierwsza ciąża i druga nie była planowana, ale też z mojego powodu nie używaliśmy prezerwatyw. Bo i po co, po ślubie, człowiek chce mieć rodzinę, co ma być to będzie. Więc powiedziałam ile można i odpuścił. Co to dało? Wieczne uważanie, żeby tylko zdążyć (nie moje oczywiście) ale po stracie mojego drugiego Aniołka mieliśmy najpierw poczekać, po nowym roku, bałam się i jednocześnie wiedziałam że chcę jak najszybciej zajść w ciążę. Bałam się że znowu się nie uda. I samo wyszło od razu, nawet nie z jakiejś mojej inicjatywy, namawiania, czy nawet mówienia a może spróbujmy... nie... sam z siebie dla mnie... nawet jak zapytałam o to że chciał poczekać powiedział że już nie. I nasze szczęście od tamtej pory sobie rośnie. A na pewno i mój mąż był mega przerażony tym wszystkim co się wydarzyło, przez co w tak krótkim czasie przechodziliśmy i że ciągle się wszystko waliło na głowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
EDZIA - kochana mi się wydawało też że ten moment zwrotny mamy już za sobą... jak się zdecydowałam do niego tutaj przyjechać, potem ta strata, potem nasze szczęście, ale przed świętami w grudniu też zwątpiłam, pare dni przed zrobieniem testu też była akcja o rozmowy właśnie z nia! Ale jak się okazało że udało się, że będziemy rodzicami jakoś zmienił się, potem wyjazd do PL a w kwietniu dopiero się dowiedziałam że ona w ciąży, jak napisała do niego w nocy i kazałam mu zadzwonić, nie spodziewała się że byłam przy tym. Ale już wtedy mówił że mi powie jak będą ze sobą rozmawiali, jak napisze czy zadzwoni, że nie będzie tego ukrywał, sam miał zadzwonić zapytać co u niej, wkurzało mnie ale nie zabroniłam, chciałam tylko żeby zadzwonił w mojej obecności. Nie dzwonił. I mój wyjazd do PL, jeszcze pytałam czy rozmawiali, pisali, to mnie opieprzył że ciągle o nią pytam. I się nie przyznał!!! I to mnie boli, że pytałam, że miał nie kłamać, a teraz przeprasza i mówi że nie chciał żebym się denerwowała... powiedziałam mu że lepsza jest prawda niż mam się zawsze czegoś dowiadywać od kogoś, że kłamstwem bardziej się zdenerwuje niż jakby po prostu powiedział tak, rozmawiałem z nią, i o czym, co u niej czy coś w tym stylu. Rozumiecie co nie? Bo w jego oczach i jej wychodze na jakąś zdesperowaną zazdrosną idiotkę która sama sobie robi problem z niczego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
CZEKAM NA DZIECKO- na nas przyjdzie czas, teraz Wy się liczycie i będę z każdym dniem trzymała kciuki za Ciebie :)oby wszystko poszło szybciutko i szczęśliwie :) a to już tak niedługo że nie moge się doczekać kiedy pochwalisz się swoim szczęściem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalam wam o poronirniu . Niewydolności szyjki etc. Nastepna ciąża ze szwem. A2014

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalam wam o poronirniu . Niewydolności szyjki etc. Nastepna ciąża ze szwem. A2014

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Czesc dziewczynki o widzę,ze tydzień mnie nie bylo i cos sie ruszyli musze nadrobić zaległości:) Czekam na dziecko ululu ale polecialas z tymi tygodniami,ale my Cię gonimy:),super trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie,moja kumpela tez jest na tym etapie co Ty i u niej tez cisza. Edzia Widzę,ze jestes i ututu tez :) milo was widziec;-) Ja od wczoraj walczę z przeziębieniem,kurcze cala ciaze byl spokój oprócz stycznia co bylam zawalona a teraz lato i znowu to samo narazie domowe sposoby a jak do środy nie przejdzie to do lekarza,mam katar,kaszel,bol gardla ale bez temperatury wiec sie pocieszam,ze nie jest źle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu Nie ma