Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

tez tak uważam, że jesli ktos tego nie przeżyje to tego nigdy nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli czegos ise nie przezyje to napewno niewolno mowic ze sie wie co dana osoba czuje wtedy wiem ze ci ludzie kompletnie mnie ignoruja przyjaciel by powiedział "...............ze niewyobraza sobie co czujesz ale jestem z toba i cie wspieram "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszor75
Jestem tego samego zdania. Kto tego nie przezyl ten nie wie co czujemy. Ja jak dowiedzialam sie, ze moja pierwsza ciaza sie nie rozwija i powiedzialam o tym tesciowej to ona na to" i co sie stalo bedzie nastepne" Poczulam sie jakby mnie ktos w morde strzelil. Staralismy sie o to dziecko strasznie dlugo. O drugiej ciazy jej nie powiedzialam dopiero po jakims czasie po poronieniu. O tej ktora stracilam w kwietniu do dzis nie wie. Czasem sie zastanawiam czemu to powiedziala przeciez tak samo jak my czekala na tego dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ztk87
Bo przecież dziecko to nie jest jakiś samochód czy przedmiot, który można zmienić na nowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszor czasami jest tez tak ze pewne osoby inaczej reaguja na złe wiadomosci, moze zle sie wysłowiłatesciowa moze miała namysli cos innego moze sama niumie osbie z tym poradzic ale fakt jets takiz e takie słowa bola jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam, że nigdy nie ma odpowiedniego momentu na dziecko. Zawsze jest jakaś "przeszkoda" czasami sztucznie wyszukiwana przez nas samych. Bo praca, mieszkanie, pieniądze. A w rzeczywistości jest tak, że jak już będziemy mieć dzieciątko to obojętnie jakby nie było, to musimy dać sobie radę. I wtedy i kasa się znajduje i czas dla dzieciątka, z pracą też jakoś idzie dać sobie radę... Tylko trzeba wierzyć i się nie poddawać. Jak to mówią: "dla chcącego nic trudnego". A co do wyrozumiałości otoczenia odnośnie naszych utraconych ciąż to całkowicie się z Wami zgadzam. Denerwuje mnie osobiście to, że tak jak w moim przypadku straciłam dziecko w 6 tygodniu to dla mnie to już było dziecko, nasz Aniołek. A moja rodzina uważa, że nic się takiego nie stało, przecież dopiero miało 5mm. Dla nich to był tylko zarodek. A dla mnie całe szczęście. Dzisiaj byłabym już w 25tyg ciąży i do teraz boli jak cholera. W sobote 28 będzie 4 miesiąc po zabiegu a nadal nie potrafię o tym spokojnie mówić, bo zaraz łzy same cisną się do oczu. I naprawde ten kto tego nie przeżył nie potrafi zrozumieć bólu i cierpienia. Ja nawet na początku, gdy byłam w bardzo kiepskim stanie psychicznym to nie mogłam się przed rodziną wypłakać, bo zaraz krzyczeli, że mam przestać, że przecież nic się takiego nie stało.... Jedyna osoba na którą naprawdę mogłam liczyć to był mój mąż, który dzielnie znosił te moje opłakiwania. Ale na rodzinę nie mogłam liczyć, żeby się wygadać, wypłakać, a naprawdę było mi to potrzebne. Ale teraz za to znalazłam ludzi, którzy mnie rozumieją i wzajemnie możemy sobie pomagać w tych ciężkich chwilach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martusiatusia Jak tylko wyjdziesz to czekamy wszystkie niecierpliwie na wieści od Ciebie:) Jak wyszły wyniki? :) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ztk87
Ja też mogłam liczyc na męża i na swoją siostrę. Mi wystarczyło, że po prostu przy mnie są, nie musieli nic mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorcia 38
Hej dziewczynki m1793 jeśli czujesz instynkt macierzyński to jak możesz być za stara;) A co do starań po pierwszej miesiączce to mój lekarz po analizie wyniku hispat i usg uznał że nie ma żadnych przeciwwskazań do kolejnej ciąży wszystko zależy od psychiki natomiast tego że tragedia się nie powtórzy nikt nam nie zagwarantuję , ale uważam że warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i sprawdziły się wasze przypuszczenia dziewczyny. Zostałam źle wyłyżeczkowana przez swojego lekarza prowadzącego i zarazem ordynatora szpitala :( wymusiłam na nim lek Arthrotec - trudno. Może nie umrę z bólu ale przynajmniej uniknę znów łyżeczkowania :( jestem już teraz totalnie załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorcia 38
Barbinka Trzymaj się strasznie mi przykro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorcia dzięki. Ale naprawdę boję się zażyć ten lek :( boję się, że krwawienie i mocne skurcze doprowadzą mnie na OIOM a nie na ginekologię :( nie wiem jeszcze czy wezmę :( jak coś to w sobotę i tak jadę na usg i jak coś to zabieg. Dziewczyny któraś z was miała tak że czyścili ją jeszcze raz? Nie uszkodzi to macicy? Boże :( ja chcę jeszcze mieć dzieci :( ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elmi23
o7cia, motylek, no to ładnie, jakbyśmy się zmówiły. Dostałam duph. z racji na wcześniejsze poronienie. Od niedawna jest mi niedobrze i parę razy wymiotowałam.. aż mi się jeść nie chce. Chciałabym wszystkim powiedzieć, ale jeszcze się wstrzymam do najbliższej wizyty. Mam nadzieję że będzie ok i usłyszę bijące serduszko. Nie odrzuca mnie szczególnie od konkretnych potraw, ale jak czymś już wymiotowałam o teraz mi to ciężko przełknąć... trzymajcie się cieplutko i dawajcie znać na bieżąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elmi23 zycze ci aby na wizycie było wszystko wporzadku duphaston to podstawa jaki luteina przy ciazach po poronieniu trzymaj ise kochana bedzie dobrze powiedz wszystki wtedy kedy bedziesz gotowa i uznasz juz za bezpiczne wysyłam 👄 na dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elmi23
dziękuję Beatko. Teraz moja gin. mnie uspokoiła, powiedziała że wszystko wygląda idealnie, ale ta niepewność zostanie ze mną aż do chwili kiedy będę mieć małą Kruszynkę przy sobie. Powodzenia wszystkim życzę i mocno trzymam kciuki czekając na dobre wiadomości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, dziękuję Wam za słowa wsparcia. Dziś o 17.30 mam lekarza. Do wczoraj było ok, ale dziś dopadł mnie przeraźliwy strach. Boję się, że lekarz powie, że jest puste jajo płodowe bądź serduszko nie bije, lub że coś nie tak. Tak strasznie się boję dziewczynki :( Błagam Was, trzymajcie za mnie i za moje Maleństwo kciuki :( Całuję Was mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylek będzie dobrze musisz w to wierzyć:-) nie stresuj się. Dorcia robaczku powiedz mi dzisiaj jak się kąpałam miałam potworny śluz taki galaretowaty wręcz, przeźroczysty jak białok, cóż to mogło być?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o7cia
Motylek - trzymam bardzooo mocno kciuki ! elmi - ja tez dostałam duphastron i luteine, na wszelki wypadek. Ja sie czuje dobrze, tylko czasem mnie jajniki bola, ze jak siadam to sie czuje, jakbym na szpilkach siadala. Hehe. NO i oczywiście mdłości. Dzis bede dzwonic do lekarza, bo wizyte mam mieć 8 maja, a leki kończą mi się 30 kwietnia :-/ i musze się spytać co mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ztk87
Motylek1985Mlyneczka wszystkie jesteśmy z Tobą i trzymamy kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszor75
Motylek1985Mlyneczka Nie denerwuj sie wszystko bedzie dobrze!!! Musi byc. Trzymam kciuki oczywiscie. Pozdrawiam i czekam na dobre wiesci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o7cia
asmana - ok. 6 tydzien 4 dzień - jakoś tak :) Motylek nie stresuj się i po lekarzu czekam na wiadomość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane Motylku bedzie dobrze zobaczysz niema co sie stresowac na zapas to szkodzi bardziej i tobie i dziecku (bo sie urodzi mały nerwusek kochana ) ❤️ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o7cia superowo:-) też kiedyś będe w tym samym czasie co Ty :-) - troche niezrozumiale napisałam, ale mam nadzieję, że wiesz o co chodzi;-). w pierwsza ciąża - samopoczucie rewelacyjne zero nudności tylko ospałość w drugiej ciazy miałam potworne nudności..., przez trzy tygodnie nie mogłam nic jeść jadłam 1 drożdzówkę dziennie i to z iwlekim wysiłkiem. Natomiast potem to co schudłam przybrałam z nawiązką. W tej ciąży co straciłam (trzecia) jadłam wszystko a mimo to schudłam 5 kilo...... ale ciągle bym spała i ciągle mi było zimno. Może głupie, ale tęsknie za tymi dolegliwościami..... Dorcia gdzie jesteś dobry duchu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mam własnie kochan przed lapatokiem wiec pijmy na zdrowko a z jakich okolic jestescie dziewczeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z Inowrocławia kawąłek drogi mamy do siebie :classic_cool: ale kawka internetowa tez jest oki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pewnie, ze tak..., przez internet można wszystko nawet męża poznać;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×