sensu byś go zmuszała,wywierała na nim presję typu ,,dziecko tu i teraz". Spójrz na to z innej strony.On też dziecko stracił.Widział Twoje łzy,jak przeżywasz stratę i może on też ma obawy.Rozmawiajcie.Jak on nie chce to daj mu odrobinę czasu .Niech sobie chłopina przemyśli,przegryzie temat bo takie na siłę wiercenie dziury w brzuchu do niczego nie prowadzi i nikt nie lubi presji.Faceci na swój sposób też przechodzą przez poronienie partnerki bo to też było ich dziecko. U nas po stracie mój to wogóle nie chciał słyszeć o ciąży, dziecku. Dlaczego?Po prostu bał się,że jak by sytuacja się powtórzyła to ja niedałabym sobie rady,nie chciał patrzeć na mój ból,rozpacz. Rozmawialiśmy i to sporo.Wkońcu padła decyzja,że jak lekarz da światło to próbujemy a jak się nie uda to damy na luz,odczekamy.Na szczęście się udało i szybko zaszłam w ciąże. Przez cały ten czas wspierał mnie we wszystkim,wierzył,że na pewno się uda i dopiero po porodzie przyznał się jak bardzo się bał,że coś pójdzie nie tak. Wiem,że chcesz być jak najszybciej w ciąży ale najpierw przegadajcie temat.Niech on powie o swoich obawach,przemyśleniach,uczuciach.Nam to pomogło. Bądź dobrej myśli :) Ututu123 Nooo!Kochana!Wcale nie dziwię się Twojej reakcji. Mój też miałby pozamiatane :) może faktycznie nic pomiędzy nimi nie ma ale w takim razie po diabła dzwoni w nocy? Ja jestem też podejrzliwa i życia by nie miał bo tak bym temat drążyła :) nocne telefony,rozmowy?To wkurzające. Obserwuj,trzymaj rękę na pulsie. Może rozwiązanie jest proste : twój czuje się w obowiązku za brata udzielić jej pomocy . Naiwna jestem ,wiem. Jak on będzie chciał pójść w siną dal to niestety nawet łańcuch nie pomoże:( Ty się nienakręcaj bo stres ci nie jest potrzebny ale czuja bądź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
edzia Na KTG chodzę co tydzień od 4 ze względu na to podwyższone tętno .Z synem miałam tylko raz ktg tuż przed rozwiązaniem.Dzisiaj byłam na dopllerze niby wszystko dobrze lekarz mówi że to tętno nie jest aż tak wysokie ale lepiej być pod kontrolą no chyba że chce się położyć do szpitala.Jeżeli do poniedziałku nie urodzę to KTG co drugi dzień i wtedy skierowanie do szpitala jeżeli po terminie w ciągu 7 dni nic się nic się nie ruszy.CZEkam na dziecko i nic ale to może przyjść nagle i potoczy się szybciutko.Tylko trochę nerwy mnie zżerają wiesz jak to jest wsłuchujesz się w swój organizm bacznie a tu nic i zastanawiasz się może dziś ,może jutro ale muszę być cierpliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny ja nie naciskam na niego że chce być w ciązy teraz zaraz już , po prostu zdziwila mnie zmiana nastawienia jeszcze na ost wizycie u gina pytal kiedy możemy się starać , czy jest szansa uniknięcia powtórki etc .Wyszedł pełen nadziei że teraz bedzie ok . Teraz jakoś nie bylo na ten temat rozmowy ja wychodzilam z zalozenia ze teraz bez zabezpieczenia i niech się dzieje wola nieba a tu delikatna zmiana frontu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu W takim razie coś musiało wpłynąć na zmianę frontu. Nie pozostaje nic innego jak szczera rozmowa.Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje , jak dziś M wroci z pracy to postaram się z nim pogadać aczkolwiek pewnie wróci poźno i zmęczony . No nic jutro zaczynam rozwozić cv, musze zmienić swoje życie ... Niby nie mam potrzeby iść do pracy , mam odlożoną kasę jeszcze z prac za granicą a mąż dobrze zarabia . W sumie nie pracuje tylko ze względu na to że chcemy dziecko .I jeszcze moje inne klopoty zdrowotne . Chcieliśmy przeczekać ciąze , i zacząc wlasną dzialalność. Na która mamy plany od jakiegoś czasu a teraz to jakoś tak się zakręciłam z tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Gośc Akinom ma rację musisz szczerze porozmawiać ja tam bym do pracy nie szła jak bym nie musiała niestety nie mam tego szczęścia i zaraz po macierzyńskim muszę czegoś szukać .Życzę ci powodzenia jak mąż teraz nie chce to może rzeczywiście poczekać ty zaczniesz pracę wasze życie się trochę zmieni nabierze innych kolorów mi zmiana pracy dobrze zrobiła od razu zaszłam w ciążę i tobie tego też życzę szybciutko zafasolkuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, pewnie nikt mnie tu nie pamięta bo dawno, dawno nie pisałam i wiele z tych osób jest już na fb a pojawiły się nowe ale czytałam i dziś po ponad tygodniu przerwy chciałam poczytać zaległości, heh głównie z ciekawości co tam u Ciebie "czekam na dziecko" bo miałyśmy podobne terminy ja na 19 lipca i czytam że u Ciebie nic się nie dzieje a Nasz Niuniuś ma już tydzień. Urodziłam 11 dni przed terminem, jest przecudnym, przekochanym dzieciątkiem- nawet nie potrafię opisać jak bardzo jestem szczęśliwa, (chociaż sam poród był straaszny, mimo że rodziłam drugi raz, to było zupełnie inaczej) także dziewczyny nie poddawajcie się, bo po "pokręconej drodze" czeka najcudowniejsza nagroda Taki Mały Bezbronny Cudowny Człowieczek, ehhh ...... brak słów.... :-) Pozdrawiam Wszystkie już Mamusie i Te przyszłe i nadal będę Was podczytywała :-) czekam na dziecko - życzę powodzenia, to już lada dzień, szczęśliwego rozwiązania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga Super wiadomość :) Przeogromne gratulacje :) Jak możesz zdradzić to jak daliście Niuniusiowi na imię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz Synuś to Oskarek, imię wybrała głównie 8-letnia córka, mąż od razu przytaknął, ja nie miałam "typów" więc za bardzo nie protestowałam, choć myślałam o Mikołaju albo Jasiu ale zostałam przegłosowana ;-) ... i jest ok... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasiu to tak jak nasz Aniołek .. zbliża się ten termin kiedy miał być z nami i znów nie radze sobie ze sobą o dziwo przestałam placzem reagować na kolejne dzieci które teraz się urodziły . Funkcjonuje jak jestem miedzy rodziną , ale jak jestem sama wyje i tego nie umiem powstrzymać czuje taki żal w sercu którego pokonac nie umiem . Moje a nawet nasze życie się zmieniło wcześniej nie zwracałam na to uwagi . Zmieniło się wiele . Szukam pracy ale Maż z tego zadowolony nie jest , cały czas słysze "co ze mna ze zdrowiem, że nie musze itd"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
aga8277 Kochana bardzo się cieszę !! Ja mam termin na 21 lipca jak na razie cisza skurcze przychodzą ,odchodzą ale czekamy.Będe rodzić po raz drugi stąd myślałam że mała wyjdzie wcześniej nic z tego syn pobił ją bo urodziłam go w 37 t c a mówią że drugie się nie przenosi ,no ale koniec o mnie. Ciesz ę się bardzo dużo zdrówka dla was oby wam sie zdrowo synuś chował:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
aga Moja będzie Julka też mąz z synem mnie przegłosowali. .Oskarek trzymaj się i nie dawaj mamusi zbytnio popalić:)Trzymaj kciuki za mnie aga!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szosty_sierpnia
Aga8277, u nas miał być Mikołaj, przez ponad dwa miesiące tak mówiliśmy do brzuszka, a w ostatnią sobotę na połówkowym się okazało, że w moim brzuchu siedzi dziewczynka... :D gratuluję Oskarka (brat mojej chrześnicy ma tak na imię - niezły urwisek z niego :P ), niech rośnie zdrowo x A2014, zgadzam się z dziewczynami, skoro Twój facet zachowuje się tak a nie inaczej to musi mieć ku temu poważne powody - rozmowa Wam obojgu pomoże. A swoją drogą - sobie też powinnaś dać czas na przetrawienie tego wszystkiego, bo nie dla każdej kobiety kolejna ciąża jest lekiem na całe zło x Czekam na dziecko zaciskam kciuki z całej siły, aż mi posiniały ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EDZIA Dziewczyny to widzę, ze z imionami glownie faceci rządzą :-) U mnie tez mialam mało do powiedzenia i jest Ludwik;-) Wczoraj bylam w przychodni Lux-Med na usg zeby tego mojego ginekologa sprawdzić i zeby inne oczy zobaczyly co i jak.Lulu juz ułożony glowkowo wiec albo się przekrecil albo ktorys z nich jest ślepy...?Reszta tak samo,tylko dzidzia szybciej rosnie,ale to akurat normalne,że raz szybciej raz wolniej.Na termin cc jeszcze za wcześnie choc termin porodu wyszedł wczoraj na 1 września wiec jesli cesarka to jeszcze wcześniej? Choc ten ginekolog wczoraj nic o cc nie mowil! Q

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Hej dziewczyny okazali sie,ze mam zapalenie oskrzeli i biore antybiotyk ale sie dzisiaj zestresowalam:(jak do piątku crp nie zacznie spadać to szpital trzymajcie kciuki żeby spadlo do piątku,dobrze,ze córcia fika w brzuszku wiec uspokaja mnie trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuję bardzo, Nasz Oskarek póki co (żeby nie zapeszyć) jest taki grzeczniutki, ze dziś zdecydowaliśmy się na profesjonalną sesję zdjęciową - nie chwaląc się hmh... zdjęcia wyszły bajkowe, mały przez ponad dwie godziny spał i można z nim było wszystko zrobić - jest genialny ;-) gościu - przepraszam za to co piszę bo pewnie sprawiam Ci jeszcze większą przykrość kiedy czytasz jak "inne" mamuśki są już szczęśliwe ale wierz mi dobrze Cię rozumie bo przechodziłam przez to samo, a jak "tu" zaczęły się rodzić dzieci to na jakiś czas przestałam w ogóle czytać tak mi było smutno, choć niewiele tu pisałam to okres przed tą szczęśliwą ciąża i jej czas trwania był mega stresem do samego końca, łącznie z porodem ale wierzyłam że po takich przejściach wreszcie musi być dobrze (Nasze dzieciątko na pierwszym usg zostało nawet "uśmiercone" - Boże ... na same wspomnienia mam gęsią skórę) ... i teraz jak patrzę na Tego małego Skarbeczka to dziękuję Bogu ze jest z nami cały i zdrowy, również mój mąż ma inne podejście niż miał do córki wręcz on jest bardziej nadopiekuńczy, także musisz wierzyć że będzie dobrze - trzymam za Ciebie kciuki i głowa do góry ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekam na dziecko - jasne że kciuki trzymam, i strasznie jestem ciekawa twoich wrażeń z drugiego porodu ;-), ja skurcze przepowiadające miałam od ok 7 miesiąca ale pojawiały się od czasu do czasu i były nieregularne, teraz przed porodem były dwa alarmy i ja się śmiałam ze do trzech razy sztuka... i tak było, pierwszy sygnał tydzień przed porodem regularne co 8 minut ale trwały ok 5 godzin a po 2-godzinnej kąpieli zaczęły ustępować, (wtedy dopiero zaczęłam pakować torbę), drugi sygnał to też regularne skurcze , ok 8 godzin trzy dni przed porodem wtedy to już się całkowicie spakowałam , mąż gotowy do wyjazdu a tu... skurcze z 8 min. przeszły na co 10 i znów fałszywy alarm wiec do szpitala nie dojechaliśmy, dwa dni spokoju i w poniedziałek rano "wyszedł czop" i tyle zero skurczy, chciałam czekać ale nie dawało mi to spokoju więc zadzwoniłam do lekarza tym bardzie że mały stał się zdecydowanie mniej ruchliwy (mówią ze przed porodem dzieci się uspokajają) kazał pojechać do szpitala ... a tam 4 cm rozwarcia więc ... czekamy ok. 23 się zaczęło od razu co 5 minut i tak o 8:10 we wtorek dosłownie "wyskoczył" ze mnie Nasz mały człowieczek, ehhh ale się z mężem popłakaliśmy ...... także jestem z Tobą , już niedługo, kciuki zaciśnięte oby było tak szczęśliwie jak u mnie, trzymaj się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szosty_sierpnia - to u nas tak było w pierwszej ciąży miał być synek, my już oswojeni z myślą że będzie chłopczyk, aż tu nagle na którymś z kolei usg "siusiak" zniknął i będzie dziewczynka w sumie wtedy to dopiero się ucieszyłam tak bardzo chciałam mieć córeczkę, a Oskarek a niech i będzie urwisek żeby tylko zdrowy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
aga8277 - witam Ciebie, w sumie witam Was :) strasznie się ucieszyłam czytając Twoje wpisy, jesteś już szczęśliwą mamą i Twój skarb pewnie teraz sobie smacznie śpi a Ty możesz na niego patrzeć :) ja rozumiem że niektóre z nas cierpią, czytając czy słuchając o innych dzieciątkach, na pewno i we mnie były takie uczucia. Ale każdy cieszy się też swoim szczęściem, choć nie zawsze ono trwa długo. Mi przynosi radość to, że Wam się już udało, że zawsze jest nadzieja i nie warto siebie obwiniać ani szukać winy w innych dookoła... moich dwóch Aniołków nie ma ze mną ale czekam na moją księżniczkę i mimo wszystko, co by się nie działo będę wierzyła że teraz już będzie dobrze, że wezmę ją na rączki i będę tuliła, całowała i kochała najmocniej na świecie... i mam nadzieje że każda z nas będzie miała szansę na to samo... mimo wszystkich cierpień i bólu przez jaki musiałyśmy przetrwać. CZEKAM NA DZIECKO - kochana już bardzo niedużo zostało, kilka dni, dzień, dwa, trzy... coraz mocniej zaciskam kciuki i myślę o Was :) będzie wszystko dobrze i Julka będzie zaraz z Tobą :) EDZIA - rzeczywiście, dopiero teraz zobaczyłam że imiona wybierają tak naprawdę faceci ;) i rodzeństwo :) w sumie może i lepiej, bo ja nie wiem czy podjęła bym ostateczną decyzję... CHORUSZKA - kochana, ale mi Ciebie szkoda, jeszcze prawie pod koniec jakieś choróbsko Ci się przypałętało :/ mam nadzieję, że jak najszybciej minie i wszystko będzie w porządku z crp :) dobrze że Niunia ma się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Oj dziewczynki jesteście kochane zawsze coś miłego napiszecie podtrzymacie na duchu .Czekam i czekam wyjść musi tylko kiedy?już te ostatnie dni mnie tak stresują 39 t i 3 dni dziś byłam na ktg w piątek ostatnia wizyta na dopllerze u mojego gin.Pewnie wypisze mi już skierowanie do szpitala w razie jak do poniedziałku nie urodzę .Dziś już padam jutro się do was odezwę jeszcze te upały masakra:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
CZEKAM NA DZIECKO - kurcze, wyobrażam sobie jak Ci ciężko a pewnie i tak jeszcze bardziej niż myślę skoro mi teraz trudno już chodzić, dziś kawałek do sklepu, po sklepie i jak wracałam to już było ciężko a naprawdę bliziutko... Wczoraj mieliśmy wycieczke do IKEI i myślałam że nie wyjdę z tamtąd tak mnie nogi bolały i wszystko inne. A upały jeszcze, ojjj... ja w PL miałam nogi jak Fiona, ręce czułam spuchnięte, palce... cała tak się czułam a jeszcze zawsze taka szczuplutka a teraz... Tutaj pogoda typowo irlandzka, chmury, raz świeci słońce, za chwile go nie ma, kolejny deszcz, zaraz wiatr i znowu błękitne niebo... dziś dosłownie tak jak napisałam. Powiem szczerze że w PL byłam bardziej aktywna, mogłam cały dzień coś robić, tutaj na raty, coś robię, za chwile odpoczywam bo się męczę i opadam po prostu z sił. Mimo że się staram to po prostu jestem bardziej zmęczona niż w PL. Do jutra dziewczynki, trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Ututu Dzięki Kochana za mile slowa,jutro idę na kontrolę czy crp spada no i zobaczymy bo niepotrzebny mi stres teraz na koniec ciąży:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×